|
Notka |
|
Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych! |
|
Narzędzia |
2011-04-08, 21:43 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2
|
Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
Witam
Otóż mam problem, a raczej moja mama, ale można powiedzieć, że to odbija się na całej rodzinie. Mój młodszy brat jest w pierwszej klasie podstawówki i muszę powiedzieć, że nie ma lekko. Przede wszystkim jego wychowawczyni znęca się nad nim psychicznie. Nie jest opinia nadopiekuńczej mamusi, ale siostry, która stara się patrzeć na to z pewną "ostrożnością". Nauczycielka od początku roku szkolnego znajdowała jakieś "ale", jeśli chodziło o mojego brata. Nie odpowiadało jej niestaranne pismo brata. W porządku, miał niestaranne pismo, ale to chłopak, więc to chyba nieco "normalne" (mam jeszcze starszego brata w liceum i "mam" pewne porównanie), ale mimo wszystko poprawił pismo, ponieważ pisze staranniej. Następnie kazała z nim iść do laryngologa, ponieważ nieco niewyraźnie mówił. Zgadzam się z tym, że niewyraźnie mówił, ponieważ wypadły mu przednie zęby ( więc to chyba oczywiste, że to trochę utrudnia rozmowę, prawda?), ale i tak był o laryngologa. Mój młodszy brat z początku był trochę onieśmielony tą wizytą, a z czasem się zniechęcił do tego, ponieważ jego zdaniem "były nudne". Nic dziwnego, skoro kobieta machała mu przed nosem jakimiś obrazkami, podczas gdy on wolał pobiegać na dworze z kolegami. Nie ma problemów, jeśli chodzi o dogadywanie się z kolegami z podwórka - starsi, młodsi, zna czy nie zna - dogada się z nimi. Dalej poszły kolejne problemy, to że rysunki ma na poziomie przedszkola ( niby "embrionalne"), chociaż jak dla mnie nie są złe. Nie zapomina niczego z anatomii i są po prostu takie "chłopskie". Niestaranne zbytnio, ponieważ skupia się na pokazaniu "czegoś", a nie perfekcyjnym rysowaniu ludzi. Natomiast jego nauczycielka uważa to za poważny uszczerbek w jego rozwoju. Dziecko nie ma problemów z czytaniem, z liczeniem... A jednak zawsze znalazło się coś, co jej nie odpowiadało. Z czasem ja zaczęłam zaprowadzać i odbierać brata ze szkoły (mam po drodze, więc czemu nie). W klasie dzieci dostają mleko oraz owoce. Kobieta tak rozdaje to wszystko pomiędzy 20 uczniów, że wiecznie mu musi czegoś zabraknąć, bo jakiemuś dziecku "przypadkiem" da za dużo. Ostatnio przyniosła do klasy strój rycerski i pasowała dzieci na rycerzy - pominęła mojego brata i 2 innych uczniów. Kobieta ciągle narzekała, że mój brat niestarannie koloruje rysunki, więc kiedy został w domu przypilnowany i starannie pomalował rysunek, co ona zrobiła? Zarzuciła mu, że to nie on i wpisała uwagę, że "dziecko ma samodzielnie wykonywać swoją pracę". Nic dziwnego zatem, że dziecko się zniechęciło do kobiety, boi się jej i nie chce chodzić do szkoły. Kiedyś bardzo lubił chodzić do przedszkola i uczyć się, nigdy nie było z tym problemów, a teraz? Teraz boli go brzuch przed szkołą i chętniej wraca ze szkoły, niż do niej idzie. W dalszym ciągu kobieta zarzuca mojemu młodszemu bratu, że nie ingeruje się z klasą. Nie jest to prawdą. Ma swoich kolegów, chętnie się bawi na przerwie i ogólnie nie ma problemów w kontaktach z rówieśnikami. Ona natomiast ignoruje go podczas lekcji, kiedy jest aktywny, wiecznie znajduje jakieś problemy. Rozmawiałam z nią sama i ta kobieta zwyczajnie nie słuchała tego, co do niej mówiłam. Miała własne wyrobione zdanie i nic innego się nie liczyło. Ani zdanie moje, ani mojej mamy. Teraz wysłała go do psychologa na badania. A z jakiego powodu? Po prostu na badania. Co zrobić, kiedy brat zwyczajnie nie chcę rozmawiać z psychologiem, ani logopedą? Są to dla niego obce osoby, a myślą, że dziecko zacznie się im wypłakiwać w mankiet, jak to w szkole jest mu źle. Nauczycielka pytała parę razy, kiedy brat pójdzie do psychologa. Wizyta jest umówiona, ale moja mama wyjaśniała, że przez takie wizyty będzie tracił lekcje w szkole (ponieważ są rano), ale ją to nie obchodzi, ponieważ ważne jest, że będzie u psychologa. Ostatnio jego wychowawczyni zagroziła, że cofnie dziecko do przedszkola. I co teraz zrobić? Nie ma sensu iść do pedagoga szkolnego, ponieważ kobieta są "za pan brat". Pracuje ona w szkole dość długo, dlatego nie wierzę, aby rozmowa z dyrektorem też coś dała. Z nią nie da się rozmawiać, ponieważ ja próbowałam i moja mama. Jeśli tak dalej pójdzie, to nauczycielka wprowadzi moją matkę do grobu, a brata z miłą chęcią widziałaby w "szkole specjalnej". Czy ktoś miał kiedyś podobną sytuację? Proszę o jakieś porady... |
2011-04-10, 10:21 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
a nie można przenieść brata do innej klasy (z inną wychowawczynią)? Kobieta wg mnie niereformowalna
__________________
sun goes down |
2011-04-10, 10:27 | #3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warmia.
Wiadomości: 1 591
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
Także myślę, że przeniesienie do równoległej klasy dużo da.
|
2011-04-10, 13:37 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
Albo do innej szkoły - równoległa klasa może nic nie dać, jeżeli nauczycielki to typowe, zapyziałe Haliny od wspólnego pogryzania ciastek na przerwach.
Babka jest nauczycielką starszej daty, prawda? Coś jeszcze - wydaje mi się, że warto iść z bratem do psychologa. Nauczycielka może przesadzać, ale warto sprawdzić, czy z chłopcem jest wszystko w porządku - w domu może zachowywać się inaczej, niż w szkole, czym wzbudza 'wątpliwości' nauczycielki. Opinia dobrego psychologa powinna być wystarczającą kartą przetargową w kuratorium oświaty, jeżeli nauczycielka nie zaprzestanie swoich praktyk. Zgłosi się babsko i dostanie po uszach.
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa. Też bym napisał 'Dziady', Gdybym się uparł. Edytowane przez Kiki van Goth Czas edycji: 2011-04-10 o 13:39 Powód: dopisek |
2011-04-12, 23:36 | #5 | ||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 352
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
Mogę Ci pomóc, bo też jestem siostrą dużo młodszego brata.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Życzę powodzenia i sukcesów uczniowi! A wam chęci do pracy nad rozwojem dziecka |
||||||||
2011-04-13, 07:49 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: PODBESKIDZIE
Wiadomości: 305
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
Witaj NERIDE
Mogę Ci tylko poradzić, broń boże nastraszyć... na przykładzie mojej rodziny. brat w klasach 1-3 przechodził to samo, ignorowanie, potępianie, brak zainteresowania, ba pani nauczycielka potrafiła się z niego śmiać na lekcji, dzieciaki poszły jej sladem ogólnie nie było łatwo... brat był cierpliwy znosił to ze spokojem, tak nam się wtedy wydawało... stał się obiektem drwin, kolegów miał owszem ale po lekcjach, w szkole jak cała klasa na nim "usiadła" dosłownie cała bo dziewczynki też, to nie wytrzymywał nerwowo... co dla Pani oczywiście było rzeczą normalną, bo przecież dzieci jak to dzieci tak się zachowują... mama z tatą rozmawiali z nią setki razy ale ona nigdy powtarzam NIGDY nie widziała żadnego problemu... raz kiedy koledzy mu dokuczali tak przywalił jednemu i drugiemu... poczuli respekt... troszkę sprawa się załagodziła jesli chodzi o kolegów... natomiast Pani nauczycielka narobiła awanturę na całą szkołę... zrobiła z mojego brata huligana, łotra i co ino... stała się jeszcze gorsza... z moim bratem było jeszcze gorzej... był znerwicowany, nie chciał rano wogóle wstać z łóżka a co dopiero wyjść do szkoły, zamknął się w sobie, nie chciał z nikim rozmawiać, poprostu brakowało mu jakichkolwiek chęci do życia... bywało, że wracał ze szkoły z zacisniętymi pięściami, mówił że ich nienawidzi, że ich pozabija itp.. było tak od poniedziałku do piatku w weekend, że tak się wyrażę odpoczywał od szkoły psychicznie. skończyło się na tym że dostał opinię od psychologa (mama go zabrała bo rozpaczliwie staralismy sie mu pomóc, niestety nic nie skutkowało): dysklekcja rozwojowa, nerwica lękowa poskutkowała tutaj wizyta u dyrektora, przedstawienie opini psychologa i to, że nauczycielka musiała stosować się do jej zaleceń. w 4 klasie dzieciaki się wymieszały, nauczyciele zmienili także zauważylismy poprawę, z czasem każdy nauczyciel znał problem mojego brata i na prawdę przyznaję starali sie mu pomagać. brat pozbył się nerwicy, jednak dyslekcja pozostała, w gimnazjum nie nadażał za klasą dlatego dostał nauczanie indywidualne i powiem wam dostaje 3,4 i nierzadko 5,(jest w 2 klasie) ale jest pod stałym okiem moich rodziców i w miarę możliwości moim, nie ma problemu z chodzeniem do szkoły, nie ma problemów z rówiesnikami w klasie, zaczął sam wychodzić do ludzi, rozmawiać, na prawdę widać różnicę. dalej jendak jest pod stałą obserwacja psychologa i neurologa. dlatego też radzę, aby uniknąć problemów od razu udać się do dyrektora, jeśli to nie poskutkuję wybrać sie do psychologa, zasięgnąć u niego porady i opini, jeśli to nie poskutkuje zastanowic sie nad przeniesieniem brata do innej szkoły, aha i przede wszystkim pilnować go, pomagać mu, wspierać i dużo z nim rozmawiać. musicie sami zawalczyc o przyszłość brata, szkoła wam w tym nie pomoże. Edytowane przez KOTUCHA Czas edycji: 2011-04-13 o 07:53 |
2011-04-13, 13:58 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 329
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
Zgadzam się w większości z betterw.
W myśl nowych przepisów nauczyciel może bez zgody rodziców oraz bez porozumienia z poradnią psychologiczno - pedagogiczną "zostawić" ucznia klas 1-3 na drugi rok. Wydaję mi się, że część zachowania nauczycielki wynika z troski o ucznia. Prosi ona o pójście do psychologa/poradni, gdyż wtedy mogłaby mieć jakieś dodatkowe wskazówki jeśli chodzi o nauczanie Twojego brata. Jakiekolwie rozpoznanie wpłynie na sposób oceniania oraz podejście do ucznia. Mogłoby to dotyczyć pisania jak i poprawnej artykulacji. Także w tym względzie podzielam zdanie nauczycielki. Nie dziwię się też, że mogła ona nie uwieżyć w samodzielne wykonanie pracy domowej skoro pewnie wszystkie inne wykonane były mniej starannie. Proszę porozmawiać z nauczycielką odnośnie jej zachowania w stosunku do dziecka. Zaczęłabym od pytania w jaki sposób można z dzieckim ćwiczyć w domu, aby nadrobiło ewentualne zaległości. Dalej wyjaśniłabym, że syn jest bardzo wrażliwy i każde uwagi, przytyki ze strony innych bardzo przeżywa. Ma też wysokie poczucie sprawiedliwości. Nauczycielka sprawe z uderzeniem innych dzieci rozdmuchała, gdyż nie podjęcie działań byłoby niewywiązaniem się ze swoich obowiązków. Nie naciskałabym na nią. Pewnie jest starej daty i tylko by się obruszyła, nic nie biorąc do siebie. Przeniesienie też jest dobrym wyjście, ale wpierw spróbowałabym inaczej. Trzeba pamietać, że brat w innej klasie lub szkole i tak może natrafić na Panią XYZ, która wszystko wie najlepiej i ma rodziców za nic.... p.s. sorki za błędy |
2011-04-13, 14:00 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 941
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
myslę że najlepszym rozwiązaniem byłoby przenieść brata do innej klasy z inna wychowawczynią lub nawet innej szkoły o ile macie jaką druga blisko
|
2011-04-14, 20:59 | #9 | ||||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
Dziękuje za wasze opinie, które z pewnością rzucą trochę światła na moje postrzeganie tego "problemu".
Przeniesienie do równoległej klasy nic nie da, ponieważ wszystkie są zapełnione. W ogóle podczas zapisywania go do pierwszej klasy kiedy ledwo otwarto zapisywanie, wszystkie inne były pełne, a do tej nauczycielki było ledwo 4 uczniów. Jest to najmniejsza klasa w szkole jakimś cudem. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Staramy się go zachęcać, aby mówił powoli i wyraźnie. A na zajęcia z logopedą i tak chodzi, żeby nauczycielka nie miała powodu do czepiania się. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ja chyba na prawdę podchodzę do tego zbyt emocjonalnie i na zasadzie, że ona "chce go dręczyć", chociaż wydaje mi się, że ona również nie jest bez winy. |
||||||
2011-04-16, 14:28 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
Nauczyciel ma OBOWIĄZEK poinformować rodzica, że coś się stało dziecku. "Usterka" z uchem to trochę grubsza sprawa, niż stuknięcie się łokciem w kant.
Propozycje względem opieki nad bratem i jego rozwojem już padły, ja ze swojej strony mogę tylko zaproponować, że przydałoby się utrzeć nauczycielce nosa. Poważnie. Od kuratorium po wyższe instancje. I media. Gdzie sytuacja ma miejsce, tj. mam na myśli miejscowość... ?
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa. Też bym napisał 'Dziady', Gdybym się uparł. |
2011-04-17, 23:49 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 352
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
To dobrze, że ćwiczycie w domu z bratem i cieszę się, że w domu chętnie wykonuje zadania.
Co do tego małego wypadku w szkole - moim zdaniem nauczycielka powinna poinformować o tym rodziców. Dobrze, że nie zlekceważyła wydarzenia i wysłała brata do pielęgniarki. Nie wiem, jaki jest regulamin w szkole brata i czy informowanie o skaleczeniach itp. to jej obowiązek w rozumieniu regulaminu szkoły, ale z czysto ludzkich odruchów, powinna była powiedzieć o tym incydencie przy odbiorze dziecka ze szkoły. Edytowane przez betterw Czas edycji: 2011-04-17 o 23:52 |
2012-01-06, 17:09 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Znęcanie psychiczne nad dzieckiem przez nauczycielkę.Co robić?
Witam.Jestem mamą 10 letniego Jacka.Powiem szczerze i z przykrością że niewiele wskórasz w tej sprawie jeśli będziesz "dobra" dla nauczyciela i ciągle będziesz myśli że pewnie jej przejdzie...Mojego syna w klasie od 1-3 nauczycielka wykańczała psychicznie cały czas;to go biła książką po głowie,to się uparła na pismo,to na rysowanie .pozwalała dzieciom żeby z niego szydziły ,dopiero w 4 klasie się dowiedziałam że mój syn był zawinięty w dywan!!!!Teraz ma inne nauczycielki ,jest OK ale dzieci dalej mu dokuczają...Jest popychany itd,itp.Więc radze jedz tzn niech mama jedzie prosto do kuratorium!!!Ja żałuje że tego nie zrobiłam:-(Nie pomogła ingerencja pedagoga ani dyrektora a psycholog jak to psycholog,jeszcze doleje oliwy do ognia i coś mu "doszukają".Im szybciej to lepiej bo zepsujecie dziecku psychikę a te k...y nauczycielki zawsze jedna będą za drugą i nic nie dają jedna drugiej zrobić.Pozdrawiam.Powodze nia.
|
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:56.