kosmetolog + technik farmacji ???

[kotwilka]

Napisane przez *Cafe Latte*

Uniwersytet Medyczny w Łodzi. Wiem wiem jakie ludzie mają zdanie o kosmetologach. Myślą, że to po prostu kosmetyczka. Niestety, Polska to zaściankowy kraj i trzeba się z tym pogodzić. Ja staram się iść swoją drogą i nie myśleć o tym, co myślą ludzie o moim zawodzie. Bo czy to coś hańbiącego być nawet tą kosmetyczką? Za granicą kosmetolodzy mają bardzo szerokie uprawnienia i nikt nie traktuje ich tak, jak ma to miejsce w naszym kraju. Eh szkoda gadać. Dziś ponownie odezwała się we mnie chęć zrobienia studiów podyplomowych z pedagogiki. Mogłabym uczyć w szkołach kosmetycznych lub na uczelniach (chyba). Pomysłów jest wiele, tylko który jest trafny? Najgorzej, jak sami nie wiemy czego chcemy

ach, troszkę apropos, odpisałam Ci w innym wątku, więc się tu trochę powtórzę: aby uczyć w szkołach średnich (technikach) i pomaturalnych trzeba mieć uprawnienia pedagogiczne, a żeby uczyć na uczelniach wyższych - nie trzeba

[*Cafe Latte*]

Napisane przez kotwilka

ach, troszkę apropos, odpisałam Ci w innym wątku, więc się tu trochę powtórzę: aby uczyć w szkołach średnich (technikach) i pomaturalnych trzeba mieć uprawnienia pedagogiczne, a żeby uczyć na uczelniach wyższych - nie trzeba

A to ciekawe, prawda? Żeby uczyć na uczelni można iść z marszu a żeby uczyć na "niższym" szczeblu potrzebne są już uprawniania Odnośnie tych uprawnień pedagogicznych- czy dobrze rozumiem, że wystarczy zrobić półroczny kurs pedagogiczny dający uprawniania do praktycznej nauki zawodu? Wszyscy mówią co innego. Z jednej strony słyszę, że niezbędne są studia podyplomowe a inni mówią, że kurs w zupełności wystarczy.

[blue_apple]

Napisane przez *Cafe Latte*

Uniwersytet Medyczny w Łodzi. Wiem wiem jakie ludzie mają zdanie o kosmetologach. Myślą, że to po prostu kosmetyczka. Niestety, Polska to zaściankowy kraj i trzeba się z tym pogodzić. Ja staram się iść swoją drogą i nie myśleć o tym, co myślą ludzie o moim zawodzie. Bo czy to coś hańbiącego być nawet tą kosmetyczką? Za granicą kosmetolodzy mają bardzo szerokie uprawnienia i nikt nie traktuje ich tak, jak ma to miejsce w naszym kraju. Eh szkoda gadać. Dziś ponownie odezwała się we mnie chęć zrobienia studiów podyplomowych z pedagogiki. Mogłabym uczyć w szkołach kosmetycznych lub na uczelniach (chyba). Pomysłów jest wiele, tylko który jest trafny? Najgorzej, jak sami nie wiemy czego chcemy

mam do Ciebie par e pytań, odnośnie studiowania tam
czy Ci się podoba? jak oceniasz kadrę, zajęcia, ćwiczenia no i praktyki? nie traktują Was na praktykach trochę jak przynieś podaj pozamiataj?
zastanawiam się też jak dużo jest tam zajęć typowo kosmetycznych - w sensie zajmowania się paznokciami np.?

[IraKlara]

Napisane przez edytka8787

Po Kosmetologii i tech Farmacji mozesz takze znalesc prace w firmach farmaceutycznych i kosmetycznych.

Nie oszukujmy sie... w firmach farmaceutycznych poszukują specjalistow mających tytuł magistra, po licznych kursach, z doświadczeniem etc... zadna firma nie zatrudni osoby bez mgr, po licencjacie i ze stopniem technika. Brutalna rzeczywistość, ale niestety takie są realia w Polsce. Jak sie nie ma znajomości to jest bardzo trudo się do wyżej wspomnianej firmy dostac. Sito jest przeogromne, kilkustopniowe procesy rekrutacji...

[*Cafe Latte*]

Napisane przez IraKlara

Nie oszukujmy sie... w firmach farmaceutycznych poszukują specjalistow mających tytuł magistra, po licznych kursach, z doświadczeniem etc... zadna firma nie zatrudni osoby bez mgr, po licencjacie i ze stopniem technika. Brutalna rzeczywistość, ale niestety takie są realia w Polsce. Jak sie nie ma znajomości to jest bardzo trudo się do wyżej wspomnianej firmy dostac. Sito jest przeogromne, kilkustopniowe procesy rekrutacji...

ale my ciągle mówimy o magistrze plus technik farmacji

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Napisane przez blue_apple

mam do Ciebie par e pytań, odnośnie studiowania tam
czy Ci się podoba? jak oceniasz kadrę, zajęcia, ćwiczenia no i praktyki? nie traktują Was na praktykach trochę jak przynieś podaj pozamiataj?
zastanawiam się też jak dużo jest tam zajęć typowo kosmetycznych - w sensie zajmowania się paznokciami np.?

Szczerze? Nie polecam nikomu tej szkoły. Zajęcia praktyczne leżą. Jeśli nie zrobisz na własną rękę stażu lub praktyk w gabinecie, to niewiele będziesz umieć. Studia uczą bardziej teorii niż praktyki. Możliwe, że na uczelniach prywatnych ta kwestia wygląda inaczej- tak słyszałam. Z teorią i wiedzą sprawa ma się o wiele lepiej. Sporo można się nauczyć. Ale tak naprawdę, najwięcej się nauczysz pracując już w zawodzie. Wtedy, to nie jest tylko sucha wiedza ale własne doświadczenie i spostrzeżenia i dopiero wtedy tematyka z wykładów zaczyna mieć sens Jeśli zaś chodzi o praktyki to ja akurat dobrze trafiłam, bo praktycznie od razu zostałam dopuszczona do wykonywania zabiegów. Posprzątać też nieraz trzeba było, ale nie narzekałam. W końcu każdy zaczyna od zera Więc podsumowując- jeśli niekoniecznie chcesz sie uczyć na państwowej uczelni, wybierz prywatną. Tam praktyki będziesz mieć bez liku a i z teorią nie powinno być najgorzej

Co do paznokci- był tylko manicure. O akrylach czy żelach zapomnij- to w końcu uczelnia medyczna Myślę, że na prywatnej mogą robić takie rzeczy.

[blue_apple]

Napisane przez *Cafe Latte*

Szczerze? Nie polecam nikomu tej szkoły. Zajęcia praktyczne leżą. Jeśli nie zrobisz na własną rękę stażu lub praktyk w gabinecie, to niewiele będziesz umieć. Studia uczą bardziej teorii niż praktyki. Możliwe, że na uczelniach prywatnych ta kwestia wygląda inaczej- tak słyszałam. Z teorią i wiedzą sprawa ma się o wiele lepiej. Sporo można się nauczyć. Ale tak naprawdę, najwięcej się nauczysz pracując już w zawodzie. Wtedy, to nie jest tylko sucha wiedza ale własne doświadczenie i spostrzeżenia i dopiero wtedy tematyka z wykładów zaczyna mieć sens Jeśli zaś chodzi o praktyki to ja akurat dobrze trafiłam, bo praktycznie od razu zostałam dopuszczona do wykonywania zabiegów. Posprzątać też nieraz trzeba było, ale nie narzekałam. W końcu każdy zaczyna od zera Więc podsumowując- jeśli niekoniecznie chcesz sie uczyć na państwowej uczelni, wybierz prywatną. Tam praktyki będziesz mieć bez liku a i z teorią nie powinno być najgorzej

Co do paznokci- był tylko manicure. O akrylach czy żelach zapomnij- to w końcu uczelnia medyczna Myślę, że na prywatnej mogą robić takie rzeczy.

właśnie w tym rzecz, że nigdy nie chciałam studiować na uczelni prywatnej, po prostu uczelnie państwowe przez pracodawcę są bardziej cenione a i trzeba coś umieć, jakoś tą maturę napisać, żeby się tam dostać, a na prywatne ... wystarczy zapłacić by się dostać (nie mówię o utrzymaniu się tam.)

a co do paznokci - właśnie ich nierobienie bardziej mnie cieszy, niż robienie w kwestii kosmetologii zdecydowanie bardziej interesuje mnie strona dermatologiczna, cera, wiedza, a nie malowanie paznokci. stąd też bardzo się ucieszyłam, że taki kierunek istnieje na uczelni medycznej.

wygląda na to, że byłabym zadowolona, w końcu zdobyłabym tam porządną wiedzę, ale właśnie... praktyka to coś zupełnie innego, a gdzie ją zdobyć, jak nie na studiach? trudny orzech do zgryzienia, niebardzo widzi mi się uczelnia prywatna. no i też mojemu płatnikowi, w postaci taty, w ogóle się nie widzi

[malutka2O]

Hej dziewczyny Ja studiuję chemię o specjalności chemia kosmetyków i chciałabym to z czymś połączyć może coś doradzicie najpierw myślałam żeby iść na technika farmacji tylko do szkoły państwowej i dziennie ale nie wiem czy uda mi się pogodzić to z nauką na studiach, której jest bardzo dużo bo również studiuję dziennie, drugi wyjściem jest technik usług kosmetycznych tylko już sama nie wiem co mnie bardziej kręci najbardziej chyba chciałabym pracować w firmie wytwarzającej kosmetyki stąd ten kierunek studiów ale tam bardzo ciężko się dostać i muszę mieć jakieś wyjście awaryjne, zawsze po zrobieniu kursu pedagogicznego mogę uczyć chemii tylko nie oszukujmy się zarobki też mają znaczenie a nauczyciel dopiero po 9latach doszkalania może liczyć na godziwą pensje

[marzka34]

Witam wszystkich i proszę Was o radę ,otóż zamierzam iść na kosmetologię zaocznie ,dodam że nie jestem młodziutka ,ponieważ mam 37 lat , chciałabym się przekwalifikować ,do tej pory pracowałam w biurze jako pracownik administracyjno -biurowy,sekretarka, no ale wiadomo w tym wieku to raczej już ciężko znaleść sobie pracę ,stawiają na piękne i młode. A nie zamierzam usiąść w czterech ścianach i czekać na emeryturę . Jak sądzicie czy poradzę sobie ,czy jest bardzo ciężko na tym kierunku .Myślałam również o techniku farmaceutycznym ale juz chyba za stara jestem i pewnie nie poradziłabym sobie ..Będę wdzięczna za wszelkie sugestie..pozdrawiam

[Ilona_176]

Witam Wizażanki!! Ja również studiuję kosmetologię,właśnie kończe 1 rok...I jestem zdania że nie jest to mój wymarzony zawód.No ale myślę o dokończeniu licencjata, i pójściu do studium na technika farmacji, do szkoły państwowej..Mam nadzieję że coś mi podpowiecie, czy to dobry wybór itp...Liczę na Wasze wsparcie;p

[Misia.m]

18 lat temu wybrałam zawód technika farmaceutycznego,bo chciałam się dowiedzieć czegoś na temat kosmetyków.No i dowiedziałam się,ale nie z nauki w studium.Ten zawód jest coraz trudniejszy,ludzie bardzo schorowani i szukają głównie tanich leków.Niestety pracodawcy często nie szanują swoich pracowników,starają się nie podwyższać pensji nawet raz na dwa lata.Poza tym zawsze jesteśmy personelem drugiej kategorii,nikomu nie zależy aby nas szkolić,wręcz ambitny technik jest nie mile widziany.Praca bardzo odpowiedzialna,pomyłka w wydaniu leku może mieć tragiczne skutki,do tego NFZ sprawdza czy wszystko wydane zgodnie z jego zarządzeniami,jeżeli chodzi o refundację.Lekarze piszą niestarannie,nieczytelnie ,o pomyłkę bardzo łatwo.Musisz być czujna przy każdej recepcie jaką bierzesz do ręki.I nie ma czasu na pogaduszki z pacjentem.....Musisz sama wybrać.Ja bym drugi raz nie poszła uczyć się tego zawodu.

[Ilona_176]

[QUOTE=Karlain;15202961]z tym się zgadzam "kosmetolożki" są wyśmiewane przez ludzi z innych kierunków, nawet nie wiedzą jak bardzo a ona wiedziała, bo ma na lekarskim chłopaka i wszędzie, gdzie poszli to śmiech na sali
moja koleżanka własnie przez to zrezygnowała, poszła na inny kierunek
i to nie to, że jest słaba psychicznie czy coś, ale to poniżające... teraz jest zadowolona na innym kierunku

Dokładnie... Kosmetolożki są wyśmiewane i źle postrzegane przez innych...

Napisane przez *Cafe Latte*

Cześć dziewczyny. Jestem studentką 4 roku kosmetologii na UM (a dokładnie 1 roku studiów magisterskich) i też zastanawiam się nad zrobieniem technika farmacji. Przeczytałam za i przeciw i szczerze mówiąc, zniechęciłam się. To smutne jak traktowane są studentki kosmetologii. Ludzie w Polsce tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia jakie przedmioty musimy opanować na studiach i jaką wiedzą musi dysponować specjalista w dziedzinie kosmetologii. To prawda, że dla większości jesteśmy zwykłymi kosmetyczkami które jedynie kładą papki na twarz, a studia robią bo się nudzą. Interesuje mnie bardzo farmacja, dietetyka i w tym kierunku chciałabym "uzupełnić" swój pomysł na życie. Po przeczytaniu waszych komentarzy stwierdzam, że technik farmacji nie bardzo nam się przyda. Chyba, że któraś z was chce pracować w jakiejś hurtowni lub firmie farmaceutycznej. Jeszcze jedna możliwość- zrobienie technika dla siebie samej. Tylko po co? Strata czasu i pieniędzy. Lepszym rozwiązaniem wydaje się dietetyka, bo przecież nasze odżywianie wpływa w istotny sposób na stan naszej skóry. Ale powiem Wam, że ja mam jeszcze inny pomysł. Znalazłam gdzieś studia podyplomowe z zakresu zarządzania ośrodkami SPA& Welness. To też byłby ciekawy patent na siebie. Szczególnie dla osoby, która nie jest do końca przekonana czy chce spędzić życie przy fotelu kosmetycznym... I pieniążki byłyby całkiem niezłe zapewne. Bo nie oszukujmy się, każdy chce godnie żyć.

Co o tym myślicie? Macie jeszcze inne pomysły? Piszcie, może razem wpadniemy na jakiś genialny pomysł na który jeszcze nikt nie wpadł

Możesz coś więcej napisać tych studiach podyplomowych, jakieś namiary albo coś? Byłabym wdzięczna

[*Cafe Latte*]

Możesz coś więcej napisać tych studiach podyplomowych, jakieś namiary albo coś? Byłabym wdzięczna

No więc jak powiedziałam tak zrobiłam. Właśnie kończę studia o których pisze, czyli Organizacja i zarządzanie ośrodkami SPA i Welness w Wyższej Szkole Informatyki w Łodzi. Studia są w 80% dofinansowywane z Unii więc za cały rok nauki (bo tyle trwają) płaci się jedynie 700zł!!! Obecnie trwa 1 tura tych studiów, miały byc 2 tury, ale nie wiem czy będzie, bo w 1 turze przyjęli tyle osób, ile powinno być w 2 turach bo projekt ten trwa do 2012 roku. Jeśli jesteś zainteresowana to zadzwoń tam na tygodniu.

Ja już kończę i stwierdzam, że zdecydowanie bardziej podoba mi się zarządzanie niż bycie zarządzaną przez pracowadcę przy fotelu kosmetycznym

p.s przepraszam że tak późno odpisuje, ale dopiero przypomniałam sobie że wypowiadałam się w tym temacie. Może jeszcze nic straconego!

[Arcydiakon]

Witaj, w mojej szkole (która była bardzo wymagająca i kształci w trybie dziennym) nie brakowało ludzi z innych kierunków. Co prawda na wydziale technik farmacji nie było żadnej osoby studiującej kosmetologię, ale ludzi z takich kierunków dziennych jak chemia środków kosmetycznych bardzo dobrze sobie radzili w obydwu szkołach. Zauważę tylko że żaden z nich nie pracuje dzisiaj jako chemik - wszyscy w aptece Powodzenia

[Arcydiakon]

Moim zdaniem takie połączenie kierunków to szansa na dobrą pracę.