Czy kąpiecie się codziennie ? Ale szczerze..... :)

[Karolynka]

Ja biorę dokładny prysznic/kąpiel zawsze wieczorem przed pójściem spać Częściej wybieram prysznic,bo na wylegiwanie się w wannie szkoda mi czasu. Rano myję twarz,pachy,podmywam się.Zęby rano i wieczorem i przed każdym wyjściem z domu. Włosy codziennie rano W czasie upałów i jak mam okres korzystam z prysznica kilka razy dziennie ze względów zrozumiałych

[mysza89]

We wakacjie myłam sie wieczorem i rano, jak było goraco to kila razy w ciagu dnia prysznic.Teraz jak jest rok szkolny nie mam czasu tego robic rano wiec przewaznie wieczorem sie myje, czasem jest to wylegiwanie sie we wannie wtedy tez myje glowe czyli jest to tak średnio co drugi dzien.W pozostałe dni biore tylko szybko prysznic.

[izia17]

Wieczorem kąpiel/prysznic a rana odświeżenie po nocy czyli mycie miejsc strategicznych

[yasminn]

Prysznic biorę codziennie wieczorem, tylko w soboty i w niedziele rano i wieczorem. Ząbki szoruję niemalże ciągle ;p taka moja mała mania ;p
Włosy co drugi dzień, albo codziennie.

Ogólnie nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy się nie myją (bynajmniej nie zbyt często), "bo im się nie chce" :/

[Fresa]

Napisane przez Ćwirka

Ja i moj chlopak zawsze bierzemy prysznic co wieczor,ze tak to nazwe calosciowy...Z tym, ze ja glowe co 2 dzien... Kolezanka co wieczor,ale od pasa w dol(nogi, miejsca intymne) plus twarz i zeby.A wieksze szorowanie robi sobie jak ma intensywny dzien lub jest goraco czy poprostu ma na to ochote. Wlosy myje codziennie rano. A z kolei jej TZ nigdy sie nie kapie wieczorem, zawsze sie pucuje rano... I tego najbardziej nie rozumiem- jak mozna isc spac nieumytym? On z kolei ma zdanie, ze lepiej sie umyc rano po nocy..Mnie sie nigdy nie chce i nie mam czasu No i zeby wszyscy myjemy i rano i wieczorem( tu z kolei mozna rozmawiac o rannym myciu zebow-przed czy po sniadaniu).Mam nadzieje, ze takiego watku nie bylo, nic nie znalazlam

Zęby to się owszem myje-ale po każdym posiłku.A nie tylko rano i wieczorem.
Prysznic trzeba wziąć i rano i wieczorem.
A gdy jest 'upalnie' w ciągu dnia też nie zaszkodzi .

Nie mówię tu o leżeniu w wannie odłogiem i rozmaczaniu naskórka.

Argument,że 'po nocy wstaje sie czystym' jakos do mnie nie przemawia.
Nocną porą bakterie urzędują na całym ciele,a nie tylko w jamie ustnej .





---------------------

Napisane przez Aeterna

Jakby to zapodał () Kapselek: częste mycie, skraca życie, skóra się ściera, człowiek umiera. (Fresiaku, nie denerwuj ;-) się. :P Przejdzie mi ten, hm, dokucznik . )

Ładnie to tak za plecami ??

[Fresa]

Napisane przez narcy

ja kapie sie wieczorem (codziennie oczywiscie) z tego wzgledu, ze mam wanne a nie prysznic, a kapiel rano nie wchodzi w gre bo troche to zajmuje

Nie rozumiem .

To w wannie nie można się wyprysznicować ?

Gdzieś już to pisałam,ale powtórzę .

Wchodzimy do wanny-polewamy skórę wodą przy pomocy słuchawki - gąbka+żel -szorujemy się -następnie spłukujemy i wycieramy ręcznikiem do sucha .

Da się?
Da się .

[Aggie125]

Niestety, higieny trzeba uczyć dzieci od małego, bo jesli ktoś w dzieciństwie nie był pilnowany, żeby sie kąpał, mył zeby czy zmienial bieliznę, to jako dorosłemu trudno będzie zmienić stare przyzwyczajenia. Ja sie tak przyzwyczaiłam do wieczornego prysznica (kiedyś w wannie, jak jeszcze nie było kabiny), że robię to niemal odruchowo i nie zastanawiam się, czy mi sie chce, czy nie. Musze być naprawdę padnięta, żeby sobie odpuścić wieczorny prysznic, albo mieć wysoką gorączkę połączoną z wodowstrętem.

[*Sweety*]

"Po co się myć skoro można się wietrzyć i perfumować?!"



Ps. Żeby nie było - ja tego nie praktykuję, tak tylko mi się nasunęła pewna piękna myśl

[201607291951]

Napisane przez narcy

ja kapie sie wieczorem (codziennie oczywiscie) z tego wzgledu, ze mam wanne a nie prysznic, a kapiel rano nie wchodzi w gre bo troche to zajmuje

trochę czasu hhmm a nie możesz po prostu wsiąść prysznic w wannie
5 min i po sprawie

[novakia]

ja jesli np nastepnego dnia rano musze gdzies jechac to myje sie calosciowo wieczorem. a jak wiem ze bede miala czas rano to sobie odpuszczam czasem myje sie w srodku dnia, a po aerobiku zawsze. roznie to bywa, ale w mojej rodzinie jest zwyczaj wieczorem sie myc.

[Aeterna]

Wyniki mówią same za siebie , 40/78 myją się tylko wieczorkiem i wsjo.

[rambo]

Nie, no Jakieś zawody z wysoką nagrodą na najczystszą Polkę się szykują , że ostatnio takie popularne te wątki ?

Wątek już jest - i z nim pozowlę sobie połączyć ten

_ _ _ _ _ _ _ _ _
Ja, już się wypowiadałam, razy kilka - że mycie się, to mi tak za bardzo problemu nie sprawia
I, o dziwo, nawet lubię się odświeżyć raz na jakiś czas


A na zęby to są specjalne gumy
Czyszczące

[*Justynka*]

prysznic rano przed szkołą i wieczorem przed spaniem

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

Wyniki mówią same za siebie , 40/78 myją się tylko wieczorkiem i wsjo.

I już wiadomo ,skąd później takie wątki :

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...+%B6mierdziele

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...nak+nie+myj%B1

[Aeterna]

Myślę, że, z tym myciem, to, do pewnej granicy rzecz jasna (i jeśli się człowiek nie poci intensywnie czy cuś), chyba tylko kwestia przyzwyczajenia i nic poza tym. Nie raz się wracało na drugi dzień z imprezy w plenerku, że tak powiem, gdzie dobrem cenionym był kibelek, łazienka marzeniem, a jeśli wypadu się, hm, przeciągnąć (albo wcale) nie zaplanowało, to już w ogóle, że tak teges, masakra. I kto, poza jakimś Grenouillem , by mi wtedy, mijając mnie, udowodnił, że idę w tych samych ciuchach co dzień wcześniej, a mydełko staje się mglistym wspomnieniem. A na Woodstockach? Kto po koncercie, na stałym gazie myślał w środku nocy o kąpiółkach, wszystko rano przytomniało, i owszem, przepychać się z połową pokolenia pod prysznic śmigało, ale nie trzeba było śpiworków czy namiotów omijać szerokim łukiem (mało wiarygodne, alkohol i pogo ,, no, ale może to przez to, że to już na powietrzu... ). W ogóle to jak już jestem przy tym pogo, to muszę przyznać, że jakiś fuks, rzadko na koncertach trafiał mi się jakiś smrodorób, koło którego nie dałoby się dłużej pobyć, chyba więc reggae, metale czy pancurskie ;-) brudasy się jednak dosyć myją.
A jak np. ktoś się podmywa po każdym skorzystaniu z kibelka, to kto go wyczai, że tam, na dole ;-) minął się rano z prysznicem..?

[gosiaczek6]

Napisane przez Karolynka

Ja biorę dokładny prysznic/kąpiel zawsze wieczorem przed pójściem spać Częściej wybieram prysznic,bo na wylegiwanie się w wannie szkoda mi czasu. Rano myję twarz,pachy,podmywam się.Zęby rano i wieczorem i przed każdym wyjściem z domu. Włosy codziennie rano W czasie upałów i jak mam okres korzystam z prysznica kilka razy dziennie ze względów zrozumiałych

mam identycznie

[Fresa]

Aete ,ale tu nie chodzi raczej o sytuacje ekstremalne ,
tylko zwykłe dnie i wieczorki .



○ ○ ○ ○ ○

Właśnie do mnie dotarło,że ja nawet pod namiotem nie byłam .Więc nie wiem,jak to bywa z higieną w warunkach 'polowych' .

[Lil'_Tina]

heheheh Dobry temat... :P Ja kapie sie codziennie,tzn biore prysznic bo na dluzsze kapiele to nie zawsze mam czas-a szkoda A co do ''szkodliwosci '' mycia to tez slyszalam ze nadmierne, tzn zbyt czeste mycie a zwlaszcza szorowanie gabka,peelingi etece wysuszaja skore i zmywaja naturalna bariere ochronna skory przez co jest ona bardziej wrazliwa i podatna na czynniki zewnetrzne

[Aeterna]

Ekstremalnie się nie śmierdzi, więc chyba na codziennym ekstremalu też można spokojnie: nie.

No ja się dziwię, że ktoś może sobie dobę pomykać na jednym duszku (czy taplaniu się w rynnie wody), człowiek (kobieta) i ta jego (jej), że tak powiem, hydrauliczna budowa... I zdawać się tylko na to wieczorne czy tam poranne mycie... Ale, co człowiek to rozwiązanie tej kwestii, patrząc na zadbane, wypielęgnowane koleżanki, nie wiem, czy one mają zasadę mycie 2 razy dziennie czy raz, może mają dobrą biologię, może ja mam słaby węch.
A nigdy takiego tematu nie poruszałam.

[Aeterna]

Hum, tak sobie myślę, myślę (), i wiele kobiety to jednak flejtuchy.

[gosiaczek94@buziaczek.pl]

zawsze kapałam się wieczorem codziennie, od kiedy mam dziecko troszke sie to zmieniło bo albo czasu nie mam a jak juz mam to nie mam siły i ide spac więc co 2 dzień i rano i wieczorem, róznie, jesli sie nie kapie to zawsze jest jakis szybki prysznic

Mycie zebów to moja obsesja myje je przynajmniej 4 razy dziennie, za to znam wiele osób które nie robia tego nawet rano i wieczorem Straszne.Potem efekty_brak zebów.

[Aeterna]

A w ogóle to takich rzeczy, które sobie można oceniać i obgadywać z ich powodu bliźnich , to jest pewnie masa. Z palcem w nosie mogę się założyć, że multum osób wkłada do lodówki jajka w wytłaczance i myje je dopiero wtedy, gdy je wyciągają i coś z nich robią.

[calkiem-spoko]

Napisane przez Aeterna

Z palcem w nosie mogę się założyć, że multum osób wkłada do lodówki jajka w wytłaczance i myje je dopiero wtedy, gdy je wyciągają i coś z nich robią.

Ja tak robię.
I jeszcze na salmonellozę czy coś tam z tego świata nie zeszłam

[Aeterna]

Hum, hum, no to co, trzymasz w lodówce (jak ze 3/4 społeczeństwa ;-)), za przeproszeniem ;-), kurze obsrania.


A jak na razie, 2 x dziennie, myje się 1/3 naszych respondentów.

[Lil'_Tina]

Napisane przez Aeterna

Hum, hum, no to co, trzymasz w lodówce, za przeproszeniem, kurze obsrania.


A jak na razie, 2 x dziennie, myje się 1/3 naszych respondentów.

HAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA

[rumpleteazer]

Napisane przez Aeterna

Wyniki mówią same za siebie , 40/78 myją się tylko wieczorkiem i wsjo.

Mój mężczyzna rozróżnia dwa terminy "kąpać się" i "myć się".
Nie wiem skąd mu się to wzięło, ale jest niereformowalny.

Pytam się: "idziesz się kąpać?", on: "nie".
Za chwilę słyszę szum wody pod prysznicem.
Okazało się, że poszedł się umyć* a nie kąpać**.

**kąpać się" to razem z myciem włosów
*"myć się" bez włosów (ale nadal chodzi o kąpiel, tylko bez moczenia włosów).

Wg. jego nomenklatury ja kąpię się co drugi wieczór

Może stąd tak przerażająca statystyka, bo pytanie było o KĄPIEL..

[calkiem-spoko]

Napisane przez Aeterna

Hum, hum, no to co, trzymasz w lodówce (jak ze 3/4 społeczeństwa ;-)), za przeproszeniem ;-), kurze obsrania.

A żebyś wiedziała, że trzymam!
A w domu wszyscy zdrowi hehe

[Aeterna]

ha, dziewczę pewnikiem namieszało pytając o kąpiel, a na koniec: jak często się myjemy, ale ja jednak myślę, że sporo osób czai o co kaman.
I myślę, że sporo i takich przestępujących na nogę, co to wieczorkiem prysznic, a rano odświeżają (twarz). Więc pewnie wg nich , myją się oni 2 razy, a że 'raz' - to już zapodali w sondzie, z kolei wg mnie - myją się, no włacha, raz, więc napisali prawdę.


I zgodnie z powyższą sondą, ja np. kąpię się co kilka dni. A zgodnie z nomenklaturą Twojego TZ, mam to co Ty.

[Hosenka*]

tylko wieczorem Przewaznie prysznic, ale czasem biorę kapiel w wannie. Gdy jestem bardzo zmęczona to odpuszczam Rano przewaznie nie mam czasu no i najnormalniej mi sie nie chce. Gdy byłam u TZ to brałam prysznic rano, ponieważ wracaliśmy zawsze poźno i jedyne o czym marzylam to walnąć sie do lóżka i spać.

Co do tego co pisała autorka watku w 1 poście, to "częste mycie skraca życie". W każdym przysłowiu jest ziarnko prawdy. Słyszałam wielokrotnie (od lekarzy, dermatologów) że częste mycie może być szkodliwe z tego powodu że skóra broni się sama przed czynnikami zewnetrznymi, wytwarza warstwę lipidową. Myjac się często (za często) narusza się tą warstwę, skóra przestaje być barierą ochronną.

[Aeterna]

Piszecie, Dziewczyny, o skórze i barierze lipidowej. Ale mnie np. kompletnie nie chodzi(łoby) o całe ciało [kto komu kazałby się szorować za każdym razem, nie wiem, szczotą (chociaż, np. ja się mydlę cała i jakoś przez to, na szczęście i odpukać, nie ucierpiałam, ale możliwe, że moje ciało przyzwyczaiło się do tego ekstremala :P, nie wiem)], ale o miejsca intymne, pachy, stopy (jeśli już ktoś myje się tylko rano).

Dla mnie to nie jest kwestia tłumaczenia, że np. nie ma się rano czasu, bo można wstawać 15 minut wcześniej by zapodać szybki prysznic. Kwestia podejścia do tego, i tyle.
Nie chcę też nikogo obrazić. Każdego sprawa (oczywiście, do pewnego momentu ), jak organizuje sobie kwestie techniczne w swojej codzienności.