JESTEM W CIĄŻY- pytania i odpowiedzi - wątek zbiorczy!

[m_moni]

Napisane przez olsonek

Ale się dzisiaj wkurzyłam i to najbardziej na siebie Widzieliśmy się ze znajomym męża i pierwsze pytanie jakie padło z jego strony: "To kiedy wreszcie dzieci?" Nosz kurde... Zgłupiałam, bo nie jestem przyzwyczajona, że zupełnie obcy człowiek pyta tak wprost mimo, iż to drugi raz z jego strony (przecież co innego pogadać z mamą czy koleżanką), mąż coś tam powiedział i tyle. I to pyta się facet grubo po 30, który gdyby nie wpadł kilka lat temu dalej by skakał z kwiatka na kwiatek. Co go to interesuje? Jak na przyszłość odpowiadać ciekawskim? Nie chodzi mi o chamskie odcinki (mąż czasem z nim współpracuje i nie chce im popsuć kontaktów,mimo że mnie denerwuje), ale powiedzieć coś, żeby zakończyć temat?

Albo zrobiłabym minę wyrażającą: "to pytanie to lekki nietakt z twojej strony" i nic nie powiedziała, tak żeby zrobiło mu się głupio albo odpowiedziałabym mu:"jak będą, to cię poinformujemy"

[zawadzik]

Napisane przez m_moni

Albo zrobiłabym minę wyrażającą: "to pytanie to lekki nietakt z twojej strony" i nic nie powiedziała, tak żeby zrobiło mu się głupio albo odpowiedziałabym mu:"jak będą, to cię poinformujemy"

zgadzam sie tylko ze ja odrazu bym powiedziala co mysle

[m_moni]

Napisane przez zawadzik

zgadzam sie tylko ze ja odrazu bym powiedziala co mysle

Ja chyba też nie dałabym rady nie powiedzieć nic ale Olsonek chciała wersję delikatną.
Moim zdaniem na najwyższym poziomie byłoby zignorowanie pytania, przejście z mężem na inny temat, wtedy gościu wiedziałby, że wkroczył na "teren prywatny" i nie należy zadawać tego typu pytań.
Olsonek a Wy jak się zachowaliście?

[olsonek]

Napisane przez m_moni

Ja chyba też nie dałabym rady nie powiedzieć nic ale Olsonek chciała wersję delikatną.
Moim zdaniem na najwyższym poziomie byłoby zignorowanie pytania, przejście z mężem na inny temat, wtedy gościu wiedziałby, że wkroczył na "teren prywatny" i nie należy zadawać tego typu pytań.
Olsonek a Wy jak się zachowaliście?

Ja byłam tak zdziwiona jego pytaniem, że przez chwilę mnie 'zatkało' i zupełnie nie wiedziałam, co powiedzieć. Mąż wykazał się bardziej, bo gdy zobaczył moją minę, to odparował: "A kiedy ty weźmiesz ślub?" i faceta przytkało, ale na krótko bo coś tam znowu zaczął, ale my już nie podjęliśmy tematu No ale oni lepiej się znają, ja widziałam faceta zaledwie 4 razy.

[m_moni]

Napisane przez olsonek

Ja byłam tak zdziwiona jego pytaniem, że przez chwilę mnie 'zatkało' i zupełnie nie wiedziałam, co powiedzieć. Mąż wykazał się bardziej, bo gdy zobaczył moją minę, to odparował: "A kiedy ty weźmiesz ślub?" i faceta przytkało, ale na krótko bo coś tam znowu zaczął, ale my już nie podjęliśmy tematu No ale oni lepiej się znają, ja widziałam faceta zaledwie 4 razy.

to było konkretne

[kasiuletka]

temat widzę ucichł. Ktoś pisał wcześniej na innym wątku, że ból żołądka może doskwierać już tydzień po zapłodnieniu? dla mnie 5 tydzień to wcześnie na takie objawy. Co o tym myślicie?

[Anetka9]

każdy organizm reaguje inaczej na ciążę, a to jednak spora zmiana i wysiłek dla organizmu. Ja około 6 tygodnia ciąży zaczynałam odczuwać mdłości, które trwały do końca 3go lub 4 go m-ca.

[AnetaZ1973]

Napisane przez kasiuletka

temat widzę ucichł. Ktoś pisał wcześniej na innym wątku, że ból żołądka może doskwierać już tydzień po zapłodnieniu? dla mnie 5 tydzień to wcześnie na takie objawy. Co o tym myślicie?

Czesc,
cztery lata temu przechodziłam te okropne bóle żołądka. 9 miesiecy ciagly ból nie do wytrzymania. Rozpoczął się już w 5 tygodniu i trwał do rozwiązania. Wiem co przechodzą dziewczyny, które dopadła taka dziwaczna "choroba". Po wizycie u gastrologa dostałam takie oto zalecenia: regularne małe posiłki równo co trzy godziny. Nie jeść produktów które są kwasotwórcze. Usuwać gazy z organizmu jeżeli się one tworzą w nadmiarze co widać po brzuchu, który jest o wiele większy ( a nie ma go jeszcze przecież z powodu ciąży). Ja w 10 tygodniu miałam tak duży brzuch jakbym była w 5 miesiącu. Mój małżonek żebym usnęła czytał mi. I tak zasypiałm, ale koło łóżka zawsze miałam jakąś kanapkę czy coś innego do schrupania.

[Iwoncia81]

Ja sie starałam równy rok i w teraz jestem na początku 6tc tylko kurde biore leki na podtrzymanie i od tygodnia leże plackiem w łóżku. Jutro ide do lekarza na badanie.
Boje sie jak jasna cholerka ale jestem dobrej mysli. Pozdrawiam staraczki i trzymam za Was kciuki :-*

[m_moni]

No to Kochana chyba do Ciebie dołączę, bo przedwczoraj i wczoraj robiłam sobie test i 2 wyszły mi pozytywnie trochę jestem w szoku, myślenie mi się włączyło...co będzie? jak będzie? Jestem akurat w trakcie zmiany lekarza. Do tego nie mogę się zdecydować, bo wybrałam sobie dwóch. I wczoraj zarejestrowałam się do dwóch. Po pierwszej wizycie łatwiej mi będzie zdecydować, mam nadzieję. Do jednego to cud, że się wcisnęłam, bo przyjmuje tylko raz w tygodniu, a rejestracja do niego jest tylko raz w miesiącu! normalnie jak za komuny musiałam tam iść dwa razy, mówić, że jestem w ciąży i dopiero za drugim razem dało radę-wcisnęli mnie. Podobno to mega dobry lekarz, wszyscy są nim zachwyceni. Pani na recepcji jak o nim mówiła, to mało co się nie popłakała, więc jeśli będzie taki wspaniały, to mogę chodzić nawet na tą 7:30 się zapisywać, szok! I to jest prywatnie! A drugi lekarz też bardzo dobry, do niego idę już za 1,5 tyg., też sobie dzwoniłam pół dnia, żeby się w ogóle umówić, bo cały czas było zajęte. Iwoncia81 napisz jak po badaniu? Moja koleżanka jest w 8tc, bierze Dupasthon i bidulka męczy się w domu.

[gorzka_czekolada1]

Gratuluję tym co mają dwie kreseczki i trzymam kciuki za staraczki.
My strzeliliśmy gola od razu. To znaczy 12 października miałam owulkę, kochaliśmy się i już 30 października byłam poszłam na zwolnienie lekarskie bo miałam straszne masakryczne mdłości. A że w ciąży jestem to wiedziałam już bez testów tydzień po. Całkiem inaczej się czułam.

Nigdy nie brałam tabletek anty. Ciąża była zaplanowana, celowaliśmy w chłopca i od pół roku go mamy.

[Iwoncia81]

m_moni, no to gratuluje kochana ze sie udało teraz najważniejsze sie nie przesilać i dbac o siebie i maluszka no i oczywiscie być dobrej mysli bo to pomaga. Po badaniach super. Miałam robione usg i to maleństwo ma dopiero 0,68cm i nic niepokojącego sie nie dzieje.Jedyne co to nabawiłam się grzybicy ale lekarz powiedział że to normalne w ciąży.
Lekňw nie przepisał bo to wczesna ciąża i mogłoby to zagrozić.
Za 2 tygodnie znowu się mam u niego stawic na kontrole i kolejne usg.Powinno juz wtedy bić serduszko i czuje że się tam rozkleje ;-) Poza tym dalej mam brać duphaston 2x dziennie no i folik aha, jeszcze mam zrobić kilka badań tylko nie mogę sie rozczytać bo tak nabazgrał ;-)
Mówił mi ale z tej radosci zapomniałam.
buziam wszystkie kobitki :-*

[MalenkaZabka]

Nie uważam żeby takie czy inne objawy ciąży były za "wcześnie" czy "za późno" nie ma co stresować się dziewczyny, jedna będzie odczuwała coś od początku inna w ogóle tego nie poczuje a wszystko to jest NORMĄ bo każda z nas jest inna, każdy maluch jest inny i to jest najpiękniejsze a tak poza tym to ból żołądka minął razem z wymiotami na początku 4 miesiąca teraz mam zgagę - wtajemniczeni twierdzą że to niemożliwe żeby zgaga miała zgagę ale niestety to prawda... pozdrawiam wszystkie mamusie

[LadyWhisper]

dziewczynki gratulacje!!! a ja dzisiaj test zrobiłam i nic ale może za wcześnie..... Nie załamuję się, generalnie okres powinnam dostać dzisiaj/jutro, a w ogóle się nie czuję jak przed, ani mnie piersi nie bolą, nic. Powtórzę za jakieś 2tygodnie test koleżanka, która jest w 9tym miesiącu dowiedziała się o ciąży dopiero w 6tym tygodniu, w 5tym robiła 2testy i wyszła jedna kreska. Łudzę się, że u mnie to samo

[Iwoncia81]

Ja robiłam test w 5tc i wyszły 2 kreseczki, jedna ciut bledsza ale była
Jakos czułam że zaskoczyło bo inaczej sie czułam

[nikadomi]

już trzy miesiące i nic

[Iwoncia81]

Musisz uzbroic się w cierpliwość i dać na luz co nie jest łatwe, ale skutkuje.
Im mocniej myślisz, że teraz musi sie udać tym jest gorzej i zaczyna to być produkcją a nie przyjemnością.
Trzymam kciuki za wszystkie staraczki i pozdrawiam

[noadia]

Ja już mam powoli doła. Wszyscy mówią "nie myśł o tym", "weź wyluzuj", ale to się tylko tak łatwo mówi. Niby staram się obsesyjnie o tym nie myśleć ale jak przychodzi @ to łzy same cisną się do oczu z bezsilności. Dziś idę do nowego lekarza, zobaczę co wymyśli. W sumie to nawet może mi kazać stać na mrozie po kilka godzin 'dla zdrowia" byle tylko poskutkowało bo już sobie z tym nie radzę.

[Iwoncia81]

Noadia, doskonale Cię rozumiem że nie idzie o tym nie myśleć bo człowiek to nie robot.
Ja po trzech cyklach starania jak widziałam że nic z tego to też płacz i dół.
Po roku czasu poszłam do innego lekarza, dowiedziałam się w czym tkwi przyczyna czyli niewielki niedobór progesteronu i traktowanie starania się juz jako produkcja No i w zeszłym miesiącu jakby ktos pstryknął palcami i bum!! Udało się.
Robiłaś badania hormonalne itp?

[noadia]

Tak jak już pisałam miałam wczoraj wizytę u nowego lekarza. Zrobiła badania i w końcu ktoś przeprowadził ze mną szczegółowy wywiad. Na razie stwierdziła że mam za krótkie cykle co kazała wyregulować luteiną i castagnusem oraz zleciła badania tarczycy na początek. jakby dalej nic się nie działo to mam przyjść za 3 miesiące. mam nadzieję że teraz to się już uda...

t

Napisane przez Iwoncia81

Noadia, doskonale Cię rozumiem że nie idzie o tym nie myśleć bo człowiek to nie robot.
Ja po trzech cyklach starania jak widziałam że nic z tego to też płacz i dół.
Po roku czasu poszłam do innego lekarza, dowiedziałam się w czym tkwi przyczyna czyli niewielki niedobór progesteronu i traktowanie starania się juz jako produkcja No i w zeszłym miesiącu jakby ktos pstryknął palcami i bum!! Udało się.
Robiłaś badania hormonalne itp?

[Iwoncia81]

Czyli już cos wiadomo, to dobrze.
Ja z luteiną też miałam doczynienia, ale to na inną dolegliwosc i niestety nie pomogła.
U Ciebie jest inna przyczyna więc trzymam kciuki żeby sie jak najszybciej udało

[noadia]

Napisane przez Iwoncia81

Czyli już cos wiadomo, to dobrze.
Ja z luteiną też miałam doczynienia, ale to na inną dolegliwosc i niestety nie pomogła.
U Ciebie jest inna przyczyna więc trzymam kciuki żeby sie jak najszybciej udało

Cieszę się, że poszłam do nowego lekarza. Tamta poprzednia mówiła, że jak się nie udaje to dopiero po roku zaczniemy badania szczegółowe i szukanie przyczyny. Dla mnie rok ciągłych rozczarowań to dużo. Zwłaszcza że przyczyna może być całkiem błaha i dałoby się ją lekami zniwelować. Dzisiaj znowu dostałam @, ale przynajmniej mam teraz nadzieję, że ktoś się mną zainteresował wysłuchał mnie i może mi pomóc. Zaczynam brać leki i jestem na nowo zmotywowana

[Iwoncia81]

Mnie poprzedni lekarz powiedział dokładnie to samo co Tobie, że dopiero po roku będziemy działać ze szczegółowymi badaniami.
Fakt, że jakoś ten rok przeleciał bo wzięliśmy się za remont w domu i też myślałam, że się uda bo tak intensywnie nie myślałam o zaciążeniu, ale niestety nic sie nie udawało.
Cieszę się razem z Tobą, że znalazłaś lekarza, który podchodzi do sprawy poważnie. Trzymam też kciuki, żeby Ci się udało jak najprędzej zobaczyć te upragnione dwie kreseczki
Pozdrawiam.

[m_moni]

Dziewczyny jedzcie i pijcie póki możecie Jeszcze z 4 dni temu miałam ochotę na czerwone winko, oczywiście nie spróbowałam nawet i mogłam jeść prawie wszystko, a dziś mogę zjeść jabłko, wypić ziółka...i to wszystko co mogę...

[LadyWhisper]

a mi dzisiaj mija 39dzień cyklu i @ nie widać.... Robiłam w poprzednią sobotę(dzień spodziewanej miesiączki) test, ale tylko jedna kreska..... Z mężem daliśmy sobie czas do piątkunie wiem, jak wytrzymam, bo aż mnie skręca, żeby polecieć do apteki po test i jak najszybciej zrobićale nadzieja jest ogromna....

[m_moni]

LadyWhisper no to trzymam kciuki ja też bym nie wytrzymała i kupiła test. Ja od razu kupiłam dwa testy dwóch różnych firm, bo raz na jednym wyszedł mi wynik negatywny, a na drugim pozytywny.

[LadyWhisper]

m_moni i co??? Jesteś??? na Twoim miejscu bym leciała po trzeci albo i czwarty jak mi wyjdzie w piątek jedna kreska to w poniedziałek od razu do ginekologa lecę, bo jak nie ma ciąży, to coś jest nie tak w środku..... Mamy jednak nadzieję, że to Dzidzi......

[m_moni]

Jestem w ciąży 5 tydzień, wczoraj potwierdzony u lekarza

[noadia]

Napisane przez m_moni

Jestem w ciąży 5 tydzień, wczoraj potwierdzony u lekarza

GRATULAUJĘ!!!!!!!!!!!!!!

Czekamy na następne dobre wieści od kolejnych staraczek!!!

[zawadzik]

Napisane przez m_moni

Jestem w ciąży 5 tydzień, wczoraj potwierdzony u lekarza

GRATULACJE!!!!!

bardzo sie ciesze ze ci sie udalo zycze wszystkiego dobrego i zdrówka dla was obojga

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Kupilam elektroniczny wskaznik owulacyjny teraz moze w koncu sie downiem kiedy bedzie ta owulka