Włosowo-plotkowy zakątek początkujących włosomaniaczek cz. V

[Pjerniczek]

Napisane przez pseudofeministka

Co do ziolowych szamponów - to prawda, ze nie można ich zbyt często uzywac. Umylam kilka razy pod rząd tym przeciwlupiezowym i wlosy mi się jakies sztywne i sianowate zrobily, szczególnie jak szlam z rozpuszczonymi na dworzu. Chyba będę go uzywala tylko na sklap...


Za to szampon piwny dla mężczyzn - super się sprawdza do zmywania olejow. Wlosy mam takie miękkie i blyszczace.


Uzywasz zelu z Biolaven jako szamponu?

No właśnie właśnie. Trzeba uważać z ziółkami. Ja z piwnych miałam Barwę, też byłam zadowolona, ciekawi mnie ten rosyjski

Taki mam zamiar. Chcę używać jako codziennego myjadła

[pseudofeministka]

Napisane przez Pjerniczek

No właśnie właśnie. Trzeba uważać z ziółkami. Ja z piwnych miałam Barwę, też byłam zadowolona, ciekawi mnie ten rosyjski

Taki mam zamiar. Chcę używać jako codziennego myjadła

Jak chcesz fajny skladowo i dociazajacy szampon - to polecam z Sylveco kremowy plyn do kapieli dla dzieci.

Ja jednak sie wkurzylam i zlozylam zamowienie na szampony z Fitomedu ( bo wiem, ze mi pasuja po prostu), ale przesylka az 13 zl i to Poczta Polska. Zamwilam tez kompleks nawilzajacy z liposomami i zastanawiam sie czy do emolientowej odzywki czasami sobie dodawac

[milkyway0]

Przeczytałam dzisiaj, że od nadmiaru olejów włosy mogą się ''sklejać'' i faktycznie ja tak mam.. A potrafię nakładać olej trzy dni pod rząd jak akurat mam czas, w dodatku większość kosmetyków, które posiadam zawiera oleje.

Dzisiaj zmyłam (bo oczywiście przeczytałam to już po nałożeniu), umyłam szamponem i potem nałożyłam kallosa aloe. Jutro zamiast maski spróbuję coś podziałać z domowymi produktami. Myślałam o miodzie + jogurt + jajko (można dać całe czy tylko żółtko?).

[sandrek]

Napisane przez milkyway0

Przeczytałam dzisiaj, że od nadmiaru olejów włosy mogą się ''sklejać'' i faktycznie ja tak mam.. A potrafię nakładać olej trzy dni pod rząd jak akurat mam czas, w dodatku większość kosmetyków, które posiadam zawiera oleje.

Dzisiaj zmyłam (bo oczywiście przeczytałam to już po nałożeniu), umyłam szamponem i potem nałożyłam kallosa aloe. Jutro zamiast maski spróbuję coś podziałać z domowymi produktami. Myślałam o miodzie + jogurt + jajko (można dać całe czy tylko żółtko?).

Też to czytałam. Na razie odstawiam oleje i nakładam same maski. Zobaczę, czy to jest przyczyna źle wyglądających końców, które się strąkowały, były suche.

[pseudofeministka]

Napisane przez milkyway0

Przeczytałam dzisiaj, że od nadmiaru olejów włosy mogą się ''sklejać'' i faktycznie ja tak mam.. A potrafię nakładać olej trzy dni pod rząd jak akurat mam czas, w dodatku większość kosmetyków, które posiadam zawiera oleje.

Dzisiaj zmyłam (bo oczywiście przeczytałam to już po nałożeniu), umyłam szamponem i potem nałożyłam kallosa aloe. Jutro zamiast maski spróbuję coś podziałać z domowymi produktami. Myślałam o miodzie + jogurt + jajko (można dać całe czy tylko żółtko?).

A co to znaczy sklejać? Strakowac? Może wkleisz link do tego artykulu/posta/bloga?


Mialam zrezygnowz z olejowania na lato, ale u mnie pogoda już jest mało upalna, człowiek się tak nie poci i jakos dluzej w swiezosci utrzymują mi się te wlosy. Natomiast olej nakładam co drugie, trzecie mycie i tak sprawdza się najlepiej. Ostatnio odkryłam na nowo olej z pestek moreli - bardzo fajny, wlosy dociążone i takie mięsiste.


Odkrylam do zdenkowania w moich zbiorach - odzywke wygladzajaca z Sylveco. Dodaje kapke do emolientowej odzywki (solo usztywnia wlosy) i tak mi je wyglądza i tez dociąża , ze nie mogę się napatrzeć na te włosiska.


Dziewczyny mam kilka oleji na zbyciu m.in z pestek bawełny, macadamia marki Nacomi, opakowania 50 ml ubytki niewielkie, kokos (całe nowe opakowanie z ZSK) , mogę zrobić odlewke oleju marki Lass z henna (czy amla). Chetnie bym przygarnela olej ze słodkich migdalow, olej z pestek morelu, brzoskwini.

[natalkaa7522]

ja jutro kupie sobie kallosa aloe do mycia włosów i spróbuję myc wlosy odzywka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milkyway0]

Napisane przez pseudofeministka

A co to znaczy sklejać? Strakowac? Może wkleisz link do tego artykulu/posta/bloga?


Mialam zrezygnowz z olejowania na lato, ale u mnie pogoda już jest mało upalna, człowiek się tak nie poci i jakos dluzej w swiezosci utrzymują mi się te wlosy. Natomiast olej nakładam co drugie, trzecie mycie i tak sprawdza się najlepiej. Ostatnio odkryłam na nowo olej z pestek moreli - bardzo fajny, wlosy dociążone i takie mięsiste.


Odkrylam do zdenkowania w moich zbiorach - odzywke wygladzajaca z Sylveco. Dodaje kapke do emolientowej odzywki (solo usztywnia wlosy) i tak mi je wyglądza i tez dociąża , ze nie mogę się napatrzeć na te włosiska.


Dziewczyny mam kilka oleji na zbyciu m.in z pestek bawełny, macadamia marki Nacomi, opakowania 50 ml ubytki niewielkie, kokos (całe nowe opakowanie z ZSK) , mogę zrobić odlewke oleju marki Lass z henna (czy amla). Chetnie bym przygarnela olej ze słodkich migdalow, olej z pestek morelu, brzoskwini.

http://mfairhaircare.blogspot.com/20...buja-wosy.html stąd to wzięłam, nie wiem na ile to są rzetelne informacje Moje też się dodatkowo błyszczą, ale zawsze to akurat uważałam za plus a nie wadę

[M4rt3czk4_92]

hejka dziewczyny, u mnie ostatnio z pielęgnacją bardzo licho, tylko rypacz+ odżywka na minutkę. Nie kupiłam żadnych nowości, denkuję żeby mieć mniej tobołków przy przeprowadzce. Jestem zapisana do najlepszego(ponoć!) fryzjera u mnie w mieście na cięcie i farbowanie, na 21 października

[pseudofeministka]

Napisane przez milkyway0

http://mfairhaircare.blogspot.com/20...buja-wosy.html stąd to wzięłam, nie wiem na ile to są rzetelne informacje Moje też się dodatkowo błyszczą, ale zawsze to akurat uważałam za plus a nie wadę

Bardzo fajny post Dzieki!

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez M4rt3czk4_92

hejka dziewczyny, u mnie ostatnio z pielęgnacją bardzo licho, tylko rypacz+ odżywka na minutkę. Nie kupiłam żadnych nowości, denkuję żeby mieć mniej tobołków przy przeprowadzce. Jestem zapisana do najlepszego(ponoć!) fryzjera u mnie w mieście na cięcie i farbowanie, na 21 października

U mnie tez maskowo-odzywkowa akcja denko, bo ostatnio obkupilam się szamponami, wiec trudno uznac bym miała denko w tym zakresie ;d


Pochwal się efektami

[sandrek]

Ja odstawiłam oleje i używam samych masek. zobaczymy efekty.

[201703310931]

Napisane przez sandrek

Ja odstawiłam oleje i używam samych masek. zobaczymy efekty.

Ja teraz olejuję naprawdę rzadko, z raz na miesiąc, a moje włosy są w dobrej formie

Wczoraj zrobiłam laminowanie, bo stwierdziłam, że włosom brakuje protein. Wyszło super, zarówno pod względem konsystencji(jak budyń o smaku toffee ) jak i efektu-gładkie, sypkie, ładne włosy.
I doszłam do wniosku, że chyba się muszę zakumplować z suszarką-nie mam już siły czekać aż jaśnie państwo wyschną(schną teraz naprawdę długo), więc suszę je ciepłym(ale nie gorącym) nawiewem, a kończę chłodnym. Chyba, że mam spać w wilgotnych włosach-co jest lepsze według Was?

[pseudofeministka]

Napisane przez Haruhi_

Ja teraz olejuję naprawdę rzadko, z raz na miesiąc, a moje włosy są w dobrej formie

Wczoraj zrobiłam laminowanie, bo stwierdziłam, że włosom brakuje protein. Wyszło super, zarówno pod względem konsystencji(jak budyń o smaku toffee ) jak i efektu-gładkie, sypkie, ładne włosy.
I doszłam do wniosku, że chyba się muszę zakumplować z suszarką-nie mam już siły czekać aż jaśnie państwo wyschną(schną teraz naprawdę długo), więc suszę je ciepłym(ale nie gorącym) nawiewem, a kończę chłodnym. Chyba, że mam spać w wilgotnych włosach-co jest lepsze według Was?

Moze po prostu zacznij myc wlosy wczesniej? Ja tez mam problem z dlugim schnieciem wlosow, ale myje je na conajmniej kilka godzin przed snem.

Natomiast co do suszarki i wszelkich innych grzewczych, to ja uwazam ze one sa dosc podstepne Tego typu urzadzenia przyczyniaja sie do rozchylania lusek wlosa , a tym samym z biegiem czasu ich kondycja moze ulegac pogorszeniu, az znowu dojdzie sie do punktu gdzie trzeba bedzie pracowac nad lepsza kondycja wlosa. Raz na jakis czas - tak, ale tak zeby co mycie, jeszcze jak ktos czesto myje, to odradzam.

[paulownia]

Napisane przez Haruhi_

Ja teraz olejuję naprawdę rzadko, z raz na miesiąc, a moje włosy są w dobrej formie

Wczoraj zrobiłam laminowanie, bo stwierdziłam, że włosom brakuje protein. Wyszło super, zarówno pod względem konsystencji(jak budyń o smaku toffee ) jak i efektu-gładkie, sypkie, ładne włosy.
I doszłam do wniosku, że chyba się muszę zakumplować z suszarką-nie mam już siły czekać aż jaśnie państwo wyschną(schną teraz naprawdę długo), więc suszę je ciepłym(ale nie gorącym) nawiewem, a kończę chłodnym. Chyba, że mam spać w wilgotnych włosach-co jest lepsze według Was?

Ja standardowo olejuje raz w tygodniu na noc.
Nie masz możliwości myć włosy rano?
Suszenie nie szkodzi az tak bardzo, zwłaszcza jeśli sie sięga po suszarkę jak włosy juz nieco same z siebie podeschly.

[kascysko]

Napisane przez Haruhi_

Wczoraj zrobiłam laminowanie, bo stwierdziłam, że włosom brakuje protein. Wyszło super, zarówno pod względem konsystencji(jak budyń o smaku toffee ) jak i efektu-gładkie, sypkie, ładne włosy.
I doszłam do wniosku, że chyba się muszę zakumplować z suszarką-nie mam już siły czekać aż jaśnie państwo wyschną(schną teraz naprawdę długo), więc suszę je ciepłym(ale nie gorącym) nawiewem, a kończę chłodnym. Chyba, że mam spać w wilgotnych włosach-co jest lepsze według Was?

W zasadzie sądzę, że wielkiej różnicy nie ma. Jeśli nie roztrzepujesz tym ciepłym nawiewem włosów na wszystkie strony świata to suszarka włosów Ci nie zniszczy. Obecnie równie często suszę co śpię w wilgotnych włosach, nic im nie jest

Napisane przez pseudofeministka

Moze po prostu zacznij myc wlosy wczesniej? Ja tez mam problem z dlugim schnieciem wlosow, ale myje je na conajmniej kilka godzin przed snem.

Natomiast co do suszarki i wszelkich innych grzewczych, to ja uwazam ze one sa dosc podstepne Tego typu urzadzenia przyczyniaja sie do rozchylania lusek wlosa , a tym samym z biegiem czasu ich kondycja moze ulegac pogorszeniu, az znowu dojdzie sie do punktu gdzie trzeba bedzie pracowac nad lepsza kondycja wlosa. Raz na jakis czas - tak, ale tak zeby co mycie, jeszcze jak ktos czesto myje, to odradzam.

Musiałabym przestać pracować, bo łeb mi schnie obecnie bite 8h, w zimie jakieś 10h Umiejętnie użyta suszarka nawet na ciepłym nawiewie włosów nie podniszczy. Ale "umiejętnie" jest tutaj słowem-kluczem Nie ma co sobie życia pod kudły układać

[pseudofeministka]

Napisane przez kascysko

W zasadzie sądzę, że wielkiej różnicy nie ma. Jeśli nie roztrzepujesz tym ciepłym nawiewem włosów na wszystkie strony świata to suszarka włosów Ci nie zniszczy. Obecnie równie często suszę co śpię w wilgotnych włosach, nic im nie jest

Musiałabym przestać pracować, bo łeb mi schnie obecnie bite 8h, w zimie jakieś 10h Umiejętnie użyta suszarka nawet na ciepłym nawiewie włosów nie podniszczy. Ale "umiejętnie" jest tutaj słowem-kluczem Nie ma co sobie życia pod kudły układać

8 h? To mi nawet tyle nie schna. To wtedy zmienia postac rzeczy Gdyby mi tyle schly to pewnie tez bym siegala po suszarke

Oczywiscie, ze nie ma co sobie ukladac zycia pod wlosy i jestem daleka od tego Ale mi wszelkie grzewcze urzadzenia szybko niszcza wlosy. Zbyt duzo kasy , czasu i wysilku wlozylam w to, zeby wygladaly tak jak wygladaja teraz, wiec po prostu szkoda mi zaprzepaszczac efekty w taki banalny sposob, skoro wiem ze to im szkodzi, tym bardziej ze do tego aby wygladaly gorzej, nie potrzeba im wiele.

[Tasia001]

Użyłam wreszcie Biovax z cynamonem i... włosy sztywne, obciążone. Musiałam następnego dnia umyć rypaczem. Dobrze, że to tylko saszetka. Mam jeszcze połowę saszetki spróbuję za kilka dni.

[201703310931]

Napisane przez kascysko

W zasadzie sądzę, że wielkiej różnicy nie ma. Jeśli nie roztrzepujesz tym ciepłym nawiewem włosów na wszystkie strony świata to suszarka włosów Ci nie zniszczy. Obecnie równie często suszę co śpię w wilgotnych włosach, nic im nie jest

Musiałabym przestać pracować, bo łeb mi schnie obecnie bite 8h, w zimie jakieś 10h Umiejętnie użyta suszarka nawet na ciepłym nawiewie włosów nie podniszczy. Ale "umiejętnie" jest tutaj słowem-kluczem Nie ma co sobie życia pod kudły układać

Co do pogrubionego-to bardzo ciekawe. Mam głupi nawyk machania suszarką, ale wezmę tą radę do serca i przestanę. Suszenie bardzo mi ułatwia życie, bo nie mam możliwości umyć włosów wcześniej jak 21, a wcześnie chodzę spać. Wciąż mam wahania nad tym czy można spać z wilgotnymi, bo ja śpię w rozpuszczonych włosach przerzuconych przez poduszkę.
Ja podczas włosomaniactwa nauczyłam się, że to włosy są dla mnie, a nie ja dla nich. Kiedyś wszystko robiłam pod ich dyktando, dostosowywałam się do nich i poświęcałam wszystko im, teraz dbam o nie minimalistycznie i już tak nie świruję na ich punkcie

[kascysko]

Napisane przez Haruhi_

Co do pogrubionego-to bardzo ciekawe. Mam głupi nawyk machania suszarką, ale wezmę tą radę do serca i przestanę. Suszenie bardzo mi ułatwia życie, bo nie mam możliwości umyć włosów wcześniej jak 21, a wcześnie chodzę spać. Wciąż mam wahania nad tym czy można spać z wilgotnymi, bo ja śpię w rozpuszczonych włosach przerzuconych przez poduszkę.

Tym bardziej możesz spać w wilgotnych. Sama robiłam to od... zawsze, ale obecnie trochę później wracam do domu (zachciało mi się kolejnego etatu ) i no... polubiłam się z suszarą

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez pseudofeministka

Oczywiscie, ze nie ma co sobie ukladac zycia pod wlosy i jestem daleka od tego Ale mi wszelkie grzewcze urzadzenia szybko niszcza wlosy. Zbyt duzo kasy , czasu i wysilku wlozylam w to, zeby wygladaly tak jak wygladaja teraz, wiec po prostu szkoda mi zaprzepaszczac efekty w taki banalny sposob, skoro wiem ze to im szkodzi, tym bardziej ze do tego aby wygladaly gorzej, nie potrzeba im wiele.

Wyjścia widzę 3: masz granicznie wysoką porowatość, granicznie uwrażliwione włosy bądź stosujesz dość ostre fryzjerskie zabiegi. Jeśli nie - prawie na pewno coś kula w pielęgnacji (za dużo humektantów?) i woda szybko parująca z włosa daje wrażenie gorszego wyglądu/zniszczenia. Taki pseudo-puch. Bo jeśli nie trzymasz suszary ciągle w tym samym miejscu to temperatura ~40-50 stopni (ciepły, nie gorący nawiew) nie ruszy włosów.

[pseudofeministka]

Napisane przez kascysko

Tym bardziej możesz spać w wilgotnych. Sama robiłam to od... zawsze, ale obecnie trochę później wracam do domu (zachciało mi się kolejnego etatu ) i no... polubiłam się z suszarą

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------


Wyjścia widzę 3: masz granicznie wysoką porowatość, granicznie uwrażliwione włosy bądź stosujesz dość ostre fryzjerskie zabiegi. Jeśli nie - prawie na pewno coś kula w pielęgnacji (za dużo humektantów?) i woda szybko parująca z włosa daje wrażenie gorszego wyglądu/zniszczenia. Taki pseudo-puch. Bo jeśli nie trzymasz suszary ciągle w tym samym miejscu to temperatura ~40-50 stopni (ciepły, nie gorący nawiew) nie ruszy włosów.

Zabiegow fryzjierskich nie stosuje Natomiast mi się wydaje, ze moje wlosy przez to, ze sa cienkie, sa po prostu bardziej podatne na zniszczenia, bo na humektanty tez uważam.

[pseudofeministka]

Hej Laski! Zyjecie?

Wczoraj urzadzilam moim kudlom takie SPA, ze hej

Najpierw olej morelowy na 2 h, pozniej maska nawilzajaca z Bioetiki zmieszana z kapka maski proteinowej :, polozona na kilka minut, podcielam koncowki metoda Hedonistki Zmywam to wszystko - o wlosy gladkie, bedzie moc Po wyschnieciu - puch co nie miara

Dwe pomki Mythic Oil troche podratowalo ten stan i nawet sa calkiem niezle wygladzone (co mnie zaskoczylo), ale nie bede juz tak kombinowac

[paulownia]

Napisane przez pseudofeministka

Hej Laski! Zyjecie?

Wczoraj urzadzilam moim kudlom takie SPA, ze hej

Najpierw olej morelowy na 2 h, pozniej maska nawilzajaca z Bioetiki zmieszana z kapka maski proteinowej :, polozona na kilka minut, podcielam koncowki metoda Hedonistki Zmywam to wszystko - o wlosy gladkie, bedzie moc Po wyschnieciu - puch co nie miara

Dwe pomki Mythic Oil troche podratowalo ten stan i nawet sa calkiem niezle wygladzone (co mnie zaskoczylo), ale nie bede juz tak kombinowac

Olej morelowy mnie bardzo kusi ale jest wściekłe drogi moze sobie na niego pozwolę jak odłożę trochę kasy.
A co to za metoda podcinania? jeszcze nie słyszałam.

[pseudofeministka]

Napisane przez paulownia

Olej morelowy mnie bardzo kusi ale jest wściekłe drogi moze sobie na niego pozwolę jak odłożę trochę kasy.
A co to za metoda podcinania? jeszcze nie słyszałam.

Olej morelowy jest wscielke drogi? A gdzie takie ceny maja? Dla mnie cenowo standardowo wychodzi. Drogi to jest dla mnie olej sliwkowy

Taka medota, ze robisz sobie przedzialek na srodku glowy, robisz kitke pod broda (wszystko musi byc rowne i symetryczne), lappies zi obcinasz. Wlosy masz pozniej w ksztalcie U. Mi to odpowiada, bo zwykle u fryzjera obcinalam glownie koncowki. i nie zawsze wychodizlamz takim efektem jaki chcialam.

[paulownia]

Napisane przez pseudofeministka

Olej morelowy jest wscielke drogi? A gdzie takie ceny maja? Dla mnie cenowo standardowo wychodzi. Drogi to jest dla mnie olej sliwkowy

Taka medota, ze robisz sobie przedzialek na srodku glowy, robisz kitke pod broda (wszystko musi byc rowne i symetryczne), lappies zi obcinasz. Wlosy masz pozniej w ksztalcie U. Mi to odpowiada, bo zwykle u fryzjera obcinalam glownie koncowki. i nie zawsze wychodizlamz takim efektem jaki chcialam.

A w moich okolicach, niestety buteleczka 100 ml w Halsokraft w Karlshamn kosztuje około 90 koron.
A metodę znam obcinam tez tak włosy. Teraz sa wprawdzie jeszcze za krótkie, ale za miesiąc moze juz bede mogła związać kucyk pod broda.

[sandrek]

Ja spa raczej włosom już nie urządzam. Oleje odrzuciłam, stosuje maski. Najczęściej myje włosy, potem nakładam maskę na 45 minut. Zmywam, daje serum, wcierkę i tyle. Za dwa tygodnie robie keratynowe prostowanie, podcinam końce i w końcu będę żyć bez puchu.

[201703310931]

Ja postanowiłam już całkiem zrezygnować z olejowania. Moje włosy mają się bez olejów dobrze. Teraz minimalizm-mycie+odżywka, raz w tygodniu maska i codziennie zabezpieczam końcówki. Już nawet nie bawię się w miksy, nie mam ochoty na to i nie widzę sensu-moje włosy mają się na tyle dobrze, że trudno je zaskoczyć i wystarczą im gotowe, drogeryjne kosmetyki.

Korci mnie, aby zobaczyć czy bez serum silikonowego moje włosy będą się gorzej rozdwajać(teraz praktycznie w ogóle się nie rozdwajają). Szczerze-nie lubię jakoś tego wcierania w końcówki serum i najchętniej to też bym rzuciła A poza tym używam odżywek i masek z silikonami. Jak myślicie-zrobić taki test czy jednak nie?

Ta metoda z podcinaniem końcówek wydaje się ciekawa, ale ja wolę mieć włosy obcięte na prosto. Raz miałam cięcie w literę V i mi się nie spodobało.
Mam to szczęście, że siostra mi podcina końcówki kiedy chcę. Teraz postanowiłam jak najdłużej nie podcinać, aktualnie podcinałam co 2-3 miesiące, teraz chcę wytrwać co najmniej 5 miesięcy

[Eluvtus]

Ja w styczniu mialam podcinane... musze umowic sie do fryzjera...

W ogole nic mi sie nie chce.robic z wlosami. Kallos tylko dla rozczesania, serum na.koncowki i tyle...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paulownia]

Napisane przez sandrek

Za dwa tygodnie robie keratynowe prostowanie, podcinam końce i w końcu będę żyć bez puchu.

Można by odnieść wrażenie ze keratynowe prostowanie to jedyne rozwiazanie na puch zupełnie jakby nie było innych sposobów.
Moje włosy przestały sie puszyć po 4 latach pielęgnacji.

Napisane przez Haruhi_

Ja postanowiłam już całkiem zrezygnować z olejowania. Moje włosy mają się bez olejów dobrze. Teraz minimalizm-mycie+odżywka, raz w tygodniu maska i codziennie zabezpieczam końcówki. Już nawet nie bawię się w miksy, nie mam ochoty na to i nie widzę sensu-moje włosy mają się na tyle dobrze, że trudno je zaskoczyć i wystarczą im gotowe, drogeryjne kosmetyki.

Korci mnie, aby zobaczyć czy bez serum silikonowego moje włosy będą się gorzej rozdwajać(teraz praktycznie w ogóle się nie rozdwajają). Szczerze-nie lubię jakoś tego wcierania w końcówki serum i najchętniej to też bym rzuciła A poza tym używam odżywek i masek z silikonami. Jak myślicie-zrobić taki test czy jednak nie?

Ta metoda z podcinaniem końcówek wydaje się ciekawa, ale ja wolę mieć włosy obcięte na prosto. Raz miałam cięcie w literę V i mi się nie spodobało.D

Ja serum silikonowego nie potrzebuje do szczęścia w ogóle. Włosy mi sie nie rozdwajają. Ale olejuje raz w tygodniu.
Ciecie na kucyk związany pod broda daje kształt lekkiego U. Jeśli chcesz bardziej na prosto wystarczy unieść mocniej głowę do góry. Przy pochyleniu głowy do przodu boki beda krótsze a tył dłuższy.

[Pjerniczek]

Napisane przez paulownia

Można by odnieść wrażenie ze keratynowe prostowanie to jedyne rozwiazanie na puch zupełnie jakby nie było innych sposobów.
Moje włosy przestały sie puszyć po 4 latach pielęgnacji.


Ja serum silikonowego nie potrzebuje do szczęścia w ogóle. Włosy mi sie nie rozdwajają. Ale olejuje raz w tygodniu.
Ciecie na kucyk związany pod broda daje kształt lekkiego U. Jeśli chcesz bardziej na prosto wystarczy unieść mocniej głowę do góry. Przy pochyleniu głowy do przodu boki beda krótsze a tył dłuższy.

Przywracasz mi nadzieję Ja świadomie pielęgnuję włosy nieco ponad rok, a dopiero teraz dotarło do mnie, że wielokrotnie przeproteinowywałam włosy i dlatego miałam z nim taki problem. Jestem teraz na detoksie i jest coraz lepiej, ale są strasznie uwrażliwione. Wczoraj zareagowały puchem na względnie bezpieczną mieszankę - maskę tajską zmieszaną z Kallosem Multivitamin I wierzę, że po jakimś czasie będzie tak, jak kiedyś i puch będzie tylko przykrym wspomnieniem.

Ja nie lubię serów, nie znalazłam jeszcze swojego idealnego produktu. Albo puch, albo strąki Mam 3 różne w domu i rzadko używam, bo wychodzi z nimi gorzej, jak bez. A że włosy mam grube i nie rozdwajają się, to chyba sobie odpuszczę na razie szukanie zabezpieczaczy.

[sandrek]

Ktoś stosował kakao do maski?

[kascysko]

Napisane przez sandrek

Ktoś stosował kakao do maski?

Tak, stosowałam