15-20kg do zrzucenia mamy, z początkiem stycznia odchudzanie zaczynamy!

[lucyAS]

ja własnie z tego powodu wybrałam szycie u krawcowej
w jednym z salonów nic mi sie nie podobało, w kolejnym miałam wrazenie ze ja i sprzedawczynie mówimy w zupełnie innych jezykach - ja do niej ze nie chce odkrytej sukni - ona do mnie ze szal sobie moge na ramiona zarzucic, ja do niej ze to bedzie połowa kwietnia to chce jakis zakiecik, ona do mnie ze ewentualnie bolerko z krótkim rekawikeim i siegajace powyzej pasa, ja do niej ze chyba nie bedez mi dobrze w takim bolerku bo przciez chodzi raczej o zamaskowanie kg, ona na to ze takie maja modele i nic inne go nie ma no to ja pomyslałam - pocałuj mnie tamm.... i poszłam sobie
krawcowa uszyłą mi sliczna suknie, wyszło poł z tego co w salonie i byłam zadowolona z obsługi

[ameliar]

Ja właśnie też chce szyć ale gdzie tu znaleźć dobrą krawcową?:/
Bo mam szalony gust Podobają mi się takie a takie z taką a taką. Tzn zadna mi sie nie podoba taka jaka jest tylko miks dwoch

[em!L!a]

ja sie teoretycznie uczę do jutrzejszego egzaminu... ale cos mi nie idzie
nie moge sie skupic, zimno jak ...
chodzi mi po głowie grzaniec :P

[antropia]

Napisane przez bassienkaw

Antropia 17cm w miesiąc? to chyba raczej nie jest możliwe, by gubić po pół cm codziennie...

to nie było po pól cm codziennie. najpierw zleciało sporo w pierwszych dniach i teraz od 22 stycznia...podejrzewam, że to tylko kwestia oczyszczenia. wiadomo, że tłuszczu tyle nie spaliłam w miesiąc

[bassienkaw]

Antropia ale jeśli to miesiąc to średnio 0,5cm codziennie. Wiadomo, że idealnie tak nie spadało. Jak dla mnie niemożliwe... ale różne dziwne rzeczy się dzieją. Nic tylko się cieszyć

[confused women]

Napisane przez kejtxd

Dziś wchodzi do kin nowy film z Goslingiem, Idy marcowe
Ja przed chwilą miałam fajny work out na dworze odśnieżając śnieg
A za godzinkę na kolację sałatka grecka!

Też już się czaję na ten film

A propo centymetrów, ja dziś się zmierzyłam i w tali mam 77cm(było 85cm), spadło więc od początku stycznia 8cm. Nie widzę po sobie tego jakoś bardzo, ale jestem z wyniku baaardzo zadowolona

[ameliar]

ech a ja chora jestem i mnie dopadło, chyba się zaraziłam przez monitor:P doiero wstalam i teraz przy owsiance zaczynam czytanie ale otwieram a tu coś się nie popisałyście:P dzisiaj nie moglam sie opanować zeby się nie zważyć bo wczoraj zjadłam budyń czekoladowy bije mi na glowe juz to odchudzanie i liczenie kalorii. Mój TŻ siedzi, pije piwo, otwiera paluszki, chrupki a ja mu tylko licze ile wlasnie kalorii pochlania a on robi zbolala mine i mowi ze psuje mu apetyt wracajac do tematu to wchodze na ta wage a tam 78,9! mysle nie! nie mozliwe zebym schudla prawie 4 kg w 2 dni! No i wchodze drugi raz no i niestety/stety pokazalo 82,5. Ale ta chwila gdy myslalam ze mam 7 z przodu byla bezcenna
I nie moge sie doczekac gdy stanie sie to realne!

[AliceOne]

Gratuluje dziewczyny wszystkich dzisiejszych porannych spadków ;D u mnie dziś 78kg czyli dokładnie -7kg cieszę się ale z drugiej strony to trochę szybkie tempo i boję się że kilogramy mogą wrócić... ale jeżeli będę po schudnięciu trzymać odpowiednią dietę to chyba tak się nie stanie prawda?

[confused women]

ameliar, niedługo naprawdę zobaczysz 7 z przodu na wadze, trzymam mocno kciuki!

AliceOne, 7kg piękny wynik, i oczywiście, że będziesz musiała bardzo uważać gdy już osiagniesz swój cel Stopniowe zwiększanie kaloryczności i objętości posiłków i będzie ok. Unikanie słodyczy, ale pozwalanie sobie na grzeszki, np raz w tygodniu na kawałek pizzy, trochę alkoholu. Ja tak właśnie planuję zakończyć dietę

[kejtxd]

A u mnie waga jak stoi, tak stała Zeszło jedynie 2cm z brzucha... Chyba muszę zweryfikować dokładnie co jem, zrezygnowałam kompletnie z chleba, ryż i makaron też sporadycznie. Muszę jeszcze zrezygnować kompletnie z białej mąki w takim razie (zdarzało mi się jeść pierogi czy coś :/) i zacząć się w końcu więcej ruszać....
No i ze SŁODYCZY!!! Też może raz na tydzień-dwa zdarzy mi się wziąć gryza batonika

[kokieta]

Napisane przez AliceOne

Gratuluje dziewczyny wszystkich dzisiejszych porannych spadków ;D u mnie dziś 78kg czyli dokładnie -7kg cieszę się ale z drugiej strony to trochę szybkie tempo i boję się że kilogramy mogą wrócić... ale jeżeli będę po schudnięciu trzymać odpowiednią dietę to chyba tak się nie stanie prawda?

Spokojnie, na początku zawsze najwięcej spada - głównie śmieci i wody, po jakimś czasie powinno się ustabilizować Ja przez pierwsze tygodnie straciłam jakieś 6 kg, teraz już powoli leci, ale za to więcej tłuszczu

kejtxd - spróbuj tak jak ja - max. jedna mała porcja węglowodanów dziennie, no i tylko razowych Najlepiej kupować w sklepie ze zdrową żywnością i pytać się, czy chleb razowy nie ma czasem karmelu lub miodu w składzie.

A jeśli Ci przyjdzie chęć na słodycze to proponuję wymieszać słonecznik, płatki owsiane, żurawinę, jakieś orzechy, dać trochę miodu, masła i jajko i zapiec w piekarniku Batoniki wychodzą super, no i można dodawać wg własnej inwencji składniki. Niestety też są kaloryczne, ale na pewno zdrowsze

[bassienkaw]

Napisane przez confused women

Też już się czaję na ten film

A propo centymetrów, ja dziś się zmierzyłam i w tali mam 77cm(było 85cm), spadło więc od początku stycznia 8cm. Nie widzę po sobie tego jakoś bardzo, ale jestem z wyniku baaardzo zadowolona

No pięknie, gratuluje, super wynik... u mnie też coś ok tego. Muszę sprawdzić ile miałam na początku, ale nawet nie wiem czy nie bliżej 90... chociaż pewności nie mam... na pewno z bioder ok 10 cm spadło.

Napisane przez ameliar

ech a ja chora jestem i mnie dopadło, chyba się zaraziłam przez monitor:P doiero wstalam i teraz przy owsiance zaczynam czytanie ale otwieram a tu coś się nie popisałyście:P dzisiaj nie moglam sie opanować zeby się nie zważyć bo wczoraj zjadłam budyń czekoladowy bije mi na glowe juz to odchudzanie i liczenie kalorii. Mój TŻ siedzi, pije piwo, otwiera paluszki, chrupki a ja mu tylko licze ile wlasnie kalorii pochlania a on robi zbolala mine i mowi ze psuje mu apetyt wracajac do tematu to wchodze na ta wage a tam 78,9! mysle nie! nie mozliwe zebym schudla prawie 4 kg w 2 dni! No i wchodze drugi raz no i niestety/stety pokazalo 82,5. Ale ta chwila gdy myslalam ze mam 7 z przodu byla bezcenna
I nie moge sie doczekac gdy stanie sie to realne!

Zdrowia życzę, na pewno się przyda. A 7 już niebawem zobaczysz z przodu. A szok na pewno był też nie mały... gdy zobaczyłaś taki wynik i taki spadek hahaha Zdrówka

Napisane przez AliceOne

Gratuluje dziewczyny wszystkich dzisiejszych porannych spadków ;D u mnie dziś 78kg czyli dokładnie -7kg cieszę się ale z drugiej strony to trochę szybkie tempo i boję się że kilogramy mogą wrócić... ale jeżeli będę po schudnięciu trzymać odpowiednią dietę to chyba tak się nie stanie prawda?

7kg w jakim czasie?

Napisane przez kejtxd

A u mnie waga jak stoi, tak stała Zeszło jedynie 2cm z brzucha... Chyba muszę zweryfikować dokładnie co jem, zrezygnowałam kompletnie z chleba, ryż i makaron też sporadycznie. Muszę jeszcze zrezygnować kompletnie z białej mąki w takim razie (zdarzało mi się jeść pierogi czy coś :/) i zacząć się w końcu więcej ruszać....
No i ze SŁODYCZY!!! Też może raz na tydzień-dwa zdarzy mi się wziąć gryza batonika

2cm z brzucha to całkiem ładnie. Nie wiem czy jest sens rezygnować z tylu rzeczy. To normalne, że w trakcie gubienia kg są jakieś przestoje, zastoje i wogóle. Zresztą trzeba jeść z głową, a nie odrzucać kolejne produkty, by potem rzucić się na nie ze zdwojoną siłą.

A to moje pyszności. Wczorajszy koktajl, dzisiejsze śniadanie pierwsze i drugie
Polecam dla wszystkich łakomczuchów moje drugie śniadanie... zaraz będe przepisy na bloga wrzucać

[mala_czarna_21]

Napisane przez kejtxd

A u mnie waga jak stoi, tak stała Zeszło jedynie 2cm z brzucha... Chyba muszę zweryfikować dokładnie co jem, zrezygnowałam kompletnie z chleba, ryż i makaron też sporadycznie. Muszę jeszcze zrezygnować kompletnie z białej mąki w takim razie (zdarzało mi się jeść pierogi czy coś :/) i zacząć się w końcu więcej ruszać....
No i ze SŁODYCZY!!! Też może raz na tydzień-dwa zdarzy mi się wziąć gryza batonika

ja mam to samo traz. Waga w miejscu stanela. I tez zdarzal mi sie bialy chleb i pare kostek czekolady tygodniowo. No i sesja, ucze sie ciagle, nie cwicze, z racji mrozow nie biegam... niech ta sesja sie skonczy to wroce do normalnej/zdrowej diety i cwiczen bo jak na razie mam checi na dietetyczne gotowanie ale absolutnie nie mam czasu na nic byle cos zjesc i byle szybko

[kejtxd]

Basiu - ze słodyczy muszę zrezygnować! Jak ich nie ma, to jest spoko, daje radę, ale jak tylko sobie na coś pozwole.... to potem cały kolejny tydzień będzie "a może jeszcze jedno, może jeszcze jedno" Generalnie myślę, że mój problem polega na tym, że na za dużo sobie pozwalam, sam błonnik za mnie sprawy nie załatwi. Tak jak zwykle śniadania/przekąski były ok, to na obiad zawsze walnę sobie coś złego tak jak te pierogi, albo 2 kawałki pizzy czy chińskie (robione samemu, ale cóż i tak ma ten sos, który na bank posiada masę cukru). No i zdecydowanie za mało się ruszam! Zaraz wejdę na Twojego bloga i poszukam czegoś na obiadki

[bassienkaw]

No co do słodyczy to wiem co i jak, znam ten ból, sama przez to przechodziłam. Ja staram się nie jeść, albo jeść jak najmniej. Np jak już mnie w pracy koleżanka poczęstuje, a jest poranek, to sobie czasem zjem np jedną czekoladkę, czy jedno ciasteczko. Ale gdy przychodzi mi ochota na kolejne, nie daję się, wypijam cały kubek wody, albo herbaty, albo czegoś, by przymulić, albo biorę się za robotę by czymś innym zająć myśli.
Miałam identycznie jak ty... choć teraz np leżą u mnie na stole słodycze, a bo dla dzieci, a bo dla męża, a bo dla gości. Ale po prostu nie myślę o nich, nie ruszam, nie patrzę, nie biorę, bo wiem, że będąc w domu nie pokonałabym chęci na więcej...
Mi np w ramach słodkości pomaga taki deser jak tutaj wrzuciłam, jabłuszkowa rozkosz... jak zjem kostkę gorzkiej czekolady czuję niedosyt. Jak zjem kostkę gorzkiej czekolady do takiego deseru, tak jestem tak pełna i tak docukrzona, że nie myślę o większej ilości. Myślę, że coś w tym jest.

A na bloga zapraszam.

[AliceOne]

7kg od 1 stycznia diety. Tak myślałam że 1kg tygodniowo to i tak dużo, a tu spada jeszcze więcej

[kokieta]

Napisane przez AliceOne

7kg od 1 stycznia diety. Tak myślałam że 1kg tygodniowo to i tak dużo, a tu spada jeszcze więcej

To co tydzień gubisz ok. 2 kg? Czy na początku zgubiłaś najwięcej i teraz gubisz 0,5 -1,5 kg na tydzień?
Bo 2 kg tygodniowo to trochę za dużo... Sprawdzaj wymiary, może gubisz mięśnie? Czym się odżywiasz? Dużo ćwiczysz?

[bassienkaw]

Kokieta czasem tak bywa... ja przy pierwszym poważniejszym odchudzaniu, przed pierwszą ciążą w przeciągu dwóch tygodni zjechałam 7kg... to dopiero był hardcore. A nie byłam na żadnej diecie, wybrałam typowe mż-wr. Nie ruszałam się za wiele wtedy, tzn nie ćwiczyłam jakoś bardzo. Zaczęłam dużo pić, nie podjadałam, nie jadłam wogóle słodyczy, przestałam pić soki z kartonów, gazowane napoje itd... i spadło.

[ameliar]

Dziewczyny POMOCY! Właśnie zjadłam obiadek- grzecznie, dietetycznie pstrag z piekarnika bez masła nawet! a tu przyszła teściowa ze szwagierką i przyniosły ciasto do spróbowania bo testują już co piec na wesele!(w sierpniu) już sobie poszly a ja siedze sama w pokoju, pije czerwoną herbatke i patrze się na te stojące ciacha krzyczące do mnie "zjedz mnie!"
Ba! mam wrazenie, ze one same chodzą i są coraz bliżej! mutanty jakies czy co?

[kejtxd]

schowaj czego oczy nie widza, tego sercu nie zal!

[ameliar]

ja sie boje ich dotknąć bo jak sie znajdą w zasięgu moich rąk to mogę sie nie opanować i je pożreć czekam dzielnie aż TŻ wróci z zakupów i sam je pochłonie

[AliceOne]

kokieta to różnie, w jednym tyg czasmi schudnę 1kg, a czasami zdarza się że po jednym dniu mam -60dag mniej. Miałam też taki tydzień, że waga nie malała a nawet rosła ok. +40dag. Nie ćwiczę. Jem dużo warzyw i owoców, razowe bułki i chleb, chude wędliny i mięsa, otręby, ale też pierogi, zwykły makaron, sery. Pije ok. 2litrów dziennie. Właśnie kurcze się nie mierzyłam, ale jutro sprawdzę cm, a potem po tygodniu i zobaczymy jak to jest. To, że tyle już schudłam jest fajne i wg, ale nie chce żeby powtórzyła się sytuacja z przed roku gdzie schudłam 14kg w ok. 4miesiące a potem przytyłam 19kg...

[ainurka]

kejtxd mam tak samo, ech.

dziś już nie wytrzymałam i zjadłam kebab...
no cóż, nic już z tym nie zrobię, pozostaje mi karać się za to przez najbliższy tydzień ale za to dwa razy odmówiłam słodyczy, a na imprezie na której byłam wczoraj jadłam tylko warzywa maczane w hummusie żadnych chipsów, słodyczy i innych takich pokus, których było pełno dookoła!
ogólnie to nie lubie sobót pod względem dietowym :/

aha i widziałam już idy marcowe oczywiście, Ryan jak zwykle wymiata

[bassienkaw]

Ainurka kebab to nic takiego strasznego raz na jakiś czas i nie musisz się karać przez caly tydzień... wystarczy jeść z głową, i nie omijać, odmawiać sobie posiłków. Czasem dobrze zjeść i takie pyszności mniej zdrowe

[kokieta]

Napisane przez AliceOne

kokieta to różnie, w jednym tyg czasmi schudnę 1kg, a czasami zdarza się że po jednym dniu mam -60dag mniej. Miałam też taki tydzień, że waga nie malała a nawet rosła ok. +40dag. Nie ćwiczę. Jem dużo warzyw i owoców, razowe bułki i chleb, chude wędliny i mięsa, otręby, ale też pierogi, zwykły makaron, sery. Pije ok. 2litrów dziennie. Właśnie kurcze się nie mierzyłam, ale jutro sprawdzę cm, a potem po tygodniu i zobaczymy jak to jest. To, że tyle już schudłam jest fajne i wg, ale nie chce żeby powtórzyła się sytuacja z przed roku gdzie schudłam 14kg w ok. 4miesiące a potem przytyłam 19kg...

Kochana jak wrócisz do dawnych nawyków to przytyjesz na pewno, nawet jeśli będziesz chudnąć powoli

Upewnij się, że przy każdym posiłku masz białko, żeby organizm z mięśni nie czerpał i będzie git I ciesz się, że chudniesz
A 14 kg w 4 miesiące to chyba nie aż tak strasznie? Wychodzi ok. 1 kg tygodniowo, więc chyba dobrze... a wróciłaś wtedy do dawnych nawyków?


Basieńko wiem, na początku zawsze leci najwięcej... zwłaszcza jak ktoś startuje z wyższej wagi. Mój ojciec, słusznej postury (ok 130 kg) po tygodniu w szpitalu zgubił 8 kilo.


Dziewczyny słuchajcie Basi bo dobrze mówi Raz na jakiś czas coś złego nie zaszkodzi, grunt, żeby jeść z umiarem się prawidłowo odżywiać na co dzień

[bassienkaw]

Dokładnie, nie ma co się katować, odmawiać wszystkiego, rezygnować z wielu rzeczy, by później na to rzucić się ze zdwojoną siłą. Bez sens jak dla mnie...
Co do szybkiego gubienia na początku. No cóż u mnie zawsze na początku leci najszybciej... tak po prostu mam, taki mój organizm. Wtedy co spadło mi w 2 tygodnie 7kg... to powiem Ci, że wcale wysokiej wagi nie miałam. Co innego prawie 100kg, czy ponad... a ja wtedy miałam 75...

[LadyAna]

tak piszecie, że raz na jakiś czas można pozwolić sobie na co niecoś, więc mogę sobie wybaczyć ten dzisiejszy kawałek tortu w sumie to zjadłam połowę tego kawałka. Tak to nie folguję ale raz na tydzień jak coś wpadnie to świat się nie zawali

[mersi38]

hej dziewczyny! sobota rzeczywiscie jest mega ciężkim dniem jeśli chodzi o dietę. ja przyjechałam do rodziców i musiałam zjeść normalny obiad (babcia nie zna słowa "nie") no i drinkowy grzech też mi się niestety przydarzył. Ale mierzyłam dziś suknię ślubną... Co prawda mam mieszane uczucia, czy dobrze wybrałam (okropnie ciężko jest się zdecydowac) ale generalnie zamiast patrzeć na sukienkę, to gapiłam się w tym lustrze na swoje ciało i czaiłam, gdzie mi jeszcze "wisi"!!!! Mega schiza... Od poniedziałku już ostry hardkor, żeby schudnąć jeszcze więcej. 6 kg temu, gdybym pojechała na przymiarkę, mogłoby się to skończyć gigantycznym dołem. A tak - jestem mimo wszystko z siebie dumna i chcę, żeby dalej szło tak, jak idzie. Trzymam kciuki za Wasz weekend!! )

[bassienkaw]

Nie wiem czemu te weekendy dla Was takie ciężkie. Ja tam weekendy lubię, jest spokój, jest więcej czasu na przyszykowanie wszystkich posiłków, no i ogólnie nie muszę dzień wcześniej wszystkiego szykować... i nawet jak jesteśmy poza domem, to nie ma problemu

Mersi i jak przymiarka?

[Szabik]

Gratuluję i zazdroszczę spadków!!!
U mnie waga stoi w miejscu więc bez czekania wróciłam do liczenia kalorii, bo brak spadków doprowadził do demotywacji i obżarstwa (co też o dziwo zmian wagowych nie dało). A liczenie dawało u mnie wyraźne efekty... Mam wrażenie, że na prawdę schudłam w nogach, ale cm nie mierzyłam.
Zainspirowana wątkiem od kilku dni namiętnie jadam kapustę we wszelakiej postaci... Pycha!