|
Notka |
|
Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2011-06-29, 15:13 | #1711 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 743
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Cytat:
Dyrygowanie też mnie wkurza, a już na maksa wściekam się na placu zabaw. Hanka może np. korzystać ze zjeżdżalni, ale jak tylko zobaczy jakieś dziecko np. na huśtawce czy karuzeli od razu leci, że właśnie TERAZ chce się huśtać. Często woła:"moje, nie wolno" a ja już po raz chyba tysięczny tłumaczę, że huśtawki są dla wszystkich. |
|
2011-06-29, 15:53 | #1712 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 543
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
jak miło poczytać, że nie tylko mój Kubiszon to taki cwany dyrygent Moi rodzice śmieją się, że gdy wychodzą z nim na spacer to Kubuś ich wyprowadza na spacerek a nie oni jego. Cały czas dyktuje, co mają robić, w którą stronę iść itd. My mu na to nie pozwalamy, więc wykorzystuje dziadków hehe...
my pół dnia przebywamy na dworze. Około 5 godzin dziennie.. Trzeba korzystać z ładnej pogody, bo od jutra już ma być coraz chłodniej Oprócz tego szukamy na gwałtu rety samochodu, bo okazuje się, że wyjazd naszym autem nad morzem jest niemożliwy ze względu na sypiące się zawieszenie. Nie opłaca nam się teraz ładować w niego 3 tys, bo na jesień i tak chcieliśmy kupić coś nowszego. Oczywiście nagle wszystkie fajne dla nas oferty poznikały z netu, ale to taka norma
__________________
10 lutego 2009 zostałam mamą Kubusia |
2011-06-29, 20:21 | #1713 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
widze ze rucg sue tu zrobil to i ja sie odezwe
bylismy dzis u gastroenterologa w sprawie zatwardzeń... powiedzial ze mial gorsze przypadki niż u nas i tak mam prowadzic dziennik załatwien, opisywac konsystencje i określac wielkosc, czy z krwia czy bez i jakie leki w jakiej dawce przyjal i tak na dzien dobry ma miec zrobione 2 lewatywy - jedna juz za nami oprocz tego dostalimy metyloparafine i lactuloze i za miesiac do kontroli kamil tez dokazuje ciagle i jeszcze upatrzyl sobie chlopca w piaskownicy ze jak tylko zobaczy ze idzie na hustawki to Kamil jest oczywiscie szybszy i zajmuje hustawke, w piaskownicy wszystkim pozycza zabawki a temu chlopcu nie chce w tej chwili stal sie nie jadkiem i schudł 0.7 kg a poza tym chyba ma alergie i Natalka tez... po malinach a pozatym niania na ktora mialam "ochote" chce 1200 zl a mne nie stac chcialam sie do 1000 wyrobic z niania, i teraz rozwarzam wychwawczy... freshona dobre z tym ogonkiem... mnie kamil pyta co to natalka ma takie dziwne
__________________
|
2011-06-30, 08:26 | #1714 |
BAN stały
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
freshona - rewelacja z ogonkiem i pipką dzieci to jednak niepowtarzalne stworzenia.
ami - nie martw się dacie radę. Martyśka już długo bez pampersa chyba nawet jakaś rocznica teraz będzie kiedy moje dziecię bez pampka lata bo to już rok... ach... no ale nie o tym miało być chodzi o to że w nocy znowu jej zakładamy bo sika jak opętana no ale też przez te upały więcej pije. Ogólnie mają prawo jeszcze sikać w nocy więc tym się nie martwię. A dyrygowanie.... rewelacja. Moja mama się śmieje że to nie ja wychowuję dziecko tylko ona mnie. Coś w tym jest. Ostatnio poszliśmy na spacer, ona na rowerze a my za Martyśką z czego moje dziecko obraca się i krzyczy długo jeszcze ma ciekać?? Albo jak coś ma zrobić a za nic w świecie nie ma ochoty to lekko krzyknę na nią a ona podchodzi kładzie mi rękę na buzi i mówi " cicho mama nie telaz" A przykład z placem zabaw ten sam ktoś idzie się huśtać to akurat Martyśka też musi. Jedynie co to widzę różnicę że przedszkole nauczyło ja się dzielić i rozumie że musi poczekać na swoją kolej. |
2011-07-01, 09:52 | #1715 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 1 624
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Dominik tez stara sie mna dyrygować..wymusza wszystkio wrzaskeim A keidyś mu klapsa dałam to ten mi mówi że "nie wolno bić"..
albo krzycze do neigo a ten do mnie "tetań mama" Moj synio to należy do strasznie ruchliwych dzieciaków, w kościele jest zawsze najgorszy, wytrzymuje bez ruchu góra 5 min a później zaczyna sie jazda i ganianie wokól kościoła.. Kiedys zobaczył u malego chłopczyka smoczka i zaczoł sie drzeć do mnie "mama daj cycka" i to tak głośno ze wszyscy śmiali Ma coraz fajniejsze relacje z patryczkiem..oczywiscie jeszcze potrafi go pchnąć z nienacka,..ale tez czesto sie nim 'opiekuje" np Patrys raczkuje do doniczki z kwiatkiem a Dominis go zatzrymuje i ciągnie drąć sie 'Patyą nie wolno gaga tam" Przekomicznie to wyglada bo stara sie byc przy tym taki 'dorosły' A jak jest u Was z mlekiem i butelką? bo Dominik nie wyobraza sobie poranku i wieczoru bez butli
__________________
Dominik http://www.suwaczek.pl/cache/fc3318da74.png?html Patryk http://www.suwaczek.pl/cache/9c622ad2ca.png?html Patryczkowe kły |
2011-07-01, 10:42 | #1716 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Chcialam sie pochwalic ze po wielu latach meczarni obronilam lic jestem przeszczesliwa,ze dalam rade ze sie nie poddalam tylko szkoad ze Tz sie poddal juz na finiszu i szkoda tylko ze u mnie nie zmienilo to nic w pracy i prace koncze 3 sierpnia
Aniu -Lolo je butle na noc chyba ze mu sie zapomni z nocnikiem dalej lipa Olo jest na etapie "a cio je to?" i pyta po 100 razy o jedna rzecz.Zaczynaja mnie wkurzac ludzie bo w ostatnim czasie prawie kazdy "nie dajesz mu jeszcze coli no co Ty " jasne swinstwem bede dziecko faszerowac poza tym wydaje mi sie ze jest za maly,szczerze lizaka pierwszy raz mial moze z 2 m-ce temu a Mambe z miesiac |
2011-07-01, 11:17 | #1717 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 3 781
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Cytat:
I my tez dalej z nocnikiem walczymy i niestety postepow nie ma A co do Coli........ Ja wogole nawet nie myslalam zeby dac ja dziecku.. Sami z tz nie pijemy tego typu napojow..Widaomo raz na jakis czas sie napije ale to naprawde moze raz na dwa miesiace jak nie lepiej... U nas sie pije tylko niegazowana wode I tez lizak moze byl z 3 miechy temu a Mambe i inne gumy to jeszcze nawet nie próbowal.. Zreszta nie ciagnie go do tego.... Nawet kiedys tz chcial dac Alanowi gazowana wode to wyplul od razu nie lubi bombelkow... No ale za to czekolade to moglby jesc tonami Po mamusi to ma |
|
2011-07-01, 11:51 | #1718 |
BAN stały
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
jukol - gratulujęklask i:
Co do coli to powiem że ja się jeszcze nie spotkałam ze zdziwieniem że nie daję coli młodej. My też mało kiedy pijemy, dla świętego spokoju dałam kiedyś Martyśce na skosztowanie bo nie opędziłabym się od niej gdyby nie spróbowała jednak od razu się skrzywiła i stwierdziła bleee... ogólnie też nie lubi bąbelków. Kiedyś nie miałam innej wody dałam jej lekko gazowanej to popatrzyła na mnie jakbym ja co najmniej otruć chciała. Jeśli zaś chodzi o lizaki to je owszem raz na ruski rok może wyjdzie jeden na miesiąc kupuję jej te nimm2 nie wiem ile w tym prawdy pewnie tyle co we wszystkim no ale jak już kupuję to takie. Od jakiegoś czasu w sumie słodyczy wcale nie je. Jakoś zapomniała o ich istnieniu i nie domaga się nawet. Ja też za wiele nie jem chyba że mam napad to co innego ale tak to u nas nie ma wyciągniętych ciastek czy innych smakołyków więc jak nie widzi to nie potrzebuje. Butla i mleko - już nie pamiętam o ich istnieniu. Martyna chyba nawet nie wie co to jest butla do mleka. Może pociągła by jeszcze ale z tym mamy spokój już ponad rok. Teraz ciągle za to by jadła "chjupki z mlekiem" Nic innego może nie istnieć ona rano, południe, wieczór jadła by tylko "chjupki z mlekiem" Mam pytanie jak u WAS wygląda opcja owocowa w sumie teraz mamy nawał owoców. Jakie i czy jedzą je Wasze maluchy??? U nas są tylko jagody i teraz porzeczka czerwona może je wcinać ciągle ale truskawki, wiśnie, brzoskwinie itp mogą nie istnieć. No i banany nadal na topie. |
2011-07-01, 12:10 | #1719 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 3 781
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Tez zapomnialam o mleczku pisac..
U nas tez juz od jakis 8 miesiecy sa płatki na mleku lub kubek mleka i chlebek Mleczko je tylko rano + w ciagu dnia zawsze zje jogurcik Owoce.........hmmmm.. U nas lekki bunt od jakis 3-4 miesiecy.... Zje tylko banana ale to tez z łaska, jabłko jak ma ochote i koniec Ani truskawki ani inne pysznosci mu nie smakuja... Krzywi sie i wypluwa Dobrze ze chociaz warzywa lubi bo niewiem z kad mialby brac witaminy... aaaaaaaa...jeszcze polubil soki wreszcie, takze tez jak nie zje owoca daje mu jakis dobry soczek-smothie... |
2011-07-01, 14:34 | #1720 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 1 624
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Dominik tez za słodkim nie przepada, choc nigdy mu nie załowałam..ale On poprostu nie je..czekolady to chyba w życiu kostkę zjadł..lizaki ..tak..poliże z 3 razy i w kąt, gumy owocowe..je..ale pogryzie, pogryzie i plujt do kosza...Jedyne co uwielbia to lody śmeitankowe
Za to to typowy facet i "mięcharz" kiełbase swojską mógłby zajadac całymi dniami..te chrupki na leku nie za bardzo je..wogóle to on kocha mleczko z butli i go ciezko oduczyć Co do owoców..to jak mu dam do ręki to ugdyzie i pojedzine..a za to lubi pójść i prosto z krzaczka np porzeczki, maliny, poziomki, truskawi..wtedy zje sporo..aa i czereśnie uwielbia Cola? ja uwielbiam a Domik czasem łyknie..raz, może dwa i to wszystko..w susmei to jemu bez znaczenia co pije..cole, herbate, wode, nawet raz sobie mojej mocnej kawy bez cukru łyknoł i ani sie nie skrzywił a..lubi kompoty Czy wasze dzieci dużo ogladają tv w ciągu dnia? kellys..a ja poprosze o zdięcie brzuszka
__________________
Dominik http://www.suwaczek.pl/cache/fc3318da74.png?html Patryk http://www.suwaczek.pl/cache/9c622ad2ca.png?html Patryczkowe kły |
2011-07-01, 14:40 | #1721 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 543
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Jukolku- gratulacje!!!
mleko- u nas butla musi być rano i wieczorem ale mnie to nie martwi. Jak chce to niech pije owoce- banany, jabłka, maliny, borówki, czereśnie, brzoskwinie TAK, truskawki NIE wczoraj zrobiłam na obiad fasolkę szparagową, tak się zajadał, że prawie garnek wylizywał hehe... dzisiaj zrobiłam w piekarniku plasterki cukini z mozarelą i pomidorkiem i też był zachwycony Ja to w ogóle jestem wredną matką: zero coli, zero lizaków, 1 kinderek raz na 2 tygodnie. Ale za to jak mam ciasto swojej roboty, to je prawie bez ograniczeń
__________________
10 lutego 2009 zostałam mamą Kubusia |
2011-07-01, 17:03 | #1722 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 3 781
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Cytat:
Najchetniej to bym mu zabronila ogladac ale czasmi po prostu musze mu właczyc bajke zeby np.przygotowac obiad lub cos posprzatac.... Najczesciej własnie właczam mu z rana i w tym momencie przygotowuje sniadanko... Pozniej niestety je to sniadanko i oglada bajke Po sniadanku bajke wylaczamy...aaaa....... zawsze jest na sniadanko bajka Dora Czasami włacze mu na pol godzinki do godziny cos po poludniu... Zdarzylo sie ze ogladal dłuzej te bajki np. jak ktos do nas wpadł i wtedy w nocy sie budzil i mial koszmary... W ogole zauwazylam ze własnie im dłuzej oglada tv tym pozniej gorzej zasypia i spi... i moje dziecie oglada tylko bajki i programy w ktorych sie mozna czegos nauczyc ( wierszyki, piosenki, literki-czytanie, cyferki itd) Własnie z nich nauczyl sie pieknie literowac po angielsku (spelling-chyba tak to sie pisze) Jakos inne bajki go nie interesuja.. a nawet tam gdzie jest przemoc to sie ich boi i sam wylacza, czasami nawet sie poplacze jak zobaczy ze ktos komus krzywde robi lub wyskoczy jakis potwór Fotki brzuszka sa na moim profilu (ostatnio własnie dodalam te z włoch) i dzis zaczynam 25 tydzien Bratek..........jak dla mnie to wcale nie jestes wyrodna matka a wrecz przeciwnie... Bardzo dobrze robisz....i nie ma to jak swojski słodkosci w ktorych wiesz co jesz Nawyki dobrego jedzenia poteguja w przyszlosci... Edytowane przez kellysss Czas edycji: 2011-07-01 o 17:05 |
|
2011-07-01, 18:02 | #1723 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 1 624
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Ewelinko..jaki juz masz duuzy brzusio..wyglądasz rewelacyjnie!! a Alanek wyglada jak 4-latek..taki "dorosły" sie wydaje..wspaniałe mieliscie wakacje!
bratek..ja tam mojemu kupie lizaka jak mu sie "zamani' ale on słodyczy nie lubi aa..lubi te kinder kanapki z lodówki..a i tego zje pół kiedys mu posmakowało strasznie ciasto kawowe mojej mamy..to zjadł caly kawałek..poza tym to my mięsozerni
__________________
Dominik http://www.suwaczek.pl/cache/fc3318da74.png?html Patryk http://www.suwaczek.pl/cache/9c622ad2ca.png?html Patryczkowe kły Edytowane przez aaneczka1984 Czas edycji: 2011-07-01 o 18:05 |
2011-07-01, 18:08 | #1724 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 3 781
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Cytat:
Brzuchol juz mam ogromny... Tak jak z Alanem wszyscy mowili ze to pewnie blizniaki... Chyba juz taka moja uroda... No ale tez przytylam juz 8 kg A chcialam tyle przytyc podczas calej ciazy... Trudno.. bede sie odchudzac po wszystkim ---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ---------- Tak piszecie o tych ciastach a ja tak dawno nic nie pieklam i chyba zaraz cos wykombinuje tylko co |
|
2011-07-01, 20:13 | #1725 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 1 624
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Cytat:
a wagą sie nie przejmuj. bo masz prawo na zachcianki to zdięcie Alanka całującego brzusio jest boskie rany aż zazdroszcze brzusia..ja uwielbialam być w ciązy..rosnący brzusio, kopniaczki
__________________
Dominik http://www.suwaczek.pl/cache/fc3318da74.png?html Patryk http://www.suwaczek.pl/cache/9c622ad2ca.png?html Patryczkowe kły Edytowane przez aaneczka1984 Czas edycji: 2011-07-01 o 20:14 |
|
2011-07-01, 21:04 | #1726 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 832
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A co do warzyw baaaardzo powoli przekonuje się, że bób da się jeść przechodziliśmy fazę ucieczki przed fasolą, fazę jest fasola, ale jej nie dotknę , plucie, przeżuwanie i plucie, a ostatnio już połyka no ubaw po pachy Cytat:
Cytat:
Co do słodkości i coli... U nas cola była dla Norberta kupiona raz, na wyraźne zalecenie lekarza, przy wirusówce, rozgazowana i... nie smakowała - wcisnęłam dosłownie przymusem 2 razy po jakieś 50ml... więcej nie pozwolił Od tej pory nawet nie pyta czy mu damy (choć u nas często coli w domu nie ma). A co do słodyczy, to ja chyba mam najbardziej rozpuszczone dziecko na naszym wątku. Specjalnie nie ograniczam Norbertowi, po jednym warunkiem - że je główne posiłki. Może coś dostać jeśli poza mlekiem zjadł śniadanko. COŚ może dostać po obiadku jeśli zjadł obiadek. Na podwieczorek kombinuję, żeby było coś, co on uważa za bonus - jakiś owoc, kisiel, chrupki kukurydziane. Choć bez bicia przyznaję, że Norbert jada (oczywiście nie codziennie i b/o): paluszki, chrupki (typu snaki / cheetosy również, choć staram się nie przesadzać...), mamby / fritt / frutella, żelki, lizaki (raz na jakiś czas, bo je gryzie i boję się o zęby) i raz na jakiś czas zażyczy sobie w sklepie białego Michałka (więc kupuję 1szt. ku niezadowoleniu sprzedawczyni ) |
|||||
2011-07-01, 21:33 | #1727 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
no to u nas tak slodyczy nie je bo nie może zadne czekolady ani nic z kakao nie wchodzi w gre(ale uwielbia)
cole popija te ochydne lekarstwa a wczesniej popijal oliwe z oliwek( tż hektolitrami pije wiec tak naprawde nie unikne tego) ale lubi tez wode niegazowana choc gazowana tez pije czasem i babelki mu nie przeszkadzaja owoce: banany lubi ale nie dostaje(tak jak i czekolada)... jablka jak skrobie natalce to on tez chce, truskawki je ale w postaci musu ja myje on blenduje i moze nawet 3 szkl dziennie wypic maliny lubi ale maja z NATALKa uczulenie od tyg maja wysypke i sucho skore na buzi agrest i porzeczki zje ale prosto z krzaczka brzoskwini takiej smacznej jeszcze tego roku nie udalo mi sie kupic, ale niedlugo beda u mamy morele bula z mleczkiem jest u nas rano i wieczorem... i bedzie jeszcze dlugo pewnie bo z Kamila niejadek sie zrobil i czasem sie zdarzu ze je kolo 7 mleczko pozniej strajki i kolo 16.30 MIECHO ktore tez lubi... Ewelinko brzunio cudny a ty kwitnaco wygladasz, i potwierdzam Alanek wyglada powazniej niz na 2,5 roku Kasiu roxi u nas niani tanszej nie znajdziesz niestety a bede miec chyba za 900 moze z torbami nie pojde
__________________
Edytowane przez Stokrotka81 Czas edycji: 2011-07-01 o 21:34 |
2011-07-01, 22:47 | #1728 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 3 781
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Cytat:
Moze uda mi sie jutro to by akurat na niedzile było A co do bycia w ciazy... Powiem ze teraz nie jest jeszcze zle, chociaz brzusio powoli zaczyna ciazyc ... Jestem w leprzej formie niz w pierwszej ciazy Z Alanem to jak z jajkiem chodzilam, nic nie robilam tylko lezalam na sofie i sie obzeralam... A teraz to wszystko robie i naprawde przez to chyba o wiele lepiej sie czuje... Zdaza mi sie zapomniec ze jestem w ciazy Chociaz wiem ze teraz czeka mnie ostatni trymest i wiem ze bedzie juz coraz ciezej.. i kopniaczki tez uwielbiam:lov e: A co do mojego 2,5 latka to własnie duzo osób stwierdzilo ze wyglada i zachowuje sie na starszego..chyba go posle rok wczesniej do szkoly Edytowane przez kellysss Czas edycji: 2011-07-01 o 22:50 |
|
2011-07-02, 11:43 | #1729 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 543
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Ewelinko- obejrzałam fotki!!! Wyglądacie pięknie! Ty kwitnąco a Alanek przesłodki
__________________
10 lutego 2009 zostałam mamą Kubusia |
2011-07-03, 09:37 | #1730 | |
BAN stały
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Cytat:
A my wczoraj byliśmy na koncercie Myslovitz. Mała szalała jak zwykle, w domu byliśmy przed 23.00 a Martyśka spać poszła po 23.30 i to z wielkim oporem dziś wstała przed 9.00 i już jest na basenie z tatusiem. Tutaj się pochwalę mamy zdjęcie z Arturem Rojkiem |
|
2011-07-04, 14:31 | #1731 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 543
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Wow! Monika, ale masz znajomości Bardzo lubię jego piosenkę "Cisza i wiatr" a Martynka wygląda jak zwykle przesłodko
Zdjęcia Kellysss możesz zobaczyć wchodząc w Jej profil tu u nas na wizażu
__________________
10 lutego 2009 zostałam mamą Kubusia |
2011-07-05, 07:28 | #1732 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 533
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Jukol oczywiście wielkie brawa dla ciebie Ogromnie gratuluję Monika ohoho! Martynka ma z wami wesoło Kellys ja też nie widzę żadnych zdjęć A próbowałam wszelako na twoim profilu...Może w "znajomych" cię muszę mieć czy czymś takim? Trzymaj się zdrowo Stokrotko u nas 900zł to średnie wynagrodzenie... Tak że cena za nianię to dla mnie kosmos Co do słodyczy u mojej Tosi to dołączam do Roxi Nie ograniczam zupełnie pod warunkiem jedzenia normalnych posiłków. Ale Tosia to straszna drobinka i póki co "nie idzie w masę" A uwielbia kinderki, innej czekolady nie bardzo. Z ciastek to preferuje biszkopty, z fazy lizakowej już wyrosła (jakieś dwa miesiące temu lizak był podstawowym wyposażeniem mojej torebki, bo inaczej był problem ogromny A teraz już lizak jest niemodny Za to owoce to hit również raczej krzaczkowy. Maliny z krzaczka wyje do ostatniej sztuki, a z miseczki są "dziwne", czerwona porzeczka też tylko z krzaczka, truskawki , agrest, wiśnie, borówki - wszystko oryginalnie "zapakowane". Jak tylko nazrywam - nie ma opcji jedzenia. tylko komentarz: mamusiu popsułaś mi owocki... i foch i w tył zwrot Poza tym oczywiście banany, jabłka(uwielbia), winogrona (nie koniecznie nawet z winorośli ), czereśnie, ogólnie w szoku jestem z jej jedzeniem owoców, bo Miki jak był mały to tylko banany tolerował, zresztą do dziś z różnościami to nie bardzo. Mleczko rano i wieczorem po 160/180 ml, ale daję jej już zwykłe mleko z kartonika, poza tym pije mleko u wujka normalne ze szklanki. W ogóle zafascynowana jest krowami Chodzi z wujkiem je sprowadzać z łąki, potem nosi sitko i idzie doić, chodzi z wujkiem po kanki (wujek sprzedaje mleko sąsiadom i zawsze za bramą ma cały zestaw różnych kaneczek ) potem siada w oborze na fotelu i patrzy jak leci mleko Przyszła kiedyś do domu i mówi: mamusiu, a te krówki to jak tam siede, to się do mnie uśmiechają wiesz" Bajki: jak jest ładna pogoda, to rano tylko może pół godziny, zanim się rozbudzi i przejdzie w tryb dzienny, potem wieczorynka, ale nie zawsze, bo akurat wtedy doi się krowy Ale jak jest zimno, to jest załamana, że nie może na dwór pójść i tak wychciewa kubusia za kubusiem i Dorę i Barneja i tak w kółko. Ale barnej i dora to akurat fajowo, bo mnóstwo się z nich uczy. Ło matko ale się rozpisałam |
2011-07-05, 08:26 | #1733 | |
BAN stały
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Cytat:
Kellysss - dziękuję za linka kami1227 - Ma Martyna wesoło z nami dlatego jak week przychodzi a za oknem leje to do głowy wszyscy dostajemy. Jednak to chyba jak wszyscy. Dlatego w taką pogodę lądujemy na basenie albo w jakiejś sali zabaw aby tylko Martynie jakoś energię spotęgować. Co do pogody to mam dość już deszczu.... ciągle leje....a ciśnienie mam takie że jakby mnie ktoś kopnął to lecę. Wczoraj byłam na co miesięcznych badaniach i po zmierzeniu ciśnienia lekarka była w szoku że chodzę 95/50 nawet kawa nie pomaga. Słonce proszę!!!! |
|
2011-07-08, 06:42 | #1734 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Biskupice Melsztyńskie
Wiadomości: 424
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
U nas butla rano i wieczorem ok 300. Ale Mati wyrósł już z uczulenia na mleko więc je serki, jogurty i potrawy z mlekiem, krowiego jeszcze nie dawałam. Niestety uczulenie na jajka zostało, chociaż jest już lepiej bo może zjeść np kluski, albo coś w czym jest jajko przetworzone.
Jeżeli chodzi o słodycze to Mati je bardzo mało ale raczej z tego względu ze u nas w domu słodyczy się raczej nie jada, a poza tym długo nie jadł ze względu na alergię i teraz go jakoś nie ciągnie. Jeżeli chodzi o cole to czasem okazjonalnie się napije, ale rozcieńczoną z woda mineralna niegazowaną. Na co dzień może wypić 2 litry wody najlepiej z gwinta . O pampersie w dzień już zapomnieliśmy, ale boje się czy jak się urodzi maluszek to Mati nie zdziecinnieje. U mnie już półmetek ciąży.
__________________
Nasze małe cuda ... Mateuszek i Danielek http://suwaczki.slub-wesele.pl/20060617310123.html" http://suwaczki.maluchy.pl/li-28264.png http://s4.suwaczek.com/201110121756.png |
2011-07-08, 13:59 | #1735 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Paula pokaż brzuszek
nie martw sie ze zacznie znow lac Kamilek jak urodzila sie Natalaka to przestal sikac też w nocy... tak ze nie zawsze dziecko sie cofa a poza tym my chorzy kamilek zlapal zapalenie gardla ze szmerami w oskrzelach a dzis mnie zaczelo lamac(ale to chyba dlatego ze zjadlam b zimnego arbuza) mam nadzieje ze szybko przejdzie a pozatym ta niania co mialam ja miec za 900 jednak nie moze, i dzwonilam do jednej z polecenia chce 8 zl za godz a my potrzebujemy na 9 godz czyli ok 1500 zl m-ce lub wiecej zalezy od m-ce porazka to jednak pojde z torbami a z przedszkolem Kamilka dalej jestesmy w lesie... i czekamy do pon ehh czasem mam juz dosc tego
__________________
|
2011-07-10, 08:36 | #1736 |
Zadomowienie
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Cześć,
meldujemy sie, choć nic zbyt ciekawego nie słychać. My na przedszkole szans nie mamy (prywatne też, poza tym strasznie drogie sa u nas), więc Matylda pewnie rocznikowo pójdzie. Z newsow to to, że robimy (tzn Matylda ) na nocnik. Szybko to poszło. Tylko kilka razy zguba na podlodze. Teraz już nocnik stoi w łazience,a ona jak chce to sama sobie idzie i robi, jak jst coś grubszego to krzyczy, bo papier chce Sprawa jest swieża, wić na noc i na wyjścia dostaje jeszcze pieluchę, ale to też kwestia czasu. Jesteśmy też po wizycie u ortodonty (nie pamiętam, czy już o tym pisałam). Ma lekko cofniętą dolną szczękę, ale jest stanowczo za mala, żeby cos z tym robić. Mamy koniecznie odstawić picie mleka z butli . W miarę możliwości ćwiczyć mięśnie szczęki. Kupiliśmy jej ślicznyu wiatraczek i ma dmuchac na niego. Następna wizyta jak skończy 3 lata, na śprawdzenie i lakowanie ząbkow. Wczoraj z okazji przepieknej pogodny po kilku dniach upierdliwego ciągłego deszczu i brzydkiej pogody zrobiliśmy sobie wycieczke do Zoo. Super zabawa i wrażenia na cały dzień Pozdrawiamy serdecznie i miłego weekendu! Edytowane przez AMILAMIJA Czas edycji: 2011-07-10 o 14:35 |
2011-07-10, 10:14 | #1737 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Wiadomości: 1 053
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Jako, że ostatnimi czasy w związku z remontem i przeprowadzką żyliśmy w dzikim pędzie, w dodatku bez netu, teraz siedzę wreszcie na swojej kanapie i nadrabiam zaległości.
Teraz interesuję się dwoma tematami: 1. Odstawienie butli z mlekiem (co chciałam zrobić już dawno) ale życie w takim dzikim pędzie nie bardzo pozwalało na takie akcje. Wczoraj stwierdziłam, że nadszedł czas ostateczny. Przedwczoraj ot tak rzekłam Jagodzie, że jutro przyjdzie wróżka po butlę i da inny nowy kubek. W sumie to tak jakoś tylko powiedziałam, żeby czymś ją zająć. Ale następnego dnia młoda podchwyciła temat i pyta "Mama, gdzie ta wjóźka?" No to nie wypadało mi nic innego jak kupić kubek, urządzić akcję z "wróżką" na balkonie - że niby wystawimy butlę, pójdziemy na chwilę do domu, poczekamy i za chwilę wróżka zostawi kubek. Samo oddane przebiegło bez przeszkód. Kubek się spodobał, ale mleka nie chciała wcale. Rano też mleka sobie nie zażyczyła. Z drugiej zaś strony aż tak mi nie zależy na piciu mleka jako takiego. Jaga je przetwory, więc to się pewnie bilansuje. 2. Nocnik. Próby były, ale bezskuteczne. Na czas oswojenia z brakiem butli próby nocnikowe zawieszam na jakiś czas. Chociaż presja otoczenia na korzystanie z nocnika jest przeogromna. Ponoć wszystkie inne dzieci już wołają... Ja im na to, że do szkoły z pieluchą nie pójdzie, bez obawy Pozdrawiam Wszystkich
__________________
Nagle zrobiło się Jagodowo |
2011-07-11, 10:14 | #1739 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 543
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Roxi ma rację Matylda jest prześliczną dziewczynką i brawa za nocniczek!!!
Kasiu_L- brawa dla Jagódki my też musimy kiedyś zabrać się za butlę, ale od tygodnia mamy akcję odpieluchowania. Pierwsze dni byly trudne, bo nocnik był dla Kuby przez wiele miesięcy wrogiem nr 1, ale zrobiłam radykalny krok: zdjęłam pieluszkę i lata z gołą pupą po domu. Do snu i na spacery zakładam mu oczywiście pieluszkę. Po cichutku powiem, że jest dobrze, ale jeszcze się nie chwalę, żeby nie zapeszyć
__________________
10 lutego 2009 zostałam mamą Kubusia Edytowane przez bratek 06 Czas edycji: 2011-07-11 o 15:04 |
2011-07-11, 15:08 | #1740 |
BAN stały
|
Dot.: Styczniowo-lutowe maluchy 2009 i grudniowa Rodzynka 2008":)
Laski ale mam dziś dzień do d..... dobrze nie wstałam a już mi się spać chciało. Zrobiłam śniadanie, odprowadziłam młodą do przedszkola, zrobiłam kawę wypiłam i dobrze że mam taką pracę jaką mam bo poszłam spać wstałam nastawiłam zupę trochę popracowałam i znowu kima, wstałam po 13.00 poszłam po młodą która też padnięta po week i ....poszłyśmy spać. Wstałam o 15.00 i wzięłam się za sprzątanie mieszkania kurze, mycie podłogi. KATASTROFA nie wiem czy to po tych moich tabletach czy w pogodzie coś wisi. Ale czuję się beznadziejnie.
A po weekendzie spokój. W sobotę Maryna szalała na ogródku do południa a wieczorem szalała w parku z nami. W niedzielę pojechaliśmy u znajomych na działce. Cały dzień szaleństwa, w wodzie, piaskownicy, latanie za psem i karmienie kur. Dziś ledwo wstała do przedszkola a poszła z niechęcią. Aniu - buziaki dla ślicznotki Kasiu - wróżka jednak zadziałała i kubeczek przyniosła. Teraz pomału i się pampka pozbędziecie. bratek 06- po cichu gratuluję i trzymam kciuki za całkowite odpieluchowanie!! |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:02.