Łuszczyca

[zbikuel]

Miesiąc temu zaczełam brać bisocard, na obnizenie ciśnienia. POdobno beta blokery, powoduja uaktywnenie luszczycy... Zawsze mialam suche lokcie,czerwonawe, ale nie mialam zmian na ciele.
W tym samym czasie, co zaczelam leczyc sie na serce, na udzie pojawily sie 3 kropki, jak po ugryzieniu komara. Dziś ,3 tygodnie po, mam je juz na lydkach, udach, plecach,dekoldzie. Jakbym była w trakcie ospy. Wiadomo internet, poogladalam,wujek google itd. Łudziłam sie ze co innego., ze lupiez Gilberta, grzybek po solarium lub lumpexie, dzuma, itd Dzis poszłam do lekarza ogolnego, skierowanie do dermatologa.Podejrzenie luszczycy.... Nie dosc ze nadwaga juz 17kilo wiecej, galopuje, to jeszcze to. A za 3 tygodnie, długo ciułane wakacje w Grecji ,DEPRECHA ,buuu.
Czasami swedzi, jak mysle o nich,zmiany zrobily sie pieknie czerwono-rozowe z malymi białymi suszkami

[mlynarzowna]

Napisane przez zbikuel

Miesiąc temu zaczełam brać bisocard, na obnizenie ciśnienia. POdobno beta blokery, powoduja uaktywnenie luszczycy... Zawsze mialam suche lokcie,czerwonawe, ale nie mialam zmian na ciele.
W tym samym czasie, co zaczelam leczyc sie na serce, na udzie pojawily sie 3 kropki, jak po ugryzieniu komara. Dziś ,3 tygodnie po, mam je juz na lydkach, udach, plecach,dekoldzie. Jakbym była w trakcie ospy. Wiadomo internet, poogladalam,wujek google itd. Łudziłam sie ze co innego., ze lupiez Gilberta, grzybek po solarium lub lumpexie, dzuma, itd Dzis poszłam do lekarza ogolnego, skierowanie do dermatologa.Podejrzenie luszczycy.... Nie dosc ze nadwaga juz 17kilo wiecej, galopuje, to jeszcze to. A za 3 tygodnie, długo ciułane wakacje w Grecji ,DEPRECHA ,buuu.
Czasami swedzi, jak mysle o nich,zmiany zrobily sie pieknie czerwono-rozowe z malymi białymi suszkami

Bez paniki, łuszczyca to nie koniec świata. Idź do dermatologa, nie daj sobie wcisnąć na "dzień dobry" maści z mocnymi sterydami. Poczytaj fora dla łuszczyków, czym można podleczyć drobne zmiany. Nawilżaj skórę, zadbaj o dietę. Jeśli palisz- rzuć.
Wyjazd do Grecji jest w tym momencie najlepszą rzeczą, jaka mogła cię spotkać. No, może Morze Martwe byłoby lepsze Słońce i morska woda zaleczają wykwity u większości chorych. Przy okazji będzie szybka możliwość, żeby przełamać wstyd przed wystawianiem zmian na widok publiczny Na początku jest stresik, ale nie ma sensu się katować, trzeba żyć normalnie. Wbrew czarnym scenariuszom podsuwanym przez wyobraźnię - na tak małe zmiany niemal nikt nie zwraca uwagi. To w naszych głowach one wyglądają jak parch/dżuma/czarna ospa

Na świąd dobra jest kąpiel w solance (ale duże stężenie, 1 kg soli na wannę, może być kłodnicka do kiszenia ogórków, nie trzeba wydawać worka złotych monet na sól z Morza Martwego) albo we wcześniej zagotowanych płatkach owsianych. Jak swędzi nie do wytrzymania (niektórym się zdarza, u innych taki świąd praktycznie nie występuje) można łyknąć coś przeciwhistaminowego (tabletki na alergię). Przy świądzie warto zrobić próby wątrobowe, bo czasami szwankująca wątroba daje taki efekt.

[Satori00]

kurde dziewczyny ja chyba też mam łuszczycę, okropnie swędzi mnie praktycznie wszędzie, wyczytałam tutaj https://www.medpytania.pl/6080-mam-l...nym-swedzeniem, że pomaga hydroksyzyna. Jakieś doświadczenia z tym lekiem? Chce aby lekarz od razu mi przepisał coś skutecznego bo chyba zwariuję, jak szybko coś z tym nie zrobię

[mlynarzowna]

Po hydroxyzynie będziesz spała, a w najlepszym wypadku będziesz spowolniona. Ale fakt - przy dużym świądzie pomaga najlepiej.
Nie usypia Bilaxten (na receptę) - łyka się jedną tabletkę na czczo, przy odrobinie szczęścia trzyma cały dzień.
Dobre są też Telfexo, ale raczej na noc, bo trochę przymulają (choć to pikuś przy hydroxyzynie).
Bez recepty niezłe są Allerga.
Inna sprawa - jeśli podejrzewasz łuszczycę, to idź do dermatologa. Samo nie minie. Przy pannie ł. na świąd większości osób pomaga słońce, więc korzystaj, póki możesz. Pomagają też naświetlania - lampy UVB albo pUVA, ale na to musisz mieć skierowanie od lekarza.
Kolejna rzecz - jeśli męczy cię duży świąd, a nigdy nie miałaś takich reakcji (nie masz alergii, nie masz dużych wyrzutów histaminy np. przy stresie), warto zrobić szczegółowe badania. Świąd może być oznaką chorób tarczycy, wątroby, nerek (więc robisz podstawowe hormony tarczycy, próby wątrobowe, keratyninę). Warto zbadać też kał na pasożyty, zwłaszcza, jeśli ma się jakiegoś zwierza domowego.

Doraźnie pomaga mydło z Aleppo, zwłaszcza w te upały

Łączę się w swędzeniu

[201705250955]

Jak Wasze łuski?
U mnie jakiś dramat, 1,5 miesiąca temu trafiłam do szpitala z innego powodu, przez chwilę wydawało mi się, że mi się wszystko uspokoiło po wyjściu, ale to, co obserwuję na głowie od 2-3 tygodni to jakiś koszmar. Mam tak grubą i widoczną łuskę, że jedyną opcją jest łażenie z rozpuszczonymi włosami z mikro-przedziałkiem (włosy nie mogą być przylizane). Wygląda to tylko trochę lepiej od zdjęć w necie Mam trochę szamponu Clobex, ale boję się tego gunwa użyć na głowę ;/ W ogóle mam jakieś schizy, że wyłazi mi to na twarzy, bo zaczęła mi się strasznie przesuszać w okolicach włosów, czoła i nosa ;/ mimo że od zawsze moja cera jest tłusta. Na ciele jakoś się trzymam, bardzo dbam o nawilżenie i ciało jest naprawdę ok (mam kilka mikro zmian, łokcie są chyba w lepszym stanie niż latem). O skórę głowy dbam dużo bardziej, a skutki i tak są żadne.

[mlynarzowna]

Jesień przyszła, łuszczyca wraca - norma. U mnie od 2 tygodni powrót do retinoidów (neotigason, dzięki ci współczesna farmacjo!). W tydzień zużyłam 1,5 pomadki ochronnej, wariuję od przesuszonych ust. Zresztą - całe ciało mam przesuszone, a wszystko mnie uczula (phi! współczesna farmacjo!). Ratuje mnie tylko olej kokosowy i produkty Cetaphil (nie, nie mam umowy z firmą - po prostu jakimś cudem, przy dość chemicznym składzie, Cetaphile nie uczulają).

Aisa - Clobex użyj, zostaw na sucho na łbie na parę godzin. To rozwiązanie na jednorazową akcję, broń Boże na dłuższe stosowanie - działa jak zmasowany atak na pannę Ł. Wcześniej oczywiście pozbądź się łuski - szamponem dziegciowym albo czymś z kwasem salicylowym.
Z twarzą nie schizuj - spróbuj usunąć czymś suche skórki (peeling enzymatyczny albo glinka) i mocno nawilżaj.
Oby do lata

[zbikuel]

U mnie histora skończyła się tak, że długo wyczekiwany dermatolog przepisał Dermovate, po ktorym, w miejscach smarowania pojawiło się bielactwo i dał antybiotyk na moje migdały(ja wiecznie mam coś a'la angina),bo może z osłabienia organizmu . Rzucił tekst , że sa sprawy ważne i wazniejsze,bo albo dostane wylewu od nadcisnienia albo bede ładna...
Kardiolog zmienila mi leki spowrotem na Betaloc i cialo sie unormowało. Obecnie łuszczyca właściwie znikła(male suche plamki na ramieniu lub za uchem)-No na łydce mam bielactwo po schodzacych zmianach(dermovate)
...A co do Grecji- moje "siniaki", bo tak moje zmiany wygladaly- budziły wspolczucie wczasowiczów, że tak mnie komary pogryzly

No i bardzo polecam do smarowania balsam rossmanowski ISANA med z 10% mocznikiem, rewelacyjnie nawilza i zmniejsza zmiany. I tani jak barszcz

[mlynarzowna]

Dermatolog stwierdził, że to bielactwo? Normalną reakcją skóry po sterydach ( a Dermovate jest b. mocnym sterydem) jest jej odbarwienie. Po kilku miesiącach od odstawienia maści samo schodzi.

[margota2]

maść z sterydami to tylko a chwilę uspokojenie skóry , po zaprzestaniu następuje większy atak , błędne koło ,dlaczego dermatolodzy prosto nie powiedzą że nie mają pojęcia jak leczyć !
ja wzięłam sprawy w swoje ręce , zainteresowałam mego mena (łuszczyca od 20 lat) ziołolecznictwem , oczyszczaniem organizmu i pokochaniem tej choroby , początek był długi i mało efektywny , po stosowaniu już dłuższy czas efekty widoczne nawet bardzo lecz mój men nie jest w stanie porzucić całkowicie używek , na dzień dzisiejszy nie ma na całym ciele tylko placki tu i tam , jak na jego bardzo stresujący tryb życia jest w miarę ok,
moja 'rada' (jak to zrobiłam )
-olej Budwigowy z serkiem
-maść z glistnika+nagietek (samoróbka do smarowania łusk)
-kieliszek dziennie wyciągu z nagietka ,pokrzyw i ziół szwedzkich (samoróbka)
-dieta zasadowa
-zamiast napoi herbata ziołowa z 28 ziół (krótko parzona do picia w ciagu całego dnia)
-koniec z żywnością przetworzoną (tzw;gotowce)

[parampampam83]

Więc jestem nowa z wysypką. Zanim zacznę się smarować jakimiś sterydami, po których wyrośnie mi druga para uszu, chciałabym zacząć od rzeczy najprostszych - dieta i stres. Moim większym problemem jest to drugie, gdyż ogólnie nie odżywiam się źle - żadnych śmieci, chipsów, kostek rosołowych, słodkich napojów gazowanych etc... i tak od lat.
Jeśli chodzi o kosmetyki, to takich cudów, jak np. olejek kokosowy również używam od dawna. Od czasu do czasu jakieś ziółka pijam, kiedyś tam wiesiołek sobie kupiłam, robiłam parówki z soli, płukałam włosy wodą z octem jabłkowym etc. Miałam problemy ze skórą zawsze - trądzik, przebarwienia (typu ostudy), czy wypadanie włosów, stąd te praktyki. No i mimo to... :/
Zastanawiam się, które produkty wycofać. Całe życie jestem na jakiejś diecie, więc nie przyjdzie mi to trudno, tylko czy jest sens się w to bawić? Ktoś gdzieś napisał, że odstawienie glutenu, cukru, alkoholu pomaga. Gdzieś indziej, że powinno się zrezygnować z mięsa. Gdzieś indziej, że ziemniaki, pomidory, czy też cytrusy szkodzą. Czy ktoś mógłby to potwierdzić? Ja bym profilaktycznie odstawiła wszystko, ale coś trzeba jednak jeść...

[mlynarzowna]

Jak widzisz, odstawiając produkty na ślepo, wg wierzeń ludowych, w ktrótkim czasie zostałoby ci żywienie się energią kosmiczną.
Co warto zrobić? Badania na przeciwciała w związku z glutenem, bo ten problem faktycznie dotyczy części łuszczyków. Znam kobietkę z łuszczycą i ŁZS, której odstawienie glutenu baaaardzo pomogło. I kilka innych łuszczyków, którym nie pomogło wcale.
Warto zaobserwować, czy np. ostre przyprawy albo nadmiar cukru nie powodują wysypów.
Jeśli miałaś kiedykolwiek jakąś alergię pokarmową - obserwuj ciało, jak reaguje na dany produkt.
btw. - herbatki ziołowe pite raz na jakiś czas nie dają żadnego efektu. Od pitych w dużych ilościach, regularnie, mogą tak samo "wyrosnąć drugie uszy", więc zalecałabym daleko posuniętą ostrożność i pozostawianie pod opieką lekarza.
Jeśli chodzi o stres - ważne jest, co było powodem objawienia się łuszczycy. Jeśli właśnie duży stres, to prawdopodobnie każda nerwówa będzie już powodowała wysyp. Jeśli powód był inny - niekoniecznie. Ja mam taką stresogenną łuszczycę i sypie mnie przy każdej trudnej sytuacji. Mój tato zachorował jako dzieciak, "wyzwalaczem" była angina - i jego generalnie stres nie rusza. Nie traktuj tego jako zasady - każda łuszczyca jest inna, każdy organizm inaczej reaguje. Za jakiś czas poznasz swój i będzie łatwiej

[long_braid]

Witam ponownie
Pisałam ostatnio o moich problemach z łuszczycą☠głowy, na jakiś czas odstawiłam wszystko w szczególności sterydy.
Ale na przełomie nowego roku znowu mnie wysypało tym razem na brzuchu i plecach troszkę na nogach, i standardowo głowa ale aż łuszczyca wyszła na czoło ( chyba miałam anginę i to było przyczyną☠wysypu, piszę chyba bo nie ni jestem pewna czy to faktycznie była angina, nie byłam u lekarza i jakoś ją☠"wyleczyłam" samodzielnie).
Powróciłam do Daivonexu(dovonexu, który zresztą działa i fajnie zalecza nowo powstałe 'plamki' i daivobetu na skórę głowy i walczę dalej. Z niechęcią do daivobetu bo wiem, że ma steryd ale już☠nic nie działało i nie miałam wyjścia.

Martwi mnie jednak inna spraw mianowicie, planuje w najbliższym czasie zajść w ciąże ale boję się, przebiegu łuszczycy w jej trakcie i po, w przyszłym roku mam wesele ale nie chcemy dłużej czekać z dzieckiem dlatego planujemy przed ślubem. Wyczytałam w internecie, że po porodzie łuszczyca atakuje z większą siłą i tu się martwię żeby łuszczyca nie zaatakowała mnie tuż przed samym ślubem, powszechnie znane jest że w trakcie ciąży i karmienia nie można używać sporo leków. Co prawda jeżeli wszystko wyjdzie zgodnie z planem to do ślubu będę miała 8 miesięcy po porodzie na "dojście do siebie".
Macie jakieś doświadczenia związane z łuszczycą☠i ciążą?
Pozdrawiam serdecznie!

[bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f]

Ja też jestem ciekawa

[201705250955]

Moja mama po ciąży nie dostała łuszczycy, jakiegoś nasilenia, dopiero później dostała jakiś antybiotyk, który to wywołał..
Jak to w łuszczycy, wszystko zależy od człowieka
Moja siostra jest w piątym miesiącu, nie ma dużych zmian poza łokciami, tak więc zobaczymy...

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

[Nika0503]

Witajcie , na łuszczycę choruje od kilku lat,zdiagnozowano ją niedawno u mnie...niestety. Właściwie lekarze (byłam już u kilku) nie do końca są pewni czy to ŁZS czy łuszczyca, mi to wygląda na łuszczycę, ale cóż...
Zaczęło się od małej plamki z łuską na głowie,która pojawiła mi się 5 lat temu po tym jak fryzjerka zrobiła mi trwałą. Na ciele nie mam zmian poza uszami - w środku. Nie leczylam tego długo, bo lekarze przypisywali mi tylko leki alergiczne,czasem jakiś steryd, a ja młoda i nieświadoma się tym nie przejmowałam. Od jskiegos czasu mam już na ok 3/4 powierzchni skóry głowy ... Raz jest lepiej,raz gorzej.
Dziwi mnie,że w moim wypadku słabo działają na mnie sterydy, obecnie zluszczam się Squmaxem i smaruje beta-skinem , w następnym tygodniu ide na wizytę do dermatologa bo chciałabym dowiedzieć się czegoś o lampach, bo może to by pomogło. Jest ciężko ... Ale cóż trzeba jakos próbować to łagodzić.

[201705250955]

Napisane przez Nika0503

Witajcie , na łuszczycę choruje od kilku lat,zdiagnozowano ją niedawno u mnie...niestety. Właściwie lekarze (byłam już u kilku) nie do końca są pewni czy to ŁZS czy łuszczyca, mi to wygląda na łuszczycę, ale cóż...
Zaczęło się od małej plamki z łuską na głowie,która pojawiła mi się 5 lat temu po tym jak fryzjerka zrobiła mi trwałą. Na ciele nie mam zmian poza uszami - w środku. Nie leczylam tego długo, bo lekarze przypisywali mi tylko leki alergiczne,czasem jakiś steryd, a ja młoda i nieświadoma się tym nie przejmowałam. Od jskiegos czasu mam już na ok 3/4 powierzchni skóry głowy ... Raz jest lepiej,raz gorzej.
Dziwi mnie,że w moim wypadku słabo działają na mnie sterydy, obecnie zluszczam się Squmaxem i smaruje beta-skinem , w następnym tygodniu ide na wizytę do dermatologa bo chciałabym dowiedzieć się czegoś o lampach, bo może to by pomogło. Jest ciężko ... Ale cóż trzeba jakos próbować to łagodzić.

Jak bym o sobie czytała... Czekam na wieści

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

[lza_slonca]

polecam serię Pharmaceris dla łuszczyków- brat mniej się drapie po tym

[Pavlinecka_21]

Napisane przez long_braid

Witam ponownie

Pisałam ostatnio o moich problemach z łuszczycą☠głowy, na jakiś czas odstawiłam wszystko w szczególności sterydy.

Ale na przełomie nowego roku znowu mnie wysypało tym razem na brzuchu i plecach troszkę na nogach, i standardowo głowa ale aż łuszczyca wyszła na czoło ( chyba miałam anginę i to było przyczyną☠wysypu, piszę chyba bo nie ni jestem pewna czy to faktycznie była angina, nie byłam u lekarza i jakoś ją☠"wyleczyłam" samodzielnie).

Powróciłam do Daivonexu(dovonexu, który zresztą działa i fajnie zalecza nowo powstałe 'plamki' i daivobetu na skórę głowy i walczę dalej. Z niechęcią do daivobetu bo wiem, że ma steryd ale już☠nic nie działało i nie miałam wyjścia.



Martwi mnie jednak inna spraw mianowicie, planuje w najbliższym czasie zajść w ciąże ale boję się, przebiegu łuszczycy w jej trakcie i po, w przyszłym roku mam wesele ale nie chcemy dłużej czekać z dzieckiem dlatego planujemy przed ślubem. Wyczytałam w internecie, że po porodzie łuszczyca atakuje z większą siłą i tu się martwię żeby łuszczyca nie zaatakowała mnie tuż przed samym ślubem, powszechnie znane jest że w trakcie ciąży i karmienia nie można używać sporo leków. Co prawda jeżeli wszystko wyjdzie zgodnie z planem to do ślubu będę miała 8 miesięcy po porodzie na "dojście do siebie".

Macie jakieś doświadczenia związane z łuszczycą☠i ciążą?

Pozdrawiam serdecznie!

U mnie w ciąży było super, za to po porodzie ... Niestety jest o wiele gorzej biz było wcześniej ;/

[201607211724]

Napisane przez Pavlinecka_21

U mnie w ciąży było super, za to po porodzie ... Niestety jest o wiele gorzej biz było wcześniej ;/

u mnie podobnie, ciążę miałam co prawda bardzo trudną, ale akurat łuszczyca super wyciszona. Po porodzie wróciłam do stanu łokciowo-kolanowo-włosowego

[ance]

Mój przyjaciel ma łuszczycę, ale gdyby mi sam nie powiedział, to nie domyśliłabym się, że to łuszczyca - bardzo ładnie jego dermatolog go wyprowadził. On stosuje Diabetegen i krem do rąk neutrogenę z formułą norweską (niebieski).
Powiedzcie mi, czy łuszczyca jest dziedziczna?

[AneczkaJ]

Tak, dziedziczna. Chociaż w mojej rodzinie przebiega bezobjawowo u mężczyzn, najgorzej dotknęło mnie i babcię, ojciec nie ma widocznych zmian.

[Pavlinecka_21]

Napisane przez orenda

u mnie podobnie, ciążę miałam co prawda bardzo trudną, ale akurat łuszczyca super wyciszona. Po porodzie wróciłam do stanu łokciowo-kolanowo-włosowego

Najgorzej, ze moja teraz niczym nie chce sie wyciszyć i chyba muszę znów po sterydy siegnąć, zaraz wracam do pracy a mam całe uszy, kark, kolana, łokcie, głowę ...

[mlynarzowna]

Napisane przez ance

Mój przyjaciel ma łuszczycę, ale gdyby mi sam nie powiedział, to nie domyśliłabym się, że to łuszczyca - bardzo ładnie jego dermatolog go wyprowadził. On stosuje Diabetegen i krem do rąk neutrogenę z formułą norweską (niebieski).
Powiedzcie mi, czy łuszczyca jest dziedziczna?

Łuszczyca nie bywa dziedziczna, tzn. obserwuje się, że ryzyko zachorowań u dzieci łuszczyków jest większe, niż w pozostałej części populacji. Nie znamy jednak do końca etiologii tej choroby, więc nie da się napisać, że jest dziedziczna. Na pewno nie dziedziczy się jej w prosty sposób (rodzic czy oboje rodzice chorzy - dziecko też). Poza tym przy ł. zazwyczaj musi wystąpić dodatkowy czynnik wyzwalający chorobę (zakażenie, stres, uraz).

[201705250955]

U mnie w domu niestety choruje mama, moja siostra i ja. Brat ma inną chorobę autoimmunologiczną. W rodzinie ojca w najbliższej linii tez była łuszczyca.

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

[201607211724]

u mnie mama i ja

[long_braid]

U mnie to samo chorowała mama a teraz ja i siostra czy wcześniej poza mamą ktoś chorował z rodziny nie mam pojęcia ale tez jestem tego zdania, że jest to genetyczna choroba.

[lza_slonca]

z pradziadków nikt, z dziadków nikt, z rodziców ani jedno ani 2, z rodzeństwa tylko brat. Obalam mit.

[201705250955]

Napisane przez lza_slonca

z pradziadków nikt, z dziadków nikt, z rodziców ani jedno ani 2, z rodzeństwa tylko brat. Obalam mit.

Oznaczać to może, że nie ma genu odpowiedzialnego za dziedziczenie łuszczycy. Ale nie można wykluczyć, jak ja to określam, jakiejś skłonności do danych chorób. Wyjaśnię na przykładzie rodziny ojca. W rodzinie mojego ojca jest wada przełyku, która doprowadziła do raka i dwie osoby zmarły - babcia i siostra ojca, tacie się udało, bo był szybko rozpoznany. Nie można więc powiedzieć, że dziedziczymy raka przełyku, ale faktem jest konkretna wada, która w przyszłości może raka spowodować, tego juz nikt nie ogarnia i osobiście nie jestem objęta odgórnie żadną ochroną tak jak w przypadku ca dziedzicznych, mimo że mam już rozpoznana i leczona tę samą wadę.
Podejrzewam, że jako biedronki haha mamy coś z układem odpornościowym, być może jest on w jakimś stopniu upośledzony i to się dziedziczy. Wyrzut łuszczycy natomiast jest juz powodowany jakimś czynnikiem zewnętrznym
Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

[justka89]

Hej.
Ostatnio zdiagnozowano u mnie łuszczycę. Można dołączyć do wątku?

[201705250955]

Napisane przez justka89

Hej.
Ostatnio zdiagnozowano u mnie łuszczycę. Można dołączyć do wątku?

Jasne, witą w tych niemiłych okolicznościach. Masz wyrzut?

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka