Miłośniczki Zary - część XLIII

[cocos1]

ja dzisiaj przywlokłam z Z cytrynowe gatki te za 29.90 łaziłam za nimi jak były po 99.90 więc fajnie jest
poza tym poległam znowu w pullu i mohito
jak to dobrze,że wyjeżdżam

[iva78]

Napisane przez cocos1

ja dzisiaj przywlokłam z Z cytrynowe gatki te za 29.90 łaziłam za nimi jak były po 99.90 więc fajnie jest
poza tym poległam znowu w pullu i mohito
jak to dobrze,że wyjeżdżam

co tam z pulla przywloklas?

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez cocos1

ja dzisiaj przywlokłam z Z cytrynowe gatki te za 29.90 łaziłam za nimi jak były po 99.90 więc fajnie jest
poza tym poległam znowu w pullu i mohito
jak to dobrze,że wyjeżdżam

Pochwal się bardziej
Mnie coś Mohito ostatnio rozczarowuje swoja kolekcją.... kolejny rok w którym nie kupiłam u nich ani jednej sukienki .....

[assicka]

Napisane przez aroniasty

Rzucić nie, ale odruchem złapać za rączkę zębami tak ( ogon np to najbardziej czułe miejsce u psa) i jeśli dziecko trafi z czymś takim np na owczarka niemieckiego to po prostu może być po rączce.. oczywiście mówię tu o całkowicie obcym psie dla dziecka.

Są psy agresywne of cours, miałam nawet z takimi do czynienia, jednak jest to wynik złego ukształtowania psa przez niewłaściwych ludzi i braku wychowania psa, które potem niestety trudno naprostować..

Ale w tym przypadku pies nie złapał za rączkę, ale bestialsko pogryzł dziecko, to jest różnica
Oczywiście, że to wynik złego ukształtowania, ale tak samo jest z człowiekiem - nie wierzę, że rodzą się złe dzieci - to też kwestia wychowania - a później wyrastają na różne typy
Zresztą nawet wśród zwierząt nie wychowywanych przez ludzi są 'złe' osobniki - mordujące dla samego mordu, a nie dla pożywienia, jak powinno być.
Do tej pory pamiętam kotkę, którą miała moja babcia gdy byłam mała. Miała małe kociątko, które zdechło z głodu, bo ona nie chciała go karmić Odpychała go i nie chciała przy nim być

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;47613935]Aronisty, obie wiemy jak jest.... mamy psy i wiemy co można z nimi a czego nie powinno się robić. Pies czuje i jest wrażliwą istotą.... nie wszyscy to rozumieją, czasami nie chcą tego zrozumieć...



Asiu, z psem tak jak z koniem jest - nie lubi być zachodzony od tyłu a co dopiero łapany za ogon. Mój poprzedni pies - oaza spokoju - golden retriever - wielokrotnie był głaskany przez dzieci - oczywiście za moją zgodą i pod moją kontrolą - ale jak któreś podeszło nagle od tyłu i głaskało zadek to widziałam w oczach psa przerażenie i strach [/QUOTE]

Kasiu, ale nie wszystkie psy są takie same Wiele razy mi się zdarzyło, że spokojnie szłam sobie ulicą a pies najpierw na mnie szczekał a później rzucał się do nóg Dlaczego, nie wiem, z mojej strony nic mu nie zrobiłam. Nie wchodziłam na jego terytorium Więc nie dziwię się, że niektórzy się psów boją niestety

[UNIKALNA1983]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;47614342]Pochwal się bardziej
Mnie coś Mohito ostatnio rozczarowuje swoja kolekcją.... kolejny rok w którym nie kupiłam u nich ani jednej sukienki .....[/QUOTE]

Rozumiem Cię bo ja kilka sezonów kupowałam tam sukienki bo były super... ostatnią kupiłam w tamtym roku w listopadzie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[assicka]

Napisane przez user_k

Ja się z Tobą zgadzam, dlatego nie napisałam, ze szkoła ma wychowywać, ale wspomagać ten proces. Tak jak zaznaczyłam jeszcze w poprzednim poście jeśli jeden uczeń sprawia kłopot to nie da się go zmienić bo wtedy pozostała część klasy nie może realizować programu nauczania. Zaznaczyłam, że dziecko większość czasu spędza w szkole, także za jego złe wychowanie nie można w 100% obarczyć rodziców, ani oni nie mogą o to winić szkoły. Niestety nie znaleziono jeszcze złotego środka na to. Ja sama pamiętam z przedszkola czy szkoły podstawowej, ze co nauczycielka to inne wychowanie przez co dochodzi u dziecka do dysonansu poznawczego. Ale tego problemu jescze pewnie długo się nie rozwiąże.

Mnie chodziło o rodziców, którzy wręcz oczekują, że przedszkole/szkoła zrobią to, co powinni zrobić oni. A podwaliny wychowania powinni zapewnić dzieciom właśnie rodzice. To z nimi spędzają pierwsze lata życia. Sama mam 2-latka w domu i wydawać by się mogło, że przecież jest za mały na wychowywanie, słodziutki i nie przysparzający kłopotów. Ale swój rozum już ma i często sprawdza mnie czy męża na ile sobie może w stosunku do nas pozwolić. A ma tylko 2 lata A są rodzice, którzy takim maluchom ustępują we wszystkim, bo przecież są słodkie i jeszcze nie umieją wymuszać. Akurat

[Eggnogg]

Napisane przez assicka

Z całym szacunkiem, ale od wychowywania w głównym stopniu są rodzice - stety czy niestety. Wybacz, ale jak ojciec przyprowadza do przedszkola 3-latka, całkowicie rozpieszczonego, niesłuchającego nikogo - mamy, taty, czy dziadków, wrzeszczącego a tata z pretensjami do nauczycielek mówi, że mają wychować jego dziecko, to o czym to świadczy? To od czego są rodzice? Przedszkole/szkoła mają wspomóc wychowanie dziecka, a nie zrobić to od podstaw.
Rodzice mają jedno, dwójkę czasem więcej dzieci. I nie mogą sobie poradzić? To jak nauczycielka z pomocą drugiej Pani ma wychować 25 takich dzieci?

Dokladnie! Niestety do niektorych rodzicow nie dociera...

U mnie % juz sie wlasciwie zakonczyla. W sklepie nawet za darmo nie byloby co wybrac z tych marnych, wyprzedazowych resztek.

[user_k]

Napisane przez assicka

Mnie chodziło o rodziców, którzy wręcz oczekują, że przedszkole/szkoła zrobią to, co powinni zrobić oni. A podwaliny wychowania powinni zapewnić dzieciom właśnie rodzice. To z nimi spędzają pierwsze lata życia. Sama mam 2-latka w domu i wydawać by się mogło, że przecież jest za mały na wychowywanie, słodziutki i nie przysparzający kłopotów. Ale swój rozum już ma i często sprawdza mnie czy męża na ile sobie może w stosunku do nas pozwolić. A ma tylko 2 lata A są rodzice, którzy takim maluchom ustępują we wszystkim, bo przecież są słodkie i jeszcze nie umieją wymuszać. Akurat

No to się nie zrozumiałyśmy Dzieci są mądrzejsze niż mogłoby się wydawać Pierwsze lata są kluczowe a potem chyba gimnazjum, przynajmniej ja to tak wspominam.

[cocos1]

Napisane przez iva78

co tam z pulla przywloklas?

a swterek taki beżowy klika ciuszków dla młodego
w mohito koszulke cielistą frywolną z jakimis perełkami przy dekoldzie(pewnie je odpruje), balerinki i naszyjnik

[agatala]

Podsiadczki espadryli w kropeczki - czy Wasze też się zepsuły? W moich ta siateczka już się wypruła z podeszwy... Panie w Z powiedziały że nie ma sensu naprawiać... a one takie piękne. Nie wiem może spróbować naprawić u szewca...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cocos1]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;47614342]Pochwal się bardziej
Mnie coś Mohito ostatnio rozczarowuje swoja kolekcją.... kolejny rok w którym nie kupiłam u nich ani jednej sukienki .....[/QUOTE]

ja coś chce dopsowac do spódnicziki białej koronkowej z Z i nijak poza czarnym mi nic nie pasuje

[assicka]

Napisane przez user_k

No to się nie zrozumiałyśmy Dzieci są mądrzejsze niż mogłoby się wydawać Pierwsze lata są kluczowe a potem chyba gimnazjum, przynajmniej ja to tak wspominam.

Dokładnie
Ja nie chodziłam do gimnazjum, ale nie żałuję Dla mnie to dziwny wytwór, nie wiem nawet po co powstało Moja siostra już chodziła i jak czasem słyszałam, co się tam wyprawiało, to 'witki' opadały

[Stace]

Napisane przez a34

Ale cię wzięło na Mangową

Obczaj watrk mangowy, ja tam juz od miesiaca jecze za nia

Napisane przez UNIKALNA1983

Niestety link już nie działa:
http://www.zara.com/pl/pl/kolekcja-s...3p1985431.html

A co do topu- mam miętowy XS nowy, z metkami ale ja go nie kupiłam na wyprzedaży a na 2 dni przed chyba na -40 % - i nie mam paragonu

A ta koszula to nk ?
A na top i tak bym byla chetna to napisze jutro pw bo teraz juz na telefonie jestem a na nim pw napisac to cud

[iva78]

Czy jest na sali dziewczyna o nicku aniaknowak z insta?

[user_k]

Napisane przez assicka

Dokładnie
Ja nie chodziłam do gimnazjum, ale nie żałuję Dla mnie to dziwny wytwór, nie wiem nawet po co powstało Moja siostra już chodziła i jak czasem słyszałam, co się tam wyprawiało, to 'witki' opadały

Gimnazjum nie ma sensu Minus jest chociażby taki, że są różnice w wiedzy między uczniami plus podział na grupy z języka obcego, który się nie sprawdził u mnie bo miałam w klasie osoby z różnych podstawówek i z różnych klas. Ja byłam jednym z pierwszych roczników w gimnazjum i w mojej dzielnicy trzeba było wybudować szkoły żeby nas rozdzielić od podstawówki. Plus dodatkowo to podekscytowanie i poznawanie się na początku roku szkolnego zamiast uczenia. Nie wiem jakie argumenty miało MEN, ale nic dobrego z tego nie wyszło.

[cremova]

Napisane przez agatala

Podsiadczki espadryli w kropeczki - czy Wasze też się zepsuły? W moich ta siateczka już się wypruła z podeszwy... Panie w Z powiedziały że nie ma sensu naprawiać... a one takie piękne. Nie wiem może spróbować naprawić u szewca...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

podobno jest duzo na nie reklamacji wlasnie z tego powodu ja swoje jednak oddalam, jak uslyszalam, ze jakosc nie bardzo

[wankaw]

Napisane przez Stace

Obczaj watrk mangowy, ja tam juz od miesiaca jecze za nia

A ta koszula to nk ?
A na top i tak bym byla chetna to napisze jutro pw bo teraz juz na telefonie jestem a na nim pw napisac to cud

a to nie jest nasza blaszka za 70zł?

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez user_k

Gimnazjum nie ma sensu Minus jest chociażby taki, że są różnice w wiedzy między uczniami plus podział na grupy z języka obcego, który się nie sprawdził u mnie bo miałam w klasie osoby z różnych podstawówek i z różnych klas. Ja byłam jednym z pierwszych roczników w gimnazjum i w mojej dzielnicy trzeba było wybudować szkoły żeby nas rozdzielić od podstawówki. Plus dodatkowo to podekscytowanie i poznawanie się na początku roku szkolnego zamiast uczenia. Nie wiem jakie argumenty miało MEN, ale nic dobrego z tego nie wyszło.

ale tak jest zawsze, najpierw w podstawówce, później gimnazjum, następnie w liceum i na studiach to samo, nie widzę tutaj "winy" w gimnazjum

a co jest złego w grupach?

[Kashaya]

Ja uważam, że nie wszystkie dzieci są takie jak piszecie. Powiedziałabym, że są w mniejszości. Naprawdę znam mnóstwo fajnych, dobrze wychowanych dzieci. Zawsze trudne przypadki były, są i będą. Ja osobiście bardzo lubię dzieci i dzieci lubią mnie. Fakt, że czasy się zmieniają, a my wraz z nimi i trochę inaczej dzisiaj wychowuje się dzieci. Kiedyś " siedź w kącie, to cię nie znajdą", a teraz " nie siedź w kącie, bo cię nie znajdą"i dzieci dzisiaj są inne, ale nie gorzej wychowane.
Wychowanie to trudna praca - także dla nauczyciela ( tłumaczenie, negocjacje, egzekwowanie), ale też dużo radości i satysfakcji jak widać efekty pracy i jak ktoś powie " jakie grzeczne dzieci".

[user_k]

Napisane przez wankaw

a to nie jest nasza blaszka za 70zł?

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------



ale tak jest zawsze, najpierw w podstawówce, później gimnazjum, następnie w liceum i na studiach to samo, nie widzę tutaj "winy" w gimnazjum

a co jest złego w grupach?

No właśnie można było ominąć podział w gimnazjum gdyby została podstawówka. Bo język u mnie był od 3-ciej klasy szkoły podstawowej. A potem podział mógłby być dopiero w liceum, na studiach jest dużo więcej grup językowych i spokojnie można się wpasować w swój poziom. Natomiast na niższym szczeblu edukacji jest dużo mniej opcji. Bo takie dzielenie co trzy lata tylko cofa. Poza tym widzę o ile większą wiedzę ma moje rodzeństwo cioteczne i znajomi, którzy nie kończyli gimnazjum.

[Kashaya]

Napisane przez UNIKALNA1983

Wracając do tematu- z NK podoba mi się:
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/p%...3p2154529.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/ku...4p2109095.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/ku...4p2075033.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/su...5p2099071.html mierzyłam ją ale sama nie wiem
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/su...5p2042575.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/ko...6p2045057.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/sw...0p2089012.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/sw...0p1985432.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/sw...0p1985432.html
http://www.zara.com/pl/pl/trf/kurtki...7p1983141.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/ko...6p2154558.html

Nie wyobrażam sobie jak można wytrzymać w sukience z 4 linka. Ja nie dałabym rady. Nie toleruję kurtek skóropodobnych i z tą sukienką pewnie byłoby podobnie. Spodnie to jeszcze jakoś, ale góra
Ta jest fajna http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/su...4p2154546.html i bawełniana.

[Stace]

Napisane przez wankaw

a to nie jest nasza blaszka za 70zł?

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------



ale tak jest zawsze, najpierw w podstawówce, później gimnazjum, następnie w liceum i na studiach to samo, nie widzę tutaj "winy" w gimnazjum

a co jest złego w grupach?

Wkleilam na poczatku zlego linka, to byla faktycznie ta z blaszka ale o inna mi chodzilo

[wankaw]

Napisane przez user_k

No właśnie można było ominąć podział w gimnazjum gdyby została podstawówka. Bo język u mnie był od 3-ciej klasy szkoły podstawowej. A potem podział mógłby być dopiero w liceum, na studiach jest dużo więcej grup językowych i spokojnie można się wpasować w swój poziom. Natomiast na niższym szczeblu edukacji jest dużo mniej opcji. Bo takie dzielenie co trzy lata tylko cofa. Poza tym widzę o ile większą wiedzę ma moje rodzeństwo cioteczne i znajomi, którzy nie kończyli gimnazjum.

ja akurat gimnazjum nie bronię bo też jest to dla mnie niepotrzebny wymysł i ogólne obniżenie poziomu nauczania, ale akurat to co wymieniłaś u mnie było rozwiązane bardzo sprawnie, tzn grupy językowe miały bardzo dobrze przygotowane testy, które decydowały w jakiej grupie się znajdziesz (co okazało się super pomysłem bo nie było problemu z zawyżaniem czy obniżaniem poziomu grupy jak bywało w "zwykłych klasach" w podstawówce), no i samych języków uczyliśmy się już od przedszkola, ale to nie miało wielkiego wpływu na "system", raczej po teście każdy trafiał gdzie miał trafić i to dla mnie chyba jedyny plus, własnie te języki w grupach

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Napisane przez Stace

Wkleilam na poczatku zlego linka, to byla faktycznie ta z blaszka ale o inna mi chodzilo

o widzisz, do tego już nie doszłam

[MadameBlossom]

Napisane przez Kashaya

Nie wyobrażam sobie jak można wytrzymać w sukience z 4 linka. Ja nie dałabym rady. Nie toleruję kurtek skóropodobnych i z tą sukienką pewnie byłoby podobnie. Spodnie to jeszcze jakoś, ale góra
Ta jest fajna http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/su...4p2154546.html i bawełniana.

To prawda - tego typu sukienki świetnie się prezentują

[Marigold19]

Napisane przez aroniasty

Rzucić nie, ale odruchem złapać za rączkę zębami tak ( ogon np to najbardziej czułe miejsce u psa) i jeśli dziecko trafi z czymś takim np na owczarka niemieckiego to po prostu może być po rączce.. oczywiście mówię tu o całkowicie obcym psie dla dziecka.

Są psy agresywne of cours, miałam nawet z takimi do czynienia, jednak jest to wynik złego ukształtowania psa przez niewłaściwych ludzi i braku wychowania psa, które potem niestety trudno naprostować..

Jak byłam mała mieliśmy owczarka niemieckiego, który był psem pilnującym firmy ojca, ale czasem spał u nas. Nie był to pies agresywny, ale cięty na dzieci, więc od tych "obcych" był izolowany. Natomiast ja na psie jeździłam, ciągnęłam go za różne części ciała, ale była "swoje" szczenię :d Mimo to dziś nie lubię psów. Do niczego nie zmierzam, ale chciałam potwierdzić to, co Aroniasty napisała.

[ewcik]

Napisane przez user_k

Gimnazjum nie ma sensu Minus jest chociażby taki, że są różnice w wiedzy między uczniami plus podział na grupy z języka obcego, który się nie sprawdził u mnie bo miałam w klasie osoby z różnych podstawówek i z różnych klas. Ja byłam jednym z pierwszych roczników w gimnazjum i w mojej dzielnicy trzeba było wybudować szkoły żeby nas rozdzielić od podstawówki. Plus dodatkowo to podekscytowanie i poznawanie się na początku roku szkolnego zamiast uczenia. Nie wiem jakie argumenty miało MEN, ale nic dobrego z tego nie wyszło.

Nigdy tego nie zapomnę jak miałam iść do tego cholernego gimnazjum ale z biegiem czasu miło bardzo wspominam te lata no ale to były początki, nie to co teraz się dzieję... u mnie nie było mowy choćby o make up a teraz.... nie wiadomo ile laski mają lat naprawdę;/

[Kamila96]

Napisane przez UNIKALNA1983

Wracając do tematu- z NK podoba mi się:
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/p%...3p2154529.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/ku...4p2109095.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/ku...4p2075033.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/su...5p2099071.html mierzyłam ją ale sama nie wiem
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/su...5p2042575.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/ko...6p2045057.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/sw...0p2089012.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/sw...0p1985432.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/sw...0p1985432.html
http://www.zara.com/pl/pl/trf/kurtki...7p1983141.html
http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/ko...6p2154558.html

kobaltowa marynarka ciekawe jaki w rzeczywistości to odcień, na laptopie jest inny niż na telefonie, ale i tak już nie ma mojego rozmiaru.

[user_k]

Napisane przez wankaw

ja akurat gimnazjum nie bronię bo też jest to dla mnie niepotrzebny wymysł i ogólne obniżenie poziomu nauczania, ale akurat to co wymieniłaś u mnie było rozwiązane bardzo sprawnie, tzn grupy językowe miały bardzo dobrze przygotowane testy, które decydowały w jakiej grupie się znajdziesz (co okazało się super pomysłem bo nie było problemu z zawyżaniem czy obniżaniem poziomu grupy jak bywało w "zwykłych klasach" w podstawówce), no i samych języków uczyliśmy się już od przedszkola, ale to nie miało wielkiego wpływu na "system", raczej po teście każdy trafiał gdzie miał trafić i to dla mnie chyba jedyny plus, własnie te języki w grupach

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------



o widzisz, do tego już nie doszłam

To u Ciebie było ok Ja się uczyłam od zerówki prywatnie angielskiego, w podstawówce miałam od 3 klasy niemiecki i rok później angielski, wszyscy zaczęliśmy od podstaw. Natomiast w gimnazjum były testy, ale tylko z jednego języka i też nie były miarodajne, ktoś był zawsze poszkodowany a drugi język był od podstaw bo nie dało się nas podzielić ze względów logistycznych a niektórzy w szkole podstawowej mieli tylko jeden język. Do liceum poszłam do klasy językowej więc nie było z angielskiego podstawowego poziomu, ale drugi język już był od podstaw bo znowu nie dało rady nas podzielić i w tym przypadku, a niektórzy też się go nie uczyli. Więc uważam, że gimnazjum można było sobie darować i z tego powodu. I na studiach miałam dziewczynę, która się nigdy angielskiego nie uczyła bo nie miała go w szkole. Ciężko mi w to uwierzyć bo chyba angielski jest obowiązkowym językiem

[a34]

Napisane przez user_k

To u Ciebie było ok Ja się uczyłam od zerówki prywatnie angielskiego, w podstawówce miałam od 3 klasy niemiecki i rok później angielski, wszyscy zaczęliśmy od podstaw. Natomiast w gimnazjum były testy, ale tylko z jednego języka i też nie były miarodajne, ktoś był zawsze poszkodowany a drugi język był od podstaw bo nie dało się nas podzielić ze względów logistycznych a niektórzy w szkole podstawowej mieli tylko jeden język. Do liceum poszłam do klasy językowej więc nie było z angielskiego podstawowego poziomu, ale drugi język już był od podstaw bo znowu nie dało rady nas podzielić i w tym przypadku, a niektórzy też się go nie uczyli. Więc uważam, że gimnazjum można było sobie darować i z tego powodu. I na studiach miałam dziewczynę, która się nigdy angielskiego nie uczyła bo nie miała go w szkole. Ciężko mi w to uwierzyć bo chyba angielski jest obowiązkowym językiem

Ja miałam w podstawówce i w gimnazjum niemiecki, a angielski w szkole dopiero w LO.

[wankaw]

Napisane przez user_k

To u Ciebie było ok Ja się uczyłam od zerówki prywatnie angielskiego, w podstawówce miałam od 3 klasy niemiecki i rok później angielski, wszyscy zaczęliśmy od podstaw. Natomiast w gimnazjum były testy, ale tylko z jednego języka i też nie były miarodajne, ktoś był zawsze poszkodowany a drugi język był od podstaw bo nie dało się nas podzielić ze względów logistycznych a niektórzy w szkole podstawowej mieli tylko jeden język. Do liceum poszłam do klasy językowej więc nie było z angielskiego podstawowego poziomu, ale drugi język już był od podstaw bo znowu nie dało rady nas podzielić i w tym przypadku, a niektórzy też się go nie uczyli. Więc uważam, że gimnazjum można było sobie darować i z tego powodu. I na studiach miałam dziewczynę, która się nigdy angielskiego nie uczyła bo nie miała go w szkole. Ciężko mi w to uwierzyć bo chyba angielski jest obowiązkowym językiem

tego nie wiem, ale też znałam na studiach osoby, które wcześniej nie uczyły się angielskiego, ale np rosyjskiego już tak

[user_k]

Napisane przez ewcik

Nigdy tego nie zapomnę jak miałam iść do tego cholernego gimnazjum ale z biegiem czasu miło bardzo wspominam te lata no ale to były początki, nie to co teraz się dzieję... u mnie nie było mowy choćby o make up a teraz.... nie wiadomo ile laski mają lat naprawdę;/

Pierwsze lata nie były złe, ale to też była metoda prób i błędów dla pierwszego rocznika jeśli chodzi o organizację i program nauczania. Też się nie malowałam w gimnazjum i ubierałam stosownie. Rzeczywiście ciężko teraz się domyślić ile lat może mieć taka dziewczyna, ale wydaje mi się, ze to też presja mediów i otoczenia.

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez wankaw

tego nie wiem, ale też znałam na studiach osoby, które wcześniej nie uczyły się angielskiego, ale np rosyjskiego już tak

Ona też się uczyła rosyjskiego i francuskiego.

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Napisane przez a34

Ja miałam w podstawówce i w gimnazjum niemiecki, a angielski w szkole dopiero w LO.

Widać co szkoła czy miasto to inny program.