Listopadowe mamy 2023

[izan1222]

Napisane przez HellcatRedeye

Cześć dziewczyny, u nas nie najlepiej, odezwę się później. Ja się nie pisze na FB bo nie korzystam. Jedynie co to z Messengera. A najchętniej to Whatsapp bo w Messengerze wkurza mnie to, że jak są nowe wiadomości i się wchodzi na chat to nie przekierowuje to pierwszej nowej, a do ostatniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymaj się! Mam nadzieję że to nic poważnego .

Ja właśnie wybieram się do apteki po papierki lakmusowe, bo powtórka z lipca - wodnista wydzielina . Pewnie przez luteinę, ale wolę się upewnić, że to nie wody...Dobrze, że w poniedziałek wizyta, mam tez nadzieję, że to nie kolejna infekcja Ehh




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

No dobra. Na dzień dzisiejszy łożysko jest wydolne, choć wykazujące oznaki starzenia, ale mimo wszystko najprawdopodobniej uda się dolecieć do 37+. Ale to też najpóźniej, więc koniec października u mnie, okolice 26/27/28.. za jakieś 2 czy 3 tygodnie pewnie dostanę skierowanie już na oddział. A do tej pory dalej cotygodniowe wizyty w szpitalu, plus od dziś ktg po każdej.
Cieszę się że jednak nie wcześniej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a_revek]

Dzisiaj byliśmy na sesji ciążowej. Było super! Fajnie było zrobić coś dla siebie, pójść na makijaż, włosy. Teraz pozostaje czekać na efekty sesji, ale jak fotograf pokazywała nam zdjęcia w aparacie to wyglądały już mega, a gdzie dojdzie jeszcze obróbka. I nie wiem jak to jest, ze te sukienki do sesji ciążowych sprawiają, ze wyglada się jak milion dolarów. Brzuszek i pupa takie ładne okrąglutkie, a jak człowiek patrzy na siebie na codzień to widzi co innego w lustrze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[HellcatRedeye]

Wreszcie przysiadam i napisze więcej, bo spędzicie dziewczyny z postami.

U nas wczoraj była kontrola i o ile ktg wyszło dobrze, to usg już nie. Mała spadła nagle z 45 percentyla na 20, co zaniepokoiło lekarkę. A 4 tygodnie temu nawet się dziwiła, ze wspominam o dokładnej kontroli rozmiaru dziecka, bo pierwsza córka była mała. Dostałam skierowanie na dokładną diagnostykę, od razu sobie zadzwoniłam i mam termin już na jutro. Miałabym na dziś, ale dentysta wszedł mi w paradę. Nie do końca rozumiem ten 20 percentyl, bo według aplikacji ciążowej dziecko w 34 tygodniu ciąży powinno ważyć około 1900 g i tyle wazy mała. A przy badaniu byłam nawet jeszcze na końcówce 33 tygodnia. Jutro się okaże czy wszystko jest dobrze. Poproszę o kciuki.

Butterfly, na pewno mieliście przepiękną sesje ślubna! Może kiedyś nam jakieś wycinki pokażesz. Widzę, ze masz podobne doświadczenia z pieluchami Lupilu.

PaniAuto, u mnie tez już problem ze zmęczeniem. Robię jedna rzecz i padam, przerwa. Za to mimo wielkiego brzucha nadal sięgam do stop - ale muszę sobie radzić, bo w życiu bym nie dala nikomu ich dotknąć, mam jakaś traumę. Jak tam po wizycie?

A_revek, jutro masz fizjo? Dawaj konieczne znać co Ci powie. U nas nie widziałam czegoś podobnego, ale dziewczyny z Polski sobie chwaliły. Sesja na pewno wspaniała, a lustro to okropny kłamca, zdjęcia mówią prawdę.

Buli, jak bylo na masazu? Jak w ogóle taki masaż różni się od zwykłego? Super ze wyjazd Twoich chłopaków się udał. To teraz możesz być spokojniejsza jak będą we dwójkę. I termin już masz! To się wydaje już tak zaraz!

Ateris, piatka, ja tez lubię obudzić się o 3. Ostatnio nie spalam do 6... A jak znów położę się w dzień to kolejna nocka nie będzie normalna i robi się problem. Ty piszesz o turlaniu, a masz chyba najzgrabniejszy brzuszek jaki widziałam.

Aga, czy ja dobrze liczę, ze przeprowadzka już pojutrze? Oby wszystko poszło po Waszej myśli i sprawnie. I cieszę się ogromnie, ze łożysko daje jeszcze radę i masz chwile na przygotowania przed wielkim dniem. I tak jak piszesz - ja teraz w obliczu ewentualnej indukcji tez pomyślałam, ze logistycznie to łatwiejsze niż spontaniczny poród. Zawsze to jakiś plus.

Izan, oj współczuję Ci skurczy! To potrafi dać w kość. Torba spakowana? Ja dziś pakowałam i okazało się, ze brakuje mi kilku drobnostek, nabędę na dniach. Najważniejsze już jest. Super, ze nowa lekarka jest w porządku, na koncowce to szczególnie ważne. Testowalas papierkiem? Wszystko ok?

Luffka, współczuję Ci bardzo przejść. Mam nadzieje, ze wszystko będzie u Was dobrze. Dzidzia ma już ładna wagę! A termin już za tydzień, wow. Ale na pewno to najlepsza decyzja dla Was. I będziemy witać pierwsze maleństwo.

Zawielona, moja koleżanka miała podobne fotki w tej samej sukience - świetne wyszły! Później również miała na sobie ta sukienkę co miesiąc i trzymała w ramionach dziecko w samym pampersie, tez rewelacyjnie wyszło. Widać jak dziecko rośnie. Tez jestem team szare mydło do higieny intymnej, dobrze mi się sprawdza. Co do Twojego pytania - u nas nie jest wszystko jeszcze gotowe. Znaczy się gdybym jutro urodziła to tez jakoś by było, ale np. łóżeczko trzeba podnieść na najwyższy poziom, pościelic, łupinę z powrotem "ubrać", bo powłoka była w praniu, takie sprawy. Ale to są chwile i nie ma się co stresowac. Pytałaś o ulewanie i przebieranie: nasza mała bardzo ulewala, potrafiła nagle puścić fontannę na siebie, łóżko i mnie przy okazji. Ale najczęściej 3 komplety na dzień wystarczały. Czasem ulala tylko na górę ubrania, wiec spodenki zostawały. A bywaly nawet dni, ze wieczorem była czyściutka. Człowiek się nauczył jak ja chronić przed wiecznym zabrudzeniem i im później tym mniej się brudziło.

Lady, taka pomoc po porodzie spedza z Tobą dużo czasu? Jak często wpada i ile zostaje? Jest to na pewno świetne rozwiazanie dla mam, które są zdrowe - w domu to jednak jest w domu.Te gole nóżki to hardkor trochę. Ale założę się, ze wcale z tego powodu dzieci nie chorują, bo są zahartowane. Ja postawiłam na zimny chów, bo u nas zima w domu zwyczajnie jest chłodno i nie miałam ochoty na te cale lampy przy przewijaniu itd. I tez mała była zdrowa.

Aante, współczuję Ci bólu. To musi być uciążliwe w codziennym funkcjonowaniu. Vinted to zuo. Ja zdecydowanie za dużo czasu tam spędzam.

Słuchajcie, czy jak Wy wszystkie znikniecie na FB to ktoś tu w ogóle będzie? Czy będę pisać sama ze sobą?

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez HellcatRedeye

Lady, taka pomoc po porodzie spedza z Tobą dużo czasu? Jak często wpada i ile zostaje? Jest to na pewno świetne rozwiazanie dla mam, które są zdrowe - w domu to jednak jest w domu.Te gole nóżki to hardkor trochę. Ale założę się, ze wcale z tego powodu dzieci nie chorują, bo są zahartowane. Ja postawiłam na zimny chów, bo u nas zima w domu zwyczajnie jest chłodno i nie miałam ochoty na te cale lampy przy przewijaniu itd. I tez mała była zdrowa.

Pomoc poporodowa, w teorii, przyjeżdża przez 10 dni na 8 godzin. Z tym, że zależy czy tej pomocy tyle potrzebujesz. Na początku uczy opieki nad dzieckiem, zajmuje się mamą, zmienia pościel, robi pranie, ogarnia dom, robi zakupy i gotuje. Jeśli ma się jeszcze starsze dzieci to również nimi się zajmuje - zaprowadzi do szkoły, przyprowadzi ze szkoły, pobawi się z nimi w domu, zabierze na spacer czy plac zabaw.
U mnie sprawa wygląda tak, że pani nie będzie musiała gotować, sprzątać czy prać, bo mąż bierze 3 tygodnie urlopu po narodzinach dziecka i chce się tym zająć.

Tak. Z tymi gołymi nóżkami o hartowanie właśnie chodzi. Tak samo jak z wysyłaniem chorych dzieci do żłobków czy przedszkoli. Ospa nie jest żadnym przeciwskazaniem, by dziecka nie puścić do szkoły Matka Polka pójdzie z dzieckiem do lekarza a matka Holenderka nie Koleżanki z pracy, które mają dzieci, nie raz sprowadzały leki z Polski, bo tu wszystko leczą paracetamolem i zalecają jeść pomarańcze

Napisane przez HellcatRedeye

Słuchajcie, czy jak Wy wszystkie znikniecie na FB to ktoś tu w ogóle będzie? Czy będę pisać sama ze sobą?

Ja nie mam fb, więc od czasu do czasu się na wątku pojawię


Wczoraj miałam spotkanie z położną ale to tylko rozmowa plus badanie mojego ciśnienia, tętna i serduszka dziecka. Mówiła mi, że będą mnie umawiać na spotkanie w szpitalu, gdzie dokładnie mi wytłumaczą na czym polega znieczulenie (zdecydowała, że podadzą mi zewnątrzoponowe przy rozwarciu 2 cm), pokażą izbę przyjęć, salę porodową i omówią co zabrać ze sobą dla siebie i dziecka. A na moje dolegliwości związane z zawrotami głowy i dusznościami są specjalne cukierki, które normują te sprawy i mogę je jeść nawet podczas pierwszych skurczów porodowych, gdybym poczuła, że robi mi się ciemno przed oczami i mogę zemdleć. Tylko zastanawia mnie, dlaczego powiedziała mi o tym dopiero teraz, kiedy od pół roku zgłaszałam jej ten problem
6.10 mam usg a 12.10 kolejną wizytę z położną.

[buli_szufla]

Hellcat, chetnie przeszlabym na FB, ale tez nie mam serca Cie zostawiac, jestes taka dobra dusza na tym forum nie ma u Ciebie opcji zalozenia fb? Powiadomienia mozna wylaczyc, a forma wydaje mi sie fajnie ustrukturyzowana jesli bedziemy dawac np 1 post dziennie z jakims memem i potem pisac pod nim komantarze. Jak ktos z opoznieniem zaglada to nadrabia tylko te dni, kiedy go nie bylo
Trzymam kciuki za dzisiejsza wizyte! Zeby sie to okazalo falszywym alarmem.
Aa masaz byl OK, ale jak dla mnie troche za slaby roznica jest taka ze leży sie na boku zamaist na plecach no i nie dotykaja ci brzucha. Potem mialam jeszcze na siedząco i chwile masaż stóp

Lady czyli Ty tez bys nie przeszla na FB?
Super ta opieka u Was, ale z tymi chorobami to rzeczywiscie hardkor...

Izan jak tam to badanie papierkiem?

Kurcze wy macie tyle wizyt, jedna po drugiej. A ja teraz nie mam zadnej przez 4 tyg i nastepna to juz jest stawienie sie na cesarke. Niby jak wszystko jest ok to nie każą juz przychodzic. Pobrali mi juz krew i koniec kontroli jesli nic sie nie bedzie dzialo

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez buli_szufla

Lady czyli Ty tez bys nie przeszla na FB?
Super ta opieka u Was, ale z tymi chorobami to rzeczywiscie hardkor...

Kurcze wy macie tyle wizyt, jedna po drugiej. A ja teraz nie mam zadnej przez 4 tyg i nastepna to juz jest stawienie sie na cesarke. Niby jak wszystko jest ok to nie każą juz przychodzic. Pobrali mi juz krew i koniec kontroli jesli nic sie nie bedzie dzialo

Ja na fb raczej nie. Podejrzewam, że jeszcze miesiąc i tak nie będę mieć czasu na żadne portale społecznościowe czy internet w ogóle Teraz sporadycznie korzystam z instagram.

Opieka po urodzeniu dziecka ok ale prowadzenie ciąży (w porównaniu z tym co Wy piszecie o tym jak wygląda to w Polsce) jest na "zimno". Nie mam pojęcia czy z moją szyjką macicy wszystko ok, czy z łożyskiem w porządku, krzywej cukrowej nie miałam, ba! byłam tylko raz na pobraniu krwi w 12 tygodniu ciąży a potem już nic, nie wiem jak duże jest dziecko, czy do szpitala uszykować ubranka na rozmiar 50 czy 56 Jak wczoraj pytałam położną, na ile ocenia dziecko to mi odpowiedziała, że duże nie będzie Pani z usg nie była w stanie zmierzyć dziecka, bo mała miała podkurczone nóżki. Tylko powiedziała, że ładnie przybiera na wadze.
Staram się podchodzić do tego wszystkiego bardzo optymistycznie, cały czas słyszę od położnej, że wszystko jest idealnie i pięknie ale ona tylko bada mi ciśnienie, tętno, maca brzuch i sprawdza bicie serca i tętno dziecka. Nie wiem, nie znam się, może to wystarczy ale też widzę ile na około jest chorych ludzi, czy to starszych czy też młodych. Nie bez powodu zapewne.

[izan1222]

Napisane przez HellcatRedeye

Wreszcie przysiadam i napisze więcej, bo spędzicie dziewczyny z postami.

U nas wczoraj była kontrola i o ile ktg wyszło dobrze, to usg już nie. Mała spadła nagle z 45 percentyla na 20, co zaniepokoiło lekarkę. A 4 tygodnie temu nawet się dziwiła, ze wspominam o dokładnej kontroli rozmiaru dziecka, bo pierwsza córka była mała. Dostałam skierowanie na dokładną diagnostykę, od razu sobie zadzwoniłam i mam termin już na jutro. Miałabym na dziś, ale dentysta wszedł mi w paradę. Nie do końca rozumiem ten 20 percentyl, bo według aplikacji ciążowej dziecko w 34 tygodniu ciąży powinno ważyć około 1900 g i tyle wazy mała. A przy badaniu byłam nawet jeszcze na końcówce 33 tygodnia. Jutro się okaże czy wszystko jest dobrze. Poproszę o kciuki.

Izan, oj współczuję Ci skurczy! To potrafi dać w kość. Torba spakowana? Ja dziś pakowałam i okazało się, ze brakuje mi kilku drobnostek, nabędę na dniach. Najważniejsze już jest. Super, ze nowa lekarka jest w porządku, na koncowce to szczególnie ważne. Testowalas papierkiem? Wszystko ok?

Słuchajcie, czy jak Wy wszystkie znikniecie na FB to ktoś tu w ogóle będzie? Czy będę pisać sama ze sobą?

Kciuki za badanie! Mam nadzieję, że będzie ok. 1900 pod koniec 33 tc wydaje mi się właśnie w normie. Tym bardziej, że na tym etapie to już kwestia bardzo indywidualna.

Widzisz my oboje jesteśmy dosyć wysocy i nie należymy do ludzi drobnych, teściowa opowiadała, że mąż przy urodzeniu ważył 4500 (!!), ja ponoć 3700 - jak na dziewczynę też sporo, a zapowiada się nasz syn będzie sporo mniejszy....Moja mama na to, że 3500 na pewno będzie i nie dowierza lekarce...Zobaczymy, moim zdaniem ważne, że w normie .

Skurcze przepowiadające się nasilają, ale nospa i zmiana pozycji pomagają . Tak, torbę do szpitala spakowałam wczoraj, a właściwie to 2 (oddzielnie dla siebie i dziecka). Dorzucę do tego wodę, kosmetyczkę i przekąski i myślę, że będzie ok

Ja też będę tu zaglądać

Napisane przez buli_szufla

Izan jak tam to badanie papierkiem?

Kurcze wy macie tyle wizyt, jedna po drugiej. A ja teraz nie mam zadnej przez 4 tyg i nastepna to juz jest stawienie sie na cesarke. Niby jak wszystko jest ok to nie każą juz przychodzic. Pobrali mi juz krew i koniec kontroli jesli nic sie nie bedzie dzialo

Dzięki dziewczyny, na szczęście wyszło, że nie są to wody. Dziś już jest ok. Przyjmuję luteinę ponad 2 miesiące, a takich bardzo wodnistych upławów nie miałam do tej pory . Ale poczytałam na forach, że po luteinie to niestety norma, że leje się woda...Już niedługo przestanę przyjmować, bo w środę kończę 36 tc i mam odstawić.

O kurczę, to rzeczywiście rzadko te wizyty. U nas powinny być min. raz na 3 tygodnie na tym etapie. U mnie wyszło tydzień po tygodniu tak naprawdę przez...L4 . Lekarka nie chciała wypisać, bo by się nakładały (obecne mam do 30.09), więc powiedziała przyjść 2.10, to wypisze od 1.10. U poprzedniego lekarza cały czas pokrywały mi się zwolnienia i pracodawca nie miał z tym problemu.

Podejrzewam, że kolejną wizytę wyznaczy mi dopiero ok. 20.10.

[ateris]

Ja mam teraz wizytę dopiero 19.10 po 5 tygodniach od ostatniej, ale konsultowałam ten termin z ginem i mówił, że nie ma potrzeby pomiędzy przychodzić. A potem już ostatnia wizyta 6.11.

Mam tylko nadzieję, że wyrobie się z tymi gbs itd.

Co do fb to w sumie spoko chociaż tutaj dla mnie też jest ok bo korzystam z apki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Też już mam częściej wizyty, na NFZ po 3 tygodniach od ostatniej, a prywatnie idę w czwartek i potem 19 października, po 2 tygodniach. Podejrzewam, że to może być moja ostatnia wizyta i potem szpital, zależy jak przepływy i łożysko.

Wczoraj z Tż mieliśmy fajny wieczór, spędzony na wygibasach małej. Tak dawała do wiwatu, że cały brzuch chodził. Z jednej strony była wyraźna kulka, a z drugiej widać było jak przesuwa rączkami albo stópkami. Do Tżta chyba dotarło, że to już blisko końca i już córka jest calkiem duża

Do grupy na fb dostosuje się, ewentualnie może ten messenger lub WhatsApp?

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

[HellcatRedeye]

Lady, to rzeczywiście jest konkretna pomoc! Jak tak to przeczytałam to mi się przypomniało, ze tu tez coś takiego musi funkcjonować, płaci za to kasa chorych. Ale nie jest to norma, tzn. nie każdy korzysta, a wręcz bym powiedziała, ze mało kto. Po pierwszym porodzie dostałam taka kartkę informacyjna i mogłam zadzwonić i zamówić pomoc, ale ja jestem z tych co padną na twarz, a obcego w domu nie chcą. Mnie już sama obecność położnej stresowała.

Buli, dziękuję za dobre słowo. Ja FB mam, ale nie korzystam. Przyznam, ze kiedyś (przy pierwszej córce) podjęłam próbę z taka grupa mamuś stad i... nie wypaliło. Przenioslysmy się na WhatsApp i do dziś piszemy. Na FB jak dla mnie problemem jest to, ze właśnie co chwila są nowe watki, to nie idzie jednotorowo. I tak jedna osoba odpisze pod głównym wątkiem, inna tez, a kolejna już skomentuje któryś z tych postów i ja się gubię co już czytałam a co nie. Poza tym rozważam odejście z FB muszę przyznać, to już nie to co kiedyś... Ale może właśnie WhatsApp? Byłaby to opcja?

Więc pytanie: czy macie dziewczyny WhatsApp i miałybyście ochotę ewentualnie utworzyć tam grupę? Bo może tez niektóre z nas nie chcą albo nie korzystają.

Buli, ciekawie brzmi ten masaż! Za to dziwi mnie, ze tak długo nie będziesz miała wizyty. Na pewno i tak wszystko jest ok, ale przyznam, ze zawsze myślałam, ze pod koniec ciąży to się non stop biega do lekarza. Ja mam co 2 tygodnie wizyty z ktg, a na koniec to chyba i nawet co tydzień.

Izan, wiesz jak to jest z ta szacowana waga. Koleżanka wspominała, ze u niej się o kilogram pomylili. Ale masz racje - byle było wszystko dobrze to nieważne jaka będzie waga. A i tak później się wyrówna.

Ateris, u Ciebie tez spora przerwa miedzy wizytami. Ale na pewno się wyrobisz, ja tez mam GBS przed sobą jeszcze. Bo GBS to streptokoki (paciorkowce), prawda? Nosze ze sobą zgodę na badanie, czekam w którym tygodniu rzeczywiście je zrobią.

Aante, super są takie momenty jak dzidzia mocno daje czadu, uwielbiam. Nagrałaś sobie filmik?

A jeszcze relacja moja z dziś: wszystko jest dobrze! Trafiłam do "mojego" lekarza, który robił mi oba prenatalne, pracuje na sprzęcie wysokiej klasy i ma jakieś specjalizacje, więc poświęcił czas, pomierzył, pobadal i stwierdził, ze dzidziuś jest mały, ale nie za mały. Może i plasuje się w okolicach 20 percentyla, ale rozwija się dobrze i przy pomyślnych wiatrach dobije do 3 kg. Więc myślę, ze nie ma się co martwić. Dodatkowo wyszło na usg, ze mała ma dużo włosów. Czyli u nas powtórka z rozrywki, starsza tez urodziła się z bujna czupryna.

[buli_szufla]

HellCat jak dla mnie grupa na whatsapp tez jest ok
Super ze z dzidzia wszystko dobrze! Czyli lekarka niepotrzebnie Cie nastraszyla, ale przynajmniej masz wszystko teraz sprawdzone

Co do szacowanej wagi to ja w to juz wogole nie wierze. Moj syn mial byl duzy a urodzil sie z waga 3kg i 51cm. Wiec calkiem przecietnie. Za to mojej znajomej mowili ze dziecko bedzie przecietne i potem urodzila NATURALNIE ponad 5kg syna!

Poza tym dostalam dzis wynik GBS pozytywny i co teraz??

[HellcatRedeye]

O jeżu kolczasty, gdybym urodziła 5 kg człowieka to chyba nigdy bym już nie chodziła inaczej niż kaczka. Współczuję Twojej znajomej.

A co do Twojego wyniku to nie jest tak, że jak jest pozytywny to przy porodzie inne są środki bezpieczeństwa żeby się dziecko nie zaraziło? Coś mi się tak kojarzy z poprzedniej ciąży, ale może pomieszałam. Zaraz zerknę co wujek Google o tym mówi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Napisane przez buli_szufla

HellCat jak dla mnie grupa na whatsapp tez jest ok

Super ze z dzidzia wszystko dobrze! Czyli lekarka niepotrzebnie Cie nastraszyla, ale przynajmniej masz wszystko teraz sprawdzone



Co do szacowanej wagi to ja w to juz wogole nie wierze. Moj syn mial byl duzy a urodzil sie z waga 3kg i 51cm. Wiec calkiem przecietnie. Za to mojej znajomej mowili ze dziecko bedzie przecietne i potem urodzila NATURALNIE ponad 5kg syna!



Poza tym dostalam dzis wynik GBS pozytywny i co teraz??

Położna na szkole rodzenia mówiła, że matka dostanie antybiotyk x 2 plus dziecko po urodzeniu dostaje antybiotyk. Boję się tego GBS, bo już przed ciążą jak miałam podchodzić do HSG, drożności jajowodów, to walczyłam z wynikami :/

Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka

[ateris]

Co do grup to mi się wydaje, że na wizaz już mało kto zagląda i tu jest kameralniej niż na fb Dlatego jeszcze tu zaglądam bo właśnie jest tak kameralnie. Zgadzam się z Hellcat, że można się pogubić w tych grupowych wątkach na fb.

Pozytywny gbs to antybiotyk przy porodzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

Też doczytałam o antybiotyku. Ale miejmy nadzieję Buli, że będzie dobrze, że maleńka się nie zarazi.

Aante, w jakim sensie walczyłaś z wynikami? Trzymam kciuki za negatywny GBS.

Ateris, tak dużo ludzi jest na FB? Ja zaglądam jak mi się przypomni czyli raczej rzadko. W ogóle ostatnio z niczym nie nadążam, co to będzie jak mala się urodzi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez aante_e

Wczoraj z Tż mieliśmy fajny wieczór, spędzony na wygibasach małej. Tak dawała do wiwatu, że cały brzuch chodził. Z jednej strony była wyraźna kulka, a z drugiej widać było jak przesuwa rączkami albo stópkami. Do Tżta chyba dotarło, że to już blisko końca i już córka jest calkiem duża

Do grupy na fb dostosuje się, ewentualnie może ten messenger lub WhatsApp?

U mnie tak brzuch chodził po wizycie u położnej. Siedzieliśmy później z mężem i o ile dla mnie to było normalne, bo często obserwuję brzuch, to mąż był w lekkim szoku.

Ja fb nie mam ale z messengera korzystam. W sumie to usunęłam fb w momencie jak okazało się, że można mieć sam messenger bez konta na fb Z WhatsApp też korzystam.

Napisane przez HellcatRedeye

Lady, to rzeczywiście jest konkretna pomoc! Jak tak to przeczytałam to mi się przypomniało, ze tu tez coś takiego musi funkcjonować, płaci za to kasa chorych. Ale nie jest to norma, tzn. nie każdy korzysta, a wręcz bym powiedziała, ze mało kto. Po pierwszym porodzie dostałam taka kartkę informacyjna i mogłam zadzwonić i zamówić pomoc, ale ja jestem z tych co padną na twarz, a obcego w domu nie chcą. Mnie już sama obecność położnej stresowała.

Ja początkowo byłam nastawiona do tej pomocy sceptycznie, bo nie wyobrażałam sobie, żeby ktoś obcy kręcił mi się po domu. Jeszcze przy pierwszym dziecku, tak jak w moim przypadku, jestem w stanie taką pomoc zrozumieć ale już przy kolejnych dzieciach niekoniecznie. Ewentualnie pomoc przy starszych dzieciach czy jakieś lekkie porządki w domu a mama w tym czasie zajmuje się noworodkiem. Tym bardziej, że doświadczona mama ma już swoje nawyki a tu przychodzi obca kobieta i narzuca ci coś, co niekoniecznie ci się podoba (nie dawać smoczka, myć konkretnym olejkiem, nie używać niemowlęcych kołder czy poduszek).
Tutaj ta pomoc poporodowa jest obowiązkowa. Ja podchodzę do tego w ten sposób, że to tylko kilka dni a potem i tak będę działać po swojemu, intuicyjnie.

Napisane przez HellcatRedeye

Ja FB mam, ale nie korzystam. Przyznam, ze kiedyś (przy pierwszej córce) podjęłam próbę z taka grupa mamuś stad i... nie wypaliło. Przenioslysmy się na WhatsApp i do dziś piszemy. Na FB jak dla mnie problemem jest to, ze właśnie co chwila są nowe watki, to nie idzie jednotorowo. I tak jedna osoba odpisze pod głównym wątkiem, inna tez, a kolejna już skomentuje któryś z tych postów i ja się gubię co już czytałam a co nie. Poza tym rozważam odejście z FB muszę przyznać, to już nie to co kiedyś... Ale może właśnie WhatsApp? Byłaby to opcja?

Więc pytanie: czy macie dziewczyny WhatsApp i miałybyście ochotę ewentualnie utworzyć tam grupę? Bo może tez niektóre z nas nie chcą albo nie korzystają.

Właśnie z tego powodu usunęłam konto na fb. Tak samo było z Nasza Klasa. Na początku super, kameralnie a potem jakieś wymysły typu "śledzik". Na fb mnóstwo reklam i śledzenie użytkowników. Na Instagram też reklama za reklamą. Rozmawiam z mężem o nosidełku dla dziecka a za chwilę jedna reklama za drugą chust i nosideł (wiem, że podsłuchują i działają algorytmy). Chcę wyłączyć reklamę, pytają dlaczego a potem informacja, że wyświetlali ją, bo wychwycili, że zatrzymałam na tej reklamie ekran telefonu na 2 sekundy dłużej, niż na innych W nic nie klikam, nic nie kupuję z tych reklam. Klient ze mnie żaden.

Napisane przez HellcatRedeye

A jeszcze relacja moja z dziś: wszystko jest dobrze! Trafiłam do "mojego" lekarza, który robił mi oba prenatalne, pracuje na sprzęcie wysokiej klasy i ma jakieś specjalizacje, więc poświęcił czas, pomierzył, pobadal i stwierdził, ze dzidziuś jest mały, ale nie za mały. Może i plasuje się w okolicach 20 percentyla, ale rozwija się dobrze i przy pomyślnych wiatrach dobije do 3 kg. Więc myślę, ze nie ma się co martwić. Dodatkowo wyszło na usg, ze mała ma dużo włosów. Czyli u nas powtórka z rozrywki, starsza tez urodziła się z bujna czupryna.

Mama mi opowiadała, że urodziłam się z włosami długości "za uszy". Obcięła mi te włosy a potem się martwiła, bo nie odrastały i długo byłam łysym dzieckiem

Napisane przez HellcatRedeye

O jeżu kolczasty, gdybym urodziła 5 kg człowieka to chyba nigdy bym już nie chodziła inaczej niż kaczka. Współczuję Twojej znajomej.

Moja siostra urodziła ponad 5 kg córkę. Lekarz nie wyraził zgody na cesarkę. Powiedział, że "da radę" urodzić naturalnie. Radę dała ale miała taką traumę, że na kolejne dziecko zdecydowała się po 10 latach.


Wczoraj byłam z mężem na ostatnich wyprawkowych zakupach. Chciałam dokupić kilka sztuk mniejszych ubranek, tak jak zasugerowała mi pani z opieki poporodowej, ale tutaj rozmiar 50 wypada większy jak ciuszki, które kupiłam na 62 Nie spodziewałam się aż takiej rozbieżności w rozmiarach.


Gdyby któraś z Was miała problemy z zawrotami głowy czy dusznościami, tak jak ja, to polecam produkt Dextro (z polecenia położnej, także bezpieczny dla kobiet w ciąży). Są różne warianty: od tabletek musujących do picia, gumy do żucia czy pastylki. Działa natychmiastowo.

[ateris]

Napisane przez HellcatRedeye

Też doczytałam o antybiotyku. Ale miejmy nadzieję Buli, że będzie dobrze, że maleńka się nie zarazi.

Aante, w jakim sensie walczyłaś z wynikami? Trzymam kciuki za negatywny GBS.

Ateris, tak dużo ludzi jest na FB? Ja zaglądam jak mi się przypomni czyli raczej rzadko. W ogóle ostatnio z niczym nie nadążam, co to będzie jak mala się urodzi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Polsce sporo ludzi siedzi na grupach fb mam wrazenie. Ja na fb śledzę ostatnio głównie grupy kredytowe No i grupa listopadówek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Ja na FB na tą grupę listopadowki 2023 nie chciałam.. za dużo osób. Wolę kameralne klimaty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez agadzie

Ja na FB na tą grupę listopadowki 2023 nie chciałam.. za dużo osób. Wolę kameralne klimaty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi się przydaje jako zielonej w temacie, trochę polecajek zgarnęłam. Ale myślę że doświadczonym mamom nie jest potrzebna ta grupa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zawielona]

Napisane przez Lady_AnneBelle

Ja na fb raczej nie. Podejrzewam, że jeszcze miesiąc i tak nie będę mieć czasu na żadne portale społecznościowe czy internet w ogóle Teraz sporadycznie korzystam z instagram.

Opieka po urodzeniu dziecka ok ale prowadzenie ciąży (w porównaniu z tym co Wy piszecie o tym jak wygląda to w Polsce) jest na "zimno". Nie mam pojęcia czy z moją szyjką macicy wszystko ok, czy z łożyskiem w porządku, krzywej cukrowej nie miałam, ba! byłam tylko raz na pobraniu krwi w 12 tygodniu ciąży a potem już nic, nie wiem jak duże jest dziecko, czy do szpitala uszykować ubranka na rozmiar 50 czy 56 Jak wczoraj pytałam położną, na ile ocenia dziecko to mi odpowiedziała, że duże nie będzie Pani z usg nie była w stanie zmierzyć dziecka, bo mała miała podkurczone nóżki. Tylko powiedziała, że ładnie przybiera na wadze.
Staram się podchodzić do tego wszystkiego bardzo optymistycznie, cały czas słyszę od położnej, że wszystko jest idealnie i pięknie ale ona tylko bada mi ciśnienie, tętno, maca brzuch i sprawdza bicie serca i tętno dziecka. Nie wiem, nie znam się, może to wystarczy ale też widzę ile na około jest chorych ludzi, czy to starszych czy też młodych. Nie bez powodu zapewne.

Kurcze szkoda, że nie podają Wam wagi dzidziusia, ale z drugiej strony najważniejsze, że wszystko jest dobrze. A co do krzywej mogłabyś sobie zrobić we własnym zakresie badania? w sumie wyniki co dosyć łatwe do odczytania (jeśli jest coś poza normą) to wtedy można się umówić na kosnultacje do lekarza czy diabeteloga.

a do szpitala chyba najlepiej wziąc kilką kompletów w różnych rozmiarach. Przynajmniej tak u nas polecają, żeby popakować do woreczków strunowych


Ja whatsapa też mam, ja listopadowych na grupie fb jestem, ale już bardzo chce się usunąć z grupy, bo dla mnie za dużo info i ciąglę te samy tematy albo jakieś offtopiki.
Też obawiam się, że po urodzeniu małej to już nie będzie na nic czasu

ja nawet mam problem z obsługą tego fora... Dziewczyny jak Wy robicie, że cytujecie kilku osobom i odpisujecie w jednej wiadomości?

[ateris]

Ja mam aplikacje wizaz na telefonie więc wygodnie się korzysta. Jakbym miała wchodzić tu przez przeglądarkę to bym nie wchodziła wcale Ale wiem, że niestety apki już pobrać nie można, ja sobie przerzucam tą starą jak zmieniam telefony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez buli_szufla

HellCat jak dla mnie grupa na whatsapp tez jest ok
Super ze z dzidzia wszystko dobrze! Czyli lekarka niepotrzebnie Cie nastraszyla, ale przynajmniej masz wszystko teraz sprawdzone

Co do szacowanej wagi to ja w to juz wogole nie wierze. Moj syn mial byl duzy a urodzil sie z waga 3kg i 51cm. Wiec calkiem przecietnie. Za to mojej znajomej mowili ze dziecko bedzie przecietne i potem urodzila NATURALNIE ponad 5kg syna!

Poza tym dostalam dzis wynik GBS pozytywny i co teraz??

Ojej mega dużo, współczuję rodzenia 5 kg dziecka...Już waga 4 kg jest wskazaniem do cesarki, ale wskazanie to jedno, a podejście personelu drugie

Ciekawe jak będzie u nas, właśnie po tych opowieściach teściowej trochę się obawiałam jaka to będzie waga u syna. Mam jednak nadzieję, że zostanie mniej więcej 3200, jak mówiła lekarka

Właśnie też czytałam o antybiotyku przy porodzie. W ciąży się tego ponoć nie leczy.

Napisane przez Lady_AnneBelle

Gdyby któraś z Was miała problemy z zawrotami głowy czy dusznościami, tak jak ja, to polecam produkt Dextro (z polecenia położnej, także bezpieczny dla kobiet w ciąży). Są różne warianty: od tabletek musujących do picia, gumy do żucia czy pastylki. Działa natychmiastowo.

Dzięki za polecenie, być może skorzystam, bo często mam duszności. Ogólnie na tym etapie jakoś inaczej odczuwam temperaturę, bo u nas dziś ochłodzenie, ok. 20 stopni, a mi dalej duszno...

[ateris]

Dziewczyny, a piszecie i zabieracie do szpitala plan porodu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HellcatRedeye]

To co październikowe i listopadowe mamusie, robic grupę na WhatsApp? Ja bym była za tym żeby zrobić już i powoli zebrać sie "w kupę". A ruszyć z pisaniem można w każdej chwili. Dajcie znać, piszcie w razie co na priv.

Lady, wracając do pomocy po porodzie - no właśnie, ktoś wpada Ci do domu i robi jednak po swojemu. Pewnie, ze można się dogadać, ale jednak kręci Ci się ktoś tam non stop. Ale powiem szczerze, ze gdyby mój mąż nie był w domu po pierwszym porodzie to nie wiem jak bym sobie poradziła. A nie miałam baby bluesa czy depresji, w takim stanie to musi być hardkor radzić sobie bez wsparcia.

Z FB mam podobne doświadczenia. Raz w pracy rozmawialiśmy na jakiś absurdalny temat, na który w życiu wcześniej nie rozmawiałam, a już na pewno nic nie wyszukiwałam i w domu już miałam propozycje na fajsbuku.

A Dextro Energy znam dobrze, choć sama nie biorę. Mąż się tym ratuje jak czasem jedziemy godzinami z Polski i robi się śpiący.

Zawielona, jeśli korzystasz z normalnej przeglądarki to zaznaczasz sobie te wiadomości, które chcesz zacytować (pod każdym postem po prawej jest ikonka pomiędzy "cytuj" i "odp") i pózniej jak wybierzesz na samym dole opcje "odpowiedz" to będziesz mieć wszystkie zacytowane. Jeśli korzystasz z aplikacji Wizaż to zaznaczasz wszystkie posty przez dłuższe przytrzymanie i na górze wyskakuje Ci chmurka - jak w nią klikniesz to tez masz wszystko zacytowane. Na Tapatalk się niestety nie znam, nigdy nie korzystałam.

Ateris, ja mam plan porodu już w walizce. Przy poprzednim porodzie położne powiedziały, ze to jest fajna opcja, ale nawet go wyjąć nie zdążyłam tak szybko urodziłam. Ale potrafię sobie wyobrazic sytuacje, ze plan porodu pomaga w podjęciu decyzji co robić.

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez zawielona

Kurcze szkoda, że nie podają Wam wagi dzidziusia, ale z drugiej strony najważniejsze, że wszystko jest dobrze. A co do krzywej mogłabyś sobie zrobić we własnym zakresie badania? w sumie wyniki co dosyć łatwe do odczytania (jeśli jest coś poza normą) to wtedy można się umówić na kosnultacje do lekarza czy diabeteloga.

a do szpitala chyba najlepiej wziąc kilką kompletów w różnych rozmiarach. Przynajmniej tak u nas polecają, żeby popakować do woreczków strunowych

Wcześniej podawali wagę i wielkość dziecka a akurat teraz, kiedy te informacje są mi najbardziej potrzebne to "nie da się", bo dziecko zwinięte Mam niedługo wizytę to zapytam kolejny raz.

Kupiłam woreczki strunowe i spakowałam rozmiar 50 i 56.

Napisane przez izan1222

Ojej mega dużo, współczuję rodzenia 5 kg dziecka...Już waga 4 kg jest wskazaniem do cesarki, ale wskazanie to jedno, a podejście personelu drugie

Dzięki za polecenie, być może skorzystam, bo często mam duszności. Ogólnie na tym etapie jakoś inaczej odczuwam temperaturę, bo u nas dziś ochłodzenie, ok. 20 stopni, a mi dalej duszno...

Na zakupach spotkałam koleżankę z pracy, która rodziła w lipcu. Kazali jej rodzić naturalnie ponad 4 kg dziecko i nie dali znieczulenia. Była po terminie i miała wywoływany poród. Co historia to inna sytuacja Jedna koleżanka dostała znieczulenie od razu, druga musiała czekać "aż naprawdę nie da już rady", innej nie podali wcale Sama już nie wiem i wolę nie wnikać czy to kwestia wcześniejszego dogadania się z położną i personelem czy po prostu jest już za późno i nie mogą podać? Niedługo przekonam się na własnej skórze

Ja też inaczej odczuwam temperaturę. Z jednej strony upały są już dla mnie nie do przejścia (wcześniej im cieplej tym lepiej) ale też prawie w ogóle się nie pocę i śpię przy otwartym oknie bez kołdry. Mąż w szoku, bo ja zmarzluch jestem.

Napisane przez HellcatRedeye

Lady, wracając do pomocy po porodzie - no właśnie, ktoś wpada Ci do domu i robi jednak po swojemu. Pewnie, ze można się dogadać, ale jednak kręci Ci się ktoś tam non stop. Ale powiem szczerze, ze gdyby mój mąż nie był w domu po pierwszym porodzie to nie wiem jak bym sobie poradziła. A nie miałam baby bluesa czy depresji, w takim stanie to musi być hardkor radzić sobie bez wsparcia.

Ja wiem, że bez pomocy i wsparcia sobie nie poradzimy, bo to nasze pierwsze dziecko. Nie mamy żadnego doświadczenia. Moja mama patrzyła na mnie jak na wariatkę gdy zaproponowała, że po narodzinach dziecka przyjedzie do nas na miesiąc lub dwa do pomocy a ja odmówiłam Mam nadzieję, że wsparcie pani z pomocy poporodowej będzie wystarczające

[ateris]

Lady u nas też będzie pierwsze dziecko ale jakoś sami we dwoje sobie poradzimy myślę Także nie zgadzam się, że byście sobie nie poradzili z bobasem. Oczywiście fajnie jak jakaś pomoc jest, czemu nie. Gdybym miała blizniaki abo drugie małe w domu to inaczej. Ale jeden bobas nas nie pokona chyba?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izan1222]

Napisane przez Lady_AnneBelle

Wcześniej podawali wagę i wielkość dziecka a akurat teraz, kiedy te informacje są mi najbardziej potrzebne to "nie da się", bo dziecko zwinięte Mam niedługo wizytę to zapytam kolejny raz.

Kupiłam woreczki strunowe i spakowałam rozmiar 50 i 56.


Na zakupach spotkałam koleżankę z pracy, która rodziła w lipcu. Kazali jej rodzić naturalnie ponad 4 kg dziecko i nie dali znieczulenia. Była po terminie i miała wywoływany poród. Co historia to inna sytuacja Jedna koleżanka dostała znieczulenie od razu, druga musiała czekać "aż naprawdę nie da już rady", innej nie podali wcale Sama już nie wiem i wolę nie wnikać czy to kwestia wcześniejszego dogadania się z położną i personelem czy po prostu jest już za późno i nie mogą podać? Niedługo przekonam się na własnej skórze

Ja też inaczej odczuwam temperaturę. Z jednej strony upały są już dla mnie nie do przejścia (wcześniej im cieplej tym lepiej) ale też prawie w ogóle się nie pocę i śpię przy otwartym oknie bez kołdry. Mąż w szoku, bo ja zmarzluch jestem.


Ja wiem, że bez pomocy i wsparcia sobie nie poradzimy, bo to nasze pierwsze dziecko. Nie mamy żadnego doświadczenia. Moja mama patrzyła na mnie jak na wariatkę gdy zaproponowała, że po narodzinach dziecka przyjedzie do nas na miesiąc lub dwa do pomocy a ja odmówiłam Mam nadzieję, że wsparcie pani z pomocy poporodowej będzie wystarczające

Też nie wiem ile dziecko mierzy, lekarze podawali mi tylko wagę . Jutro przy okazji zapytam, o ile będę miała USG, bo byłam umówiona na pobranie GBS.

Różnie to bywa z tymi porodami, jak piszesz. Moja znajoma urodziła pierwsze dziecko w 1,5 h - akcja ekspresowa , inne urodziły dopiero po ponad 20 h... Lekarka mówiła ostatnio, że książkowo to 12 h przy pierwszym. Ciężko zgadnąć jak będzie .

Odnośnie temperatury mam dokładnie tak samo . Przed ciążą uwielbiałam upały, teraz ich nie znoszę... Szczęśliwie dla nas temperatura spada. Nawet powiewa chłodem. Czuć jesień w powietrzu.

Plan porodu mam prawie gotowy.

Dziś mąż złożył łóżeczko 🥰.

Nie dowierzam, że to już tylko miesiąc do TP











Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez ateris

Lady u nas też będzie pierwsze dziecko ale jakoś sami we dwoje sobie poradzimy myślę Także nie zgadzam się, że byście sobie nie poradzili z bobasem. Oczywiście fajnie jak jakaś pomoc jest, czemu nie. Gdybym miała blizniaki abo drugie małe w domu to inaczej. Ale jeden bobas nas nie pokona chyba?

Oby tak było!
Pomoc poporodowa nie będzie u nas przez całą dobę, tylko przez kilka godzin, także przez większą część czasu będziemy musieli sobie poradzić sami. Bywa, że jednocześnie, w jednym czasie pani ma 2 albo 3 mamy, które musi "obskoczyć" i wtedy u jednej siedzi 8h a u innej np 3. Sama mi mówiła, że jak będzie widzieć, że ogarniamy dziecko a ja będę czuć się po porodzie dobrze to nie będzie bez sensu siedzieć, kiedy w tym czasie będzie mogła pomóc innej mamie.

Kiepski miałam dzisiaj dzień. Od samego rana czułam się źle. Byliśmy z mężem na długim spacerze, posiedzieliśmy w ogrodzie, odwiedziliśmy znajomych ale jak się człowiek źle czuje to go chyba nic nie cieszy Od dłuższego czasu mam bóle podbrzusza a kilka nocy miałam też takie bóle jak przed miesiączką. Już chyba przyszedł taki moment, że jestem tak wyczerpana tym wszystkim, że już mogłabym urodzić.

[a_revek]

Mnie kilka dni temu rozłożył katar, ale dzisiaj doszło jeszcze drapanie w gardle… kupiłam prenalen może coś pomoże. My dzisiaj z mężem obchodzimy pierwsza rocznicę ślubu. To był udany dzień. Dostałam tak ogromny bukiet kwiatów, ze jeszcze w życiu takiego ogromnego nie widziałam pojechaliśmy zjeść obiad do miejsca gdzie było nasze wesele. Później wpadła do nas rodzinka na ciasto i oglądanie filmu ślubnego.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk