Odzywki w związku

[ruda_beksa]

Napisane przez Krzywobuta

Ktoś postronny uznałby mój związek na pewno za patologię, ale na co dzień raczej więcej u mnie kur... niż kotków pewnie za jakiś czas nam przejdzie, ale w tym momencie przekleństwa bardzo nas bawią. Za to w kłótni nie ma czegoś takiego jak przezwiska, wyzwiska czy wulgaryzmy. Tak jakby z gęstniejącą atmosferą włączał nam się tryb dysputy akademickiej

U nas jest bardzo podobnie. W żartach lecą przeróżne słowa i sformułowania, natomiast właśnie w czasie kłótni robi się kulturalnie i precyzyjnie

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Hanako

No i bardzo dobrze, nikt tego od was nie oczekuje i nikt was do tego nie zmusza. W moim związku są inne zasady, inne ustalenia, inne poczucie humoru i nikt się tym hasłem nie czuje urażony, bo to nie jest obelga w kontekście, w jakim jest używane.
Wy nie musicie, naprawdę

No i zayebiście. Czemu się tak unosisz ? Nie można swojego zdania wypowiedzieć a propos tego co się wcześniej przeczytało ? Ja mówię pogięło cię, nie mówię szmaciarzu. Halo, świecie oto moje oświadczenie.

[melisanda]

U nas padło to po kilku miesiącach związku po raz pierwszy, w bardzo błahej kwestii (zapytałam go, czy będzie pił alkohol na imprezie rodzinnej) i on odpowiedział mi tymi słowami i to w bardzo agresywnym tonie. Oczywiście po tym jak zwróciłam mu uwagę stwierdził, że to było żartobliwie, że tak się zwracają do siebie jego znajomi, a ton wcale nie był agresywny. Wcześniej widziałam, ze takim tonem się zwracał do innych osób, nawet leciały ostrzejsze słowa, ale do mnie odezwał się tak pierwszy raz. Chodzi mi przede wszystkim o ten agresywny ton w kontraście z błahym pytaniem (nie, nie ma problemu z alkoholem, nie trułam o to mu głowy, to było normalne pytanie, bo zwykle prowadzi i nie może wypić nawet piwa, a na tę imprezę jechał z rodzicami), autentycznie się go przestraszyłam w tamtym momencie. Co byście z tym zrobiły?

[Katia525]

Napisane przez melisanda

U nas padło to po kilku miesiącach związku po raz pierwszy, w bardzo błahej kwestii (zapytałam go, czy będzie pił alkohol na imprezie rodzinnej) i on odpowiedział mi tymi słowami i to w bardzo agresywnym tonie. Oczywiście po tym jak zwróciłam mu uwagę stwierdził, że to było żartobliwie, że tak się zwracają do siebie jego znajomi, a ton wcale nie był agresywny. Wcześniej widziałam, ze takim tonem się zwracał do innych osób, nawet leciały ostrzejsze słowa, ale do mnie odezwał się tak pierwszy raz. Chodzi mi przede wszystkim o ten agresywny ton w kontraście z błahym pytaniem (nie, nie ma problemu z alkoholem, nie trułam o to mu głowy, to było normalne pytanie, bo zwykle prowadzi i nie może wypić nawet piwa, a na tę imprezę jechał z rodzicami), autentycznie się go przestraszyłam w tamtym momencie. Co byście z tym zrobiły?

Jesli do innych odzywa sie po chamsku, traktuje zle, to i do ciebie tak bedzie, tylko musi przejsc zakochanie, kiedy czlowiek juz sie tak nie stara i nie pokazuje sie z jak najlepszej strony. Dla mnie to wrozy zle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Canttouchthis]

Napisane przez Katia525

Jesli do innych odzywa sie po chamsku, traktuje zle, to i do ciebie tak bedzie, tylko musi przejsc zakochanie, kiedy czlowiek juz sie tak nie stara i nie pokazuje sie z jak najlepszej strony. Dla mnie to wrozy zle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Jeżeli ktoś potrafi źle potraktować jedną osobę, potrafi też drugą, wystarczy że zmienią się okoliczności. To się odnosi nie tylko do odzywek - np. jak obgadujemy kogoś z koleżanką, to może któregoś dnia ona będzie obgadywać nas, bo widać nie ma z tym problemu.
Zazwyczaj po prostu przymykamy oko, bo wydaje nam się, że nas to nie dotyczy, że mamy jakieś szczególne względy.


Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[panna_felicjanna]

Napisane przez Canttouchthis

Dokładnie. Jeżeli ktoś potrafi źle potraktować jedną osobę, potrafi też drugą, wystarczy że zmienią się okoliczności. To się odnosi nie tylko do odzywek - np. jak obgadujemy kogoś z koleżanką, to może któregoś dnia ona będzie obgadywać nas, bo widać nie ma z tym problemu.
Zazwyczaj po prostu przymykamy oko, bo wydaje nam się, że nas to nie dotyczy, że mamy jakieś szczególne względy.


Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Zgadzam się w całej rozciągłości.

Bacznie trzeba patrzeć na partnera, w jaki sposób zwraca się do rodziców, rodzeństwa, znajomych. Za jakiś czas zacznie tak samo traktować też Ciebie.
Jeśli już zaczyna uderzać w agresywne tony, to nie wróży dobrze. Wręcz powinna Ci się zapalić czerwona lampka.

[Mijanou]

Napisane przez panna_felicjanna

Zgadzam się w całej rozciągłości.

Bacznie trzeba patrzeć na partnera, w jaki sposób zwraca się do rodziców, rodzeństwa, znajomych. Za jakiś czas zacznie tak samo traktować też Ciebie.
Jeśli już zaczyna uderzać w agresywne tony, to nie wróży dobrze. Wręcz powinna Ci się zapalić czerwona lampka.

Masz wiele racji. Ja też zawsze na to zwracam uwagę. I na sposób, w jaki dana osoba traktuje zwierzęta, naszych braci mniejszych, bo to też wiele o człowieku mówi. Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy.

[Katia525]

Napisane przez Mijanou

Masz wiele racji. Ja też zawsze na to zwracam uwagę. I na sposób, w jaki dana osoba traktuje zwierzęta, naszych braci mniejszych, bo to też wiele o człowieku mówi. Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy.

Niekoniecznie
Teraz czesto ludzie sa wrazliwi na krzywde psa, a na ludzka juz nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Ja tam akceptuję wszystko, bo sama mam niewyparzoną jadaczkę, a hipokrytka nie jestem. Co komu pasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

akceptuję niepersonalne odzywki wynikające z emocji.

Nie akceptuję personalnych przytyków typu: głupia jesteś, zwariowałaś, ale z Ciebie idotka, po☠☠☠ało Cię .... Ani w kłótni, ani w żartach.

[Mijanou]

Napisane przez Katia525

Niekoniecznie
Teraz czesto ludzie sa wrazliwi na krzywde psa, a na ludzka juz nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie przeczę, że tak może byc.
Jednak jeśli ktoś reaguje na krzywdę słabszych to z reguły tak samo zareaguje widząc krzywdzone dziecko, jak widząc krzywdzonego psa/kota. Nawet przy założeniu, że za dziećmi nie przepada. Słabszy to słabszy, niezaleznie, czy ma dwie nogi czy cztery

[Canttouchthis]

Napisane przez Katia525

Niekoniecznie
Teraz czesto ludzie sa wrazliwi na krzywde psa, a na ludzka juz nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się, znam parę takich osób innemu człowiekowi potrafią zrobić niezłe świństwo, ale do zwierząt mają złote serce.

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[robcia]

Naprawde gorsze rzeczy sobie mówimy. W zartach, zlosci, rozne teksty padają. Wychodze z założenia, ze nie slowa a czyny, kontekst calej sytuacji, intonacja, mowa ciala itp swiadcza o szacunku lub jego braku. Maz moze mi powiedziec, ze jestem poj...a a wydrze mi ciezkie siaty z rak i bedzie niósł, choc sie wlasnie o te zakupy klocimy Z drugiej strony, gdyby mi publicznie, nie w wyniku np zartu powiedzial:ty kretynko! To bym mu nie darowala. Sami wyznaczamy granice, kazdy ma swoja wrazliwosc i nia sie powinien kierować. Jesli dla ciebie to bylo za wiele a sytuacja pomimo zwrocenia uwagi sie powtorzy to raczej dobrze o nim nie swiadczy

[stewardesa]

Napisane przez melisanda

U nas padło to po kilku miesiącach związku po raz pierwszy, w bardzo błahej kwestii (zapytałam go, czy będzie pił alkohol na imprezie rodzinnej) i on odpowiedział mi tymi słowami i to w bardzo agresywnym tonie. Oczywiście po tym jak zwróciłam mu uwagę stwierdził, że to było żartobliwie, że tak się zwracają do siebie jego znajomi, a ton wcale nie był agresywny. Wcześniej widziałam, ze takim tonem się zwracał do innych osób, nawet leciały ostrzejsze słowa, ale do mnie odezwał się tak pierwszy raz. Chodzi mi przede wszystkim o ten agresywny ton w kontraście z błahym pytaniem (nie, nie ma problemu z alkoholem, nie trułam o to mu głowy, to było normalne pytanie, bo zwykle prowadzi i nie może wypić nawet piwa, a na tę imprezę jechał z rodzicami), autentycznie się go przestraszyłam w tamtym momencie. Co byście z tym zrobiły?

Może pomyślał, że chcesz mu mówić co ma robić? Jeżeli w waszej relacji naprawdę niepokoi Cię tylko to, powiedział to żartem i nie ma tam żadnych innych trupów w szafie, to tak, akceptuję i sama używam gorszych.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez robcia

Naprawde gorsze rzeczy sobie mówimy. W zartach, zlosci, rozne teksty padają. Wychodze z założenia, ze nie slowa a czyny, kontekst calej sytuacji, intonacja, mowa ciala itp swiadcza o szacunku lub jego braku. Maz moze mi powiedziec, ze jestem poj...a a wydrze mi ciezkie siaty z rak i bedzie niósł, choc sie wlasnie o te zakupy klocimy Z drugiej strony, gdyby mi publicznie, nie w wyniku np zartu powiedzial:ty kretynko! To bym mu nie darowala. Sami wyznaczamy granice, kazdy ma swoja wrazliwosc i nia sie powinien kierować. Jesli dla ciebie to bylo za wiele a sytuacja pomimo zwrocenia uwagi sie powtorzy to raczej dobrze o nim nie swiadczy

Bardzo się zgadzam

[adult90]

Napisane przez melisanda

Akceptujecie w związkach odzywki typu "porąbało cię", "pogięło" itp.
Czy jestem przewrażliwiona, że coś takiego mi nie odpowiada? Niby to nie są typowe wulgaryzmy, ale jednak...

To jest chore i oznacza brak szacunku. Nie akceptuj tego.

[zielonyogorek27]

Mój ex wszystkich by rozstawiał po kątach.

Szczytem wszystkiego było jak nazwał mnie suką, podduszał, a na koniec, tłukąc łapą w łapę, pokazywał mi, jaki powinnam dostać wpier.....



Rujnował mi w ten sposób psychę przez 3,5 roku.

Teraz leczę ciężką depresję.

Tylko dziecka szkoda...

[Czikuczikulinka]

Z moim TŻ raczej staramy się do siebie odzywać grzecznie i wymagam też żeby wobec swoich rodziców właściwie się odzywał. Bo skoro do nich umie odezwać się czasem bez szacunku to niedaleka droga, żeby do mnie z czasem zaczął się tak odzywać.

Owszem zdaża się czasami, że jedyną słuszną reakcją jest powiedzienie "chyba oszalałeś..." ale nie używamy wobec siebie wugaryzmów czy słów o bardziej negatywnym i złowrogim wydźwięku.

Moim zdaniem istotne jest to jak się do siebie odzywamy. Jeżeli partner/parktnerka używa wobec Nas słów, których nie chcielibyśmy żeby kiedykolwiek były wypowiadane w naszym kierunku to należy o tym mówić i zwracać uwagę. Nie koniecznie kręcić z tego wielką awanrutę ale wyjasnić dlaczego nie chcemy słyszeć takich słów.