Nieudane farbowanie - wątek zbiorczy

[SceneQueene]

nie szkodzi jest w Internecie np. w sklepie na pro- sprzet. pl (usuń spację, bo forum blokuje ten link)

[jul16]

Mam problem z kolorem wlosow. Moje naturalne to jasne blond, lecz ostatnio zdecydowalam sie na przejscie na brąz. Farbowalam juz z3 razy i kolor po trzecim farbowaniu był idealny. BYł to ciemny brąz a pod swiatło włosy mialy taki miedziany połysk. Farbowałam farbą syoss słodki brąz. Jednak po 3 tyg zaczęły być widoczne te moje jasne odrosty i kolor sie nieco wypłukał. Nadal były ciemne ale nie bylo tego miedzianego połysku który bardzo mi się podobał.
Oddalam sie w rece fryzjerki która poleciła mi rozjaśnić kilka pasm aby przyszłe odrosty tak bardzo się nie odznaczały od tego ciemnego brązu. No więc zrobila mi rzadkie pasemka i włosy pofarbowała na niby brąz, ale dodała rudej farby. Sama nie wiem jaka to była firma farby.. Narazie skórę głowy mam zafarbowana i mam bardzo mocno rudy przedziałek i linie wlosow przy czole. Same włosy nie mają nadal miedzianego połysku, jak po tamtej farbie "słodki brąz". Do tego te pasemka wyglądają wg mnie okropnie... sa za jasne jak na na tyle ciemne włosy.
Chciałabym pofarbować całe włosy jakimś ciemnym brązem, ale tu pojawia sie moje pytanie jak myslicie, jak zostaną pokryte te okropne pasemka? I czy wrecz czerwona poswiata zniknie po pofarbowaniu? Dodam, że to nieszczęsne farbowanie było wczoraj i czy jeśli włosy nie wyppłukały się jeszcze z tej farby to jaki efekt farbowania odniose?
Bardzo proszę o opinię i radę!!!
http://i37.tinypic.com/14lnj1w.jpg tak mniej wiecej wygladaja

[datlies]

O matko co ona ci zrobila na głowie! zdecydowanie nie farbuj teraz kilka farb jedna po drugiej bo zamęczysz włosy, wg mnie poczekaj kilka dni, a jeśli nie to ja pewnie umyłabym szaponem oczyszczającym kilka razy co by wypłukać farbe z czerwonym polyskiem i żeby lepiej zlapalo i najlepiej zrobiła sobie tym syossem ktory tak ci sie podobal tylko naprzyyklad potrzymac troche dluzej zeby te pasemka złapało... ale moze ktos poleci cos lepszego, w tej sytuacji

[jul16]

Wszyscy mi mowili ze mialam takie łaadne jasne blond wlosy, nie żałowałam i tak że pofarbowałam, ale poki normalnie wygladaly, jednolite ciemne brąz. A teraz? Żałuje ze cokolwiek znimi robiłam ;( mam ochotę obciąc sie na łyso ;(((

[Alicyja69]

Jeśli chcesz, żeby włosy na razie pozostały w jednym kolorze, to polecam używać szamponetek. A po miesiacu nalepiej by było pofarbować włosy jakąś ciemną farbą (mogę polecić palette jasny brąz) dobrze radzi sobie z rudymi i czerwonymi refleksami, ale wychodzi bardzo ciemno, dlatego nie polecam średniego lub ciemnego brązu, bo wychodzi czerń.

[jul16]

w niedziele mam 18 dla rodziny i zalezy mi na jak najszybszym efekcie wstydze sie przed jakimis ciotkami, albo przed ludzmi ktorzy nie widzieli mnie kilka lat, pamietaja malutką blondyneczke a teraz zobaczą jakiegoś potwora z czerwono białymi włosami!!! (((((( juz pomijając zniszczenia jesli pofarbowałabym np dziś, to czy po pofarbowaniu jakims ciemnym brązem te czerwone refleksy znikną?

Nie wiem teraz czy farbowac tym syossem ktory mi sie podobal, bo on mial tez takie ciut miedziane refleksy. Pofarbowałabym gdybym nie miala tego czegos na glowie... ale w tej chwili chyba lepsza bedzie jakas czekoladowa farba. Jak myslicie?

[SceneQueene]

o jeny... przy skórze głowy nie wygląda to ciekawie. nie farbuj. zniszczysz piękne włosy. spróbuj płukać tą farbę szamponem przeciwłupieżowym kilka razy dziennie, najlepiej jakimś silnym. nie kombinuj z ciemnym brązem, bo te lubią wychodzić bardzo ciemno- jak czarne i prać się na rudo/czerwono.

[jul16]

wlasnie kupilam farbe czekoladowa loreal casting. W ciemnych włosach czułam się bardzo dobrze a wiem ze i tak się troche spiorą. Ale na czerwonoo?! kurcze. Ale tak bardzo nie chce zostac z tym okropienstwem w postaci pasemek...

[SceneQueene]

cóż, uważaj, czekolada może wyjść naprawdę ciemno. jeśli jednak czujesz się fatalnie- zrób. jak Ci się brąz będzie spierać na ciepło, zawsze możesz go ochłodzić

[jul16]

Ale po pofarbowaniu czekolada ogolem nie powinno byc zadnych czerwonych przeswitow?

[SceneQueene]

zaraz po farbowaniu- wątpię. to bardzo ciemny kolor. dopiero jak się będzie płukać jest takie ryzyko.

[Baambi]

Witajcie,

byłam wczoraj u fryzjera, miałam mieć zrobiony balejaż. Fryzjer przygotował dwie miseczki, miał nakładać utleniacz i farbę.
Zerkałam czasami na te miseczki i wydawało mi się ze utleniacza nie używał.
Potem byłam tak zaaferowana ścinaniem ( z bardzo dlugich wlosów), ze o tym zapomnialam.
Dzisiaj ogladając siebie w lustrze wydaje mi się ze nie mam zrobionych pasm z utleniacza, ze tylko farba! A zapłaciłam jak za balejaż i to słono...
Czy możliwe że mnie oszukano?
I jak to sprawdzić? Kiedy pójdę do jakiegokolwiek fryzjera i poproszę o taką poradę, sprawdzenie czy jest nałożony utleniacz, to czy mi pomoże?
Bardzo proszę o poradę, bo wydałam sporo pieniędzy, no i czuję się oszukana po prostu.

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Teraz tak myślę, czy to w ogóle możliwe aby ktos próbowal mnie tak oszukać? Już sama nie wiem, czy aby mnie fantazja nie poniosła

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

nie rozumiem.. utleniacz to sama woda utleniona a samej się nie nakłada..
i nie mylisz czasem balejażu z pasemkami?

[Baambi]

Nie znam się na nazewnictwie. Chodzi o to ze miałam mieć balejaż zrobiony z 2 "kolorów", tzn jeden to farba a 2 "utleniacz"/farba utleniająca... nie wiem jak to inaczej nazwać.
Ale nie o to chodzi... chodzi o to czy aby czasem nie nałożył mi jedynie farby na pasma, a z "utleniacza" nie. Bo wydawało mi się że tej jednej miseczki nie opróżniał w ogóle...
Wtedy na pewno nie byłby to balejaż tylko pasemka.

[201607040946]

Chodzi ci o rozjaśniacz? Bo farby bez utleniacza nie mógł nałożyć, to nic nie daje

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Baambi

Nie znam się na nazewnictwie. Chodzi o to ze miałam mieć balejaż zrobiony z 2 "kolorów", tzn jeden to farba a 2 "utleniacz"/farba utleniająca... nie wiem jak to inaczej nazwać.
Ale nie o to chodzi... chodzi o to czy aby czasem nie nałożył mi jedynie farby na pasma, a z "utleniacza" nie. Bo wydawało mi się że tej jednej miseczki nie opróżniał w ogóle...
Wtedy na pewno nie byłby to balejaż tylko pasemka.

bez sensu, zmarnowałby wtedy produkty bo tego po rozrobieniu się nie przechowuje..

[feelin_soo_me]

Witam, czy na wlosy rozjasnione, obecnie w odcieniu zloto rudym (czasami zielonkawym) gdy chce je odrobine przyciemnic, powinnam polozyc zimny czy cieply odcien. Zalezy mi zeby zlikwidowac te dziwne zloto-rudo-zielone poswiaty
nie mam mozliwosci by pojsc do fryzjera

[Wampierz]

Napisane przez Baambi

Nie znam się na nazewnictwie. Chodzi o to ze miałam mieć balejaż zrobiony z 2 "kolorów", tzn jeden to farba a 2 "utleniacz"/farba utleniająca... nie wiem jak to inaczej nazwać.
Ale nie o to chodzi... chodzi o to czy aby czasem nie nałożył mi jedynie farby na pasma, a z "utleniacza" nie. Bo wydawało mi się że tej jednej miseczki nie opróżniał w ogóle...
Wtedy na pewno nie byłby to balejaż tylko pasemka.

Wszystkie zwykłe farby są utleniające, z wyjątkiem zmywalnych szamponetek.

Chyba wiem o co ci chodzi, takie balejaż z dwóch kolorów, gdzie jeden z tych kolorów jest silnie rozjaśniający, a drugi nie. Mogłaś źle zauważyć, a mogło być tak, że umieszał za dużo tej rozjaśniającej farby. W końcu to nie jest tak, że musi dawać tyle samo jednej, co drugiej, pewnie kładł według uznania. Albo po kolei i akurat jak patrzyłaś nakładał ten ciemniejszy odcień. Mógł też dać rozjaśniający na koniec, żeby nie zniszczyć włosów.

Trudno powiedzieć, bo nie wiemy jakiej techniki używał.

A jakie to w ogóle kolory były?

[xenka0]

Dziewczyny mam do was pytanie...
od stycznia schodziłam z ciemnych włosów i moim docelowym był rudy. Dość szybko uzyskałam taki jaki sobie wymarzyłam, rudawy, karmelkowy, ciężko mi określić...
Przez dwa miesiące nic z nimi nie robiłam, żeby je troszkę odbudować po wcześniejszych rozjaśniaczach. Wczoraj jednak coś mnie naszło, żeby je odświeżyć (kolor się sprał) i przy tym, żeby je troszeczkę przyciemnić, a poświata rudawa, żeby nabrała troszkę czerwieni... Wybrałam Garniera bursztynowa czerwień kierując się opakowaniem i kolorem modelki, który baaardzo mi się spodobał.
Niestety po wysuszeniu włosów zobaczyłam czerwony, bordowy kolor. Włosy są o wiele ciemniejsze.... Nie jest jednak tak tragicznie bo lubię się też w ciemniejszych włosach, jednak chciałabym zredukować troszkę tą czerwień....
Moje pytanie, czy jak nałożę orzechowy brąz na taki czerwonawy kolor to coś to zmieni? Farba nie musi mi pokryć całej czerwieni.. może być czerwona poświata, chcę tylko troszkę "zbrązowić" odcień.

[jul16]

Witajcie, ja od tych okropnych pasek.
otóż pofarbowałam tą czekoladą loreal casting i zaraz po farbowaniu byly ciemniejsze, ale nie jakos baaaardzo, rude refleksy były pod swiatlo dosc mocno widoczne. Przedstawiam zdjęcie, w słabym świetle ale jednak widać zmianę:
http://i40.tinypic.com/5r0x.jpg

Farbowanie miało miejsce tydzien temu.... od tamtej pory kolor włosów dość mocno się spłukał, zaczęły się przebijać znowu te pasemka... Pewnie dlatego ze ten casting to nie do konca farba tylko krem koloryzujący do 28 myć.
Zdjęcie też troszeczke znowu może prześwietlone ale jednak mniej więcej tak to wygląda:
http://i43.tinypic.com/v5ifkk.jpg

Marze o normalnych, ciemnych brąz włosach bez tego rudego odrostu... Co robic? Pofarbować jakimś ciemnym brązem? Jeśli tak, to jaką farbą?

[agnieszkaa444]

Dziewczyny pomocy.. Moje naturalne wlosy to ciemny blond. Chcialam je troche rozjasnic ale przesadzilam w trzymaniu rozjasniacza na glowie. Wlosy sie nie zniszczyly ale maja okropny jany kolor. Nie pasuje mi taki kurczakowy blond. Co robic ? Moze jakas fryzjerka z Krakowa mi pomoze ? Czy moge nalozyc teraz jakas ciemna farbe, czy lepiej nie eksperymentowac ? Domowe przyciemnianie - kawa, cherbata nic nie da, prawda ?

[choinka123]

Witam,
z góry przepraszam za zaczynanie nowego wątku,ale potrzebuje natychmiastowej rady.
Na moich farbowanych włosach na ciemny brąz pojawiły się odrosty (naturalny kolor mam ciemny blond). Przyszło mi na myśl żeby wrócić od starego koloru. Przekopałam internet i znalazłam coś takiego jak kąpiel rozjaśniająca włosy. Kupiłam rozjaśniacz i wzięłam się od roboty. Za pierwszym i drugim razem praktycznie nic nie było widać. Po kilku tygodniach zdeterminowana kupiłam jeszcze jeden rozjaśniacz. Znowu za pierwszym razem nic mi nie rozjaśniło. Więc nałożyłam tego trochę więcej i okazało się, że rozjaśniły mi się same odrosty, na blond. Na szczęście miałam w domu farbę Joanna Mleczna Czekolada więc nałożyłam ją bez wachania. I tak odrosty są jaśniejsze. Macie może jakieś pomysły jak wrócić do starego koloru albo wymyć szybciej farbę oraz rozjaśniacz czy może zafarbować sobie włosy na ciemny brąz? Albo jakieś linki z poradami?
Z góry dziękuje za porady

[akwiloo]

Po raz pierwszy zdecydowałam się na farbowanie, chociaż niecałkowite - ombre. W moim założeniu miałam mieć zostawiony swój naturalny kolor i dopiero tak od połowy włosów, tj. łopatek, ciemniejszy blond przechodzący w jasny. A fryzjerka urządziła mnie tak, że faktycznie zostawiła mi ODROST, ale i tak praktycznie od czubka głowy rozjaśniła. Wyglądało to tak jakbym była blondynką z odrostami. Na szczęście to dość znajoma osoba i sama widząc, że spieprzyła, pofarbowała mi z góry włosy. Niestety powstał jeszcze inny odcień, no ale przynajmniej ciemny. Teraz nie marzę o niczym innym jak wrócić do swojego naturalnego koloru:
http://i39.tinypic.com/3590ghe.png
Nie wiem czy będę musiała wtedy farbować całość? Tzn. razem z tym odrostem. Pomóżcie. A jak coś to może polecicie mi jakieś farby, które wyglądają jak naturalny kolor? Bo strasznie nie podoba mi się jeśli widać, że włosy są farbowane. Chodzi mi po prostu o możliwie naturalny odcień. Coś takiego:
http://data.whicdn.com/images/60600686/large.png
http://data.whicdn.com/images/60758722/large.png

[guacamole]

Napisane przez feelin_soo_me

Witam, czy na wlosy rozjasnione, obecnie w odcieniu zloto rudym (czasami zielonkawym) gdy chce je odrobine przyciemnic, powinnam polozyc zimny czy cieply odcien. Zalezy mi zeby zlikwidowac te dziwne zloto-rudo-zielone poswiaty
nie mam mozliwosci by pojsc do fryzjera

Farba w naturalnym odcieniu pol na pol z popiela lub opalem. Koleston ma takie np. x.1 - popiel, x.16 opal. Popiel dziala na rude, opal na zolte. Rude sa gorsze. Zielen jednak lepiej traktowac czerwienia na krociutko.

Skoro masz teczowych pasemek, problemu nie rozwiazesz jedna farba. Zalecalabym Ci wpierw sie rozprawic z rudosciami, potem zolciami, a zielone partie potraktowac jakas czerwona szamponetka ostroznie obserwujac zmiany. Nie bierz sie za farbowanie wszystkich kolorow jednego dnia. Poszczegolne partie zawijasz w aluminium i je smarujesz pedzelkiem - jak pasemka. Zmudne to , ale innej rady nie ma.

Kolor docelowy wybierz najlepiej na poziomie o ton ciemniejszym lub ton w ton w stosunku do tego, co masz na tych kurczakach

Ps. Patrzac na foty widze, ze masz juz problem jedynie z rudymi odrostami. Mysle, ze pigmentacja naturalnym odcieniem z poziomu, ktory Cie interesuje, bylaby wskazaniem. A potem kladziesz te farbe jeszcze raz z czescia popielu (braz z popiela po kropce) i z utleniaczem takim jak normalnie.

[oczy_szeroko_zamkniete]

Witam Was
Błagam, musicie mi pomóc. Farbowałam wczoraj włosy i wyszła okropnie rażąca czerwień, wyglądam jak clown ;( Jak mogłabym naturalnie przyciemnić ten kolor? Zwłaszcza od skóry głowy. Płukanka z kawy jakoś to załatwi, czy może pogorszy moją już i tak kiepską sytuację?
Dziewczyny liczę na was, każda odpowiedź się przyda, z góry bardzo Wam dziękuję ;*

[Carrigaline]

Witam Was kochane Wizażanki!
Od jakiegoś czasu Was podczytuję, jednak dopiero teraz postanowiłam się odezwać.

Zacznę od tego, że kocham dwie rzeczy: być blondynką i moje zdrowe włosy.
Wiem, że obie te rzeczy się wzajemnie nie wykluczają więc pewnego razu postanowiłam skończyć z rozjaśniaczami i przejść na farby profesjonalne.

I wtedy się zaczęło...

Moje naturalne włosy są ciemne i mocno mysie. Nie potrafię określić jaki to odcień.
Natomiast cerę mam bardzo bladą, często zaróżowioną, dosyć problematyczną i z przebarwieniami (więc nie mam pojęcia jakie kolory i odcienie mi pasują- chyba będę musiała wskoczyć na dział "metamorfoz" ).

Włosy rozjaśniają mi się ciężko i wydaje mi się, że mam dużo ciepłego pigmentu bo zawsze ciężko się jest mi go pozbyć.

Przez wiele lat szalałam z koloryzacjami: były czernie, czerwienie, brązy i w końcu przyszedł czas na mój wymarzony blond.

Teraz startowałam z czerni. Fryzjerka kilka razy nakładała mi pasemka aż doszłam do ładnego blondu. To, że często te pasemka były krzywe i nierówne to już inna bajka (m.in. to skłoniło mnie do samodzielnych prób koloryzacji).

Moja ostatnia wizyta u fryzjerki zaowocowała blond pasemkami z dodatkami złotego blondu, który wyszedł brązowy. Absolutnie nie chodziło o to.

Potem postanowiłam spróbować własnych sił. Kupiłam farbę Majiblond 900s i użyłam oxy 12%.
Wyszły oczywiście mocno pomarańczowe. Miały być waniliowe i bardzo, bardzo bardzo jasne. Po kilkunasty dniach zrobiły się wręcz marchewkowe (ale myślę że to również wina szamponu który sobie wtedy kupiłam).

Następnie (kilka dni temu) położyłam farbę Majiblond 901s (bardzo mocny popielaty) z wodą 9%.
No i w tej chwili mam tak: kilka centymetrów od cebulek zaczynają się bardzo jasne pozostałości po pasemkach robionych rozjaśniaczem, pod spodem (od karku) mam bardzo intensywny złocisty blond (pozostałość po farbie u fryzjerki) a na długości mam troszkę jaśniejsze, odrosty mam ciepłe i takie słomkowe (nie są złe), a najgorsze są końcówki które wyszły siwe- takie brudne.

Na zdjęciach nie widać tego dobrze. Natomiast fryzura to już jest całkowicie inna sprawa (kolejna fryzjerka z własnym pomysłem). Także nie śmiejcie się za bardzo

I co ja mam teraz moje kochane zrobić?
Fryzjerka mówi że się z tym nic nie da zrobić. Jak to nie da? MUSI się dać. Kazała płukać cytryną

Mieszkam w Irlandii, więc nie mogę pójść do sprawdzonej fryzjerki w mojej okolicy. Jestem zdana tylko i wyłącznie na Was i pomoc mojego TŻ (to on mi maluje włosy).

Zaczęłam nawet myśleć o przyciemnieniu włosów. Ale ja nigdy nie malowałam się na brązy (nie licząc jakichś szamponetek z 15 lat temu) i nie mam pojęcia jak się za to zabierać.

Marzą mi się takie blondy jak w załącznikach, natomiast rozważam też jakieś brązy.
Jakie mam szanse na któreś z tych kolorów?

[201607040946]

Ale o co cho? Chcesz wyrownac kolor, tak?

[xaolin]

Witam serdecznie.

Mój problem przedstawia się następująco:

Naturalnie moje włosy są ciemnobrązowe, ale na głowie miałam już chyba wszystkie kolory tęczy (dbam o nie, siana brak, rozdwojonych końcówek również).
Mój ostatni kolor to taki ciepły, miodowy blond. Kochałam go!
Zrobiłam koszmarny błąd za który się przeklinam do teraz. Kupiłam 3 szamponetki w kolorze brąz (taki ładny delikatny). Nałożyłam je.

Godzinę później nie mogłam patrzeć w lustro.
Włosy zrobiły się czarne w niektórych miejscach (?!) w niektórych w ogóle nie złapało koloru a gdzie indziej brąz.

W akcie rozpaczy zaczęłam myć te włosy szamponem przeciwłupieżowym raz po raz i uzyskałam szare końcówki, zielone do góry i siwe przy głowie w dodatku szorstkie, nie dało się ich rozdzielić bo były.. sklejone. Przepłakałam 2 godziny i spaliłam opakowania szamponetek w odwecie.
Jedyne co mi zostało (niedziela, godzina 20 a w centrum łodzi nie mieszkam) to pobiec do sklepu. Kupiłam farbę Palette jakiś odcień brązu.
Kolejny raz się rozpłakałam. Włosy są kruczoczarne, gdzieniegdzie połyskuje zieleń z siwym. Choć tragicznie nie jest.

Pytanie:
Czy fryzjer zdejmie mi to cholerstwo z włosów? Chciałabym swój dawny blond. Nieważne ile to zajmie, ile będzie kosztowało. Wezmę drugi etat. Ale nie mogę patrzeć na siebie w czarnych włosach.. Biję na głowę Samarę Ring.
Czy dobry fryzjer mi pomoże? Jak to będzie wyglądało? Kiedy do niego iść i ile zapłacę? Do którego warto się udać (Łódź).

Pozdrawiam.

[Lady_Caroline]

Miałam podobnie, więc doskonale Cię rozumiem... Fryzjer powinien zrobić Ci dekoloryzację, a później nałożyć farbę docelową. Wszystko zależy od włosów, jak były w dobrym stanie i z natury są mocne, to szybko doprowadzisz je do ładu. Powodzenia.

[Mariti]

Witaj. Rozumiem przyczyny Twojego postępowania, ale sama pogorszyłaś sytuację, kiedy postanowiłaś pozbyć się efektu szamponetki. Szamponetki mają słaby barwnik, nie ma w nich substancji umożliwiających jego trwałe wniknięcie do włosa. Złapały nierównomiernie , ponieważ miałas już nierównomiernie rozłożony barwnik we włosie- tam gdzie wyszły czarne miałaś większe jego pokłady, tam gdzie wcale nie było widać mniejsze. Po pewnym czasie szamponetka wypłukałaby się do tego stopnia, że uzyskałabyś możliwość nałożenia równomiernego koloru w optymalnym odcieniu. Palette zrobiłaś dokładnie to samo, ale to już farba, której barwnik wnika głeboko i trwale, dodatkowo struktura włosa była osłabiona, po szorowaniu szamponem przeciwłupieżowym, a kiedy tak się dzieje barwnik szybciej wnika do środka włosa i mocniej przylega, bo w zasadzie nie jest powstrzymywany.
Kolor jaki masz teraz, nieco zelżeje, nie będzie tak ciemny. Jeśli jednak nie masz cierpliwości do niego, albo jesteś bardzo zdesperowana ( bardzo dobrze znam to uczucie z lat poprzednich) możesz udać się do fryzjera. W Twoim przypadku najwłaściwszy byłby zabieg dekoloryzacji, zaś w zależności od stopnia efektu oraz koloru jaki będziesz chciała nałożyć ewentualnie następnie repigmentacji . Nie jest to specjalnie drogie, raczej drugi etat nie będzie potrzebny niemniej wykonaj go u sprawdzonego specjalisty.Jeśli Twoje włosy sa jednak bardzo zniszczone i osłabione, musisz poczekać do momentu choć częściowej regeneracji. Po "terapii" szamponem przeciwłupieżowym zalecam przede wszystkim nawilżenie, a do tego łagodnymi kosmetykami, by odnowić naturalną barierę ochronną skóry głowy, a nie wywołać dodatkowego podrażnienia.