Czy podczas ciąży zostawił was partner?

[marta132]

Może i już gdzieś był taki wątek ale na świeżo.. Czy zostałyście same w tym ważnym dla was okresie ? Jak sobie radzicie? czy z perspektywy czasu żałujecie tego,że macie dziecko albo wręcz przeciwnie jesteście zakochane w swoich pociechach bez względu na to jak ciężko było

[lemoorka]

Ewa to TY?

[Joesefin]

Moją sąsiadkę zostawił partner. Załamała się, nie chciała rodzić, zamartwiała się bardzo...ale z czasem radość życia jej wróciła, nie ukrywam że miała duże wsparcie od otoczenia/rodziny i przyjaciół. Dziś mały ma już 3 latka, a on wrócił i chce wrócic do nich.... ja się martwię że teraz kiedy kobieta sobie poradziła, przetrwała najgorsze, ulegnie mu (bo do tego to wszystko zmierza). Z jednej strony ok, dziecko musi mieć tatę, ale z drugiej jaka jest gwarancja że za jakiś czas mu się nie odwidzi.... Jedno wiem...pojawienie się dziecka daje power, moc i siłę i kobieta KAŻDA sobie poradzi ibędzie szczęśliwa ze swoim maleństwem

[kasia86bgo]

ojciec mojego syna - od samego poczatku go nie chcial, kazal usunac - wiec ja usunelam jego z naszego zycia. nie powiem trudno bylo samej w czasie ciazy - trudno jest teraz - ale moge liczyc na pomoc siostry i znajomych ( choc w tym przypadku tylko ''dobrym slowem'' ale i to dla mnie i tak duzo ). kontaktu z nim nie mam zadnego od stycznia, i nie zapowiada sie bym jakos ''odnowil'' - skoro nawet nie raczyl odp mam mmsa - jakiego wyslalam mu zaraz po porodzie, jeszcze ze szpitala z fota i ''danymi'' Mlodego.

bycie samotna matka, wcale nie musi byc ciezkie - wrecz osmielem sie napisac, ze samotna Matka ma wieksze jaja, niz niejeden facet - ja jestem DUMNA z podjetej decyzji - i po cichu wierze ze jeszcze kiedys moze poznam kogos i bede szczesliwa - nie mowie ze nie jestem teraz, bo jestem ogromnie - ale wiadomo, czasami brakuje bliskosci 2giej osoby.

Moj syn wynagardza mi wszytskei trudnosci jakie napotykam w zyciu - kiedy to podchodzac z rana do niego - sle mi najpiekniejszy usmiech na swiecie

[marta132]

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez kasia86bgo

ojciec mojego syna - od samego poczatku go nie chcial, kazal usunac - wiec ja usunelam jego z naszego zycia. nie powiem trudno bylo samej w czasie ciazy - trudno jest teraz - ale moge liczyc na pomoc siostry i znajomych ( choc w tym przypadku tylko ''dobrym slowem'' ale i to dla mnie i tak duzo ). kontaktu z nim nie mam zadnego od stycznia, i nie zapowiada sie bym jakos ''odnowil'' - skoro nawet nie raczyl odp mam mmsa - jakiego wyslalam mu zaraz po porodzie, jeszcze ze szpitala z fota i ''danymi'' Mlodego.

bycie samotna matka, wcale nie musi byc ciezkie - wrecz osmielem sie napisac, ze samotna Matka ma wieksze jaja, niz niejeden facet - ja jestem DUMNA z podjetej decyzji - i po cichu wierze ze jeszcze kiedys moze poznam kogos i bede szczesliwa - nie mowie ze nie jestem teraz, bo jestem ogromnie - ale wiadomo, czasami brakuje bliskosci 2giej osoby.

Moj syn wynagardza mi wszytskei trudnosci jakie napotykam w zyciu - kiedy to podchodzac z rana do niego - sle mi najpiekniejszy usmiech na swiecie

To bardzo dobrze,że sobie tak świetnie radzisz ; ) dziecko w końcu nie jest niczemu winne,to największy skarb.Chociaż ja jeszcze potrzebuję trochę czasu aby wszystko sobie poukładać i przyzwyczaić się do obecnej sytuacji - ojciec mojego jeszcze nienarodzonego synka tak samo go nie chcę ani jego ani mnie..Może to dziwne ale wiem na 100 %,że będzie tego żałował i na pewno będzie próbował wróćić po prostu to wiem.. ale będzie już za późno.Skoro nie ma go przy mnie w tym najtrudniejszym dla mnie momencie to nie potrzebuję go już NIGDY.

[kasia86bgo]

Napisane przez marta132

To bardzo dobrze,że sobie tak świetnie radzisz ; ) dziecko w końcu nie jest niczemu winne,to największy skarb.Chociaż ja jeszcze potrzebuję trochę czasu aby wszystko sobie poukładać i przyzwyczaić się do obecnej sytuacji - ojciec mojego jeszcze nienarodzonego synka tak samo go nie chcę ani jego ani mnie..Może to dziwne ale wiem na 100 %,że będzie tego żałował i na pewno będzie próbował wróćić po prostu to wiem.. ale będzie już za późno.Skoro nie ma go przy mnie w tym najtrudniejszym dla mnie momencie to nie potrzebuję go już NIGDY.

ja mam cicha nadzieje .. ze wlasnie ''mojemu tatusiowi'' sie nie odwidzi - i nie bd chcial kontaktow, w sumie nawet go w papierach nie wpisalam, ale to juz inna historia z haczykiem - mialam swoje powody, dla ktorych tak nie zrobilam.

ale dla mnie jest to po prostu tchorzoswo - szczegolnie ze ON juz ma jedno dziecko ze swoja byla zona, - nie chcialam aby sie zenil ze mna ( nawet to mi przez mysl nie przeszlo ), ale chcialam wsparcia w trakcie BYCIA w ciazy. ten czas jest wspanialy i wiem, ze na pewno kiedys moze tego zlaowac - ale coz wtedy wybor bedzie nalezal do synka, czy chce poznac tate. nie bede mu zabraniala spotkania sie - w sumie teraz tak pisza, a nie wiem co Los przyniesie - no ale ta sa trudme decyzja - teraz moze bym dala, w sumie musialby sie spotkac w miejscu publiczym gdzie ja bym miala MEGA obstawe ze znajmocyh

[lamia1980]

znam podobną sytuacje. moja przyjaciółka z pl została sama z brzuszkiem jak facet dowiedział się, że jest w ciązy. dziewczyna niestety musiała wyprowadzić się z wwy, wrócić do rodziców. w pracy zaczęły się problemy ''jak to pracownica w ciąży?''. dużo miała problemów z jego strony, ze strony pracodawcy, straciła wszystko. facet nie chciał miec kontaktu, nie interesowała go jej sytuacja etc. za to miała nas koleżanki, swoich rodziców.
koleżanka świetnie sobie poradziła. urodziła ślicznego chłopaka. najgorsze a może i nie jest w tym wszystkim to, że on jak się dowiedział o synku to wrócili do siebie. Ona jest z nim przeszczęśliwa. mieszkają razem, on jest wspaniałym tatą etc.....
....ale ja nie wiem czy zgodziłabym sie na coś takiego. tak naprawdę w każdej chwili moze mu się coś odwidzieć bo faceci to tchórze. zawsze byłam zbyt dumna. życzę im jak najlepiej. oby byli szczęsliwi