Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie?

mloda_ · 2010-03-31, 11:22

Chciałabym na początku przywitać wszystkie Panie

Jestem nowa na forum, ale bardzo często czytam Wasze wypowiedzi. Zdecydowałam się dzisiaj założyć wątek na forum, mam nadzieję, że przedstawicie swoje zdanie na nurtujący mnie temat.
Może forum 30+ nie jest idealnym miejscem na taki temat, ale zależy mi głównie na zdaniu kobiet dojrzalszych, bardziej doświadczonych życiowo.

Otóż jestem studentką farmacji, niedługo skończę studia i zamierzam podjąć pracę w aptece. Nie sądziłam, że w takiej pracy mogę spotkać się z trapiącymi mnie dylematami moralnymi.

Więc do rzeczy: jak wiadomo, w aptece dostępne są liczne środki antykoncepcyjne. Kwestia prezerwatyw czy globulek dopochwowych nie jest dla mnie szczególnie istotna- tutaj w zupełności mogę pozostawić kwestię wyboru klientowi.
Sytuacja zaczyna się dla mnie trudna w momencie, kiedy ktoś przyszedłby z receptą na tabletki antykoncepcyjne, spiralkę, czy tzw. tabletkę "po".

A dlaczego? Otóż wedle moich przekonań, życie zaczyna się w momencie zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik. Tabletki i spiralki działają natomiast zapobiegając zagnieżdżeniu, czyli już po momencie zapłodnienia... i według mnie mogą się przyczynić do zabijania życia. I w ten sposób osobiście przykładałabym do tego rękę.

Nie chciałabym, żeby w tym wątku rozgorzała dyskusja na temat tego, kiedy zaczyna się życie. Chciałabym raczej prosić o mądrą radę, jak powinnam zachować się w życiu zawodowym w takiej sytuacji?
- Czy według Was mam prawo w jakiś sposób wpływać na decyzje obcych kobiet?
- Czy mam prawo powiedzieć im swoje zdanie na temat tych środków?
- Czy wolałybyście zostać poinformowane o mechanizmie ich działania, czy nie?
- Czy może powinnam bez komentarza wydać środek?
- Co z wyrzutami sumienia? Czy w tej sytuacji są one uzasadnione?

Według prawa nie wolno farmaceucie odmówić wydania przepisanych przez lekarza leków. Może on ewentualnie wskazać inną osobę która ten lek wyda - według mnie jest to rozwiązanie bezsensowne, żeby prosić stojącą obok koleżankę... Ale co w sytuacji, kiedy wiem, że wydawany przeze mnie specyfik przyczynia się do zabicia życia?

Chciałabym od razu dodać, że będąc nastolatką zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z tego, dlaczego tabletki antykoncepcyjne są złe. Ich stosowanie uważałam za przejaw ogromnej odpowiedzialności i dlatego teraz zastanawiam się nad tym, czy powinnam w takiej sytuacji mówić coś innej kobiecie.

Jagoda1982 · 2010-03-31, 11:33

Przed wyborem farmacji nie mialas takich dylematow?

mloda_ · 2010-03-31, 11:36

Właśnie nie. Liczyłam na spokojną i bezstresową pracę. Niestety wcześniej o tym nie pomyślałam, często żałuję swojej decyzji. Ale teraz czasu już nie cofnę, muszę poradzić sobie z tą sytuacją.
Szkoda, że człowiek jest tak młody i głupi, kiedy podejmuje tak ważne decyzje...

I tak jak pisałam wcześniej, nie zdawałam sobie sprawy z ich działania. Myślałam, że prawo jest tak skonstruowane, że wystarczająco chroni życie i nie wnikałam. A teraz klops

Jagoda1982 · 2010-03-31, 11:39

Jezeli masz tak radykalne poglady na ta sprawe, to uwazam ze nie powinnas pracowac w aptece,chyba ze:
-tego typu klientow beda obslugiwaly inne osoby
Moralizowanie klientow w aptece- wg mnie jest niedopuszczalne

**sine.ira** · 2010-03-31, 11:43

Cytat:

Napisane przez mloda_

Chciałabym na początku przywitać wszystkie Panie

Jestem nowa na forum, ale bardzo często czytam Wasze wypowiedzi. Zdecydowałam się dzisiaj założyć wątek na forum, mam nadzieję, że przedstawicie swoje zdanie na nurtujący mnie temat.
Może forum 30+ nie jest idealnym miejscem na taki temat, ale zależy mi głównie na zdaniu kobiet dojrzalszych, bardziej doświadczonych życiowo.

Otóż jestem studentką farmacji, niedługo skończę studia i zamierzam podjąć pracę w aptece. Nie sądziłam, że w takiej pracy mogę spotkać się z trapiącymi mnie dylematami moralnymi.

Więc do rzeczy: jak wiadomo, w aptece dostępne są liczne środki antykoncepcyjne. Kwestia prezerwatyw czy globulek dopochwowych nie jest dla mnie szczególnie istotna- tutaj w zupełności mogę pozostawić kwestię wyboru klientowi.
Sytuacja zaczyna się dla mnie trudna w momencie, kiedy ktoś przyszedłby z receptą na tabletki antykoncepcyjne, spiralkę, czy tzw. tabletkę "po".

A dlaczego? Otóż wedle moich przekonań, życie zaczyna się w momencie zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik. Tabletki i spiralki działają natomiast zapobiegając zagnieżdżeniu, czyli już po momencie zapłodnienia... i według mnie mogą się przyczynić do zabijania życia. I w ten sposób osobiście przykładałabym do tego rękę.

Nie chciałabym, żeby w tym wątku rozgorzała dyskusja na temat tego, kiedy zaczyna się życie. Chciałabym raczej prosić o mądrą radę, jak powinnam zachować się w życiu zawodowym w takiej sytuacji?
- Czy według Was mam prawo w jakiś sposób wpływać na decyzje obcych kobiet?
- Czy mam prawo powiedzieć im swoje zdanie na temat tych środków?
- Czy wolałybyście zostać poinformowane o mechanizmie ich działania, czy nie?
- Czy może powinnam bez komentarza wydać środek?
- Co z wyrzutami sumienia? Czy w tej sytuacji są one uzasadnione?

Według prawa nie wolno farmaceucie odmówić wydania przepisanych przez lekarza leków. Może on ewentualnie wskazać inną osobę która ten lek wyda - według mnie jest to rozwiązanie bezsensowne, żeby prosić stojącą obok koleżankę... Ale co w sytuacji, kiedy wiem, że wydawany przeze mnie specyfik przyczynia się do zabicia życia?

Chciałabym od razu dodać, że będąc nastolatką zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z tego, dlaczego tabletki antykoncepcyjne są złe. Ich stosowanie uważałam za przejaw ogromnej odpowiedzialności i dlatego teraz zastanawiam się nad tym, czy powinnam w takiej sytuacji mówić coś innej kobiecie.

Wybierz inny zawód.
Najlepiej zostań katechetką.

mloda_ · 2010-03-31, 11:45

Cytat:

Napisane przez Jagoda1982

Jezeli masz tak radykalne poglady na ta sprawe, to uwazam ze nie powinnas pracowac w aptece,chyba ze:
-tego typu klientow beda obslugiwaly inne osoby
Moralizowanie klientow w aptece- wg mnie jest niedopuszczalne

Jagodo, dziękuję za Twoją opinię.
Właśnie stąd mój dylemat. Chciałabym szanować prawo każdego człowieka do decydowania o własnym życiu i postępowaniu. Ale z drugiej strony moją rolą jest też w pewnym stopniu opieka nad ludźmi-chciałabym, żeby podejmowali swoje decyzje świadomie.
Moja mama mówiła, że własciwie nie mam żadnego wpływu na takie sytuacje- decyzję podejmuje lekarz wraz z pacjentką. Moim obowiązkiem jest lek wydać. Więc czy skoro jestem pozbawiona prawa głosu, to czy moje wyrzuty sumienia byłyby uzasadnione?

Jagoda1982 · 2010-03-31, 11:49

Bedziesz sie meczyla. Nawet jezeli ''uwierzysz'' ze Twoje wyrzuty sumienia sa niepotrzebne.
Hmm... srodki anty sa przepisywane przez lekarza. Pacjentki podejmuja swiadomie decyzje o wyborze metody anty(przynajmniej ja i osoby mi bliskie)

mloda_ · 2010-03-31, 11:50

Cytat:

Napisane przez sine.ira

Wybierz inny zawód.

Wiesz, trudno jest zrezygnować z czegoś, czemu poświęciło się już tyle wysiłku i czasu i zaczynać wszystko od nowa.
Oczekuję raczej porady, co mogłabym w tej hipotetycznej sytuacji zrobić, jak postąpić, żeby było OK dla wszystkich.

**sine.ira** · 2010-03-31, 11:50

Cytat:

Napisane przez mloda_

Ale z drugiej strony moją rolą jest też w pewnym stopniu opieka nad ludźmi-chciałabym, żeby podejmowali swoje decyzje świadomie.

Twoją rolą jest wydawanie leków przepisanych przez lekarza ewentualnie doradzenie zamiennika danego leku albo polecenie jakiegoś kiedy klient prosi o radę. Niepotrzebnie wkręcasz sobie jakieś misje zbawiania świata. Jeden już próbował. Z marnym skutkiem zresztą.

Cytat:

Napisane przez mloda_

Moja mama mówiła, że własciwie nie mam żadnego wpływu na takie sytuacje- decyzję podejmuje lekarz wraz z pacjentką. Moim obowiązkiem jest lek wydać.

Ma rację.

Cytat:

Napisane przez mloda_

Więc czy skoro jestem pozbawiona prawa głosu, to czy moje wyrzuty sumienia byłyby uzasadnione?

Zapytaj księdza.

Jagoda1982 · 2010-03-31, 11:51

Dlaczego od razu katechetka?
Nie wiem czy to podchodzi pod Twoja specjalizacje, ale np praca w sklepie zielarskim?

**cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3** · 2010-03-31, 11:51

Pytanie, czy chcesz być farmaceutką, czy osobą propagującą życie i ryzyko bez tabletek po.

W tym drugim przypadku jeżeli czujesz taką silną oraz nieodpartą potrzebę opieki nad światem, zawsze możesz wyjść na ulicę z banerem wykonanym oczywiście na swój własny koszt i postulować zmianę poglądów. Nikt Tobie za to nic nie zrobi, a jestem pewna, że masz szansę przekonać więcej osób, niż uczynisz to będąc w aptece i nie wywiązując się ze swoich obowiązków. Twoim zadaniem jako farmaceuty jest sprzedaż odpowiedniego leku.
Jeżeli masz z tym problem według mnie wybrałaś zły zawód.

Kobieta przychodząc z receptą na tabletkę po, nie ma już żadnych dylematów moralnych, o ile wcześniej mogła je mieć. Podjęła decyzję i nic nikomu do takiego wyboru. Zwłaszcza, że jest zgodny z prawem. A że trąci w czyjeś przekonania, to już nie jest jej zmartwienie. Wpływać na morale można jeżeli ma się do tego jakiekolwiek prawo i... przede wszystkim w odpowiednim momencie. Ty nie masz żadnego. Przynajmniej w stosunku do klientów.
Gdyby farmaceutka odmówiła mi wydania leku, który jest dostępny w aptece ze względu na swoje przekonania, w najlepszym przypadku skończyłoby się to skargą u kierownika apteki.
Pozostaje kwestia ile takich skarg wystarczyłoby, aby zakończyć przygodę z farmacją na dobre.

**sine.ira** · 2010-03-31, 11:55

Cytat:

Napisane przez mloda_

Oczekuję raczej porady, co mogłabym w tej hipotetycznej sytuacji zrobić, jak postąpić, żeby było OK dla wszystkich.

OK dla wszystkich będzie wtedy jak się nie będziesz wtrącać w nie swoje sprawy i pojmiesz, że nie każdy ma poglądy takie jak Ty i żyje tak jak Ty.
Oraz zrozumiesz, że nie masz monopolu na prawdę i że Twoje poglądy nie są jedynie słuszne.

Jeżeli nie chcesz wydać jakiegoś leku, to powiedz klientowi, że tego nie zrobisz i poproś koleżankę żeby to zrobiła. Przecież to już jest rozwiązane jakoś w przepisach.

A po pracy możesz stanąć pod apteką i agitować na temat życia poczętego.

Mam nadzieję, ze nigdy nie trafię na taką nawiedzoną farmaceutkę jak Ty.

mloda_ · 2010-03-31, 11:57

Ale proszę, nie atakujcie mnie.
Tak, mam też inne możliwości pracy, nie tylko w aptece, jednak jest to opcja najbardziej popularna i w związku z tym rozważam taką możliwość.

**sine.ira** · 2010-03-31, 12:00

Cytat:

Napisane przez mloda_

Ale proszę, nie atakujcie mnie.
Tak, mam też inne możliwości pracy, nie tylko w aptece, jednak jest to opcja najbardziej popularna i w związku z tym rozważam taką możliwość.

Ale się do tej pracy ewidentnie nie nadajesz z takim podejściem jakie masz.

Jagoda1982 · 2010-03-31, 12:00

Dlatego dla spokoju wlasne sumienia i komfortu klientow pomysl powaznie o innych opcjach

mloda_ · 2010-03-31, 12:06

Cytat:

Napisane przez sine.ira

OK dla wszystkich będzie wtedy jak się nie będziesz wtrącać w nie swoje sprawy i pojmiesz, że nie każdy ma poglądy takie jak Ty i żyje tak jak Ty.
Oraz zrozumiesz, że nie masz monopolu na prawdę i że Twoje poglądy nie są jedynie słuszne.

Jeżeli nie chcesz wydać jakiegoś leku, to powiedz klientowi, że tego nie zrobisz i poproś koleżankę żeby to zrobiła. Przecież to już jest rozwiązane jakoś w przepisach.

A po pracy możesz stanąć pod apteką i agitować na temat życia poczętego.

Mam nadzieję, ze nigdy nie trafię na taką nawiedzoną farmaceutkę jak Ty.

Przykro mi, że od razu tak ostro mnie oceniasz. Podkreślam jeszcze raz, że jak na razie nie pracuję, ale chcę wyrobić sobie pogląd na tę sprawę, żeby wiedzieć, jak zachować się w przyszłości.
To, żeby zrobiła to koleżanka to wyjście idiotyczne. Nie chcę robić żadnej klientce scen ani atrakcji w aptece.

Rozumiem właśnie przecież, że ktoś inny może mieć inny światopogląd, może mieć jakąś ważną, trudną sytuację i nie mam prawa wymagać od niego żadnych tłumaczeń.

Tylko co ze mną? Czy według Was byłabym w takiej sytuacji winna czy nie?

paula78 · 2010-03-31, 12:13

Cytat:

Napisane przez mloda_

- Czy według Was mam prawo w jakiś sposób wpływać na decyzje obcych kobiet?

Nie.

Cytat:

Napisane przez mloda_

- Czy mam prawo powiedzieć im swoje zdanie na temat tych środków?

Nie.

Cytat:

Napisane przez mloda_

- Czy wolałybyście zostać poinformowane o mechanizmie ich działania, czy nie?

Uważasz ze jestesmy na tyle glupie aby nie znac mechanizmu dzialania ?

Cytat:

Napisane przez mloda_

- Czy może powinnam bez komentarza wydać środek?

zdecydowanie tak.
Pani w sklepie sprzedajac papierosy/alkohol tez przyklada reke do utraty zdrowia,życia .

Cytat:

Napisane przez mloda_

- Co z wyrzutami sumienia? Czy w tej sytuacji są one uzasadnione?

Nie jestes sumieniem wszytskich kobiet.

Jako farmaceutka zapewne wiesz ,że pigulki przepisuje się nie tylko w celu antykoncpecji a czasami wrecz przeciwnie w celu pobudzenia owulacji po ich odstawieniu ,uważasz ,że twoja kąsliwa uwaga w takim przypadku byłaby na miejscu ?

Pigulki zapobiegaja owulacji wiec o jakim zaplodnieniu mówisz ?zageszczają sluz więc do zaplodnienia nie dochodzi wiec skad pomysl na zagnieżdzenie ?

podobnie dziala spirala - np. miedż upośledzaja plemniki ktore nie docieraja do jaja.
Masz jakies braki w wiedzy ?

**cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3** · 2010-03-31, 12:18

Cytat:

Napisane przez mloda_

Ale proszę, nie atakujcie mnie.
Tak, mam też inne możliwości pracy, nie tylko w aptece, jednak jest to opcja najbardziej popularna i w związku z tym rozważam taką możliwość.

Ja raczej zauważam Twoją bierność.
Jeżeli masz takie, a nie inne poglądy, manifestuj je. Skoro czujesz się winna, a nawet wychodzisz z założenia, że my możemy Cię uniewinnić.
Wiesz ile kobiet statystycznie funduje sobie tabletkę po?
Jeżeli masz z tego tytułu wyrzuty sumienia - za innych, rób coś, działaj!
Nie wiem w jaki sposób i nawet mnie to nie interesuje, lecz po co wybierać tę trudniejszą drogę...
W wyniku której stracisz pracę szybciej niż zdążysz pomyśleć.

Abstrahując od tematu, wyczuwam prowokację.

**sine.ira** · 2010-03-31, 12:29

Cytat:

Napisane przez mloda_

Przykro mi, że od razu tak ostro mnie oceniasz. Podkreślam jeszcze raz, że jak na razie nie pracuję, ale chcę wyrobić sobie pogląd na tę sprawę, żeby wiedzieć, jak zachować się w przyszłości.

Tak, oceniam ostro bo dosyć już w tym kraju nawiedzonych wiedzących lepiej obrońców życia poczętego i mających kobiety za idiotki. Basta.

Swoją drogą to na studiach powinniście mieć chyba coś takiego jak etyka zawodu i tam takie kwestie należałoby rozstrząsać jakoś konstruktywnie.

Chii1986 · 2010-03-31, 12:42

Cytat:

Napisane przez paula78

Nie jestes sumieniem wszytskich kobiet.

Jako farmaceutka zapewne wiesz ,że pigulki przepisuje się nie tylko w celu antykoncpecji a czasami wrecz przeciwnie w celu pobudzenia owulacji po ich odstawieniu ,uważasz ,że twoja kąsliwa uwaga w takim przypadku byłaby na miejscu ?

Pigulki zapobiegaja owulacji wiec o jakim zaplodnieniu mówisz ?zageszczają sluz więc do zaplodnienia nie dochodzi wiec skad pomysl na zagnieżdzenie ?

podobnie dziala spirala - np. miedż upośledzaja plemniki ktore nie docieraja do jaja.
Masz jakies braki w wiedzy ?

Dokładnie. Nie wiesz jak działają tabletki a chcesz być farmaceutką? Poczytaj trochę o działaniu antykoncepcji zanim zaczniesz pisać teksty o "zabijaniu życia".

To lekarz przepisuje tabletki ty masz je tylko wydawać na receptę więc nie rozumiem twoich argumentów, autorko wątku. Nic Ci do tego dlaczego ktoś kupuje dany lek, jeśli ma na niego receptę.

W tej pracy, zresztą jak każdej, potrzebny jest dystans i profesjonalizm. Jeśli nie jesteś w stanie obsługiwać klientów z powodu "wyrzutów sumienia" to w takim razie ta praca nie jest dla Ciebie.

Tak poza tematem... ostatnio ksiądz powiedział mojej siostrze (jest farmaceutką), że poświęci aptekę tylko jeśli podpiszą zgodę, że nie bedą sprzedawali prezerwatyw, antykoncepcji itp.

mnie ogólnie pomysł z poświęcaniem aptek nie przekonuje....

przepraszam za wypowiedz w tym wątku mam dopiero 24lata i nie jestem wystarczająco dojrzała

szugarbejb · 2010-03-31, 12:51

Jeżu, strach z domu wyjść. Pójdę se kupić maść na opryszczkę to dostanę reprymendę od farmaceutki, że zabijam małe biedne wiruski?

Jak by mnie farmaceutka zaczęła pouczać o nienarodzonym życiu to chyba zjadłabym ją.

asiek77 · 2010-03-31, 13:04

Cytat:

Napisane przez Chii1986

przepraszam za wypowiedz w tym wątku mam dopiero 24lata i nie jestem wystarczająco dojrzała

Z tą dojrzałością to tak dziwnie jest, bo autorce watku strasznie jej brakuje

Jesli wybrałas taki, a nie inny zawód to powinnaś wiedziec z czym to sie wiąże. Abstrahując od antykoncepcji i tabletek po, to jak się zachowasz w sytuacji, gdy okaże się, że wydałaś leki, a ktoś je przedawkował i sie otruł? Też będziesz miała wyrzuty sumienia? Można jeszcze wiele innych sytaucji przytaczać, np. leki nie wskazanelub zabronione dla kobiet w ciąży, a kupuje je ciężarna, itp, itd.

paula78 · 2010-03-31, 13:06

Cytat:

Napisane przez szugarbejb

Jeżu, strach z domu wyjść. Pójdę se kupić maść na opryszczkę to dostanę reprymendę od farmaceutki, że zabijam małe biedne wiruski?

Jak by mnie farmaceutka zaczęła pouczać o nienarodzonym życiu to chyba zjadłabym ją.

Broń cie Boże jeszcze by ci w poprzek stanęła lub biegunki byś dostała

**749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573** · 2010-03-31, 13:09

Cytat:

Napisane przez mloda_

Ale proszę, nie atakujcie mnie.
Tak, mam też inne możliwości pracy, nie tylko w aptece, jednak jest to opcja najbardziej popularna i w związku z tym rozważam taką możliwość.

Wydawanie antykoncepcji to nie jedyny dylemat jaki Cię czeka.

Ja kiedyś dostałam ochrzan za puder alantan, bo lepiej gdyby klientka kupiła drozszy panaten czy hipp.

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2010-03-31, 13:52

Nie masz prawa w jakikolwiek sposób pouczać/nawracać kobiet

Twoją rolą jest sprzedanie leku i tyle. Nie Twój interes, jaki to lek. Jeśliby mi jakakolwiek farmaceutka z jakimś takim tekstem wyskoczyła, z miejsca bym ją usadziła.

_vixen_ · 2010-03-31, 15:22

Jak miałabym ochotę posłuchać dyrdymałów z ciemnogrodu o zabójczej mocy antykoncepcji i dzieciach nienarodzonych, to poszłabym na odpowiednie spotkanie do kościoła czy na religię do jakiejś szkoły. Albo poczytałabym portal frondy. Do apteki idzie się kupić lek, a nie wysłuchiwać moralnych pouczeń od obcych ludzi.

**sine.ira** · 2010-03-31, 15:33

Cytat:

Napisane przez Chii1986

przepraszam za wypowiedz w tym wątku mam dopiero 24lata i nie jestem wystarczająco dojrzała

Dokładnie, co w ogóle wiek ma do rzeczy. Nawet średnio rozgarniętemu licealiście nasunąłby się chyba jednoznaczny wniosek.

**cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3** · 2010-03-31, 18:18

W kontekście wątku rzucił mi się w oczy artykuł z onetu:
http://zdrowie.onet.pl/1605649,2039,...filaktyka.html

mloda_ · 2010-03-31, 18:29

Cytat:

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

W kontekście wątku rzucił mi się w oczy artykuł z onetu:
http://zdrowie.onet.pl/1605649,2039,...filaktyka.html

Szczerze mówiąc, to właśnie ten artykuł mnie skłonił dzisiaj do zastanowienia.
Tyle w nim pretensji do lekarza, który nie chciał przepisać, zwalania winy na innych.
A przecież tak naprawdę ludzie decydują przed pójściem z kimś do łóżka, a nie po...
A sam artykuł jest moim zdaniem mocno nierzetelny.

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2010-03-31, 18:32

Nie zawsze ludzie decydują o tym, że chcą iść z kimś do łóżka

2010-03-31, 11:22	#1
mloda_ Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 16	Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Chciałabym na początku przywitać wszystkie Panie Jestem nowa na forum, ale bardzo często czytam Wasze wypowiedzi. Zdecydowałam się dzisiaj założyć wątek na forum, mam nadzieję, że przedstawicie swoje zdanie na nurtujący mnie temat. Może forum 30+ nie jest idealnym miejscem na taki temat, ale zależy mi głównie na zdaniu kobiet dojrzalszych, bardziej doświadczonych życiowo. Otóż jestem studentką farmacji, niedługo skończę studia i zamierzam podjąć pracę w aptece. Nie sądziłam, że w takiej pracy mogę spotkać się z trapiącymi mnie dylematami moralnymi. Więc do rzeczy: jak wiadomo, w aptece dostępne są liczne środki antykoncepcyjne. Kwestia prezerwatyw czy globulek dopochwowych nie jest dla mnie szczególnie istotna- tutaj w zupełności mogę pozostawić kwestię wyboru klientowi. Sytuacja zaczyna się dla mnie trudna w momencie, kiedy ktoś przyszedłby z receptą na tabletki antykoncepcyjne, spiralkę, czy tzw. tabletkę "po". A dlaczego? Otóż wedle moich przekonań, życie zaczyna się w momencie zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik. Tabletki i spiralki działają natomiast zapobiegając zagnieżdżeniu, czyli już po momencie zapłodnienia... i według mnie mogą się przyczynić do zabijania życia. I w ten sposób osobiście przykładałabym do tego rękę. Nie chciałabym, żeby w tym wątku rozgorzała dyskusja na temat tego, kiedy zaczyna się życie. Chciałabym raczej prosić o mądrą radę, jak powinnam zachować się w życiu zawodowym w takiej sytuacji? - Czy według Was mam prawo w jakiś sposób wpływać na decyzje obcych kobiet? - Czy mam prawo powiedzieć im swoje zdanie na temat tych środków? - Czy wolałybyście zostać poinformowane o mechanizmie ich działania, czy nie? - Czy może powinnam bez komentarza wydać środek? - Co z wyrzutami sumienia? Czy w tej sytuacji są one uzasadnione? Według prawa nie wolno farmaceucie odmówić wydania przepisanych przez lekarza leków. Może on ewentualnie wskazać inną osobę która ten lek wyda - według mnie jest to rozwiązanie bezsensowne, żeby prosić stojącą obok koleżankę... Ale co w sytuacji, kiedy wiem, że wydawany przeze mnie specyfik przyczynia się do zabicia życia? Chciałabym od razu dodać, że będąc nastolatką zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z tego, dlaczego tabletki antykoncepcyjne są złe. Ich stosowanie uważałam za przejaw ogromnej odpowiedzialności i dlatego teraz zastanawiam się nad tym, czy powinnam w takiej sytuacji mówić coś innej kobiecie. Edytowane przez mloda_ Czas edycji: 2010-03-31 o 11:27

2010-03-31, 11:33	#2
Jagoda1982 Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-08 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 883	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Przed wyborem farmacji nie mialas takich dylematow? __________________ Never give up under strain, Keep your head up day by day, You're the only one to live your life.

2010-03-31, 11:36	#3
mloda_ Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 16	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Właśnie nie. Liczyłam na spokojną i bezstresową pracę. Niestety wcześniej o tym nie pomyślałam, często żałuję swojej decyzji. Ale teraz czasu już nie cofnę, muszę poradzić sobie z tą sytuacją. Szkoda, że człowiek jest tak młody i głupi, kiedy podejmuje tak ważne decyzje... I tak jak pisałam wcześniej, nie zdawałam sobie sprawy z ich działania. Myślałam, że prawo jest tak skonstruowane, że wystarczająco chroni życie i nie wnikałam. A teraz klops Edytowane przez mloda_ Czas edycji: 2010-03-31 o 11:38

2010-03-31, 11:39	#4
Jagoda1982 Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-08 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 883	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Jezeli masz tak radykalne poglady na ta sprawe, to uwazam ze nie powinnas pracowac w aptece,chyba ze: -tego typu klientow beda obslugiwaly inne osoby Moralizowanie klientow w aptece- wg mnie jest niedopuszczalne __________________ Never give up under strain, Keep your head up day by day, You're the only one to live your life.

2010-03-31, 11:49	#7
Jagoda1982 Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-08 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 883	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Bedziesz sie meczyla. Nawet jezeli ''uwierzysz'' ze Twoje wyrzuty sumienia sa niepotrzebne. Hmm... srodki anty sa przepisywane przez lekarza. Pacjentki podejmuja swiadomie decyzje o wyborze metody anty(przynajmniej ja i osoby mi bliskie) __________________ Never give up under strain, Keep your head up day by day, You're the only one to live your life.

2010-03-31, 11:51	#10
Jagoda1982 Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-08 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 883	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Dlaczego od razu katechetka? Nie wiem czy to podchodzi pod Twoja specjalizacje, ale np praca w sklepie zielarskim? __________________ Never give up under strain, Keep your head up day by day, You're the only one to live your life.

2010-03-31, 11:51	#11
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 Konto usunięte Zarejestrowany: 2007-05 Wiadomości: 9 769	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Pytanie, czy chcesz być farmaceutką, czy osobą propagującą życie i ryzyko bez tabletek po. W tym drugim przypadku jeżeli czujesz taką silną oraz nieodpartą potrzebę opieki nad światem, zawsze możesz wyjść na ulicę z banerem wykonanym oczywiście na swój własny koszt i postulować zmianę poglądów. Nikt Tobie za to nic nie zrobi, a jestem pewna, że masz szansę przekonać więcej osób, niż uczynisz to będąc w aptece i nie wywiązując się ze swoich obowiązków. Twoim zadaniem jako farmaceuty jest sprzedaż odpowiedniego leku. Jeżeli masz z tym problem według mnie wybrałaś zły zawód. Kobieta przychodząc z receptą na tabletkę po, nie ma już żadnych dylematów moralnych, o ile wcześniej mogła je mieć. Podjęła decyzję i nic nikomu do takiego wyboru. Zwłaszcza, że jest zgodny z prawem. A że trąci w czyjeś przekonania, to już nie jest jej zmartwienie. Wpływać na morale można jeżeli ma się do tego jakiekolwiek prawo i... przede wszystkim w odpowiednim momencie. Ty nie masz żadnego. Przynajmniej w stosunku do klientów. Gdyby farmaceutka odmówiła mi wydania leku, który jest dostępny w aptece ze względu na swoje przekonania, w najlepszym przypadku skończyłoby się to skargą u kierownika apteki. Pozostaje kwestia ile takich skarg wystarczyłoby, aby zakończyć przygodę z farmacją na dobre. Edytowane przez cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 Czas edycji: 2010-03-31 o 12:19

2010-03-31, 11:57	#13
mloda_ Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 16	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Ale proszę, nie atakujcie mnie. Tak, mam też inne możliwości pracy, nie tylko w aptece, jednak jest to opcja najbardziej popularna i w związku z tym rozważam taką możliwość.

2010-03-31, 12:00	#15
Jagoda1982 Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-08 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 883	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Dlatego dla spokoju wlasne sumienia i komfortu klientow pomysl powaznie o innych opcjach __________________ Never give up under strain, Keep your head up day by day, You're the only one to live your life.

2010-03-31, 13:52	#25
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Nie masz prawa w jakikolwiek sposób pouczać/nawracać kobiet Twoją rolą jest sprzedanie leku i tyle. Nie Twój interes, jaki to lek. Jeśliby mi jakakolwiek farmaceutka z jakimś takim tekstem wyskoczyła, z miejsca bym ją usadziła.

2010-03-31, 15:22	#26
_vixen_ Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 17 087	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Jak miałabym ochotę posłuchać dyrdymałów z ciemnogrodu o zabójczej mocy antykoncepcji i dzieciach nienarodzonych, to poszłabym na odpowiednie spotkanie do kościoła czy na religię do jakiejś szkoły. Albo poczytałabym portal frondy. Do apteki idzie się kupić lek, a nie wysłuchiwać moralnych pouczeń od obcych ludzi.

2010-03-31, 18:18	#28
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 Konto usunięte Zarejestrowany: 2007-05 Wiadomości: 9 769	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? W kontekście wątku rzucił mi się w oczy artykuł z onetu: http://zdrowie.onet.pl/1605649,2039,...filaktyka.html

2010-03-31, 18:32	#30
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Praca farmaceutki, problemy moralne, antykoncepcja. Co sądzicie? Nie zawsze ludzie decydują o tym, że chcą iść z kimś do łóżka

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)