Wyjątkowa koleżanka ;)

[Amanda:)]

Nieskromnie przyznam że wczoraj usłyszałam od koleżanki że mam fajny styl .
Szczerze to mi trochę głupio bo ciekawie ubieram się tylko wtedy kiedy mi się chce a poza tym kiedy kupiła sobie torebkę to powiedziała że najważniejsze że mi się podoba-dziwne to było .

Osobiście nie znam nikogo kogo styl by mnie zawsze zachwycał, fakt że często podobają mi się ubrania moich koleżanek ale tylko niektóre elementy, prawie nigdy całość

[OutGirl]

Napisane przez pinksnickers

właśnie! wydaje mi się że czasem to nie chodzi tylko o ciuchy... do tego dochodzi jeszcze sposob bycia... no i niestety ten portfel... tewgo sie nie da ukryc

Wracajac do tematu "kolezanki...." ja jestem taka kolezanka, nie zebym sie chwalila, ale zawsze od kolezanek slysze, jakie ty masz fajne spodnie, buty, bluzke, swetr, korale itp. Nie zarabiam ogromnie duzo, ale staram sie dobierac rzeczy do wlasnego gustu, wiem co jest modne ale nie jestem uzalezniona od niej. Mam duzo markowych ubran ale czesto bywam tez w 'Ciuchlandach' tam czesto znajduje oryginalne ciuchy i za kazdym razem slysze jakis komplement dotyczacy szmatki z drugiej reki. Pozdrawiam

[synesthesia]

mam w klasie jedna dziewczyne która sie ubiera oryginalnie,przynajmniej dla mnie. mimo ze ciuchy sa raczej z sklepóów markowych, dziewczyna bardzo fajnie je łaczy, i po prostu zazdroszcze jej ze tak fajnie dopasuwuje te ciuchy

[pinksnickers]

Napisane przez OutGirl

Wracajac do tematu "kolezanki...." ja jestem taka kolezanka, nie zebym sie chwalila, ale zawsze od kolezanek slysze, jakie ty masz fajne spodnie, buty, bluzke, swetr, korale itp. Nie zarabiam ogromnie duzo, ale staram sie dobierac rzeczy do wlasnego gustu, wiem co jest modne ale nie jestem uzalezniona od niej. Mam duzo markowych ubran ale czesto bywam tez w 'Ciuchlandach' tam czesto znajduje oryginalne ciuchy i za kazdym razem slysze jakis komplement dotyczacy szmatki z drugiej reki. Pozdrawiam

Też przyznam ze zdaża mi się usłyszec jakis komplement odnosnie mojego wizerunku, jednak w tym roku wszystko sie zmieniło bo trafilam na artystyczny kierunek studiów - gdzie ludzie ubierają się naprawdę bombowo! Bedę musiała przestać na to zwracać uwagę, bo zachwilę popadnę w jakis obłed= ostatnio codziennie przegladam moja szafe...

[thaitii]

W rzeczywistości nie znam takiej osoby... Ale tu na wizażu owszem znam Większość dziewczyn z wątku MSDPP ma świetny gust! Pozazdrościć
Nie wiem czy mogę się posłużyć nickami (?) ale pozwolę sobie na to i wymienię: Czarownicę Gosię i Anies5...Spójrzcie na ich cudowne zestawy
Zawsze przeglądając MSDPP zastanawiam się jak Wy wszystkie, które zamieszczacie swoje zestawy, to robicie, że zawsze wyglądacie tak świetnie??

[anies5]

Napisane przez thaitii

W rzeczywistości nie znam takiej osoby... Ale tu na wizażu owszem znam Większość dziewczyn z wątku MSDPP ma świetny gust! Pozazdrościć
Nie wiem czy mogę się posłużyć nickami (?) ale pozwolę sobie na to i wymienię: Czarownicę Gosię i Anies5...Spójrzcie na ich cudowne zestawy
Zawsze przeglądając MSDPP zastanawiam się jak Wy wszystkie, które zamieszczacie swoje zestawy, to robicie, że zawsze wyglądacie tak świetnie??

Czytam i oczom nie wierzę Dziękuję za komplement Bardzo mi miło.
I popieram, że Gosia ma rewelacyjny styl. Zawsze strasznie podobają mi się buty (och cudowne są ), torebki i inne dodatki.

A propos wątku. Też studiuję na prywatnej uczelni, chyba też najdroższej w Krakowie. Na korytarzach - szał - pał. Momentami można zawrotu głowy dostać. Przeważnie dziewczyny ubrane baaardzo gustownie i ciekawie. Raczej widać wpływy mody i aktualnych trendów . W swojej grupie ćwiczeniowej mam 3 koleżanki, których styl bardzo mi się podoba. W zasadzie nieco podobny do mojego. Dwie z nich ubierają się w sklepach typu H&M. Natomiast jedna stawia na lepsze marki, np. Benetton lub Sisley. Oj jakie ma śliczne torebki .


Mój kolega z drugiego roku stwierdził, że łatwo odróżnić pierwszaków od reszty. Spytałam po czym...po ubraniach. Podobno pół roku w tej szkole i ludziom diametralnie zmienia się styl. Zaczynają ciekawiej komponować ubrania, dobierać dodatki itp. Skoro zauważył to nawet chłopak, to coś w tym musi być . Jak widać na uczelni można nie tylko zdobyć wiedzę zgodną z kierunkiem, ale też lekcję stylu. Tą oto pointą kończę swą wypowiedź

Zauważyłam jedną, niepokojącą rzecz. Mianowicie powtarza się mnóstwo ubrań. W mniejszych miastach tego nie ma lub w mniejszym stopniu. Tutaj bardzo trzeba uważać, żeby połowa uczelni nie chodziła w tych samych butach lub sweterku. Ostatnio po zajęciach skoczyłam na chwilkę do G.Krakowskiej, podobało mi się kilka rzeczy, ale nie kupowałam nic. Na drugi dzień patrzę, a tu np. kozaki ze Stradivarius'a mają już 4 osoby. Ciekawa jestem, co będzie po tygodniu.

[nadziejka_82]

Napisane przez frida110

Ja mam w pracy koleżankę, która nie wstydzi się, że ma rozmiar 40 i odstający brzuch. Ubiera się o wiele lepiej od wielu dziewczyn, które mają rozmiar 38 lub 36.
Ostatnio przyszła w pięknej ołówkowej spódnicy, resztę dopełniała blado różowa koszula i super krawat. WSZYSCY SIĘ ZA NIĄ OGLĄDALI.
Patrząc na jej styl jestem odważniejsza w dobieraniu sobie strojów, bo jeżeli ona z rozmiarem 40 tak świetnie wygląda w sukience z falbanami, to przecież ja też mogę

chciałam deliktanie zauważyc ze rozmiar 40 to nie rozmiar słonia. tylko normalnej dorołej kobieyt. jakas mania sie zrobila po prostu i teraz jak sie jest w wieku 15-20 nie wypada miec wiecej jak 34-36 a powyzej 36- bo 38 to ju znie teges a 40 to grupas... bosz... nasze czasy beda kiedys wspominane jako "czasy sylwetki chlopiwcej ze sztucznym biustem"

taka tylko dygresyjka

[jaszmurka]

Napisane przez nadziejka_82

chciałam deliktanie zauważyc ze rozmiar 40 to nie rozmiar słonia. tylko normalnej dorołej kobieyt. jakas mania sie zrobila po prostu i teraz jak sie jest w wieku 15-20 nie wypada miec wiecej jak 34-36 a powyzej 36- bo 38 to ju znie teges a 40 to grupas...

Też to zauważyłam ale już nie chciało mi się pisać (wypowiedź Fridy110)- i strzępić języka
Ale podpisuję się pod Twoją wypowiedzią

[martina@]

ja mam koleżankę, któa niczego się nie wstydzi, w tamtym roku wyskoczyła np w zółtych rajstopach - wygladała GENIALNIE

[Blair]

Na obozie poznałam jedna dziewczynę , która sie naprawdę super ubierała i nie były to ciuchy z takich sklepów jak reporter czy house ale takie orginalne połączone z fajnymi dodatkami .

Muszę również przyznać że podoba mi się styl ubierania mojej cioci . A chyba najbardziej jej dodatki ( ma całą szuflade tylko z naszyjnikami ) i nie boi się założyć jakiegoś większego wisiorka .

[pinksnickers]

Ja ostatnio się łapie na tym że zabardzo się przejmuję tym czy coś do siebie pasuje czy nie... stoje przy szafie pol godziny i rozmyslam czy te 2 rzeczy moge jednoczenie ubrac... a zauwazylam ze mó wzrok przyciagają osyby ubrane w taki ze tak powiem "flejski" sposób, tj, nie wsdzystko musi do siebie pasowac... każdy fragment ubrania jakby z innej szafy... cos w stylu "fugly".

[mysiamysia]

Napisane przez pinksnickers

Ja ostatnio się łapie na tym że zabardzo się przejmuję tym czy coś do siebie pasuje czy nie... stoje przy szafie pol godziny i rozmyslam czy te 2 rzeczy moge jednoczenie ubrac... a zauwazylam ze mó wzrok przyciagają osyby ubrane w taki ze tak powiem "flejski" sposób, tj, nie wsdzystko musi do siebie pasowac... każdy fragment ubrania jakby z innej szafy... cos w stylu "fugly".

no nie...mam dokladnie tak samo!

[kapsel]

hmmm..... u mnie w szkole jest jedna dziewczyna, która ma własny styl. Ale w jej przypadku "własny styl" nie oznacza "dobry gust".

[_Brzoskwinka_]

Hmm...często koleżanki pytają się gdzie kupuje niektóre rzeczy (moja 15-letnia siostra ma tak samo) . Dawno temu ( a było to w gimnazjum) moja najlepsza przyjaciółka powiedziała , że doskonale umiem łączyć dodatki z innymi częściami garderoby .

Będąc w liceum miałam koleżankę , która chciała być najlepiej ubraną dziewczyną w szkole , ale rezultat był przeciwny . Po prostu nosiła za dużo cekinów , kiczowatych falbanek itp ... Mój tata jak ją zobaczył powiedział : " O matko ! Co to za cepeliada !"

[pinksnickers]

Napisane przez mysiamysia

no nie...mam dokladnie tak samo!

no to jestesmy dwie...

[deska123]

Znam Moja siostra, ubiera się bardzo fajnie i modnie... Szkoda, że ja nie umiem zbyt bardzo wybierać i dobierać ciuszków tak jak ona. Bardzo się ona interesuje modą

[indygo]

hm, ja niby też czasem słyszę, kiedy narzekam na brak stylu, że jestem głupia, bo ja go właśnie mam. że niby ludzie mi go zazdroszczą... ale prawda jest taka, że o ile raz uda mi się ubrać zupełnie nienormalnie [czyt. nieprzeciętnie] i dobrze w tym czuć, to następnego dnia już niekoniecznie poznajduję w mojej szafie ciuchy do kolejnego takiego zestawu - sięgam po normalny golf, normalne spodnie i tylko ew. jakąś torbą na ramię czy kolczykami próbuję dodać ciutki "własnego ducha"

no i co chwila zauważam kogoś, kto mnie doprowadza do łez swoją oryginalnością i TYM CZYMŚ, absolutnie niepowtarzalnym, cudownym... a to dlatego, że mam podobną sytuację do pinksnickers - na mojej uczelni są artystyczne kierunki i studiujące tam osoby po prostu mnie POWALAJĄ; mam wieczny kompleks, że w życiu ich nie dogonię. ale, oczywiście, jest to okazja do podpatrzenia czegoś zawsze - od jednej "wezmę" sposób wiązania chusty na głowie, od innej kolory... a wracając do mojej wsi, to już właśnie JA się wyróżniam, nie da się ukryć

wiecie, jak to jest - tak naprawdę, po prostu zawsze będziemy trochę zazdrościć innym i nie doceniać tego, co same mamy, co same osiągnęłyśmy. no i najważniejsze, to czuć się dobrze w tym, co się założyło - człowiek wtedy od razu sam pięknieje!! [ale patos]

[deska123]

Ooo... właśnie. Ja często podpatruję od siostry... i potem się wyróżniam na mieście, ponieważ moje miasto jest bardzo, ale to bardzo zacofane z modą, więc nie trudno się wyróżniać

[aliss0588]

Znam kilka takich dziewczyn, mają baaardzo podobny gust do mojego, wrecz moge powiedzieć że taki sam One ubierają się przeważnie w markowych sklepach, baaa w tych najdroższych, ale niestety mnie na to nie stać i musze i chce zaopatrywać się w lumpeksach. Mam markowe i oryginalne ubrania dosłownie za grosze! Już wielem razy słyszałam od nich że mam śliczną bluzke, spodnie czy torbe, jak się dowiedziały że z lumpka, musiałam je zabrać ze soba na zakupy żeby się przekonały, że tańsze wcale nie znaczy gorsze! Razem nawzaem czerpiemy z siebie inspiracje, mamy wspaniały dar łączenia ze sobą fasonów, kolorów czy dodatków! Czujemy się oryginalnie, wyrózniamy się na szarych ulicach naszego miasta, budzimy kontrofersje i zachwyty przechodniów i to jest to! Monotonnia jest nam już daaawno obca Najbardziej zadowalające jest to że ludzie podpatrują u nas niektóre zestawienia i je wykorzystują i to najbardziej nas cieszy, że ludze chcą być wyjatkowi

[virtual_reality]

a ja nie mam takiej kolezanki podpatruje tylko wizazanki, nie bede rzucac nickami, ale przyznam ze musialam wymioenic klawiature bo mi zamokla, pewnie od ślinienia sie pozdrawiam

[kaczorka]

a u mnie największy problem jest z tym że ubieram sie i kupuje ubrania w zależności od humoru. I tak np czasem jestem zła i mam ochote ubrać sie poprostu wygodnie tzn adidasy, dżinsy i sportowa kurtka a czasem chce wyglądać elegancko, no to wtedy wiadomo inne buty, torba czy płaszczyk a wszystko kosztuje. U mnnie niestety nie ma takich fajnych lumkow ale i tak moja szafa nie jest najuboższa zwłaszcza, że dzielę ją ze swoja siostrą a nosimy podobne rozmiary (czytaj OGROMNE 40 takie grubasy z nas są)

A tak wogóle to mam koleżanke, która kupuje zwykle droższe ubrania, ale wygląda, jak dla mnie, poprostu beznadziejnie i bezgustownie chociaż ona uważe że wygląda super

[deska123]

Że ktoś kupuje markowe ciuchy to nie oznacza odrazu, że się fajnie ubiera. To trzeba też umieć dobierać ubrania. A nie zakładac byle co...

[kaczorka]

tym bardziej, że jak czasem wejde do takiego 'droższego' sklepu to poprostu śmiać mi się chce z ubrań, musieliby mi chyba dopłacić zebym w tym wyszła do ludzi.

[deska123]

Ooo tak..... Ja niektóre ubrania widzę i sobie myślę kto w tym będzie chodzić. Chociaż nad niektórymi bym się zastanawiała :P

[Bajuśka]

Napisane przez aliss0588

Znam kilka takich dziewczyn, mają baaardzo podobny gust do mojego, wrecz moge powiedzieć że taki sam One ubierają się przeważnie w markowych sklepach, baaa w tych najdroższych, ale niestety mnie na to nie stać i musze i chce zaopatrywać się w lumpeksach. Mam markowe i oryginalne ubrania dosłownie za grosze! Już wielem razy słyszałam od nich że mam śliczną bluzke, spodnie czy torbe, jak się dowiedziały że z lumpka, musiałam je zabrać ze soba na zakupy żeby się przekonały, że tańsze wcale nie znaczy gorsze! Razem nawzaem czerpiemy z siebie inspiracje, mamy wspaniały dar łączenia ze sobą fasonów, kolorów czy dodatków! Czujemy się oryginalnie, wyrózniamy się na szarych ulicach naszego miasta, budzimy kontrofersje i zachwyty przechodniów i to jest to! Monotonnia jest nam już daaawno obca Najbardziej zadowalające jest to że ludzie podpatrują u nas niektóre zestawienia i je wykorzystują i to najbardziej nas cieszy, że ludze chcą być wyjatkowi

[pinksnickers]

Napisane przez Bajuśka

Nie chcesz skomentować słownie

[mysiamysia]

Napisane przez pinksnickers

Nie chcesz skomentować słownie

tu nawet slow nie potrzeba nie ma to jak autoreklama

[Shiryuna]

Moja przyjaciółka się super ubiera, sama nie wiem co w jej ciuchach jest takiego niezwykłego, ale zawsze ma wszystko super dobrane, świetne dodatki, buty do tego burza loków na głowie i świetna figura no i oczywiście kupa szmalu. U mnie w szkole zawsze wzbudza sensjacje i nie ma osoby która by na nią nie zwróciła uwagi.

[pinksnickers]

Ostatnio zauważyłam że mam na roku dziewczynę która naprawdę ma fajne ciuchy i się fajnie ubiera... tylko że to się wogóle nie rzuca w oczy!! ona nie ma tego czegoś co sprawia że wygląda w tym bombowo! Wygląda bardziej jak przebrana niż ubrana, a więc trzeba mieć w sobie to coś co sprawia że MA SIę STYL.
Buziaczki dla Was

[margitta]

Ja mam taką znajomą (może kiedyś będzie moją szwagierką). Zazdroszczę jej, że gdzie się nie pojawi wygląda olśniewająco Ale ta dziewczyna po prostu ma klasę, taką aurę dookoła siebie. Ja czasem mam wrażenie, że nawet jak się fajnie ubiorę to wyglądam tak zwyczajnie. Ona ma dużo pieniędzy, ma świetną pracę, ja studiuję i jestem na utrzymaniu rodziców, więc kiepsko mi się wiedzie No i ja jestem takim leniem czasem, że załamać się można. Zdarza się, że mam tyle spraw na głowie, 5 min do wyjścia, że ubieram co jest pod ręką Dobrze, że chociaż ładną buzię mam, bo odwraca uwagę od reszty (co za skromność).

Ta moja znajoma wygląda zawsze baaardzo elegancko. Często skóra, zawsze szpilki...


Za to w liceum miałam taką nadzianą koleżankę, która swoją drogą mądrością nie grzeszyła, która zawsze się śmiałam, ze wygląda jak New Yorker Ale nie ubierała się tylko w tym sklepie... zakupy za granicą i te sprawy No więc wyglądała tak hip-hopowo, trochę dresiarsko jak dla mnie. Zawsze pępek z kolczykiem na wierzchu, szerokie spodnie lub naprawdę odjechane jeansy. Czapeczka z daszkiem Potrafiłą się ubierać o każdej porze roku na żółto czy w intensywną zieleń. Czasem bardzo elegancko, ale zawsze wyglądała jakby wszystko było dokładnie przemyślane


Myślę, że często zazdrości się ludziom, którzy wyraźnie mają swój styl, nawet jeżeli nam on nie odpowiada. Chociaż ja prawdę mówiąc bardzo lubię to, że raz ubieram krótką kurteczkę i adidaski, a raz zamszową spódnicę, szpilki i żakiet, czyli ubieram się w to co mi się podoba. Przynajmniej nikt nie robi wielkich oczu, że np. przyszłam raz bez glanów

Ale się rozpisałam