SŁODKODUPKI -> odwyk od słodyczy !!!

[natasia20]

a Mi został jeszcze tydzień Tak po za tym cześć

[kotka20093]

dołączam się do Was ;
zero słodyczy, zero alkoholu(choć i tak pije baaardzo rzadko) i dużo ruchu

[_Fiume_]

Napisane przez kotka20093

dołączam się do Was ;
zero słodyczy, zero alkoholu(choć i tak pije baaardzo rzadko) i dużo ruchu

a waga? wzrost? może coś więcej o sobie?

[kotka20093]

160 cm i 46 kg, nie mam problemów z wagą noszę rozmiar 34/36, nie rzucam slodyczy aby schudnac tylko dla zdrowia, podobnie jak alkohol, chcialbym pocwiczyc zeby nabrac kondycji i miesni

[Eldo_rado]

Napisane przez _Fiume_

świetnie a ile teraz ważysz?

z 71kg zeszłam na 67,5kg, a to dopiero początek

[_Fiume_]

Napisane przez Eldo_rado

z 71kg zeszłam na 67,5kg, a to dopiero początek

ooo brawo ja się ważę jutro, mam nadzieję że będzie jakaś poprawa bo czuję że motywacja ze mnie wychodzi i boję się że jak zobaczę, że waga poszła w górę to się załamię i będę za dużo jadła
w czwartek warzyłam 65.2kg aoby jutro było około 64kg

[fioleciasto]

U mnie dziś spadek 700g (od czwartku). wczoraj i dziś jadłam ładnie, ale czwartek i piątek nie.


Fiume trzymam kciuki żeby był spadek.

[_Fiume_]

Napisane przez fioleciasto

U mnie dziś spadek 700g. Zero słodyczy i regularne posiłki.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Fiume trzymam kciuki żeby był spadek.

czyli dzień udany
dzięki musi być spadek, bo jak nie to zrzucę się z okna

[fioleciasto]

Napisane przez _Fiume_

czyli dzień udany
dzięki musi być spadek, bo jak nie to zrzucę się z okna

A dziś kolejny spadek 600g. (wiem, że to woda, ale i tak miło ;p) Ucieszona pozwoliłam sobie na małego loda. ;p
A jak u Ciebie?

U mnie trzeci dzień świadomego jedzenia.

[Anuszka89]

Hej

Ja u rodziców jestem więc raz problemy z internetem dwa na każdym kroku coś dobrego...

Dzisiaj miałam jeden grzeszek - mama kupiła mi na śniadanie bułkę z kruszonką - taką jaką jadałam jak miałam 5 lat... Nie umiałam sobie odmówic Ale pobiegałam więcej byłam na spacerze z synkiem koleżanki więc trochę się nabiegałam i nanosiłam Mam nadzieję że więcej grzeszków dzisiaj nie będzie...

Miłego dnia

[_Fiume_]

Napisane przez fioleciasto

A dziś kolejny spadek 600g. (wiem, że to woda, ale i tak miło ;p) Ucieszona pozwoliłam sobie na małego loda. ;p
A jak u Ciebie?

U mnie trzeci dzień świadomego jedzenia.

u mnie pokazała 64.8kg wiem, że to mała różnica, ale cieszę się z każdego spadku a po za tym teraz jest 64 coś a nie 65 coś
biegałam, byłam na tenisie i jeszcze przede mną "30 days shred"
a co do jedzenia:

• śniadanie: 2 jajka na twardo, ryż z dżemem i jabłkiem; herbata; szklanka wody z cytryną
• 2 winogrona
• 1 jabłko
• obiad: kalafior, wieprzowina; szklanka wody z cytryną

czyli też świetnie dzisiaj w szkole nawet NIE BYŁAM GŁODNA!!!!
dopiero teraz do mnie dotarło co to znaczy, przecież ja zawsze jadłam po 6 kanapek, 2 jabłka, jakies batoniki, cukierki a po lekcjach kebab, pizza, chipsy i inne okropne rzeczy! zjadłam w szkole tylko dlatego że czytałam że jak nie jemy 4 godziny to nasz motabolizm zaczyna zwalniać, tak to może bym nic nie zjadła, strasznie się cieszę!! dziękuję Wam za WSZYSTKO!! aaaa ale super

Napisane przez Anuszka89

Hej

Ja u rodziców jestem więc raz problemy z internetem dwa na każdym kroku coś dobrego...

Dzisiaj miałam jeden grzeszek - mama kupiła mi na śniadanie bułkę z kruszonką - taką jaką jadałam jak miałam 5 lat... Nie umiałam sobie odmówic Ale pobiegałam więcej byłam na spacerze z synkiem koleżanki więc trochę się nabiegałam i nanosiłam Mam nadzieję że więcej grzeszków dzisiaj nie będzie...

Miłego dnia

co jak co ale smak dzieciństwa jest bezcenny więc nawet gdybyś nie poruszła się więcej to i tak by nie było źle a ponieważ się ruszałaś to nie masz żadnych powodów żeby być na siebie zła możesz tylko się cieszyć tym że znowu zjadłaś sobie bułkę z kruszonką

[fioleciasto]

Fiume gratulacje

Ja miałam taką ogromną ochotę na coś słodkiego, że aaa! Ale dałam radę
I oprócz tego jednego małego loda nic więcej dziś nie wpadło.
Jeszcze kolacja przede mną.

I zaczęłam robić A6W znów oby mi starczyło sił i chęci.

PS. Fiume jesteśmy tego samego wzrostu.

[_Fiume_]

Napisane przez fioleciasto

Fiume gratulacje

Ja miałam taką ogromną ochotę na coś słodkiego, że aaa! Ale dałam radę
I oprócz tego jednego małego loda nic więcej dziś nie wpadło.
Jeszcze kolacja przede mną.

I zaczęłam robić A6W znów oby mi starczyło sił i chęci.

PS. Fiume jesteśmy tego samego wzrostu.

dzięki oo fajnie a do jakiej wagi dążysz?

ja dzisiaj miałam straszną ochotę na chipsy! jeszcze moje koleżanki je jadły a one tak super pachną! no ale nie zjadłam nawet okruszka

[smaaaal]

Dziś jeździłam prawie półtorej godziny na rowerze, miałam biegać, ale koleżanka mnie namówiła. Z jedzeniem dziś dobrze, musze jeszcze zrobić ćwiczenia, ale taaaak mi się nie chcę.

[fioleciasto]

Ja na wieczór nagrzeszyłam jak zwykle przez mamę.
Ale staram się mieć raczej luźne podejście do tego.

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Fiume głównie dążę do zmiany pewnych nawyków, ograniczenia tony słodyczy i w ogóle tony jedzenia, bo jadałam (jadam) niewyobrażalnie duże ilości i nigdy w zasadzie nie byłam najedzona. Teraz już odrobinę jest lepiej, ale ja zawsze mam i chyba będę miała mega apetyt na cokolwiek co można zjeść.
Myślę, że waga 57kg jakoś by mi pasowała. W wakacje ważyłam niecałe 55kg i widziałam po sobie, że to za mało. Teraz oscyluje na granicy 59kg. Kg nie są dla mnie najistotniejsze. Chcę zmienić nawyki! Jeść 5 posiłków itd.

Dzisiejszy dzień- poza wieczorem udany, ale ok. Nie mam zamiaru popaść w przesadę i pilnować z zegarkiem w ręku posiłków itd. Chcę nadal jeść na luzie tylko trochę bardziej świadomie. Także małe grzeszki dozwolone jak najbardziej. A i te większe czasem.

A chipsy to też moja duża słabość. I nachosy w kinie. Jadłam w piątek.

[Eldo_rado]

hej dziewczyny

za mną 2dniowa najgorsza faza grypy żołądkowej, to był jakiś koszmar... przez ten czas zjadłam 2 sucharki i wypiłam 2 miętowe herbatki... bałam się czegokolwiek zjeść, bo od razu wymiotowałam... teraz wciąż jestem słaba, ale jem kisiel (boję się zjeść jeszcze czegoś wymagającego gryzienia, żeby znów nie zwrócić..) w rezultacie tych niecałych 2 dni schudłam 2 kg, co odczuwam w ogromnym osłabieniu organizmu...

a jak tam u Was? opowiadajcie

[_Fiume_]

rano i po południu nie miałam neta znaczy po południu już był ale wizaz nie chciało mi się włączyć ;/

ja nawet też spoko: biegi, ćwiczenia, siłownia jadłospis nawet nawet tylko teraz wieczorkiem na za dużo sobie pozwoliłam ale dzień może być

a jak u was?

fioleciasto czyli masz luzik i nie musisz się tak przejmowac wszystkim co jesz, zazdroszczę
Eldo_rado biedna jesteś życzę powrotu do zdrowia

[smaaaal]

Jak wam idzie dziewczyny? u mnie przez ostatnie 3 dni dobrze, choć przed chwilą wypiłam szklankę kakao, ale nie mam zbyt dużych wyrzutów sumienia bo wszystko się mieści w moich kaloriach

[fioleciasto]

U mnie kiepsko. Wszystko co straciłam na wadzę, wróciło.
Ale cóż, zaczynam po raz kolejny.

Dzisiaj jak na razie ładnie.

[Eldo_rado]

u mnie w ciąż po chorobie słabo z apetytem... dziś bułka kukurydziana z kefirem i herbatka miętowa. potem zjadłam kiełbaskę (odpukać, narazie brzuch mi nie dokucz więc może koniec grypy już)

po prawie 8tyg -5kg.

[fioleciasto]

Eldo super wynik !

Ale bardzo mało dziś zjadłaś, rozumiem brak apetytu, ale może spróbuj coś lekkiego zjeść.

[Eldo_rado]

w międzyczasie wcisnę w siebie kisiel ale to wszystko, bo żołądek jeszcze jest wrażliwy i się trochę buntuje... ale pracuję nad tym dziś może zjem wreszcie normalny obiad (przyda mi się trochę energii)

[_Fiume_]

czyli już lepiej?
ja dzisiaj biegałam, ćwiczyłam i zjadłam
śniadanie: płatki ryżowe z dżemem i 1/4 brzoskwini; herbata; woda z cytryną
10 winogron
papryka
obiad: makaron z pomidorami; szklanka wody

jeszcze muszę poćwiczyć i koniec na dziś jutro już mam wolne!!

jak tam u Was?
mam do Was pytanie, a właściwie do tych, które normalnie słodyczy nie jedzą, a na święta będą, kiedy zaczynacie jeść słodkości? w sobotę czy w niedzielę?

[Eldo_rado]

wmusiłam w siebie pieroga (po połowie już nie mogłam, zemdliło mnie) i znów kiepsko się czuję... no nic, poleżę trochę żeby się wszystko ułożyło, a wieczorem zjem kisiel (o 20 biorę tabletki anty i nie chcę już żadnej zwymiotować ) dziś jak zobaczyłam paczkę ciastek to mi się niedobrze zrobiło na sam widok

[_Fiume_]

biedna to teraz masz taki detoks będzie dobrze
ja właśnie jestem po ćwiczeniach!

[smaaaal]

tak się właśnie zastanawiam, lepiej biegać czy jeździć na rowerze? ponieważ przez ostatnie 3 dni jeździłam na rowerze zamiast biegać i nie wiem co lepsze.

[_Fiume_]

więcej kalorii spala się przy bieganiu
ja dzisiaj całkiem całkiem pozwalam sobie na jakieś małe podjadania ale też nie przesadzam z tym, biegałam dzisiaj i właśnie idę ćwiczyć

co to tak cicho??

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

nie cicho tylko poginęły posty z wczoraj

[natasia20]

Dokładnie i już nie wrócą na technicznym jest napisane
Ale wiadomo cisza bo przygotowania do świąt Ja Chcę NIEDZIELĘ

[Eldo_rado]

namieszali z tym wizażem.. najpierw zmiana wyglądu, potem znów poprzedni... teraz te posty... sami nie wiedzą co robią mi się wydaje, tylko mieszają nam tu.

u mnie prawie -6kg teraz święta, ale mam nadzieję, że przez te 3 dni nie przytyję zbyt dużo... nie mam nawet jakiejś wielkiej ochoty na słodkie więc trzymajcie kciuki, żeby tak zostało! jak zjem za dużo to sobie pobiegam po okolicznym polach (jadę dziś do dziadków na wieś) albo na rowerze pojeżdżę, żeby nie zaprzepaścić zgubionych kilogramów.

widzimy się po świętach i sprawdzamy jak nam poszło unikanie wielkiego objadania się
wesołych świąt dziewczyny