Chcę schudnąć!!!!!!!!!!!!! :!!

[-nika-777]

Witajcie!
Pewnie jak wiele z Was mam problem z nadwagą. A właściwie to z fałdkami na biodrach :/ Wygląda to okropnie! Nienawidze patrzeć w lustro! Ciągle mam wrażenie, że mnie ktoś obgaduje, że tłuszcz mi sie wylewa i wogóle... Wiem że tak nie jest, ale o wiele lepiej bym sie czuła, gdybym była szczuplejsza... To tylko te fałdki... Co gorsza - znam przyczyne mego tycia (bo wciąż przybieram na wadze :/) Ostatnio mam ogromny apetyt! Najchętniej bym wogóle nie wychodziła z kuchni. Nawet jak czuję się pełna, że ledwo sie ruszam, wciąż coś podjadam. W szczególności słodycz - zawsze były moją słabą stroną, ale teraz to już jest coś strasznego!
Potem zawsze mam ogromne wyrzuty sumienia! Dużo ćwiczę, pływam, jeżdżę na rowerze... wszystko po to by spalić to co zjadałam... jednak nic mi to nie daje
Może znacie jakieś sposoby na powstrzymanie apetytu? Jakies środki farmakologiczne? Muszę sie przyznać ze wyniki cukru we krwi mam podwyższone i lekarz zaleca ostrożność ze słodzyczami, ale ja nie dam rady nie mam na tyle silnej woli...
Pomóżcie proszę!

[LoLcIa123]

Napisane przez -nika-777

Witajcie!
Pewnie jak wiele z Was mam problem z nadwagą. A właściwie to z fałdkami na biodrach :/ Wygląda to okropnie! Nienawidze patrzeć w lustro! Ciągle mam wrażenie, że mnie ktoś obgaduje, że tłuszcz mi sie wylewa i wogóle... Wiem że tak nie jest, ale o wiele lepiej bym sie czuła, gdybym była szczuplejsza... To tylko te fałdki... Co gorsza - znam przyczyne mego tycia (bo wciąż przybieram na wadze :/) Ostatnio mam ogromny apetyt! Najchętniej bym wogóle nie wychodziła z kuchni. Nawet jak czuję się pełna, że ledwo sie ruszam, wciąż coś podjadam. W szczególności słodycz - zawsze były moją słabą stroną, ale teraz to już jest coś strasznego!
Potem zawsze mam ogromne wyrzuty sumienia! Dużo ćwiczę, pływam, jeżdżę na rowerze... wszystko po to by spalić to co zjadałam... jednak nic mi to nie daje
Może znacie jakieś sposoby na powstrzymanie apetytu? Jakies środki farmakologiczne? Muszę sie przyznać ze wyniki cukru we krwi mam podwyższone i lekarz zaleca ostrożność ze słodzyczami, ale ja nie dam rady nie mam na tyle silnej woli...
Pomóżcie proszę!

Proponuje spróbowac chromu.Opinie są naprawde mieszane jednym służy,innym wręcz przeciwnie,ale żeby wiedzieć jak to będzie w Twoim przypadku musisz spróbować żeby się dowiedzieć.Jest tutaj wątek na temat chromu radze skorzystać z wyszukiwarki

[justyna_t]

A może trzeba popracować nad silną wolą Wiem, że łatwo mi to pisać, ale to chyba najlepszy sposób, zaprzec się i brnąć do przodu.
Jeśli się ruszasz, to powinnaś ułożyć odpowiednią diete, bo jak to mówi Pingwin2, ćwiczenia to tylko dodatek do diety.

[BlueOla]

Musisz wprowadzić w miare stałe pory posiłków: śniadanie, obiad i kolację. Pomiędzy tymi 3 głównymi posiłkami jedz "zapychacze" najlepiej, aby to były jogurt naturalny, jabłka, warzywa pocięte na paseczki. Jeśli nadal czujesz głód wypij duży kubek herbaty. Nie schudniesz, jeśli ciągle będziesz podjadała kaloryczne słodycze. Musisz unikać ich, bo to największa zguba
Jest tu mnóstwo wątków, poczytaj, przyłącz się do jakiegoś- to naprawdę pomaga przetrwać trudne chwile. Pozdrawiam i trzymam kciuki

[Justyna.kociaczek]

Zamiast słodyczy podgryzaj pestki dyni słonecznika ewntualnie suszone morele. Mimo iż mają troche kalorii to są bardzo zdrowe( nie ma sensu nawet porównywać ich ze słodyczami) !

[agajot]

Aby schudnąć (pozbyć się tluszczu) trzeba jeść i to nie 3 posiłki dziennie +zapychacze ale 5,6 posiłków dziennie co 2,3 godziny (ostatni na 1-2 h przed snem). W każdym posiłku powinna być porcja białka (ser biały, chude mięso, ryby, jaja, wędlina), warzywa i owoce oraz zdrowe tłuszcze (oliwa z oliwek do salatki, garsć orzechów, siemię lniane, kapsułki Omega 3). Jeśli tak własnie zaczniesz jeść, wyeliminujesz białe pieczywo, słodycze i inne przekąski, gazowane i słodzone napoje na pewno zobaczysz efekty . Ćwiczenia poza poprawą kondycji i ogólnej sprawności ruchowej nie zdziałają cudów jeśli Twoja dieta nie będzie zgodna z tym co wyżej .

Co do uzależnienia słodyczowego prawda jest jedna choć brutalna. Nie można mieć wszystkiego . Albo minuta rozkoszy w ustach i mnostwo czasu straconego na pozbycie się skutków tej rozpusty, albo brak rozkoszy podniebienia w zamian za rozkosz przy podziwianiu swojego pięknego ciała w lustrze. Ja wolę to drugie

[donia27]

Napisane przez agajot

Co do uzależnienia słodyczowego prawda jest jedna choć brutalna. Nie można mieć wszystkiego . Albo minuta rozkoszy w ustach i mnostwo czasu straconego na pozbycie się skutków tej rozpusty, albo brak rozkoszy podniebienia w zamian za rozkosz przy podziwianiu swojego pięknego ciała w lustrze. Ja wolę to drugie

Chyba muszę wydrukować i powiesić w widocznym miejscu

[dorcia_]

Napisane przez justyna_t

A może trzeba popracować nad silną wolą Wiem, że łatwo mi to pisać, ale to chyba najlepszy sposób, zaprzec się i

mi juz ponad 6 m-cy minelo jak juz nei jem czekolady
i nawet nie czuje takiej potzreby, calkowicie nie mam ochoty na slodycze no czasem zjem zelki, albo kupie mentosa i nosze przez pare tyg w torebce
ograniczajac slodycze przeszla mi na nie calkowicie ochota
i nie mowcie mi ze sie nie da!! ja jestem tego najlpeszym przykladem!!

[paulinka_vel_paulinka]

Napisane przez dorcia_

mi juz ponad 6 m-cy minelo jak juz nei jem czekolady

ja nic czekoladowego nie miałam już w ustach od prawie 2 miesięcy i jestem z siebie bardzo dumna. Nie tylko ze względu na to, że wyglądam jak prosiaczek, ale ze względu na stan mojej cery- po czekoladzie mam strasznie dużo wyprysków ;/

[dorcia_]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

ja nic czekoladowego nie miałam już w ustach od prawie 2 miesięcy i jestem z siebie bardzo dumna. Nie tylko ze względu na to, że wyglądam jak prosiaczek, ale ze względu na stan mojej cery- po czekoladzie mam strasznie dużo wyprysków ;/

gratuluje!!
i od razu lepsze samopoczucie
ja po czekoladzie sie zawsze taka ociezala czulam ://
a teraz od razu lepiej!! raz udalo mi sie ponad rok wytrzymac a teraz to juz raczej nie wroce do tego nawyku
a i cera tez lepsza hihihihi

[*chocolate*]

-nika-777 mam to samo... !! Nie mogę się opanować by coś nie zjeść... Przytylam w ciagu 2 miesiecy 7 kg !! I nie mam na tyle silnej woli, by wdrążyc w swój dzień jakaś dietę bądź trzymać się nie jedzenia słodyczy i podjadania...

Agajot po tylu posilkach mialabym chyba brzuch jak balon... probowalam sie trzymac ostatnio tylu posilkom ale mialam wrazenie, ze jestem z minuty na minute jeszcze grubsza i po dwóch dniach zrezygnowałam...
Czy po takim obfitym dniu w posilki na pewno się nie przytyje?