Humanistyczne studia

[paula007]

Dziewczęta, przepraszam, że się wtrącę, ale pozwolę sobie wykorzystać ten 'humanistyczny' wątek w pewnym celu. Znacie może kogoś kto studiował/studiuje organizację produkcji filmowej? Bo miałabym kilka pytań, a sama nikogo takiego nie znam.

[sine.ira]

Napisane przez paula007

Dziewczęta, przepraszam, że się wtrącę, ale pozwolę sobie wykorzystać ten 'humanistyczny' wątek w pewnym celu. Znacie może kogoś kto studiował/studiuje organizację produkcji filmowej? Bo miałabym kilka pytań, a sama nikogo takiego nie znam.

Pewnie wszyscy stoją w ogonku w pośredniaku

[syntagma]

ostatnio wchodze sobie na sympatie, a tam co chwile wszystkie kandydaty: "studiuje ekonomie", "studiuje informatyke", "studiuje bla bla bla bla".. nuda wam mowie I co to kogo obchodzi? Jeszcze gorzej jest pozniej ostatnio taka randke w pubie obserwowalam nooo, koles caly czas o pracy nawijal, az mi zal tej biedaczki bylo

[paula007]

Napisane przez sine.ira

Pewnie wszyscy stoją w ogonku w pośredniaku

Eee, aż tak źle chyba nie jest Nieliczne uczelnie to oferują, a dziennie właściwie tylko jedna państwowa, o ile się nie mylę.

[pink69]

Nie potrafię zrozumieć stawiania ścisłowców nad humanistami i być może odwrotnie,choć z tym się jeszcze nie spotkałam.
Zarówno po studiach ścisłych jak i humanistycznych można kopać rowy i reguły tu nie ma,a to,że ktoś wśród znajomych ma ścisłowców zarabiających kokosy i biednych humanistów to czysty przypadek.

I wolę studiowac sobie etnologię i się z tego cieszyć,a potem własnym sprytem zdobyć dobrą pracę niż ze słabą tróją z matmy i fizyki i iść na polibudę i się męczyć,a co rano zaciskać zęby i powtarzać sobie "daj radę,będziesz bogata".

[bielaczka]

Swiete slowa PINK

[Adieu003]

Napisane przez pink69

Nie potrafię zrozumieć stawiania ścisłowców nad humanistami i być może odwrotnie,choć z tym się jeszcze nie spotkałam.
Zarówno po studiach ścisłych jak i humanistycznych można kopać rowy i reguły tu nie ma,a to,że ktoś wśród znajomych ma ścisłowców zarabiających kokosy i biednych humanistów to czysty przypadek.

I wolę studiowac sobie etnologię i się z tego cieszyć,a potem własnym sprytem zdobyć dobrą pracę niż ze słabą tróją z matmy i fizyki i iść na polibudę i się męczyć,a co rano zaciskać zęby i powtarzać sobie "daj radę,będziesz bogata".

Pink jesteś wielka popieram w 1000%

[mag_rat]

Napisane przez pink69

Nie potrafię zrozumieć stawiania ścisłowców nad humanistami i być może odwrotnie,choć z tym się jeszcze nie spotkałam.
Zarówno po studiach ścisłych jak i humanistycznych można kopać rowy i reguły tu nie ma,a to,że ktoś wśród znajomych ma ścisłowców zarabiających kokosy i biednych humanistów to czysty przypadek.

I wolę studiowac sobie etnologię i się z tego cieszyć,a potem własnym sprytem zdobyć dobrą pracę niż ze słabą tróją z matmy i fizyki i iść na polibudę i się męczyć,a co rano zaciskać zęby i powtarzać sobie "daj radę,będziesz bogata".

Napisane przez bielaczka

Swiete slowa PINK

Napisane przez Adieu003

Pink jesteś wielka popieram w 1000%

również popieram,lepiej bym tego nie ujęła.

[lady marmolade]

mnie osobiscie bardziej interesuje cos humanistycznego niz scislego uwielbiam HITSORIe

[mell002]

Napisane przez pink69

Nie potrafię zrozumieć stawiania ścisłowców nad humanistami i być może odwrotnie,choć z tym się jeszcze nie spotkałam.
Zarówno po studiach ścisłych jak i humanistycznych można kopać rowy i reguły tu nie ma,a to,że ktoś wśród znajomych ma ścisłowców zarabiających kokosy i biednych humanistów to czysty przypadek.

I wolę studiowac sobie etnologię i się z tego cieszyć,a potem własnym sprytem zdobyć dobrą pracę niż ze słabą tróją z matmy i fizyki i iść na polibudę i się męczyć,a co rano zaciskać zęby i powtarzać sobie "daj radę,będziesz bogata".

Zgadzam się w 100%!

[M a d y]

Ja studiuję politologię ze specjalizacją public relations, zamierzam kontynuować studia z PR, myślę o tym od dawna, interesuje mnie to i mocno wierzę, że mi się uda coś zdziałać w tym kierunku. Nie poszłam i nie pójdę na kierunek ścisły, bo: 1. nudziłabym się 2. prawdopodobnie nie poradziłabym sobie. Myślę że PR to przyszłościowy kierunek, wcale nie mniej niż techniczny. Ważne, żeby mieć odpowiednie predyspozycje i konsekwentnie dążyć do celu.

[Bergamotka1234]

Wiem, że odkopuję taki stary wątek, ale chciałam tylko powiedzieć, że wiele osób tu mówi o bezrobociu po studiach humanistycznych, tymczasem: http://natemat.pl/64945,zamowieni-be...-nie-mam-szans
Wynika z tego, że biotechnologia, chemia, inżynieria środowiska itd. to wylęgarnie bezrobotnych. Nikt mi nie powie, że to kierunki humanistyczne Wystarczy też np. poczytać fora, na których absolwenci takiej biotechnologii żalą się, że nikt albo bardzo mała część nie pracuje w zawodzie lub też większość została na uczelni z powodu braku miejsc pracy.

[201706081317]

Każde studia są obecnie o dupę rozbić za przeproszeniem.

Dla kogoś z kierunku typu zarządzanie zostaje pensja 1300 i wojna o pracę z milionem rekrutacji. Po medycynie narzekają na darmowe specjalizacje. Ja po swoim kierunku mogę tylko pomarzyć o szkole.

Nie ma obecnie pewnego kierunku, po którym na pewno znajdziesz pracę. Oprócz zawodówek.

[marza_mr]

Napisane przez Bergamotka1234

Wiem, że odkopuję taki stary wątek, ale chciałam tylko powiedzieć, że wiele osób tu mówi o bezrobociu po studiach humanistycznych, tymczasem: http://natemat.pl/64945,zamowieni-be...-nie-mam-szans
Wynika z tego, że biotechnologia, chemia, inżynieria środowiska itd. to wylęgarnie bezrobotnych. Nikt mi nie powie, że to kierunki humanistyczne Wystarczy też np. poczytać fora, na których absolwenci takiej biotechnologii żalą się, że nikt albo bardzo mała część nie pracuje w zawodzie lub też większość została na uczelni z powodu braku miejsc pracy.

Mam znajomych po kierunkach, które wymieniłaś jako wylęgarnie bezrobotnych, wszyscy mają prace i to dobre, choć fakt studia skończyli kilka lat temu. Mam też znajome (same dziewczyny) po studiach typowo humanistycznych i tak kilka przykładów:
- koleżanka po polonistyce nie znalazła zatrudnienia, pracuje we Francji jako niania
- koleżanka po filozofii ma kilka godzin na uczelni i pół etatu etyki w szkole
- kolejna koleżanka po filozofii uczyła w szkole etyki i wychowania do życia w rodzinie, dało jej to nieźle w kość a i kasa była słaba, więc w styczniu wyjechała do UK opiekować się starszą osobą, potem ma w planach powrót do Polski i studia
- kolejna koleżanka po filologii słowiańskiej, wyjechała do UK tam porządnie nauczyła się języka, wróciła i pracuje w szkole językowej
- ogólnie koleżanki po filologiach obcych pracują w szkołach państwowych
Tak więc fakty mówią same za siebie, przynajmniej w moim otoczeniu.

[Bergamotka1234]

Ja z kolei znam sporo osób po chemii i prawie żadna nie pracuje w zawodzie, nieliczni jako nauczyciele, a reszta jest na bezrobociu.

[201607211025]

Kolega znajomej skończył ścisły kierunek, którego wszyscy mu zazdrościli, bo niby praca będzie. Praca jest: instruktor jazdy, bo facet nie mógł znaleźć pracy w zawodzie, a jeść trzeba.

[Kolor Bzu]

Znam i takie i takie osoby i nie ma reguły. Znam bezrobotnych informatyków (bo są leniwi i nie ogarniają), znam takich zbijajacych fortunę. Znam ludzi po lingwistyce tyrających na kasie, jak i robotami karierę w firmach, w krytych wymagane jest kimunikiwanie się w obcym języku. Znam filozofów co rozkręcili własny biznes i idzie im świetnie, znam też takich co cały czas przędą na garnuszku rodziców.
Kierunek studiów dam w sobie niczego nie przesądza, bardziej liczy się zaradność, inteligencja i pomysł na siebie.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[aer]

biotechnologia nie jest wylegarnia bezrobotnych o ile dobrze dobrze pomysli sie nad przyszloscia (zreszta jak przy kazdym kierunku) - wiekszosc mojej klasy z lo poszla na biotechnologie. po skonczeniu wyjechali za granice (glownie do Niemiec) - pracuja w zawodze i z tego co wiem powodzi im sie bardzo dobrze.

Napisane przez Kolor Bzu

Kierunek studiów dam w sobie niczego nie przesądza, bardziej liczy się zaradność, inteligencja i pomysł na siebie.

^ dokladnie

[bowszystkotoiluzjajest]

Według mnie studia to po prostu...przedłużenie młodości Więcej czasu, żeby zdecydować, co się chce tak naprawdę robić. Zebrać siły, żeby szukać tej wymarzonej pracy itd. a sam fakt studiowania obojetnie jakiego kierunku nie daje nam pracy na tacy Trzeba się postarać.