Odchudzanie 1marca, proszę o wsparcie!

[WeraWerta]

Ja się poddaje.... zawsze kończy się tak samo... zrobiłam 20km na rowerku a potem się objadłam. Już mi się żyć nie chce, to bez sensu. Mam okropny spasiony brzuch nienawidzę go a mimo to jem. I tak ok ponad roku. Wytrzymałam 3 dni i tyle. Był optymizm ale się skończył. I co ja mam z tym zrobić???? Podziwiam dziewczyny, które potrafią wytrzymać i stosować diętę. Ja już nie wiem co to znaczy jeść normalnie. Powiedzcie dlaczego zawaliłam już po raz chyba setny???

może napisze co zjadłam a wy powiecie co o tym sądzicie. Na śniadanie jajecznica z dwóch, 2 kromeczki pełnoziarnostego ryżowego z ramą i kielkami lucerny, kawałek pomelo(owoc) i kur.... ciastko. Małe to małe ale ciastko! Potem przez 3 h poza domem, jeździłam na rowerku spacerowałam. Wróciłam to około 13 zjadłam 4 kawałki brokuła surowego z ketchupem, serek wiejski lekki i 2 pietruszki. Ale to nie wystarczyło i zaraz potem dojadłam kawałkiem pasztetu(sporym) i jeszcze znalazłam w lodówce coś takiego co się robi z ziemniaków i boczku, coś ala pasztet i to się na ciepło odsmaża, no i tego zjadłam trochę, a jeszcze potem dwa wafelki ryżowe i jabłko. I nie rozumiem po co bo nie byłam głodna. Odżywiam się bez sensu!!! A teraz pójdę do pracy na 17 i już nic nie będę jeść bo nie będzie czasu. I jak mam schudnąć, już przestałam w to wierzyć(

[ywoncia]

Elorai
Noo ja też
Wczoraj pierwszy raz piłam, i taka jakaś nie taka ^^ Ale będę pić dalej ;P

[Elorai]

WeraWrta, myślę, że masz tak jak ja. Kiedy nie widzę efektów po 2 dniach rzuca, wszystko gdzieś...
Ale uwierz mi, że trzymam za Ciebie kciuki. I może zamiast stosować jakieś diety, powinnaś po prostu zacząć robić jakieś ćwiczenia na brzuch? Po jakimś czasie widać efekty, brzuszek się robi płaski i taki fajny, przy minimalnych wyrzeczeniach? A jeśli chodzi o zmianę jadłospisu, nie jedz słodyczy i potraw powodujących wzdęcia. Wiem, wymądrzam się, a sama nie potrafię się za siebie wziąć, ale skoro ja dam radę, to Ty tym bardziej

Co Cie może zmotywować, moja droga?

Ywoncia, co piłaś pierwszy raz? Bo ja w tamtym poście napisałam tyle rzeczy, że się zgubiłam
I przy okazji... Z czego Ty chcesz schudnąć?

[ywoncia]

Aa ^^ No tą czerwoną herbate :p

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Oj drugiego pytania nie przeczytałam :P
No żeby troche `splaszczyć` brzuch I tak wgl to trenuje judo, i teraz jestem w kat. do 48 i chcę troszkę schudnąć żeby iść do niższej ;] Jakoś 3-4 miesiące temu miałam taką wagę, ale teraz zawodów nie było więc się obżerałam i mi się troche przytyło... Wgl to mam 152 cm wzrostu, więc jestem raczej malutka :p

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

WeraWerta
Czemu się poddajesz? Oj po dwóch dniach nie widać efektów Dasz radę ) Jak np chce ci się jeść to żuj gumę, albo coś Mi to pomaga... I pij dużo wody...
Dasz radę, wierzymy w Ciebie )

[Elorai]

O. No właśnie. Wierzymy w Ciebie

Kurczę.. Nie ruszyłam dzisiaj się w ogóle, choć nawet film miałam już włączony.. Czemu mi tak trudno jest się przełamać? ;<

I w dodatku kolacyję zjadłam, a nie miałam.. Apf..

A może motywacja nam pomoże?
Ywoncia chce zejść do niższej kategorii.
Ja 18 kwietnia mam trochę taką dziwna imprezę, na której mam biegać przebrana za piratkę. A jakbym schudła, wyglądałabym bosko xD
WeraWerta? Jak jest z Tobą? chodzi tylko o oponke wokół brzucha?

[WeraWerta]

Tak, chodzi tylko o brzuszek. Jeszcze mam taki typ figury, że wszystko mi się w nim odkłada! Ćwiczę, tylko nie codziennie, bo jak pracuje dużo to nie mam siły niestety... Wczoraj sie zaqłamałam, ale dziś jest nowy dzień! I zaczynam od nowa! Będę próbować, aż do skutku. Wczoraj tak ciężko pracowałam, że na pewno wszystko spaliłam a dziś jestem taka zmęczona, że nawet na jedzenie nie mam siły.
Motywacja? Pokazać się latem w idealnej figurze! Nie wstydzić się założenia stroju kąpielowego! No i samotna jestem, może sobie kogoś znajdę:P


Bardzo wam dziękuje za dobre słowa! Razem damy radę! Przecież nie mogą nami rządzić zachcianki w postaci jedzenia, jest tyle innych przyjemnych rzeczy! Co jest przyjemniejsze- jedzenie słodyczy czy patrzenie w lustro na swoją idealną figurę? Objadanie się czy zadowolenie z siebie? No co?

[ywoncia]

A tak się zastanawiam? Ile i jak ćwiczycie? Czy codziennie załóżmy po 50 brzuszków czy coś, czy raz na jakiś czas ale więcej ćwiczeń? Czy może jeszcze inaczej?

Już mi ta czerwona herbata zaczyna smakować

[Elorai]

No. I tak trzeba trzymać, Wera Jesteśmy z Tobą..

Laski moje.. Ja się do tego nie nadaję.. Już mi tak dobrze szło bez tych słodyczy.. Ale dzisiaj to była masakra... Rano nie zdążyłam zjeść śniadania, na przystanku kupiłam sobie butelkę wody, z zamiarem nie jedzenia niczego, aż do obiadu. Ale nie. W szkole się zdenerwowałam i kupiłam sobie Grześka mega. Żeby nie było- to moje uzależnienie, jedyny wafelek, który mogę jeść na okrągło... Ale to nie było fajne, więc podzieliłam się kumpelą.. A po powrocie ze szkoły? makaron z białym serem. No i teraz jeszcze ryż z cukrem, śmietaną i cynamonem.. Powieście mnie, proszę.. :<

Kurczę.. Trzeba by chyba znikać z domu na cały dzień,. żeby nie podjadać ;/ Coś tego już nie widzę... No i jeszcze nie mam pomysłu na strój. A jakbym juz go miała, chociaż w jakiejś części, to miałabym motywację, żebysie w niego elegancko zmieścić, i bosko wyglądać, a tak? Ehh..

[andziuchna]

Napisane przez Elorai

No. I tak trzeba trzymać, Wera Jesteśmy z Tobą..

Laski moje.. Ja się do tego nie nadaję.. Już mi tak dobrze szło bez tych słodyczy.. Ale dzisiaj to była masakra... Rano nie zdążyłam zjeść śniadania, na przystanku kupiłam sobie butelkę wody, z zamiarem nie jedzenia niczego, aż do obiadu. Ale nie. W szkole się zdenerwowałam i kupiłam sobie Grześka mega. Żeby nie było- to moje uzależnienie, jedyny wafelek, który mogę jeść na okrągło... Ale to nie było fajne, więc podzieliłam się kumpelą.. A po powrocie ze szkoły? makaron z białym serem. No i teraz jeszcze ryż z cukrem, śmietaną i cynamonem.. Powieście mnie, proszę.. :<

Kurczę.. Trzeba by chyba znikać z domu na cały dzień,. żeby nie podjadać ;/ Coś tego już nie widzę... No i jeszcze nie mam pomysłu na strój. A jakbym juz go miała, chociaż w jakiejś części, to miałabym motywację, żebysie w niego elegancko zmieścić, i bosko wyglądać, a tak? Ehh..

no i to jest ogromny blad
polecam przejrzenie 10 przykazan zdrowego odzywiania i redukcji...
nie schudniesz bez jedzenia! (wbrew pozorom)

ja dzis 6 dzien bez slodyczy

co do cwiczen- cwicze 5 lub 6 razy w tyg ok godziny
mam stepper i agrafke + jakies plytki z cwiczeniami
brzuszki i agrafke robie codziennie (200 brzuszkow i 200 scisniec agrafki)

[ywoncia]

Uh a ja dziś dostałam toffifee i czekoladę normalnie ^^ Na dzień kobiet ^__^ Ale leżą w biurku i sobie postanowiłam że będę jeść kilka dziennie :}
Oj, mnie po 120 brzuszkach brzuch boli ^^ I więcej narazie nie zrobie

[WeraWerta]

W sumie to pocieszające, że nie tylko ja mam problemy z silną wolą wybaczcie, ale tak jest. A dziś wypiłam powerade... i zjadłam witaminową gumę owocową taką z apteki... a co tam

[ywoncia]

Yh tak się cieszyłam że zbiłam 05, kg, dziś sobie pojadłam i już mam tylko 0,3 kg mniej :P Jeszcze jutro idę biegać... Nienawidzę biegać, no ale to w ramach treningu... No i na bieganiu gubię nawet do 0,7 kg w 45 minut Yh i jeszcze dziś `Testosteron` to jak tak będę leżeć i oglądać to też pewnie coś zacznę jeść... Ojj ciężko jest :P

[WeraWerta]

Z tym jedzeniem przed telewizorem to jest tylko głupi nawyk, ale też go mam:P próbuję się tego oduczyć i staram się jeść w ciszy, skupiać się na jedzeniu...

Podziwiam Cie, że chce Ci się biegać, ja nie cierpie tego robić! Poza tym mieszkam w mieście i nie bardzo jest gdzie wole rowerkiem poza miasto wyjechać

[ywoncia]

Ja też nienawidzę biegać :P
No ale to w ramach treningu Bo za tydzień mam eliminacje do ważnych zawodów, i żeby mieć dobrą wytrzymałość muszę trochę pobiegać...

Ej, mój kolega (wiem że to dziwne) się tak jakby odchudza. I tam odchudzanie odchudzaniem, i jakieś słodycze jakie dostanie je np w piątki. Ja chyba tak zrobię Oczywiście nie będę się obżerać wszystkimi słodyczami z całego tygodnia (bo czasem się trochę tego nazbiera), ale słodycze będę jeść tylko w piątki :P

Co o tym myślicie?

[WeraWerta]

Moim zdaniem najlepiej odstawiać słodycze stopniowo, aż się ich całkowicie odechce. To tak jak z rzucaniem palenie(chociaż łatwiej mi rzucić palenie niż jedzenie:P) Ja już pozbyłam się jednego nałogu,w pracy zawsze podjadałam coś słodkiego i to co chwile. Zaglądałam do lodowki z deserami i zawsze dało radę coś podjeść. Teraz jużtak nie robie, udało mi się z tym opanować. Jak jestem bardzo głodna w pracy to podjem kawałek kurczaka albo szynki parmeńskiej... czyli jeden sukces już mam

[ywoncia]

Jak tam u was?
U mnie dziś masakra, z rana zjadłam pięterko toffifee A potem poszłam biegać, ale się nie na biegałam, bo nie zjadłam śniadania i nie miałam siły ;/ Potem obiad, ale na obiad mało zjadłam I kolacja... A mama jeszcze ciasto robi... Jak ciasto robi tylko na świąta, tak teraz jej się zachciało... Ehh...

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

No i ćwiczeń 0 ;/ Wczoraj i dziś... Jakoś przez ten weekend w złym humorze jestem i dlatego nie ćwiczę... ;/ Tylko tą czerwoną herbatę piję, ale narazie nie widzę żeby pomagała :p

[Elorai]

Ja to w ogóle przegięłam w ten weekend..
Dostałam okres... A z racji tego, że pierwszego dnia umieram, ćwiczeń zero, nic, null...
Jedzenie? Śniadanie i obiad spokojnie, bez zbędnych kalorii. Ale potem? Biszkopt z bitą śmietaną, truskawkami i galaretka- 2 kawałki, a w między czasie robienia go podjadałam. :<
Jeszcze jutro przyjaciel chce mnie wyciągnąć na bieganie.. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że on chce biegać z samego rana, w dodatku po lesie, gdzie na bank bym sobie skręciła nogę <wiem co mówię.. moja ostatnia wyprawa do lasu z nim skończyła się chodzeniem o kuli przez 2 tygodnie>, no a poza tym nie chcę żeby niósł mnie z powrotem do domu, bo nie mam kondycji, żeby biegać z nim co najmniej 5 kilometrów... No i ten okres..

<Jak tak teraz patrze, to znajduję wymówki, żeby się nie wziąć za siebie, jakby miało mnie to w jakiś sposób skrzywdzić...>

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

A co do czerwonej herbaty- przez te bóle brzucha na sam zapach robi mi się niedobrze ;< Ja tak nie chcę.. Faceci mają za dobrze, i tyle...

[WeraWerta]

Hehe ja też poległam dziś dzień kobiet i imieniny mojej mamy. Wczoraj pracowałam do 3 w nocy, poszłam spać po 4, dzień zaczęłam o 12 od lodów(duuuużo lodów) i dwóch marchewek. Potem jedna kanapka z wędliną i ketchupem. I zaraz znowu do pracy do 1 w nocy przynajmniej Ćwiczę tylko 8minute abs, na rowerku nie jeżdze bo pogoda do d... i jestem wykończona pracą. A brzuszek jak zwisał tak zwisa.
I jak zwykle zaczynam diętę od jutra!
Kurcze, ale powiedzcie mi, jak ja mam się normalnie odżywiać, kiedy tak pracuję??? ((
A I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET!!! WSZYSTKIE JESTEśMY SUPER, NIEZALEżNIE OD WAGI!

[Elorai]

A jeśli ktoś twierdzi inaczej niech siedzi cicho

koniec weekendu, i mam nadzieję koniec z takim jedzeniem xD

Brak śniadania- za późno wstałam xD
Obiad- kotlet z kurczaka w panierce i marchewka duszona z groszkiem
Kolacja- duuuużo pizzy ;]

Przekąski- czekoladki i ciacho <w końcu Dzień Kobiet dzisiaj...> Ehh...
Kolejny dzień okresu równa się kolejnemu dniu z zerową ilością ruchu...

No nic... Jutro do szkoły, a potem bilard... A potem spacer.. I się zobaczy

[ywoncia]

O, wizaż zmienił grafike ^^ Ładnie, ładnie
Jeśli chodzi o mnie to zjadłam dziś tylko pomarańczę... Ale zaraz obiad... Kurczak, ziemniaki i jakaś surówka... Jeśli chodzi o ziemniaki, to już ich nie jem :p

Muszę odpokutować wczoraj Byłam u dwóch babć (z okazji dnia kobiet :P) A tam oczywiście ciasta, cukierki, wafelki, batony, jeden obiad, gofry, drugi obiad, ehh... To było straszne... No ale od dziś już normalnie ćwiczę i jem

A jak u was?

I przy okazji troszkę spóźnione najlepsze życzenia z okazji dnia kobiet ;*

[WeraWerta]

Witam! U mnie dzisiaj rewelacja, wstałam o 11, na śniadanie płatki z mlekiem i jabłko, potem spacer po zakupy, po ok 3h dwie pietruszki, 1 marchewka i activia naturalna, potem godzinka na rowerku(krótko, bo strasznie wiatr wieje i sie ch..... jeździ) no a teraz 8min abs i w piekarniku się jedzonko szykuje(rybka, kawałek papryczki, jeden ziemniak i 1 pomidor, na to mały plasterek sera, olej rzepakowy i to wszystko pieczemy w folii) a potem na kolacje jakieś jajeczko może???
Kupiłam jakąś książke pt" Dieta, myślenie wyszczuplająca dr. Beck"- może ją znacie? Zapowiada się ciekawie, będę wam recenzować
Jak tam idzie odpokutowanie za dzień kobiet? albo odpokutywowanie....yyy,.. .. wiadomo o co chodzi!

[ywoncia]

A u mnie dobrze, teraz jeszcze mi zostało 50 brzuszków do zrobienia, ale i tak dzisiejsze ograniczenie jedzenia dużo dało, bo na wadze pokazało mi się o 47,2 (po treningu, w spodniach i koszulce) czyli mogę powiedzieć że ważę 47,1 ... No może 47 I tak wiem że 0,5 kg zaraz wróci, ale i tak ejst dobrze Za to jutro zero ćwiczeń, bo mam holter (takie coś na serce :P Bo kiedyś miałam problemy, ale teraz już nie ;] Ale profilaktycznie muszę chyba raz na pół roku mieć :P) a w nim nie mogę wykonywać żadnych ćwiczeń itd... Ale odrobię za dwa dni

No ok, ja zmykam jeszcze te 50 brzuszków zrobić, wykąpać się, powtórzyć na klasówkę z chemi :P i lulu

Dobranoc

[Elorai]

ooo
Widzę, że panienki się rozkręcają w tych postanowieniach

Jeśli o mnie chodzi, to:

Rano do szkoły <oczywiście bez śniadania, bo nie miałam czasu ;p>
W szkole jabłko, po 3 lekcjach poszłyśmy z przyjaciółką na spacer <mamy rekolekcje, żeby nie było>
Po spacerku godzina bilarda <nie wiem ile w czasie gry spala się kalorii, ale byłyśmy padnięte> w czasie której poszła woda mineralna <hurra)>
Potem do domku a tam ryż z warzywami z patelni duszone na niewielkiej ilości oliwy <mniam>
Podwieczorek: herbata)
Kolacja: jabłko.

Jeśli chodzi o jedzonko jest ok <>, jednak zero ćwiczeń <serio byłam wykończona >
A teraz? Idę do wanny. Prysznic. Potem jeszcze jakieś brzuszki, przysiady i rowerki, i spać

Branoc

[WeraWerta]

Elorai, Ty strasznie mało jesz dieta dietą, ale bez przesady! Chyba nie chcesz dostać jakiejś anemii?? Bardzo proszę dzisiaj zjeść normalnie! Porządne śniadanko(jak nie masz czasu to wstać wcześniej) i przynajmniej 3 posiłki oprócz tego! Nie można tak mało, zaszkodzisz sobie

[Elorai]

Spokojnie, moja Droga
To się tak wydaje tylko, że mało jem, ale w zasadzie taki rozkład posiłków mam od zawsze. No i chodzi raczej o ilość. Fakt, mój błąd- jem rzadko,a sporo. Kiedy na obiadek jest coś, co lubię, idę po dokładkę. I tu chyba tkwi problem mojego odżywiania

Mogę Ci obiecać, że dzisiaj zjem porządny obiad- robię spaghetti, więc będę jeść

Kurczę... 11.30 a ja już w domku. Ja chcę tak zawsze

W czasie kiedy będzie mi się gotował sos i makaron, porobię trochę brzuszków

Śniadania w domu nie zjadłam, bo oczywiście zaspałam xD Złapałam tylko jabłko i kilka muffinek < z czego ja zjadłam jedną, resztę oddałam> z rodzynkami

Teraz porcyjka lodów <a bo mi się chciało>

Idę wstawiać wodę. I na makaron, i na herbatę

Jakby coś się działo, to krzyczeć do mnie głośno

[WeraWerta]

Chyba powinnam zmienić nazwę wątku na "odchudzanie 10 marca..." bo już 10 a ja znowu zaczynam od nowa:P Jadlyście snickersa z orzechami laskowymi?? Bo ja dzisiaj zobaczyłam takiego w sklepie.... I pożarłam, pyyyycha. Wiecie co, nie chce stosować diety, chce tylko nie jeść słodyczy, ale coś mi nie wychodzi.... Zmieniam strategie. Od dzisiaj nie jem tylko słodyczy, niech to będzie mój pierwszy cel, mój pierwszy krok. Uda się??? hehehe, zbyt dobrze siebie znam, ach te słabości. Ale i tak będę kontynuować. Pomóżcie, dajcie mi jakąś porządną motywacje! Mam nawet za dobry humor, żeby się nad sobą użalać

Zaraz śmigam do pracy, niecierpie jej i chcę się zwolnić, zanosze wypowiedzenie, trzymajcie kciuki!

[ywoncia]

Ojj wiem coś o tym...
Dziś każdy obok mnie się zajadał pączkami, kolega (jak nigdy xd) mnie częstował wafelkami, w biurku mam jeszcze z dnia kobiet 2 czekolady, kinder bueno i prince polo, ale twardo się trzymam... I tylko dwa razy miałam napad... Za jednym razem jedno pięterko toffifee zjadłam, a za drugim razem drugie :P Ale już się pilnuje

Dziwne, ale mi pomagają blogi motylków... Jak je czytam, to myślę że skoro im się udało schudnąć 10 (a nawet więcej!) kilo, to mi te głupie 4 (no już właściwie 3 ale jeszcze efekt jojo :/) kilogramy też się uda... Tylko nie myślcie sobie że chcę jakoś anorektyczką zostać czy coś, tylko po prostu na niektórych blogach jest taki jakby 'kodeks'... Może wkleję tu kilka 'przykazań' bo niektóre mi pomagają...

`* Cele
Wyznacz sobie realne cele i dąż do nich. Nie zapominaj o nagrodach, to ważne.

*Absolutnie nie jedz nic po godzinie 19.00! Wieczorem z reguły pojawia się uczucie głodu. Musisz je powstrzymać - to najpoważniejsza próba dla ciebie. Zrób sobie gorącej herbaty i postaraj się wyciszyć, uspokoić.

*Nie zagryzaj stresów! Kiedy się denerwujesz, nie sięgaj po jedzenie. Wyjdź na chwilę na świeże powietrze, pooddychaj głęboko i poczekaj, aż emocje opadną.

*Nie jedz, jeśli nie jesteś głodna.

*Nie zjadaj posiłków bezwiednie. Ciesz się tym, co jesz, albo przestań jeść.(Pierwsze dwa ciasteczka są boskie ale czy czujesz smak szóstego?)

*Bądź cierpliwa, jeśli odchudzasz się mądrze, ale tracisz na wadze powoli lub osiągnęłaś pewien spadek wagi i dalej ani rusz. Niektórzy po prostu mają wolniejszą przemianę materii.

*Zakończ dietę odchudzającą po osiągnięciu rozsądnej wagi. Być może zechcesz stracić jeszcze kilka kilogramów, ale gdy istotnie nadejdzie pora końca odchudzania, pracuj nad utrzymaniem uzyskanej wagi i nie nagradzaj się za osiągnięte wyniki deserem lodowym lub czekoladowymi batonami. W nagrodę kup sobie parę spodni w nowym, mniejszym rozmiarze! `

Jest ich jeszcze kilka, ale jutro czeka mnie klasówka z geografi, więc może jak się pouczę to coś jeszcze poszukam

[Elorai]

Mogę zacząć odpowiadać na przedstawione przez Ciebie punkty? Jeśli będę je miała określone, łatwiej będzie mi przez to przebrnąć

Cel? Impreza 18 kwietnia. Stroje pirackie, i MUSZĘ wyglądać tam bosko! trzeba zakasować inne panny.. I zrobić tak, żeby paru panów żałowało swoich decyzji, czynów i słów... <tak, tak... niezbyt ambitne to jest, ale mnie pomaga walczyć...>

Jedzenie po 19? Nie, dziękuję Nie lubię i już Po 18 zjadłam kolację. I 3 kostki czekolady <truflowo-likierowa, niemogłam sie powsztrzymaćxD>, a teraz siedzę sobie z czerwona herbatą <działa Wam ona jakoś?>

Ja kiedy sie denerwuję, krzyczę, klnę, wyzywam, rzucam czym się da- znaczy się spalam kalorie xD

Nie jem z reguły... Ale jeśli jest cos pysznego w zasięgu mieszkania, nie moge sie opanowac.. <pizza, frytki, zupa pomidorowa, kakao... ehh...>

Bezwiedne jedzenie? Znaczy jeśli przy oglądaniu filmu wcinam chipsy <chitosy ketchupowe xD> i sie nagle orientuję <tak mniej więcej w połowie seansu> że sie skończyły, to jest bezwiedne? Kurczę.. Nie będę jeść bezmyslnie!! xD

Nie mam wagi, więc mi to nie grozi Chodzi tylko o to, żeby zauwazyć różnicę Żeby mnie było wizualnie mniej i już

Zakończenie diety? Jakiej diety? Zero słodyczy <teoretycznie>, napojów gazowanych <Hurra... od zeszłego tygodnia ani łyka>, troche więcej ruchu... Chcę, żeby tak było juz zawsze

I nie chce nowych spodni Chcę strój prawdziwej piratki Na razie nie bardzo mam pomysły na to jak sie przebrać, ale jeśli schudnę, będe miała większe pole do popisu <kochane, macie jakies pomysły, jak powinna wyglądać taka "rasowa" piratka?>

No. Ale sie rozpisałam.

PS. Ywoncia, skąd Ty to wszystko wiesz? Czekam na dalsze punkty, żeby was jeszcze bardziej pozanudzać I powodzenia na klasówce

PS2. Blogi motylków? <czuję się zielona >

[ywoncia]

Blogi motylków, to inaczej blogi anorektyczek... Opisują tam swoje problemy itd...
Ostatnio na informatyce pani czytała zwierzenia anorektyczki, a ja robiłam prace, więc chciałam w domu przeczytać, bo w naszej szkole czesto mówi się o tym... To było na onecie, więc wpisałam 'zwierzenia anorektyczki' i wyskoczyły mi chyba ze dwa, a reszta właśnie blogi anorektyczek... Same na siebie mówią 'motylki'...

No i kolejna porcja

`* Trzymaj pod ręką przygotowane na przekąskę w domu lub na wycieczce obrane marchewki, łodygi selera, pomidorki czereśniowe, winogrona, mandarynki, a także inne owoce i warzywa. (Heh, moja koleżanka w plecaku marchewki nosi :P)

* Nie kupuj pokarmów wysokokalorycznych i poproś osobę robiącą zakupy do domu, aby omijała regały ze słodyczami. O wiele łatwiej z nich zrezygnować, jeśli nie ma ich pod ręką. Nigdy nie wybieraj się na zakupy po artykuły spożywcze, mając pusty żołądek.

* Chodź na spacery, biegaj, odwiedzaj znajomych, żuj gumę bez cukru, gdy masz napady głodu lub gdy odczuwasz straszliwą pokusę na zjedzeni drugiego pączka.

* Nie rezygnuj ze śniadań. Organizm podziękuje Ci i odwdzięczy się bardziej za śniadanie niż za dodatkowe 7 minut snu. Zamiast rezygnacji z posiłku zjadaj małe porcje.

* Bądź świadoma faktu, że tort lodowy jest bardziej tuczący niż szpinak, ziemniaki bardziej kaloryczne niż pomidory, itp. Bez wkuwania na pamięć całych tabel kalorycznych zapamiętaj, które pokarmy mogłabyś, równie dobrze jak do żołądka, pakować sobie w uda i biodra.

* Przez cały czas staraj się być zajęta a jedzenie stanie się mniej ważne. (O, ja to staram się stosować, i nawet wychodzi :P)

* Ogranicz użycie soli kuchennej, ponieważ zatrzymuje ona w organizmie nadmiar wody. Zamiast soli używaj pieprzu i przypraw.(Warzywa w puszkach są solone, jedz więc świeże lub mrożone)

* Nie opychaj się bez opamiętania w niedziele, planując rozpoczęcie diety w poniedziałek. (O, hehe ja często tak robiłam ^^ No ale to naprawdę niemożliwością jest jak mama zrobi spaghetti albo lasanie )

* Kiedy masz pokusę włożenia natychmiast czegoś do ust, idź do łazienki i umyj zęby. Uczucie świeżo umytych zębów likwiduje chęć na przegryzkę.

* Nie smaż tego co możesz ugotować, udusić, ugotować na parze, upiec na grillu lub w piekarniku.

* Kupuj tuńczyka w wodzie, a nie w oleju; owoce we własnym oku a nie w syropie; odtłuszczone a nie tłuste mleko; pieczywo tostowe w cienkich kromkach, a nie w grubych; białe mięso (np. kurczak, ryba), a nie ciemne (np. hamburgery czy steki)

* Zastanów się nad zapisywaniem wszystkiego co zjadłaś. Przez cały dzień, gdy zamierzasz stracić na wadze. Pomoże Ci to zorientować się, zbyteczne kalorie w Twojej diecie.

* Kiedy stracisz na wadze 2,5 kilograma, weź do ręki torbę mąki lub cukru o tej samej wadze. Właśnie tyle już nie będziesz musiała nosić na sobie.

Reszta jutro ; )

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

A, nie dziękuję bo zapeszę :P (za klasówkę :P)

[elkiza81]

Napisane przez WeraWerta

Dziękuję mam 21 lat, 170 i 60kg. W sumie nie chodzi tu o wagę, ale o brzuch, bo to właśnie w nim mi się wszystko odkłada ćwiczę brzuszki codziennie, ale wiem że to nie pomoże jeśli będę się objadać! Zaczyna się wiosna, kupuje rower i będę dużo jeździć(uwielbiam) i do tego dojdzie siłownia 2x w tyg. dodatkowo dużo pracuję, więc jeśli tylko uda mi się opanować obżarstwo to na pewno osiągne sukces! Tylko jakoś ciężko mi uwierzyć w siebie... a który to Twój wątek? Chętnie zajrzę a teraz dobranoc, jutro jest nowy dzień, mój pierwszy dzień sukcesu)) UDA SIĘ!!!

Dziewczyno, Ty się nie odchudzaj, tylko zapisz się na fitness i ćwicz pod okiem instruktora. Tak sobie wymodelujesz ciałko, że hoho.

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Poszukaj w google aerodynamiczną szóstką Weidera. Trening mordęga, ale daje rewelacyjne efekty. Zapomnisz, że kiedykolwiek miałaś brzuszek.