seks z nowym partnerem

[elle200]

Witam Wizażanki,
jestem zmuszona założyć nowe konto, ponieważ mój obecny partner wie o tym podstawowym i podczytuje moje posty, a jego pośrednio ten post będzie dotyczył.
Spotykam się z nim od 2 miesięcy, to bardzo niewiele i wiem, że na decyzję o rozpoczęciu współżycia mam jeszce czas. Mój problem polega na tym, że nie jestem sobie w stanie wyobrazić z nim seksu, nie żeby mnie nie pociągał, wystarczy że mnie całuje i widzę gwiazdy, czuję że chcę się z nim kochać, ale... właśnie z nim chciałabym, żeby to było coś wyjątkowego, a nie czysto mechaniczny seks. Nie jestem dziewicą, miałam kilku partnerów, ale z nimi seks był albo nudny (zero kreatywności, zawsze to samo), albo wychodziło na to, że nie liczy się moja przyjemność, tylko ich. Oczywiście nie z każdym, ale tak często było.
Nie wiem czy mam z nim porozmawiać, z człowiekiem którego właściwie dopiero poznaję? Trochę to dziwna sytuacja, bo dziewicą nie jestem, lubię zabawy z pogranicza bdsm, a tu z tym nowym czuję się jak debiutantka, stres i nerwy, nawet o to, że jak ja będę wyglądała jak będzie mi przyjemnie, jak się nie kontrolować żeby mieć przyjemność, co robić jemu....Dodatkowo on wie, że byłam oszukana i mam mnóstwo rezerwy do wiązania się na nowo, więc podchodzi do mnie b. delikatnie, tak żeby nie urazić...
Co mam robić? Jak się przełamać, przestać tak dziwnie podchodzić do myśli o seksie z nim? Bo paradoksalnie seks z każdym innym jest mi łatwo sobie wyobrazić, ale z nim łaczą mnie już powoli jakieś uczucia i emocje i w jakiś sposób to mnie przerasta...
Z drugiej strony obawiam się, że im lepiej Go poznaję tym trudniej mi będzie pójść z nim do łóżka, jak z przyjacielem? Co o tym myślicie?

[kujawianeczka]

Jeśli jest on dla ciebie faktycznie bardzo ważny tak jak piszesz, to powinnaś z nim porozmawiać o swoich wątpliwościach i o tym co czujesz. Jak dla mnie szczera rozmowa to podstawa związku, który ma trwać. I zobaczysz jak już do tego dojdzie to okaże się, że wcale nie jest to takie trudne jak Ci się wydaje

[loottie]

jejku, każdy był zraniony kiedyś, po co niepotrzebnie rozmyślać i dodawać ideologię do seksu z nowym partnerem? I obnosić się jak z jajkiem.
Jak poczujesz, że jesteście gotowi, to to zróbcie. Bez pośpiechu. Nie to nie. Niech wszystko przyjdzie naturalnie, a przyjemność będzie największa.

Pozdro

[D0tk4]

moim zdaniem, to pierwsze co powinnas poruizmawiac ze swoim partnerem. Seks to sprawa ktora dotyczy Was obojga. Poza tym, skoro mowisz, ze on zna Twoja przeszlosc i chociazby ze wzgledu na nia jest w stosunku do Ciebie delikatny to Cie zrozumie i pewnie rozwieje Twoje watpliwosci jednak na pewno nie spieszylabym sie z Waszym pierwzym wspolnym razem. Skoro masz takie watpliwosci czy ogolnie czujesz sie komfortowo z ta mysla to znak ze to ieszcze nie Wasz czas facet ktoremu na Tobie zalezy powinien to zrozumiec.

[CytrynowaPannica]

Rozmowa o seksie po 2 miesiącach znajomości może Was trochę przerosnąć. Jeżeli nie jesteś czegokolwiek pewna - poczekaj. Gdzieś Ci się spieszy?

P.S. To chyba dobrze, że targają Tobą uczucia i rożne emocje? To znak, że mężczyzna, o którym mówisz, nie jest Ci obojętny.

[TmargoT]

ja uwazam,że można porozmawiac o swoich oczekiwaniach PO pierwszym razie.zobaczysz,jak będzie i co ci przeszkadza.tym bardziej,ze kręci cię coś ostrzejszego,a to może lekko odstraszac.
poczekaj,spróbuj,a potem w trakcie zabawy coś dodawaj.

ja nie wyobrażam sobie rozmowy o oczekiwaniach w łóżku PRZED.czułabym się,jak na przesłuchaniu.zamiast dobrych rad i sugestii skupiłabym się na moich wadach.zamiast wziąć dobre rady do serca czułabym porazkę.wolałabym sugestie w trakcie sexu,niż przed i po

[D0tk4]

Napisane przez TmargoT

ja uwazam,że można porozmawiac o swoich oczekiwaniach PO pierwszym razie.zobaczysz,jak będzie i co ci przeszkadza.tym bardziej,ze kręci cię coś ostrzejszego,a to może lekko odstraszac.
poczekaj,spróbuj,a potem w trakcie zabawy coś dodawaj.

ja nie wyobrażam sobie rozmowy o oczekiwaniach w łóżku PRZED.czułabym się,jak na przesłuchaniu.zamiast dobrych rad i sugestii skupiłabym się na moich wadach.zamiast wziąć dobre rady do serca czułabym porazkę.wolałabym sugestie w trakcie sexu,niż przed i po

Ale z tego co zrozumialam czytajac wypowiedz elle200 ona nie obawia sie, ze nie spelni oczekiwan swojego partnera, albo on jej. I nie tego mialaby dotyczyc ich rozmowa. Chodzi o to, ze powinna z nim porozmawiac o swoich watpliwosciach wzgledem zwiazku, jako ze jest po przejsciach. Ze potrzebuje wiecej czasu itp.

[TmargoT]

Napisane przez D0tk4

Ale z tego co zrozumialam czytajac wypowiedz elle200 ona nie obawia sie, ze nie spelni oczekiwan swojego partnera, albo on jej. I nie tego mialaby dotyczyc ich rozmowa. Chodzi o to, ze powinna z nim porozmawiac o swoich watpliwosciach wzgledem zwiazku, jako ze jest po przejsciach. Ze potrzebuje wiecej czasu itp.

ja widze tu obawy o sex,czy znów będzie źle jak z poprzednimi partnerami.
dziewczyna z gory zakłada,że znów bedzie tak samo.
o czym rozmawiać,skoro jeszcze nie wiadomo jak bedzie?

Napisane przez elle200

Witam Wizażanki,
jestem zmuszona założyć nowe konto, ponieważ mój obecny partner wie o tym podstawowym i podczytuje moje posty, a jego pośrednio ten post będzie dotyczył.
Spotykam się z nim od 2 miesięcy, to bardzo niewiele i wiem, że na decyzję o rozpoczęciu współżycia mam jeszce czas. Mój problem polega na tym, że nie jestem sobie w stanie wyobrazić z nim seksu, nie żeby mnie nie pociągał, wystarczy że mnie całuje i widzę gwiazdy, czuję że chcę się z nim kochać, ale... właśnie z nim chciałabym, żeby to było coś wyjątkowego, a nie czysto mechaniczny seks. Nie jestem dziewicą, miałam kilku partnerów, ale z nimi seks był albo nudny (zero kreatywności, zawsze to samo), albo wychodziło na to, że nie liczy się moja przyjemność, tylko ich. Oczywiście nie z każdym, ale tak często było.
Nie wiem czy mam z nim porozmawiać, z człowiekiem którego właściwie dopiero poznaję? Trochę to dziwna sytuacja, bo dziewicą nie jestem, lubię zabawy z pogranicza bdsm, a tu z tym nowym czuję się jak debiutantka, stres i nerwy, nawet o to, że jak ja będę wyglądała jak będzie mi przyjemnie, jak się nie kontrolować żeby mieć przyjemność, co robić jemu....Dodatkowo on wie, że byłam oszukana i mam mnóstwo rezerwy do wiązania się na nowo, więc podchodzi do mnie b. delikatnie, tak żeby nie urazić...
Co mam robić? Jak się przełamać, przestać tak dziwnie podchodzić do myśli o seksie z nim? Bo paradoksalnie seks z każdym innym jest mi łatwo sobie wyobrazić, ale z nim łaczą mnie już powoli jakieś uczucia i emocje i w jakiś sposób to mnie przerasta...
Z drugiej strony obawiam się, że im lepiej Go poznaję tym trudniej mi będzie pójść z nim do łóżka, jak z przyjacielem? Co o tym myślicie?

[elle200]

Do tej pory nawet będąc w związku nie zależało mi w ten sposób na chłopaku. Do tej pory czerpałam przyjemność dla siebie, nie wstydziłam się ani ciała, ani ekspresji. Ani nudy.
A on jest taki dobry, delikatny i stara się mnie nie urazić, chce mnie poznać, nie naciska, że tu nagle mam takie właśnie obawy, dlatego porównuję to do nerwów przed pierwszym razem (chociaż wtedy też obyło się bez myślenia). I z nim właśnie chciałabym, żeby seks był wyjątkowy, może stąd moje obawy. To też trochę wygląda tak jakbym się bała zawieść jego oczekiwania, widząc jak jest we mnie zapatrzony i ucieszony że oto w końcu się umawiamy (długo próbował zanim się zgodziłam). Głupio to zabrzmi, ale pierwszy raz obnażenie ciała będzie się dla mnie równało z obnażeniem duszy, a im dłużej go znam bez seksu, tym bardziej się boję, że będzie to niezręczne jak pójście do łóżka z przyjacielem. Że to już nie tylko stricte cielesna sprawa, ale też taka... głęboka. Jak w każdym zdrowym i normalnym związku właściwie, tylko ja takiego jeszcze nie miałam.
Rozmowa o tym co mnie kręci to oczywiście temat do podjęcia po seksie, nie przed i to nie po 1 czy 2, trzeba czasu żeby się poznać i rozkręcić, a może on też to lubi? To zostawię na "po", tak jak pisała TmargoT. A może nie będzie trzeba o niczym rozmawiać, nie będę się martwić na zapas.

[TmargoT]

Napisane przez elle200

Do tej pory nawet będąc w związku nie zależało mi w ten sposób na chłopaku. Do tej pory czerpałam przyjemność dla siebie, nie wstydziłam się ani ciała, ani ekspresji. Ani nudy.
A on jest taki dobry, delikatny i stara się mnie nie urazić, chce mnie poznać, nie naciska, że tu nagle mam takie właśnie obawy, dlatego porównuję to do nerwów przed pierwszym razem (chociaż wtedy też obyło się bez myślenia). I z nim właśnie chciałabym, żeby seks był wyjątkowy, może stąd moje obawy. To też trochę wygląda tak jakbym się bała zawieść jego oczekiwania, widząc jak jest we mnie zapatrzony i ucieszony że oto w końcu się umawiamy (długo próbował zanim się zgodziłam). Głupio to zabrzmi, ale pierwszy raz obnażenie ciała będzie się dla mnie równało z obnażeniem duszy, a im dłużej go znam bez seksu, tym bardziej się boję, że będzie to niezręczne jak pójście do łóżka z przyjacielem. Że to już nie tylko stricte cielesna sprawa, ale też taka... głęboka. Jak w każdym zdrowym i normalnym związku właściwie, tylko ja takiego jeszcze nie miałam.
Rozmowa o tym co mnie kręci to oczywiście temat do podjęcia po seksie, nie przed i to nie po 1 czy 2, trzeba czasu żeby się poznać i rozkręcić, a może on też to lubi? To zostawię na "po", tak jak pisała TmargoT. A może nie będzie trzeba o niczym rozmawiać, nie będę się martwić na zapas.

-moze cię jeszcze zaskoczyć.bo wiesz,czasem ciche wody sa ognistymi kochankami i zapomnisz o wszystkich kompleksach.
jesli coś bedzie nie tak,daj mu delikatnie do zrozumienia,lub poprowadz go w trakcie.to najlepszy sposób.
powodzenia.

[Kmee]

Kurcze trudno mi to sobie wyobrazić trochę..
Ja nigdy nie miałam problemu "nie wyobrażam sobie seksu z nim" po prostu nie ma co za dużo myśleć, tylko trzeba dać się ponieść emocjom
Jak dłuższy czas się nie kochałaś, a facet zacznie robić konkretne kroki w tą stronę, to nawet nie zauważysz kiedy sama będziesz z niego zdzierać ubranie. Uczucie + pożądanie to taka dawka emocji, że nie da się jej oprzeć, a myślenie, rozważanie, obawy przestają mieć jakiekolwiek znaczenie

[bober111]

Ja uważam że powinnaś pozwolić mu żeby przejął inicjatywę żeby zrobił to tak jak on chce kiedy i gdzie chce jak facet poprostu. Jak facet który pragnie swojej kobiety. Niech wasze pożądanie przewyższy obawy.
moje przesłanie dla ciebie

[Eldo_rado]

Napisane przez bober111

Ja uważam że powinnaś pozwolić mu żeby przejął inicjatywę żeby zrobił to tak jak on chce kiedy i gdzie chce jak facet poprostu. Jak facet który pragnie swojej kobiety. Niech wasze pożądanie przewyższy obawy.
moje przesłanie dla ciebie

otóż to!

[elle200]

No więc.....stało się już kilka razy i było bardzo fajnie, faktycznie cicha woda brzegi rwie I jakoś fajnie to godzi z troską o mnie. A to dopiero początek Dziękuję Wam wszystkim za pomoc!

[Eldo_rado]

Napisane przez elle200

No więc.....stało się już kilka razy i było bardzo fajnie, faktycznie cicha woda brzegi rwie I jakoś fajnie to godzi z troską o mnie. A to dopiero początek Dziękuję Wam wszystkim za pomoc!

no widzisz! mówiłyśmy, że będzie dobrze, jeśli dasz się ponieść emocjom

[TmargoT]

Napisane przez elle200

No więc.....stało się już kilka razy i było bardzo fajnie, faktycznie cicha woda brzegi rwie I jakoś fajnie to godzi z troską o mnie. A to dopiero początek Dziękuję Wam wszystkim za pomoc!

eee.wiedziałam