Obaj moi chłopcy... - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-04-25, 12:40   #481
shansa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
Dot.: Obaj moi chłopcy...

A mnie zastanawia czy można się nie angażować emocjonalnie, jeśli np. spotykamy się z kimś na zasadzie wolnego związku. I dana osoba nam się podoba, są miłe słowa, flirt, wsparcie, powstaje bliskość... Moim zdaniem, choć bardzo by się chciało nie angażować, nie da się. No chyba, że ktoś jest zimną rybą, wyzutą z uczuć, albo się boi i udaje. No bo jeśli ludzie są inteligentni, podobają się choć trochę sobie, rozumieją i się lubią to pewna bliskość siłą rzeczy sama powstaje, i to jednak są te emocje.
Prawda? Zastanawia mnie to, a was?
shansa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 12:43   #482
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez shansa Pokaż wiadomość
A mnie zastanawia czy można się nie angażować emocjonalnie, jeśli np. spotykamy się z kimś na zasadzie wolnego związku. I dana osoba nam się podoba, są miłe słowa, flirt, wsparcie, powstaje bliskość... Moim zdaniem, choć bardzo by się chciało nie angażować, nie da się. No chyba, że ktoś jest zimną rybą, wyzutą z uczuć, albo się boi i udaje. No bo jeśli ludzie są inteligentni, podobają się choć trochę sobie, rozumieją i się lubią to pewna bliskość siłą rzeczy sama powstaje, i to jednak są te emocje.
Prawda? Zastanawia mnie to, a was?
kobiety tak raczej nie potrafią. faceci jak najbardziej. takie moje zdanie
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 13:11   #483
shansa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
kobiety tak raczej nie potrafią. faceci jak najbardziej. takie moje zdanie
A nie myślisz, że to nie o płeć chodzi, bo w końcu emocje ma każdy, tylko stosunek i podejście do danej relacji? No bo jeśli facet np. chce choć odrobinę bliską relacją stworzyć z daną kobietą, na pewno w jakiś sposób mu się ona podoba, uwielbia z nią flirt, chcę spotkań z nią, poznawać ją, to jakby się nie broniło od emocji, to one będą...
No chyba, że mowa o błyskotece, gdzie kolo wyrywa panienkę i kończy z nią w hotelu, a potem bye, to wtedy nie ma czasu i okazji na emocje.



Kropka75:
"1 facet to klatka, 2 to wolność? "[/B][/B]

Swietne pytanie!
Wolność seksualna, ale niejako zależność, więź z dwoma osobami, więc to żadna wolność... no i jeśli ktoś potrzebuje seksu więcej niż z jedną osobą, to czy jest on wolny? Myślę, że nie...

Edytowane przez shansa
Czas edycji: 2012-04-25 o 13:14
shansa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 13:12   #484
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez shansa Pokaż wiadomość
A nie myślisz, że to nie o płeć chodzi, bo w końcu emocje ma każdy, tylko stosunek i podejście do danej relacji? No bo jeśli facet np. chce choć odrobinę bliską relacją stworzyć z daną kobietą, na pewno w jakiś sposób mu się ona podoba, uwielbia z nią flirt, chcę spotkań z nią, poznawać ją, to jakby się nie broniło od emocji, to one będą...
No chyba, że mowa o błyskotece, gdzie kolo wyrywa panienkę i kończy z nią w hotelu, a potem bye, to wtedy nie ma czasu i okazji na emocje.
ale pytałaś przecież o coś innego - czy jest możliwe bycie w otwartym związku bez angażowania się emocjonalnego. moim zdaniem owszem jest możliwe - ale głównie u facetów. oni inaczej potrafią podejść do takiej relacji.

jak ktoś będzie potrzebował bliskiej relacji, to ją stworzy, czy będzie tego chciał czy nie, wiadomo. a jak nie będzie jej chciał, to jej nie stworzy
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 13:25   #485
shansa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
ale pytałaś przecież o coś innego - czy jest możliwe bycie w otwartym związku bez angażowania się emocjonalnego. moim zdaniem owszem jest możliwe - ale głównie u facetów. oni inaczej potrafią podejść do takiej relacji.

jak ktoś będzie potrzebował bliskiej relacji, to ją stworzy, czy będzie tego chciał czy nie, wiadomo. a jak nie będzie jej chciał, to jej nie stworzy
No tak o to pytałam, a Ty stwierdziłaś, że faceci tak potrafią, a kobiety nie. Mnie się wydaje, że jest to możliwe u obojga płci, ale zależy od podejścia do danej relacji i dana osoba, nie moze nam się chyba podobać... intelektualnie, psychicznie, charakterologicznie w głownej mierze. Nie pociągać nas na dłuższą metę itp.
Nie chce mi się wierzyć, że jeśli facetowi kobieta się podoba to się nie angażuje emocjonalne, przecież emocje są czeste niezależne od nas, one są, dzieją się... A mówienie, ze da się, często jest oszukiwaniem samego siebie i chyba dana osoba ma ku temu powód. Może nie dojrzała, do bycia w związku, stabilizacji, uporządkowanego życia, gdzie naturalną koleją jest ślub itp. Albo jest to jednorazowa zdrada, przygoda, albo ktoś nam się nie podoba.

Nie rozumiem np. sytuacji kiedy facet sam uważa, że powoli wchodzi w bliską relację i nie wyklucza możliwości wejścia w nią, ogólnie tworzy takie relacje, ale jeśli kobieta stwierdza, że ona nie chce angażować emocji, bo cośtam... bo się np. boi, to on stwierdza, "racja, angażowanie to byłby kiepski pomysł".
Pytam, bo koleżanka miała ostatnią dziwną sytaucję. Więc jeśli facet chce np. tylko wolnego związku, ale dąży do bliskośći, to emocje będą i siłą rzeczy pojawi się jakieś zaangażowanie.

Edytowane przez shansa
Czas edycji: 2012-04-25 o 13:28
shansa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 13:46   #486
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez shansa Pokaż wiadomość
A mnie zastanawia czy można się nie angażować emocjonalnie, jeśli np. spotykamy się z kimś na zasadzie wolnego związku. I dana osoba nam się podoba, są miłe słowa, flirt, wsparcie, powstaje bliskość... Moim zdaniem, choć bardzo by się chciało nie angażować, nie da się. No chyba, że ktoś jest zimną rybą, wyzutą z uczuć, albo się boi i udaje. No bo jeśli ludzie są inteligentni, podobają się choć trochę sobie, rozumieją i się lubią to pewna bliskość siłą rzeczy sama powstaje, i to jednak są te emocje.
Prawda? Zastanawia mnie to, a was?
To zależy od tego czy relacja obejmuje tylko i wyłącznie seks czy też rozszerza się także na inne sfery życia. Jeśli nie ma spotkań poza sypialnią ani szczerych rozmów czy poznawania się na innych płaszczyznach, to jakaś bliższa więź poza fascynacją czystą fizyczną raczej nie powstanie. Poza tym często się zdarza, że w układach typu friends with benefits traktuje się znajomego/ znajomą od seksu bardzo powierzchownie i przedmiotowo jedynie jako instrument zaspokojenia i nie dąży się do tego, aby poznać ich głębiej poza ich anatomią. Oczywiście istnieją także układy, które rozszerzają się na inne sfery życia i stają się w pewnym sensie substytutem związku. W takich przypadkach pomiędzy ludźmi powstaje jakaś więź, przywiązanie a w sprzyjających warunkach nawet specyficzna przyjaźń z dodatkowymi bonusami.

To nie zależy od płci, ale od stosunku danej osoby do seksu. Jeśli ktoś potrafi oddzielić seks od emocji i nie uważa istnienia więzi międzyludzkiej za niezbędny warunek do odbycia stosunku, to nie ma oporów przed traktowaniem innych jedynie jako instrument dający zaspokojenie.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.

Edytowane przez tacyta
Czas edycji: 2012-04-25 o 13:50
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 13:53   #487
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez shansa Pokaż wiadomość
A mnie zastanawia czy można się nie angażować emocjonalnie, jeśli np. spotykamy się z kimś na zasadzie wolnego związku. I dana osoba nam się podoba, są miłe słowa, flirt, wsparcie, powstaje bliskość... Moim zdaniem, choć bardzo by się chciało nie angażować, nie da się.
W takim układzie jest przede wszystkim seks, nie ma jakiegoś większego zainteresowania codziennością danej osoby, ma się z góry ustalone priorytety i tego się przestrzega.

Cytat:
Napisane przez shansa Pokaż wiadomość
Nie chce mi się wierzyć, że jeśli facetowi kobieta się podoba to się nie angażuje emocjonalne, przecież emocje są czeste niezależne od nas, one są, dzieją się...
Bo można się sobie "podobać" i "podobać"
Można widzieć tylko fizyczność, można więcej.


To są trudne układy, stąpa się po bardzo cienkiej linii i bardzo łatwo o zaangażowanie, niestety jakoś tak się składa, że przeważnie angażuje się tylko jedna strona, hyhy. Ale to już według mnie kwestia nieznajomości siebie, braku świadomości, że się do takich układów ktoś nie nadaje.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-04-25, 14:24   #488
shansa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
To zależy od tego czy relacja obejmuje tylko i wyłącznie seks czy też rozszerza się także na inne sfery życia. Jeśli nie ma spotkań poza sypialnią ani szczerych rozmów czy poznawania się na innych płaszczyznach, to jakaś bliższa więź poza fascynacją czystą fizyczną raczej nie powstanie. Poza tym często się zdarza, że w układach typu friends with benefits traktuje się znajomego/ znajomą od seksu bardzo powierzchownie i przedmiotowo jedynie jako instrument zaspokojenia i nie dąży się do tego, aby poznać ich głębiej poza ich anatomią. Oczywiście istnieją także układy, które rozszerzają się na inne sfery życia i stają się w pewnym sensie substytutem związku. W takich przypadkach pomiędzy ludźmi powstaje jakaś więź, przywiązanie a w sprzyjających warunkach nawet specyficzna przyjaźń z dodatkowymi bonusami.

To nie zależy od płci, ale od stosunku danej osoby do seksu. Jeśli ktoś potrafi oddzielić seks od emocji i nie uważa istnienia więzi międzyludzkiej za niezbędny warunek do odbycia stosunku, to nie ma oporów przed traktowaniem innych jedynie jako instrument dający zaspokojenie.
Ale jesli ktoś ma pociągającą osobowość, ciało i rozumiemy się z mężczyzną/kobietą intelektualnie nawet przy zwykłym kubku kawy i spojrzeniu w oczy, to chyba nawet jedno spotkanie w miesiącu (do łożka) wywoła emocje, myśli, jakieś zaangażowanie...
Ja oddzielać emocji nie umiem, jeśli widzę, że z facetem mam dobre porozumienie intelektualne i podobamy się fizycznie.
Natomiast emocje nie wchodzą w grę w ogóle, jeśli nie pociąga mnie intelektualnie i psychicznie, nie ma tego czegoś.
Jedynie mogę je świadomie odpychać, schładzać, ale to oznacza jedno: one się już pojawiły, a odgradzanie sie od nich jest męczące, bo przecież fascynacja, zauroczenie, rozkoszowanie się tym, to coś pięknego.

I w sumie oddzielenie, to chyba znaczy, że coś jednak jest na rzeczy, nie?
Bo co innego ich nie mieć, bo ktoś nas nie poruszył, a co innego jeśli są, ale je spychamy do nieświadomości...

Czyli w układzie też pojawiają się jednak emocje, może być zaangażowanie. Hmm ... jeśli facet słynie np. z "wolnego związku" i flirtów z kobietami, z tego, że kobiety lubi, ale dla przykładu: poznaje daną kobietę i chcę ją poznawać na różnych płaszczyznach, i flirtuje z nią, a zarazem gdzieś wyczuwa się, że dąży do bliskiej relacji z nią, to jednak ma te emocje.

Edytowane przez shansa
Czas edycji: 2012-04-25 o 14:44
shansa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 15:11   #489
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez shansa Pokaż wiadomość
1. Ale jesli ktoś ma pociągającą osobowość, ciało i rozumiemy się z mężczyzną/kobietą intelektualnie nawet przy zwykłym kubku kawy i spojrzeniu w oczy, to chyba nawet jedno spotkanie w miesiącu (do łożka) wywoła emocje, myśli, jakieś zaangażowanie...
2. Ja oddzielać emocji nie umiem, jeśli widzę, że z facetem mam dobre porozumienie intelektualne i podobamy się fizycznie.
Natomiast emocje nie wchodzą w grę w ogóle, jeśli nie pociąga mnie intelektualnie i psychicznie, nie ma tego czegoś.
Jedynie mogę je świadomie odpychać, schładzać, ale to oznacza jedno: one się już pojawiły, a odgradzanie sie od nich jest męczące, bo przecież fascynacja, zauroczenie, rozkoszowanie się tym, to coś pięknego.

3. I w sumie oddzielenie, to chyba znaczy, że coś jednak jest na rzeczy, nie?
Bo co innego ich nie mieć, bo ktoś nas nie poruszył, a co innego jeśli są, ale je spychamy do nieświadomości...

.

1. Ktoś może mieć fascynującą osobowość, ale nie odczuwać potrzeby ujawniania jej ani poznawania fascynującej osobowości drugiej osoby w relacji sprowadzonej do seksu. Bywa, że ludzie niewiele o sobie wiedzą, umawiają się na seks a potem każde idzie w swoją stronę. Oczywiście jeśli seks jest poprzedzony odpowiednią oprawą, grą uwodzenia oraz błyskotliwą rozmową to można odbyć także ucztę intelektualną, ale nawet fascynacja fizyczno-intelektualna nie gwarantuje, że między ludźmi utworzy się więź. Pamiętam, że w czasach studiów jeden z wykładowców pociągał mnie zarówno jako mężczyzna (mieścił się w moim kanonie męskiej atrakcyności) jak i pod wzgledem intelektu, ale nie czułam się z nim jakoś nigdy emocjonalnie związana. Oczywiście żadnego seksu nie było, ale nietrudno mi wyobrazić sobie, że ktoś może dostrzegać przymioty fizyczne i intelektualne drugiej osoby, czerpać z nich przyjemność zarówno seksualną jak i duchową ale nie angażować się emocjonalnie. Aby powstała więź trzeba czegoś więcej: szczerości, otwartości na drugiego człowieka, znajomości jego historii itp. Jedno spotkanie w miesiącu na szybki seks to zdecydowanie za mało na powstanie AUTENTYCZNEJ więzi czy na prawdziwe zaangażowanie. Oczywiście nie neguję, że jeśli między ludźmi istnieje ta nić porozumienia, to łatwiej im wykroczyć poza strefę seksualną i rozszerzyć znajomość także na inne sfery, co niesie ze sobą pewne ryzyko zbytniego zaangażowania.

2. Ja też nie poszłabym do łóżka z kimś kto nie pociągałby mnie jednocześnie fizycznie i intelektualnie, bo i dla mnie ważna jest ta cała oprawa poprzedzająca ten moment , czyli odpowiednia gra słów przed grą wstępną, stopniowe budowanie napięcia seksulnego itp. Jednak przyjmuję do wiadomości, że istnieją osoby, które tych niuansów nie potrzebują i do udanego seksu wystarczy im tylko gorący obiekt i czysta chuć.

3. Niekoniecznie coś jest na rzeczy. Można oddzielać seks od emocji a odczuwane emocje nie muszą prowadzić do głębszego zaangażowania.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 16:15   #490
shansa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
1. Ktoś może mieć fascynującą osobowość, ale nie odczuwać potrzeby ujawniania jej ani poznawania fascynującej osobowości drugiej osoby w relacji sprowadzonej do seksu. Bywa, że ludzie niewiele o sobie wiedzą, umawiają się na seks a potem każde idzie w swoją stronę. Oczywiście jeśli seks jest poprzedzony odpowiednią oprawą, grą uwodzenia oraz błyskotliwą rozmową to można odbyć także ucztę intelektualną, ale nawet fascynacja fizyczno-intelektualna nie gwarantuje, że między ludźmi utworzy się więź. Pamiętam, że w czasach studiów jeden z wykładowców pociągał mnie zarówno jako mężczyzna (mieścił się w moim kanonie męskiej atrakcyności) jak i pod wzgledem intelektu, ale nie czułam się z nim jakoś nigdy emocjonalnie związana. Oczywiście żadnego seksu nie było, ale nietrudno mi wyobrazić sobie, że ktoś może dostrzegać przymioty fizyczne i intelektualne drugiej osoby, czerpać z nich przyjemność zarówno seksualną jak i duchową ale nie angażować się emocjonalnie. Aby powstała więź trzeba czegoś więcej: szczerości, otwartości na drugiego człowieka, znajomości jego historii itp. Jedno spotkanie w miesiącu na szybki seks to zdecydowanie za mało na powstanie AUTENTYCZNEJ więzi czy na prawdziwe zaangażowanie. Oczywiście nie neguję, że jeśli między ludźmi istnieje ta nić porozumienia, to łatwiej im wykroczyć poza strefę seksualną i rozszerzyć znajomość także na inne sfery, co niesie ze sobą pewne ryzyko zbytniego zaangażowania.

2. Ja też nie poszłabym do łóżka z kimś kto nie pociągałby mnie jednocześnie fizycznie i intelektualnie, bo i dla mnie ważna jest ta cała oprawa poprzedzająca ten moment , czyli odpowiednia gra słów przed grą wstępną, stopniowe budowanie napięcia seksulnego itp. Jednak przyjmuję do wiadomości, że istnieją osoby, które tych niuansów nie potrzebują i do udanego seksu wystarczy im tylko gorący obiekt i czysta chuć.

3. Niekoniecznie coś jest na rzeczy. Można oddzielać seks od emocji a odczuwane emocje nie muszą prowadzić do głębszego zaangażowania.
Coś w tym jest. Jasne, rozumiem, ze nie było zaangażowanie emocjonalnego z wykładowcą.
Czyli po prostu musi być świadoma zgoda i chęć na bliskość i intymność i dążenie do tego... Brałam to pod uwagę pisząc o tym przyjemnym, wspólnym piciu kawy z mężczyzną który nas pociąga pod każdą postacią i mamy z nim fajną nić porozumienia.

A jeśli ludzie dla przykładu: poznają się przez internet, myślą o sobie i np. tam już opowiadają o sobie, o swojej historii i zarazem wymieniają się radościami i smutkami dnia codziennego np. Są jakiś wsparciem dla siebie... To może między nimi zaistnieć coś na rodzaj zaangażowania emocji, hmm? Bo z tego by wynikało, że tam gdzie pojawia się jakaś "przyjaźń", bliskość, pojawią się i emocje, uczucia...

A kiedy ludzie raz w tyg/mies. spotykają się "na łóżko" w domku w górach, ale np. zawsze "po" rozmawiają o sobie, swojej historii. To wtedy też się mogą uczucia niepostrzeżenie pojawić. Może to nie zależy od ilości, ale rzeczywiście od jakości...

Bo jeśli z kimś się przyjaźnimy, byliśmy i jesteśmy w czyimś życiu, znamy i poznajemy czyjąś historię, jest ta bliskość i sex, to normalne - pojawią się uczucia.

Czyli z tego by wynikało, że tam są uczucia, zaangażowanie i emocje, gdzie relacja oparta na przyjaźni i bliskości (intymności, zaufaniu).

No tak, wszystko zależy od ludzi, nastawienia i relacji.

Edytowane przez shansa
Czas edycji: 2012-04-25 o 16:18
shansa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 16:17   #491
shirleyyy
Rozeznanie
 
Avatar shirleyyy
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
Dot.: Obaj moi chłopcy...

ja myślę ,że tu już nie ma co debatować. Autorka nie potrafiła obronić swoich przekonać, co więcej strzeliła sobie w stopę stwierdzając, że "czuje się samotna" pomimo tego ,że ma przecież dwóch wspaniałych facetów, którzy "w pełni zaspokajaą ją w kwestii emocjonalnej i fizycznej". Gdyby poliamoria była taka "satysfakcjonująca" zapewniam Cie ,że nie czułabyś się samotna i nie miałabyś przelotnej ochoty na innego.
ja nie czuje się samotna, wiem ,że jest tż, który nawet jak nie myśli konkretnie o mnie w danej chwili to i tak jego myśli zawsze krążą wokół mnie podświadomie, i to się czuje. owszem czasem czuje się sama ale to co innego niż samotność. sama się czuje np. jak mam ochotę pogadać z koleżanką a akurat żadna nie może, albo sama się czuje jak muszę ryć do egzaminu a wszyscy inni mają wolne bo można być samą ale być samotną to już co innego co mieć miejsca w związku nie powinno
__________________
"But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger"...
shirleyyy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-25, 16:31   #492
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez zebrawkratke Pokaż wiadomość
no właśnie to mnie zastanawia - dlaczego?
bo ja bym się źle czuła,gdybym wiedziała,że ktoś,kogo kocham i szanuję używa ciała innej kobiety po to,żeby się masturbować
właściwie nie wiem czy umiałabym takiego mężczyznę szanować
tak samo jest ze mną - nie wykorzytsałam ostatnio okazji - bo koleś mi się podobał tak sobie,a po prostu było mi samotnie

spotkałam kiedyś cytat taki,że w świecie pomylone jest to,że traktujemy rzeczy jak ludzi,a ludzi jak rzeczy

więc ja zazwyczaj łączę uczucia z seksem
nie chcę inaczej
staram się w ogóle nie traktować innych przedmiotowo,więc w tak intymnej sprawie jaką jest seks już w ogóle
ciekawe,jak czułabys się jako jedna z wielu żon.
on jeden i cztery żony.
czy taki poligamiczny układ również by ci pasował?
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 17:15   #493
zebrawkratke
Raczkowanie
 
Avatar zebrawkratke
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 43
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez shirleyyy Pokaż wiadomość
ja myślę ,że tu już nie ma co debatować. Autorka nie potrafiła obronić swoich przekonać, co więcej strzeliła sobie w stopę stwierdzając, że "czuje się samotna" pomimo tego ,że ma przecież dwóch wspaniałych facetów, którzy "w pełni zaspokajaą ją w kwestii emocjonalnej i fizycznej". Gdyby poliamoria była taka "satysfakcjonująca" zapewniam Cie ,że nie czułabyś się samotna i nie miałabyś przelotnej ochoty na innego.
ja nie czuje się samotna, wiem ,że jest tż, który nawet jak nie myśli konkretnie o mnie w danej chwili to i tak jego myśli zawsze krążą wokół mnie podświadomie, i to się czuje. owszem czasem czuje się sama ale to co innego niż samotność. sama się czuje np. jak mam ochotę pogadać z koleżanką a akurat żadna nie może, albo sama się czuje jak muszę ryć do egzaminu a wszyscy inni mają wolne bo można być samą ale być samotną to już co innego co mieć miejsca w związku nie powinno
czytanie ze zrozumieniem....
napisałam o jednej sytuacji an imprezie,w której poczułam się samotna

w tej chwili nie jestem z dwoma chłopakami,tylko z jednym - wspólnym z milionmalychkawalkow
i to nie ja jestem autorką wątku

i nadal nei rozumeim oddzielania sexu od uczuć i przyzwolenia na traktowanie inncyh ludzi jak przedmioty a jakiejś pojechanej krytyki zaangażowania związkowego w więcej niż jedną soobę
przecież traktowanie kogoś jak rzecz jest nieetyczne

jesli sa ludzie,którzy tak potrafią -obojętnie kobiety czy mężczyźni-to przykre
bo co trzeba sobei w środku zrobić ,żeby wyłączyć uczcuia w tak intymnej relacji jaką jest seks? no ja myślę,że trzeba się zamrozić i odciąć i że jakieś uczucia pojawiają się w nas zawsze

już się nie odzywam

dzięki za wsyztskie opinie
__________________
"Piękno pozostaje w niemożliwościach ciała"
zebrawkratke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 17:34   #494
MadamAgula
Raczkowanie
 
Avatar MadamAgula
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 219
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Zauważyłam że Poznań tak ma.

Mi jest niedobrze na myśl o takich związkach. Partner to osoba z którą dzielisz życie, którą kochasz nie tylko fizycznie ale i psychicznie, z którą pragniesz być do końca życia, o którą jesteś ZAZDROSNA (bo bez zazdrości nie ma miłości), z którą chcesz założyć dom, rodzinę... Sorry ale nie widzę Waszego wielokąta....
MadamAgula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 17:58   #495
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez MadamAgula Pokaż wiadomość
Zauważyłam że Poznań tak ma.
Poznań - miasto doznań Zaraz ktoś się obrazi
Jak dla mnie, to niech się każdy bzyka tak, jak lubi. Ale niech z prącia nie robi prądu filozoficznego.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 18:09   #496
shirleyyy
Rozeznanie
 
Avatar shirleyyy
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez zebrawkratke Pokaż wiadomość
czytanie ze zrozumieniem....
napisałam o jednej sytuacji an imprezie,w której poczułam się samotna

w tej chwili nie jestem z dwoma chłopakami,tylko z jednym - wspólnym z milionmalychkawalkow
i to nie ja jestem autorką wątku

i nadal nei rozumeim oddzielania sexu od uczuć i przyzwolenia na traktowanie inncyh ludzi jak przedmioty a jakiejś pojechanej krytyki zaangażowania związkowego w więcej niż jedną soobę
przecież traktowanie kogoś jak rzecz jest nieetyczne

jesli sa ludzie,którzy tak potrafią -obojętnie kobiety czy mężczyźni-to przykre
bo co trzeba sobei w środku zrobić ,żeby wyłączyć uczcuia w tak intymnej relacji jaką jest seks? no ja myślę,że trzeba się zamrozić i odciąć i że jakieś uczucia pojawiają się w nas zawsze

już się nie odzywam
dzięki za wsyztskie opinie

to zwracam honor
16 stron wątku robi swoje....coś widocznie pokićkałam

---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Poznań - miasto doznań Zaraz ktoś się obrazi
Jak dla mnie, to niech się każdy bzyka tak, jak lubi. Ale niech z prącia nie robi prądu filozoficznego.


nic dodać nic ująć
__________________
"But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger"...
shirleyyy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 22:24   #497
Artur93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 248
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Generalnie taka poliamoria to jest zaprzeczenie swojej psychice, bo o ile fizycznie można sie rozwodzić, że człowiek jest stworzony by sie rozmnażać i nie koniecznie do bycia tylko z jedną osobą przez całe życie, to pod względem psychicznym jednak potrzeba tej stabilizacji, ulokowania uczuć w jednej osobie i wsparcia z jej strony. Takie coś jak opisuje autorka tematu to generalnie spisuje się jak człowiek jest młody i szaleje ale na dłużą metę nie ma racji bytu i przecież w końcu człowiek czuje się "samotny mimo, że ma dwóch wspaniałych partnerów". Także róbcie co chcecie i jak chcecie ale moim zdaniem nie da się kochać i stworzyć wyjątkowej więzi na poziomie psychicznym z więcej niż jedną osobą. Fizycznie - ok można ale niestety uczucia to uczucia i w końcu one zrobią swoje.
Artur93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 23:15   #498
taka_sobie_jedna
Wtajemniczenie
 
Avatar taka_sobie_jedna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez Artur93 Pokaż wiadomość
Generalnie taka poliamoria to jest zaprzeczenie swojej psychice, bo o ile fizycznie można sie rozwodzić, że człowiek jest stworzony by sie rozmnażać i nie koniecznie do bycia tylko z jedną osobą przez całe życie, to pod względem psychicznym jednak potrzeba tej stabilizacji, ulokowania uczuć w jednej osobie i wsparcia z jej strony. Takie coś jak opisuje autorka tematu to generalnie spisuje się jak człowiek jest młody i szaleje ale na dłużą metę nie ma racji bytu i przecież w końcu człowiek czuje się "samotny mimo, że ma dwóch wspaniałych partnerów". Także róbcie co chcecie i jak chcecie ale moim zdaniem nie da się kochać i stworzyć wyjątkowej więzi na poziomie psychicznym z więcej niż jedną osobą. Fizycznie - ok można ale niestety uczucia to uczucia i w końcu one zrobią swoje.
Nie zgodzę się. To nie jest uwarunkowanie psychiczne tylko ukierunkowanie kulturowe. Jest wiele krajów, kultur i religii, gdzie są związki 1+kilkoro i nikogo to nie dziwi, a dla głównych zainteresowanych jest to właśnie tym, czego im trzeba.



Co do tematu: mnie specjalnie nie interesuje, kto ma ilu partnerów życiowych i seksualnych. Nie wnikam w to, nie chwalę i nie neguję. Nie rozumiem natomiast po co się z tym obnosić, bo ja np nie mam potrzeby dzielenia się tym, że mam jednego partnera i z jednym też sypiam.
Jest to dla mnie po prostu na tyle naturalne, że nie muszę zakładać wątku i rozpisywać się o tym. Jeśli dla Autorki jej polizwiązek też byłby tak naturalny nie czułaby potrzeby zakładania wątku.. Nie wierzę w to, że wątek ma charakter uświadamiający społeczeństwo o istnieniu takich par-wielopar
taka_sobie_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-25, 23:25   #499
shansa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
Dot.: Obaj moi chłopcy...

taka sobie jedna ale też trzeba być dość silnym psychicznie, uodpornionym, czy odpowiednio wychowanym, aby na to się godzić, acz tak jak mówisz kulturowość ma wpływ, wiąże się wszak z wychowaniem i budowaniem mentalności, podejściem.
shansa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-26, 02:30   #500
potwor_z_jeziora
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: z pod byka
Wiadomości: 945
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez shansa Pokaż wiadomość
A nie myślisz, że to nie o płeć chodzi, bo w końcu emocje ma każdy, tylko stosunek i podejście do danej relacji? No bo jeśli facet np. chce choć odrobinę bliską relacją stworzyć z daną kobietą, na pewno w jakiś sposób mu się ona podoba, uwielbia z nią flirt, chcę spotkań z nią, poznawać ją, to jakby się nie broniło od emocji, to one będą...
No chyba, że mowa o błyskotece, gdzie kolo wyrywa panienkę i kończy z nią w hotelu, a potem bye, to wtedy nie ma czasu i okazji na emocje.
Płeć ma duże znaczenie w podejściu do tych spraw.
Faceci mają inne podejście do seksu niż kobiety.

Większość nie widziało by nic złego w tym, że np. jakaś obca panna im zrobi loda na boku, bo jest okazja i nikt się nie dowie. Nawet jeśli są w szczęśliwym związku.

Ja np. jestem trochę ekstremalnym przypadkiem, bo dla mnie relacje kobieta - facet są czarne albo białe.
Albo jestem zainteresowany albo nie. A jeżeli jestem to na całość - nie rozumiem i nie uznaję relacji typu "fuck friends", nie znam granicy między "spotykamy się" a "jesteśmy ze sobą", nie spotykam się z kimś "na chwilę" albo "żeby sobie odbić coś poprzedniego" itd itp.
Jak jestem sam, to nie zdarza mi się nawet jednorazowy seks, nawet jak jest okazja.
Nie wiem czemu tak jest i szczerze mówiąc nie podoba mi się to czasami

Ale nawet mając takie podejście przykładowo - jestem na pogrzebie, umarła ciotka, a ja stoję sobie w kapliczce i mimo całej atmosfery chwili, jednak gapię się na tyłek panny stojącej przede mną i bardziej mnie to absorbuje niż całe uroczystości pogrzebowe.

Coś mi się nie wydaje, aby kobieta w takiej chwili mogła myśleć o tych sprawach.
Inna genetyka i tyle
potwor_z_jeziora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-26, 12:55   #501
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Talking Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez shansa Pokaż wiadomość
Coś w tym jest. Jasne, rozumiem, ze nie było zaangażowanie emocjonalnego z wykładowcą.
1. Czyli po prostu musi być świadoma zgoda i chęć na bliskość i intymność i dążenie do tego... Brałam to pod uwagę pisząc o tym przyjemnym, wspólnym piciu kawy z mężczyzną który nas pociąga pod każdą postacią i mamy z nim fajną nić porozumienia.

2. A jeśli ludzie dla przykładu: poznają się przez internet, myślą o sobie i np. tam już opowiadają o sobie, o swojej historii i zarazem wymieniają się radościami i smutkami dnia codziennego np. Są jakiś wsparciem dla siebie... To może między nimi zaistnieć coś na rodzaj zaangażowania emocji, hmm? Bo z tego by wynikało, że tam gdzie pojawia się jakaś "przyjaźń", bliskość, pojawią się i emocje, uczucia...

3. A kiedy ludzie raz w tyg/mies. spotykają się "na łóżko" w domku w górach, ale np. zawsze "po" rozmawiają o sobie, swojej historii. To wtedy też się mogą uczucia niepostrzeżenie pojawić. Może to nie zależy od ilości, ale rzeczywiście od jakości...

4. Bo jeśli z kimś się przyjaźnimy, byliśmy i jesteśmy w czyimś życiu, znamy i poznajemy czyjąś historię, jest ta bliskość i sex, to normalne - pojawią się uczucia.

Czyli z tego by wynikało, że tam są uczucia, zaangażowanie i emocje, gdzie relacja oparta na przyjaźni i bliskości (intymności, zaufaniu).

No tak, wszystko zależy od ludzi, nastawienia i relacji.
1. Oczywiście, aby powstała więź, trzeba być gotowym na to, aby otworzyć się przed drugą osobą i na nią.
2. Nie neguję, że przez Internet można poznać ciekawych ludzi, prowadzić interesujące dyskusje a nawet nawiązywać pewne namiastki przyjaźni, jednak więź powstała wyłącznie w świecie wirtualnym pozostaje WIRTUALNA, dopóki nie przeniesie się jej na grunt spotkań osobistych, i nigdy nie zastąpi autentycznej więzi w realu.
3. Zawsze istnieje ryzyko, że poznając bliżej daną osobę, można się do niej przywiązać. Niektórzy przywiązują się szybciej i łatwiej, innym przychodzi to z trudem. Ci, którzy łatwo się przywiązują i uzależniają emocjonalnie od innych, dla własnego dobra nie powinni wchodzić w układy friends with benefits, bo takie układy rządzą się dość bezwzględnymi prawami i pewne granice się w nich rozmywają.
4. Oczywiście jeśli ktoś staje się stałym elementem naszego życia jako przyjaciel i kochanek, dzieli z nami nie tylko intymność ale i trudy codzienności, to zawsze rodzi się pewien rodzaj więzi, choć w układach ff czasami opiera się ona jedynie na namiętności, przywiązaniu i przyzwyczajeniu a nie na miłości .

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Cytat:
Napisane przez potwor_z_jeziora Pokaż wiadomość
1. Płeć ma duże znaczenie w podejściu do tych spraw.
Faceci mają inne podejście do seksu niż kobiety.

Większość nie widziało by nic złego w tym, że np. jakaś obca panna im zrobi loda na boku, bo jest okazja i nikt się nie dowie. Nawet jeśli są w szczęśliwym związku.

2. Ja np. jestem trochę ekstremalnym przypadkiem, bo dla mnie relacje kobieta - facet są czarne albo białe.
Albo jestem zainteresowany albo nie. A jeżeli jestem to na całość - nie rozumiem i nie uznaję relacji typu "fuck friends", nie znam granicy między "spotykamy się" a "jesteśmy ze sobą", nie spotykam się z kimś "na chwilę" albo "żeby sobie odbić coś poprzedniego" itd itp.
Jak jestem sam, to nie zdarza mi się nawet jednorazowy seks, nawet jak jest okazja.
Nie wiem czemu tak jest i szczerze mówiąc nie podoba mi się to czasami

3. Ale nawet mając takie podejście przykładowo - jestem na pogrzebie, umarła ciotka, a ja stoję sobie w kapliczce i mimo całej atmosfery chwili, jednak gapię się na tyłek panny stojącej przede mną i bardziej mnie to absorbuje niż całe uroczystości pogrzebowe.

Coś mi się nie wydaje, aby kobieta w takiej chwili mogła myśleć o tych sprawach.
Inna genetyka i tyle
1. Podejście do seksu zależy nie tyle od płci co od pewnych uwarunkowań społecznych, wychowania, religii, temperamentu oraz indywidualnych doświadczeń każdego człowieka. Seksualność kobiet jest poddana silniejszej presji społecznej, stąd też rzadziej pozwalają sobie na nieskrępowaną realizację swoich potrzeb seksualnych. Jednak mitem jest twierdzenie, że tylko faceci potrafią uprawiać seks bez miłości a kobiety koniecznie potrzebują do tego uczucia. Gdyby tak było, nie istniałyby te chętne panienki na imprezach uprawiające seks z pierwszym lepszym, który się napatoczy. One są nastawione tylko na szybką konsumpcję i natychmiastowe zaspokojenie nie wiążąc z tym żadnych uczuć wyższych.
2. Wbrew pozorom nie jesteś znowu takim białym krukiem. Wielu facetów kieruje się w życiu podobnymi zasadami i rezygnuje z natychmiastowej gratyfikacji na rzecz długofalowych korzyści płynących z udanego związku. Nie każdy lubi seksualne fast foody z byle kim byle gdzie i byle jak.
3. Widocznie nie byłeś tak mocno związany ze zmarłą ciotką i uczestniczyłeś w pogrzebie tylko dlatego, że tak wypadało. Jak uczestniczę w ceremoniach rodzinnych, które mnie jakoś osobiście nie dotykają, to też kieruję moją uwagę na bardziej interesujące obiekty. Aż tak bardzo się nie różnimy.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-26, 14:12   #502
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Obaj moi chłopcy...

szkoda,że autorka nie odpowiedziała na moje pytanie
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-26, 14:32   #503
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Ja powiem tak - mam wysokie poczucie własnej wartości i uważam, że jestem na tyle wartościową osobą, żeby wystarczyć mojemu partnerowi i żeby nie musiał moich braków rekompensować sobie znajdując drugą dziewczynę. Sama również mam i zawsze szukałam partnera, który wystarcza mi w pełni, ma wszystkie te cechy, których szukam w facecie i którego nie muszę "dopełniać" innym facetem. Tyle.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-26, 14:56   #504
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Ja powiem tak - mam wysokie poczucie własnej wartości i uważam, że jestem na tyle wartościową osobą, żeby wystarczyć mojemu partnerowi i żeby nie musiał moich braków rekompensować sobie znajdując drugą dziewczynę. Sama również mam i zawsze szukałam partnera, który wystarcza mi w pełni, ma wszystkie te cechy, których szukam w facecie i którego nie muszę "dopełniać" innym facetem. Tyle.

Mam podobne podejście. Jestem seryjną monogamistką i idea poliamorii zupełnie do mnie nie przemawia. Nie potępiam jej, ale dopisywanie do niej jakiejkolwiek ideologii uważam za kompletne nieporozumienie.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-26, 20:00   #505
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
Nie potępiam jej, ale dopisywanie do niej jakiejkolwiek ideologii uważam za kompletne nieporozumienie.
A co myślisz o dopisywaniu ideologii do monogamii lub monogamii seryjnej?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-26, 20:12   #506
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
A co myślisz o dopisywaniu ideologii do monogamii lub monogamii seryjnej?
każemu wedle potrzeb.
skoro dobrze się czuje to musi szukać wytłumaczenia dla poparcia swojej racji.
tu nie chodzi o ideologię,ale o zrozumienie społeczenstwa,które najczęściej potepia taki model..

ja zastanawiam się tylko jak kobiety w haremie walczą z zazdrością.
oglądałam program na TLC "TABU",gdzie pokazywali związek irlandczyka z 8 kobietami różnych narodowości.tworzyli związek małzenski(nie zalegalizowany)z gromadka dzieci
ja jednak nie wierze w dozgonne szczęscie pokazane na antenie TV
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-26, 20:14   #507
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
ja zastanawiam się tylko jak kobiety w haremie walczą z zazdrością.
Może nie ma tam zazdrości?
Albo walczą z zazdrością tak samo, jak kobiety w monogamicznych związkach walczą z zazdrością np. o kumpla, z którym facet się ciągle spotyka? Albo tak, jak walczy rodzeństwo z zazdrością o rodziców?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-26, 20:15   #508
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Może nie ma tam zazdrości?
Albo walczą z zazdrością tak samo, jak kobiety w monogamicznych związkach walczą z zazdrością np. o kumpla, z którym facet się ciągle spotyka? Albo tak, jak walczy rodzeństwo z zazdrością o rodziców?
dla mnie to trochę inny rodzaj zazdrości,jak różne rodzaje miłości mamy.

nie wierzę w miłość,w której nie ma nutki zazdrości.uważam,że tam nie ma uczuć
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-26, 20:19   #509
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
nie wierzę w miłość,w której nie ma nutki zazdrości.uważam,że tam nie ma uczuć
Dla mnie w ogóle nie ma miłości w związku poligaicznym Ale to kwestia definicji miłości.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-26, 20:21   #510
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Obaj moi chłopcy...

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Dla mnie w ogóle nie ma miłości w związku poligaicznym Ale to kwestia definicji miłości.
to chyba kwestia wiary i moralności,bo przecież można kochac wiele osób i wiele razy się zakochać.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-02 23:54:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:10.