Toksoplazma

[nimfetka]

Napisane przez kropka75

Zmień szybko lekarza. To najważniejsze.

I nie martw się. Teraz już leczy się kobiety w ciąży z toxo. I to skutecznie.

Ps.
Teraz, w trakcie leczenia oznaczenie IgG nie powie wiele, bo jeśli leczenie jest skuteczne, miano będzie spadać.

A i tak niedługo będziesz musiała zrobić kontrolnie. Trzeba sprawdzać czy wynik się zmienia, czy leczenie przebiega dobrze. Powinno ładnie spadać.

Droga Kropko a czy leczenie jest dobre ???antybiotyk tylko przez 5 dni a kolejne badanie za trzy tyg ??

[nimfetka]

i już nie ma sensu robić daniania na IgG ?dobrze zrozumiałam ??

[kropka75]

Napisane przez nimfetka

Droga Kropko a czy leczenie jest dobre ???antybiotyk tylko przez 5 dni a kolejne badanie za trzy tyg ??

Z tego co wiem leczenie toxo jest długie i drogie. Niektóre kobiety biorą antybiotyk (zwykle Rovamycynę) całą ciążę. Znam przypadki leczenia dwumiesięcznego.

Skoro ta lekarka nie umiała nawet ocenić wyniku, nie opieraj się na jej leczeniu tylko szukaj innego lekarza. Najlepiej w jakiejś poradni chorób zakaźnych albo innej dobrej placówce.

Badanie możesz robić, ale niewiele Ci to da teraz. Po 1 może być niższy wynik i nie będziesz wiedziała czy któryś jest zły, czy leczenie skuteczne. Ale może być wyższy, co będzie znaczyło, że leczenie jest do bani.
Na dwoje babka wróżyła.

Nie sądzę jednak by po 5 dniach nastąpiło cudowne ozdrowienie. Ja bym szybko zmieniała lekarza.

[nimfetka]

Badanie z dnia wczorajszego

IgG -144,00
Wynik dodatni powyżej 8,00

IgM -10 ,0 ( tak jak poprzednio)
Wynik dodatki powyżej 1,100

Dodam iż jestem po 3 tygodniowej kuracji antybiotykiem ,2 tyg mma przerwy dziś mam wizytę i ginekologa.Z badań jak na moje oko nie jest za ciekawie.

[kropka75]

Żadnego efektu. Zapewne dostaniesz inny lek...

No tak się właśnie leczy toxo w ciąży, cholerka... Powodzenia u lekarza!

[nimfetka]

jejku jakie to jest flustrujące Kropko.Normalnie myslisz,że bedzie dobrze,że już tniebezpieczeństwo minęło a tak naprawde to chyba do końca ciązy nie będzie nic wiadomo

[kropka75]

Wierzę. I naprawdę współczuję.

Ale na tym etapie ciąży to już chyba po zagrożeniu. A jak dzidziuś? Co mówił lekarz na USG?

[nimfetka]

Napisane przez kropka75

Wierzę. I naprawdę współczuję.

Ale na tym etapie ciąży to już chyba po zagrożeniu. A jak dzidziuś? Co mówił lekarz na USG?

Na usg mała byłam mało aktywna Jest zdrowa głowka na 24 tydzien i 4 dzien a ja jestem w końcówce 25.Powiedział,że nic takiego sie nie dzieje i potwierdził,że mala jesy zdrowa.Rovomacyna znów przez 3 tyg ,gin powiedział,że przeciwciała można miec przez kilka lat,wiec prosił,żebym się nie martwiła.Dodatkowo zrobiło mi się zakażenie grzybiczne wiec mam kolejny antybiotyk ja i mój partner.Plus Tantum Rosa do przemywania i globułki dopochowe ...eh troszke tego jest......znów pojde do apteki i 200 zł minimum zapłace ..ehhh droga ta moja ciąza a tak wogóle to dkoskonale się czuje,jedynie co przybywam po 5 kg w m-cu i już na dzien dzisiejszy mam 92 kg masakra,nogi popuchnięte,mała daje mi spać całą nockę i wazy 800 gram

[kropka75]

Napisane przez nimfetka

Na usg mała byłam mało aktywna Jest zdrowa głowka na 24 tydzien i 4 dzien a ja jestem w końcówce 25.Powiedział,że nic takiego sie nie dzieje i potwierdził,że mala jesy zdrowa.Rovomacyna znów przez 3 tyg ,gin powiedział,że przeciwciała można miec przez kilka lat,wiec prosił,żebym się nie martwiła.

No to tyle dobrze. Oby tak dalej

Napisane przez nimfetka

Dodatkowo zrobiło mi się zakażenie grzybiczne wiec mam kolejny antybiotyk ja i mój partner.Plus Tantum Rosa do przemywania i globułki dopochowe ...eh troszke tego jest......

Współczuję. U mnie tak się kończy każde leczenie antybiotykiem.

Napisane przez nimfetka

jedynie co przybywam po 5 kg w m-cu i już na dzien dzisiejszy mam 92 kg masakra,nogi popuchnięte,mała daje mi spać całą nockę i wazy 800 gram

Wow.

[KASSIIA]

Zmartwienie o zdrowie nienarodzonego dziecka jest straszne. O tym, że mam toksoplazmoze dowiedziałam się w pierwszych tygodniach ciąży - pisałam o tym na pierwszej stronie tego wątku. Przez całą ciąże byłam na antybiotyku, bez żadnej przerwy. Nie muszę mówić już chyba ile łez wylałam i ile nocy nie przespałam.
Dziś jestem mamą półrocznego synka. Maluch urodził się odpukać zdrowy, miał dwa razy robione badania na toksoplazmozę. Codziennie dziękuje Bogu, że wszystko jest ok.
Zarażenie toksoplazmozą w ciąży to ciężkie przejście, ale nie musi być wyrokiem skazującym.

[nimfetka]

Napisane przez KASSIIA

Zmartwienie o zdrowie nienarodzonego dziecka jest straszne. O tym, że mam toksoplazmoze dowiedziałam się w pierwszych tygodniach ciąży - pisałam o tym na pierwszej stronie tego wątku. Przez całą ciąże byłam na antybiotyku, bez żadnej przerwy. Nie muszę mówić już chyba ile łez wylałam i ile nocy nie przespałam.
Dziś jestem mamą półrocznego synka. Maluch urodził się odpukać zdrowy, miał dwa razy robione badania na toksoplazmozę. Codziennie dziękuje Bogu, że wszystko jest ok.
Zarażenie toksoplazmozą w ciąży to ciężkie przejście, ale nie musi być wyrokiem skazującym.

i taką mam też nadzieje

[ilonchen]

czesc
jestem w 30 tygodniu i nie jestem odporna na toxo.Robiłam badania w 3 i 5 miesiącu.Otóż moje pytanie .2 tygodnie temu byłam na weekend u tesciowej, ona ma 3 koty, nie wychodzą z domu, jeden tylko czasami latem jest zabierany na działkę.Tylko ze te kocury moga wszystko prawie do zarcia wchodza, wszedzie pełno siersci( znalazłam 1 włos w ustach), w kanapkach włos.
BYłam u niej po raz pierwszy w ciazy i ostatni.ona daleko mieszka.Teraz sie boje ze sie zaraziłam.Czy po dwóch tygodniach badanie cos wykaze?Robic obydwa czy jedno z nich?Które?IGg czy IGm?To juz 30 tydzien , jak duze jest zagrozenie?

[kropka75]

Napisane przez ilonchen

czesc
jestem w 30 tygodniu i nie jestem odporna na toxo.Robiłam badania w 3 i 5 miesiącu.Otóż moje pytanie .2 tygodnie temu byłam na weekend u tesciowej, ona ma 3 koty, nie wychodzą z domu, jeden tylko czasami latem jest zabierany na działkę.Tylko ze te kocury moga wszystko prawie do zarcia wchodza, wszedzie pełno siersci( znalazłam 1 włos w ustach), w kanapkach włos.
BYłam u niej po raz pierwszy w ciazy i ostatni.ona daleko mieszka.Teraz sie boje ze sie zaraziłam.Czy po dwóch tygodniach badanie cos wykaze?Robic obydwa czy jedno z nich?Które?IGg czy IGm?To juz 30 tydzien , jak duze jest zagrozenie?

Jeśli żadnego z tych kotów nie zjadłaś i nie wytarzałaś się w kuwecie, szansa na zarażenie jak na 6 w totka.

Robi się IgM, jeśli chcesz teraz, a wcześniej nie było nic.

Edit.
Jak się ma zwierzę (kota lub psa) to i ma się wszędzie pełno sierści. Nic w tym nadzwyczajnego.

[p4w]

Napisane przez kropka75

Jeśli żadnego z tych kotów nie zjadłaś i nie wytarzałaś się w kuwecie, szansa na zarażenie jak na 6 w totka.

Robi się IgM, jeśli chcesz teraz, a wcześniej nie było nic.

Edit.
Jak się ma zwierzę (kota lub psa) to i ma się wszędzie pełno sierści. Nic w tym nadzwyczajnego.

nie powiesz mi, że posiadanie kota lub psa = pełno sierści w jedzeniu

rozumiem, że na podłodze czy kanapie może się zdarzyć, ale przy domowych stworzeniach trzeba więcej sprzątać, a nie założyć, że spożywanie zwierzęcej sierści jest normalne

[kropka75]

Napisane przez p4w

nie powiesz mi, że posiadanie kota lub psa = pełno sierści w jedzeniu

rozumiem, że na podłodze czy kanapie może się zdarzyć, ale przy domowych stworzeniach trzeba więcej sprzątać, a nie założyć, że spożywanie zwierzęcej sierści jest normalne

Nie dorabiaj sobie ideologii... Nic o jedzeniu sierści nie napisałam. Zresztą ilonhen też nie.

Posiadanie kota czy psa to pełno sierści W DOMU. A jak jest sierść w domu to może się zdarzyć i w żarciu. Tak jak ludzki włos zdarza się nam spotkać w zupie. I zwykle jest to nasz włos (jeśli my gotujemy) i nikt nas z tego powodu z domu nie wyrzuca i od czci i wiary nie odsądza.

[rusalka]

Z tego co wiem zarazenie się toxo jest najbardziej niebezpieczne w pierwszym trymestrze tutaj juz jest 30tc więc tak bym się nie martwiła.

[ilonchen]

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi
Zrobiłam badania i nie mam toxo.
Widać nie taki kot straszny jak go malują

[kropka75]

Napisane przez ilonchen

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi
Zrobiłam badania i nie mam toxo.
Widać nie taki kot straszny jak go malują

Oczywiście, że nie. Całe życie miałam styczność z kotami, własnym, dzikimi, schroniskowymi... I też nie mam toxo.

Pozdrawiam.

[nimfetka]

Napisane przez kropka75

Oczywiście, że nie. Całe życie miałam styczność z kotami, własnym, dzikimi, schroniskowymi... I też nie mam toxo.

Pozdrawiam.

a ja kropko nie miałam styczności nigdy a tokso mam |
Robiła badania na awidność .Mam leczenie do końca ciązy...a co potem ???zaprzestaje tego leczenia?

[-agniesia-]

Napisane przez nimfetka

a ja kropko nie miałam styczności nigdy a tokso mam |
Robiła badania na awidność .Mam leczenie do końca ciązy...a co potem ???zaprzestaje tego leczenia?

Potem Dzieciątko będzie leczone jeszcze 3-4 tygodnie do czasu uzyskania wyników testów serologicznych, czy zakaziło się w czasie ciąży, czy nie. Jeżeli nie to koniec leczenia, jeżeli tak to leczenie trwa jeszcze rok, nawet jak dziecko nie ma objawów.

[kropka75]

Napisane przez nimfetka

a ja kropko nie miałam styczności nigdy a tokso mam |

Oczywiście!!!

Bo toxo się nie bierze od kotów, tą drogą jest to bardzo rzadkie i trudne wbrew panującej opinii. Która mnie notabene doprowadza do furii.

[ula la la]

ja jestem juz pod koniec ciazy mam w domu 3 koty i psa nie mam toksoplazmozy wynik mialam 0,005 i 0,00 a jak slysze od ludzi cos w stylu ze powinnam wyzucic koty z domu to az sie gotuje we mnie probuje wytlumaczyc ludziom ze one nic do tego nie maja ale brak mi juz slow co ja mam powiedziec na te zazuty bezduszni ludzie!!! jak mozna wyzucic zwieze z domu?

[frida110]

Ale to przeklęte przeświadczenie wpajają sami lekarze. Ja też byłam pewna, że toxo to tylko od kota, zresztą to samo powiedziała mi moja gin i co się okazało? - Ja nie mająca nigdy w życiu kota w domu przeszłam toxo. Mogłam się zarazić poprzez - surowe mięso (uwielbiam tatara, jak robię kotlety mielone to próbuję surowe czy są dobrze doprawione), surowe jajka (od dziecka uwielbiam kogiel mogiel), nie myte warzywa czy owoce - kto patrzył jak był mały czy owoc myty czy nie?

[-agniesia-]

Jeśli chodzi o koty to w ciąży przede wszystkim trzeba uważać na kontakt z nieznanymi zwierzętami, bo jeśli się już ma zwierzę w domu to albo się już dawno przechorowało tokso albo zwierzę tokso po prostu nie ma, więc nas nie zaraziło i nie zarazi (chyba, że łazi nie wiadomo gdzie).
Osobiście znam jednak przypadek, kiedy dziewczynie we wczesnej ciąży rodzina sprezentowała kotka- skończyło się to toksoplazmozą wrodzoną z ciężkimi uszkodzeniami dziecka.

[Salomea1]

Napisane przez ula la la

ja jestem juz pod koniec ciazy mam w domu 3 koty i psa nie mam toksoplazmozy wynik mialam 0,005 i 0,00 a jak slysze od ludzi cos w stylu ze powinnam wyzucic koty z domu to az sie gotuje we mnie probuje wytlumaczyc ludziom ze one nic do tego nie maja ale brak mi juz slow co ja mam powiedziec na te zazuty bezduszni ludzie!!! jak mozna wyzucic zwieze z domu?

Niestety jak zachodzi sie w ciążę to wszyscy dookoła patrzą się krzywo na koty. Ja będąc w ciaży miałam kota ale ile się nasłuchałam że to niebezpieczne. Szczerze mówiąc to dzięki kotkowi przeszłam ciaże bezboleśnie - tzn dotrzymywał mi towarzystwa kiedy leżałam przez 2 miechy w łóżku.
Z kotami to niestety po powrocie do domu z dzidziusiem są delikatne problemy. Mój kotek był bardzo ciekawy nowego członka rodziny. Cały czas ją obwąchiwał i próbował wskoczyc do łózeczka. Teraz córcia ma 2 miesiące i kot traktuje ją jak członka rodziny. Niestety do tej pory musze go pilnowac kiedy mała śpi na naszym łóżku przykryta kocykiem, ponieważ boję się żeby kotek przez przypadek nie nadepnął na nią.
Pozdrawiam i życzę szybciutkiego i bezbolesnego porodu oraz zdrowego uśmiechniętego dzieciaczka

[nusia1976]

Jestem w 24 tygodniu ciąży, robiłam badania przeciwciał toksoplazmy w lipcu 2009 i wyszły:
IgM ujemny 0,11
IgG dodatki 350,9
W październiku powtórzyłam badanie IgG i wyszło 375,1. IgM już nie powtarzałam.
Na początku nie martwiłam się, ale teraz im więcej czytam w internecie, tym gorzej. Czy wszystko jest w porządku, co robić?
Lekarz mówi, że ok IgG jest na stałym poziomie, ale już sama nie wiem. Pomóżcie

[kropka75]

Napisane przez nusia1976

Jestem w 24 tygodniu ciąży, robiłam badania przeciwciał toksoplazmy w lipcu 2009 i wyszły:
IgM ujemny 0,11
IgG dodatki 350,9
W październiku powtórzyłam badanie IgG i wyszło 375,1. IgM już nie powtarzałam.
Na początku nie martwiłam się, ale teraz im więcej czytam w internecie, tym gorzej. Czy wszystko jest w porządku, co robić?
Lekarz mówi, że ok IgG jest na stałym poziomie, ale już sama nie wiem. Pomóżcie

Po co robiłaś ponownie IgG bez IgM?

To IgM świadczy o świeżym zakażeniu. I to dodatnie IgM jest niebezpieczne dla ciąży. Gdybyś miała przed sobą teraz ujemny wynik IgM nie byłoby najmniejszych powodów do niepokoju, a tak niepotrzebnie się wkręcasz.

IgG świadczy o starym kontakcie z toxoplazmozą, nie stanowi problemu. Jednakże przy świeżym toxo IgG skacze w górę (teoretycznie), więc na 99% nic Ci nie będzie.


---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Napisane przez frida110

Ale to przeklęte przeświadczenie wpajają sami lekarze. Ja też byłam pewna, że toxo to tylko od kota, zresztą to samo powiedziała mi moja gin i co się okazało? - Ja nie mająca nigdy w życiu kota w domu przeszłam toxo. Mogłam się zarazić poprzez - surowe mięso (uwielbiam tatara, jak robię kotlety mielone to próbuję surowe czy są dobrze doprawione), surowe jajka (od dziecka uwielbiam kogiel mogiel), nie myte warzywa czy owoce - kto patrzył jak był mały czy owoc myty czy nie?

Kwestia przypadku w dużej mierze.

Ja też nie myłam warzyw, mało tego, żarłam wszystko co rosło na ogródku, a po ogródku brykały koty, nie tylko nasze. Zawsze próbuję mielone mięso, nigdy nie wyparzałam desek po krojeniu surowizny.
I nigdy nie miałam toxo, mimo 34 lat na karku.

Że już nie wspomnę o tym ile kotów po mordach wycałowałam w całym swoim życiu.

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez -agniesia-

Jeśli chodzi o koty to w ciąży przede wszystkim trzeba uważać na kontakt z nieznanymi zwierzętami, bo jeśli się już ma zwierzę w domu to albo się już dawno przechorowało tokso albo zwierzę tokso po prostu nie ma, więc nas nie zaraziło i nie zarazi (chyba, że łazi nie wiadomo gdzie).

To nie to gdzie łazi, tylko co je, ma znaczenie.

Jak własnego kota będziesz karmić surowym mięsem, też ma większą szansę na złapanie toxo.

[_vixen_]

Dziewczyny, ja tylko chciałam doradzić robienie badań na toxo w profesjonalnym punkcie, najlepiej przy szpitalu zakaźnym - ale chyba trzeba tam mieć skierowanie od ginekologa (pewnie wystarczy poprosić). W laboratoriach w mieście wychodzą niekiedy dziwne (fałszywie dodatnie) wyniki, po co się niepotrzebnie stresować.

[spice1985]

Napisane przez Jolka119

A może ktoś orientuje się w wynikach badań IgG 11.7 UI/ml (+) IgM (-) 0.105 Czy to dobrze??

Przechodziłaś toksoplazmozę i jesteś teraz zdrowa, posiadasz odporność. Najlepsza opcja w ciąży. Życzę szczęśliwego rozwiązania

EDIT: ups, nie zauważyłam że na stary post odpowiedziałam

[kropka75]

Napisane przez _vixen_

Dziewczyny, ja tylko chciałam doradzić robienie badań na toxo w profesjonalnym punkcie, najlepiej przy szpitalu zakaźnym - ale chyba trzeba tam mieć skierowanie od ginekologa (pewnie wystarczy poprosić). W laboratoriach w mieście wychodzą niekiedy dziwne (fałszywie dodatnie) wyniki, po co się niepotrzebnie stresować.

Jako analityk medyczny, pozwolę sobie na sprostowanie.

W szpitalu, tak zakaźnym, jak i każdym innym pracują takie same laborantki, jak w laborach prywatnych czy innych ambulatoryjnych.
Nie ma czegoś takiego jak błąd w jednym labie, który nie wychodzi w innym, bo szpital zakaźny.

Każdy labor jest profesjonalny. W każdym jest kierownik mgr analityki (może być ich paru) i kadra techniczna. I w każdym może siedzieć jakiś burak, który ledwie na mierny dyplom zdał, a pracuje, bo ma plecy. Życie.