Pomoc w makijażu za pomocą cieni Inglot

[phero_nike]

Witajcie!

Ostatnio pani z Inglota wyczarowała mi paletkę z 6 cieniami do powiek, które bardzo mi się podobają i uważam, że kolorki idealnie do siebie pasują. Jednak dopiero uczę się malować większą ilością cieni, więc chciałabym prosić was o propozycję makijaży wykonanych tymi kolorkami.

Kolory to:
mat 353
pearl 407
amc shine 144
pearl 428
pearl 423

Dołączam zdjęcie i liczę na waszą pomoc

[lolli_pop]

Pierwszy możesz nakładać w wewnętrzny kącik oka, pod łuk brwiowy, możesz na całą powiekę albo solo albo jako bazę pod makijaż.

Pearl 407 łączyłabym raczej z brązem niż z granatem (407 na całą ruchomą powiekę, brąz w załamaniu, roztarty 353, w kącik i pod łuk brwiowy 353)

144 możesz nakładać jak 407 i łączyć z 428 i 423 w załamaniu.

Ogólnie podoba mi się ta paletka, bardzo uniwersalna

[phero_nike]

Dziękuję lolli_pop, postaram się pokombinować
A paletka uniwersalna, bo taka miała być na sam początek przygody makijażowej

[panna mrau]

Napisane przez lolli_pop

Pearl 407 łączyłabym raczej z brązem niż z granatem (407 na całą ruchomą powiekę, brąz w załamaniu, roztarty 353, w kącik i pod łuk brwiowy 353)

P407 jest na tyle uniwersalna, że dobrze wygląda chyba z każdym cieniem i z każdą tęczówką - razem z 428 to moje ulubione połączenie do trochę mocniejszego makijażu. Zwykle 407 daję na całą powiekę, łuk i kącik wewnętrzny rozświetlam jasnym cieniem, a granat daję w zewnętrzny kącik i załamanie powieki oraz na dolną powiekę, tak na 1/3 od zewnętrznego kącika.

I podpisuję się - bardzo fajnie dobrana paletka

[phero_nike]

Dzięki za kolejną cenną radę Troszkę próbowałam te cienie, ale strasznie opornie nakładają się na oko... Nie wiem czy to wina pędzli z Inglota czy jednak cieni? Słabo się również rozmazują... Jestem początkująca, ale myślałam, że łatwiej to pójdzie ^^"

[HalBregg]

a nakładasz na bazę? Generalniejasne idą do:
kacik oka
po calosci
srodek powieki

ciemne przy rzesach nawet na kredke/ eyeliner
kacik zewnetrzny w ksztalt <
ciemne smokey roztarte od najciemniejszego od rzes w gore


oporne cienie dobrze jest nakladac pedzlem kulka lub pacynka

[panna mrau]

Nie wiem jakie masz pędzle - ale z perłowymi cieniami raczej nie ma problemu z rozcieraniem, nawet nie tracą przy tym dużo na intensywności. Osobiście do nakładania cienia używam najczęściej języczkowego płaskiego pędzla z Inglota, a do rozcierania i mieszania kolorów dobra jest kulka do smokey eye z essence (z tych tańszych pędzli) lub 497 Maestro

ale fakt faktem, że obsługi inglotów trzeba się nauczyć

[phero_nike]

Myślałam, że jasne będą lepiej napigmentowane (407 jest taki śliczny, a tak słabo go widać na powiece :/ ), z rocieraiem jest ok, ale za to ciemne cienie to masakra! nijak tego rozetrzeć, zostawiają jakieś smugi... Nie wiem czy te pędzle nie są za twarde. Po kilku próbach bolały mnie oczy ;___; Pani z I. na początek poleciła mi 2 pędzle do cieni: 80HP oraz 13P... Poza tym wzięłam pędzel do eyeliner'a (31T), ale jeszcze nie miałam okazji używać.

Mam się zaopatrzeć w inne pędzle czy po prostu muszę się ''wyćwiczyć" ?

[panna mrau]

Najpierw ćwicz, a jak nadal nie będzie Ci szło to szukaj winy w pędzlu - akurat 80hp powinien się dobrze sprawdzać w tej roli, więc może jak oswoisz się z konsystencją cieni to będzie lepiej szło. Mi na początku cienie inglota, szczególnie maty, robiły plamy na powiekach, których nijak nie szło rozetrzeć. Potem sie nauczyłam 'obsługi' i teraz to jedne z moich ulubionych cieni

[phero_nike]

Napisane przez panna mrau

Najpierw ćwicz, a jak nadal nie będzie Ci szło to szukaj winy w pędzlu - akurat 80hp powinien się dobrze sprawdzać w tej roli, więc może jak oswoisz się z konsystencją cieni to będzie lepiej szło. Mi na początku cienie inglota, szczególnie maty, robiły plamy na powiekach, których nijak nie szło rozetrzeć. Potem sie nauczyłam 'obsługi' i teraz to jedne z moich ulubionych cieni

Dziękuję raz jeszcze, będę ćwiczyć !

HalBregg, przepraszam, nie zauważyłam Twojego posta. Tak, nakładam na bazę również z Inglota. Na razie poćwiczę, a potem może zaopatrzę się w pędzelek z kuleczką, dzięki

[Sondrina]

Na początku miałam problem z rozcieraniem matów z Inglota, perły świetnie współpracowały. Ale ćwiczyłam i wypracowałam sobie technikę, więc się nie zrażaj. Na początek dodawaj naprawdę niewielki ilości cieni i potem sukcesywnie dokładaj. Zauważyłam, że jak nakładam na pędzel niewielkie ilości, które z reguły ładnie się potem blendowało, to robią się plamy niechcące się łączyć ze sobą. A lekkie przyłożenie pędzla do cienia i następna aplikacja na powiekę i rozcieranie, dają super efekt.

[phero_nike]

Napisane przez Sondrina

Na początku miałam problem z rozcieraniem matów z Inglota, perły świetnie współpracowały. Ale ćwiczyłam i wypracowałam sobie technikę, więc się nie zrażaj. Na początek dodawaj naprawdę niewielki ilości cieni i potem sukcesywnie dokładaj. Zauważyłam, że jak nakładam na pędzel niewielkie ilości, które z reguły ładnie się potem blendowało, to robią się plamy niechcące się łączyć ze sobą. A lekkie przyłożenie pędzla do cienia i następna aplikacja na powiekę i rozcieranie, dają super efekt.

Ja niby mam wszystkie perły, ale jest dokładnie tak jak piszesz. Wydaje mi się, ze jestem zbyt niecierpliwa i za dużo nakładam ciemnych cieni od razu zamiast je stopniować. Dziś jestem padnięta, ale jutro mam nadzieję, ze uda mi się poćwiczyć i zrobić progress Dziękuję za wasze rady!