Porodówka w LEGNICY prośba o opinie :-)

[pokrzywa1981]

Witam wszystkie mamuśki i mam gorącą prośbę o jakieś info dotyczące opieki i porodu w Legnicy Te opinie które udało mi się znaleść są mocno przeterminowane a wiadomo że opinia kobiet które tam rodziły jest o niebo cenniejsza od info uzyskanych przez pracowników w samym szpitalu Mam nadzieje ze znajdzie się choć jedna mamuśka pragnąca podzielić się swoimi spostrzeżeniami !!
Ja mam termin na 17 kwiecień 2013 roku

[KlAuDuNiA10]

Ja również witam jestem z okolic Legnicy i też interesują mnie opinie na temat porodu i opieki w szpitalu w Legnicy. Do tej pory słyszałam dosyć dobre opinie na temat tej porodówki...
Termin porodu mam na 1 maja

[pokrzywa1981]

Napisane przez KlAuDuNiA10

Ja również witam jestem z okolic Legnicy i też interesują mnie opinie na temat porodu i opieki w szpitalu w Legnicy. Do tej pory słyszałam dosyć dobre opinie na temat tej porodówki...
Termin porodu mam na 1 maja

Witam Mamy bardzo zbliżone terminy porodu ale ja chyba mimo wszystko będę szybciej mogła sie z tobą podzielić swoimi porodowymi spostrzezeniami

Ja osobiście słyszałam różne opinie Podobno w ostatnim czasie na oddziale wprowadzić mieli troche zmian by kobiety mogły rodzić "po ludzku" zgodnie z dofinansowaniem przez urząd marszałkowski Ale jak to jest w rzeczywistości to nie wiem

[KlAuDuNiA10]

Napisane przez pokrzywa1981

Witam Mamy bardzo zbliżone terminy porodu ale ja chyba mimo wszystko będę szybciej mogła sie z tobą podzielić swoimi porodowymi spostrzezeniami

Ja osobiście słyszałam różne opinie Podobno w ostatnim czasie na oddziale wprowadzić mieli troche zmian by kobiety mogły rodzić "po ludzku" zgodnie z dofinansowaniem przez urząd marszałkowski Ale jak to jest w rzeczywistości to nie wiem

Bardzo chętnie wysłucham porodowych spostrzeżeń Oby te zmiany na lepsze nastały zanim urodzimy A słyszałaś coś o szkole rodzenia przy szpitalu?

[KlAuDuNiA10]

Napisane przez pokrzywa1981

Witam Mamy bardzo zbliżone terminy porodu ale ja chyba mimo wszystko będę szybciej mogła sie z tobą podzielić swoimi porodowymi spostrzezeniami

Ja osobiście słyszałam różne opinie Podobno w ostatnim czasie na oddziale wprowadzić mieli troche zmian by kobiety mogły rodzić "po ludzku" zgodnie z dofinansowaniem przez urząd marszałkowski Ale jak to jest w rzeczywistości to nie wiem

Bardzo chętnie wysłucham porodowych spostrzeżeń Oby te zmiany na lepsze nastały zanim urodzimy A słyszałaś może coś o szkole rodzenia przy szpitalu?

[Kamilka125p]

Hej Dziewczyny!
Ja tez jestem z Lcy. Termin mam na 11.02 wiec myślę, że niedługo wyrobię sobie opinię i będę się mogła nią z Wami podzielić
Niestety do tej pory nie znalazłam takowych, próbowałam nawet "rozprowadzić" link pod którym taka opinię można zostawić ale jakoś bez odzewu.
http://katalog.parenting. pl/p/1299,wojewodzki-szpital-specjalistyczny-w-legnicy
Znalazłam natomiast: http://f.kafeteria. pl/temat.php?id_p=4478766&st art=4890 znajdziecie tam w miarę aktualne informacje i rozmowy już "rozpakowanych" Mamusiek

Ja ze swojej strony polecam przyszpitalną szkołę rodzenia. Zaliczyłam ją i dowiedziałam się sporo ciekawych rzeczy. Co bardzo ważne dla mnie miałam okazję zwiedzić legnicką porodówkę, co trochę zmniejszyło mój lęk.

[acha131321]

witam, miałam okazję rodzić w Nowej Soli (drugi poród też tam będzie) i osobiście mogę polecić szpital w tym mieście, co do Legnicy nie mam pojęcia mam takie wrażenie, że szpitale coraz bardziej dbają o dobre opinie o porodówce, znam wiele osób z ZG, Głogowa, Wolsztyna i okolic które jeszcze 2, 3 lata temu rodziły w Nowe Soli, a obecnie szpitale w tych miastach też mają coraz lepsze opinie mam nadzieję, że będziecie czuły się komfortowo i czas porodu będziecie wspominać z jak najlepszych stron i tego Wam też życzę

[pokrzywa1981]

Może podzielisz się z nami swoimi wrażeniami z wizyty porodówki Jakie są tam warunki, sale jedno czy wielo osobowe, czy możliwy jest poród w wodzie no i czy jest możliwość zzo ??

[acha131321]

Napisane przez pokrzywa1981

Może podzielisz się z nami swoimi wrażeniami z wizyty porodówki Jakie są tam warunki, sale jedno czy wielo osobowe, czy możliwy jest poród w wodzie no i czy jest możliwość zzo ??

jeżeli chodzi o porodówkę: sale są jednoosobowe, nie ma problemu jeżeli chodzi o osobę "towarzyszącą" co do znieczulenia to nie wiem, teraz jak będę na wizycie to się dopytam, bo mój lekarz tam pracuje
porodówka i noworodki są wyremontowane, warunki są naprawdę dobre sale po porodzie jedno i dwuosobowe. Porodu w wodzie niestety nie ma, jest możliwy w Sulechowie przy dopłacie. W Zielonej Górze możesz dopłacić za jakieś dodatkowe "luksusy" na sali porodowej.
To tyle jeżeli chodzi o sprawy czysto techniczne, a teraz najważniejsze OPIEKA. Rodząc po raz pierwszy, położna potraktowała mnie wspaniale, nie chodziłam do szkoły rodzenia więc byłam zielona, od początku wytłumaczyła jak mam oddychać, co robić, itp, później przyszła kolejna zmiana i również położne były bardzo profesjonalne. Podobnie lekarze od początku gdy mnie przyjmowali traktowali mnie bardzo poważnie i rzeczowo wyjaśniali co i jak. Kolejna sprawa to opieka po porodzie, urodziłam wieczorem, nie dostałam juz kolacji.. ale pielęgniarka przemyciła dla mnie kanapki, później chociaż była około 1 w nocy uczyła mnie jak mam karmić córeczkę(i to jest u nich priorytet bardzo o to dbają), po za tym jeżeli masz za mało pokarmu to nie ma problemu z mlekiem z butelki.
Później tylko jedna pielęgniarka "wywijała" numery ale szybko jej przeszło kiedy spytałam ją jak ma na nazwisko Możliwe, że miałam szczęście, ale moja szwagierka ostatnio też rodziła i mówiła to samo


i najważniejsze za nic nie dopłacałam

[Kamilka125p]

Napisane przez pokrzywa1981

Może podzielisz się z nami swoimi wrażeniami z wizyty porodówki Jakie są tam warunki, sale jedno czy wielo osobowe, czy możliwy jest poród w wodzie no i czy jest możliwość zzo ??

Porodówkę odebrałam pozytywnie bardzo tam zielono Myślałam że będzie gorzej Wchodzisz od Izby przyjęć, wszędzie po drodze droga oznakowana na Położniczą Izbę Przyjęć, idziesz do windy i na 1. piętro.
Pokój położnych z którego przechodzisz wszędzie dalej, czyli jedna nieduża sala "oczekująca" z trzema łózkami obok siebie, gdzie podłączają KTG i spedzasz 1 fazę porodu, do dyspozycji masz różne gadżety, jak np worki sako, bezpośrednio obok toaleta. Szpital posiada 1 salę osobną, nazwaną jakoś tak "porody w immersji wodnej" jest to taka "jedynka" z dużą kabina prysznicową i z tego co nam położna powiedziała zasada jest taka: jak przyjedziesz i będzie wolna - korzystacie. No i w końcu sala porodowa, 3 stanowiska oddzielone ściankami, wzdłuż stanowiska od "papierologii" i z tyłu za głowami rodzących tez przejście żeby np tatuś mógł się poruszać nie krepując innych. Na końcu znajduje się kącik malucha. Wszystko w zielonych kafelkach Ale czysto, schludnie i przejrzyście. Ogólnie moje wrażenie pozytywne, jedynie w myślach spodziewałam się wysokich, szpitalnych pomieszczeń, a tam zwykłe sufity i jakoś tak ... mało miejsca.
Jeśli macie jeszcze czas przemyślcie tę szkołę rodzenia. Prowadzą je 2 położne ze szpitala: jedna pracuje na oddziale, a druga juz nie, ale jest Rzecznikiem Praw Pacjenta w naszym szpitalu. Zajecia odbywają sie w sali konferencyjnej szpitala i na zasadzie raczej wykładów z dyskusją - żadnej gimnastyki. Jest to 8 spotkań 2x w tygodniu, a koszt do przyjęcia bo 170 zł.
Co do znieczulenia u nas nie ma takiej możliwości. Najbliższe znieczulenie w Wałbrzychu a poród w wodzie w Świdnicy. To informacje od położnej.
Aaa i poród rodzinny kosztuje 26 zł płatne w kasie - to koszt ubrania ochronnego dla Tatusia, albo zamiast tego można kupić najzwyklejszy komplet pościeli z kory i przynieść ze sobą do porodu
To takie moje ogólne zapamiętane wrażenia, jeśli mogę jeszcze jakoś pomóc to pytajcie

[KlAuDuNiA10]

Kamilka125p a wiesz może co trzeba mieć ze sobą do szpitala? Czy muszę brać wszystko dla siebie i dziecka?

[Kamilka125p]

Napisane przez KlAuDuNiA10

Kamilka125p a wiesz może co trzeba mieć ze sobą do szpitala? Czy muszę brać wszystko dla siebie i dziecka?

Jasne podam listę którą ja mam ze szkoły rodzenia ale zmodyfikowaną wiadomościami z różnych źródeł W moim przypadku torba już spakowana

Dla Ciebie:

* koszule, bawełniane, rozpinane "pod szyja" do karmienia (min 3 szt.)
* 2 pary skarpetek
* szlafrok
* klapki pod prysznic / kapcie
* biustonosz - rozmiar większy
* wkładki laktacyjne
* laktator (polecają ale to zależy od Ciebie czy będzie potrzebny)
* majtasy bawełniane lub jednorazowe siateczkowe (lepsze niż fizelinowe) 2-3 szt
* podkłady poporodowe (np Bella, Tena Lady) ok 10 szt
* podpaski DUŻE (np Bella)
* kubek, talerzyk, sztućce
* woda mineralna
* coś słodkiego, batonika którego zjesz po przyjeździe na salę po porodzie bo się możesz nie załapać na posiłek
* przybory toaletowe
* dobrze mieć ze 2 saszetki Tantum Rosa
* ręcznik x2
* papier toaletowy
*można mieć aparat foto, zaraz po porodzie tato może cyknąć fotkę, telefonem nie bardzo bo powodują zakłócenia.

Dla Maleństwa - lista rzeczy które możesz mieć ale nie są bezwględnie wymagane

* 2-3 kaftaniki
* 2-3 śpioszki
* 2x skarpetki
* 2x czapeczki (lepiej nie wiązane)
* kilka pampersów (gdyby w danej chwili nie było pod ręką a byś potrzebowała)
*smoczek uspokajacz i chusteczki nawilżane - gdyby dziecko potrzebowało fototerapii (przy żółtaczce)
*rożek

No i oczywiści komplet ciuszków na wyjście + fotelik samochodowy (słyszałam że nie chcą bez niego wypuszczać).

Chyba nic nie pominęłam

[KlAuDuNiA10]

Dziękuję bardzo sporo tego... Do porodu zostało mi jeszcze trochę czasu, ale już się stresuję żeby czegoś nie zapomnieć

[Kamilka125p]

Napisane przez KlAuDuNiA10

Dziękuję bardzo sporo tego... Do porodu zostało mi jeszcze trochę czasu, ale już się stresuję żeby czegoś nie zapomnieć

Dlatego ja już spakowałam torbę na miesiąc przed terminem, żeby Małż nie miał stresa później A jak trzeba to będzie dowoził, Kaufland obok, Apteka pod nosem więc nie będzie źle

Zapomniałam wspomnieć jeszcze o dokumentach:
* karta ciąży
* dowód osobisty
* grupa krwi w oryginale ( tzn dokument z pieczątka ją potwierdzający)
* dokument ubezpieczenia (niby jest eWUŚ ale ja tam zabieram ze sobą legitymację ubezp.)
* ewentualne konsultacje dodatkowe jeśli miałaś
* ewentualnie wypisy z ginekologii czy patologii z przebiegu ciąży

[katrinka23]

ODRADZAM wszystkim porodówke w L-cy. Rodziłam tam moje pierwsze dziecko. Ok 17stej po południu dostalam skurczy i pojechałam do szpitala. Urodzilam dopiero o 10 rano bo wcześniej nie bylo lekarza który mógłby podac mi oxytocyne (był jakiś stażysta i tak się usprawiedliwiał). Cierpiałam strasznie ale nie o tym chcę pisac. W toaletach było okropnie w nocy. Ubikacje obsikane, w kupie i krwi dookoła. To normalne bo niektóre kobiety nie mialy sily nawet tam dojśc a co dopiero posprzątac po sobie. Czyściłam sama przed każdym wejściem. Jak wzieli mnie na badanie na samolot był obłożoby chyba jakąś folią, a ta była cała zakrwawiona po poprzedniej kobiecie. Robiłam potem badania na obecnosc HIV bo strasznie się bałam. Rano wkońcu jakoś urodziłam choc nie miałam sił i mdlałam, prawie skończyło sie cesarką. Na sali porodowej chyba byłyśmy trzy kobiety, jak mnie wieźli miałam okazje pooglądac ich krocza bo wszystkie oddzielone byłyśmy tylko częściowymi ściankami (czy firankami nie pamietam). Mężowie też mogli patrzec ale naszczęscie od stony glowy.. sala poporodowa: potrójna, ciągle byli u kogoś goście, wpuszczano wszystich jak leci, mnóstwo dzieci. Pamietam jak lała sie ze mnie krew całe łóżko było zakrwawione, musiałam wstac i wtedy ciekło mi po kapciach a goście "rozkoszowali sie" tym widokiem nie racząc nawet odwrócic głowy. To była trauma. Naszczęście bylam pracownikiem tego szpitala wiec na drugi dzien dostałam osobisty pokój (jest tam taki jeden) ale to była kwestia szczęscia i tam mi sie podobało. Płacisz za rodzenie z mężem i chyba za wanne jak chcesz skorzstac, nie ma znieczulen. Dla mnie to rzeźnia , nie porodówka. Jestem znowu w ciąży ale moja noga tam wiecej nie postanie Zastanówcie się zanim sie zdecydujecie na Legnice, pozdrawiam.

[KlAuDuNiA10]

katrinka23 a kiedy tam rodziłaś?

[violka73]

Witam, ja wprawdzie nie bylam jeszcze na porodowce, ale na patalogii ciazy ze wzgledu na cisnienie. Na patologie trafia sie w tzw. okresie przejsciowym przed samym porodem,gdy porod lekko sie ociaga. Panie polozne sa mile i pomocne. Gdy o cos pytalam,odpowiadaly rzeczowo i spokojnie. Pokoje 2-3-4 osobowe, sanitariaty tez daja rade. Co wazne trzeba miec ze soba papier toaletowy, sztucce i jakis kubeczek na picie. Radze zaopatrzyc sie tez w duzo wody mineralnej bo powietrze jest suche i chce sie bardzo pic. Ja mam termin na 5-02-2013 , wiec jak juz bede po... to dam znac blizej jak cala sprawa wyglada.Pozdrawiam serdecznie

[Kamilka125p]

Hej!
Urodziłam Zosię w Legnicy, przed terminem, 26.01 Przedtem 2x krótko leżałam na patologii.
Szpital polecam. Na porodówce może nie było różowej atmosfery od początku, tzn położne były dość chłodne, ale nie przełożyło sie to na ich pracę. Mimo komplikacji z ciśnieniem w trakcie porodu (baaardzo skoczyło) urodziłam siłami natury. Dzięki rzeczowym i konkretnym instrukcjom od położnej wiedziałam co mam robić i sam już II okres porodu poszedł bardzo sprawnie. A kiedy juz urodziłam i stres związany z nieprawidłowościami minął, atmosfera się rozluźniła.
Nie mogę się zgodzić z opinią katrinka23, owszem sanitariaty na Patologii i Połozniczym pozostawiają dużo do życzenia (bez klapek ani rusz, lepiej niczego nie dotykać ) ale ogólnie pozostałe rzeczy są w porządku.
No i spakujcie pampersy dla Dzidziusia (ja na początku miałam 10 szt a poźniej mąż dowiózł), chusteczki i krem do pupy. Ubranka dla dzieci nie są konieczne (chyba że chcesz) bo zawijają maleństwa w pieluchy i rożki.
Ciężko mi wszystko opisać, jak macie pytania to odpowiem

[KlAuDuNiA10]

Kamilka125p gratuluje córeczki! Bardzo cieszy mnie to, że masz pozytywne wrażenia z porodówki A powiedz po porodzie położne są pomocne? np. Czy pomagają przy karmieniu, czy raczej wychodzą z założenia żeby radzić sobie samemu?

[Kamilka125p]

Napisane przez KlAuDuNiA10

Kamilka125p gratuluje córeczki! Bardzo cieszy mnie to, że masz pozytywne wrażenia z porodówki A powiedz po porodzie położne są pomocne? np. Czy pomagają przy karmieniu, czy raczej wychodzą z założenia żeby radzić sobie samemu?

Kiedy trafiasz na położniczy z porodówki, pytają czy jesteś w stanie zajmować się dzieckiem, ja akurat byłam, więc mała od początku była przy mnie a "sąsiadka" z pokoju po 12 godz leżenia dopiero wstała więc jej przywieźli synka później. Nikt Ci instrukcji żadnych nie udzieli, rzut na głęboką wodę, ale jak masz problem to pomogą. Tylko trzeba o tę pomoc poprosić. A najlepiej doradzą w sumie dziewczyny z sali które urodziły wcześniej. Inna moja "sąsiadka"z sali miała problem z karmieniem i chodziła do położnej na instruktaż. Mi inna położna dawała wskazówki 3 dnia kiedy zaszła zapytać jak sobie radzimy. Tutaj położne mniej sympatyczne niż na patologii ale to wiadomo, zależy na kogo trafisz i jak zagadasz. Osobny personel do matek a osobny do dzieciaczków.

[Anabellita]

Ja mam mieszane uczucia jeśli chodzi o porodówkę w L-cy. Córeczkę rodziłam nie tak dawno bo w lutym 2012r.
Z czystym sumieniem mogę polecić szkołę rodzenia - wykłady prowadzone przez dwie położne w sposób łatwy do przyswojenia można zadawać pytania, omawiane tematy baaardzo przydatne dla młodej mamy Niestety nie ma zajęć praktycznych, omawiane i pokazane były tylko sposoby oddychania, poćwiczyć trzeba było na własną rękę w domu Podczas zajęć na szkole rodzenia zorganizowana była "wycieczka" na porodówkę i zwiedzanie pomieszczeń Jedne zajęcia prowadziła babeczka, która opowiadała o banku krwi pępowinowej.
Mój poród trwał dosyć długo - całą noc ze skurczami spędziłam na patologii ciąży. Na sali ze mną była dziewczyna z zagrożoną ciążą - trochę to niefajne :/ ja rodząca i dziewczyna cała w strachu przed poronieniem... Pózniej to już poszło ekspresowo...rozwarcie i wioooo na porodówkę...wszystko poszło tak szybko, że papierów nie zdążyli wypełnić (przy największych skurczach położna wypytywała o zawód TŻa a ja sama nie wiedziałam jak mam na imię) , nie zdązyłam skorzystać z tych wszystkich przyżądów i z prysznica, TŻ-a nie zdążyli zawołać do porodu, szast, pras i po wszystkim
Na salach na oddziale (tam gdzie mamy leżą po porodzie z dzieciaczkami) ciasnota. Małe sale, a w każdej upchane cztery łóżka plus wózeczki dla dzieci. Ciężko było manewrować tymi wózeczkami... a jak do sali przyszli odwiedzający to zaczynała się prawdziwa masakra! Podobały mi się za to oszklone pomieszczenia do przewijania, kąpania i badania niemowlaków - dzieciaczki były tam zwożone i z sali można było wszystko podziwiać
Pielęgniarki i położne na oddziale były... hymmm...naprawdę różne - jedna potrafiła po ludzku wytłumaczyć, pokazać, odpowiedzieć na pytania, a inna jak się odezwała to w pięty poszło
Jedzenie takie jak w każdym szpitalu - nie muszę opisywać :/
Któraś pisała o brudnych toaletach... ja się nie spotkałam z czymś takim. Myślę że jeśli nawet koś trafił na zakrwawiane wc to wina braku kultury korzystających Większość rodzących jest nacinana i cierpiąca ale to nie jest usprawiedliwienie. Oczywiście trzeba bardzo uważać i nie siadać na niczym gołą pupą - to szpital a tym samym siedlisko różnych choróbsk, sama się o tym przekonałam - załapałam tam zapalenie ukł. moczowego i kilka dni po porodzie i wyjsciu z dzieciątkiem do domu wróciłam na oddział z wysoką gorączką.

Któraś pytała co wziąć ze sobą do szpitala. Ja przyjechałam z wielką torbą bo sporo ciuszków małej wzięłam, ale okazało się że dzieciaczki powiazane były w becikach i żaden ciuszek się nie przydał, nawet niedrapki były niepotrzebne.
Dla dzieciaczka to tylko zestaw do przewijania pupy i w razie pilnej potrzeby smoczek uspokajacz.
Dla mamusi niezbędne jest wszystko to co opisała Kamilka125p Trzeba uważać na aparaty i telefony - moją znajomą okradziono, nie w legnickim szpitalu, ale wiadomo - wszędzie można trafić na wspólokatorkę która ma lepkie ręce

[lycra_]

Odświeżam. Dziewczyny, które w tym roku już odwiedziły legnicką porodówkę- proszę o dalsze opinie Ja mam termin na 14.09.2013

[paulaincia]

witam
rodziłam w szpitalu w legnicy w październiku 2012. a teraz znów jestem w ciąży i termin mam na listopad.

ogólnie pobyt wspominam raczej miło położna która sie mna opiekowała przemiła, przy porodzie ciągle był ze mna mąż bardzo pomagała mi piłka wiec wiekszosc porodu spedziłam na niej schodziłam tylko do badania. Nietety po 5 godzinach okazało sie ze musze miec szybko wykonana cesarke. zabrali mnie na sale operacyjna i wszystko poszło szybko i sprawnie. minus taki ze mojego męża o niczym nie chcieli informować wiec dopiero po 2 godzinach dowiedział się ze z nami wszystko ok.

Jesli chodzi o sale to rzeczywiście ciasno. było nas 4 w tym jedna dziewczyna z bliźniakami. jesli chodzi o dziecko to mogłam iść wziąć je do siebie kiedy tylko miałam na to siłę. pielęgniarki poinformowały mnie ze jesli tylko bede chciala odpocząć to moge dziecko przywieść do nich i zostawić i sobie odpocząć. nie zdecydowałam sie bo nie chciałam sie rozstawać z moja córeczka ale miło ze była taka opcja.

jedyny minus jaki ja widziałam to taki ze moje dziecko było strasznym głodomorem, nie mogłam karmić piersią a mleko wydawane tylko o wyznaczonych porach co 3 godziny. zazwyczaj gdy poszłam i poprosiłam o większą ilość mleka to nie było problemu oprócz jednej pielegniarki która na mnie na krzyczała ze jestem młoda i mam karmić piersia. argumenty ze nie moge do niej nie trafiały. ale to tylko jeden incydent.

ogólnie jestem adowolona i nie wyobrażam sobie drugiego porodu nigdzie indziej

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

chciałam tylko zapytać czy może wiecie czy jest możliwość sali jednoosobowej i jaki to jest koszt?

[lycra_]

Znalazłam ostatnio dosyć ciekawą stronę o porodówkach Nie wiem czy mogę wkleić adres, więc wstawię ją TUTAJ.
Wynika z tego że jest i sala jednoosobowa i gaz rozweselający Niestety kosztów za bardzo nie podano.

[asiwulka]

Witam wszystkich
Jako przyszła mama poszukuję informacji w necie nt porodówki w Lcy - stąd też trafiłam i tu lżej na duszy być uświadomioną, co mnie czeka w naszym szpitalu... Termin porodu mam na 13.09. więc kto wie lycra_ czy się na sali nie spotkamy przy wspólnych bólach porodowych
znalazłam jeszcze stronkę z opiniami rodzących mam w legnickim szpitalu to się podzielę http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4478766&start=5070

[_Ancia_]

Cześć dziewczyny! Ja mam termin na 21 września a piszę do Was z Patologii Ciąży Szyjka mi się skróciła dlatego mój lekarz skierował mnie tu na wstrzyknięcie sterydów (dwa zastrzyki w pupę) na przyspieszenie rozwoju płuc u mojego maluszka. Jestem tu od piątku (19.07), jeśli wyniki (krew i mocz) będą ok to wychodzę jutro, czyli w poniedziałek.

Napiszę z pierwszej ręki o warunkach: sale są ok, może nie jak w hotelu ale nie ma tragedii. Wielki minus: jest tu baaardzo gorąco. Jak w okno świeci słońce, to jest bardzo duszno i ciężko wytrzymać. Toalety i prysznice... Duży minus. Brak papieru, ręczników papierowych, mydła. Tutaj serio trzeba uważać bo można coś ze szpitala wynieść Bierzcie ze sobą koniecznie papier toaletowy, klapki pod prysznic i starajcie się niczego nie dotykać Jedzonko do przeżycia, jednak jeśli któraś jest łakomczuszkiem lub lubi sobie podjeść, bierzcie ze sobą lub proście TŻ-ta żeby coś przytargał na wizytę (jest ogólnodostępna lodówka). Trzeba mieć ze sobą sztućce i kubek. Co jeszcze: piżama (jakaś lekka, a nawet dwie!!!), sok/woda mineralna, ręcznik, chusteczki nawilżane, wszystkie kosmetyki do spraw higienicznych. Jak ktoś lubi TV to drobne (2 zł/h ogladania). Na piętrze -1 jest sklepik, w którym można kupić sobie picie, słodkości i wszystko, co potrzebne w szpitalu. Ceny tam są dużo niższe niż w sklepiku-kawiarni przy głównym wejściu - polecam

No a ja czekam na więcej info o tutejszej porodówce, możliwościach porodów, no i sali poporodowej... To wszystko wciąż jest dla mnie wielką niewiadomą Wiem na pewno, że jeśli tylko uda się rodzić naturalnie, to chcemy mieć poród rodzinny. Mój TŻ bardzo chce mi towarzyszyć a ja wiem, że jego obecność będzie dla mnie wielką podporą.

Słyszałam, że fajny jest "gaz rozweselający" - ale nie wiem czy jest dostępny w Legnicy i na czym dokładnie polega jego działanie. Ktoś coś wie?

Pozdrawiam!

[asiwulka]

Mi dziś właśnie położna na szkole rodzenia powiedziała, że w naszym szpitalu nie stosują gazu rozweselającego, ale one jako położne walczą o to by był. Ponoć pediatrzy nie za bardzo wyrażają na to swoją zgodę... Jak będzie i kiedy zaczną stosować któż to wie my się na pewno nie załapiemy

[mamaNastuni]

Witam! Ja rodziłam w szpitalu w Legnicy 30 kwietnia i z porodówki jestem bardzo zadowolona. Położne bardzo pomocne, lekarz zreszta też. Jest duży nacisk na to by byc aktywnym w czasie porodu, nie pozwalali mi leżeć.
Miałam poród rodzinny z mężem i muszę powiedzieć, że pomoc i wsparcie drugiej osoby są niezmiernie ważne. Gdyby nie mąż rodziłabym jeszcze pare godzin dłużej. Po porodzie ponad godzinę lężałam w korytarzu porodówki, ale jest to zamknięty odział i nie wchodzi tam nikt niepowołany więc jakaś intymność jest. Ogólnie moje wrażenia z samej porodówki jak najbardziej pozywtywne Życzę powodzenia wszystkim rodzącym- szybkich porodów i zdrowych maluszków

[asiwulka]

Napisane przez asiwulka

Mi dziś właśnie położna na szkole rodzenia powiedziała, że w naszym szpitalu nie stosują gazu rozweselającego, ale one jako położne walczą o to by był. Ponoć pediatrzy nie za bardzo wyrażają na to swoją zgodę... Jak będzie i kiedy zaczną stosować któż to wie my się na pewno nie załapiemy

z kolei położna środowiskowa jak była w odwiedzinach w domu mówi, że gaz rozweselający jest jak najbardziej a znieczulenia zewnątrzoponowego nie ma i nie będzie w najbliższym czasie - więc już się pogubiłam bardziej chyba niż one... przy czym na gaz też trzeba sobie ponoć "zasłużyć" i nie to, że się zawoła i już lecą podawać tylko odpowiednie rozwarcie i inne tego typu historie
co położna to nowa historia dobrze, że rozwiązanie niedługo to sama się przekonam

[Anabellita]

Na szkole rodzenia położne które pracują przy odbieraniu porodów mówiły że gaz rozweselający jest i można z niego korzystać (ale to było półtora roku temu, może się pozmieniało)
Jeśli chodzi o znieczulenie w kręgosłup to robią go tylko przy cesarskich cięciach. Położna tłumaczyła że przy każdej rodzącej która dostałaby znieczulenie w kręgosłup musiałby czuwać anestezjolog i to od momentu podania aż do ustąpienia objawów znieczulenia, więc sporo by musieli zatrudniać tych anestezjologów. Po pierwsze szpitalowi się nie opłaca a po drugie na dolnym śląsku brakuje anestezjologów.