Czy da się poderwać chłopaka? Sprawić że oszaleje na naszym punkcie ?

[under_the_sky]

Witajcie kochane

Zazwyczaj nie mam problemu w dążeniu do wymarzonego celu.. Od początku roku potajemnie kochałam się w chłopaku z 3 klasy mojego liceum. On jest po postu idealny dla mnie! Jednak nie robiłam NIC ponieważ stwierdziłam że taki typ faceta nawet nigdy na mnie nie spojrzy. Jakiś czas przed jego maturami jakoś częściej zaczął pojawiać się w moim życiu szkolnym..może dlatego, że koleguje się z ludźmi z mojej elity klasowej.. W każdym bądź razie zaczął mi mówić "cześć" jak mnie widział..co mnie bardzo zaskoczyło mile.. Później jakoś tak wyszło, że napisałam do niego na fb..on zaczął zdrabniać moje imię i żegnając się wysyłał mi buziaczki..jednak po tej rozmowie on nic..więc znowu do niego napisałam.. świetnie się nam pisało z 4h..ale już od tej rozmowy minął tydzień i nadal nic Kolażanka mówi mi, że zna go już bardzo długo i chłopak nie dość że jest bardzo nieśmiały to jeszcze zraził się trochę do kobiet przez pewne zdarzenia ..ale ostatnio dowiedziałam się że flitruje z nim jakaś dziewczyna, przyjaciółka jego koleżanki dziewczyna ta ( znam ją) jest takim swoistym "przydupasem"..nie ma swojego zdania, stylu i planu na życie..nie oceniam ale dla mnie nie należy również do ładnych ( nie tylko moje zdanie)...i tu pojawia się mój problem.. w następnym tygodniu będzie ten chłopak pare dni w szkole i to są praktycznie tylko 3 dni bym mogła coś zadziałać..jak mogę go poderwać??? może coś upiec? jak do niego zagadać?? oczarować go sobą/zrobić wrażenie??

dziękuję Wam za każdą odpowiedź

[Andrzeej]

Napisane przez under_the_sky

Witajcie kochane

Zazwyczaj nie mam problemu w dążeniu do wymarzonego celu... Nigdy nie narzekałam za bardzo na swój wygląd a codziennie słyszę milion komplementów na temat mojego świetnego wyglądu, co dodatkowo sprawia że jestem jednocześnie wrażliwą i nieśmiałą jak i pewną siebie 17latką Od początku roku potajemnie kochałam się w chłopaku z 3 klasy mojego liceum. On jest po postu idealny dla mnie! Jednak nie robiłam NIC ponieważ stwierdziłam że taki typ faceta nawet nigdy na mnie nie spojrzy.. Jednak tydzień przed jego maturami jakoś częściej zaczął pojawiać się w moim życiu szkolnym..może dlatego, że koleguje się z ludźmi z mojej elity klasowej.. W każdym bądź razie zaczął mi mówić "cześć" jak mnie widział..co mnie bardzo zaskoczyło mile.. Później odważyłam się i napisałam do niego na fb..on zaczął zdrabniać moje imię i żegnając się wysyłał mi buziaczki..jednak po tej rozmowie on nic..więc znowu do niego napisałam.. świetnie się nam pisało z 4h..ale już od tej rozmowy minął tydzień i nadal nic Kolażanka mówi mi, że zna go już bardzo długo i chłopak nie dość że jest bardzo nieśmiały to jeszcze zraził się trochę do kobiet przez pewne zdarzenia ..ale ostatnio dowiedziałam się że flitruje z nim jakaś dziewczyna, przyjaciółka jego koleżanki dziewczyna ta ( znam ją) jest takim swoistym przydupasem..nie ma swojego zdania, stylu i planu na życie..nie oceniam ale dla mnie nie należy również do ładnych ( nie tylko moje zdanie)...i tu pojawia się mój problem.. w następnym tygodniu będzie ten chłopak 3 dni w szkole (matury ustne) i to są praktycznie tylko 3 dni bym mogła coś zadziałać..jak mogę go poderwać??? może coś upiec? jak do niego zagadać?? oczarować go sobą/zrobić wrażenie??

dziękuję Wam za każdą odpowiedź

Chłopak jest nieśmiały więc pierwszy na bank nie zrobi ruchu, a w każdym bądź razie nie w trzy dni Na to nie masz co liczyć

Inna sprawa, że będzie na pewno przejęty maturą. Tym samym delikatny podryw na pewno nie zadziała bo raz, że jest niesmiały, dwa że po prostu pomyśli, że mu się wydaje.

Niestety, ale w tym momencie to Ty musisz się wykazać śmiałością. Wg mnie zadziała tylko KONKRET. Żadne ciasta (zje ze smakiem i powie dziękuje ), żadne gesty, które mają sprawić, że on się domyśli - nie domyśli się, a nawet jeśli tak to będzie zbyt nieśmiały, aby coś zrobić.

Najlepiej powiedz mu wprost, z grubej rury, np. "cześć. Słuchaj, w piątek idę do kina, a nie za bardzo mam z kim iść. Chciałbyś pójśc ze mną ? "
Co się złego może stać ? NIC. W najgorszym wypadku odmówi co bardzo możliwe będzie spowodowane nieśmiałością, a nie tym, że mu nie pasujesz. Poza tym ... i tak już go więcej nie spotkasz bo kończy szkołę więc co za problem spróbować ? To tylko jedno głupie zdanie. Będziesz wiedziała na czym stoisz. Może dzięki temu będziesz miała np. świetne wakacje. No i zyskasz chłopaka, o którym sama mówisz, że jest idealny dla Ciebie Wystarczy powiedzieć jedno zdanie. Wiem, że to się tak wydaje, że to zawsze chłopak powinien, bla bla, ale prawda jest też taka, że nie ważne kto pierwszy zagaduje. Ważne, aby się spiknąć, a potem już chłopak na pewno się wyrobi. Czasem nieśmiałym trzeba pomóc i nie ma w tym nic uwłaczającego Jeśli chłopak jest naprawdę wartościowy itd. no to chyba warto się odrobinę poświęcić na wejściu ? Trzeba walczyć o swoje - czasy się zmieniają

Do dzieła

[lilia_pamplemousse]

Napisane przez under_the_sky

Witajcie kochane

Zazwyczaj nie mam problemu w dążeniu do wymarzonego celu... Nigdy nie narzekałam za bardzo na swój wygląd a codziennie słyszę milion komplementów na temat mojego świetnego wyglądu, co dodatkowo sprawia że jestem jednocześnie wrażliwą i nieśmiałą jak i pewną siebie 17latką Od początku roku potajemnie kochałam się w chłopaku z 3 klasy mojego liceum. On jest po postu idealny dla mnie! Jednak nie robiłam NIC ponieważ stwierdziłam że taki typ faceta nawet nigdy na mnie nie spojrzy.. Jednak tydzień przed jego maturami jakoś częściej zaczął pojawiać się w moim życiu szkolnym..może dlatego, że koleguje się z ludźmi z mojej elity klasowej.. W każdym bądź razie zaczął mi mówić "cześć" jak mnie widział..co mnie bardzo zaskoczyło mile.. Później odważyłam się i napisałam do niego na fb..on zaczął zdrabniać moje imię i żegnając się wysyłał mi buziaczki..jednak po tej rozmowie on nic..więc znowu do niego napisałam.. świetnie się nam pisało z 4h..ale już od tej rozmowy minął tydzień i nadal nic Kolażanka mówi mi, że zna go już bardzo długo i chłopak nie dość że jest bardzo nieśmiały to jeszcze zraził się trochę do kobiet przez pewne zdarzenia ..ale ostatnio dowiedziałam się że flitruje z nim jakaś dziewczyna, przyjaciółka jego koleżanki dziewczyna ta ( znam ją) jest takim swoistym przydupasem..nie ma swojego zdania, stylu i planu na życie..nie oceniam ale dla mnie nie należy również do ładnych ( nie tylko moje zdanie)...i tu pojawia się mój problem.. w następnym tygodniu będzie ten chłopak 3 dni w szkole (matury ustne) i to są praktycznie tylko 3 dni bym mogła coś zadziałać..jak mogę go poderwać??? może coś upiec? jak do niego zagadać?? oczarować go sobą/zrobić wrażenie??

dziękuję Wam za każdą odpowiedź

na pewno jesteś w liceum? stawiałabym na gimnazjum

moje rady:
1. nie piecz nic, bo to śmieszne
2. nie bądź taka pewna siebie, bo ta szpetna dziewczyna bez planów na życie może być bardzo fajna, wartościowa i może to z nią mu lepiej
3. jeśli on do Ciebie nie pisze z własnej inicjatywy, raczej odpuść, możesz ewentualnie podejść do niego na korytarzu. tylko nie rób z siebie hollywoodzkiej piękności.

p.s. wiele osób się ze mną na pewno nie zgodzi, ale moim zdaniem najlepszą drogą do męskiego serca jest kumplowanie się - wspólne wyjścia, wycieczki, rozmowy, żarty. i nie chodzi mi o bycie "babochłopem", tylko o bycie blisko, tak, by chłopak nie czuł się zagrożony miłosnymi zapędami.

[Stace]

Napisane przez under_the_sky

Witajcie kochane

Zazwyczaj nie mam problemu w dążeniu do wymarzonego celu... Nigdy nie narzekałam za bardzo na swój wygląd a codziennie słyszę milion komplementów na temat mojego świetnego wyglądu, co dodatkowo sprawia że jestem jednocześnie wrażliwą i nieśmiałą jak i pewną siebie 17latką Od początku roku potajemnie kochałam się w chłopaku z 3 klasy mojego liceum. On jest po postu idealny dla mnie! Jednak nie robiłam NIC ponieważ stwierdziłam że taki typ faceta nawet nigdy na mnie nie spojrzy.. Jednak tydzień przed jego maturami jakoś częściej zaczął pojawiać się w moim życiu szkolnym..może dlatego, że koleguje się z ludźmi z mojej elity klasowej.. W każdym bądź razie zaczął mi mówić "cześć" jak mnie widział..co mnie bardzo zaskoczyło mile.. Później odważyłam się i napisałam do niego na fb..on zaczął zdrabniać moje imię i żegnając się wysyłał mi buziaczki..jednak po tej rozmowie on nic..więc znowu do niego napisałam.. świetnie się nam pisało z 4h..ale już od tej rozmowy minął tydzień i nadal nic Kolażanka mówi mi, że zna go już bardzo długo i chłopak nie dość że jest bardzo nieśmiały to jeszcze zraził się trochę do kobiet przez pewne zdarzenia ..ale ostatnio dowiedziałam się że flitruje z nim jakaś dziewczyna, przyjaciółka jego koleżanki dziewczyna ta ( znam ją) jest takim swoistym przydupasem..nie ma swojego zdania, stylu i planu na życie..nie oceniam ale dla mnie nie należy również do ładnych ( nie tylko moje zdanie)...i tu pojawia się mój problem.. w następnym tygodniu będzie ten chłopak 3 dni w szkole (matury ustne) i to są praktycznie tylko 3 dni bym mogła coś zadziałać..jak mogę go poderwać??? może coś upiec? jak do niego zagadać?? oczarować go sobą/zrobić wrażenie??

dziękuję Wam za każdą odpowiedź

może zejdź na ziemię lepiej

[Gwiazdeczka223]

Uwielbiam idealizowanie swojej osoby i traktowanie z pogardą innych. To że mówił Ci "cześć" jeszcze o niczym nie świadczy.
Chłopak w maturalnej klasie powinien mieć już na tyle śmiałości aby zagadać do dziewczyny która mu się podoba. Jeśli tego nie robi, to albo nie jest zainteresowany, albo jest skrajnie nieśmiały.

Pytanie czy Ty, taka pewna siebie, przebojowa, komplementowana dziewczyna z planami na przyszłość, będziesz czerpać przyjemność ze znajomości z nieśmiałkiem. Zawsze będziesz musiała inicjować wszystko pierwsza i ośmielać go.

Moim zdaniem jednak nie jest zainteresowany. Skoro pierwsza do niego zagadałaś i to 2 razy, a on nie inicjuje rozmowy to wątpię by mu zależało.

Pomysł z pieczeniem jest słaby.

Jak jesteś taka pewna siebie to go gdzieś zaproś, i będziesz miała czarno na białym czy jest zainteresowany czy nie.
Tylko jeśli odmówi nie tłumacz sobie tego jego nieśmiałością.

edit. Jak można nazywać kogoś przydupasem... Może chłopak woli takiego skromnego, sympatycznego przydupasa niż wywyższającą się piękność. A to że ktoś nie ma planu na życie w wieku 17 lat to nie jest nic złego.

[classic_chic]

Jak chłopak jest zakochany/oczarowany to zrobi krok.
Ja myślałam, że podobam się pewnemu chłopakowi i najlepsze jest to, że rzeczywiście tak było. Ale jak tylko wyszłam z inicjatywą - zraził się. Więc ja nie polecam "robienia sobą" - pieczenia ciasteczek, trzepania rzęsami i chichotów. Możesz zagadać, ale delikatnie, powiedzieć "cześć", uśmiechnąć się, życzyć powodzenia na maturach, mrugnąć okiem - ale niech to on zdobywa, ty możesz mu jedynie uchylić furtkę do siebie.

Nie możesz za bardzo do niego startować, bo wówczas on uzna cię za nachalną - a to bardzo odstrasza facetów. Ale, jak już mówiłam, bardzo delikatna akcja może go pobudzić do działania. Jeśli tak się nie stanie, to musisz dać sobie z nim spokój - przynajmniej nie będziesz wspominana jako "ta, co za nim latała".
Jednakże mam nadzieję, że się uda

[simsa22]

Napisane przez classic_chic

Jak chłopak jest zakochany/oczarowany to zrobi krok.
Nie możesz za bardzo do niego startować, bo wówczas on uzna cię za nachalną - a to bardzo odstrasza facetów. Ale, jak już mówiłam, bardzo delikatna akcja może go pobudzić do działania. Jeśli tak się nie stanie, to musisz dać sobie z nim spokój - przynajmniej nie będziesz wspominana jako "ta, co za nim latała".

I to są bardzo dobre rady

[monika_sonia]

Napisane przez under_the_sky

Witajcie kochane

Zazwyczaj nie mam problemu w dążeniu do wymarzonego celu... Nigdy nie narzekałam za bardzo na swój wygląd a codziennie słyszę milion komplementów na temat mojego świetnego wyglądu, co dodatkowo sprawia że jestem jednocześnie wrażliwą i nieśmiałą jak i pewną siebie 17latką Od początku roku potajemnie kochałam się w chłopaku z 3 klasy mojego liceum. On jest po postu idealny dla mnie! Jednak nie robiłam NIC ponieważ stwierdziłam że taki typ faceta nawet nigdy na mnie nie spojrzy.. Jednak tydzień przed jego maturami jakoś częściej zaczął pojawiać się w moim życiu szkolnym..może dlatego, że koleguje się z ludźmi z mojej elity klasowej.. W każdym bądź razie zaczął mi mówić "cześć" jak mnie widział..co mnie bardzo zaskoczyło mile.. Później odważyłam się i napisałam do niego na fb..on zaczął zdrabniać moje imię i żegnając się wysyłał mi buziaczki..jednak po tej rozmowie on nic..więc znowu do niego napisałam.. świetnie się nam pisało z 4h..ale już od tej rozmowy minął tydzień i nadal nic Kolażanka mówi mi, że zna go już bardzo długo i chłopak nie dość że jest bardzo nieśmiały to jeszcze zraził się trochę do kobiet przez pewne zdarzenia ..ale ostatnio dowiedziałam się że flitruje z nim jakaś dziewczyna, przyjaciółka jego koleżanki dziewczyna ta ( znam ją) jest takim swoistym przydupasem..nie ma swojego zdania, stylu i planu na życie..nie oceniam ale dla mnie nie należy również do ładnych ( nie tylko moje zdanie)...i tu pojawia się mój problem.. w następnym tygodniu będzie ten chłopak 3 dni w szkole (matury ustne) i to są praktycznie tylko 3 dni bym mogła coś zadziałać..jak mogę go poderwać??? może coś upiec? jak do niego zagadać?? oczarować go sobą/zrobić wrażenie??

dziękuję Wam za każdą odpowiedź

Elita klasowa .

Upiecz mu babeczki, sukces gwarantowany.

[Lexie]

Już tyle wątków założyłaś na w sumie ten sam temat... Może daj spokój, nie umiesz podrywać i po tylu wątkach nic się nie zmieniło, to nie podrywaj

I faktycznie zejdź troszkę na ziemię.
Może on biedny jest onieśmielony Twoją wspaniałością Ucharakteryzuj się na przydupasa, to się ośmieli.

Nie przyszło Ci do głowy, że może on nie zwraca na Ciebie uwagi, bo mu nie odpowiada Twój charakter(ek) i stosunek do innych?

[senkasandry]

Napisane przez Gwiazdeczka223

Uwielbiam idealizowanie swojej osoby i traktowanie z pogardą innych. To że mówił Ci "cześć" jeszcze o niczym nie świadczy.
Chłopak w maturalnej klasie powinien mieć już na tyle śmiałości aby zagadać do dziewczyny która mu się podoba. Jeśli tego nie robi, to albo nie jest zainteresowany, albo jest skrajnie nieśmiały.

Pytanie czy Ty, taka pewna siebie, przebojowa, komplementowana dziewczyna z planami na przyszłość, będziesz czerpać przyjemność ze znajomości z nieśmiałkiem. Zawsze będziesz musiała inicjować wszystko pierwsza i ośmielać go.

Moim zdaniem jednak nie jest zainteresowany. Skoro pierwsza do niego zagadałaś i to 2 razy, a on nie inicjuje rozmowy to wątpię by mu zależało.

Pomysł z pieczeniem jest słaby.

Jak jesteś taka pewna siebie to go gdzieś zaproś, i będziesz miała czarno na białym czy jest zainteresowany czy nie.
Tylko jeśli odmówi nie tłumacz sobie tego jego nieśmiałością.

edit. Jak można nazywać kogoś przydupasem... Może chłopak woli takiego skromnego, sympatycznego przydupasa niż wywyższającą się piękność. A to że ktoś nie ma planu na życie w wieku 17 lat to nie jest nic złego.

dokladnie!
pomysl z pieczeniem jest smieszny, wiec daruj sobie.
a buziaczki na " do widzenia" nie oznaczaja, ze na Ciebie leci- jak mialam 17 lat to tez myslalam, ze kazdy chlopak ktory na mnie spojrzal czy sie usmiechnal jest we mnie szalenczo zakochany. uwierz mi: niektorzy ludzie sa uprzejmi i nie ma w tym zadnych podtekstów. pozegnania w formie buzikow? moze dobrze mu sie z Toba gadalo i wyslalal buzke a TY dorobilas sobie do tego historie. a moze woli takie niesmialke "przydupasy" a nie zakochane w sobie dziewczyny?
poza tym jestes tak zakochana w sobie, ze nie potrzebujesz juz chyba zakochanego w Tobie chlopaka. to bylalby zbyt duza konkurencja dla milosci wlasnej.


---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez lexie

Już tyle wątków założyłaś na w sumie ten sam temat... Może daj spokój, nie umiesz podrywać i po tylu wątkach nic się nie zmieniło, to nie podrywaj

I faktycznie zejdź troszkę na ziemię.
Może on biedny jest onieśmielony Twoją wspaniałością Ucharakteryzuj się na przydupasa, to się ośmieli.

Nie przyszło Ci do głowy, że może on nie zwraca na Ciebie uwagi, bo mu nie odpowiada Twój charakter(ek) i stosunek do innych?

ale jak taka wspaniala dziewczyna moglaby sie komus nie podobac?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez lexie

Ucharakteryzuj się na przydupasa, to się ośmieli.

Boski tekst

Napisane przez lexie

Nie przyszło Ci do głowy, że może on nie zwraca na Ciebie uwagi, bo mu nie odpowiada Twój charakter(ek) i stosunek do innych?

Dokładnie tak myślę.

[Primula00]

Może trochę przesadzacie z tym wrednym charakterkiem,co? Ja też zawsze dowartościowuje siebie (bo jeśli ja tego nie zrobię ,to kto) ,że jestem naj a ona nie jest żadną konkurencją. To lepsze niż popaść w kompleksy.
Może ta rozmowa była miła tylko dla jednej strony. W 3 dni Krakowa nie zbudowano...

[Clemence]

Napisane przez Stace

może zejdź na ziemię lepiej

Mi sie to nieco skojarzyło.

Ocena innych , w taki nieprzystępny sposób ,jest bardzo nie fair.O czyichś poglądach wyrażanie się w sposób " a co Ty w ogóle mówisz?" nie osobiście smieszy,ale nie tylko w życiu realnym jest to praktykowane jak i na wizażu ,więc mnie to już nie dziwi i nawet się nie będę do tego odnosiła.

W każdym bądz razie sama się nad takim pytaniem zastanawiam.

[kalincia]

Napisane przez under_the_sky

Witajcie kochane

Zazwyczaj nie mam problemu w dążeniu do wymarzonego celu... Nigdy nie narzekałam za bardzo na swój wygląd a codziennie słyszę milion komplementów na temat mojego świetnego wyglądu, co dodatkowo sprawia że jestem jednocześnie wrażliwą i nieśmiałą jak i pewną siebie 17latką Od początku roku potajemnie kochałam się w chłopaku z 3 klasy mojego liceum. On jest po postu idealny dla mnie! Jednak nie robiłam NIC ponieważ stwierdziłam że taki typ faceta nawet nigdy na mnie nie spojrzy.. Jednak tydzień przed jego maturami jakoś częściej zaczął pojawiać się w moim życiu szkolnym..może dlatego, że koleguje się z ludźmi z mojej elity klasowej.. W każdym bądź razie zaczął mi mówić "cześć" jak mnie widział..co mnie bardzo zaskoczyło mile.. Później odważyłam się i napisałam do niego na fb..on zaczął zdrabniać moje imię i żegnając się wysyłał mi buziaczki..jednak po tej rozmowie on nic..więc znowu do niego napisałam.. świetnie się nam pisało z 4h..ale już od tej rozmowy minął tydzień i nadal nic Kolażanka mówi mi, że zna go już bardzo długo i chłopak nie dość że jest bardzo nieśmiały to jeszcze zraził się trochę do kobiet przez pewne zdarzenia ..ale ostatnio dowiedziałam się że flitruje z nim jakaś dziewczyna, przyjaciółka jego koleżanki dziewczyna ta ( znam ją) jest takim swoistym przydupasem..nie ma swojego zdania, stylu i planu na życie..nie oceniam ale dla mnie nie należy również do ładnych ( nie tylko moje zdanie)...i tu pojawia się mój problem.. w następnym tygodniu będzie ten chłopak 3 dni w szkole (matury ustne) i to są praktycznie tylko 3 dni bym mogła coś zadziałać..jak mogę go poderwać??? może coś upiec? jak do niego zagadać?? oczarować go sobą/zrobić wrażenie??

dziękuję Wam za każdą odpowiedź

Może inni tak samo myślą o tobie...Może on również.

[Bananalama]

Może chłopak ma podobne doświadczenia do moich i wie, że takie wywyższające się laski to dopiero przydupasy .
Serio panienko, piszesz takim stylem, jakbyś była jakąś miss. Zejdź na ziemię, zobacz drugiego człowieka. Mną takie lalunie jak Ty też pogardzały, ale na korki z łaciny, informatyki, polaka czy chociażby po głupi rysunek na plastykę to do mnie waliły. Rozumna klasowa elita
Widać koleś jest mądry i woli kogoś, kto nie gardzi innymi.

[Marbella85]

Klasowa elita
juz dostałaś dobrą radę - zostań przydupasem i będzie super, będzie twój

[Nigella damascena]

widocznie kolega ma dobry gust, skoro nie gustuje w nadętych, pustych dziewczynach więc daruj go sobie.

Może sprawiasz wrażenie takiej królewny z drewna. Taką co się uważa za nie wiadomo co. W sumie to tak rzeczywiście jest. A uwierz mi, ludzie to wyczuwają.

To, że mówi "cześć" to nie znaczy nic. Mam nadzieję, że zejdziesz na ziemię. Prawdopodobnie w przyszłej pracy też ze wszystkimi będziesz na "cześć" i to nie oznacza, że im się podobasz :P. Popracuj najpierw nad sobą. Może i jesteś piękna, ładna - czy nie wiadomo co jeszcze, ale charakterek kuleje.

[vaurienne]

Napisane przez lexie

Już tyle wątków założyłaś na w sumie ten sam temat... Może daj spokój, nie umiesz podrywać i po tylu wątkach nic się nie zmieniło, to nie podrywaj

I faktycznie zejdź troszkę na ziemię.
Może on biedny jest onieśmielony Twoją wspaniałością Ucharakteryzuj się na przydupasa, to się ośmieli.

Nie przyszło Ci do głowy, że może on nie zwraca na Ciebie uwagi, bo mu nie odpowiada Twój charakter(ek) i stosunek do innych?

Prawda!
Chociaż spokojnie, z tego co widziałam to w innym temacie było nie o "przydupasie' tylko o "suce"
więc już nie wiadomo, która wersja lepsza.

Wszystko już dziewczyny idealnie napisały, Autorko - pamiętaj, że pewność siebie zawsze jest plusem, przesadny narcyzm już nie.

[Lexie]

Napisane przez Primula00

Może trochę przesadzacie z tym wrednym charakterkiem,co? Ja też zawsze dowartościowuje siebie (bo jeśli ja tego nie zrobię ,to kto) ,że jestem naj a ona nie jest żadną konkurencją. To lepsze niż popaść w kompleksy.
Może ta rozmowa była miła tylko dla jednej strony. W 3 dni Krakowa nie zbudowano...

Znać swoją wartość to jedno, a wyrażać się tak pogardliwie o innych to co innego. Cudzym kosztem dowartościowuje się osoba, która tak naprawdę jest niezbyt pewna siebie...
Między kompleksami a wywyższaniem się jest jeszcze sporo miejsca na zdrowe podejście do siebie i innych. Nie trzeba od razu obrażać innych by poczuć się "naj"

[chwast]

zdejmij przed nim bluzkę - od razu będzie twój!

[Primula00]

Napisane przez lexie

Znać swoją wartość to jedno, a wyrażać się tak pogardliwie o innych to co innego. Cudzym kosztem dowartościowuje się osoba, która tak naprawdę jest niezbyt pewna siebie...
Między kompleksami a wywyższaniem się jest jeszcze sporo miejsca na zdrowe podejście do siebie i innych. Nie trzeba od razu obrażać innych by poczuć się "naj"

Ja wierzę w ludzi i w to ,że może niefartownie dobrała słowa.

[dirt]

Napisane przez under_the_sky

Witajcie kochane

Zazwyczaj nie mam problemu w dążeniu do wymarzonego celu... Nigdy nie narzekałam za bardzo na swój wygląd a codziennie słyszę milion komplementów na temat mojego świetnego wyglądu, co dodatkowo sprawia że jestem jednocześnie wrażliwą i nieśmiałą jak i pewną siebie 17latką Od początku roku potajemnie kochałam się w chłopaku z 3 klasy mojego liceum. On jest po postu idealny dla mnie! Jednak nie robiłam NIC ponieważ stwierdziłam że taki typ faceta nawet nigdy na mnie nie spojrzy.. Jednak tydzień przed jego maturami jakoś częściej zaczął pojawiać się w moim życiu szkolnym..może dlatego, że koleguje się z ludźmi z mojej elity klasowej.. W każdym bądź razie zaczął mi mówić "cześć" jak mnie widział..co mnie bardzo zaskoczyło mile.. Później odważyłam się i napisałam do niego na fb..on zaczął zdrabniać moje imię i żegnając się wysyłał mi buziaczki..jednak po tej rozmowie on nic..więc znowu do niego napisałam.. świetnie się nam pisało z 4h..ale już od tej rozmowy minął tydzień i nadal nic Kolażanka mówi mi, że zna go już bardzo długo i chłopak nie dość że jest bardzo nieśmiały to jeszcze zraził się trochę do kobiet przez pewne zdarzenia ..ale ostatnio dowiedziałam się że flitruje z nim jakaś dziewczyna, przyjaciółka jego koleżanki dziewczyna ta ( znam ją) jest takim swoistym przydupasem..nie ma swojego zdania, stylu i planu na życie..nie oceniam ale dla mnie nie należy również do ładnych ( nie tylko moje zdanie)...i tu pojawia się mój problem.. w następnym tygodniu będzie ten chłopak 3 dni w szkole (matury ustne) i to są praktycznie tylko 3 dni bym mogła coś zadziałać..jak mogę go poderwać??? może coś upiec? jak do niego zagadać?? oczarować go sobą/zrobić wrażenie??

dziękuję Wam za każdą odpowiedź

wcale nie jesteś wrażliwą osobą skoro potrafisz tak sie wyrazic o innej dziewczynie ze szkoły.
rozmawiałas w ogóle blizej z ta dziewczyną że tak dokładnie orientujesz się w jej planach na zycie? a nie... przepraszam przeciez taka elita klasowa nie zniża się do gadania z laskami które nie należą do ładnych.

[Stace]

Napisane przez Clemence

Mi sie to nieco skojarzyło.

Ocena innych , w taki nieprzystępny sposób ,jest bardzo nie fair.O czyichś poglądach wyrażanie się w sposób " a co Ty w ogóle mówisz?" nie osobiście smieszy,ale nie tylko w życiu realnym jest to praktykowane jak i na wizażu ,więc mnie to już nie dziwi i nawet się nie będę do tego odnosiła.

W każdym bądz razie sama się nad takim pytaniem zastanawiam.

Przykro mi, ale nic nie zakumałam

[_ema_]

Jak widać, z tą brzydką flirtuje a w Twoją stronę nie wykazuje inicjatywy - ja bym się po prostu pogodziła z opcją, że:
a) ona nie jest wcale taka brzydka
b) Ty nie jesteś wcale taka ładna
c) bije Cię na głowę wnętrzem

[Lexie]

Napisane przez Primula00

Ja wierzę w ludzi i w to ,że może niefartownie dobrała słowa.

Cóż, za niefortunny dobór słów też się zwykle odpowiada
Ale nie wydaje mi się, żeby to było ot tak niechcący, raczej nikt nikogo nie nazywa przydupasem ot tak, bo źle dobrał słowo, zresztą i po tym uroczym określeniu autorka pojechała dalej, oceniając urodę dziewczyny i jeszcze dorzucając, że to nie tylko jej opinia (może elita klasowa też tak sądzi? ) oraz jej plany na życie i styl. To dość nieładnie, tak kogoś krytykować, moim skromnym zdaniem głównie za to, że najwyraźniej chłopak woli tamtą, skoro flirtują

Poza tym:
- autorka już tyle się za nim ugania, że chyba gdyby chłopak coś chciał, już by zadziałał?
- zawracanie mu w czasie matury jest głupie, bo jeśli chłopak jest ogarnięty i zależy mu na maturze, nie będzie się wtedy bawił w podrywy
- chłopak kończy szkołę i zapewne wybiera się na studia, autorka jest w 1 klasie - wątpię by był zainteresowany wczesną licealistką na tym etapie życia. Szczególnie, że autorka nie wydaje się bardzo dojrzałą osobą (nic w tym w sumie dziwnego, ma 17 lat, a dojrzałe 17latki to chlubne wyjątki. No ale to dodatkowo zmniejsza szanse u dojrzalszego faceta.)

[kalincia]

Ona się już na nas obraziła, i nie napisze, biedna, bo ktoś jej prawdę w oczy napisał.

[under_the_sky]

Nigdy wcześniej nie spotkałam sie aż z tak niemiłymi i niepomocnymi ludźmi...Mówicie mi o byciu wrażliwym i skromnym, a sami sobie zaprzeczacie, nie pomagając tylko jeszcze bardziej mnie dobijając...Co do poprzednich wątków NIE PISAŁAM ICH JA! Stwierdziłam z koleżanką, że możemy założyć sobie wspólne konto więc tak uczyniłyśmy.

. Bardzo łatwo przychodzi Wam opinia innych nie uważacie? "Przydupasa" ZNAM bo jest to dziewczyna należąca do mojej grupki znajomych..A PRZYDUPASEM nazywają ją wszyscy i ona sama wie o tym i jakoś szczerze jej to nie przeszkadza...

Kolejna kwestia to MOJE WYWYŻSZANIE...jestem pewną siebie osobą, czego nie ukrywam..ale ZAWSZE w kontaktach z chłopakami jestem bardzo nieśmiała i szybko się peszę ;c W INTERNECIE można być kim się chce, więc każdy na swój sposób idealizuje swoją postawę, co ja też świadomie czy nie świadomie zrobiłam...

[limonka1983]

Napisane przez under_the_sky

Witajcie kochane

Zazwyczaj nie mam problemu w dążeniu do wymarzonego celu... Nigdy nie narzekałam za bardzo na swój wygląd a codziennie słyszę milion komplementów na temat mojego świetnego wyglądu, co dodatkowo sprawia że jestem jednocześnie wrażliwą i nieśmiałą jak i pewną siebie 17latką Od początku roku potajemnie kochałam się w chłopaku z 3 klasy mojego liceum. On jest po postu idealny dla mnie! Jednak nie robiłam NIC ponieważ stwierdziłam że taki typ faceta nawet nigdy na mnie nie spojrzy.. Jednak tydzień przed jego maturami jakoś częściej zaczął pojawiać się w moim życiu szkolnym..może dlatego, że koleguje się z ludźmi z mojej elity klasowej.. W każdym bądź razie zaczął mi mówić "cześć" jak mnie widział..co mnie bardzo zaskoczyło mile.. Później odważyłam się i napisałam do niego na fb..on zaczął zdrabniać moje imię i żegnając się wysyłał mi buziaczki..jednak po tej rozmowie on nic..więc znowu do niego napisałam.. świetnie się nam pisało z 4h..ale już od tej rozmowy minął tydzień i nadal nic Kolażanka mówi mi, że zna go już bardzo długo i chłopak nie dość że jest bardzo nieśmiały to jeszcze zraził się trochę do kobiet przez pewne zdarzenia ..ale ostatnio dowiedziałam się że flitruje z nim jakaś dziewczyna, przyjaciółka jego koleżanki dziewczyna ta ( znam ją) jest takim swoistym przydupasem..nie ma swojego zdania, stylu i planu na życie..nie oceniam ale dla mnie nie należy również do ładnych ( nie tylko moje zdanie)...i tu pojawia się mój problem.. w następnym tygodniu będzie ten chłopak 3 dni w szkole (matury ustne) i to są praktycznie tylko 3 dni bym mogła coś zadziałać..jak mogę go poderwać??? może coś upiec? jak do niego zagadać?? oczarować go sobą/zrobić wrażenie??

dziękuję Wam za każdą odpowiedź

... i jakimś dziwnym trafem Twój obiekt westchnień bardziej jest zainteresowany (jeśli już) owym przydupasem, a nie Twoją cudowną osobą Niepojęte

[mary_poppins]

Napisane przez under_the_sky

Nigdy wcześniej nie spotkałam sie aż z tak niemiłymi i niepomocnymi ludźmi...Mówicie mi o byciu wrażliwym i skromnym, a sami sobie zaprzeczacie, nie pomagając tylko jeszcze bardziej mnie dobijając...Co do poprzednich wątków NIE PISAŁAM ICH JA! Stwierdziłam z koleżanką, że możemy założyć sobie wspólne konto więc tak uczyniłyśmy.

. Bardzo łatwo przychodzi Wam opinia innych nie uważacie? "Przydupasa" ZNAM bo jest to dziewczyna należąca do mojej grupki znajomych..A PRZYDUPASEM nazywają ją wszyscy i ona sama wie o tym i jakoś szczerze jej to nie przeszkadza...

Kolejna kwestia to MOJE WYWYŻSZANIE...jestem pewną siebie osobą, czego nie ukrywam..ale ZAWSZE w kontaktach z chłopakami jestem bardzo nieśmiała i szybko się peszę ;c W INTERNECIE można być kim się chce, więc każdy na swój sposób idealizuje swoją postawę, co ja też świadomie czy nie świadomie zrobiłam...

Co ma skromność i wrażliwość do pomagania w tego typu problemach? Jestem wrażliwa gdy komuś pies umrze albo jak kogoś w domu biją. Jak laseczka pyta, jak swoim idealnym jestestwem wyrwać chłopaka z 3B, bo on podejrzanie zadaje się z brzydkimi przydupasami zamiast z nią, to moja wrażliwość ni cholery nie chce się uruchomić Co do "wspólnego konta" - jak ja dołączałam do Wizażu to rejestracja była darmowa, więc kiepski wkręt.

I co z tego, że tak ją nazywacie ze swoją elytą klasową? To negatywne określenie, którym opisałaś obcą nam osobę. Sprowadziłaś ją do roli krzywomordego lizodupa, zamiast napisać, co Ci w niej nie pasuje. Poza tym świetni jesteście, skoro kogoś, kto należy do Waszej paczki obgadujecie za plecami.

Kiedyś się przekonasz, że pewność siebie to coś innego, niż porównywanie swojej urody z kimś innym na swoją korzyść i obrzucanie innych inwektywami. Co kogo interesuje, jaka jesteś w kontaktach z chłopakami? Popis dałaś tutaj, a skoro siebie nieświadomie idealizujesz to nie miej pretensji, że ktoś Cię źle odbiera. Sama jesteś odpowiedzialna za to, co piszesz.

[limonka1983]

Napisane przez under_the_sky

Kolejna kwestia to MOJE WYWYŻSZANIE...jestem pewną siebie osobą, czego nie ukrywam..ale ZAWSZE w kontaktach z chłopakami jestem bardzo nieśmiała i szybko się peszę ;c W INTERNECIE można być kim się chce, więc każdy na swój sposób idealizuje swoją postawę, co ja też świadomie czy nie świadomie zrobiłam...

Wiesz... Na to, jak odbiera nas otoczenie ma wpływ to, co my pokazujemy i opinie o nas. Nie mówię o plotkach, ale o zdaniu na nasz temat wyrobionym przez najbliższych... znajomych. Twoje uwagi, opinie i zdania na różne tematy nie pozostają w próżni, lecz idą "w świat". Nie wiem jak inni, ale ja, oceniając inną (najczęściej nowo poznaną) osobę, obserwuję ją i dodatkowo staram się weryfikować to, co ludzie o niej mówią. Jeśli usłyszę od kilku osób daną rzecz zakładam, że jest to warte "sprawdzenia". No i może owy facet też coś niecoś usłyszał o Tobie, miał okazję to zweryfikować i zwyczajnie "zwinął żagle". Słyszałaś o czymś takim jak "ściany mają uszy"?