Hm...wstydliwa natura

[Ptysio5]

dubel

[Ptysio5]

Napisane przez Ananas

Mój sprawdzony sposób to jeść mniej i przede wszystkim uważać na to, co się je. Żadnych fast foodów, słodyczy, owoców, kawy z mlekiem, pieczywa razowego, napojów gazowanych, herbaty, paluszków, orzeszków. Oczywiście w normalnych warunkach spożywam wszystkie te rzeczy, ale kiedy mamy z TŻ spędzić razem noc, (..) to BARDZO na to uważam

to współczuję, gdy np. razem zamieszkacie

[Silent Witch]

Napisane przez Ananas

Mój sprawdzony sposób to jeść mniej i przede wszystkim uważać na to, co się je. Żadnych fast foodów, słodyczy, owoców, kawy z mlekiem, pieczywa razowego, napojów gazowanych, herbaty, paluszków, orzeszków. Oczywiście w normalnych warunkach spożywam wszystkie te rzeczy, ale kiedy mamy z TŻ spędzić razem noc, albo wyjeżdżamy na weekend to BARDZO na to uważam. Nie ma też mowy o jedzeniu po 19.00. W ogóle to zauważyłam, że jak przestałam myśleć o tym czy dopadną mnie jakieś sensacje żołądkowe czy nie, to problem zniknął sam i nie muszę wstawać w nocy "zrobić po raz trzeci siusiu"

o rany.....to jak tu żyć?

[ewelciaaa1]

a ja tam nie patrze... i jeśli by mi się zdarzyło takie coś to trudno.. przecież to jest ludzkie i do przeżycia

[TeQuiero]

co robić w nowych znjaomościach ?
STOPERAN. xD haa

[TeQuiero]

Napisane przez Ananas

Mój sprawdzony sposób to jeść mniej i przede wszystkim uważać na to, co się je. Żadnych fast foodów, słodyczy, owoców, kawy z mlekiem, pieczywa razowego, napojów gazowanych, herbaty, paluszków, orzeszków. Oczywiście w normalnych warunkach spożywam wszystkie te rzeczy, ale kiedy mamy z TŻ spędzić razem noc, albo wyjeżdżamy na weekend to BARDZO na to uważam. Nie ma też mowy o jedzeniu po 19.00. W ogóle to zauważyłam, że jak przestałam myśleć o tym czy dopadną mnie jakieś sensacje żołądkowe czy nie, to problem zniknął sam i nie muszę wstawać w nocy "zrobić po raz trzeci siusiu"

o WOW.

Herbata na brzuszek jest dobra

A zresztą co się przejmować. ? Przecież załóżmy jest małżeństwo z długim stażem i co ma przez całe życie wstyrzymywać ? he he

[TeQuiero]

gazów nie wolno wstrzymywać

[Ptysio5]

Napisane przez TeQuiero

gazów nie wolno wstrzymywać

no, bo podobno wtedy się je do środka puszcza

[TeQuiero]

Napisane przez Ptysio5

no, bo podobno wtedy się je do środka puszcza

[agniecha9313]

hahahaha <lol2> Dziewczyny, jestescie świetne :P

[Ananas]

Oczywiście pisząc swój poprzedni post miałam na myśli początek znajomości, kiedy jeszcze TE sprawy są bardzo krępujące

[malaDarunia]

ja mam po napojach gazowanych takie wzdęcia, że szok ani tego "wydmuchać" ani nic masakra

i ten tekst mojego TŻ
"już tyle czasu jesteśmy ze sobą, a Ty nigdy nie szłaś na kibel, kiedy spędzałaś czas ze mną"
no co... ja nie muszę siadać na kiblu po każdym posiłku, jak to on robi... nie mam takiej szybkiej przemiany materii. i wystarcza mi iść co 2 dzień do kibelka... albo nawet co trzeci-zależy co jem. jak nie jem mięska, to chodzę rzadziej niż zwykle....

trochę to dziwne... bo normalnie każdy człowiek powinien chodzić raz dziennie. pamiętam opowieści koleżanki, która była w sanatorium. codziennie przychodziła pielęgniarka i się pytała pacjentom "stolec był" a jak ktoś mówił "NIE", robiono mu lewatywę masakra!

[bura kocurka]

Napisane przez malaDarunia

ja mam po napojach gazowanych takie wzdęcia, że szok ani tego "wydmuchać" ani nic masakra

i ten tekst mojego TŻ
"już tyle czasu jesteśmy ze sobą, a Ty nigdy nie szłaś na kibel, kiedy spędzałaś czas ze mną"
no co... ja nie muszę siadać na kiblu po każdym posiłku, jak to on robi... nie mam takiej szybkiej przemiany materii. i wystarcza mi iść co 2 dzień do kibelka... albo nawet co trzeci-zależy co jem. jak nie jem mięska, to chodzę rzadziej niż zwykle....

trochę to dziwne... bo normalnie każdy człowiek powinien chodzić raz dziennie. pamiętam opowieści koleżanki, która była w sanatorium. codziennie przychodziła pielęgniarka i się pytała pacjentom "stolec był" a jak ktoś mówił "NIE", robiono mu lewatywę masakra!

Jezu! Nie przyznawałabym się tam, że nie byłam w kibelku

No przecież nie każdy robi codziennie...tak już jest, jeden trawi szybciej inny wolniej. Poza tym niektórzy bardzo dużo jedzą, a inni "jak ptaszki" Ale zauważyłam, że faceci, to jakoś tak regularnie mają (albo ja takich spotykam ), np. codzień po śniadanku - gazetka i do kibelka

[malaDarunia]

Napisane przez bura kocurka

Ale zauważyłam, że faceci, to jakoś tak regularnie mają (albo ja takich spotykam ), np. codzień po śniadanku - gazetka i do kibelka

mój facet idzie do kibelka przed śniadankiem (bo mówi że musi "zrobić zrzut" resztek z wczoraj), po śniadanku (no bo przecież śniadanie było AŻ 5 minut temu! i on już przetrawił) no i po obiadokolacji... i przed spaniem też idzie... masakraaa!!!

jak będę jego żoną, to w naszym domu będą schodziły chyba 3 srajtaśmy dziennie

[bura kocurka]

Napisane przez malaDarunia

mój facet idzie do kibelka przed śniadankiem (bo mówi że musi "zrobić zrzut" resztek z wczoraj), po śniadanku (no bo przecież śniadanie było AŻ 5 minut temu! i on już przetrawił) no i po obiadokolacji... i przed spaniem też idzie... masakraaa!!!

jak będę jego żoną, to w naszym domu będą schodziły chyba 3 srajtaśmy dziennie

O matko
Może rekompensuje Twoje wolniejsze trawienie?

[oliffka2]

!