Listopadowe mamy 2023 - Strona 47 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-08-03, 19:01   #1381
buli_szufla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 398
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Hej, ja przez ostatnie dni pochodzilam troche po górkach, robilismy takie 2-3 godzinne trasy, musze przyznac ze kondycyjnie czulam sie bardzo dobrze. Po 3 dniach zaczal spinac mi sie mocno brzuch wieczorami, wiec przystopowalam. Mala ostatnio kopie bardzo mocno, wydaje mi sie ze wlasnie tez zmienila pozycje.
Luffka witaj, ja tez sie juz przenioslam z pazdziernikowek bo grupa praktucznie wymarla...
Tez sie szykuje raczej na cesarke, ale dlatego ze z synem tez mialam, tyle ze nieplanowana. Chyba bym umarla ze strachu rodzac naturalnie ze peknie mi blizna. Za duzo sie nasluchalam historii...

Edytowane przez buli_szufla
Czas edycji: 2023-08-03 o 19:04
buli_szufla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-03, 22:51   #1382
HellcatRedeye
Challenge(r) me!
 
Avatar HellcatRedeye
 
Zarejestrowany: 2021-04
Lokalizacja: behind the wheel
Wiadomości: 3 411
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Czesc dziewczyny. Piszecie sporo, jest co nadrabiać.

Byłam wczoraj na wizycie, ale bez usg, więc nie mam info co do wielkości maleństwa. Wiem za to, ze nie mam cukrzycy. Miałam ogromny stres, glukoza smakowała okropnie (już zapomniałam jakie to obrzydliwe), ale poszło na 6 łyków i na szczęście wynik super. Mała kopie jak szalona, o wiele więcej niż siostra. Trochę się boje czy to nie będzie taki mały wariatus. Na starsza mówię łobuz, ale wyglada na to, ze będę musiała to zweryfikować.

Pisalyscie o swoich ojcach, którzy nadali Wam w urzędzie imiona według swojego widzimisię - mój zrobil to samo. Dopiero w tym roku się o tym dowiedziałam! Ale niestety mama twierdzi, ze nie pamięta jak miałam mieć na imię wedlug ustaleń. Szkoda, bo może to było jakieś ciekawe imię. Albo koszmarek, przed którym ustrzegł mnie tata.

Izan, pytalas o śpiworki. Ja bym jego grubość uzależniła od dwóch czynników: po pierwsze ile stopni będziecie mieć w sypialni, a po drugie jaki będzie Wasz synek. Moja starsza córa jest małym grzejnikiem i gdybym ja wsadziła w gruby śpiworek to chyba by mi się rozpuściła. Nasza sypialnia jest najzimniejszym pomieszczeniem w domu (18-19° zima), a mimo to mała śpi pod cieńsza kołdra - a wcześniej w cieńszym śpiworku i na samym początku w rozku lub na matce. Super, ze szyjka się nie skraca! Bardzo dobra wiadomosc. I jaki duży facet!

Adity, ja podobnie jak Ty wole ubrać dziecko w cieńsze rzeczy. Nigdy np nie stosowałam lampy nad przewijakiem. Mała się nauczyła z tym żyć i nie choruje jak się na nią chuchnie zimnym oddechem. Co do Świat to Twoja teściowa fajne ma podejście. Ty z małym brzdącem, sama w połogu i może np. obolała, ale rób Wigilie! Ja to bym akurat chciała u nas bo rzadko widuje rodzine, ale myślę ze gdybym powiedziała, ze nie to nikt by oczami nie przewracał. Teściowa się w końcu odobrazi. A jeszcze w temacie podkładów i przewijania - taaak, niektóre dziewczynki bardzo lubia sobie siknąć jak zdejmie im się pieluchę. Co prawda nie celują matce miedzy oczy, ale podkład do śmieci. Warto o tym pamiętać przy przewijaniu zeby bodziaka podciągnąć pod pachy to może uda się go uchronić przed fontanna.

Co do aspiratora to polecam Nosiboo. Cena nie jest zachęcająca, ale działa jak zloto. Tych, przy których trzeba samemu wyciągać gile bym nie chciała. Nie jestem jakoś bardzo brzydliwa, ale to jest już moja granica. Do odkurzacza mieć nie możemy - raz ze nie chciałoby mi się go ciągać do sypialni, a dwa ze mamy Vorwerk i on ma trójkątne rury - do tego coś dopasować to cud.

Nożyczki do paznokci mam chyba najtańsze jakie znalazłam i jest git. Tną jak złoto. Tyle ze mała pozwala robić co się chce, nie wyrywa się i mogę sobie na spokojnie ciąć.

Lady, wspominałaś ze boisz się porodu. Ja sobie zawsze mówiłam, ze skoro tyle kobiet daje rade to i ja dam. W ogóle się nie bałam. No i w końcu poród miałam jak marzenie. Ale tez zdecydowałam się na akupunkturę, która niby skraca poród o 2 h. Czy to prawda? Nie wiadomo. Ale możliwe, ze działa na psychikę i człowiek się rozluźnia. Teraz się waham czy się zdecydować czy nie, bo ostatnim razem ledwo zdazyłam do szpitala, a drugi poród lubi być szybszy plus możliwe, ze będę miała dłuższa trasę. Jak tam Wasza podróż do Polski? Dotarliście bezproblemowo?

Zawielona, witaj! Cieszymy się, ze dolaczylas. Ja miałam krzywa w 25 tc. I mam historie jak Twoja, choć moje IO nie było małe, a olbrzymie. Ale cukrzycy nie mam, więc uszy do góry! Na kiedy masz termin?

A_revek, ale Ci dzidzia urosła! Cieszę się, ze z krzywa wszystko wyszło dobrze.

Ateris, super ze nie masz cukrzycy. Co do szczepionki na krztusiec to ja w ogóle nie pamietam czy miałam w poprzedniej ciąży. Trochę u mnie wtedy dali ciała i niektóre szczepienia wkleili mi w kartę ciąży zamiast w książeczkę szczepień i teraz nie wiem już co miałam, a co nie. Póki co ten temat nie był u mnie w ogóle poruszany.

Buli, udanego pobytu w Polsce! Zazdroszczę, ze macie imię. U nas chyba położna nada przy urodzeniu jak tak dalej pójdzie.

PaniAuto, współczuję kolejnego problemu ze zdrowiem. Tarczyca lubi sobie poszaleć w ciąży niestety.

Luffka, cześć, super ze dolaczylas! Nie tylko Cię nie wypędzimy, ale z otwartymi ramionami przyjmiemy. U Was będzie tez dziewczynka?

Wspominalyscie o laktatorach. Sama mam Medeli i muszę przyznać, ze dobrze mi się sprawdził. Muszę pamiętać wziąć go tym razem do szpitala żeby rozkręcać laktację, bo poprzednio było mi bardzo ciężko i do końca 3 miesiąca niestety nie było czym karmić, musiałam zrezygnować. Sterylizatora nie miałam i nie będę kupować, pierwszy raz sterylizowałam butelki i smoczki we wrzątku, a później już tylko przelewałam nim wszystko.

Aante, rzeczywiście z teściami to czasem lepiej na odległość. Ta Wasza tez wydaje mi się idealna - raczej nie wpadną na kawę bez zapowiedzi, ale jak coś to można poprosic o pomoc. Co do brzucha to mnie tez się to ostatnio zdarzyło w pracy. Koleżanka (na szczescie bliska) nagle położyła mi rękę na brzuchu. Niezbyt mnie to obeszło szczerze mówiąc, może dlatego, ze znamy się i lubimy. Ale przyznam, ze nie lubię jak ktoś nieszczególnie mi bliski próbuje mnie macać.

Aga, przepraszam ale jak to ciąża 2 tygodnie młodsza? Miałyśmy razem porodówki odwiedzać, co to za zmiana planów? Ja nie mam raczej zjazdów energii ostatnio. Tzn. jeśli np usnę przed 21 kładąc mała do łóżka to koło 22:30 już nie śpię. Tak jak ostatnio - od 22:30 do 5 rano nie spalam. Wtedy w dzień oczywiście muszę oko przymknąć bo inaczej samo się przymknie. Ale ogólnie jest jak piszesz - po drzemce czuje się strasznie.

Na koniec wspomnę, ze moja mała poszła do niani od 1 sierpnia. A ja co na to? Wyje i wyje... Dobrze, ze z tata chodzi bo ja się nie nadaje. No po prostu zero kontroli nad emocjami.

Czy są na wątku przewidziane nagrody dla najdłuższego posta?
HellcatRedeye jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-04, 10:11   #1383
izan1222
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 761
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez HellcatRedeye Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny. Piszecie sporo, jest co nadrabiać.

Byłam wczoraj na wizycie, ale bez usg, więc nie mam info co do wielkości maleństwa. Wiem za to, ze nie mam cukrzycy. Miałam ogromny stres, glukoza smakowała okropnie (już zapomniałam jakie to obrzydliwe), ale poszło na 6 łyków i na szczęście wynik super. Mała kopie jak szalona, o wiele więcej niż siostra. Trochę się boje czy to nie będzie taki mały wariatus. Na starsza mówię łobuz, ale wyglada na to, ze będę musiała to zweryfikować.

Pisalyscie o swoich ojcach, którzy nadali Wam w urzędzie imiona według swojego widzimisię - mój zrobil to samo. Dopiero w tym roku się o tym dowiedziałam! Ale niestety mama twierdzi, ze nie pamięta jak miałam mieć na imię wedlug ustaleń. Szkoda, bo może to było jakieś ciekawe imię. Albo koszmarek, przed którym ustrzegł mnie tata.

Izan, pytalas o śpiworki. Ja bym jego grubość uzależniła od dwóch czynników: po pierwsze ile stopni będziecie mieć w sypialni, a po drugie jaki będzie Wasz synek. Moja starsza córa jest małym grzejnikiem i gdybym ja wsadziła w gruby śpiworek to chyba by mi się rozpuściła. Nasza sypialnia jest najzimniejszym pomieszczeniem w domu (18-19° zima), a mimo to mała śpi pod cieńsza kołdra - a wcześniej w cieńszym śpiworku i na samym początku w rozku lub na matce. Super, ze szyjka się nie skraca! Bardzo dobra wiadomosc. I jaki duży facet!

Adity, ja podobnie jak Ty wole ubrać dziecko w cieńsze rzeczy. Nigdy np nie stosowałam lampy nad przewijakiem. Mała się nauczyła z tym żyć i nie choruje jak się na nią chuchnie zimnym oddechem. Co do Świat to Twoja teściowa fajne ma podejście. Ty z małym brzdącem, sama w połogu i może np. obolała, ale rób Wigilie! Ja to bym akurat chciała u nas bo rzadko widuje rodzine, ale myślę ze gdybym powiedziała, ze nie to nikt by oczami nie przewracał. Teściowa się w końcu odobrazi. A jeszcze w temacie podkładów i przewijania - taaak, niektóre dziewczynki bardzo lubia sobie siknąć jak zdejmie im się pieluchę. Co prawda nie celują matce miedzy oczy, ale podkład do śmieci. Warto o tym pamiętać przy przewijaniu zeby bodziaka podciągnąć pod pachy to może uda się go uchronić przed fontanna.

Co do aspiratora to polecam Nosiboo. Cena nie jest zachęcająca, ale działa jak zloto. Tych, przy których trzeba samemu wyciągać gile bym nie chciała. Nie jestem jakoś bardzo brzydliwa, ale to jest już moja granica. Do odkurzacza mieć nie możemy - raz ze nie chciałoby mi się go ciągać do sypialni, a dwa ze mamy Vorwerk i on ma trójkątne rury - do tego coś dopasować to cud.

Nożyczki do paznokci mam chyba najtańsze jakie znalazłam i jest git. Tną jak złoto. Tyle ze mała pozwala robić co się chce, nie wyrywa się i mogę sobie na spokojnie ciąć.

Lady, wspominałaś ze boisz się porodu. Ja sobie zawsze mówiłam, ze skoro tyle kobiet daje rade to i ja dam. W ogóle się nie bałam. No i w końcu poród miałam jak marzenie. Ale tez zdecydowałam się na akupunkturę, która niby skraca poród o 2 h. Czy to prawda? Nie wiadomo. Ale możliwe, ze działa na psychikę i człowiek się rozluźnia. Teraz się waham czy się zdecydować czy nie, bo ostatnim razem ledwo zdazyłam do szpitala, a drugi poród lubi być szybszy plus możliwe, ze będę miała dłuższa trasę. Jak tam Wasza podróż do Polski? Dotarliście bezproblemowo?

Zawielona, witaj! Cieszymy się, ze dolaczylas. Ja miałam krzywa w 25 tc. I mam historie jak Twoja, choć moje IO nie było małe, a olbrzymie. Ale cukrzycy nie mam, więc uszy do góry! Na kiedy masz termin?

A_revek, ale Ci dzidzia urosła! Cieszę się, ze z krzywa wszystko wyszło dobrze.

Ateris, super ze nie masz cukrzycy. Co do szczepionki na krztusiec to ja w ogóle nie pamietam czy miałam w poprzedniej ciąży. Trochę u mnie wtedy dali ciała i niektóre szczepienia wkleili mi w kartę ciąży zamiast w książeczkę szczepień i teraz nie wiem już co miałam, a co nie. Póki co ten temat nie był u mnie w ogóle poruszany.

Buli, udanego pobytu w Polsce! Zazdroszczę, ze macie imię. U nas chyba położna nada przy urodzeniu jak tak dalej pójdzie.

PaniAuto, współczuję kolejnego problemu ze zdrowiem. Tarczyca lubi sobie poszaleć w ciąży niestety.

Luffka, cześć, super ze dolaczylas! Nie tylko Cię nie wypędzimy, ale z otwartymi ramionami przyjmiemy. U Was będzie tez dziewczynka?

Wspominalyscie o laktatorach. Sama mam Medeli i muszę przyznać, ze dobrze mi się sprawdził. Muszę pamiętać wziąć go tym razem do szpitala żeby rozkręcać laktację, bo poprzednio było mi bardzo ciężko i do końca 3 miesiąca niestety nie było czym karmić, musiałam zrezygnować. Sterylizatora nie miałam i nie będę kupować, pierwszy raz sterylizowałam butelki i smoczki we wrzątku, a później już tylko przelewałam nim wszystko.

Aante, rzeczywiście z teściami to czasem lepiej na odległość. Ta Wasza tez wydaje mi się idealna - raczej nie wpadną na kawę bez zapowiedzi, ale jak coś to można poprosic o pomoc. Co do brzucha to mnie tez się to ostatnio zdarzyło w pracy. Koleżanka (na szczescie bliska) nagle położyła mi rękę na brzuchu. Niezbyt mnie to obeszło szczerze mówiąc, może dlatego, ze znamy się i lubimy. Ale przyznam, ze nie lubię jak ktoś nieszczególnie mi bliski próbuje mnie macać.

Aga, przepraszam ale jak to ciąża 2 tygodnie młodsza? Miałyśmy razem porodówki odwiedzać, co to za zmiana planów? Ja nie mam raczej zjazdów energii ostatnio. Tzn. jeśli np usnę przed 21 kładąc mała do łóżka to koło 22:30 już nie śpię. Tak jak ostatnio - od 22:30 do 5 rano nie spalam. Wtedy w dzień oczywiście muszę oko przymknąć bo inaczej samo się przymknie. Ale ogólnie jest jak piszesz - po drzemce czuje się strasznie.

Na koniec wspomnę, ze moja mała poszła do niani od 1 sierpnia. A ja co na to? Wyje i wyje... Dobrze, ze z tata chodzi bo ja się nie nadaje. No po prostu zero kontroli nad emocjami.

Czy są na wątku przewidziane nagrody dla najdłuższego posta?
Świetne wieści, super, że wyniki ok i młoda porządnie kopie. U mnie zazwyczaj albo jak kładę się spać wieczorem, albo wczesnym rankiem mały daje o sobie najbardziej znać. W dzień bywa różnie.

Odnośnie śpiworka to dokupiłam jednak grubszy - 2,5 TOG. Stwierdziłam, że na listopadowo-grudniowe mroźne noce będzie w sam raz. Najwyżej ubiorę synka w samo body z krótkim rękawem plus ten śpiworek . A jeśli zima nie przyjdzie w grudniu, to na styczeń/luty też na pewno się przyda .

To faktycznie Wasza mała lubi chłodek, zobaczymy jak będzie u nas. W razie co mamy jeden śpiworek cienszy, drugi grubszy. Ciekawe jaka będzie ta zima.

Haha a co do zmiany imienia przez ojca, nie spodziewałam się, że to takie powszechne

U nas jest na razie 120 km odległości do teściów, a w niedalekiej przyszłości...300 km. Także teściów pewnie zobaczymy najpierw na chrzcinach, potem...może na komunii młodego . Chyba, że na jakieś święta wpadniemy jak młody trochę podrośnie

Trzymaj się! Początki bywają trudne, ale Wam wszystkim pewnie wyjdą na dobre. Trzymam mocno kciuki! Wszystkiego dobrego!
izan1222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-04, 12:47   #1384
Adity
Raczkowanie
 
Avatar Adity
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 427
Unhappy Dot.: Listopadowe mamy 2023

Super dziewczyny że krzywe dobrze Wam wychodzą

Ja idę w poniedziałek i już się boję, prawie na pewno zemdleje tam po wypiciu tej glukozy. Dzisiaj zjadłam na śniadanie owsiankę z owocami i skończyło się ono tak że zemdlałam i spadłam na podłogę z krzesełka. Mam sporego guz na głowie i otarty piszczel. Najgorsze że nikt nie widział jak lecę i nie wiem czy w brzuch się jakoś nie uderzyłam. Mąż dopiero przyleciał jak usłyszał huk i mnie cucił. Na szczęście oprócz głowy nic mnie nie boli, dzieciaczek też się normalnie rusza, jutro mam wizytę więc też jakoś nie panikuje, ale mimo wszystko strach jest. Wydaje mi się że mam spory spadek ciśnienia po dużej ilości węglowodanów prostych przyjętych na czczo i stąd to omdlenie. Raz już po śniadaniu też zrobiło mi się słabo ale położyłam się i przeszło.

A mówią że ciąża to stan błogosławiony
Adity jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-04, 13:24   #1385
zawielona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-07
Wiadomości: 18
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez HellcatRedeye Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny. Piszecie sporo, jest co nadrabiać.

Byłam wczoraj na wizycie, ale bez usg, więc nie mam info co do wielkości maleństwa. Wiem za to, ze nie mam cukrzycy. Miałam ogromny stres, glukoza smakowała okropnie (już zapomniałam jakie to obrzydliwe), ale poszło na 6 łyków i na szczęście wynik super. Mała kopie jak szalona, o wiele więcej niż siostra. Trochę się boje czy to nie będzie taki mały wariatus. Na starsza mówię łobuz, ale wyglada na to, ze będę musiała to zweryfikować.

Pisalyscie o swoich ojcach, którzy nadali Wam w urzędzie imiona według swojego widzimisię - mój zrobil to samo. Dopiero w tym roku się o tym dowiedziałam! Ale niestety mama twierdzi, ze nie pamięta jak miałam mieć na imię wedlug ustaleń. Szkoda, bo może to było jakieś ciekawe imię. Albo koszmarek, przed którym ustrzegł mnie tata.

Izan, pytalas o śpiworki. Ja bym jego grubość uzależniła od dwóch czynników: po pierwsze ile stopni będziecie mieć w sypialni, a po drugie jaki będzie Wasz synek. Moja starsza córa jest małym grzejnikiem i gdybym ja wsadziła w gruby śpiworek to chyba by mi się rozpuściła. Nasza sypialnia jest najzimniejszym pomieszczeniem w domu (18-19° zima), a mimo to mała śpi pod cieńsza kołdra - a wcześniej w cieńszym śpiworku i na samym początku w rozku lub na matce. Super, ze szyjka się nie skraca! Bardzo dobra wiadomosc. I jaki duży facet!

Adity, ja podobnie jak Ty wole ubrać dziecko w cieńsze rzeczy. Nigdy np nie stosowałam lampy nad przewijakiem. Mała się nauczyła z tym żyć i nie choruje jak się na nią chuchnie zimnym oddechem. Co do Świat to Twoja teściowa fajne ma podejście. Ty z małym brzdącem, sama w połogu i może np. obolała, ale rób Wigilie! Ja to bym akurat chciała u nas bo rzadko widuje rodzine, ale myślę ze gdybym powiedziała, ze nie to nikt by oczami nie przewracał. Teściowa się w końcu odobrazi. A jeszcze w temacie podkładów i przewijania - taaak, niektóre dziewczynki bardzo lubia sobie siknąć jak zdejmie im się pieluchę. Co prawda nie celują matce miedzy oczy, ale podkład do śmieci. Warto o tym pamiętać przy przewijaniu zeby bodziaka podciągnąć pod pachy to może uda się go uchronić przed fontanna.

Co do aspiratora to polecam Nosiboo. Cena nie jest zachęcająca, ale działa jak zloto. Tych, przy których trzeba samemu wyciągać gile bym nie chciała. Nie jestem jakoś bardzo brzydliwa, ale to jest już moja granica. Do odkurzacza mieć nie możemy - raz ze nie chciałoby mi się go ciągać do sypialni, a dwa ze mamy Vorwerk i on ma trójkątne rury - do tego coś dopasować to cud.

Nożyczki do paznokci mam chyba najtańsze jakie znalazłam i jest git. Tną jak złoto. Tyle ze mała pozwala robić co się chce, nie wyrywa się i mogę sobie na spokojnie ciąć.

Lady, wspominałaś ze boisz się porodu. Ja sobie zawsze mówiłam, ze skoro tyle kobiet daje rade to i ja dam. W ogóle się nie bałam. No i w końcu poród miałam jak marzenie. Ale tez zdecydowałam się na akupunkturę, która niby skraca poród o 2 h. Czy to prawda? Nie wiadomo. Ale możliwe, ze działa na psychikę i człowiek się rozluźnia. Teraz się waham czy się zdecydować czy nie, bo ostatnim razem ledwo zdazyłam do szpitala, a drugi poród lubi być szybszy plus możliwe, ze będę miała dłuższa trasę. Jak tam Wasza podróż do Polski? Dotarliście bezproblemowo?

Zawielona, witaj! Cieszymy się, ze dolaczylas. Ja miałam krzywa w 25 tc. I mam historie jak Twoja, choć moje IO nie było małe, a olbrzymie. Ale cukrzycy nie mam, więc uszy do góry! Na kiedy masz termin?

A_revek, ale Ci dzidzia urosła! Cieszę się, ze z krzywa wszystko wyszło dobrze.

Ateris, super ze nie masz cukrzycy. Co do szczepionki na krztusiec to ja w ogóle nie pamietam czy miałam w poprzedniej ciąży. Trochę u mnie wtedy dali ciała i niektóre szczepienia wkleili mi w kartę ciąży zamiast w książeczkę szczepień i teraz nie wiem już co miałam, a co nie. Póki co ten temat nie był u mnie w ogóle poruszany.

Buli, udanego pobytu w Polsce! Zazdroszczę, ze macie imię. U nas chyba położna nada przy urodzeniu jak tak dalej pójdzie.

PaniAuto, współczuję kolejnego problemu ze zdrowiem. Tarczyca lubi sobie poszaleć w ciąży niestety.

Luffka, cześć, super ze dolaczylas! Nie tylko Cię nie wypędzimy, ale z otwartymi ramionami przyjmiemy. U Was będzie tez dziewczynka?

Wspominalyscie o laktatorach. Sama mam Medeli i muszę przyznać, ze dobrze mi się sprawdził. Muszę pamiętać wziąć go tym razem do szpitala żeby rozkręcać laktację, bo poprzednio było mi bardzo ciężko i do końca 3 miesiąca niestety nie było czym karmić, musiałam zrezygnować. Sterylizatora nie miałam i nie będę kupować, pierwszy raz sterylizowałam butelki i smoczki we wrzątku, a później już tylko przelewałam nim wszystko.

Aante, rzeczywiście z teściami to czasem lepiej na odległość. Ta Wasza tez wydaje mi się idealna - raczej nie wpadną na kawę bez zapowiedzi, ale jak coś to można poprosic o pomoc. Co do brzucha to mnie tez się to ostatnio zdarzyło w pracy. Koleżanka (na szczescie bliska) nagle położyła mi rękę na brzuchu. Niezbyt mnie to obeszło szczerze mówiąc, może dlatego, ze znamy się i lubimy. Ale przyznam, ze nie lubię jak ktoś nieszczególnie mi bliski próbuje mnie macać.

Aga, przepraszam ale jak to ciąża 2 tygodnie młodsza? Miałyśmy razem porodówki odwiedzać, co to za zmiana planów? Ja nie mam raczej zjazdów energii ostatnio. Tzn. jeśli np usnę przed 21 kładąc mała do łóżka to koło 22:30 już nie śpię. Tak jak ostatnio - od 22:30 do 5 rano nie spalam. Wtedy w dzień oczywiście muszę oko przymknąć bo inaczej samo się przymknie. Ale ogólnie jest jak piszesz - po drzemce czuje się strasznie.

Na koniec wspomnę, ze moja mała poszła do niani od 1 sierpnia. A ja co na to? Wyje i wyje... Dobrze, ze z tata chodzi bo ja się nie nadaje. No po prostu zero kontroli nad emocjami.

Czy są na wątku przewidziane nagrody dla najdłuższego posta?
hej HellcatRedeye,
jestem w szoku i pełna podziwu na tak długi post i się zastanawiam jak ogarnełaś która co pisała i kiedy ;p jakieś notatki? ;D

super, że mała daje popalić w brzuchu, chyba lepiej w tę stronę niż byś miała się martwić zbyt rzadkimi ruchami.
Ile będzie różnicy pomiędzy Twoimi dziewczynami?

ja właśnie się umowiłam na krzywą cukrową w przyszłym tygodniu i trzęsę portkami.. patrząc jak mnie ciągnie do słodkości i ogolnie węglowodanowych potraw zazdroszcze wszystkim przyszłym mamom, które mogę przejść obojętnie obok lodów i czekolady
a termin mamy na 19 listopada.

Muszę się wziąć porządnie za wyprawkę, bo ogólnie dużo przeglądam.. analizuje , ale nie zamawiam, bo mam wrażenie, że zaraz coś lepszego znajdę. Potem przychodzą takie chwile frustracji, że jeszcze tyle rzeczy przede mną, a przez te "risercze" głowa ciągle myśli o tym samym i czuje się taka zmęczona... też tak macie?
zawielona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-04, 13:31   #1386
ateris
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Hellcat ale super, że nie masz cukrzycy ️ Twoje posty są mega

Adity rany! Dobrze, że nic się nie stało..Trzymam za glukozę!

Zawielona no cóż..ja dziś nie przeszłam obojętnie obok pączka z wiśniami Był przepyszny. Potem zrobiłam spacer do domu wiec w sumie nabijam w dwie strony ponad 9tys kroków to może się spalił gdzieś tam ten pączuś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ateris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-04, 14:11   #1387
agadzie
Zakorzenienie
 
Avatar agadzie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 4 510
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez HellcatRedeye Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny. Piszecie sporo, jest co nadrabiać.

Byłam wczoraj na wizycie, ale bez usg, więc nie mam info co do wielkości maleństwa. Wiem za to, ze nie mam cukrzycy. Miałam ogromny stres, glukoza smakowała okropnie (już zapomniałam jakie to obrzydliwe), ale poszło na 6 łyków i na szczęście wynik super. Mała kopie jak szalona, o wiele więcej niż siostra. Trochę się boje czy to nie będzie taki mały wariatus. Na starsza mówię łobuz, ale wyglada na to, ze będę musiała to zweryfikować.

Pisalyscie o swoich ojcach, którzy nadali Wam w urzędzie imiona według swojego widzimisię - mój zrobil to samo. Dopiero w tym roku się o tym dowiedziałam! Ale niestety mama twierdzi, ze nie pamięta jak miałam mieć na imię wedlug ustaleń. Szkoda, bo może to było jakieś ciekawe imię. Albo koszmarek, przed którym ustrzegł mnie tata.

Izan, pytalas o śpiworki. Ja bym jego grubość uzależniła od dwóch czynników: po pierwsze ile stopni będziecie mieć w sypialni, a po drugie jaki będzie Wasz synek. Moja starsza córa jest małym grzejnikiem i gdybym ja wsadziła w gruby śpiworek to chyba by mi się rozpuściła. Nasza sypialnia jest najzimniejszym pomieszczeniem w domu (18-19° zima), a mimo to mała śpi pod cieńsza kołdra - a wcześniej w cieńszym śpiworku i na samym początku w rozku lub na matce. Super, ze szyjka się nie skraca! Bardzo dobra wiadomosc. I jaki duży facet!

Adity, ja podobnie jak Ty wole ubrać dziecko w cieńsze rzeczy. Nigdy np nie stosowałam lampy nad przewijakiem. Mała się nauczyła z tym żyć i nie choruje jak się na nią chuchnie zimnym oddechem. Co do Świat to Twoja teściowa fajne ma podejście. Ty z małym brzdącem, sama w połogu i może np. obolała, ale rób Wigilie! Ja to bym akurat chciała u nas bo rzadko widuje rodzine, ale myślę ze gdybym powiedziała, ze nie to nikt by oczami nie przewracał. Teściowa się w końcu odobrazi. A jeszcze w temacie podkładów i przewijania - taaak, niektóre dziewczynki bardzo lubia sobie siknąć jak zdejmie im się pieluchę. Co prawda nie celują matce miedzy oczy, ale podkład do śmieci. Warto o tym pamiętać przy przewijaniu zeby bodziaka podciągnąć pod pachy to może uda się go uchronić przed fontanna.

Co do aspiratora to polecam Nosiboo. Cena nie jest zachęcająca, ale działa jak zloto. Tych, przy których trzeba samemu wyciągać gile bym nie chciała. Nie jestem jakoś bardzo brzydliwa, ale to jest już moja granica. Do odkurzacza mieć nie możemy - raz ze nie chciałoby mi się go ciągać do sypialni, a dwa ze mamy Vorwerk i on ma trójkątne rury - do tego coś dopasować to cud.

Nożyczki do paznokci mam chyba najtańsze jakie znalazłam i jest git. Tną jak złoto. Tyle ze mała pozwala robić co się chce, nie wyrywa się i mogę sobie na spokojnie ciąć.

Lady, wspominałaś ze boisz się porodu. Ja sobie zawsze mówiłam, ze skoro tyle kobiet daje rade to i ja dam. W ogóle się nie bałam. No i w końcu poród miałam jak marzenie. Ale tez zdecydowałam się na akupunkturę, która niby skraca poród o 2 h. Czy to prawda? Nie wiadomo. Ale możliwe, ze działa na psychikę i człowiek się rozluźnia. Teraz się waham czy się zdecydować czy nie, bo ostatnim razem ledwo zdazyłam do szpitala, a drugi poród lubi być szybszy plus możliwe, ze będę miała dłuższa trasę. Jak tam Wasza podróż do Polski? Dotarliście bezproblemowo?

Zawielona, witaj! Cieszymy się, ze dolaczylas. Ja miałam krzywa w 25 tc. I mam historie jak Twoja, choć moje IO nie było małe, a olbrzymie. Ale cukrzycy nie mam, więc uszy do góry! Na kiedy masz termin?

A_revek, ale Ci dzidzia urosła! Cieszę się, ze z krzywa wszystko wyszło dobrze.

Ateris, super ze nie masz cukrzycy. Co do szczepionki na krztusiec to ja w ogóle nie pamietam czy miałam w poprzedniej ciąży. Trochę u mnie wtedy dali ciała i niektóre szczepienia wkleili mi w kartę ciąży zamiast w książeczkę szczepień i teraz nie wiem już co miałam, a co nie. Póki co ten temat nie był u mnie w ogóle poruszany.

Buli, udanego pobytu w Polsce! Zazdroszczę, ze macie imię. U nas chyba położna nada przy urodzeniu jak tak dalej pójdzie.

PaniAuto, współczuję kolejnego problemu ze zdrowiem. Tarczyca lubi sobie poszaleć w ciąży niestety.

Luffka, cześć, super ze dolaczylas! Nie tylko Cię nie wypędzimy, ale z otwartymi ramionami przyjmiemy. U Was będzie tez dziewczynka?

Wspominalyscie o laktatorach. Sama mam Medeli i muszę przyznać, ze dobrze mi się sprawdził. Muszę pamiętać wziąć go tym razem do szpitala żeby rozkręcać laktację, bo poprzednio było mi bardzo ciężko i do końca 3 miesiąca niestety nie było czym karmić, musiałam zrezygnować. Sterylizatora nie miałam i nie będę kupować, pierwszy raz sterylizowałam butelki i smoczki we wrzątku, a później już tylko przelewałam nim wszystko.

Aante, rzeczywiście z teściami to czasem lepiej na odległość. Ta Wasza tez wydaje mi się idealna - raczej nie wpadną na kawę bez zapowiedzi, ale jak coś to można poprosic o pomoc. Co do brzucha to mnie tez się to ostatnio zdarzyło w pracy. Koleżanka (na szczescie bliska) nagle położyła mi rękę na brzuchu. Niezbyt mnie to obeszło szczerze mówiąc, może dlatego, ze znamy się i lubimy. Ale przyznam, ze nie lubię jak ktoś nieszczególnie mi bliski próbuje mnie macać.

Aga, przepraszam ale jak to ciąża 2 tygodnie młodsza? Miałyśmy razem porodówki odwiedzać, co to za zmiana planów? Ja nie mam raczej zjazdów energii ostatnio. Tzn. jeśli np usnę przed 21 kładąc mała do łóżka to koło 22:30 już nie śpię. Tak jak ostatnio - od 22:30 do 5 rano nie spalam. Wtedy w dzień oczywiście muszę oko przymknąć bo inaczej samo się przymknie. Ale ogólnie jest jak piszesz - po drzemce czuje się strasznie.

Na koniec wspomnę, ze moja mała poszła do niani od 1 sierpnia. A ja co na to? Wyje i wyje... Dobrze, ze z tata chodzi bo ja się nie nadaje. No po prostu zero kontroli nad emocjami.

Czy są na wątku przewidziane nagrody dla najdłuższego posta?
O nie nie, nie dam się wrobić w termin 2 tygodnie później no way! Rodzimy razem, tak jak to było na początku
Cytat:
Napisane przez Adity Pokaż wiadomość
Super dziewczyny że krzywe dobrze Wam wychodzą

Ja idę w poniedziałek i już się boję, prawie na pewno zemdleje tam po wypiciu tej glukozy. Dzisiaj zjadłam na śniadanie owsiankę z owocami i skończyło się ono tak że zemdlałam i spadłam na podłogę z krzesełka. Mam sporego guz na głowie i otarty piszczel. Najgorsze że nikt nie widział jak lecę i nie wiem czy w brzuch się jakoś nie uderzyłam. Mąż dopiero przyleciał jak usłyszał huk i mnie cucił. Na szczęście oprócz głowy nic mnie nie boli, dzieciaczek też się normalnie rusza, jutro mam wizytę więc też jakoś nie panikuje, ale mimo wszystko strach jest. Wydaje mi się że mam spory spadek ciśnienia po dużej ilości węglowodanów prostych przyjętych na czczo i stąd to omdlenie. Raz już po śniadaniu też zrobiło mi się słabo ale położyłam się i przeszło.

A mówią że ciąża to stan błogosławiony
Kochana dla mnie ciąża to najgorszy stan jaki może być nie cierpię być w ciąży, a co jedna to gorsza, dobrze że już ostatni raz... Ja bym już chciałam listopad, donosić, urodzić i nie być już w ciąży
Strasznie współczuję omdlenia... Na pewno się wystraszyłas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agadzie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-08-04, 18:05   #1388
izan1222
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 761
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez Adity Pokaż wiadomość
Super dziewczyny że krzywe dobrze Wam wychodzą

Ja idę w poniedziałek i już się boję, prawie na pewno zemdleje tam po wypiciu tej glukozy. Dzisiaj zjadłam na śniadanie owsiankę z owocami i skończyło się ono tak że zemdlałam i spadłam na podłogę z krzesełka. Mam sporego guz na głowie i otarty piszczel. Najgorsze że nikt nie widział jak lecę i nie wiem czy w brzuch się jakoś nie uderzyłam. Mąż dopiero przyleciał jak usłyszał huk i mnie cucił. Na szczęście oprócz głowy nic mnie nie boli, dzieciaczek też się normalnie rusza, jutro mam wizytę więc też jakoś nie panikuje, ale mimo wszystko strach jest. Wydaje mi się że mam spory spadek ciśnienia po dużej ilości węglowodanów prostych przyjętych na czczo i stąd to omdlenie. Raz już po śniadaniu też zrobiło mi się słabo ale położyłam się i przeszło.

A mówią że ciąża to stan błogosławiony

Omg współczuję, brzmi to bardzo niepokojąco. W pierwszej ciąży też miałaś takie omdlenia?

Niestety też zaliczyłam drobny upadek w ciąży, ale na szczęście nic się nie stało. Upadłam na plecy, szczęśliwie brzuch ominęło.

Cytat:
Napisane przez agadzie Pokaż wiadomość
O nie nie, nie dam się wrobić w termin 2 tygodnie później no way! Rodzimy razem, tak jak to było na początku Kochana dla mnie ciąża to najgorszy stan jaki może być nie cierpię być w ciąży, a co jedna to gorsza, dobrze że już ostatni raz... Ja bym już chciałam listopad, donosić, urodzić i nie być już w ciąży
Strasznie współczuję omdlenia... Na pewno się wystraszyłas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja niby też przestałam lubić ten stan ciąży, ale jak pomyślę, że to już za 3 m-ce (!) nasz świat wywróci się do góry nogami, to teraz mamy całkiem fajny czas . Czas, w którym mam (jeszcze) mnóstwo czasu dla siebie - kiedy chcę mogę się położyć, czytać książki, oglądać filmy/seriale...Dla mnie czas po porodzie to jedna wielka niewiadoma, jak to będzie z noworodkiem

Wiem, że z Twojego punktu widzenia wygląda to trochę inaczej, bo już masz dzieci i nawet przy jednym dziecku czasem mega ciężko znaleźć odrobinę czasu dla siebie...
izan1222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-04, 19:46   #1389
agadzie
Zakorzenienie
 
Avatar agadzie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 4 510
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez izan1222 Pokaż wiadomość
Omg współczuję, brzmi to bardzo niepokojąco. W pierwszej ciąży też miałaś takie omdlenia?

Niestety też zaliczyłam drobny upadek w ciąży, ale na szczęście nic się nie stało. Upadłam na plecy, szczęśliwie brzuch ominęło.



Ja niby też przestałam lubić ten stan ciąży, ale jak pomyślę, że to już za 3 m-ce (!) nasz świat wywróci się do góry nogami, to teraz mamy całkiem fajny czas . Czas, w którym mam (jeszcze) mnóstwo czasu dla siebie - kiedy chcę mogę się położyć, czytać książki, oglądać filmy/seriale...Dla mnie czas po porodzie to jedna wielka niewiadoma, jak to będzie z noworodkiem

Wiem, że z Twojego punktu widzenia wygląda to trochę inaczej, bo już masz dzieci i nawet przy jednym dziecku czasem mega ciężko znaleźć odrobinę czasu dla siebie...
A to fakt, zupełnie inna sytuacja ale wiesz co... Nie martw się na zapas większość niemowląt do mniej więcej 3 m-ca życia przesypia większość doby. Więc będzie ok, zobaczysz.
Pamiętam jak będąc w pierwszej ciąży bardzo bałam się tej zmiany. Naprawdę, ostatni trymestr ryczalam dzień w dzień bo.przeciez jak ja sobie poradzę?! A było naprawdę ok


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agadzie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-05, 07:59   #1390
ateris
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Mi jest w ciąży dobrze..Nawet myślałam ostatnio, że będę tęsknić za tym brzuchem. Ale też tak jak Izan mam obawy jak to będzie z takim maluchem i czy dam radę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ateris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-05, 13:00   #1391
HellcatRedeye
Challenge(r) me!
 
Avatar HellcatRedeye
 
Zarejestrowany: 2021-04
Lokalizacja: behind the wheel
Wiadomości: 3 411
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Witam się z drogi znad morza. Zrobiliśmy sobie mały wypad żeby nałapać jodu, ale nie podobała mi się miejscówka. Trzeba będzie szukać innej na kolejny raz.

Izan, 300 km to taka odległość idealna. Ja bym tyle chciała mieć do rodziców. Mam 700... Do teścia mam 120, ale on raczej nie wpada do nas ze swoją partnerką ot tak. No i oni się w ogóle w nic nie wtrącają co ma związek z wychowaniem dzieci. Dziękuję za kciuki! 🥰

Adity, o matko, dobrze że nic poważnego Ci się nie stało! Wielkie kciuki za krzywą w poniedziałek. Może powiedz od razu że dobrze by było gdybys mogła się położyć bo możesz zemdleć. Chyba w wielu gabinetach jest taka możliwość? U mnie np w poczekalni są sofy i jak coś to wolałabym tam leżeć niż spaść z krzesła w labie. A jak tam dzisiejsza wizyta? Wszystko dobrze z małą?

Zawielona, w jednym oknie otwieram to co napisałyście, a w drugim pisze odpowiedź. Co Ty, z moim Alzheimerem w życiu bym nie zapamiętała co kto pisał. Pomiędzy dziewczynami będzie rok i 9 miesięcy, ale rocznikowo tylko rok. Dla nas trochę mało, bo pewnie dostaniemy w kość, ale myślę że dla nich super. Kciuki za krzywą! Ja też wciągam słodkie niestety, ale to nie oznacza na szczęście automatycznie cukrzycy. Chcesz żeby Cie dopisać na pierwszej stornie? Trzeba by do PaniAuto uderzyć. W temacie wyprawki to taaak, miałam za pierwszym razem dokładnie jak Ty. Czułam ciśnienie, a nie mogłam się jakoś za to zabrać. Nie ma się doświadczenia i po prostu nie wiadomo co się przyda a co nie. Dodatkowo z każdej strony ludzie mówią co innego... Ale pomyśl o tym tak: jest nie tak wiele rzeczy, których maleństwo potrzebuje na już po urodzeniu. Zawsze można coś dokupić. A ja to się bije w piersi bo dawno obiecałam wrzucić moja listę i nadal się za to nie wzięłam. Obiecuje poprawe.

Ateris ️ A ten pączek to przecież dla zdrowotności. Najwidoczniej Natalia lubi więc co zrobić.

Aga, no ja myślę że rodzimy razem. Ja cały czas żyje z tą myślą więc wiesz.

Z tym radzeniem sobie z niemowlakiem to uwaga, będzie spoiler - poradzicie sobie! A to głównie dlatego, że nie będzie innego wyjścia. Pamiętam jak przyjaciółka, mama dwóch córek, opowiadała, że jak wrocili z mężem ze szpitala z pierwszą to postawili łupinę z nią na podłodze i zastanawiali się co dalej. Ale to trochę się samo wie a trochę podpowiadają inne mamy. I niemowlak ogólnie nie jest aż tak trudny w obsłudze, pewnie ze trzeba umieć go trzymać, przewinąć, nakarmić. Ale nie da się o tym zapomnieć czy coś. On już da znać jak będzie niezadowolony. I zdziwicie się jak szybko się nauczycie odróżniać różne rodzaje płaczu. A tu na Wizażu mi w lutowkach któraś mama pisała że jak się zapomni np wyczyścić oczy czy coś to dziecko spokojnie przeżyje. Tak że uszy do góry, będzie dobrze. A w razie co to na pewno któraś z innych mam będzie mogła coś poradzić.

Dziewczyny, a gdzie zdjęcia z usg? Miały być, a oprócz mojego cisza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
HellcatRedeye jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-08-05, 14:08   #1392
butterfly20
Zakorzenienie
 
Avatar butterfly20
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Oj tak, jak my wróciliśmy z najstarszą córką do domu to seryjnie usiadłam i ryczałam "i co teraz dalej?".Szczęśliwie wszystko wyszło naturalnie
Dla mnie największy przeskok to oczywiście ze stanu posiadania zera dzieci do posiadania jednego. To jest szok. Potem jak się urodzi drugie to również dziwnie, bo trzeba się przestawić,że teraz trzeba poświęcić uwagę dwójce.
Przy trzecim nie widziałam już żadnego problemu, przeskoku itp także to mnie pociesza


Ja dziewczyny od poniedziałku cierpię na ból żołądka.Nieprzerwany. W czwartek byłam z tym nawet w szpitalu, nic nie wyszło, nikt nic nie wie.A ja się męczęumówiłam się do gastrologa, bo cóż poradzić...
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T.

04.02.2016 godz.8.55 - Z.

06.05.2019 godz.10.46 - K.
butterfly20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-05, 16:03   #1393
Adity
Raczkowanie
 
Avatar Adity
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 427
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Izan w pierwszej ciąży z tego co pamiętam to tylko na krzywej straciłam przytomność ale nie tak jak wczoraj.
Hellcat na pewno powiem ze mogę im tam.na tej krzywej zemdleć, mam nadzieję że będzie gdzie się położyć (poza główna poczekalnią)

Na wizycie wszystko dobrze mała rośnie choć trochę wolniej, syn raczej z tych mniejszych się urodził więc się jakoś nie przejmuje. Gin przepisała mi żelazo, wyniki morfo trochę mi spadły no i to omdlenie wczorajsze. No i mam ograniczyć śniadania na słodko.

Dziewczyny dacie radę też się zastanawiałam w pierwszej ciąży jak damy radę, do tej pory pamiętam jak jeszcze w szpitalu przywieźli mi młodego po wszystkich badaniach i jak się obudził to na głos powiedzialam "i co ja mam teraz zrobić" ale jak już go wzięłam na ręce to wszelkie wątpliwości poszły w las i jakoś tak mniej więcej wiedziałam co trzeba robić

A ja w ciąży ani lubię ani nie lubię być, taki stan troche mi nijaki są plusy i minusy które dla mnie się zeruja


Butterfly bardzo współczuję trzymaj się.

Edytowane przez Adity
Czas edycji: 2023-08-05 o 16:05
Adity jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-05, 16:36   #1394
agadzie
Zakorzenienie
 
Avatar agadzie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 4 510
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez butterfly20 Pokaż wiadomość
Oj tak, jak my wróciliśmy z najstarszą córką do domu to seryjnie usiadłam i ryczałam "i co teraz dalej?".Szczęśliwie wszystko wyszło naturalnie
Dla mnie największy przeskok to oczywiście ze stanu posiadania zera dzieci do posiadania jednego. To jest szok. Potem jak się urodzi drugie to również dziwnie, bo trzeba się przestawić,że teraz trzeba poświęcić uwagę dwójce.
Przy trzecim nie widziałam już żadnego problemu, przeskoku itp także to mnie pociesza


Ja dziewczyny od poniedziałku cierpię na ból żołądka.Nieprzerwany. W czwartek byłam z tym nawet w szpitalu, nic nie wyszło, nikt nic nie wie.A ja się męczęumówiłam się do gastrologa, bo cóż poradzić...
O jasna dupa, mam nadzieję że przejdzie...może maluch uciska na żołądek... Jakby nie było, wszystko się tam przestawia a wiadomo że co ciąża to inna..
Cytat:
Napisane przez HellcatRedeye Pokaż wiadomość
Witam się z drogi znad morza. Zrobiliśmy sobie mały wypad żeby nałapać jodu, ale nie podobała mi się miejscówka. Trzeba będzie szukać innej na kolejny raz.

Izan, 300 km to taka odległość idealna. Ja bym tyle chciała mieć do rodziców. Mam 700... Do teścia mam 120, ale on raczej nie wpada do nas ze swoją partnerką ot tak. No i oni się w ogóle w nic nie wtrącają co ma związek z wychowaniem dzieci. Dziękuję za kciuki! 🥰

Adity, o matko, dobrze że nic poważnego Ci się nie stało! Wielkie kciuki za krzywą w poniedziałek. Może powiedz od razu że dobrze by było gdybys mogła się położyć bo możesz zemdleć. Chyba w wielu gabinetach jest taka możliwość? U mnie np w poczekalni są sofy i jak coś to wolałabym tam leżeć niż spaść z krzesła w labie. A jak tam dzisiejsza wizyta? Wszystko dobrze z małą?

Zawielona, w jednym oknie otwieram to co napisałyście, a w drugim pisze odpowiedź. Co Ty, z moim Alzheimerem w życiu bym nie zapamiętała co kto pisał. Pomiędzy dziewczynami będzie rok i 9 miesięcy, ale rocznikowo tylko rok. Dla nas trochę mało, bo pewnie dostaniemy w kość, ale myślę że dla nich super. Kciuki za krzywą! Ja też wciągam słodkie niestety, ale to nie oznacza na szczęście automatycznie cukrzycy. Chcesz żeby Cie dopisać na pierwszej stornie? Trzeba by do PaniAuto uderzyć. W temacie wyprawki to taaak, miałam za pierwszym razem dokładnie jak Ty. Czułam ciśnienie, a nie mogłam się jakoś za to zabrać. Nie ma się doświadczenia i po prostu nie wiadomo co się przyda a co nie. Dodatkowo z każdej strony ludzie mówią co innego... Ale pomyśl o tym tak: jest nie tak wiele rzeczy, których maleństwo potrzebuje na już po urodzeniu. Zawsze można coś dokupić. A ja to się bije w piersi bo dawno obiecałam wrzucić moja listę i nadal się za to nie wzięłam. Obiecuje poprawe.

Ateris ️ A ten pączek to przecież dla zdrowotności. Najwidoczniej Natalia lubi więc co zrobić.

Aga, no ja myślę że rodzimy razem. Ja cały czas żyje z tą myślą więc wiesz.

Z tym radzeniem sobie z niemowlakiem to uwaga, będzie spoiler - poradzicie sobie! A to głównie dlatego, że nie będzie innego wyjścia. Pamiętam jak przyjaciółka, mama dwóch córek, opowiadała, że jak wrocili z mężem ze szpitala z pierwszą to postawili łupinę z nią na podłodze i zastanawiali się co dalej. Ale to trochę się samo wie a trochę podpowiadają inne mamy. I niemowlak ogólnie nie jest aż tak trudny w obsłudze, pewnie ze trzeba umieć go trzymać, przewinąć, nakarmić. Ale nie da się o tym zapomnieć czy coś. On już da znać jak będzie niezadowolony. I zdziwicie się jak szybko się nauczycie odróżniać różne rodzaje płaczu. A tu na Wizażu mi w lutowkach któraś mama pisała że jak się zapomni np wyczyścić oczy czy coś to dziecko spokojnie przeżyje. Tak że uszy do góry, będzie dobrze. A w razie co to na pewno któraś z innych mam będzie mogła coś poradzić.

Dziewczyny, a gdzie zdjęcia z usg? Miały być, a oprócz mojego cisza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A proszę bardzo
Irenka IMG_20230728_182517_768x1024.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agadzie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-05, 20:43   #1395
Lady_AnneBelle
Carpe Diem!
 
Avatar Lady_AnneBelle
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Noord Holland
Wiadomości: 7 269
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cześć dziewczyny
My już po przeprowadzce. Było strasznie ciężko. Nie chciałam się przesilać a i tak chyba za dużo na siebie wzięłam.
Odpakowałam paczki, które zamawiałam dla dziecka przez kilka ostatnich miesięcy i stwierdzam, że z apteczki, ubranek i akcesoriów powinnam mieć już wszystko. Jeśli coś przeoczyłam to trudno, kupi się później.

Cytat:
Napisane przez ateris Pokaż wiadomość
Też łóżeczko bierzemy od znajomych. Ogólnie jestem fanką dawania rzeczom drugiego życia.
Oprócz wózka i części ubranek wszystko dla dziecka mamy z drugiej ręki

Cytat:
Napisane przez HellcatRedeye Pokaż wiadomość
Lady, wspominałaś ze boisz się porodu. Ja sobie zawsze mówiłam, ze skoro tyle kobiet daje rade to i ja dam. W ogóle się nie bałam. No i w końcu poród miałam jak marzenie. Ale tez zdecydowałam się na akupunkturę, która niby skraca poród o 2 h. Czy to prawda? Nie wiadomo. Ale możliwe, ze działa na psychikę i człowiek się rozluźnia. Teraz się waham czy się zdecydować czy nie, bo ostatnim razem ledwo zdazyłam do szpitala, a drugi poród lubi być szybszy plus możliwe, ze będę miała dłuższa trasę. Jak tam Wasza podróż do Polski? Dotarliście bezproblemowo?
Na początku też miałam takie podejście, że tyyyyle kobiet urodziło dziecko to i ja urodzę ALE im więcej osób wie, że spodziewam się dziecka tym więcej słyszę historii jak z horroru i to mnie zaczyna coraz bardziej dobijać Zamiast cieszyć się ruchami dziecka, tym, że rośnie mi cudo pod sercem to skupiam się na tym, że jakoś będę musiała wydać je na świat Mąż cały czas powtarza, że będzie przy mnie, że wie jaka jestem silna kobieta i na pewno dam sobie radę ale mam chęć płakać za każdym razem, kiedy pomyślę o porodzie. Myślę, że rodząc w Polsce czułabym się pewniej. Obawiam się, że w kraju, w którym mieszkam potraktują mnie jak jakiś gorszy sort, nie dadzą znieczulenia i nie zaopiekują tak, jak zaopiekowaliby się swoją rodaczką.

Do Polski dotarliśmy bezproblemowo. Bałam się o częste wizyty w toalecie ale obyło się bez zatrzymywania na siku co 10-15 minut

Cytat:
Napisane przez izan1222 Pokaż wiadomość
Ja niby też przestałam lubić ten stan ciąży, ale jak pomyślę, że to już za 3 m-ce (!) nasz świat wywróci się do góry nogami, to teraz mamy całkiem fajny czas . Czas, w którym mam (jeszcze) mnóstwo czasu dla siebie - kiedy chcę mogę się położyć, czytać książki, oglądać filmy/seriale...Dla mnie czas po porodzie to jedna wielka niewiadoma, jak to będzie z noworodkiem
Cytat:
Napisane przez agadzie Pokaż wiadomość
Pamiętam jak będąc w pierwszej ciąży bardzo bałam się tej zmiany. Naprawdę, ostatni trymestr ryczalam dzień w dzień bo.przeciez jak ja sobie poradzę?! A było naprawdę ok
Cytat:
Napisane przez ateris Pokaż wiadomość
Mi jest w ciąży dobrze..Nawet myślałam ostatnio, że będę tęsknić za tym brzuchem. Ale też tak jak Izan mam obawy jak to będzie z takim maluchem i czy dam radę.
Cytat:
Napisane przez Adity Pokaż wiadomość
Dziewczyny dacie radę też się zastanawiałam w pierwszej ciąży jak damy radę, do tej pory pamiętam jak jeszcze w szpitalu przywieźli mi młodego po wszystkich badaniach i jak się obudził to na głos powiedzialam "i co ja mam teraz zrobić" ale jak już go wzięłam na ręce to wszelkie wątpliwości poszły w las i jakoś tak mniej więcej wiedziałam co trzeba robić

A ja w ciąży ani lubię ani nie lubię być, taki stan troche mi nijaki są plusy i minusy które dla mnie się zeruja
Dołączam się do obaw "jak to będzie" i "co ja zrobię". Cieszę się, że mąż też ma kilka tygodni urlopu po narodzinach dziecka i będę mieć w nim wsparcie, że nie zostanę sama.
__________________

Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi,
ze wzruszeń - wzruszenie ramion.



home sweet home

Lady_AnneBelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-05, 22:04   #1396
agadzie
Zakorzenienie
 
Avatar agadzie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 4 510
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez Lady_AnneBelle Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny
My już po przeprowadzce. Było strasznie ciężko. Nie chciałam się przesilać a i tak chyba za dużo na siebie wzięłam.
Odpakowałam paczki, które zamawiałam dla dziecka przez kilka ostatnich miesięcy i stwierdzam, że z apteczki, ubranek i akcesoriów powinnam mieć już wszystko. Jeśli coś przeoczyłam to trudno, kupi się później.


Oprócz wózka i części ubranek wszystko dla dziecka mamy z drugiej ręki


Na początku też miałam takie podejście, że tyyyyle kobiet urodziło dziecko to i ja urodzę ALE im więcej osób wie, że spodziewam się dziecka tym więcej słyszę historii jak z horroru i to mnie zaczyna coraz bardziej dobijać Zamiast cieszyć się ruchami dziecka, tym, że rośnie mi cudo pod sercem to skupiam się na tym, że jakoś będę musiała wydać je na świat Mąż cały czas powtarza, że będzie przy mnie, że wie jaka jestem silna kobieta i na pewno dam sobie radę ale mam chęć płakać za każdym razem, kiedy pomyślę o porodzie. Myślę, że rodząc w Polsce czułabym się pewniej. Obawiam się, że w kraju, w którym mieszkam potraktują mnie jak jakiś gorszy sort, nie dadzą znieczulenia i nie zaopiekują tak, jak zaopiekowaliby się swoją rodaczką.

Do Polski dotarliśmy bezproblemowo. Bałam się o częste wizyty w toalecie ale obyło się bez zatrzymywania na siku co 10-15 minut





Dołączam się do obaw "jak to będzie" i "co ja zrobię". Cieszę się, że mąż też ma kilka tygodni urlopu po narodzinach dziecka i będę mieć w nim wsparcie, że nie zostanę sama.
Ja mam naprawdę bardzo dobre doświadczenia z porodów, obu. I teraz też nie zakładam nic innego jak to, że będzie dobrze.
Ale wiesz, najlepiej nie słuchaj takich historii.
Czemu mieliby Cię potraktować jak gorszy sort? Mi się wydaje że za granicą masz wręcz o wiele większe szanse na znieczulenie niż w Polsce.
Jak najbardziej rozumiem obawy co będzie po porodzie. Bo to jest wielka rewolucja, takie malutkie dziecko. Ale wiesz, powiem Ci jedno - zaufaj intuicji zobaczysz, że z każdym dniem będzie łatwiej, będziesz pewniejsza tego co robisz, z każdym dniem maluszek przestanie być coraz większą niewiadomą i super że masz wsparcie męża!
Ps. Zazdroszczę że już jesteś po przeprowadzce, mnie czeka we wrześniu i nie wiem jak dam radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agadzie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-05, 22:07   #1397
buli_szufla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 398
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Heej, ja dzis ze starszakiem, brzuchem i walizka dotarlam po 5h jeździe pociagiem do moich rodzicow, gdzie zostajemy przez tydzien. Ja do tej pory nawet lubilam trocha tą ciążę, ale od kilku dni moj brzuch mi zaczal strasznie ciążyć. Mysle ze sie jeszcze sporo powiekszyl, a poza tym ostatnie dni mialam dosc intensywne. Teraz ciezko mi isc na krotki spacer, bo sie strasznie spina. Tylko podczas lezenia jest ok, jak tylko wstaje to czuje straszne napiecie i nacisk na pecherz, jelita i kto wie co jeszcze... Zaczelam brac magnez, mam nadzieje ze troche przejdzie, bo musze sie starszakiem opiekowac i nie moge sobie pozwolic na ciagle leżenie...
Ale widze ze nie tylko u mnie zaczely sie dolegliwosci... Wspolczuje dziewczyny, trzeci trymestr wchodzi do nas wielkimi krokami...

Butterfly, na żoładek sprobuj pić siemie lniane, mnie baaardzo pomagalo.
Adity, matko, dobrze ze nic Ci sie nie stalo, uwazaj na siebie!!
Redcat twoje posty naprawde sa mega i zaslugujesz na nagrode

Z tym maluchem w domu to rzeczywiscie dziwne jak nagle ktos sie u nas pojawia, tez nie mialam pojecia co robic jak wrocilam do domu, mialam tez troche baby blues wiec pierwsze kilka dni rozplakiwalam sie o byle co. Pamietam, ze mąż właczyl serial jak maly zasnal, zeby mnie odstresowac, a ja zrobilam mu awanture, ze mi teraz inne rzeczy w glowie. Wyciagnelam laktator i wlaczylam na max obroty, co mnie strasznie bolalo, a dopiero potem przeczytalam instrukcje, zeby jakistam program uruchomic ciesze sie, ze nie bylo wtedy kolo mnie zadnej mamy ani tesciowej (dzieki pandemii bo plan byl zeby je sciagnac do nas) to przynajmniej moglam sobie plakac w spokoju i uczyc sie bycia mamą. Ale po kilku dniach wpadlam w rutyne, rozkrecilam laktacje, maly duzo spał i bylo pieknie tak wiec kazda z nas znajdzie swoja wlasna droge do maluszka, metoda prob i bledow, ale maluszek potem to wszystko nam wynagrodzi
buli_szufla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-05, 23:03   #1398
ateris
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez agadzie Pokaż wiadomość
Ja mam naprawdę bardzo dobre doświadczenia z porodów, obu. I teraz też nie zakładam nic innego jak to, że będzie dobrze.
Ale wiesz, najlepiej nie słuchaj takich historii.
Czemu mieliby Cię potraktować jak gorszy sort? Mi się wydaje że za granicą masz wręcz o wiele większe szanse na znieczulenie niż w Polsce.
Jak najbardziej rozumiem obawy co będzie po porodzie. Bo to jest wielka rewolucja, takie malutkie dziecko. Ale wiesz, powiem Ci jedno - zaufaj intuicji zobaczysz, że z każdym dniem będzie łatwiej, będziesz pewniejsza tego co robisz, z każdym dniem maluszek przestanie być coraz większą niewiadomą i super że masz wsparcie męża!
Ps. Zazdroszczę że już jesteś po przeprowadzce, mnie czeka we wrześniu i nie wiem jak dam radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mnie przeprowadzka czeka w październiku więc jeszcze lepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ateris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 09:10   #1399
izan1222
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 761
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez agadzie Pokaż wiadomość
Ja mam naprawdę bardzo dobre doświadczenia z porodów, obu. I teraz też nie zakładam nic innego jak to, że będzie dobrze.
Ale wiesz, najlepiej nie słuchaj takich historii.
Czemu mieliby Cię potraktować jak gorszy sort? Mi się wydaje że za granicą masz wręcz o wiele większe szanse na znieczulenie niż w Polsce.
Jak najbardziej rozumiem obawy co będzie po porodzie. Bo to jest wielka rewolucja, takie malutkie dziecko. Ale wiesz, powiem Ci jedno - zaufaj intuicji zobaczysz, że z każdym dniem będzie łatwiej, będziesz pewniejsza tego co robisz, z każdym dniem maluszek przestanie być coraz większą niewiadomą i super że masz wsparcie męża!
Ps. Zazdroszczę że już jesteś po przeprowadzce, mnie czeka we wrześniu i nie wiem jak dam radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Też przeprowadzam się we wrześniu. Już za miesiąc. W październiku wolałabym nie ryzykować, bo już wtedy mogę się znaleźć na porodówce .

Tak do połowy września (1,5 miesiąca przed datą porodu) planuję mieć ogarniętą wyprawkę plus ok. 20.09. pakować torbę do szpitala.

Cytat:
Napisane przez buli_szufla Pokaż wiadomość
Heej, ja dzis ze starszakiem, brzuchem i walizka dotarlam po 5h jeździe pociagiem do moich rodzicow, gdzie zostajemy przez tydzien. Ja do tej pory nawet lubilam trocha tą ciążę, ale od kilku dni moj brzuch mi zaczal strasznie ciążyć. Mysle ze sie jeszcze sporo powiekszyl, a poza tym ostatnie dni mialam dosc intensywne. Teraz ciezko mi isc na krotki spacer, bo sie strasznie spina. Tylko podczas lezenia jest ok, jak tylko wstaje to czuje straszne napiecie i nacisk na pecherz, jelita i kto wie co jeszcze... Zaczelam brac magnez, mam nadzieje ze troche przejdzie, bo musze sie starszakiem opiekowac i nie moge sobie pozwolic na ciagle leżenie...
Mam to samo. Wczoraj poszłam po zakupy, ważyły (w sumie!) ok. 1,5 kg, a mi się brzuch spiął jakbym dźwigała 20 kg...Ostatnio jakoś szybko i przy niewielkim wysiłku spina się i twardnieje.

Także ta przeprowadzka to będzie mega wyzwanie. Chciałabym już to mieć za sobą, także też zazdro
izan1222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-08-06, 09:16   #1400
ateris
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
Dot.: Listopadowe mamy 2023

No my musimy czekać na decyzję kredytowa więc zobaczymy ile zejdzie, może przy odrobinie szczęścia we wrześniu coś się ruszy. Trzymajcie kciuki abym Natalia zechciała w listopadzie wyjść o terminie, a matka zdazyla z ojcem ogarnac zycie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ateris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 10:46   #1401
zawielona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-07
Wiadomości: 18
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Nas też czeka remont na początku września. Mały, bo tylko troche wyrównać ściany i pomalować pokój dla młodej i dokupić jakąs komodę, może szafe, ale też stres jest, że się nie wyrobie ze wszystkim i że na ostatnią chwilę.
Niestety fachowiec ma taki termin ;p

Dziewczyny, a łóżeczka gdzie będziecie miały w pokoju dla dziecka czy w sypialni? bo chyba wygodniej mieć dostawkę... przez ten pierwszy okres? My chyba właśnie mamy taki plan. Teraz chicco wypuścił fajny taki większy model forever i mnie mega kusi, chociąz mąż jak zobaczył cenę to minę miał średnia ;p ale to też nie będzie tylko na pare miesięcy- przynajmniej taki jest plan czy któras miała wczęsniej do czynienia z tym modelem? bo pewnie z mniejszymi tymi do ok. pół roczku to tak, polecacie?

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Cytat:
Napisane przez buli_szufla Pokaż wiadomość
Heej, ja dzis ze starszakiem, brzuchem i walizka dotarlam po 5h jeździe pociagiem do moich rodzicow, gdzie zostajemy przez tydzien. Ja do tej pory nawet lubilam trocha tą ciążę, ale od kilku dni moj brzuch mi zaczal strasznie ciążyć. Mysle ze sie jeszcze sporo powiekszyl, a poza tym ostatnie dni mialam dosc intensywne. Teraz ciezko mi isc na krotki spacer, bo sie strasznie spina. Tylko podczas lezenia jest ok, jak tylko wstaje to czuje straszne napiecie i nacisk na pecherz, jelita i kto wie co jeszcze... Zaczelam brac magnez, mam nadzieje ze troche przejdzie, bo musze sie starszakiem opiekowac i nie moge sobie pozwolic na ciagle leżenie...
Ale widze ze nie tylko u mnie zaczely sie dolegliwosci... Wspolczuje dziewczyny, trzeci trymestr wchodzi do nas wielkimi krokami...

Butterfly, na żoładek sprobuj pić siemie lniane, mnie baaardzo pomagalo.
Adity, matko, dobrze ze nic Ci sie nie stalo, uwazaj na siebie!!
Redcat twoje posty naprawde sa mega i zaslugujesz na nagrode

Z tym maluchem w domu to rzeczywiscie dziwne jak nagle ktos sie u nas pojawia, tez nie mialam pojecia co robic jak wrocilam do domu, mialam tez troche baby blues wiec pierwsze kilka dni rozplakiwalam sie o byle co. Pamietam, ze mąż właczyl serial jak maly zasnal, zeby mnie odstresowac, a ja zrobilam mu awanture, ze mi teraz inne rzeczy w glowie. Wyciagnelam laktator i wlaczylam na max obroty, co mnie strasznie bolalo, a dopiero potem przeczytalam instrukcje, zeby jakistam program uruchomic ciesze sie, ze nie bylo wtedy kolo mnie zadnej mamy ani tesciowej (dzieki pandemii bo plan byl zeby je sciagnac do nas) to przynajmniej moglam sobie plakac w spokoju i uczyc sie bycia mamą. Ale po kilku dniach wpadlam w rutyne, rozkrecilam laktacje, maly duzo spał i bylo pieknie tak wiec kazda z nas znajdzie swoja wlasna droge do maluszka, metoda prob i bledow, ale maluszek potem to wszystko nam wynagrodzi
właśnie mnie też poród trochę stresuję, niby dużo czytał i wydaje mi się, że ujestem mentaknie gotowa, ale wiadomo, że to żywioł więc nikt nie wie jak będzie.
fajnie, że byliscie jednak w domu sami z mężem bez doradzania "mam" , a jak miałaś takie skoki emojconalne to mąż Cię wspierał czy raczej zatsnawiał się o co Ci chodzi? bo ja się troche tego obawiam, że on będzie wiedział, że po prostu musi mnie wspierać i będę dusić te emocje, hormony i milion myśli w środku sama.
zawielona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 11:23   #1402
butterfly20
Zakorzenienie
 
Avatar butterfly20
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
Dot.: Listopadowe mamy 2023

nie macie źle dziewczyny.U nas wszystko się przeciąga przez glazurników, zapowiedzieli przyjście w PAŹDZIERNIKU i zajmie im to około 3-4 tygodnie zanim skończą...a przecież malowanie i kładzenie podłóg może być dopiero po tym. Nie chcecie wiedzieć jaką obecnie mam depresję, nie ma szans,żebyśmy się przeprowadzili.
CC będzie pewnie miedzy 10-13 listopada.

Nie tak to miało być,ja już mam wszystko na wrzesień ustalone i liczyłam,że do połowy pażdziernika łazienki będą skończone((wtedy dalibyśmy radę ze wszystkim...

Zawielona mój synek miał łóżko w swoim pokoiku i tam głównie spał, ale przez to,że sypialnię mamy piętro wyżej to kupiliśmy to next to me,żeby mieć w razie gorszych nocek (nie jestem fanką spania z dzieckiem, bo mnie to stresuje).Fajna sprawa i na wakacje też się przydało.Tylko te 4,5 roku temu były tylko te niższe wersje i tu niestety lipa, bo starczy na max 6 mesięcy.To forever jest super i gdybym nie miałatego poprzedniego, to zdecydowanie to bym kupiła.
W nowym domu póki co mała będzie z nami w sypialni także dostawne tam się nie przyda, ale planuję je mieć na parterze w gabinecie,żebym mogła popracować i położyć małą w zasięgu ręki
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T.

04.02.2016 godz.8.55 - Z.

06.05.2019 godz.10.46 - K.
butterfly20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 11:25   #1403
Lady_AnneBelle
Carpe Diem!
 
Avatar Lady_AnneBelle
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Noord Holland
Wiadomości: 7 269
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez agadzie Pokaż wiadomość
Ja mam naprawdę bardzo dobre doświadczenia z porodów, obu. I teraz też nie zakładam nic innego jak to, że będzie dobrze.
Ale wiesz, najlepiej nie słuchaj takich historii.
Któraś z Was pisała wcześniej, że ma dobre doświadczenia, że stanu ciąży nie lubi ale rodzić może Nie mam zamiaru słuchać tych historii i za każdym razem wyraźnie podkreślam to rozmówcy ale po chwili ktoś znowu do tego wraca Wczoraj była u mnie przyjaciółka i aż widziałam jej złość, kiedy za każdym razem powtarzałam, że nie chcę żadnych "złotych rad" ani tematów dotyczących porodu, że jak będę chciała coś wiedzieć to zapytam. Średnio co 5 minut musiałam to powtarzać.

Cytat:
Napisane przez agadzie Pokaż wiadomość
Czemu mieliby Cię potraktować jak gorszy sort? Mi się wydaje że za granicą masz wręcz o wiele większe szanse na znieczulenie niż w Polsce.
Mieszkam tu już trochę czasu i widzę wyraźną różnicę w traktowaniu różnych nacji.
I wiem, że ze znieczuleniem jest różnie "bo Holenderki rodzą bez, więc chociaż spróbuj" i czekają do ostatniego momentu jak już naprawdę widzą, że nie dajesz rady - i to są doświadczenia koleżanek z pracy, które niedawno rodziły.

Cytat:
Napisane przez agadzie Pokaż wiadomość
Jak najbardziej rozumiem obawy co będzie po porodzie. Bo to jest wielka rewolucja, takie malutkie dziecko. Ale wiesz, powiem Ci jedno - zaufaj intuicji zobaczysz, że z każdym dniem będzie łatwiej, będziesz pewniejsza tego co robisz, z każdym dniem maluszek przestanie być coraz większą niewiadomą i super że masz wsparcie męża!
Ps. Zazdroszczę że już jesteś po przeprowadzce, mnie czeka we wrześniu i nie wiem jak dam radę
Dziękuję za te słowa

Cieszę się, że przeprowadzka za nami. Nie wszystko jeszcze jest skończone, brakuje listew przypodłogowych, szafy wnękowej w sypialni i zabudowy kominka ale to są rzeczy, bez których można żyć i mieszkać. Nie chcieliśmy już dłużej czekać, bo następny przyjazd do Polski będzie już z maleństwem a wtedy chcemy się skupić na dziecku a nie na pakowaniu i przewożeniu rzeczy.

Z tą przeprowadzką nie musieliśmy się aż tak śpieszyć, bo wybudowaliśmy dom kilka lat temu ale sąsiedztwo teściowej już tak działało mi na nerwy, że chyba nie dałabym dłużej rady.
W nowym domu już od pierwszych chwil czułam się naprawdę jak w domu. Cisza i spokój przede wszystkim a poza tym nikt nie zagląda przez okna, żeby sprawdzić czy jesteśmy czy nas nie ma, nie przychodzi co godzinę na inspekcję sprawdzić co robimy i nie przechadza się po domu jak u siebie, żeby sprawdzić czy znowu nie kupiłam nowych firanek

Cytat:
Napisane przez buli_szufla Pokaż wiadomość
Heej, ja dzis ze starszakiem, brzuchem i walizka dotarlam po 5h jeździe pociagiem do moich rodzicow, gdzie zostajemy przez tydzien. Ja do tej pory nawet lubilam trocha tą ciążę, ale od kilku dni moj brzuch mi zaczal strasznie ciążyć. Mysle ze sie jeszcze sporo powiekszyl, a poza tym ostatnie dni mialam dosc intensywne. Teraz ciezko mi isc na krotki spacer, bo sie strasznie spina. Tylko podczas lezenia jest ok, jak tylko wstaje to czuje straszne napiecie i nacisk na pecherz, jelita i kto wie co jeszcze... Zaczelam brac magnez, mam nadzieje ze troche przejdzie, bo musze sie starszakiem opiekowac i nie moge sobie pozwolic na ciagle leżenie...
Ale widze ze nie tylko u mnie zaczely sie dolegliwosci... Wspolczuje dziewczyny, trzeci trymestr wchodzi do nas wielkimi krokami...
U mnie ustały duszności i zawroty głowy ale za to spuchła jedna ze stóp i wyskoczyła żyła na łydce. Czuję też ból nóg, kiedy schodzę po schodach. W sumie to chodzę jak kaczka Wczoraj też pierwszy raz miałam mdłości. Nie wymiotowałam ale leżałam na sofie z miską w pogotowiu Może to też być efekt tego, że za bardzo obciążyłam organizm przez ostatnie 3 dni. Teraz już przez najbliższe 2 tygodnie odpoczywam, leżę i pachnę

Cytat:
Napisane przez ateris Pokaż wiadomość
Mnie przeprowadzka czeka w październiku więc jeszcze lepiej
A będziesz/będziecie mieć jakąś pomoc? My do przewożenia mebli mieliśmy do pomocy dwóch kolegów. Całe pakowanie rzeczy ogarnęłam ja ale przygotowywałam się do przeprowadzki przez ostatni rok, więc sporo miałam już popakowane w torby i worki i był tylko załadunek. Największy problem jest zawsze z kuchnią, bo to jednak delikatne rzeczy i dużo drobnicy.

Cytat:
Napisane przez izan1222 Pokaż wiadomość
Też przeprowadzam się we wrześniu. Już za miesiąc. W październiku wolałabym nie ryzykować, bo już wtedy mogę się znaleźć na porodówce .

Tak do połowy września (1,5 miesiąca przed datą porodu) planuję mieć ogarniętą wyprawkę plus ok. 20.09. pakować torbę do szpitala.

Także ta przeprowadzka to będzie mega wyzwanie. Chciałabym już to mieć za sobą, także też zazdro
Powodzenia w przeprowadzce Oby było szybko i sprawnie

Ja muszę ogarnąć jakąś torbę do szpitala, przejrzeć szafę w starym domu, może coś się nada.
__________________

Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi,
ze wzruszeń - wzruszenie ramion.



home sweet home

Lady_AnneBelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 12:03   #1404
ateris
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Lady my teraz wynajmujemy więc mamy ze swoich mebli tylko komodę i szafe. Resztę będziemy kupować bo kupujemy puste mieszkanie. Do spakowania mamy więc nasz osobisty dobytek Do pomocy w noszeniu na pewno się ktoś znajdzie. Przez myśli o mieszkaniu w ogóle nie myślę o porodzie więc to jest plus.
Plusem jest też to, że przeprowadzamy się na sąsiednią ulice.


Jestem zaskoczona co do Holenderek, że nie chcą znieczulenia bo miałam wyobrażenie o zachodnich krajach takie, że tam mało kto rodzi bez znieczulenia. Nieźle..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez ateris
Czas edycji: 2023-08-06 o 12:04
ateris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 12:11   #1405
aante_e
Miss Pudernica
 
Avatar aante_e
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 7 041
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Do nas wczoraj przyjechała szafa, wczoraj panowie ją składali, a dzisiaj układamy nasz dobytek. Na pewno nowych ubrań póki co nam nie potrzeba
Mnie już trochę stresuje, że łóżeczko i komodę złożymy dopiero we wrześniu i dopiero wtedy będę wszystko prać i układać, bo już teraz jest mi ciężko i muszę odpoczywać w trakcie niby na wadze mam tyle samo od miesiąca czyli +2 kg od wagi początkowej, ale puchną mi ręce i stopy. Myślałam, że jak skończą się upały to będzie lepiej, ale tak nie jest i jeszcze dochodzi ból głowy. Na szczęście nie mam problemów ze snem.

Trzymam kciuki za Wasze remonty i przeprowadzki.
Ateris jak potrzebujecie kogoś do zrobienia mebli pod wymiar, to mogę Ci podesłać. U nas robił kuchnie 3 lata temu i teraz szafę. Z kuchni jesteśmy zadowolen, nic się nie dzieje z blatami/ szafkami.

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka
__________________
Marzenia same się nie spełniają, marzenia się spełnia.
aante_e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 12:30   #1406
ateris
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 5 897
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Aante dziękuję Jak zdecydujemy się na coś na wymiar to się odezwę. Kuchnia tam jest, ale mogłaby by być ładniejsza, to samo łazienka. Ale nie wiem czy będziemy coś z tym robić już na późniejszym etapie. Chociaż dobre jest to, że nie trzeba malować pokoi ani zmieniać podłóg.

Damy radę dziewczyny, musimy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ateris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 14:31   #1407
butterfly20
Zakorzenienie
 
Avatar butterfly20
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez Lady_AnneBelle Pokaż wiadomość
Któraś z Was pisała wcześniej, że ma dobre doświadczenia, że stanu ciąży nie lubi ale rodzić może Nie mam zamiaru słuchać tych historii i za każdym razem wyraźnie podkreślam to rozmówcy ale po chwili ktoś znowu do tego wraca Wczoraj była u mnie przyjaciółka i aż widziałam jej złość, kiedy za każdym razem powtarzałam, że nie chcę żadnych "złotych rad" ani tematów dotyczących porodu, że jak będę chciała coś wiedzieć to zapytam. Średnio co 5 minut musiałam to powtarzać.


Mieszkam tu już trochę czasu i widzę wyraźną różnicę w traktowaniu różnych nacji.
I wiem, że ze znieczuleniem jest różnie "bo Holenderki rodzą bez, więc chociaż spróbuj" i czekają do ostatniego momentu jak już naprawdę widzą, że nie dajesz rady - i to są doświadczenia koleżanek z pracy, które niedawno rodziły.


Dziękuję za te słowa

Cieszę się, że przeprowadzka za nami. Nie wszystko jeszcze jest skończone, brakuje listew przypodłogowych, szafy wnękowej w sypialni i zabudowy kominka ale to są rzeczy, bez których można żyć i mieszkać. Nie chcieliśmy już dłużej czekać, bo następny przyjazd do Polski będzie już z maleństwem a wtedy chcemy się skupić na dziecku a nie na pakowaniu i przewożeniu rzeczy.

Z tą przeprowadzką nie musieliśmy się aż tak śpieszyć, bo wybudowaliśmy dom kilka lat temu ale sąsiedztwo teściowej już tak działało mi na nerwy, że chyba nie dałabym dłużej rady.
W nowym domu już od pierwszych chwil czułam się naprawdę jak w domu. Cisza i spokój przede wszystkim a poza tym nikt nie zagląda przez okna, żeby sprawdzić czy jesteśmy czy nas nie ma, nie przychodzi co godzinę na inspekcję sprawdzić co robimy i nie przechadza się po domu jak u siebie, żeby sprawdzić czy znowu nie kupiłam nowych firanek


U mnie ustały duszności i zawroty głowy ale za to spuchła jedna ze stóp i wyskoczyła żyła na łydce. Czuję też ból nóg, kiedy schodzę po schodach. W sumie to chodzę jak kaczka Wczoraj też pierwszy raz miałam mdłości. Nie wymiotowałam ale leżałam na sofie z miską w pogotowiu Może to też być efekt tego, że za bardzo obciążyłam organizm przez ostatnie 3 dni. Teraz już przez najbliższe 2 tygodnie odpoczywam, leżę i pachnę


A będziesz/będziecie mieć jakąś pomoc? My do przewożenia mebli mieliśmy do pomocy dwóch kolegów. Całe pakowanie rzeczy ogarnęłam ja ale przygotowywałam się do przeprowadzki przez ostatni rok, więc sporo miałam już popakowane w torby i worki i był tylko załadunek. Największy problem jest zawsze z kuchnią, bo to jednak delikatne rzeczy i dużo drobnicy.


Powodzenia w przeprowadzce Oby było szybko i sprawnie

Ja muszę ogarnąć jakąś torbę do szpitala, przejrzeć szafę w starym domu, może coś się nada.

znam to bardzo dobrze, u nas też teściowa ma blisko i ciagle przyłazi, krytykuje...
nie mamy tu garażu więc śmieję się,że w nowym domu dam auta do garażu, brama będzie na domofon i po prostu udam,że nikogo nie ma.Serio, ja się też przez nią nabawiłam nerwicy.Moja mama to zupełnie inny typ człowieka...


Cytat:
Napisane przez aante_e Pokaż wiadomość
Do nas wczoraj przyjechała szafa, wczoraj panowie ją składali, a dzisiaj układamy nasz dobytek. Na pewno nowych ubrań póki co nam nie potrzeba
Mnie już trochę stresuje, że łóżeczko i komodę złożymy dopiero we wrześniu i dopiero wtedy będę wszystko prać i układać, bo już teraz jest mi ciężko i muszę odpoczywać w trakcie niby na wadze mam tyle samo od miesiąca czyli +2 kg od wagi początkowej, ale puchną mi ręce i stopy. Myślałam, że jak skończą się upały to będzie lepiej, ale tak nie jest i jeszcze dochodzi ból głowy. Na szczęście nie mam problemów ze snem.

Trzymam kciuki za Wasze remonty i przeprowadzki.
Ateris jak potrzebujecie kogoś do zrobienia mebli pod wymiar, to mogę Ci podesłać. U nas robił kuchnie 3 lata temu i teraz szafę. Z kuchni jesteśmy zadowolen, nic się nie dzieje z blatami/ szafkami.

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka
o mamo, ale chciałabym się stresować składaniem komody i praniem we wrześniu. No moje marzenie
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T.

04.02.2016 godz.8.55 - Z.

06.05.2019 godz.10.46 - K.
butterfly20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 15:07   #1408
aante_e
Miss Pudernica
 
Avatar aante_e
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 7 041
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez butterfly20 Pokaż wiadomość
znam to bardzo dobrze, u nas też teściowa ma blisko i ciagle przyłazi, krytykuje...

nie mamy tu garażu więc śmieję się,że w nowym domu dam auta do garażu, brama będzie na domofon i po prostu udam,że nikogo nie ma.Serio, ja się też przez nią nabawiłam nerwicy.Moja mama to zupełnie inny typ człowieka...









o mamo, ale chciałabym się stresować składaniem komody i praniem we wrześniu. No moje marzenie
Wiesz co, myślę że każda z nas się czymś stresuje i nie ma co umniejszać innym. To będzie moje pierwsze dziecko i boję się jak to będzie, czy sobie poradzę itp. Poza tym każda ciąża jest inna, cieszę się, że Ty masz siłę brać na siebie więcej. Ja na przykład po 2 latach walki z niepłodnością i teraz ciągłych problemach np z cukrem i insuliną, czuję się trochę wykończona swoim obecnym stanem. Przez 3 lata niektórzy zdążą urodzić i odchowac dwójkę dzieci, ja tyle czasu poświęcam na jedno, a teraz mam juz dosc lekarzy i badań. I tak, stresuje mnie komoda i pranie we wrześniu, to coś złego? Jak uważasz, że masz tak strasznie gorzej, to trzeba było z czegoś zrezygnować, a nie teraz pisać głupie komentarze. Ten wątek jest chyba dla wszystkich przyszłych mam, zawsze możesz ignorować moje posty, jak tak Ci przeszkadzają.

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka
__________________
Marzenia same się nie spełniają, marzenia się spełnia.

Edytowane przez aante_e
Czas edycji: 2023-08-06 o 15:09
aante_e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 15:21   #1409
butterfly20
Zakorzenienie
 
Avatar butterfly20
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez aante_e Pokaż wiadomość
Wiesz co, myślę że każda z nas się czymś stresuje i nie ma co umniejszać innym. To będzie moje pierwsze dziecko i boję się jak to będzie, czy sobie poradzę itp. Poza tym każda ciąża jest inna, cieszę się, że Ty masz siłę brać na siebie więcej. Ja na przykład po 2 latach walki z niepłodnością i teraz ciągłych problemach np z cukrem i insuliną, czuję się trochę wykończona swoim obecnym stanem. Przez 3 lata niektórzy zdążą urodzić i odchowac dwójkę dzieci, ja tyle czasu poświęcam na jedno, a teraz mam juz dosc lekarzy i badań. I tak, stresuje mnie komoda i pranie we wrześniu, to coś złego? Jak uważasz, że masz tak strasznie gorzej, to trzeba było z czegoś zrezygnować, a nie teraz pisać głupie komentarze. Ten wątek jest chyba dla wszystkich przyszłych mam, zawsze możesz ignorować moje posty, jak tak Ci przeszkadzają.

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka
to nie było w żaden sposób umniejszanie. Po prostu naprawdę bardzo chciałabym składać komodę we wrześniu (która nota bene czeka na to na parterze) i prać sobie ubranka.Już teraz mam syndrom wicia gniazda, tylko niestety nie mogę tego zrobić,co okropnie mnie dołuje. Każdy ma swoje bolączki i czasem chce je z siebie wyrzucić, czasem w żartobliwej formie, którą nazywasz "głupim komentarzem". To była zwykła uwaga nawiązująca do posta, rozumiem,że nawet takich nie można już napisać?Wiem, hormony buzują, ale w takim razie ciężko będzie się odezwać z czymkolwiek i nawiązać do czyjegoś posta przepraszam jeśli napisałam to w taki sposób, który sugerował prześmiewczy czy umniejszający ton wypowiedzi.
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T.

04.02.2016 godz.8.55 - Z.

06.05.2019 godz.10.46 - K.

Edytowane przez butterfly20
Czas edycji: 2023-08-06 o 16:20
butterfly20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-06, 17:30   #1410
agadzie
Zakorzenienie
 
Avatar agadzie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 4 510
Dot.: Listopadowe mamy 2023

Cytat:
Napisane przez Lady_AnneBelle Pokaż wiadomość
Któraś z Was pisała wcześniej, że ma dobre doświadczenia, że stanu ciąży nie lubi ale rodzić może Nie mam zamiaru słuchać tych historii i za każdym razem wyraźnie podkreślam to rozmówcy ale po chwili ktoś znowu do tego wraca Wczoraj była u mnie przyjaciółka i aż widziałam jej złość, kiedy za każdym razem powtarzałam, że nie chcę żadnych "złotych rad" ani tematów dotyczących porodu, że jak będę chciała coś wiedzieć to zapytam. Średnio co 5 minut musiałam to powtarzać.


Mieszkam tu już trochę czasu i widzę wyraźną różnicę w traktowaniu różnych nacji.
I wiem, że ze znieczuleniem jest różnie "bo Holenderki rodzą bez, więc chociaż spróbuj" i czekają do ostatniego momentu jak już naprawdę widzą, że nie dajesz rady - i to są doświadczenia koleżanek z pracy, które niedawno rodziły.


Dziękuję za te słowa

Cieszę się, że przeprowadzka za nami. Nie wszystko jeszcze jest skończone, brakuje listew przypodłogowych, szafy wnękowej w sypialni i zabudowy kominka ale to są rzeczy, bez których można żyć i mieszkać. Nie chcieliśmy już dłużej czekać, bo następny przyjazd do Polski będzie już z maleństwem a wtedy chcemy się skupić na dziecku a nie na pakowaniu i przewożeniu rzeczy.

Z tą przeprowadzką nie musieliśmy się aż tak śpieszyć, bo wybudowaliśmy dom kilka lat temu ale sąsiedztwo teściowej już tak działało mi na nerwy, że chyba nie dałabym dłużej rady.
W nowym domu już od pierwszych chwil czułam się naprawdę jak w domu. Cisza i spokój przede wszystkim a poza tym nikt nie zagląda przez okna, żeby sprawdzić czy jesteśmy czy nas nie ma, nie przychodzi co godzinę na inspekcję sprawdzić co robimy i nie przechadza się po domu jak u siebie, żeby sprawdzić czy znowu nie kupiłam nowych firanek


U mnie ustały duszności i zawroty głowy ale za to spuchła jedna ze stóp i wyskoczyła żyła na łydce. Czuję też ból nóg, kiedy schodzę po schodach. W sumie to chodzę jak kaczka Wczoraj też pierwszy raz miałam mdłości. Nie wymiotowałam ale leżałam na sofie z miską w pogotowiu Może to też być efekt tego, że za bardzo obciążyłam organizm przez ostatnie 3 dni. Teraz już przez najbliższe 2 tygodnie odpoczywam, leżę i pachnę


A będziesz/będziecie mieć jakąś pomoc? My do przewożenia mebli mieliśmy do pomocy dwóch kolegów. Całe pakowanie rzeczy ogarnęłam ja ale przygotowywałam się do przeprowadzki przez ostatni rok, więc sporo miałam już popakowane w torby i worki i był tylko załadunek. Największy problem jest zawsze z kuchnią, bo to jednak delikatne rzeczy i dużo drobnicy.


Powodzenia w przeprowadzce Oby było szybko i sprawnie

Ja muszę ogarnąć jakąś torbę do szpitala, przejrzeć szafę w starym domu, może coś się nada.
A to ja.moge rodzic ale ciąży nie lubię
Patrz, a byłam przekonana że właśnie znieczulenie to i u was bez problemu.
Ale jak będziesz miała możliwość - bierz! Fakt że wkłucie nie jest przyjemne, ale warto dla tej ulgi która przychodzi po jakichś kilkunastu minutach, oj, warto.

Co do prania ubrań, komód, łóżeczek itd - pranie raczej w październiku, komody nie mam, będę układać w szafie która wcześniej należała do pozostałej dwójki (teraz będą mieli nowe pokoje z nowymi szafami, mała pójdzie w swoim czasie do pokoju który zajmowali), a łóżeczko mąż złoży pewnie jak będę w szpitalu. Muszę dokupić jedynie organizer na nie. Będę miała bardzo małą przestrzeń, ale przy mojej Agatce bardzo się sprawdziło, więc teraz też - fotel, obok łóżeczko z przewijaniem i na boku łóżeczka obok fotela zawieszony organizer. Wszystko pod ręką

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agadzie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-10-14 12:46:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:16.