Mole spożywcze - pomocy :(

[Ibuczka]

Witam serdecznie.

Nasza nieszczęsna przygoda z molami zaczęła się już.. hmm.. pół roku temu? Od tamtego czasu miliard razy myłam szafki wodą z octem, wywalałam miliard rzeczy, pryskałam, stawiałam pułapki na dorosłe osobniki. Wszystko z neta, z porad rodziny chyba wykorzystałam. Czasami chwila spokoju, czasami nie. Mam wrażenie, że może to paskudztwo przylatywać od sąsiada!

Od dwóch dni jest apogeum od nowa. Wkurzyłam się niesamowicie gdy musiałam wyrzucić dopiero co zakupione orzechy ... Owsianka, płatki, mąka - nic nie poleży. A to paskudztwo potrafi się dostać nawet do plastikowych pojemników.

Co jeszcze można zrobić?! Doradźcie, bo nie mam już siły i cierpliwości. Podkreślę, że teraz muszę trochę uważać, bo jestem w ciązy więc nie wiem czy jakieś spraye etc. są bezpieczne. A co jeśli przelatuje to od sąsiada?? Nigdy się tego nie pozbędę?

[NattiTt]

Nic nie może leżeć. To cholerstwo potrafi się lęgnąć w jakichś szczelinach i kątach nawet.
Wszystko pakuj do szczelnych szklanych pojemników. Wszystkie kasze ryże mąki. Możesz też trzymać je w lodówce.
Którędy mogłoby przelatywać od sąsiada? Spróbuj kratki wentylacyjne dodatkowo uszczelnić czymś w rodzaju gazy - powietrze przeleci, robal nie.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Jakim cudem trafiają do szczelnych plastikowych pojemników?

Ja bym myła ile wlezie. Są też takie naklejki na mole do szafek.
Na klatce wywiesiłabym kartkę "Jak się pozbyć moli kuchennych" bo może sąsiad nie wie a też go już przytłacza sytuacja.
Każda larwa jaką zobaczysz musi zginąć w trybie natychmiastowym. Niech Twój TŻ ściągnie szafki bo za szafkami też mogą być!
Odsuńcie lodówkę i tam też wszystko umyjcie.
No dosłownie, wszystko do czego macie dostęp.
Przyglądajcie się czy w pokojach nie ma osobników albo larw.
Myśmy tak walczyli nieudolnie za pierwszym razem a się okazało, ze w pokojach też jest po kilka sztuk larw.

[201712071518]

Napisane przez Ibuczka

Witam serdecznie.

Nasza nieszczęsna przygoda z molami zaczęła się już.. hmm.. pół roku temu? Od tamtego czasu miliard razy myłam szafki wodą z octem, wywalałam miliard rzeczy, pryskałam, stawiałam pułapki na dorosłe osobniki. Wszystko z neta, z porad rodziny chyba wykorzystałam. Czasami chwila spokoju, czasami nie. Mam wrażenie, że może to paskudztwo przylatywać od sąsiada!

Od dwóch dni jest apogeum od nowa. Wkurzyłam się niesamowicie gdy musiałam wyrzucić dopiero co zakupione orzechy ... Owsianka, płatki, mąka - nic nie poleży. A to paskudztwo potrafi się dostać nawet do plastikowych pojemników.

Co jeszcze można zrobić?! Doradźcie, bo nie mam już siły i cierpliwości. Podkreślę, że teraz muszę trochę uważać, bo jestem w ciązy więc nie wiem czy jakieś spraye etc. są bezpieczne. A co jeśli przelatuje to od sąsiada?? Nigdy się tego nie pozbędę?

Moskitiera na okna. Koleżanka tak rozwiązała analogiczny problem.

[SekretnyWachlarz]

Też miałam taki problem jakiś czas temu. Wszystko nawet przesypałam do słoików, bo niby jedyny materiał przez jaki nie przechodzą do szkło. Ale i tak były pod zakrętkami, bo jak wiemy, zakrętka ze szkła nie jest. W końcu odkryłam, że to nie ja jestem winna tylko sklep. Połączyłam fakty, że jak kupuję w pewnym sklepie to potem mam w domu, a jak w innym to mniej albo w ogóle. Może u ciebie też tak będzie?

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;74489391]Jakim cudem trafiają do szczelnych plastikowych pojemników? [/QUOTE]

Bo tylko przez szkło nie przejdą.

[jag_na]

Zmień worek w odkurzaczu.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Też miałam taki problem jakiś czas temu. Wszystko nawet przesypałam do słoików, bo niby jedyny materiał przez jaki nie przechodzą do szkło. Ale i tak były pod zakrętkami, bo jak wiemy, zakrętka ze szkła nie jest. W końcu odkryłam, że to nie ja jestem winna tylko sklep. Połączyłam fakty, że jak kupuję w pewnym sklepie to potem mam w domu, a jak w innym to mniej albo w ogóle. Może u ciebie też tak będzie?

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------



Bo tylko przez szkło nie przejdą.

Ale jak to jest możliwe?

[SekretnyWachlarz]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;74492031]Ale jak to jest możliwe?[/QUOTE]

Bo wszystkie opakowania kasz, nie kasz mają mikroskopijne szczeliny, których my nie widzimy, one owszem. Larwy na początku są baaaardzo malutkie.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Bo wszystkie opakowania kasz, nie kasz mają mikroskopijne szczeliny, których my nie widzimy, one owszem. Larwy na początku są baaaardzo malutkie.

Tak, opakowania wiem, ale pojemniki plastikowe?

[SekretnyWachlarz]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;74492376]Tak, opakowania wiem, ale pojemniki plastikowe?[/QUOTE]

To się po prostu jakoś pod zakrętki dostaje, bo tak jak pisałam mnie nawet szkło nie uratowało, bo miałam kokony larw pod zakrętką. Zresztą dokładnie nie wiem, bo powiem szczerze aż tak nie zgłębiałam historii, po prostu przeczytałam, że najlepsze jest szkło i to prawda, bo spod nakrętek szybko usuwałam te kokony nim się w larwy zamieniły, a potem w dorosłe mole.

[jendzu]

Z tym sklepem to prawda - z wielu sklepów, nawet dużych sieci, można sobie tego syfu nanieść do domu razem z kupioną kaszą, mąka itp. U mnie dopiero pomogło wywieszenie specjalnych lepów z feromonami, które przyciągają mole - podziałały dopiero jednej konkretnej firmy, ale nie pamiętam jakiej, bo dostałam od teściowej ;p jak będę w domu to mogę sprawdzić. Teraz wieszam też profilaktycznie - plus jest taki, że jakby się coś pojawiło, to od razu będę widzieć na tym kartoniku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Ja przyniosłam do poprzedniego mieszkania z supermarketu, najprawdopodobniej w sezamie, a przynajmniej tam zauważyłam najwięcej robactwa, gdy zaczęłam czystki... Zorientowałam się w sytuacji, jak wysypałam z opakowania musli z larwami. Na bardzo długo odechciało mi się jakichkolwiek płatków XD Wyrzuciłam z szafek wszystkie produkty jak leci, nawet nie próbując się zastanawiać, czy mole lubią kaszę albo herbatę. Do kubła trafiło wszystko, włącznie z całą kolekcją przypraw i karmą dla kota. Umyłam wszystkie naczynia. Przez kilka dni z rzędu myłam szafy wodą z octem, kupując do jedzenia tylko tyle, ile na bieżąco jadłam lub przechowując je w lodówce. We wszystkich szafkach zawiesiłam lepy. I przede wszystkim zmieniłam sklep ;P mieszkałam tam jeszcze dwa miesiące i w tym czasie problem się nie powtórzył.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dacn]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;74489391]Jakim cudem trafiają do szczelnych plastikowych pojemników?

Ja bym myła ile wlezie. Są też takie naklejki na mole do szafek.
Na klatce wywiesiłabym kartkę "Jak się pozbyć moli kuchennych" bo może sąsiad nie wie a też go już przytłacza sytuacja.
Każda larwa jaką zobaczysz musi zginąć w trybie natychmiastowym. Niech Twój TŻ ściągnie szafki bo za szafkami też mogą być!
Odsuńcie lodówkę i tam też wszystko umyjcie.
No dosłownie, wszystko do czego macie dostęp.
Przyglądajcie się czy w pokojach nie ma osobników albo larw.
Myśmy tak walczyli nieudolnie za pierwszym razem a się okazało, ze w pokojach też jest po kilka sztuk larw.[/QUOTE]

Trafiają, do zamykanych słoików podobnie.

'Od siebie dodam: wywalcie CAŁE jedzenie w domu, jedzcie na mieście przez tydzień.

[żurawinka]

Umyłaś zawiasy w szafkach? - tam też lubią sobie siedzieć. Ja też mole przyniosłam z marketu - wszystko co było sypkie i w papierze wywaliłam, szafki umyłam wodą z octem, pod i za, teraz przesypuję do pojemników plastikowych lub metalowych, problem się nie powtórzył.

[201712071518]

Gdzies na wizazu na dziale dom byl watek o molach.
I ktos pisal, ze byly nawet w proszku do prania.

Ja mialam tylko ubraniowe - na moich oczach bezczelnie wlatywaly z klatki schodowej przez drzwi wejsciowe.
Takze ekspansja od sasiadow calkiem mozliwa.

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

mole zakładają swoje gniazda / kokony poza kuchnią, to moze być np scienny zegar w sypialni.

moim zdaniem one nie przełażą przez żadne pory w plastiku tylko szczeliny w opakowaniach - niedowinięta kasza, kanał do wejścia jest. regularne sprzątanie, trzymanie mąk i kasz w foliowych workach, szczelne pudełka - moze np. słoiki z uszczelkami gumowymi i na klamry.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

miałam mole w zafoliowanym maku, w kaszy krakowskiej, w majeranku, w zarąbiście drogim ryżu (czarnym czy dzikim), w kaszy mannie, w bułce tartej najczęściej ... itd.

tak więc kotletów panierowanych nie robię od lat

nie przechodzą przez woreczek, moje w każdym razie nie przelazły,
te co były w jednej kaszy nie przelazły do drugiej



te mole to chyba zawsze były w spiżarni, w starych przepisacch kulinarnych jest:
mąkę przesiać,fasol ę przebrać
u każdej mojej babci i babci-cioci jest sitko to przesiewania mąki a moja teściowa dokł. przebiera kaszę gryczaną

[vril]

Potwierdzam sprawdzanie mebli, to konieczność i to w całym domu, co sie da odsunąć, zdjąć i sprawdzić. Za szafkami, za kanapą, łózkiem, kaloryferem, pod obrazami, pod dywanem, wycieraczką, pod materacem, między tekstyliami sprawdzić wszystkie rzeczy, do których rzadko się zagląda, np. sezonowe ubrania lub zapasowe poduszki lub koce upchnięte gdzieś w kącie.

I każdorazowo sprawdzać, przesiewać nowo zakupione produkty, najczęściej przynosi się to draństwo ze sklepu właśnie. Nie robić zapasów.

[Gloria100]

Raid przeciw molom spożywczym firmy Johnson to taka pułapka feromonowa gdzie mole płci męskiej przywierają i nie chcą kopulować z samicami. W ten sposób cykl rozrodczy zostaje zahamowany.

[marianna144]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;74531156]miałam mole w zafoliowanym maku, w kaszy krakowskiej, w majeranku, w zarąbiście drogim ryżu (czarnym czy dzikim), w kaszy mannie, w bułce tartej najczęściej ... itd.

tak więc kotletów panierowanych nie robię od lat

nie przechodzą przez woreczek, moje w każdym razie nie przelazły,
te co były w jednej kaszy nie przelazły do drugiej



te mole to chyba zawsze były w spiżarni, w starych przepisacch kulinarnych jest:
mąkę przesiać,fasol ę przebrać
u każdej mojej babci i babci-cioci jest sitko to przesiewania mąki a moja teściowa dokł. przebiera kaszę gryczaną[/QUOTE]

mąke przesiewa sie zeby była napowietrzona wtedy łatwiej sie składniki łaczą i ciasto jest np bardziej puszyste. w każdym razie tak mi mama mówiła

[Hultaj]

też się nie spotkałam z tym, żeby przechodziły przez worki foliowe.
Nie przez folię, przez szczeliny wynikające z nie dość dokładnego kosmicznego zamknięcia już tak. wydaje się, że np. worek jest zakręcony, ale splot gdzieś słaby i się wkręcą.

przez szczeliny między słoikiem a nakrętką tak, przez wszelkie dziwaczne guziki w pokrywkach do pudełek tak, dostają się do metalowych pudełek bo między tuleją a pokrywą też nie ma ścisłego przylegania,
ale zwykłe plastikowe pudełko i szczelna pokrywka już działa.

[inkalands]

Czytam ten wątek i jestem przerażona.
Wczoraj wydawało mi się, że miałam ćmę, ale później widziałam drugiego osobnika - łącznie do dziś chyba 6-7 latających moli, 3-4 mikro-gniazd larwy. Nie miałam odwagi zaglądać do paczkowanych kasz, makaronów, wszystko wyrzuciłam. Nie wiem, czy było jakieś epicentrum. Wszystkie sypkie rzeczy poszły do kosza, trochę tego było. Do tego torebki jednorazowe, wyprałam wszystkie miękkie rzeczy, ścierki, zmieniłam podkładki w szafkach, wymyłam prawie wszystkie talerze, szklanki, wszystkie szafki w środku i na zewnątrz. Co się dało to poodsuwałam, umyłam okna itd. Wyrzuciłam trochę rzeczy, których nie używam. Godzinę temu odkryłam w szklanym słoiczku z plastikową nakrętką larwę - jakiś koszmar Wyrzuciłam wszystkie przyprawy. Umyłam 80% kuchni, do wieczora skończę z resztą. Jutro muszę być w pracy, w środę powinnam uwinąć się z resztą mieszkania.

Jak myślicie, czy to jest dużo? Mam moskitiery na oknach, mieszkanie w nowym obiekcie. Myślę, że mogłam to przynieść z jakimś zakupem.

Jakieś sprawdzone rady? Jestem załamana, nie zjem nic w domu chyba jeszcze długo. Niby czysto, a mnie totalnie obrzydza wszystko.

[Dziadova1]

U mnie nie było aż tak hardkorowo, jak u dziewczyn, ale trochę gimnastyki z molami musieliśmy odbyć.
Chwalę sobie bardzo specjalne lepy na mole z feromonem (zdaje mi się, że kupowaliśmy je w Leclercu). U nas miesiąc ,,kuracji" lepami razem z wywaleniem orzechów, mąki, makaronów, ryżów, przypraw i kasz, które były w domu w trakcie inwazji moli, pomogło. Poza spożywką proponuję zastanowić się, czy nie masz w domu na wierzchu przedmiotów z wełny, jakiś kasztanów czy szyszek dla ozdoby itp. - jeśli nie chcesz wywalać, można dać komuś do spryskania, wsadzić w foliówkę, wymrozić w zamrażarce przez kilkanaście godzin i poczekać z wyjęciem, aż nieproszonych gości już nie będzie. U mnie wlazły w naszyjnik z filcowanej wełny i tam sobie kokon zrobiły...
Warto też przez jakiś czas po pozbyciu się moli, trzymać to, co lubią najbardziej, szczelnie zamknięte w lodówce.
A jeśli podejrzewasz, że lecą od sąsiadów, to bez moskitiery w oknie będzie raczej ciężko...

[inkalands]

Czytałam o tych lepach - ile tego kupić? Kupię to najwcześniej jutro i będę w stanie rozwiesić ok 17... Mam kuchnię 10m2, bez drzwi, obok korytarz i salon. Mam dwa ciągi szafek, w mieszkaniu salon i sypialnię z bardzo dużą szafą + korytarz z szafą, sporą łazienkę. Gdzie powinnam to rozwiesić? Czytałam o porozkładaniu octu w szafkach.

Jeszcze jakieś rady? Jestem załamana

[nelciak]

Napisane przez inkalands

Czytałam o tych lepach - ile tego kupić? Kupię to najwcześniej jutro i będę w stanie rozwiesić ok 17... Mam kuchnię 10m2, bez drzwi, obok korytarz i salon. Mam dwa ciągi szafek, w mieszkaniu salon i sypialnię z bardzo dużą szafą + korytarz z szafą, sporą łazienkę. Gdzie powinnam to rozwiesić? Czytałam o porozkładaniu octu w szafkach.

Jeszcze jakieś rady? Jestem załamana

U mnie wywieszanie jednego lepa w szafce kuchennej zawsze pomagało.

[Neldoreth_]

Ja oprócz lepa mam teraz w szafkach zawieszki lawendowe z Raida, podobno mole nie lubią lawendy, więc działam dwufazowo.

[Dziadova1]

Ja wieszałam w każdej szafce kuchennej i jeden w pomieszczeniu. Poza kuchnią też jeden na pomieszczenie, no i wymieniałam jak były pełne na początku, a potem, zdaje się, po dwóch tygodniach.

[Haniahella]

Ja nie umiem sobie poradzic. Robilam porzadki w szafie wszystko wyrzucilam i znowu mole sie pojawily..

[Kociaak]

Pomagają też liście laurowe wrzucone luzem do szafek- mole nie lubią tego zapachu