Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5 - Strona 121 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-03-31, 09:10   #3601
gwiazdeczka123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez miphuhiz Pokaż wiadomość
Wyluzuj, jesli nie chcesz go stracic. rozumiem gdybys sie wkurzala, bo np. lazi ciagle z kolegami na piwo a do Ciebie sie nawet nie odezwie. ale ttuaj nie ma czegos takiego. Proponuje zajecie sie czyms pozytecznym a nie rozmyslanie o *******ach.
No właśnie zajęłam się pożytecznymi rzeczami, staram się o tym jak najmniej myśleć, ale jak przychodzi wieczór, jak usiąde przez kompem to się zastanawiam, dlaczego tak ciężko jest mu się odezwać. I za chwilę odbieram to tak, że mu nie zależy, ale dlatego tutaj napisałam, bo może rzeczywiście przesadzam...

Cytat:
Hej Dziewczyny
Wybaczcie, że się wtrącam, być może robię wam offtopa.. Niby mam TŻ, niby mnie kocha, nie jest jakis taki wylewny itd. Często jednego dnia jest kochany i milutki, nastepnego nieznosny, zly, wkurzony na pracę, zmeczony...

Ostatnio też mi powiedział, ze wraca na treningi i będzie pon./środę/piątek ćwiczył na siłowni i że mam nadzieje, ze nie będę mu robic za to wyrzutów. Ja mówię że no spoko, ale chciałabym zeby weekendy były dla nas.. A on: 'no wiesz... tez czasem chcialbym sobie odpocząć i poczuc ze jestem wolnym człowiekiem'.
Bardzo mnie zabolały te słowa, bo tak naprawdę widujemy sie raptem raz, no czasami dwa razy w tygodniu. Mieszkamy 40 km od siebie, ale oboje pracujemy w jednym mieście,i to praktycznie w jednej dzielnicy, więc jakos nie chce mi sie wierzyc w tą niemożliwość spotkania.
Ja nie wiem - gdy mi na kimś zalezy, to moze sie walić/palić ale mimo wielu obowiązków znajdę czas. A nie jestem wcale jakąś zorganizowaną osobą, powiedziałabym raczej, ze leń ze mnie
Więc jakos nie wierzę w te przepracowanie... w ten kompletny brak czasu... w tą chęć odpoczynku wyrazającą się w siedzeniu samemu w domu... Jemu po prostu przestaje zależeć, a takie hmmmmmm 'oczekiwanie na to, ze druga osoba będzie czekać aż sie załatwi wszystkie inne sprawy' to - być może przesadzam z tym określeniem - ale dla mnie BESTIALSTWO.

Gwiazdeczko, z poprzednim TŻ tez miałam podobnie.. Ja mogę zrozumieć, ze moze i faceci jak sie juz czemuś oddają to do reszty (szkoda tylko ze nie tyczy się to miłosci...) ale kurcze - to niech chociaż pusci smsa! Ex nie mial czasu, a tak naprawde to siedział w domu na dupie, podczas gdy ja pracowałam i zaczęłam studia. Ale tak to zawsze bylo cos do zrobienia.... I też - prosilam, ze ok - chcesz mieć troche czasu na zrobienie tego czy innego, to po prostu okaż mi zainteresowanie w inny sposób - własnie przez krótką rozmowę przez tel.albo smsa. Dałam mu gotowe rozwiązanie, jasno mówiłam o co mi chodzi (hmm, ciągle o tym powtarzają, ze faceci nie lubia sie domyslać o co chodzi), na spokojnie, bez czepialstwa... I co? Myslisz, ze cos wskórałam? Guzik prawda
W koncu moj ex mnie zostawił, powiedzial ze nie kocha, bla bla bla ze chce miec święty spokój... a po paru dniach po rozstaniu dodał się do grona WOLNOŚĆ ;]

A teraz juz kolejny TŻ mi mówi, ze chce od czasu do czasu poczuc ze jest wolnym człowiekiem... Uuuuuła... teraz to w ogole nie czepiam sie o nic nic nie mówie nie proszę o kontakt... nie chce go prowadzic za rączkę i mówic mu co ma robic zebym byla szczesliwa a bede uradowana kiedy on to wymuszenie zrobi
Powiem wam Dziewczyny, ze juz normalnie straciłam zaufanie do mojego TŻ, mam nieodparte uczucie ze historia sie powtarza.. Na razie usunęłam się w cień... Nie odzywam sie pierwsza.. Wynajduje sobie zajęcia.... Ale bylam z siebie dumna, kiedy chcial sie na godzine spotkać ale ja bylam na fitnessie, bylam zmeczona i mu odmówiłam wiem wiem - moze to i głupie, ale nie chce zeby myslał, ze jestem na kazde zawołanie.. Wlasnie staram się zachowywac jak ta zołza z książki i wiecie co? to chyba daje jakis wynik... Bo niby moj tz sie ode mnie nie odciął.. Ale ja bym nei czekała aż on poukłada swoje sprawy... Nie... Albo jest sie z kimś.. Albo nie..
No tak jest w związku a chce być wolny. Mój tż mi tego nie powiedział wprost, ale czasami też mam takie wrażenie, że by tak chciał. Też czasami jak do niego zadzwonie, a on w tym czasie ogląda sobie TV, to tak sobie myślę, że przecież równie dobrze moglibyśmy robić to razem, zawsze jakaś okazja do spotkania. Ale faceci myślą innymi kategoriami, oni nie mają takiej nagminnej potrzeby się z nami spotykać, jak my. Może jeszcze na początku związku było inaczej, ale po tylu latach...
Też podobnie jak Ty chcę być teraz trochę ,,zołzowata", bo on za bardzo się przywyczaił, że ja zawsze jestem, zawsze odbieram telefon, zawsze mam czas. Mam nadzieję, że mi się uda, bo ze mnie w gruncie rzeczy mięczak jest. Wiem, że to głupie, ale jak mu czegoś odmówię, to potem cały czas o tym myślę i mam wyrzuty sumieniaW każdych swoich planach uwzględniam co on by na to powiedział, a wiem że to chore, bo on zapewne nigdy tak nie pomyślał, zawsze nejpierw żeby było dobrze dla niego, potem ewentualnie ja...
Madzia także jesteśmy w lekko podobnej sytuacji. Musimy się w spierać w ,,byciu" zołzami, zobaczymy u której pojawią się pierwsze efekty

P.S. Od wczoraj od 16 cisza... Nie odezwał się. Dzisiaj mam zamiar iść z koleżankami na imprezę, zastanwiam się, czy mu o tym powiedzieć, skoro nic go nie obchodzi...
gwiazdeczka123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 09:31   #3602
Kasienka24
Raczkowanie
 
Avatar Kasienka24
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 202
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Najlepsze wciąż musi przyjść śpiewam sobie właśnie i to dobry tekst dla wszystkich rozstających się złamanych serduszek
__________________

Rozczarowania należy palić, a nie balsamować ;-)
Kasienka24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 10:04   #3603
Mystic Shine
Raczkowanie
 
Avatar Mystic Shine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow
Wiadomości: 498
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Kasienka24 Pokaż wiadomość
Najlepsze wciąż musi przyjść śpiewam sobie właśnie i to dobry tekst dla wszystkich rozstających się złamanych serduszek
Zazdroszczę optymizmu.
Tez bym tak chciała, ale wiem, że jeszcze troche potrwa moja porozstaniowa deprecha
Mystic Shine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 10:54   #3604
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Mam okres, ledwo żyje, serce mi pęka a moja szefowa, ta jędza wciąż coś ode mnie chce;/
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 11:14   #3605
Kasienka24
Raczkowanie
 
Avatar Kasienka24
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 202
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Kochana ja od roku lecze się z depresji w którą się wpędziłam przez "miłość". Ale optymizm MUSI być! Trzeba sobie tak mówić! Moja dusza też płacze, ale odganiam od siebie te myśli. Kocham cały czas, to była jedyna szczera prawdziwa miłość w moim życiu i wiem, że juz nigdy z nim nie będę. Nigdy. A tak na marginesie on ma już nową miłość, jest szczęśliwy, a mnie obgaduje i delikatnie mówiąc - nie lubi. Ja nie potrafię sobie znaleźć innego faceta, cjestem zblokowana na kogoś innego. Jestem sama, często samotna. I co ja mam zrobić? Jest mi przykro, czasem tęsknie, ale ODGANIAM TE MYSLI! Nie mogę się pogrążać, muszę życ dalej, wynajdować małe radości, szukać dobrych myśli, cieszyć się np. słonkiem na niebie. Bo nic innego mi nie pozostało!
__________________

Rozczarowania należy palić, a nie balsamować ;-)
Kasienka24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 11:18   #3606
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Kasienka24 Pokaż wiadomość
Kochana ja od roku lecze się z depresji w którą się wpędziłam przez "miłość". Ale optymizm MUSI być! Trzeba sobie tak mówić! Moja dusza też płacze, ale odganiam od siebie te myśli. Kocham cały czas, to była jedyna szczera prawdziwa miłość w moim życiu i wiem, że juz nigdy z nim nie będę. Nigdy. A tak na marginesie on ma już nową miłość, jest szczęśliwy, a mnie obgaduje i delikatnie mówiąc - nie lubi. Ja nie potrafię sobie znaleźć innego faceta, cjestem zblokowana na kogoś innego. Jestem sama, często samotna. I co ja mam zrobić? Jest mi przykro, czasem tęsknie, ale ODGANIAM TE MYSLI! Nie mogę się pogrążać, muszę życ dalej, wynajdować małe radości, szukać dobrych myśli, cieszyć się np. słonkiem na niebie. Bo nic innego mi nie pozostało!
Wiesz, ja też się boję tego że jak jemu oddałam serce, to już nigdy się w nic tak nie zaangażuje

Miałam wielu facetów przed nim ale z żadnym to nie było "to".
Przy nim czułam, że to jest prawdziwa miłośc
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 11:24   #3607
6sweetextreme9
Raczkowanie
 
Avatar 6sweetextreme9
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 283
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Mystic Shine Pokaż wiadomość
6sweetextreme9 - trzymam kciuki.
Uważnie przeczytałam Twoją pierwszą wypowiedź - jakbym czytała o moim związku parę lat wstecz. Tez było sielankowo-czułam się dla niego najważniejsza na świecie. Tez miał czasem do mnie pretensje,że ja za mało się staram,że to on napędza nasz związek. Więc z każdym dniem, rokiem starałam się bardziej. Za to on coraz mniej i jakby nie zauważał moich starań...Pojawiły się zdrady. Aż skończyło się z hukiem.

Mam nadzieję,że Wam sie uda,że dogadacie się. Jeśli kochasz-idź na małe ustępstwa, spróbuj, może warto, może coś sie zmieni. Ja też zawsze miałam taką nadzieję, a nadzieja przecież umiera ostatnia. Ale bądź kosnekwentna - nie daj sie zmanipulowac i wmówić,że wina jest tylko po Twojej stronie,bo za mało sie starasz, czy jestes zimna.
Mam nadzieję,że Wasze spotkanie zakończy się happy endem.
Cytat:
Napisane przez Mystic Shine Pokaż wiadomość
Swoją drogą ciekawe jak wypadła rozmowa 6sweetextreme9 z jej facetem.
Dziękuję za trzymanie kciuków i za zainteresowanie :-* Wsparcie duchowe bardzo mi pomogło. Wzięłam sobie do serca Twoje i innych wizażanek rady i zgodnie z nimi postąpiłam. Co prawda wyglądało to trochę inaczej, niż sobie wyobrażałam, bo ujął mnie niesamowitym spokojem, swoim wzrokiem i taką iskierką w oku... Po prostu wybił mnie tym z tropu. Ale mimo wszystko postanowiłam być konsekwentna. Mieliśmy iść do cichej herbaciarni ''Niebieskie migdały'', ale stwierdziliśmy, że bliżej jest zwykły Sphinx. Teraz uważam, że nie było to dobre miejsce na rozmowę, bo raz:
za duży zgiełk, za dużo ludzi, za głośna muzyka itd... Ale usiedliśmy, złożyliśmy zamówienie, on złapał mnie za rękę i patrzył mi się w oczy... Tak jak patrzył się od pierwszego naszego spotkania, od momentu kiedy byłam dla niego całym światem. Komplementował mnie (ostatnio rzadko mu się to zdażało, wychodził z założenia, że ja i tak wiem, iż jestem dla niego atrakcyjna i w każdej momencie mu się podobam, czy jestem w dresach w domowym zaciszu, czy w bardziej wyjściowym wydaniu na zakupach), patrzył się na mnie tak ''namiętnie'', że w którymś momencie zwróciłam mu uwagę, żeby przestał, bo jest to krępujące w sytuacji która zaistniała... Na co on, że to absolutnie wykluczone, wręcz awykonalne, nie móc patrzeć się na tak piękną kobietę. Od dawna nie mowił mi, że mam piękne oczy, że kocha mój uśmiech... a teraz umiał się na to zdobyć. Widocznie zaczął mnie doceniać, dopiero gdy po woli mnie tracił... W końcu zebrałam się w sobie, było mi trudno, bo swoim wzrokiem wywoływał mój uśmiech na twarzy, ale przedstawiłam mu swój punkt widzenia i kazałam mu się do niego ustosunkować. Przed rozmową kazał mi jeszcze obiecać, że nic złego się nie stanie, że po rozmowie będzie mu w tej knajpie, ze mną równie dobrze jak jest teraz. Obiecałam mu, bo przecież nie zamierzałam tego skończyć.
Jeszcze raz przedstawiłam mu wszystko co mi nie odpowiada, poczynając od początków naszej znajomości, po teraz. Uzmysłowiłam mu różnice jakie zainstały... Jemu cały czas szkliły się oczy i cały czas powtarzał, że nie chce mnie stracić. Natomiast ja, postawiłam sprawę jasno. Jeśli jeszcze raz dopuścimy to takiego zaniedbania naszych realacji, to po prostu będzie oznaczało to dla mnie definitywny koniec. Nie chodzi mi o jakieś zwykłe kłótnie, małe sprzeczki czy nieporozumienia, bo to jest rzeczą naturalną w związku. Ale o taką krytyczną sytuację do jakiej doprowadziliśmy teraz. Reasumując, obydwoje obiecaliśmy sobie, że z całych sił będziemy się starać, wzajemnie pomagać sobie w budowaniu naszego związku, że poprawimy wszystkie niedogodności, które miały teraz miejsce... i ogólnie staramy budować się związek na trochę dłużej niż na chwilę, czyli po prostu na zawsze.


Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Mam okres, ledwo żyje, serce mi pęka a moja szefowa, ta jędza wciąż coś ode mnie chce;/
Każdy z nas ma w życiu takie chwile, gdy wszystko traci sens, przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Nie mniej jednak wartość przeżytej chwili zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, a właściwie od znaczenia, które jej nadasz. Dane zdarzenie po prostu jest, Ty decydujesz jaki wpływ będzie na Ciebie miało... Dlatego bądź silna, dla samej siebie!
Notabene... Twoja szefowa musi być bardzo nieszczęśliwą kobietą... W jakim charakterze pracujesz?
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć.

Problem jest wtedy, gdy okazuje się, że nie jesteś ideałem, dla swojego ideału...

57-56-55-54-53-52-51-50
6sweetextreme9 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-31, 11:27   #3608
Mystic Shine
Raczkowanie
 
Avatar Mystic Shine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow
Wiadomości: 498
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Mój był miłościa mojego życia, całym moim światem. Cieszyłam się z każdej chwili spędzonej razem,smuciłam się kiedy go nie było przy mnie. Myślałam, że teraz, po tym wszystkim co było, co wybaczyłam, to już nie mam mowy żeby nam się nie ułożyło. I klops. Dla niego to była chyba tylko zabawa.
I mimo, że okazał sie podłym draniem nadal go kocham i nie wyobrażam sobie życia z kimkolwiek innym.
No i się poryczałam...
Mystic Shine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 11:29   #3609
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

A jednak .są na świecie faceci którzy umieja się zachować

Cieszę się Kochana Twoim szcześciem i zazdroszczę troszkę
Chciałabym tu kiedyś napisać, że ten gamoń też się opamiętał.

Moja szefowa, to fajna babka tylko ja mam dziś ciężki dzień
Pracuję w centrum administracji nieruchomościami i jak widać po częstotliwości moich pobytów tu, nie mam za duzo pracy
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 11:41   #3610
Mystic Shine
Raczkowanie
 
Avatar Mystic Shine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow
Wiadomości: 498
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

[quote=6sweetextreme9;1170 3117]Dziękuję za trzymanie kciuków i za zainteresowanie :-* Wsparcie duchowe bardzo mi pomogło. Wzięłam sobie do serca Twoje i innych wizażanek rady i zgodnie z nimi postąpiłam. Co prawda wyglądało to trochę inaczej, niż sobie wyobrażałam, bo ujął mnie niesamowitym spokojem, swoim wzrokiem i taką iskierką w oku... Po prostu wybił mnie tym z tropu. Ale mimo wszystko postanowiłam być konsekwentna. Mieliśmy iść do cichej herbaciarni ''Niebieskie migdały'', ale stwierdziliśmy, że bliżej jest zwykły Sphinx. Teraz uważam, że nie było to dobre miejsce na rozmowę, bo raz:
za duży zgiełk, za dużo ludzi, za głośna muzyka itd... Ale usiedliśmy, złożyliśmy zamówienie, on złapał mnie za rękę i patrzył mi się w oczy... Tak jak patrzył się od pierwszego naszego spotkania, od momentu kiedy byłam dla niego całym światem. Komplementował mnie (ostatnio rzadko mu się to zdażało, wychodził z założenia, że ja i tak wiem, iż jestem dla niego atrakcyjna i w każdej momencie mu się podobam, czy jestem w dresach w domowym zaciszu, czy w bardziej wyjściowym wydaniu na zakupach), patrzył się na mnie tak ''namiętnie'', że w którymś momencie zwróciłam mu uwagę, żeby przestał, bo jest to krępujące w sytuacji która zaistniała... Na co on, że to absolutnie wykluczone, wręcz awykonalne, nie móc patrzeć się na tak piękną kobietę. Od dawna nie mowił mi, że mam piękne oczy, że kocha mój uśmiech... a teraz umiał się na to zdobyć. Widocznie zaczął mnie doceniać, dopiero gdy po woli mnie tracił... W końcu zebrałam się w sobie, było mi trudno, bo swoim wzrokiem wywoływał mój uśmiech na twarzy, ale przedstawiłam mu swój punkt widzenia i kazałam mu się do niego ustosunkować. Przed rozmową kazał mi jeszcze obiecać, że nic złego się nie stanie, że po rozmowie będzie mu w tej knajpie, ze mną równie dobrze jak jest teraz. Obiecałam mu, bo przecież nie zamierzałam tego skończyć.
Jeszcze raz przedstawiłam mu wszystko co mi nie odpowiada, poczynając od początków naszej znajomości, po teraz. Uzmysłowiłam mu różnice jakie zainstały... Jemu cały czas szkliły się oczy i cały czas powtarzał, że nie chce mnie stracić. Natomiast ja, postawiłam sprawę jasno. Jeśli jeszcze raz dopuścimy to takiego zaniedbania naszych realacji, to po prostu będzie oznaczało to dla mnie definitywny koniec. Nie chodzi mi o jakieś zwykłe kłótnie, małe sprzeczki czy nieporozumienia, bo to jest rzeczą naturalną w związku. Ale o taką krytyczną sytuację do jakiej doprowadziliśmy teraz. Reasumując, obydwoje obiecaliśmy sobie, że z całych sił będziemy się starać, wzajemnie pomagać sobie w budowaniu naszego związku, że poprawimy wszystkie niedogodności, które miały teraz miejsce... i ogólnie staramy budować się związek na trochę dłużej niż na chwilę, czyli po prostu na zawsze.

6sweetextreme9, suuuuper! Gratuluję. Mam nadzieje, że już więcej tu nie zawitasz ze złamanym serduszkiem, a tylko z dobrym słowem dla nas pozostałych zbolałych. Twoja historia daje nadzieję, że czasem warto zaryzykować i zawalczyć.
Co do słów które podkreśliłam na czerwono - mam nadzieję,że ten mój kiedyś w końcu też zrozumie jaką miał kobietę i co stracił. I że będzie tego baaaardzo żałował. Chociaż pewnie to tylko moje pobożne życzenie...
Mystic Shine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 11:50   #3611
6sweetextreme9
Raczkowanie
 
Avatar 6sweetextreme9
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 283
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Mystic Shine - nie płakaj :buziak: Wiem, że teraz to mogę się mądrzyć i łatwo mi mówić... W każdym bądź razie nadal wierzę w to, że ''co dajesz światu/ludzią, wraca do Ciebie ze zdwojoną siłą''. Kiedyś swoim zachowaniem wyrwał Ci serce, to do niego wróci i wtedy zrozumie w czym rzeczy. Zrozumie, że ludzie mają uczucia, a kobiety są delikatne i wrażliwe... Że należy traktować je jak małe księżniczki, dbać o nie i je pielęgnować. Zrozumie, a wtedy to od Ciebie będzie zależało co z tym zrobisz!
Nawet jeśli się nie odezwie, to ręczę, za prawdziwość tych słów. Może nie okazać Ci swoich refleksji ale one tak czy tak one przyjdą.
Oczywiście nie zamierzam Was opuścić, będę tu zaglądała i obserwowała jak u Was rozwija się sytuacja. Jestem pewna, że przy odpowiednim wsparciu i odrobinie czasu, osiągniecie sukces w sferze uczuciowej!

the rock - dzięki śliczne Tak jak powyżej. Każda z nas jest na tyle wartościowa, żeby zasłużyć sobie na opamiętanie się faceta w odpowiedniej chwili... Nikt nie mówi przecież, że nastąpi to za dzień, dwa, tydzień, czy miesiąc. Może trwać to dłużej, to sprawa indywidualna, ale na pewno efekt będzie jeden!
A co do szefowej, w takim razie zwracam honor :Big Grin:

Trzymam za Was kciuki! Przeżyłyście tyle, że nic nie jest w stanie Was zagiąć/zniszczyć.
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć.

Problem jest wtedy, gdy okazuje się, że nie jesteś ideałem, dla swojego ideału...

57-56-55-54-53-52-51-50

Edytowane przez 6sweetextreme9
Czas edycji: 2009-03-31 o 11:53
6sweetextreme9 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-31, 13:10   #3612
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Ha, widzę że tylko ja jedna jedyna, samotna, opuszczona jeszcze tu zaglądam
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 13:21   #3613
Anulka20202
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

ja tez mam tak jak wy( byłam z facetem przez 4 lata i po tym czasie chciaąłm z nim zerwac bo naprawde zle mnie traktował ale nie umie, nawet juz to zrobilam ale on mnie błaga zebym do niego wróciła ze sie zmieni, ale nie wiem czy warto w to wierzyc.
Anulka20202 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 13:28   #3614
Kasienka24
Raczkowanie
 
Avatar Kasienka24
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 202
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Wiesz, ja też się boję tego że jak jemu oddałam serce, to już nigdy się w nic tak nie zaangażuje

Miałam wielu facetów przed nim ale z żadnym to nie było "to".
Przy nim czułam, że to jest prawdziwa miłośc
Ale jego już nie ma nie ma już ich i trzeba żyć dalej, skupić się na sobie!
A co będzie to będzie. Jeśli będziemy w kółko o nich myslały i mówiły, PISAŁY to na pewno nie bedziemy w stanie zaangazować się w cos nowego.
__________________

Rozczarowania należy palić, a nie balsamować ;-)
Kasienka24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 14:02   #3615
Mystic Shine
Raczkowanie
 
Avatar Mystic Shine
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow
Wiadomości: 498
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Anulka20202 Pokaż wiadomość
ja tez mam tak jak wy( byłam z facetem przez 4 lata i po tym czasie chciaąłm z nim zerwac bo naprawde zle mnie traktował ale nie umie, nawet juz to zrobilam ale on mnie błaga zebym do niego wróciła ze sie zmieni, ale nie wiem czy warto w to wierzyc.
Anulka20202, ja wracałam 3 razy. Teraz wiem,że o te 3 razy za dużo. Bo niczego się przez to nie nauczył i po raz kolejny postapił tak samo. Ale może Twój jest inny.

Kasienka24 mądrze gada! Pisząc i wracając do tego co było rozdrapujemy rany, które zamiast się zaleczać, rozogniają sie tylko niepotrzebnie. Lepiej też jak oni sie nie kontaktują, ani my z nimi, tak bedzie łatwiej zapomnieć -mimo, że ta cisza boli.
Ja dziś mam chwilę słabości. Ale powoli stwierdzam, że mam poważniejsze zmartwienia-choćby chorobę mojej siostrzenicy, niż to jakim dupkiem był mój Ex.
Mystic Shine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 14:06   #3616
ziaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 533
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

kobietki ale się rozpisałyście! ciężko nadążyć za Wami. Ale wiosnazawitała, więc mam nadzieje, że dużo Was przybywać już nie będzie!

a ja dziś... od ponad 2tyg od zerwania (jak zrywalam to sie z nim nie widzialam tez) z exem sie takze nie widzialam... i dzis, szłam sobie do meblowego z K. ! (nie za raczke, szedl obok) i zza rogu wyszedl moj ex... grr przypadkowe spotkanie, zdawkowe "cześć"z daleka, jego pełnej kpiny uśmiech.. i... zaczęły mną szarpać nerwy :/
takiej nerwicy w środku dostałam że masakra, nie do opisania! Nie coś żebym zatęskniła za Exem, nie żebym coś poczuła... tylko poczułam złość, jakieś zniesmaczenie. Spojrzałam na niego z innej perspektywy...
Wiecie co! Ja normalnie gdybym spotkała EXa na ulicy, jak zwykłego faceta to bym na niego nie zwróciła uwagi, wygląda tak: facet nadmiernie pewny siebie, napakowany, cwaniak, ze wzrokiem gardzącym wszystkimi.
masakra...

uff pierwsze spotkanie przypadkowe za nami, ale wiecej go widziec nie ce:P
ziaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 15:50   #3617
gwiazdeczka123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Ojj dziewczynki nie dołujcie się w końcu wiosna przyszła

Tak tak łatwo mi się mówi, a sama wyśmienitego humoru to nie mam. Minęły 24 godziny bez kontaktu czy to normalne?
przykre na pewno...

nie wiem co robić, pierwsza się na pewno nie odezwę...
gwiazdeczka123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 16:20   #3618
wanillia
Raczkowanie
 
Avatar wanillia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Mój mały Świat
Wiadomości: 147
GG do wanillia
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

a ja mam dziś suuuuuuuuperrrrrrrr humorek sWitam was moje Kochane forumowo internetowe przyjaciółeczki witam również nowe dziewczyny, które otworzyły oczy i rozstały się ze swoim TŻ trzymajcie się, a wszystko bedzie dobrze

A czemu mam dobry humor?bo świeci słońcebo faceci przystojni i MILI wyszli na świat bo nosiłam dziś cały dzięń okulary przeciwsłoneczne i ściełam włosy tak jak nie chciał tego TŻheheh

no i najlepsza wiadomość....jeżeli ktoś się oreintuje w mojej historii to wie że poznałam starszego od siebie faceta...i słuchajcie mnie ma cały weekend dla mnie aaaaaaaaaaaaaaaaaaaabos kojade do niego już w piątek warto jest pocierpieć, żeby potem trochę się pocieszyć a mój TŻ DALEJ ni e rozumie że to koniec i biedaczek pisze i pisze:/

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Matko ile buziek uśmiechniętych mam w poprzedniej wiadomości

Gwiazdeczka...PIERWSZE DNI SĄ NAJGORSZE...z czasem bedzie lepiej zobaczyszbuzka na pocieche nie od faceta niestety, ale ode mnie
__________________
Cisza trwa...straszna cisza...
wanillia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 16:46   #3619
gwiazdeczka123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Gwiazdeczka...PIERWSZE DNI SĄ NAJGORSZE...z czasem bedzie lepiej zobaczyszbuzka na pocieche nie od faceta niestety, ale ode mnie
Nie wiem kochana czy czytałaś moją historię. Bo nie rozstałam się ze swoim facetem, można powiedzieć, że mamy stan zawieszenia :p
Fajnie, że masz dobry humor, pozazdrościć . Mnie coś z domu nosi, chyba gdzieś wyjdę dzisiaj

Odezwał się i powiedział, że doszedł do jednego wniosku (od wczoraj), że powinniśmy spotykać się rzadziej a efektywniej
Ok dobrze, że chociaż cokolwiek myślał na ten temat. Tylko nie wiem czy ja do niego mówie w jakimś innym języku, bo mi chodziło o to, żeby częściej się ze mną kontaktował, a nie częściej spotykał Wiem przecież, że nie ma czasu i nie wymagam codziennych spotkań, ale ten telefon by go nie zbawił. No to mu jeszcze raz powiedziałam o co mi dokładnie chodzi, niech sobie dalej myśli ehh trzeba chyba przeczekać.
gwiazdeczka123 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-31, 17:03   #3620
wanillia
Raczkowanie
 
Avatar wanillia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Mój mały Świat
Wiadomości: 147
GG do wanillia
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Faceci mają opoźnione tempo w myśleniu więc czekaj cierpliwie Gwiazdeczka
__________________
Cisza trwa...straszna cisza...
wanillia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 17:15   #3621
cotynato
Zakorzenienie
 
Avatar cotynato
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: wroclove
Wiadomości: 29 129
Send a message via Skype™ to cotynato
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Kasienka24 Pokaż wiadomość
Kochana ja od roku lecze się z depresji w którą się wpędziłam przez "miłość". Ale optymizm MUSI być! Trzeba sobie tak mówić! Moja dusza też płacze, ale odganiam od siebie te myśli. Kocham cały czas, to była jedyna szczera prawdziwa miłość w moim życiu i wiem, że juz nigdy z nim nie będę. Nigdy. A tak na marginesie on ma już nową miłość, jest szczęśliwy, a mnie obgaduje i delikatnie mówiąc - nie lubi. Ja nie potrafię sobie znaleźć innego faceta, cjestem zblokowana na kogoś innego. Jestem sama, często samotna. I co ja mam zrobić? Jest mi przykro, czasem tęsknie, ale ODGANIAM TE MYSLI! Nie mogę się pogrążać, muszę życ dalej, wynajdować małe radości, szukać dobrych myśli, cieszyć się np. słonkiem na niebie. Bo nic innego mi nie pozostało!
Kurde , to ja Cię podziwiam że się tak trzymasz. Nie dość że ma inną to jeszcze wrogie nastawienie , ojjj serio medal za wytrwałość i dzielność
Cytat:
Napisane przez gwiazdeczka123 Pokaż wiadomość
Nie wiem kochana czy czytałaś moją historię. Bo nie rozstałam się ze swoim facetem, można powiedzieć, że mamy stan zawieszenia :p
Fajnie, że masz dobry humor, pozazdrościć . Mnie coś z domu nosi, chyba gdzieś wyjdę dzisiaj

Odezwał się i powiedział, że doszedł do jednego wniosku (od wczoraj), że powinniśmy spotykać się rzadziej a efektywniej
Ok dobrze, że chociaż cokolwiek myślał na ten temat. Tylko nie wiem czy ja do niego mówie w jakimś innym języku, bo mi chodziło o to, żeby częściej się ze mną kontaktował, a nie częściej spotykał Wiem przecież, że nie ma czasu i nie wymagam codziennych spotkań, ale ten telefon by go nie zbawił. No to mu jeszcze raz powiedziałam o co mi dokładnie chodzi, niech sobie dalej myśli ehh trzeba chyba przeczekać.
Ciekawe co to znaczy rzadziej a efektywniej Mam jakies dziwne skojarzenia W każdym razie faktycznie , jeżeli facet zadaje sobie trud ( bo dla nich to chyba trud) myślenia o związku i sposobach ratowania tego co pozostało to wielki plus .

U mnie coraz lepiej.
__________________
FILIP'11 MIKI'13

Wymianka.
cotynato jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 17:17   #3622
Palomitta
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 51
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

gwiazdeczka123, ja miałam z moim ex zupełnie odwrotnie bo on do mnie pisał ok 100 smsów dziennie, zwykle bez jakiejś konkretnej treści. Uwierz mi, obie skrajności są niedobre. Robił mi nawet wyrzuty, gdy nie mogliśmy się codziennie spotkać (gdy ja byłam zajęta lub kiepsko się czułam)... Teraz po rozstaniu jest tak samo.... Wczoraj opisywałam swoją historię... Dziś napisał do mnie ok 50 smsów o tym, jak bardzo za mną tęskni... Eh;( Ja już nie wiem, czy dobrze postępuję...;(
Palomitta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 17:19   #3623
gwiazdeczka123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez wanillia Pokaż wiadomość
Faceci mają opoźnione tempo w myśleniu więc czekaj cierpliwie Gwiazdeczka
Oj no mają mają. Albo coś źle zrozumieją, albo dochodzi do nich dopiero po pewnym czasie. Można zwariować z tymi facetami. Ja nie wiem, gdybym od niego coś takiego usłyszała to ok, staram się to poprawić i tyle, nie ma nad czym myśleć. A dla niego częstszy kontakt ze mną, to co najmniej jakby tłumaczenie się z każdego kroku, kontrola i wszystko podobne
Dobra będę troche zołzą i będę cierpliwa. Póki co robie to na co mam ochotę
gwiazdeczka123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 17:21   #3624
wanillia
Raczkowanie
 
Avatar wanillia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Mój mały Świat
Wiadomości: 147
GG do wanillia
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cotynato jak to u Ciebie co raz lepiej?pochwal się czemu?
__________________
Cisza trwa...straszna cisza...
wanillia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 17:47   #3625
gwiazdeczka123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez Palomitta Pokaż wiadomość
gwiazdeczka123, ja miałam z moim ex zupełnie odwrotnie bo on do mnie pisał ok 100 smsów dziennie, zwykle bez jakiejś konkretnej treści. Uwierz mi, obie skrajności są niedobre. Robił mi nawet wyrzuty, gdy nie mogliśmy się codziennie spotkać (gdy ja byłam zajęta lub kiepsko się czułam)... Teraz po rozstaniu jest tak samo.... Wczoraj opisywałam swoją historię... Dziś napisał do mnie ok 50 smsów o tym, jak bardzo za mną tęskni... Eh;( Ja już nie wiem, czy dobrze postępuję...;(
Współczuję

No właśnie czy nie może być jakoś tak po środku, tylko same skrajności. Mój się za mało odzywa, daje mi mnóstwo swobody. Mam koleżankę natomiast, co nigdzie nie może wyjść bez faceta i spowiada mu się z każdego kroku, z resztą tak samo jak on jej.
Już nie wiem co lepsze. Może gdybym miała porównanie na własnej skórze to byłoby inaczej. Póki co muszę zadowolić się kontaktem raz dziennie ze strony mego lubego
Dobra, ja już dzisiaj się nad sobą nie użalam, tylko idę sobię na piwko i zamierzam mieć dobry humorek
Idę się stroić
Też coś zróbcie pożytecznego dla siebie dziewczynki, nie łamać się tutaj
Trzymajcie się
gwiazdeczka123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 18:09   #3626
Palomitta
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 51
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez gwiazdeczka123 Pokaż wiadomość
Współczuję

No właśnie czy nie może być jakoś tak po środku, tylko same skrajności. Mój się za mało odzywa, daje mi mnóstwo swobody. Mam koleżankę natomiast, co nigdzie nie może wyjść bez faceta i spowiada mu się z każdego kroku, z resztą tak samo jak on jej.
Już nie wiem co lepsze. Może gdybym miała porównanie na własnej skórze to byłoby inaczej. Póki co muszę zadowolić się kontaktem raz dziennie ze strony mego lubego
Dobra, ja już dzisiaj się nad sobą nie użalam, tylko idę sobię na piwko i zamierzam mieć dobry humorek
Idę się stroić
Też coś zróbcie pożytecznego dla siebie dziewczynki, nie łamać się tutaj
Trzymajcie się
Ty też się trzymaj;*
Palomitta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 18:22   #3627
Vibeska
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 984
GG do Vibeska
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Ja mam dzisiaj krysys
__________________
I'm woman in love !!!!
Vibeska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 18:24   #3628
cotynato
Zakorzenienie
 
Avatar cotynato
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: wroclove
Wiadomości: 29 129
Send a message via Skype™ to cotynato
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez wanillia Pokaż wiadomość
Cotynato jak to u Ciebie co raz lepiej?pochwal się czemu?
No wygląda że Mój (?) zaczyna myśleć o NAS- nie tylko o sobie. Widzę zmiany które mnie cieszą. Jeszcze nic nie jest pewne , ale nie chce pisać że z nim jestem a za tydzień tu wrócić. A już raz tak było .
__________________
FILIP'11 MIKI'13

Wymianka.
cotynato jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 18:44   #3629
kascysko
Zakorzenienie
 
Avatar kascysko
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 12 221
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

No nie, ja mam już dość siebie, wszystkiego... Wcale pierwsze dni nie są najgorsze! Ja aż do niedawna byłam masterką, a teraz co?! Płaczę, nic mi nie idzie, próbna matma poszła mi fatalnie... Nie wiem, co się ze mną dzieje...
Niech mnie któraś kopnie, potrząśnie, uderzy...
kascysko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-31, 19:11   #3630
wanillia
Raczkowanie
 
Avatar wanillia
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Mój mały Świat
Wiadomości: 147
GG do wanillia
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Vibeska co jest?

Cotynato
nic nie mow zeby nie zapeszyc

Kascysko nie załamuj się...skup się na maturze teraz , to jest najwazniejsze, on jest hujem sie nie zmieni,a Ty mature musisz zdac
__________________
Cisza trwa...straszna cisza...
wanillia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:12.