2005-09-18, 22:50 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Ślubne wpadki
Każda z nas pragnie, aby ten dzień-Dzień Ślubu,był najpiękniejszy i idealny.Ale nie zawsze wszystko wypada tak,jak to sobie wymarzyłyśmy.
Na pewno podczas Waszych ślubów wydarzyły się niespodziewane sytuacje,które wtedy były tragedią,a teraz się z nich śmiejecie. U mnie też nie było idealnie. NR 1 Bukiety ślubne - zamówiłam dwa.Pierwszy ze zwisających czerwonych róż ,drugi - mała kulka ze stokrotek.A mój TŻ przyniósł z kwiaciarni dwie ,długie na metr wiąchy.Wyglądały one tak, jakby pani kwiaciarka wyjęła z wazonu po kilka metrowych róż i stokrot,przewiązała je wstążką - i już, bukiet ślubny gotowy. Myślałam,że ze złości wubuchnę.A tu zaraz trzeba było iść ślubować. Otóż-połamałam owe wiąchy i zrobiłam z nich dwie zgrabne kulki kwiatowe. Tak to właśnie zrobiłam sobie sama bukiety ślubne (a miały być idealne,z kwiaciarni).
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... Kobieta zmienną jest...moje hobby http://www.zapiskiroztrzepane.pl/ Awatar - made by Momo
|
2005-09-18, 23:22 | #2 |
Zadomowienie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Mój brat cioteczny miał fajną sytuację. Chciał w ciągu wesela zrobić rodzicom niespodziankę, zamowić taniec tylko dla nich ( no i dla rodziców panny młodej oczywiście) i wręczyć im kwiaty ( on rodzicom żony w podzięce za taką cudowną kobietę, ona jego rodzicom za mężczyznę ). Kwiaty były schowane w bagażniku w samochodzie, którym jechali do ślubu. Po życzeniach przed kościołem, wujek ( ojciec młodego ) zgarnął kwiaty, które dostali i chciał je zaneisć do samochodu. Poprosił szofera, by ten otworzył bagażnik a szofer na to :
- Nie, Panie bo tam są jakieś kwiatki dla rodziców młodych czy coś.. taką niespodziankę chcą zrobić... Wujek zdębiał, ale zachował się naturalnie w miarę, tak, że szofer się nie zorientował z kim rozmawia. |
2005-09-19, 12:09 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: pogranicze śląskie - łódzkie
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Ślubne wpadki
no u nas ich tochę było do jednego sie nie przyznam bo wstyd jak diabli a ktoś mnie gdzieś jeszcze zaskoczy jakimś mrocznym przesądem i dopiero
ale oprawa muzyczna na weselu zrobiła nam dwa psikusy po 1. mamy kiepskiego organiste zaplaciliśmy mu za to zeby nie śpiewał (nie mogliśmy z niego zrezygnowac bo jest w naszym kosciele i to i tamto), a zamówiliśmy dziewczynę do śpiewania i dziewczynke ze skrzypcami.... i wchodzimy do kościoła a tu do mikrofonu jak nie ryknie nasz organista ja już spańkowałam że dziewczyny nie dojechały albo coś ... a tu poprostu nasz ksiądz stwiedził ze chociaż troche to jego ulubiony organista musi sie wykazać , potem jak opowiadała nasza dziewczyna od śpiewania to co chwile pszyciszała mu mikrofon a on niezłomnie go podglaszał, ale śpiewali na zmianę lub wspólnie i jakos ujdzie jak wyszło po 2. pierwszy taniec na sali (juz opisywałam gdzieś na forum ślubnym ) zamiast "Niebieskie piosenki" zespól zagrał nam "Chcę tu zostać" pierwsze co to nas zamurowało tydzień przygotować do tamtej a tu nagle wielka improwizacja i żebyście widzieli nasze miny
__________________
"Daj swojemu dziecku 2 rzeczy: korzenie i skrzydła" "Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło sie nudno, gdy umrzesz". " Żyj według życiorysu który chciałbys sobie sam napisać" W i N -córeczki mamusi |
2005-09-19, 21:35 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 502
|
Dot.: Ślubne wpadki
A u mnie naprawdę WSZYSTKO było idealne. Żadnych wpadek. Po prostu cudny dzień.
|
2005-09-20, 07:58 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
Zamówiłam wiązankę dla mnie z różyczek ekrii z dodatkiem paru w delikatnym różu, wiązanka miała być owinięta tiulem. Do zamówienia dałam jeszcze zdjęcie wymarzonego bukietu. Zamiast zamówionej dostałam pęk wściekle rózowych rózyczek bez ani jednej ekrii, naszczęście teściowa uratowała sytuację dokładając rózyczki ekrii Zignorowała też zamówienie wiązanki na samochód, na stół (na przyjęcie weselne) też dałam zdjęcia Zmieniła wszysko, kwiaty kolor kwiatów kształt bukietów
__________________
|
|
2005-09-20, 09:23 | #6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
do mojej znajomej w dniu ślubu zadzwoniła kwiaciarka, ze nie zrobi jej kwiatków, bo jej właściciel budynku wypowiedział najem czy coś takiego, i zabrał jej wszystkie kwiatki. jakieś paranoje normalnie :/ |
|
2005-09-20, 16:45 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: b-stok
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ślubne wpadki
moj slub byl w samo poludnie tj o 12; od samego rana czyli ok od 7 trwaly moje przygotowania - fryzjer i kosmetyczka, na szczescie wszystko na jednym osiedlu - co nie zmienia faktu ze musialam jak szalona przebiec laka mniedzy blokami w welonie i dzinsach, kiedy w koncu bylam juz gotowa (dalej w nieoficjalnym slubnym stroju)okazalo sie ze jest juz bardzo pozno, kiedy tato przywiozl mnie do ich mieszkania (nie mieszkam juz z rodzicami,ale zgodnie z tradycja "wyprowadzenie" bylo z mieszkania rodzicow) okazalo sie ze wszyscy lacznie z moim kochanym jeszcze narzyczonym, jago mama i fotografem sa juz na miescu. jak szalona szukalam sobie miejsca w dosc nieduzym mieszkanku rodzicow zeby sie przebrac. do pokoju w ktorym sie ubieralam co chwila zagladala mama otwierajac dosyc szeroko drzwi - takze kto zechcial mogl mniej ujzec polnaga, dobrze ze fotograf /zreszta nasz przyjaciel,/ mial na tyle taktu ze nie pstrykal fotek... ufff udalo sie jednak dosc szybko wskoczyc w sukienke i wszystko co niezbedne pod nia, i o dziwo wogole sie nie spoznic do kosciola ;] ale wariactwo straszne bylo...
|
2005-09-21, 20:55 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 15
|
Dot.: Ślubne wpadki
Witam! Ja również miałam drobną wpadkę podczas ślubu w kościele: mianowicie podczas wkładania obrączek moja nie chciała mi przejść przez kostkę na palcu, w kościele zapadła cisza a mój mąż starał się wcisnąć mi ją na palec. Następnie gdy ja wkładałam obrączkę mężowi mój ukochany podał mi lewą rękę (ja z nadmiaru emocji też tego nie zauważyłam). Ksiądz zaczął dawać nam znaki lecz my zakręceni dopiero po chwili zorientowaliśmy się o co chodzi. Jednak pomimo tego wesele przebieglo pomyślnie a te małe wpadki wspominamy ze śmiechem i traktujemy jako urozmaicenie ślubu Pozdrawiam wszystkie świeżo upieczone mężatki i trzymam kciuki za te jeszcze niedoszłe, aby ten dzień nawet z drobnymi wpadkami był niezapomniany
|
2005-09-24, 10:16 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 341
|
Dot.: Ślubne wpadki
My tez mielismy kilka wpadek. Kwiatki mialy byc niebieskie a byly ostatecznie zielone ale to akurat mnie nie ruszylo bo tez ladnie pasowaly. W kosciele w miare poszlo gladko, za to na weselu rodzice jechali szybko wczesniej przestawic wizytowki bo zapomnialam o moich znajomych dzien wczesniej jak przygotowywalismy sale, mama wpada do sali zeby to wszystko naprawic a tu juz jest para gosci weselnych i to wlasnie tych ktorych brakowalo wizytowek i oni sie spytali mamie czy oni maja w ogole byc na tym weselu bo tu ich nie ma na szczescie mama zaczela przestawiac wqiecej tych wizytowek i wytlumaczylam ze ich doznaly uszkodzenia i przyjechala z nowow wydrukowanymi uffff a kiedy mialy byc podziekowania rodzicom okazalo sie ze kwiaty w kuchni a przezenty w bagazniku, siostra l;eciala po kwiaty ale prezentow juz nie dalismy, damy im przy okazji jak juz wypelnuimy bo to byly albumy na nasze zdjecia slubne. na szczescie zadna sytuacja nas nie sparalizowala a mamy sie teraz z czego podsmiechiwac. w zyciu nie jest idealnie to i na slubie nie moze byc
|
2005-09-25, 12:17 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: Ślubne wpadki
Przypomniało mi się jeszcze coś Facet,który śpiewał w zespole weselnym - jąkał się.Ale na szczęście tylko jak mówił - śpiewał normalnie
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... Kobieta zmienną jest...moje hobby http://www.zapiskiroztrzepane.pl/ Awatar - made by Momo
|
2005-09-26, 21:50 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 648
|
Dot.: Ślubne wpadki
Moj mąż przy składaniu przysięgi powiedział :Biorę sobie Ciebie... hihi
|
2005-09-26, 23:43 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: Ślubne wpadki
Bylam na slubie, gdzie panna mloda przysiegala ze nie "dopusci" lubego do smierci.
|
2005-09-27, 06:39 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: b-stok
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ślubne wpadki
aha i jeszcze - kiedy dojechsalismy na miejsce (jechalismy dorozka, a wesele mielismy na swiezym powietrzu) , kon z radosci zarzal i centralnie zrobil kupe, naszczescie malo kto zauwazyl, a pan szybciutko posprzatal . pozatym konik spisal sie dzielnie - zachowal spokoj niesamowity wobec wszystkich przejezdzajaco- trabiaco-pozdrawiajacych nas klaksonami kierowcow, a bylo ich hoho
|
2005-09-27, 06:40 | #14 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
|
|
2005-09-29, 16:11 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 566
|
Dot.: Ślubne wpadki
Nie jestem pewna, ale chyba powinno być "Biorę Ciebie..."
|
2005-09-29, 19:41 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 648
|
Dot.: Ślubne wpadki
tak tak, powinno być biorę Ciebie (ksiądz swoje a moj mąż swoje)
|
2005-09-30, 13:41 | #17 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
|
|
2005-09-30, 14:01 | #18 |
Zadomowienie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Mo znajomy (jako Pan Młody) na weselu zgubił obrączkę. Zrobiła się mała afera, jego mama zaczęła płakac ze to znak ze małżeństwo się rozpadnie itp, ale obrączka sie znalazła a z małżenstwem jest wszystko ok.
|
2005-10-08, 17:10 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa/ Gorlice
Wiadomości: 31
|
Dot.: Ślubne wpadki
Podczas mojego ślubu może nie tyle wpadką, co zaskoczeniem było to, ze zamiast umówionej wcześniej na powitanie młodych - wody w kieliszkach, obydwoje dostaliśmy wódkę trzeba było widzieć nasze miny!!! ale i tak nikt sie nie zorientował , ze mielismy taką niespodziankę, nawet dziwili się, że nam tak gładko poszło
|
2005-10-16, 12:48 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 300
|
Dot.: Ślubne wpadki
Choć dla nas panien młodych był to najważniejszy dzień w życiu to jednak zdarzaja sie ludzie którzy maja to wszystko w nosie. Kosnetyczka u której umówiłam sie na makijaz ślubny na godzinę 11.00 (ślub o 14.00) jak przyszłam 10.50 zaczynała malować jakąs inna panna młoda myślałam że mnie szleg trafi w rezultacie miałam godzinę opóźnienia. Jak wpadłam do domu mój luby juz na mnie czekał więc kazałam wszystkim obecnym zamknąć oczy i pobiegłam włożyć moja sliczna sukienkę. W kościele poszło gładko ale po ceremonii zaczęły sie schody. Wraz z moim mężem rok chodziliśmy na kurs tańca żeby zatańczyć pięknego walca angielskiego i przyznam, że całkiem nieźle nam to szło, chopcy z zespołu super śpiewali my płyneliśmy w tańcu, a tu nagle HUK, TRZASK i wywaliło korki. Pół wsi przez godzinę było bez prądu ha ha ha przynajmniej jest co wspominać!!!
|
2005-10-17, 11:11 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 276
|
Dot.: Ślubne wpadki
ja również miałam kłopot z kwiatami,bukiet dla mnie miał być z róż koloru białego a końcówki płatków miały być czerwone (sama kwiaciarka zaproponowała mi te róże ponieważ bardzo ładnie wyglądały z nich wiązanki).godzina 9 rano-siedzę sobie w najlepsze u fryzjera nagle wpada mój przyszły mąż z taką miną, że odrazu wiedziałam,że coś jest nie tak.pokazał mi mój bukiet a ja w płacz, bukiet był z róż herbacianych (w sumie też był ładny no ale miał być inny!).do ślubu poszłam z tym bukietem,ale w poniedziałek byłam w kwiaciarni,gdzie kupowaliśmy wiązanki i tak wygarnęłam kwiaciarce,że zaproponowała mi,iż przy okazji jak będę potrzebowała kwiatów na jakąś imprezę,dostanę taką wiązankę za darmo jaką będę chciała.
|
2005-10-17, 11:35 | #22 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Ja miałam straszną wpadkę. Choć trudno to nazwać wpadką. Dwa dni przed ślubem poślizgnęłam się w łazience i wybiłam sobie jedynkę, a przy tym oczywiście rozwaliłam wargę. Dzisiaj się z tego śmieję, ale wówczas nie bylo mi do śmiechu. Na szczęścia dentysta, który pewnie sobie pomyślał, że mój przyszły mąż już przed ślubem mi walnął , poradził sobie z tym i tak dobrze przykleił mi tą część, którą sobie wybiłam (jakieś 3/4 zęba), że trzyma się do dnia dzisiejszego. To pewnie na szczęście
|
2005-10-27, 12:31 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 5
|
Dot.: Ślubne wpadki
Witam
Nasz ślub w kościele odbył sie w sumie bez wpadek Nad oprawą muzyczną myśłam prawie rok jaka piosenka na pierwszy taniec jaka dla rodziców? Jak usłyszałam tą pierwszą to sie załamałam wokalista tak ją sfałszował ,powinni mu zabronić śpiewać Ten Człowiek nie powinien zajmować sie wodzirejowaniem no ale cóz musiałam to przeżyc i jeszcze za to zapłacic Przestroga dla przyszłych Młodych Par dobrze sprawdzajcie kapele ktore mają spiewać na waszych weselach Pozdrawiam |
2005-10-31, 10:30 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 49
|
Dot.: Ślubne wpadki
boziu....ja biore slub w grudniu...zeby tylko zadnych wpadek nie bylo!
choc nie powiem ...jak czytałam wasze posty to popłakałam sie ze smiechu .. ale mam nadzieje ze sobie nc nie wybije przed slubem ani nic nie złame i ze wszystko bedzie idealnie! |
2005-10-31, 19:43 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
|
|
2005-11-01, 09:30 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: Ślubne wpadki
Cytat:
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... Kobieta zmienną jest...moje hobby http://www.zapiskiroztrzepane.pl/ Awatar - made by Momo
|
|
2005-11-01, 09:44 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 776
|
Dot.: Ślubne wpadki
hehe u nas wysztko szło extra do momentu wyjścia z kościoła ... moja swiadkowa obruciła się i wyszła z kościółka za moim mężem ...a zamną stał świadek młodego heh ...
Więcej wpadek nie wyłapałam ... ale jeszcze nie mamy kasety więc wszystko możliwe ... PozDraWiaM |
2005-11-20, 11:10 | #28 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ślubne wpadki
Niedawno wzielam slub! i caly okazal sie jedna wielka wpadka!
Moja swiadkowa do kosciola na odwage walnela sobie dwa kielichy, pila zreszta razem ze swiadkiem mojego narzeczonego.... Bylo dosc wesolo Podczas ceremonii moja Mum sie poplakala i rozmazala, nastepnie mnie przytulila i moja biala suknia byla od czerwonej pomadki i czarnego tuszu... Moj nowy maż zdarzyl sie upic juz przed pierwszym tancem - mlodej pary. Swiadkowa i swiadek juz sie zataczali... Moj maz swietnie tanczy niestety wtedy mu nie wyszlo... Potem byl taniec z moim Ojcem, tanczylismy 2 piosenki, gdyz tak bylismy umowieni, Alvina Lee i "Dumke na dwa serca" - tanczymy sami na sali, a gdy w dumce pojawia sie fragment "Moj sokole gromowladny" wylatuje moja swiadkowa - zataczajac sie, udaje sokola i krzyczy do mnie i ojca - ODBIJAMY!!!! Godzina 20:00 - mój mąz pijany pod stolem z moja swiadkowa odwalaja jakies niedwunaczne sytuacje, ja tancze ze swiadkiem, nagle robi mi sie niedobrze... (niepotrzebnie pomieszalam wodke z martini) i spedzam w toalecie jakie 30minut.. swiadek pomaga trzymac suknie... DJ myli plyty i puszcza piosenki Karramby "Ile kosztujesz" i "Pocaluj mnie w d**e" - dolaczam teksty : "To nie była miłość jak w "Przemineło z Wiatrem" ! Ty miałaś duży biust, a ja miałem sałate. Impreza u chłopaków, potem wziolem cię na chate w tedy nie wiedziałem że ******le zwykłą szmatę. O 8:00 na rynku knajpa impra no i poszło, nowa sytuacja wydawała się być prostą. Szkoła potem rynek a wieczorem czas dla Ciebie tak ładnie ******liłaś że jest Ci jak w niebie. Moim kuplom ciekła ślina na widok twojej dupy przyspieszał puls i sztywniały fiuty Rozumem nie grzeszyłas za to nadrabiałaś ciałem Jedno jest pewno nigdy Cię nie kochałem Na wierną sukę ostro Cię tresowałem jak prywatną prostytutkę tak Cię traktowałem. Miałem racje bo byłaś głupią dupą Głupią ******loną i niewyżytą suką !!!" Skóra gładka,długie czarne włosy, słodkie usta i duże oczy, towar pełen rozkoszy,będzie twoja stary jeszcze tej nocy, robisz podjazd,czego się napijesz, jak się bawisz i jak Ci na imię, dobre wrażenie robi na niej twoja kasa, twoja fura i twoja własna chata. Ref. Jaka kochanie twoja cena,wolisz w dolarach czy wolisz w PLNach, cena za miłość,dom i rodzinę,powiedz nim wpakuję się na mine. Jaka kochanie twoja cena,mówisz że kochasz,a ja czuje że to ściema,gdybym nie miał tego co posiadam,to niechciała byś nawet ze mną gadać. Naprawde wy mi nie mowcie o wpadkach, bo ja dopiero mialam przezycia! |
2005-11-20, 14:01 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 46
|
Dot.: Ślubne wpadki
A o naszym slubie ksiadz po prostu zapomnial.Przychodzimy pod kosciol a tu drzwi zamkniete.Ksiadz znalazl sie i sam w pospiechu rozwijal nam czerwony dywan do oltarza.Mimo tej wpadki bylo bardzo milo.Reszta przebiegla bez dalszych przeszkod.
|
2005-11-20, 15:50 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Ślubne wpadki
U mnie raczej wpadek nie bylo, tylko smieszne sytuacje np. moj maz zeby szubko sie nie upic(a wiadomo ze ze wszystkimi trzeba bylo walnac drinka) nalewal sobie ukradkiem wode zamiast wodki. No i w koncu dopadlo go 3 kolegow zeby sie z nimi napil-wiec kazdy stawia swoj kieliszek na stole, smiechy, chichy, nalewanie wodki do pustych kieliszkow(jeden juz byl pelny-ten z woda ) i chlup. Wszyscy zadowoleni, jakby nigdy nic-a kazalo sie, ze moj maz wypil wodke z kieliszka-pomylily sie kieliszki i ktos wypil wode-do dzisiaj nie wiem kto.
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:07.