Ubezpieczenie Zdrowotne. Jak to jest?

[Afaa]

Mam pytanie odnośnie ubezpieczenia zdrowotnego bo już się pogubiłam w tym.
Mam mniej niż 26 lat, studiuję dziennie na państwowej uczelni, moi rodzice pracują.
I prawdę mówiąc nie mam pojęcia skąd pochodzi moje ubezpieczenie zdrowotne?
Do tej pory myślałam, że z jakichś składek rodziców, ale jak się okazuje jak chciałam jakiś nr ubezpieczenia od taty to w pracy mu powiedzieli, że żadnego nie ma i że mam się zgłosić z tym na uczelni.

Z tym, że z tego co wiem, na uczelni trzeba się zgłaszać po ubezpieczenie po 26 roku życia (tzn. zgłosić chęć).

Teraz mam donieść do przychodni nr mojego ubezpieczenia, ale nie wiem skąd go wziąć. Czy jest nim moja legitymacja czy mam się po niego zgłosić do dziekanatu?

[All_that_jazz]

Musisz się wybrać do dziekanatu swojej uczelni. Musisz mieć ważny wpis na rok, możliwe,że będziesz musiała wziąć ze swojego sekretariatu potwierdzenie,że jesteś studentką.
Uczelnia ubezpiecza cię obligatoryjnie, powinnaś dostać książeczkę zdrowia.
Do 26 roku życia możesz też korzystać z ubezpieczenia rodziców ale na jakich zasadach ( możliwe że korzystając z ich numeru polisy) o to musisz już zapytać na uczelni.

[Afaa]

No to ładnie, bo okazało się, że rodzice mnie nie ubezpieczają (a ja myślałam, że tak), a (teraz przeczytałam na stronie) żeby uczelnia ubezpieczała (przed 26 r. ż.) trzeba zgłosić, że nie ma się innego ubezpieczenia.
Czyli wychodzi na to, że od jakichś 3 lat nie mam ubezpieczenia O_o'.

Pójdę na uczelnie, może jakimś cudem mnie ubezpieczali

[Anetka9]

student posiada obowiązkowo książeczkę zdrowia, u nas nie było inne obcji

[Skierka001]

U mnie książeczkę zdrowia dostawało się razem z indeksem i legitymacją. uczelnia MUSI cię ubezpieczać, tak samo jak szkoła podstawowa, gimnazjum i liceum, takie jest polskie prawo. Idź do dziekanatu i zapytaj, co masz zrobić.

[Afaa]

To może zmieniło się prawo. W każdym bądź razie na stronie mojego uniwersytetu jest info, że do 26 r. obowiązek ten spoczywa w pierwszej kolejności na rodzicach, a dopiero potem ew na uczelni.

U nas nigdy nie rozdawali żadnych książeczek zdrowia.

Podobno byłam ubezpieczona u ojca w pracy, ale jakoś po 2008 roku trzeba było to znowu zgłosić, a nikt mu nie powiedział, tata myślał że jak studiuję to ten... i o.

Jutro idę do dziekanatu wyjaśniać.

[Scio]

U nas dawali, ale były one nie ważne.
I było tak, ze większość miała ubezpieczenie przy rodzicach (rodzic bierze z pracy druk do zusu, wypełnia i dostaje książeczkę rodzinną), a w przypadku braku takowego trzeba się było zgłosić do dziekanatu.

[SilverCat]

na uczelni jestes ubezpieczona tylko od nieszczesliwych wypadkow a rodzic ktory Cie ubezpiecza poinien wziac z zusu krusu lub zakladu pracy karteczke ze odprowadza skladki zdrowotne dla Ciebie

[katarzynka1978]

Ustawa NFZ
Art. 66. 1. Obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego podlegają:
20) studenci i uczestnicy studiów doktoranckich niepodlegający obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego z innego tytułu, z wyłączeniem osób, o których mowa w art. 3 ust. 2 pkt 1;

(art. 3 ust. 2 pkt 1 studenci i uczestnicy studiów doktoranckich, którzy studiują w Rzeczypospolitej Polskiej, oraz absolwenci, którzy odbywają w Rzeczypospolitej Polskiej obowiązkowy staż, nieposiadający obywatelstwa państwa członkowskiego Unii Europejskiej (....))

Art 5 pkt 3 członek rodziny - następujące osoby:
a) dziecko własne, dziecko małżonka, dziecko przysposobione, wnuka albo dziecko obce, dla którego ustanowiono opiekę, albo dziecko obce w ramach rodziny zastępczej, do ukończenia przez nie 18 lat, a jeżeli kształci się dalej - do ukończenia 26 lat, natomiast jeżeli posiada orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności lub inne traktowane na równi - bez ograniczenia wieku,

Do 26 roku zycia, jeżeli studiujesz, masz ubezpieczenie przy rodzicach, z tym, ze rodzic powinien zglosic cie do ubezpieczenia w swojej pracy, bo niby skąd tam mają wiedzieć, że nie masz ubezpieczenia ? późnie robi to uczelnia - no chyba, że student pracuje

[Vivianki]

Tak jest, książeczki zdrowia już tak nie ma. Ubezpieczenie masz normalnie na uczelni. Jeżeli jedziesz za granicę to warto trochę je rozwinąć, czasem różne prywatne rozwiązania są optymalne. Taka polisa zdrowotna działa często dużo lepiej (tak przynajmniej wynika z mojego doświadczenia). Wiadomo, to dodatkowy koszt, ale wszystko można dostosować do indywidualnych potrzeb.