Zmagania mrówki.

[marzenioholiczka]

Hej, witam wszystkich kolejny raz. Rok temu też tu zaglądałam podczas diety. Forum bardzo mnie mobilizowało. Jednak przyszedł październik. Pojechałam na studia i na tym się moja dieta skończyła.

Czerwiec '09 moja waga pokazywała 75 kg. Z desperacją postanowiłam się za siebie zabrać. Po wakacjach doszłam do wagi 58 kg co było moim wielkim osiągnięciem. Oczywiście zamiar był taki by te wage utrzymać ale jakoś na zamiarze sie skończyło. Przez 10 miesięcy przybyło mnie całe 6 kg które chciałabym teraz zrzucić. No a potem, gdy w październiku znów wyjadę, potrafić tę wagę utrzymać. Czy któraś jest chętna by ze mną powalczyć? Po co czekać do 1 sierpnia, kolejnego poniedziałku? Trzeba zacząć JUŻ!

Najpierw chciałam stosować jakąś specjalną dietę. Byłam na South Beach rok temu ale mieszkanie w trzypokoleniowym domu nie daje efektów bo słowa niezadowolenia babci, która stara się gotować pyszne obiadki są mocno demotywujące. Więc chyba postawię na dietę "małego talerzyka" i dodam jakieś ćwiczenia choć narazie co do tego jakoś mam mało motywacji ale muszę się zabrać za siebie!

PS. Za 4-5 tygodni wraca mój K. i bardzo chciałabym do tego czasu przynajmniej "wyglądać lepiej". Pomożecie?

[IR1988]

W takim razie najlepsze jest MŻ-WR. Jedz mało, a częściej. Zmień zwykły chleb na ciemny, tak samo makaron i ryż. Unikaj tłustych potraw, alkoholu i gazowanego. Pij dużo wody. Pamiętaj też, że w każdym posiłku powinno być białko i kolacja może być 2-3 godzinki przed snem...

Powodzenia!

[marzenioholiczka]

Chleba nie jem już jakieś 2 lata, tylko okazjonalnie gdy jestem gościem albo jakaś inna sytuacja "zmuszająca" do zjedzenia go. Makaron i ryż tak samo. Dla mnie najgorsze są słodycze (sporadycznie) i owoce, które mogłabym zjadać non stop a przecież one ponoć też nie są dobre. Zwykłe chipsy zastąpiłam plasterkami ogórka ale czym zastąpić: maliny, nektaryny, arbuzy i jabłka? Bo niby też są takie "ble"
Może ktoś bardziej kompetentny powie mi jak to jest z tymi owocami?

[dirtyy]

Napisane przez marzenioholiczka

Chleba nie jem już jakieś 2 lata, tylko okazjonalnie gdy jestem gościem albo jakaś inna sytuacja "zmuszająca" do zjedzenia go. Makaron i ryż tak samo. Dla mnie najgorsze są słodycze (sporadycznie) i owoce, które mogłabym zjadać non stop a przecież one ponoć też nie są dobre. Zwykłe chipsy zastąpiłam plasterkami ogórka ale czym zastąpić: maliny, nektaryny, arbuzy i jabłka? Bo niby też są takie "ble"
Może ktoś bardziej kompetentny powie mi jak to jest z tymi owocami?

przecież owoce możesz jeść, ale nie wieczorem , najlepiej do południa

[marzenioholiczka]

Napisane przez dirtyy

przecież owoce możesz jeść, ale nie wieczorem , najlepiej do południa

Ale dużo osób mówi o fruktozie która nie jest mile widziana w organizmie. Nie znam się na tym, dlatego pytam

[IR1988]

Tak, nadmiar frutkozy jest odpowiedzialny za odkładanie się tkanki tłuszczowej. Jeśli już tak bardzo Ci zależy na tym to owoce, które mają tego najmniej to: grejpfrut, brzoskwinia, jezyna, morele, śliwki, maliny, truskawki

[marzenioholiczka]

Napisane przez IR1988

Tak, nadmiar frutkozy jest odpowiedzialny za odkładanie się tkanki tłuszczowej. Jeśli już tak bardzo Ci zależy na tym to owoce, które mają tego najmniej to: grejpfrut, brzoskwinia, jezyna, morele, śliwki, maliny, truskawki

Dzięki wielkie, jesteś kochana

[ekspedientka]

Teraz jest lato, mamy dużo owoców sezonowych - mam taki pomysł:
żeby przed obiadem zjeść owoce, jako taka przystawkę a wkrótce potem obiad - po sobie wiem, że wtedy obiad zje się mały, dużo mniejszy.
Czy to dobry pomysł na MŻ?

[marzenioholiczka]

Napisane przez ekspedientka

Teraz jest lato, mamy dużo owoców sezonowych - mam taki pomysł:
żeby przed obiadem zjeść owoce, jako taka przystawkę a wkrótce potem obiad - po sobie wiem, że wtedy obiad zje się mały, dużo mniejszy.
Czy to dobry pomysł na MŻ?

Jak dla mnie to ja bym mogła tego obiadu w ogóle nie jeść wystarczyłby mi sam ten owoc Ale masz racje. Zje się mniej

[mariposa88]

Miałam podobną sytuację w zeszłym roku: przez 10 miesięcy przytyłam 7kg Część z tego udało mi się zrzucić, ale niestety nie wszystko. Od dzisiaj zaczęłam dietę i mam nadzieję, że tym razem wytrwam

[marzenioholiczka]

Napisane przez mariposa88

Miałam podobną sytuację w zeszłym roku: przez 10 miesięcy przytyłam 7kg Część z tego udało mi się zrzucić, ale niestety nie wszystko. Od dzisiaj zaczęłam dietę i mam nadzieję, że tym razem wytrwam

Cieszę się, że nie jestem, sama z taki problemem Możemy razem popróbować walczyć z naszym "zapomnieniem się" podczas tych 10 miesięcy?!

[agusiadg]

Hej Ja też bardzo długo walczyłam ze zbednymi kilogramami. Diety okazywały sie nieskuteczne, bo co prawda, pozwalały schudnać, ale z utrzymaniem wagi było już ciężko. Teraz stosuje dietę Dukana i jestem zadowolona. Wiele rzeczy zrozumiałam, np. to, ze jeśli zacznie się jeść bardzo mało to i tak się nie schudnie, bo organizm zacznie zwalniać metabolizm. Teraz jem dużo, ale zdrowych rzeczy i chudne. Zaczęłam nawet prowadzić forum z pysznymi przepisami odnośnie mojej diety i objadam sie dozowlonymi ciastami, lodami czy nawet nutellą własnej roboty. I wreszcie ejstem szczęśliwa. Więc gorąco polecam tę ditę, bo nigdy bym nie przypuszczała, ze będę chudła jedząc, pizzę, hamburgery czy ciasta z kremem, albo lody

[ekspedientka]

Agusia,
zapodaj link do tego bloga

[agusiadg]

http://dukanowa.blox.pl/html;jsessio...4E76B8.ib3tom1

Książką też służę, jakby co

[marzenioholiczka]

Napisane przez agusiadg

Hej Ja też bardzo długo walczyłam ze zbednymi kilogramami. Diety okazywały sie nieskuteczne, bo co prawda, pozwalały schudnać, ale z utrzymaniem wagi było już ciężko. Teraz stosuje dietę Dukana i jestem zadowolona. Wiele rzeczy zrozumiałam, np. to, ze jeśli zacznie się jeść bardzo mało to i tak się nie schudnie, bo organizm zacznie zwalniać metabolizm. Teraz jem dużo, ale zdrowych rzeczy i chudne. Zaczęłam nawet prowadzić forum z pysznymi przepisami odnośnie mojej diety i objadam sie dozowlonymi ciastami, lodami czy nawet nutellą własnej roboty. I wreszcie ejstem szczęśliwa. Więc gorąco polecam tę ditę, bo nigdy bym nie przypuszczała, ze będę chudła jedząc, pizzę, hamburgery czy ciasta z kremem, albo lody

Napisane przez agusiadg

http://dukanowa.blox.pl/html;jsessio...4E76B8.ib3tom1

Książką też służę, jakby co

No to teraz już nie mam wyjścia jak się tylko ostro za siebie zabrać
Jakby co, mogę się zwracać z pytaniami?

[agusiadg]

Pewnie Jeśli chcesz skorzystać z diety, to zapraszam, możemy trwać w tym razem - zawsze to łątwiej JA wybrałam tę dietę dlatego, ze to kompletny program odchudzający, który prowadzi do tego, ze potem je sie już normalnie wszystko, ale organizm blokuje tycie, dzięki jednemu dniu diety w tygodniu JA schudłam łącznie prawie 28 kg Więc warto (zresztą, dowody w postaci fotek są na blogu). A jesli ktoś chce zasady diety z ksiażki, to prosze pisac na priv

[marzenioholiczka]

Upiekłam wczoraj Dukanowe bułeczki Wieczorem o 23 zabrałam sie za pieczenie. Spać potem nie umiałam bo w całym domu tak ładnie pachniało

Dzisiaj na śniadanie postanowiłam zjeść jedną taką malutką bułeczkę z wędzonym łososiem a do tego malutki serek wiejski light i zieloną herbatę (gdzieś czytałam że ciepły napój albo ogólnie posiłek rozbudza rano metabolizm). Dobrze? Czy coś zrobiłam źle?

[agusiadg]

Dobrze, dobrze! Ciepły napój rozbudza metabolizm, ale u kobiet to następuje najlepiej, kiedy sie zje do tego jajko A właśnie, bo teraz zauważyłam, ze głupia jestem chyba... Piekłaś bułeczki z tej proporcji, co podałam? Czy zwiększyłąś je? Bo pisałaś, ze wyszły Ci malutkie bułeczki, a mnie z tych proporcji wyszła jedna, dosć duża

[mariposa88]

Napisane przez marzenioholiczka

Cieszę się, że nie jestem, sama z taki problemem Możemy razem popróbować walczyć z naszym "zapomnieniem się" podczas tych 10 miesięcy?!

Bardzo chętnie Może to mnie jakoś zmotywuje
Chciałabym się zmobilizować do jakichś ćwiczeń, ale przez ten upał na nic nie mam siły Na razie musi wystarczyć sama dieta.

[marzenioholiczka]

Napisane przez agusiadg

Dobrze, dobrze! Ciepły napój rozbudza metabolizm, ale u kobiet to następuje najlepiej, kiedy sie zje do tego jajko A właśnie, bo teraz zauważyłam, ze głupia jestem chyba... Piekłaś bułeczki z tej proporcji, co podałam? Czy zwiększyłąś je? Bo pisałaś, ze wyszły Ci malutkie bułeczki, a mnie z tych proporcji wyszła jedna, dosć duża

Ja zrobiłam z takiego przepisu:
"Składniki na ok. 5-6 bułeczek lub 4 większe

-9 łyżek otrąb owsianych
-2,5 łyżki jogurtu naturalnego
-2 łyżki skrobi,ewentualnie mąki kukurydzianej, ale wskazana nie jest
-2 jajka z czego zostawić 1 łyżkę jajek do posmarowania bułeczek
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-sól,ewentualnie inne przyprawy


4 łyżki otrąb zalać jogurtem. Pozostałą ilość otrąb zmielić na drobny puch-ja ubiłam tłuczkim,Dodać skrobię/mąkę, proszek, sól, roztrzepane jajka i otręby z jogurtem. Wykładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Posmarować odłożonym jajkiem. Posypać ulubionymi przyprawami jeśli chcesz.
Piec w 170st ok.20min,z termoobiegiem lub bez,jeśli nie masz."
Wyszło mi 5 malutkich bułeczek. Tylko że nigdzie nie mogłam dostać skrobi kukurydzianej więc użyłam mąki kukurydzianej. Wiem że to źle. O jajku nie wiedziałam, wiec jutro rano będzie jajecznica z bułką

Napisane przez mariposa88

Bardzo chętnie Może to mnie jakoś zmotywuje
Chciałabym się zmobilizować do jakichś ćwiczeń, ale przez ten upał na nic nie mam siły Na razie musi wystarczyć sama dieta.

Ja na razie chyba zacznę od samego spaceru. Może to mnie jakoś zmobilizuje a jak nie to

[Simarik]

Dołączam się i ja
Już któryś raz spotykam się z tymi bułeczkami... chyba sama muszę je zrobić, skoro każdy je tak chwali

[marzenioholiczka]

Napisane przez Simarik

Dołączam się i ja
Już któryś raz spotykam się z tymi bułeczkami... chyba sama muszę je zrobić, skoro każdy je tak chwali

Ciesze się, że znów jakaś nowa osoba Im będzie nas wiecej tym lepiej, bo wiadomo w grupie raźniej A i sukcesy innych bardziej mobilizują nas do pracy
Co do bułeczek- są na prawdę bardzo dobre. A jak dla mnie to i bardzo sycące. Rano zjadłam pół bułeczki z łososiem wędzonym + 2 łyżki serka wiejskiego i byłam pełna. Drugą połówkę umiałam zjeść dopiero po 2-3 godzinach.

[marzenioholiczka]

Powiedzmy, że dzisiejszy dzień mogę uznać za udany (chyba)! Pierwszy dzień fazy uderzeniowej za mną

Śniadanie: pół bułeczki z wędzonym łososiem+ 2 łyżki serka wiejskiego+zielona herbata
II Śniadanie: pół bułeczki z wędzonym łososiem
Obiad: Omlet z 2 jajek+ pierś z kurczaka
Podwieczorek/kolacja: Serek wiejski+ tuńczyk w sosie własnym

Teraz wynosząc śmieci zauważyłam że mam 2 butelki 1,5 litrowe puste wiec wypiłam łącznie 3 litry płynów. I teraz pytanie do was: czy coś zrobiłam źle? Gdzieś jest błąd w moim jadłospisie na dzisiaj? Chce wiedzieć na przyszłość jakich błędów unikać A jak Wam minął dzień?

[wandac]

witajcie, jestem nowa na tym forum.... podoba mi sie tutul-bo obrazuje moje zmagania z soba....jestem na diecie juz prawie dwa miesiace...te dwa miesiace nacechowane sa wzrostem euforii i zniecheceniem...ciagle szukam nowych rozwiazan....motywacji wciaz mam duzo-bo tyle mam do stracenia
chetnie podpatrze jak wy sobie radzice w codziennym przygotowaniu posilkow dla siebie i najblizszych...moze cos skopijuje?

[agusiadg]

Witaj, witaj!!!
U mnie już nie ma nudy w posiłkach Tym bardziej, jeśli chodzi o cudowną dietę Dukana Zrobiłam ser żółty, który jest ratunkiem dla mnie!

A po pomysły zapraszam na bloga www.dukanowa.blox.pl

A co u reszty? ;> Jak Wam idzie?