Problemy pierwszego świata + ot, część 8.

[olabambola]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89679405]Czemu nie skladasz reklamacji ? Jeżeli odpuszczasz to firma nie poprawi jakości swoich produktów. Bo po co.[/QUOTE]

Bo dowody zakupu ubrań szybko wyrzucac, więc za duży ciezar dowodu na mnie spoczywa. Poza tym nie chcialo mi sie nigdy uzerac z tym udowodnieniem że prałam w odpowiedniej temperaturze, prasowalam itp, a z tym róznie bywa, wiec nie czulam sie do reklamacji

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez olabambola

Bo dowody zakupu ubrań szybko wyrzucac, więc za duży ciezar dowodu na mnie spoczywa. Poza tym nie chcialo mi sie nigdy uzerac z tym udowodnieniem że prałam w odpowiedniej temperaturze, prasowalam itp, a z tym róznie bywa, wiec nie czulam sie do reklamacji

Jeżeli chcesz kase odzyskac to trzeba w to włożyć trochę wysiłku.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez kasiunia788742

Tylko ze znowu za marna jakość produktu wychodzi gorzej na tym klient. Bo to on ma jeździć do sklepu reklamować rzecz, dalej czekać równe 14 dni (bo po co szybciej, najlepiej maksymalnie wykorzystać czas) i później często się odwoływać bo taka praktyka sklepów. I to klient zostaje bez środków za rzecz i bez samej rzeczy.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Klient więcej nie wróci do tego sklepu.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89679626]Jeżeli chcesz kase odzyskac to trzeba w to włożyć trochę wysiłku.[/QUOTE]

Tu juz pytanie, co jest bardziej wartościowe. Wszystko też zależy od ceny produktu. Jeśli ktoś się bawi w reklamowanie bluzki za 30 zł to w sumie dziwię się, że mu się chce.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89679626]Jeżeli chcesz kase odzyskac to trzeba w to włożyć trochę wysiłku.[/QUOTE]

Tu juz pytanie, co jest bardziej wartościowe. Wszystko też zależy od ceny produktu. Jeśli ktoś się bawi w reklamowanie bluzki za 30 zł to w sumie dziwię się, że mu się chce.

[meliandra]

Napisane przez olabambola

Bo dowody zakupu ubrań szybko wyrzucac, więc za duży ciezar dowodu na mnie spoczywa. Poza tym nie chcialo mi sie nigdy uzerac z tym udowodnieniem że prałam w odpowiedniej temperaturze, prasowalam itp, a z tym róznie bywa, wiec nie czulam sie do reklamacji

Ja głównie kupuję przez internet, więc wszystkie potwierdzenia zakupu mam online. Fizyczne paragony trzymam w jednym miejscu właśnie na wypadek rekalmacji. Dla mnie reklamacja, to nie jest żadne użeranie. Nikt tam nie robi dochoedznia jak było prane. Przyznam szczerze, że chyba nigdy mnie o to nie pytano. Jedynie kiedy i jakich okolicznościach zobaczyłam wadę. W Zarze, to na miejscu rozpatrują, nawet żadnego fromularza się nie wypłenia.

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89679793]Klient więcej nie wróci do tego sklepu.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------



Tu juz pytanie, co jest bardziej wartościowe. Wszystko też zależy od ceny produktu. Jeśli ktoś się bawi w reklamowanie bluzki za 30 zł to w sumie dziwię się, że mu się chce.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------



Tu juz pytanie, co jest bardziej wartościowe. Wszystko też zależy od ceny produktu. Jeśli ktoś się bawi w reklamowanie bluzki za 30 zł to w sumie dziwię się, że mu się chce.[/QUOTE]

Jakby mi się koszulka za 3 dychy rozpadła po 1,5 roku regularnego użytkowania, to bym ją wywaliła albo przeznaczyła na szmaty, ale jak się rozwala po jednym praniu, to ją reklamuje.

[Sok_z_buki]

Napisane przez meliandra

Ja głównie kupuję przez internet, więc wszystkie potwierdzenia zakupu mam online. Fizyczne paragony trzymam w jednym miejscu właśnie na wypadek rekalmacji. Dla mnie reklamacja, to nie jest żadne użeranie. Nikt tam nie robi dochoedznia jak było prane. Przyznam szczerze, że chyba nigdy mnie o to nie pytano. Jedynie kiedy i jakich okolicznościach zobaczyłam wadę. W Zarze, to na miejscu rozpatrują, nawet żadnego fromularza się nie wypłenia.



Jakby mi się koszulka za 3 dychy rozpadła po 1,5 roku regularnego użytkowania, to bym ją wywaliła albo przeznaczyła na szmaty, ale jak się rozwala po jednym praniu, to ją reklamuje.

To samo.. Jak się nie patrzy, to wszystkie koszulki mogą być z tej serii lichej jakości. 30 złotych x ileś tysięcy sztuk to już ma znaczenie.

[Limonka2738]

Ja tam kupuję relatywnie tanie ubrania dla mnie i piorę jak leci, więc nie bawię się w żadne reklamacje, po prostu wyrzucam.


Rozumiem argument o psuciu rynku, ale mój czas jest dla mnie cenniejszy niż stracone 5 dych za bluzkę.

[Limonka2738]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89679793]Klient więcej nie wróci do tego sklepu.
[/QUOTE]


Mam swoje firmy, w których nie kupuję, bo po prostu coś mi się rozwaliło (i był problem z reklamacją, jeśli chodzi na przykład o sprzęt elektroniczny) i nie widzę sensu powtórki z rozrywki.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89679793]
Tu juz pytanie, co jest bardziej wartościowe. Wszystko też zależy od ceny produktu. Jeśli ktoś się bawi w reklamowanie bluzki za 30 zł to w sumie dziwię się, że mu się chce.[/QUOTE]
Olabamba napisała że dużo kasy straciła nie składając reklamacji. Więc opłacałoby się jej ale tego nie robi.

30 zł to sporo kasy, a jaki to wysiłek? Zwykle robię zakupy w tych samych sklepach w tym samym rejonie. Przy okazji innych zakupów, po drodze złożyłabym reklamację.

[Indecence]

Ja robiąc zakupy zawsze biorę paragony i pakuję do portfela. Jak się już nie domyka wywalam wszystkie i sprawdzam, na którym mam rzecz z jakąś gwarancją. Mam specjalne pudełko i tam wszystkie paragony zbieram. Nawet na duperele, typu tania myszka do laptopa (za 50 zł, reklamacja uznana) i parę razy zdarzyło mi się przegrzebać to pudełko.

Mój ostatni hit reklamacyjny - kupiłam dzinsy w zarze w dwóch kolorach, dwóch rozmiarach. Zostawiłam jedne, w tym mniejszym rozmiarze. Zaczełam w nich chodzić, a że nie miałam czasu podjechać do sklepu od razu to zwrot pozostałych leżał w domu. Po dwóch użyciach dzinsy rozciągnęły się o dwa rozmiary, dosłownie były szersze niż ten większy rozmiar Reklamacja uznana, oddali mi kasę bez dyskusji.

[olabambola]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89680860]Olabamba napisała że dużo kasy straciła nie składając reklamacji. Więc opłacałoby się jej ale tego nie robi.

30 zł to sporo kasy, a jaki to wysiłek? Zwykle robię zakupy w tych samych sklepach w tym samym rejonie. Przy okazji innych zakupów, po drodze złożyłabym reklamację.[/QUOTE]

Jak mówiłam, zakładalam że procedura reklamacyjna wymagałyby ode mnie udowodnienia, że ja nie zrobiłam nic niezgodnego z warunkami użytkowania. I już w momencie powstania wady stwierdzalam, ze wypisywanie wniosku reklamacyjnego pochłonie ode mnie za dużo wysiłku. Ale skoro piszecie, że reklamacje przechodzą praktycznie od ręki, no to zmienię swój system, choć teraz rzadko co kupuję z pierwszej ręki.

[Limonka2738]

Napisane przez Indecence

Ja robiąc zakupy zawsze biorę paragony i pakuję do portfela. Jak się już nie domyka wywalam wszystkie i sprawdzam, na którym mam rzecz z jakąś gwarancją. Mam specjalne pudełko i tam wszystkie paragony zbieram. Nawet na duperele, typu tania myszka do laptopa (za 50 zł, reklamacja uznana) i parę razy zdarzyło mi się przegrzebać to pudełko.

No właśnie - specjalna puszka, przeglądanie tych paragonów.


Ja mam teczkę, ale nie zostawiam paragonów za nic poniżej 1000zł. A szczerze mówiąc jak coś się zepsuje po półtora roku to i tak są już nowe modele i w sumie nawet mnie to cieszy, bo mam pretekst, żeby kupić. Bo jakby stare działało, to bym nie kupiła. (Nigdy mi się nic na gwarancji nie zepsuło samo z siebie, zwykle to są upadki, zalanie, przejechanie samochodem itd.)



Ubrania mi się nie rozwalają, bo kupuję sprawdzonych firm, buty mi się raz rozwaliły, to więcej tej firmy po prostu nie kupiłam i tyle.


Kosztowały 100zł, przeżyłam. No i wyprałam je w pralce, więc musiałabym pewnie ściemniać. A nie potrzebuję drugich, których nie można wyprać w pralce, bo na co mi to? Podziękowałam firmie za współpracę i tyle.


A do sklepu nie zajdę "przy okazji", bo nie ma okazji, w której jestem w sklepie tak o. Wszystko zamawiam online, znam swój rozmiar w firmach, które zamawiam i tyle.


Więc dojazd, zwrot, tachanie tego, to jest co najmniej godzina. Czy poszłabym do pracy 100zł/h? Nie bardzo.


Znaczy poszłabym i pracowała jak powalona, to dobra wypłata, ale mówimy o jednorazowej godzinie za jedną stówę, a nie o dniówce 800zł x20 dni w miesiącu.



To jest dla mnie ta różnica. Zwrotów też nie robię, bo nie mam potrzeby.


Może gdyby działo się to częściej lub 100zł to była dla mnie spora różnica, to bym miała inne podejście. Ale z moim trybem życia to się w ogóle nie opłaca. Wolę taką wolną godzinę poświęcić na coś innego, bo nie mam ich wiele.

[Indecence]

Ja reklamacje robię dla zasady. Jak coś ma działać x czasu to niech działa. jak ciuch ma mieć rozmiar x to niech nie zamienia się w x+2, jak bluzka farbuje, jak...nie widzę powodu, żebym miałabyś stratna na moich wyborach zakupowych. W końcu nie kupuję czegoś dlatego, że to dziadostwo i zaraz się zepsuje - a raczej wręcz przeciwnie.

[kasiunia788742]

Ja różnie choć ogólnie dość mało reklamuje bo staram się kupować dobrej jakości. Jednak sukienkę za 800 zł reklamowałam bo to śmiech na sali tak słabej jakości to z zarze nie kupiłam a tu polska marka ble ble

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez olabambola

Jak mówiłam, zakładalam że procedura reklamacyjna wymagałyby ode mnie udowodnienia, że ja nie zrobiłam nic niezgodnego z warunkami użytkowania. I już w momencie powstania wady stwierdzalam, ze wypisywanie wniosku reklamacyjnego pochłonie ode mnie za dużo wysiłku. Ale skoro piszecie, że reklamacje przechodzą praktycznie od ręki, no to zmienię swój system, choć teraz rzadko co kupuję z pierwszej ręki.

Nie udała mi się reklamacja butów za 300 zł, więc to nie tak że zawsze i od ręki.

[kasiunia788742]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89681139]Nie udała mi się reklamacja butów za 300 zł, więc to nie tak że zawsze i od ręki.[/QUOTE]Często sklepy pierwsza reklamację odrzucają "bo tak" bo to wtedy ten sklep ponosi koszt. Przy odwołaniu idzie to dalej wtedy, do rzeczoznawcy. Tak miałam w Massimo Dutti kiedy jeden but po miesiącu użytkowania zniszczył się jakby z 10 lat nimi czochrano a drugi nówka sztuka nieśmigana.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[avocado77]

Napisane przez kasiunia788742

Ja różnie choć ogólnie dość mało reklamuje bo staram się kupować dobrej jakości. Jednak sukienkę za 800 zł reklamowałam bo to śmiech na sali tak słabej jakości to z zarze nie kupiłam a tu polska marka ble ble

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

To tak nie działa. Miałam fazę, że kupowałam rzeczy dobrej jakości patrząc na skład. Psuły się tak samo często jak te tanie.

[squirrelqa]

Napisane przez avocado77

To tak nie działa. Miałam fazę, że kupowałam rzeczy dobrej jakości patrząc na skład. Psuły się tak samo często jak te tanie.

Jakich marek to były produkty?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez squirrelqa

Jakich marek to były produkty?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez jestem ciekawa
Od x lat kupuje ubrania dobrej jakości, piorę, noszę i tak w kółko.... są w świetnym stanie (jeśli nie poplamie)

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez kasiunia788742

Często sklepy pierwsza reklamację odrzucają "bo tak" bo to wtedy ten sklep ponosi koszt. Przy odwołaniu idzie to dalej wtedy, do rzeczoznawcy. Tak miałam w Massimo Dutti kiedy jeden but po miesiącu użytkowania zniszczył się jakby z 10 lat nimi czochrano a drugi nówka sztuka nieśmigana.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Druga też mi się nie udała .
Nie będę ich butów już kupowała.

[kasiunia788742]

Napisane przez avocado77

To tak nie działa. Miałam fazę, że kupowałam rzeczy dobrej jakości patrząc na skład. Psuły się tak samo często jak te tanie.

No u mnie działa. Patrzę na skład, na szwy, na nitki, materiał (choćby czy sukienka ma print na jednej stronie czy na dwóch itp.).

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89680860]Olabamba napisała że dużo kasy straciła nie składając reklamacji. Więc opłacałoby się jej ale tego nie robi.

30 zł to sporo kasy, a jaki to wysiłek? Zwykle robię zakupy w tych samych sklepach w tym samym rejonie. Przy okazji innych zakupów, po drodze złożyłabym reklamację.[/QUOTE]

Ja tak samo. Jak coś się zniszcyzło to przy okazji jak jestem na zakupach to to reklamuje. A np. Reserved czy Mohito, to ma teraz taką opcję, że można wejść na swój profil, znaleźć odpowiednie zamówienie i zaznaczyć reklamację, można szybko opisać co się stało, oni wysyłają etykietę do odsyłki towaru (oczywiście to się tyczy zakupów online).

Napisane przez squirrelqa

Jakich marek to były produkty?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ogólnie uważam, że na to nie ma reguły. Zawsze patrzę czy rzecz wygląda porządnie czy nie, ale czasem i tak można się naciąć. Mam sandały z Wojasa, kupiłam je w tamtym roku jesienią na wyprzedaży, miałam je tylko kilka razy na sobie podczas wyjazdów, bo u nas była zima, jak zrobiło się ciepło chodziłam w nich może miesiąc i na podeszwach wytarły się normalnie dziury. Mam od nich inne buty i nic takigo się nie działo. Reklamacja odrzucona, bo złe użytkownie Wiodcznie w tych konkretnych butach nie potrafiłam chodzić, bo nigdy mi się w żadnych nie przetarły podeszwy

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez meliandra

Ja tak samo. Jak coś się zniszcyzło to przy okazji jak jestem na zakupach to to reklamuje. A np. Reserved czy Mohito, to ma teraz taką opcję, że można wejść na swój profil, znaleźć odpowiednie zamówienie i zaznaczyć reklamację, można szybko opisać co się stało, oni wysyłają etykietę do odsyłki towaru (oczywiście to się tyczy zakupów online).
Ja ogólnie uważam, że na to nie ma reguły. Zawsze patrzę czy rzecz wygląda porządnie czy nie, ale czasem i tak można się naciąć. Mam sandały z Wojasa, kupiłam je w tamtym roku jesienią na wyprzedaży, miałam je tylko kilka razy na sobie podczas wyjazdów, bo u nas była zima, jak zrobiło się ciepło chodziłam w nich może miesiąc i na podeszwach wytarły się normalnie dziury. Mam od nich inne buty i nic takigo się nie działo. Reklamacja odrzucona, bo złe użytkownie Wiodcznie w tych konkretnych butach nie potrafiłam chodzić, bo nigdy mi się w żadnych nie przetarły podeszwy

Moja reklamacja dotyczyła butow Wojasia. Wyjątkowo kiepski zakup.
Może im się jakość pogorszyła.

[meliandra]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89681797]Moja reklamacja dotyczyła butow Wojasia. Wyjątkowo kiepski zakup.
Może im się jakość pogorszyła.[/QUOTE]

Możliwe albo po prostu jakieś kiepskie modele. Ale ja właśnie patrzę jakie marka ma podejście do reklamacji. Jak uznają bez problemu, to mogę coś tam u nich jeszcze kupić, a jak nie to nie, bo szkoda mi kasie w razie czego. Te moje sandały to jakieś tanie wyprzedażowe były, więc wielkiej straty nie, ale wkurza mnie na maksa takie przerzucanie winy na konsumenta, której nawet nie potrafią udowodnić.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez meliandra

Możliwe albo po prostu jakieś kiepskie modele. Ale ja właśnie patrzę jakie marka ma podejście do reklamacji. Jak uznają bez problemu, to mogę coś tam u nich jeszcze kupić, a jak nie to nie, bo szkoda mi kasie w razie czego. Te moje sandały to jakieś tanie wyprzedażowe były, więc wielkiej straty nie, ale wkurza mnie na maksa takie przerzucanie winy na konsumenta, której nawet nie potrafią udowodnić.

Zużyje je ale butów tam nigdy juz nie kupę.

[Yunalesca]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89681227]Druga też mi się nie udała .
Nie będę ich butów już kupowała.[/QUOTE]

Ja tak miałam z reklamacją w CCC, od tego momentu omijam ich sklepy szerokim łukiem.

[Ellen_Ripley]

Nigdy więcej OrlenPaczki jeżeli będzie alternatywa. Posępiłam 6-8 złotych na paczkomat i teraz mam. Najpierw paczka odesłana przed czasem, bo punkt na urlop szedł a mają kuriera raz dziennie i woleli odesłać jeszcze nie odebrane paczki. Potem konsultant z infolinii próbował przekierować paczkę albo do tego zamkniętego punktu (a niby wiedział, że nieczynny), albo na nie istniejący już punkt. Paczka trafiła do innego miasta. Dla mnie wyprawa na jakieś półtorej godziny w jedną tylko stronę. Jakim cudem trafiła akurat tam? Infolinia nie wie. Dzisiaj rozmawiałam z nimi po raz czwarty. Rzekomo ostatni. Przekierują paczkę na najbliższy punkt jakieś 10 minut ode mnie. Kiedy? Nie wiadomo. Jakby co to mam dzwonić na infolinię jutro pod wieczór.

[cava]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nigdy więcej OrlenPaczki jeżeli będzie alternatywa. Posępiłam 6-8 złotych na paczkomat i teraz mam. Najpierw paczka odesłana przed czasem, bo punkt na urlop szedł a mają kuriera raz dziennie i woleli odesłać jeszcze nie odebrane paczki. Potem konsultant z infolinii próbował przekierować paczkę albo do tego zamkniętego punktu (a niby wiedział, że nieczynny), albo na nie istniejący już punkt. Paczka trafiła do innego miasta. Dla mnie wyprawa na jakieś półtorej godziny w jedną tylko stronę. Jakim cudem trafiła akurat tam? Infolinia nie wie. Dzisiaj rozmawiałam z nimi po raz czwarty. Rzekomo ostatni. Przekierują paczkę na najbliższy punkt jakieś 10 minut ode mnie. Kiedy? Nie wiadomo. Jakby co to mam dzwonić na infolinię jutro pod wieczór.

Trzymam kciuki za dotarcie paczki.


Ale nie jest tak źle, Twoja paczka wciąż jest w RP, a nie np. w RPA.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez cava

Trzymam kciuki za dotarcie paczki.

Ale nie jest tak źle, Twoja paczka wciąż jest w RP, a nie np. w RPA.

W dodatku nie opuściła województwa. To również doceniam. Ludzie z infolinii bardzo mili, tylko część mało ogarnięta. W piątek próbowano mi to przekierować na ten sam punkt, czyli mający urlop, a w poniedziałek na nie istniejący. Na szczęście konsultantka, z którą rozmawiałam dzisiaj chyba ogarnęła gdzie w czym był problem i skutecznie wyśle zgłoszenie. W poniedziałek mam fryzjera i chciałam dopasować kolor włosów do tego co jest w tej paczce (doczepiany kucyk), ale najwyżej będzie podobny odcień. O ile to nie dotrze do poniedziałku.

[Paprotka_]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nigdy więcej OrlenPaczki jeżeli będzie alternatywa. Posępiłam 6-8 złotych na paczkomat i teraz mam. Najpierw paczka odesłana przed czasem, bo punkt na urlop szedł a mają kuriera raz dziennie i woleli odesłać jeszcze nie odebrane paczki. Potem konsultant z infolinii próbował przekierować paczkę albo do tego zamkniętego punktu (a niby wiedział, że nieczynny), albo na nie istniejący już punkt. Paczka trafiła do innego miasta. Dla mnie wyprawa na jakieś półtorej godziny w jedną tylko stronę. Jakim cudem trafiła akurat tam? Infolinia nie wie. Dzisiaj rozmawiałam z nimi po raz czwarty. Rzekomo ostatni. Przekierują paczkę na najbliższy punkt jakieś 10 minut ode mnie. Kiedy? Nie wiadomo. Jakby co to mam dzwonić na infolinię jutro pod wieczór.

Brzmi jak podrozdział do książki magbeth o norweskiej poczcie

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Sok_z_buki]

Napisane przez Ellen_Ripley

W dodatku nie opuściła województwa. To również doceniam. Ludzie z infolinii bardzo mili, tylko część mało ogarnięta. W piątek próbowano mi to przekierować na ten sam punkt, czyli mający urlop, a w poniedziałek na nie istniejący. Na szczęście konsultantka, z którą rozmawiałam dzisiaj chyba ogarnęła gdzie w czym był problem i skutecznie wyśle zgłoszenie. W poniedziałek mam fryzjera i chciałam dopasować kolor włosów do tego co jest w tej paczce (doczepiany kucyk), ale najwyżej będzie podobny odcień. O ile to nie dotrze do poniedziałku.

Ja miałam toner nakładany i tak jak mi sie podobał pierwszy efekt, tak teraz jest meeeh.. Rozjaśniło się mocno i nie wygląda to już tak dopasowanie jak było.