2012-04-25, 12:40 | #481 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
A mnie zastanawia czy można się nie angażować emocjonalnie, jeśli np. spotykamy się z kimś na zasadzie wolnego związku. I dana osoba nam się podoba, są miłe słowa, flirt, wsparcie, powstaje bliskość... Moim zdaniem, choć bardzo by się chciało nie angażować, nie da się. No chyba, że ktoś jest zimną rybą, wyzutą z uczuć, albo się boi i udaje. No bo jeśli ludzie są inteligentni, podobają się choć trochę sobie, rozumieją i się lubią to pewna bliskość siłą rzeczy sama powstaje, i to jednak są te emocje.
Prawda? Zastanawia mnie to, a was? |
2012-04-25, 12:43 | #482 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
|
|
2012-04-25, 13:11 | #483 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
No chyba, że mowa o błyskotece, gdzie kolo wyrywa panienkę i kończy z nią w hotelu, a potem bye, to wtedy nie ma czasu i okazji na emocje. Kropka75: "1 facet to klatka, 2 to wolność? "[/B][/B] Swietne pytanie! Wolność seksualna, ale niejako zależność, więź z dwoma osobami, więc to żadna wolność... no i jeśli ktoś potrzebuje seksu więcej niż z jedną osobą, to czy jest on wolny? Myślę, że nie... Edytowane przez shansa Czas edycji: 2012-04-25 o 13:14 |
|
2012-04-25, 13:12 | #484 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
jak ktoś będzie potrzebował bliskiej relacji, to ją stworzy, czy będzie tego chciał czy nie, wiadomo. a jak nie będzie jej chciał, to jej nie stworzy |
|
2012-04-25, 13:25 | #485 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
Nie chce mi się wierzyć, że jeśli facetowi kobieta się podoba to się nie angażuje emocjonalne, przecież emocje są czeste niezależne od nas, one są, dzieją się... A mówienie, ze da się, często jest oszukiwaniem samego siebie i chyba dana osoba ma ku temu powód. Może nie dojrzała, do bycia w związku, stabilizacji, uporządkowanego życia, gdzie naturalną koleją jest ślub itp. Albo jest to jednorazowa zdrada, przygoda, albo ktoś nam się nie podoba. Nie rozumiem np. sytuacji kiedy facet sam uważa, że powoli wchodzi w bliską relację i nie wyklucza możliwości wejścia w nią, ogólnie tworzy takie relacje, ale jeśli kobieta stwierdza, że ona nie chce angażować emocji, bo cośtam... bo się np. boi, to on stwierdza, "racja, angażowanie to byłby kiepski pomysł". Pytam, bo koleżanka miała ostatnią dziwną sytaucję. Więc jeśli facet chce np. tylko wolnego związku, ale dąży do bliskośći, to emocje będą i siłą rzeczy pojawi się jakieś zaangażowanie. Edytowane przez shansa Czas edycji: 2012-04-25 o 13:28 |
|
2012-04-25, 13:46 | #486 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
To nie zależy od płci, ale od stosunku danej osoby do seksu. Jeśli ktoś potrafi oddzielić seks od emocji i nie uważa istnienia więzi międzyludzkiej za niezbędny warunek do odbycia stosunku, to nie ma oporów przed traktowaniem innych jedynie jako instrument dający zaspokojenie.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć. Edytowane przez tacyta Czas edycji: 2012-04-25 o 13:50 |
|
2012-04-25, 13:53 | #487 | ||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
Cytat:
Można widzieć tylko fizyczność, można więcej. To są trudne układy, stąpa się po bardzo cienkiej linii i bardzo łatwo o zaangażowanie, niestety jakoś tak się składa, że przeważnie angażuje się tylko jedna strona, hyhy. Ale to już według mnie kwestia nieznajomości siebie, braku świadomości, że się do takich układów ktoś nie nadaje.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
||
2012-04-25, 14:24 | #488 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
Ja oddzielać emocji nie umiem, jeśli widzę, że z facetem mam dobre porozumienie intelektualne i podobamy się fizycznie. Natomiast emocje nie wchodzą w grę w ogóle, jeśli nie pociąga mnie intelektualnie i psychicznie, nie ma tego czegoś. Jedynie mogę je świadomie odpychać, schładzać, ale to oznacza jedno: one się już pojawiły, a odgradzanie sie od nich jest męczące, bo przecież fascynacja, zauroczenie, rozkoszowanie się tym, to coś pięknego. I w sumie oddzielenie, to chyba znaczy, że coś jednak jest na rzeczy, nie? Bo co innego ich nie mieć, bo ktoś nas nie poruszył, a co innego jeśli są, ale je spychamy do nieświadomości... Czyli w układzie też pojawiają się jednak emocje, może być zaangażowanie. Hmm ... jeśli facet słynie np. z "wolnego związku" i flirtów z kobietami, z tego, że kobiety lubi, ale dla przykładu: poznaje daną kobietę i chcę ją poznawać na różnych płaszczyznach, i flirtuje z nią, a zarazem gdzieś wyczuwa się, że dąży do bliskiej relacji z nią, to jednak ma te emocje. Edytowane przez shansa Czas edycji: 2012-04-25 o 14:44 |
|
2012-04-25, 15:11 | #489 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
1. Ktoś może mieć fascynującą osobowość, ale nie odczuwać potrzeby ujawniania jej ani poznawania fascynującej osobowości drugiej osoby w relacji sprowadzonej do seksu. Bywa, że ludzie niewiele o sobie wiedzą, umawiają się na seks a potem każde idzie w swoją stronę. Oczywiście jeśli seks jest poprzedzony odpowiednią oprawą, grą uwodzenia oraz błyskotliwą rozmową to można odbyć także ucztę intelektualną, ale nawet fascynacja fizyczno-intelektualna nie gwarantuje, że między ludźmi utworzy się więź. Pamiętam, że w czasach studiów jeden z wykładowców pociągał mnie zarówno jako mężczyzna (mieścił się w moim kanonie męskiej atrakcyności) jak i pod wzgledem intelektu, ale nie czułam się z nim jakoś nigdy emocjonalnie związana. Oczywiście żadnego seksu nie było, ale nietrudno mi wyobrazić sobie, że ktoś może dostrzegać przymioty fizyczne i intelektualne drugiej osoby, czerpać z nich przyjemność zarówno seksualną jak i duchową ale nie angażować się emocjonalnie. Aby powstała więź trzeba czegoś więcej: szczerości, otwartości na drugiego człowieka, znajomości jego historii itp. Jedno spotkanie w miesiącu na szybki seks to zdecydowanie za mało na powstanie AUTENTYCZNEJ więzi czy na prawdziwe zaangażowanie. Oczywiście nie neguję, że jeśli między ludźmi istnieje ta nić porozumienia, to łatwiej im wykroczyć poza strefę seksualną i rozszerzyć znajomość także na inne sfery, co niesie ze sobą pewne ryzyko zbytniego zaangażowania. 2. Ja też nie poszłabym do łóżka z kimś kto nie pociągałby mnie jednocześnie fizycznie i intelektualnie, bo i dla mnie ważna jest ta cała oprawa poprzedzająca ten moment , czyli odpowiednia gra słów przed grą wstępną, stopniowe budowanie napięcia seksulnego itp. Jednak przyjmuję do wiadomości, że istnieją osoby, które tych niuansów nie potrzebują i do udanego seksu wystarczy im tylko gorący obiekt i czysta chuć. 3. Niekoniecznie coś jest na rzeczy. Można oddzielać seks od emocji a odczuwane emocje nie muszą prowadzić do głębszego zaangażowania.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć. |
|
2012-04-25, 16:15 | #490 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
Czyli po prostu musi być świadoma zgoda i chęć na bliskość i intymność i dążenie do tego... Brałam to pod uwagę pisząc o tym przyjemnym, wspólnym piciu kawy z mężczyzną który nas pociąga pod każdą postacią i mamy z nim fajną nić porozumienia. A jeśli ludzie dla przykładu: poznają się przez internet, myślą o sobie i np. tam już opowiadają o sobie, o swojej historii i zarazem wymieniają się radościami i smutkami dnia codziennego np. Są jakiś wsparciem dla siebie... To może między nimi zaistnieć coś na rodzaj zaangażowania emocji, hmm? Bo z tego by wynikało, że tam gdzie pojawia się jakaś "przyjaźń", bliskość, pojawią się i emocje, uczucia... A kiedy ludzie raz w tyg/mies. spotykają się "na łóżko" w domku w górach, ale np. zawsze "po" rozmawiają o sobie, swojej historii. To wtedy też się mogą uczucia niepostrzeżenie pojawić. Może to nie zależy od ilości, ale rzeczywiście od jakości... Bo jeśli z kimś się przyjaźnimy, byliśmy i jesteśmy w czyimś życiu, znamy i poznajemy czyjąś historię, jest ta bliskość i sex, to normalne - pojawią się uczucia. Czyli z tego by wynikało, że tam są uczucia, zaangażowanie i emocje, gdzie relacja oparta na przyjaźni i bliskości (intymności, zaufaniu). No tak, wszystko zależy od ludzi, nastawienia i relacji. Edytowane przez shansa Czas edycji: 2012-04-25 o 16:18 |
|
2012-04-25, 16:17 | #491 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
ja myślę ,że tu już nie ma co debatować. Autorka nie potrafiła obronić swoich przekonać, co więcej strzeliła sobie w stopę stwierdzając, że "czuje się samotna" pomimo tego ,że ma przecież dwóch wspaniałych facetów, którzy "w pełni zaspokajaą ją w kwestii emocjonalnej i fizycznej". Gdyby poliamoria była taka "satysfakcjonująca" zapewniam Cie ,że nie czułabyś się samotna i nie miałabyś przelotnej ochoty na innego.
ja nie czuje się samotna, wiem ,że jest tż, który nawet jak nie myśli konkretnie o mnie w danej chwili to i tak jego myśli zawsze krążą wokół mnie podświadomie, i to się czuje. owszem czasem czuje się sama ale to co innego niż samotność. sama się czuje np. jak mam ochotę pogadać z koleżanką a akurat żadna nie może, albo sama się czuje jak muszę ryć do egzaminu a wszyscy inni mają wolne bo można być samą ale być samotną to już co innego co mieć miejsca w związku nie powinno
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
2012-04-25, 16:31 | #492 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
on jeden i cztery żony. czy taki poligamiczny układ również by ci pasował? |
|
2012-04-25, 17:15 | #493 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 43
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
napisałam o jednej sytuacji an imprezie,w której poczułam się samotna w tej chwili nie jestem z dwoma chłopakami,tylko z jednym - wspólnym z milionmalychkawalkow i to nie ja jestem autorką wątku i nadal nei rozumeim oddzielania sexu od uczuć i przyzwolenia na traktowanie inncyh ludzi jak przedmioty a jakiejś pojechanej krytyki zaangażowania związkowego w więcej niż jedną soobę przecież traktowanie kogoś jak rzecz jest nieetyczne jesli sa ludzie,którzy tak potrafią -obojętnie kobiety czy mężczyźni-to przykre bo co trzeba sobei w środku zrobić ,żeby wyłączyć uczcuia w tak intymnej relacji jaką jest seks? no ja myślę,że trzeba się zamrozić i odciąć i że jakieś uczucia pojawiają się w nas zawsze już się nie odzywam dzięki za wsyztskie opinie
__________________
"Piękno pozostaje w niemożliwościach ciała" |
|
2012-04-25, 17:34 | #494 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 219
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Zauważyłam że Poznań tak ma.
Mi jest niedobrze na myśl o takich związkach. Partner to osoba z którą dzielisz życie, którą kochasz nie tylko fizycznie ale i psychicznie, z którą pragniesz być do końca życia, o którą jesteś ZAZDROSNA (bo bez zazdrości nie ma miłości), z którą chcesz założyć dom, rodzinę... Sorry ale nie widzę Waszego wielokąta.... |
2012-04-25, 17:58 | #495 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Poznań - miasto doznań Zaraz ktoś się obrazi
Jak dla mnie, to niech się każdy bzyka tak, jak lubi. Ale niech z prącia nie robi prądu filozoficznego.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
2012-04-25, 18:09 | #496 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
to zwracam honor 16 stron wątku robi swoje....coś widocznie pokićkałam ---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ---------- Cytat:
nic dodać nic ująć
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
||
2012-04-25, 22:24 | #497 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 248
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Generalnie taka poliamoria to jest zaprzeczenie swojej psychice, bo o ile fizycznie można sie rozwodzić, że człowiek jest stworzony by sie rozmnażać i nie koniecznie do bycia tylko z jedną osobą przez całe życie, to pod względem psychicznym jednak potrzeba tej stabilizacji, ulokowania uczuć w jednej osobie i wsparcia z jej strony. Takie coś jak opisuje autorka tematu to generalnie spisuje się jak człowiek jest młody i szaleje ale na dłużą metę nie ma racji bytu i przecież w końcu człowiek czuje się "samotny mimo, że ma dwóch wspaniałych partnerów". Także róbcie co chcecie i jak chcecie ale moim zdaniem nie da się kochać i stworzyć wyjątkowej więzi na poziomie psychicznym z więcej niż jedną osobą. Fizycznie - ok można ale niestety uczucia to uczucia i w końcu one zrobią swoje.
|
2012-04-25, 23:15 | #498 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
Co do tematu: mnie specjalnie nie interesuje, kto ma ilu partnerów życiowych i seksualnych. Nie wnikam w to, nie chwalę i nie neguję. Nie rozumiem natomiast po co się z tym obnosić, bo ja np nie mam potrzeby dzielenia się tym, że mam jednego partnera i z jednym też sypiam. Jest to dla mnie po prostu na tyle naturalne, że nie muszę zakładać wątku i rozpisywać się o tym. Jeśli dla Autorki jej polizwiązek też byłby tak naturalny nie czułaby potrzeby zakładania wątku.. Nie wierzę w to, że wątek ma charakter uświadamiający społeczeństwo o istnieniu takich par-wielopar |
|
2012-04-25, 23:25 | #499 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
taka sobie jedna ale też trzeba być dość silnym psychicznie, uodpornionym, czy odpowiednio wychowanym, aby na to się godzić, acz tak jak mówisz kulturowość ma wpływ, wiąże się wszak z wychowaniem i budowaniem mentalności, podejściem.
|
2012-04-26, 02:30 | #500 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: z pod byka
Wiadomości: 945
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
Faceci mają inne podejście do seksu niż kobiety. Większość nie widziało by nic złego w tym, że np. jakaś obca panna im zrobi loda na boku, bo jest okazja i nikt się nie dowie. Nawet jeśli są w szczęśliwym związku. Ja np. jestem trochę ekstremalnym przypadkiem, bo dla mnie relacje kobieta - facet są czarne albo białe. Albo jestem zainteresowany albo nie. A jeżeli jestem to na całość - nie rozumiem i nie uznaję relacji typu "fuck friends", nie znam granicy między "spotykamy się" a "jesteśmy ze sobą", nie spotykam się z kimś "na chwilę" albo "żeby sobie odbić coś poprzedniego" itd itp. Jak jestem sam, to nie zdarza mi się nawet jednorazowy seks, nawet jak jest okazja. Nie wiem czemu tak jest i szczerze mówiąc nie podoba mi się to czasami Ale nawet mając takie podejście przykładowo - jestem na pogrzebie, umarła ciotka, a ja stoję sobie w kapliczce i mimo całej atmosfery chwili, jednak gapię się na tyłek panny stojącej przede mną i bardziej mnie to absorbuje niż całe uroczystości pogrzebowe. Coś mi się nie wydaje, aby kobieta w takiej chwili mogła myśleć o tych sprawach. Inna genetyka i tyle |
|
2012-04-26, 12:55 | #501 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
2. Nie neguję, że przez Internet można poznać ciekawych ludzi, prowadzić interesujące dyskusje a nawet nawiązywać pewne namiastki przyjaźni, jednak więź powstała wyłącznie w świecie wirtualnym pozostaje WIRTUALNA, dopóki nie przeniesie się jej na grunt spotkań osobistych, i nigdy nie zastąpi autentycznej więzi w realu. 3. Zawsze istnieje ryzyko, że poznając bliżej daną osobę, można się do niej przywiązać. Niektórzy przywiązują się szybciej i łatwiej, innym przychodzi to z trudem. Ci, którzy łatwo się przywiązują i uzależniają emocjonalnie od innych, dla własnego dobra nie powinni wchodzić w układy friends with benefits, bo takie układy rządzą się dość bezwzględnymi prawami i pewne granice się w nich rozmywają. 4. Oczywiście jeśli ktoś staje się stałym elementem naszego życia jako przyjaciel i kochanek, dzieli z nami nie tylko intymność ale i trudy codzienności, to zawsze rodzi się pewien rodzaj więzi, choć w układach ff czasami opiera się ona jedynie na namiętności, przywiązaniu i przyzwyczajeniu a nie na miłości . ---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ---------- Cytat:
2. Wbrew pozorom nie jesteś znowu takim białym krukiem. Wielu facetów kieruje się w życiu podobnymi zasadami i rezygnuje z natychmiastowej gratyfikacji na rzecz długofalowych korzyści płynących z udanego związku. Nie każdy lubi seksualne fast foody z byle kim byle gdzie i byle jak. 3. Widocznie nie byłeś tak mocno związany ze zmarłą ciotką i uczestniczyłeś w pogrzebie tylko dlatego, że tak wypadało. Jak uczestniczę w ceremoniach rodzinnych, które mnie jakoś osobiście nie dotykają, to też kieruję moją uwagę na bardziej interesujące obiekty. Aż tak bardzo się nie różnimy.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć. |
||
2012-04-26, 14:12 | #502 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
szkoda,że autorka nie odpowiedziała na moje pytanie
|
2012-04-26, 14:32 | #503 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Ja powiem tak - mam wysokie poczucie własnej wartości i uważam, że jestem na tyle wartościową osobą, żeby wystarczyć mojemu partnerowi i żeby nie musiał moich braków rekompensować sobie znajdując drugą dziewczynę. Sama również mam i zawsze szukałam partnera, który wystarcza mi w pełni, ma wszystkie te cechy, których szukam w facecie i którego nie muszę "dopełniać" innym facetem. Tyle.
|
2012-04-26, 14:56 | #504 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
Mam podobne podejście. Jestem seryjną monogamistką i idea poliamorii zupełnie do mnie nie przemawia. Nie potępiam jej, ale dopisywanie do niej jakiejkolwiek ideologii uważam za kompletne nieporozumienie.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć. |
|
2012-04-26, 20:00 | #505 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
A co myślisz o dopisywaniu ideologii do monogamii lub monogamii seryjnej?
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-04-26, 20:12 | #506 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
skoro dobrze się czuje to musi szukać wytłumaczenia dla poparcia swojej racji. tu nie chodzi o ideologię,ale o zrozumienie społeczenstwa,które najczęściej potepia taki model.. ja zastanawiam się tylko jak kobiety w haremie walczą z zazdrością. oglądałam program na TLC "TABU",gdzie pokazywali związek irlandczyka z 8 kobietami różnych narodowości.tworzyli związek małzenski(nie zalegalizowany)z gromadka dzieci ja jednak nie wierze w dozgonne szczęscie pokazane na antenie TV |
|
2012-04-26, 20:14 | #507 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Może nie ma tam zazdrości?
Albo walczą z zazdrością tak samo, jak kobiety w monogamicznych związkach walczą z zazdrością np. o kumpla, z którym facet się ciągle spotyka? Albo tak, jak walczy rodzeństwo z zazdrością o rodziców?
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-04-26, 20:15 | #508 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Cytat:
nie wierzę w miłość,w której nie ma nutki zazdrości.uważam,że tam nie ma uczuć |
|
2012-04-26, 20:19 | #509 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
Dla mnie w ogóle nie ma miłości w związku poligaicznym Ale to kwestia definicji miłości.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-04-26, 20:21 | #510 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Obaj moi chłopcy...
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:10.