15-20kg do zrzucenia mamy, z początkiem stycznia odchudzanie zaczynamy!

[kokieta]

Napisane przez Pudel123

Witaj Ago, miło nam, że się przyłączasz

co do dodania powiem Ci tak: jeśli chcesz schudnąć to musisz jeść. Organizm potrzebuje zarówno białka jak i węglów, tłuszczy. Jeżeli nie będziesz czegoś organizmowi dostarczała to zacznie on magazynować dajmy na to tłuszcz, bo wie, że tego długo nie dostanie. Zresztą my zamierzamy się odchudzać zdrowo. Dziwnym trafem nawet jak raz 'zgrzeszymy' ( o zgrozo jak to brzmi) to nadal waga nam spada i przynajmniej mamy pewność, że nie będzie jojo i nie odzyskamy 40kg.

Druga sprawa dlaczego za tydzień poszczenia nie możemy się nagrodzić kawałkiem ciasta bądź czekoladką? Co w tym jest złego? Nie rozumiem Twojego toku myślenia.


a tak swoją drogą bardzo dobrze mi się z wami odchudza

ale niespalone węgle organizm odkłada w tkance tłuszczowej, więc tu trzeba ostrożnie.
Co do węgli to zgadzam się, że potrzebne - ale tylko te zdrowe (z warzyw, owoców, pełnoziarnistych produktów)

Poza tym zgadzam się - małe grzeszki nie są złe. Wręcz przeciwnie, uważam, że pozwalają wytrwać. Lepiej zjeść kawałek czekolady raz w tyg, niż potem rzucić się od razu na całą tabliczkę. Przecież zdrowe nawyki żywieniowe, nie oznaczają, że na zawsze musimy zrezygnować np. ze słodyczy.



Dzisiaj zgrzeszę na pewno, bo idę na urodziny i pochłonę lampkę czerwonego wina

[Pudel123]

wiesz ja osobiscie uwazam, ze jezeli zabronimy sobei wszystkiego to po diecie rzucimy sie jak dzikie, wiec ja tam sobie pewnie czasem cos strzele

[kokieta]

Napisane przez Pudel123

wiesz ja osobiscie uwazam, ze jezeli zabronimy sobei wszystkiego to po diecie rzucimy sie jak dzikie, wiec ja tam sobie pewnie czasem cos strzele

ja się rzucę już za tydzień na pełnoziarniste spaghetti z tuńczykiem, to na pewno ale to za pozwoleniem dietetyka

[kejtxd]

Dokładnie, wszystko z głową.
Ja dziś na przykład mam mega ochotę na słodkie więc zrobiłam sobie nutelle Dukana z odtłuszczonego mleka w proszku, odtłuszczonego kakao w proszku, łyżki ksylitolu i mleka. I zjem sobie w pracy na krążku ryżowym

[lucyAS]

włąściwie z dietami to jest taki problem ,ze odchudzamu sie jakis czas , odmawiamy wszystkiego a jauk juz osiagniemy sukces to potem przestajemy sie kontrolowac i znów powoli lub szybko kg wracaja

a my musimy wypracowac u siebie zmine nawyków, nie na jakis czas ale juz na zawsze , niestety to jest okrutna prawda ale ten kto raz dorobił sie nadwagi ma duza ilosc komórek tłuszczowych a one nigdy juz nie znikna co najwyzej dojda nowe , dlatego motywujmy sie nie w dietowaniu ale w zdrowym stylu zycia tzn grzeszki moga sie zdarzac ale najwazniejsze zeby zupełnie nie odpuszczas i nie wracac do złego odżywiania " śmieciowego"

a ja nareszcie moge sie pochwalic spadkiem, czekam na niego juz miesiąc, miesiac wyzeczen i wylanego potu i tadammmm dzis na wadze 89.0 nareszcie zeszło ponizej 90, czyli od poczatku grudnia to miej wiecej 3,5 kg, moze nie rewelacja ale dobre i to i motywuje do dalszej pracy

w sumie na nadwage pracowałam 35 lat to nie ma co oczekiwać schudniecia w miesiac

ps, witam nowe odchudzajace, pamietajcie DAMY RADY



własnie doczytałam nowe posty i mam pytanie
kejtxd jak smakuje ten ksylitol ( dobrze napisałam?) chyba juz o tym gdzies czytała ze to lepsze od słodzika , tzw zdrowy cukier? dobre w smaku? gdzie kupujesz i ile kosztuje ?

[kokieta]

Napisane przez kejtxd

Dokładnie, wszystko z głową.
Ja dziś na przykład mam mega ochotę na słodkie więc zrobiłam sobie nutelle Dukana z odtłuszczonego mleka w proszku, odtłuszczonego kakao w proszku, łyżki ksylitolu i mleka. I zjem sobie w pracy na krążku ryżowym

Chlebek dukanowski jadłam, podobnie jak placki (pycha swoja drogą), ale o nutelli wcześniej nie słyszałam. Rewelacja, bo mam słabość do nutelli teraz jak mnie najdzie to przynajmniej będę znać mniej kaloryczną wersję

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Napisane przez lucyAS

włąściwie z dietami to jest taki problem ,ze odchudzamu sie jakis czas , odmawiamy wszystkiego a jauk juz osiagniemy sukces to potem przestajemy sie kontrolowac i znów powoli lub szybko kg wracaja

a my musimy wypracowac u siebie zmine nawyków, nie na jakis czas ale juz na zawsze , niestety to jest okrutna prawda ale ten kto raz dorobił sie nadwagi ma duza ilosc komórek tłuszczowych a one nigdy juz nie znikna co najwyzej dojda nowe , dlatego motywujmy sie nie w dietowaniu ale w zdrowym stylu zycia tzn grzeszki moga sie zdarzac ale najwazniejsze zeby zupełnie nie odpuszczas i nie wracac do złego odrzywiania " śmieciowego"

w sumie na nadwage pracowałam 35 lat to nie ma co oczekiwać schudniecia w miesiac

ps, witam nowe odchudzajace, pamietajcie DAMY RADY

Zgadzam się! I tu nie chodzi tylko o wygląd, także o zdrowie!
Jestem na zdrowej diecie dopiero od tygodnia, a już czuję różnicę - samopoczucie, włosy, paznokcie, skóra. Nawet zniknęła mi pokrzywka od zimna - teraz jak wychodzę na dwór lub deszcz już nie mam czerwonych plam! Rewelacja! Szkoda, że dermatolog przepisał mi na to tabletki, zamiast doradzić zmianę nawyków żywieniowych

Ja w ciągu 8 lat przytyłam jakieś 20 kg... Niby teraz narzekam, że moje suplementy typu błonnik i multiwitamina są drogie, ale jak pomyślę, ile kasy kosztowało mnie uzbieranie tych 20 kg tłuszczu...

Muszę Wam powiedzieć, że ostatnio patrzę na McDonalda, parówki i zupki chińskie z niesmakiem, a to ogromny postęp

[kejtxd]

Wzięłam przepis z bloga basi:

Bierzemy więc : 8 łyżek mleka odtłuszczonego w proszku, 2 łyżeczki kakao odtłuszczonego, 2-3 łyżki czubate słodziku, kilka kropli aromatu waniliowego, 4 łyżki płaskie mleka 0,5%, 2 żółtka (niekoniecznie)
Mieszamy i gotowe !

Osobiście zamiast słodziku użyłam otego ksylitolu.
lucyAS - kupiłam dziś w bomi. 18zł za 200gram.... Więc mega drogo, ale stwierdziłam, że najpierw go wypróbuję, a potem będę szukać tańszych w większych ilościach Smakuje całkiem nieźle. Radzę sobie wygooglować po prostu, na pewno wszystkie informacje znajdziesz i o plusach i o minusach. Ja tak właśnie zrobiłam.

[lucyAS]

Napisane przez kejtxd

lucyAS - kupiłam dziś w bomi. 18zł za 200gram.... Więc mega drogo, ale stwierdziłam, że najpierw go wypróbuję, a potem będę szukać tańszych w większych ilościach Smakuje całkiem nieźle. Radzę sobie wygooglować po prostu, na pewno wszystkie informacje znajdziesz i o plusach i o minusach. Ja tak właśnie zrobiłam.

tez chyba kupie na próbe, ale narazie próbuje owgóle odzwyczaic odganizm od słodkiego smaku, tak zeby słodycz z owoców suszonych, bananów i np. marchewki wystarczyła narazie dzielnie sie trzymam

najbardziej to mnie wkurza jak moi rodzice próbuje wpychac w moje dziecko słodycze, tłumacze ze jak sie sam nie upomina to nie dawac bo po co mu np cukie jedzony łyzeczka ale to jak walenie ..."bo oni tak robili "... no a ja im na to ze w łasnie widac po mnie efekty takiego postepowania, przyznaja mi racje a za kilka dni znów to samo....

[Bayoo]

A ja się zgadzam w całej rozciagłości z HBSAgą - jak nie ma pracy, wyrzeczeń tylko "małe grzeszki" i opitalanie się + dorobienie do tego sztucznej ideologii to nie ma szans na efekty jak dla mnie, czy ciągłość diety. Bez pracy nie ma kołaczy
Tak więc Aga - jestem z Tobą
Zbliża się weekend co w moim wypadku oznacza brak czasu na jedzenie
Ale jeszcze dziś:
I pos: owsianka + garść orzechów + grejfrut (połówka)
II pos: jabłko + 3xchrupkie + wiesniak lekki
III pos: jaglanka + tuńczyk w sosie własnym(zwycięstwo :P!) podduszony/podsmażony na teflonie(?) z pomidorem, porem, pietruchą, selerem i cebulką - jednym słowem warzywa które zostały XD
A teraz czerwona herbata, chwila oddechu(czyli galopem na galerię po jakiś kubeczek, książkę i po maziajki do rossmana xD) i za godzinkę śmigam na trening, potem jeszcze jeden a wieczorem hula hop
Paradoksalnie im mniej mam czasu tym lepiej mi się zorganizować czy zmobilizować do czegokolwiek

[LadyAna]

Napisane przez lucyAS

włąściwie z dietami to jest taki problem ,ze odchudzamu sie jakis czas , odmawiamy wszystkiego a jauk juz osiagniemy sukces to potem przestajemy sie kontrolowac i znów powoli lub szybko kg wracaja

a my musimy wypracowac u siebie zmine nawyków, nie na jakis czas ale juz na zawsze , niestety to jest okrutna prawda ale ten kto raz dorobił sie nadwagi ma duza ilosc komórek tłuszczowych a one nigdy juz nie znikna co najwyzej dojda nowe , dlatego motywujmy sie nie w dietowaniu ale w zdrowym stylu zycia tzn grzeszki moga sie zdarzac ale najwazniejsze zeby zupełnie nie odpuszczas i nie wracac do złego odżywiania " śmieciowego"

a ja nareszcie moge sie pochwalic spadkiem, czekam na niego juz miesiąc, miesiac wyzeczen i wylanego potu i tadammmm dzis na wadze 89.0 nareszcie zeszło ponizej 90, czyli od poczatku grudnia to miej wiecej 3,5 kg, moze nie rewelacja ale dobre i to i motywuje do dalszej pracy

w sumie na nadwage pracowałam 35 lat to nie ma co oczekiwać schudniecia w miesiac

ps, witam nowe odchudzajace, pamietajcie DAMY RADY



własnie doczytałam nowe posty i mam pytanie
kejtxd jak smakuje ten ksylitol ( dobrze napisałam?) chyba juz o tym gdzies czytała ze to lepsze od słodzika , tzw zdrowy cukier? dobre w smaku? gdzie kupujesz i ile kosztuje ?

dokładnie zgadzam się z tym zdrowe nawyki trzeba wdrożyć w życie, aby już zawsze być "pięknym i zdrowym" , a nie, że jest się na diecie kilka miesięcy osiągnie się wagę idealną i lecimy znowu od początku jak przed dietą to błędne koło
kupiłam dziś kilka produktów do uzupełnienia: siemię lniane, płatki żytnie, kiełki rzodkiewki, krewetki, surimi i kolejną paczkę herbatki zielonej
a lucyAs gratuluję spadku, każde kilogramy cieszą

[ewelkaa28]

Napisane przez lucyAS

włąściwie z dietami to jest taki problem ,ze odchudzamu sie jakis czas , odmawiamy wszystkiego a jauk juz osiagniemy sukces to potem przestajemy sie kontrolowac i znów powoli lub szybko kg wracaja

a my musimy wypracowac u siebie zmine nawyków, nie na jakis czas ale juz na zawsze , niestety to jest okrutna prawda ale ten kto raz dorobił sie nadwagi ma duza ilosc komórek tłuszczowych a one nigdy juz nie znikna co najwyzej dojda nowe , dlatego motywujmy sie nie w dietowaniu ale w zdrowym stylu zycia tzn grzeszki moga sie zdarzac ale najwazniejsze zeby zupełnie nie odpuszczas i nie wracac do złego odżywiania " śmieciowego"

a ja nareszcie moge sie pochwalic spadkiem, czekam na niego juz miesiąc, miesiac wyzeczen i wylanego potu i tadammmm dzis na wadze 89.0 nareszcie zeszło ponizej 90, czyli od poczatku grudnia to miej wiecej 3,5 kg, moze nie rewelacja ale dobre i to i motywuje do dalszej pracy

w sumie na nadwage pracowałam 35 lat to nie ma co oczekiwać schudniecia w miesiac

ps, witam nowe odchudzajace, pamietajcie DAMY RADY



własnie doczytałam nowe posty i mam pytanie
kejtxd jak smakuje ten ksylitol ( dobrze napisałam?) chyba juz o tym gdzies czytała ze to lepsze od słodzika , tzw zdrowy cukier? dobre w smaku? gdzie kupujesz i ile kosztuje ?

Gratuluję klask i: jak to nie rewelcja??!! Ja to będę happy jak będę miała za miesiąc -3,5kg, zaraz zleci drugi i będzie już 7kg i kurdę poczytałam Was trochę znowu (musiałam nadrobić zległości od wczoraj) i juz mi motywacja wróciła, bo dzisiaj zgrzeszyłam-po 10 dniach zjadłam racuszkiale nie mogłam się powstrzymać...Dzisiaj biorę się znowu za ćw., bo przez @ miałam dwa dni zastoju

I też jestem tego zdania,że czasami można zgrzeszyć- organizm się czegoś domaga i tyle. A jak się zrezygnuje cłkowicie ze wszystkiego, to tk jak dziewczyny tu piszą, po diecie się rzucimy na te "śmieciowe zarełko" i spotkamy się z rok znowu wszystkie na tym samym forum

[AliceOne]

Przygotowania do kolacji trwają?;p U mnie po 1tyg. - 1,3kg dla mnie ogromny sukces gratuluje wszystkich spadków nawet 0,1kg to już dla nas zbawienne hehe a co do tzw. małych grzeszków - coś małego raz na tydzień nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie - nasza psychika również czegoś się domaga

[blue_oleander]

bassienko powiedz prosze gdzie dorwalas ta crunchelle onion? bo poluje na nia po calym Poznaniu i nigdzie jej nie ma

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

jasne ze czasem mozna sobie na cos malego dobrego pozwolic. Ja co drugi dzien jem batonik mussli z czekolada nestle (ma 104 kcal i jest przepyszny)
Ale wczoraj rzucilam sie na ciastka i zjadlam..... 6
na swoje usprawiedliwienie powiem ze mam sesje i @

[LadyAna]

Napisane przez blue_oleander

bassienko powiedz prosze gdzie dorwalas ta crunchelle onion? bo poluje na nia po calym Poznaniu i nigdzie jej nie ma

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

jasne ze czasem mozna sobie na cos malego dobrego pozwolic. Ja co drugi dzien jem batonik mussli z czekolada nestle (ma 104 kcal i jest przepyszny)
Ale wczoraj rzucilam sie na ciastka i zjadlam..... 6
na swoje usprawiedliwienie powiem ze mam sesje i @

crunchelle onion, jesli chodzi o te wafle ryzowe cebulowe , to widziałam je jak byłam dziś na zakupach w Piotrze i Pawle, były nawet w promocji za 1,99 zł

[Bayoo]

Napisane przez blue_oleander

bassienko powiedz prosze gdzie dorwalas ta crunchelle onion? bo poluje na nia po calym Poznaniu i nigdzie jej nie ma

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

jasne ze czasem mozna sobie na cos malego dobrego pozwolic. Ja co drugi dzien jem batonik mussli z czekolada nestle (ma 104 kcal i jest przepyszny)
Ale wczoraj rzucilam sie na ciastka i zjadlam..... 6
na swoje usprawiedliwienie powiem ze mam sesje i @

To ze stresu wszystko spalisz w takim razie :P Jak będziesz się pocić na sesji to ciastka zgubisz nie wiadomo kiedy, hehe :P


U mnie na kolację 1/3 twarogu chudego + szczypior. Coś dzisiaj strasznie dużo białka :/ Mam wrażenie, że za dużo :/

[blue_oleander]

fajnie byloby ze stresu chudnac. ja niestety naleze do osob ktore stres zajadaja i tyja

[the rock]

U mnie kolejny bezgrzeszny dzień
Ale znów bez ćwiczeń, bo nie miałam kiedy
Jak wróciłam do domu, to byłam padnięta

[69love69]

u mnie grzech w postaci 2 shotów wódki, ale to było planowane, więc bez wyrzutów sumienia

poza tym wyskakałam to na koncercie, wczesniej na dancehallu się wytańczyłam więć ejst dobrze

mam straszny katar i nie chce mi się żyć z nim masakra.

[kokieta]

Jestem z siebie dumna, na tort się nie skusiłam, wchłonełam jedynie 2 lampki wina (łykając do nich błonnik ) i sałatkę , która o dziwo była zdrowa i mało kaloryczna

[AliceOne]

kokieta <brawo> wyrzeczenia są najgorsze zwłaszcza jak masz coś pod samym nosem;p jak dzisiejsza waga? moja pokazała -0,6kg;d

[69love69]

a ja właśnie popijam sok warzywny z lidla, który odkryłam kiedys a teraz przypomniało mi się. Jest pyszny, bez dodatku cukru i innych syfów

[AliceOne]

W biedronce są owocowe bez dodatku cukru - 100% naturalny sok polecam

[mala_czarna_21]

dziewczyny musze sie pochwalic !!!
minus 1 kg od 4 dni a co lepsze ! -4cm w talii -1cm w biodrach
yeahhh!!!!
jestem zmotywowana !

[olivde]

Ja mam dziś dzień leniuchowania, siedzę przed komputerkiem i nadrabiam zaległości filmowe Ale tym razem bez podjadania, kawka i to wszystko Powiem wam , że nic tak mnie nie motywuje do dalszej dietki jak spadek wagi. I nic tak nie demotywuje jak brak spadku jak po 2-3 dniach, które psychicznie są najgorsze, nie widac efektu, to łatwo sobie odpuścić niestety... Tak więc życzę wam (nam ) dużoooo wytrwałości. Grzeszki grzeszkami, nie wolno się przez nie poddawać, ale wiadomo, nasze kilogramy wzięły się właśnie z takich niewinnych przewinień...
Przy okazji małe pytanko-Bayoo pisałaś o wątku hulahopowym - no nie mogę go znaleźć, możesz rzucić linką albo podpowiedzieć gdzie szukać? Fajnei mi się kręci, zafiksowałam się na tym punkcie i w ogóle, gorąco polecam - stoisz, kręcisz i oglądasz ulubiony serial, a wcięcie w talii samo robi

[Bayoo]

Te centymetry to w ciągu tych kilku dni :O ?

Ja dzisiaj odpoczywam i cierpię na zakwasy ( uwielbiam zakwasy <3 ).

olivde, dopiero zobaczyłam Twojego posta, już podaje link:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=458278

Ja tam preferuję kręcenie przy muzyce, ale ja fiśnięta jestem i próbuję aktualnie różnych ewolucji, bo zwykłe kręcenie mnie nudzi Więc zaczynam próby zejścia do kolan i powrotu. Jak narazie zejdę na tyłek i wrócę na talię, ale będzie lepiej

[mala_czarna_21]

Napisane przez Bayoo

Te centymetry to w ciągu tych kilku dni :O ?

Ja dzisiaj odpoczywam i cierpię na zakwasy ( uwielbiam zakwasy <3 ).

olivde, dopiero zobaczyłam Twojego posta, już podaje link:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=458278

Ja tam preferuję kręcenie przy muzyce, ale ja fiśnięta jestem i próbuję aktualnie różnych ewolucji, bo zwykłe kręcenie mnie nudzi Więc zaczynam próby zejścia do kolan i powrotu. Jak narazie zejdę na tyłek i wrócę na talię, ale będzie lepiej

nie wiem ale mialam wczesniej bo pierwszy raz zmierzylam sie dopiero wlansie 4 dni temu i teraz sie zmierzylam i taka roznica !

[LadyAna]

rozpoczęłam dziś '30 day shred' właśnie skończyłam poziom 1 i naprawdę można się spocić

[Bayoo]

mala_czarna - to ja jestem w takim razie pod wrażeniem Chyba centymetr sama zakupię Chociaż wątpię, żeby mi jakoś dużo cm przez ostatnie trzy tygodnie ubyło. Szczególnie, że po drodze był świąteczny okres (brrr).

LadyAna - jak przeżyłaś to będziesz żyć Najgorszy jest ten moment jak zakwasy złapią, haha

[olivde]

Napisane przez Bayoo

Te centymetry to w ciągu tych kilku dni :O ?


olivde, dopiero zobaczyłam Twojego posta, już podaje link:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=458278

Ja tam preferuję kręcenie przy muzyce, ale ja fiśnięta jestem i próbuję aktualnie różnych ewolucji, bo zwykłe kręcenie mnie nudzi Więc zaczynam próby zejścia do kolan i powrotu. Jak narazie zejdę na tyłek i wrócę na talię, ale będzie lepiej

Dziękuję
Wow, co za wątek gigant ponad 6o stron, i to sama czwarta część Ja niestety tylko w pasie kręcę, przy większym akrobacjach pewnie był poobijała meble (uroki małych mieszkań), chociaż, kto wie, może jakieś miałe przemeblowanie..

[Bayoo]

olivde wątek jest olbrzymi, ja go nawet całego od pierwszej części nie czytałam )

No to ze względu na te akrobacje ja kręcę na korytarzu w bloku )