|
Notka |
|
Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2009-11-24, 21:17 | #4201 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ana gratulacje!!! No i powodzenia jutro
Ewa trzymam kciuki, żebyś znalazła szybko pracę Jesteś młodziutką, niezwykle mądrą kobietką i myślę, że szybko znajdziesz pracę Póki co, odpoczywaj do końca roku, należy Ci się odpoczynekWiem, że się martwisz o przyszłośc, bo w końcu macie kredyt do spłacenia, ale póki nie znajdziesz pracy to masz zasiłek, a naprawdę wierzę w to, że Twój stan bezrobocie długo nie potrwa KasiuL no w sumie to daleko do siebie nie mamy, oczywiście możecie sie czuc zaproszeni na parapetówkę Ale byłoby miło... Dorotko no proszę!!! Ech... mnie ciągle brakuje samozaparcia do nauki angielskiego Hadżi generalnie nie gustuję w starych meblach (jako meblach do "dzisiejszych" domów), ale nie znaczy to, że mi się nie podobają. Widac, że są w znakomitym stanie i jeszcze Wam posłużą, poza tym mają dla Ciebie na pewno wartośc sentymentalną esti |
2009-11-24, 21:24 | #4202 | |
BAN stały
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
wiedziałam, że zdasz |
|
2009-11-24, 21:34 | #4203 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ana gratulacje! Ani chwili nie watpilam, ze zdasz!
Kasia wiesz ja tez sie juz zastanawialam, czy ten kaszel, to nie alergia. Mam w domu zyrtec, ale boje sie jej dawac leki bez wiedzy lekarza. No nic, siedzimy w tym tygodniu w domu i moze bedzie jakas poprawa. |
2009-11-24, 21:39 | #4204 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
W końcu wybrałam prezent dla Krystiana. W sumie to taki wspólny bo troszkę kosztuje, do tego jeszcze dokupiłam dodatkowe akcesoria. Taką tablicę dostanie:
http://allegro.pl/item825906446_at_b...i_krzeslo.html Do tego, jak pisałam, zamówiłam jeszcze takie dodatkowe figury geometryczne i literki, jak zamawiałam papier to zamówiłam jeszcze samoprzylepny, wydrukuje mu jakieś chmurki, drzewka itp, przykleję na folię magnetyczną i będzie sobie obrazki układał Myślę, że będzie zadowolony |
2009-11-24, 21:52 | #4205 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 880
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Anaa nie mowilam ze tak bedzie..... Gratulacje !!!
I powodzenia jutro, zobaczysz jaka to frajda prowadzic samochod Dobra, spadam lulu bo jutro wyjazd w delegacje do wawki. Musze wstac o 4.30 A jeszcze ciuchy do prasowania czekaja. Dobrej nocki. Kasiu tablica super. I Twoj optymizm tez super. Trzymaj tak dalej
__________________
Opinia jest jak dupa, każdy ma swoją |
2009-11-24, 22:06 | #4206 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: póki co planeta Ziemia ;)
Wiadomości: 1 271
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
NIe mam siły na wizaz z takim tempem...zaraz jajo zniosę, tak się muli.
Krótko więc...jestem osłabiona, boli mnie gardło. Musze uważać, żeby się nie rozchorować, bo i do naszego miasta dotarł a/h1n1. Co za dziadostwo. Ktoś pytał o teatrzyki dla dzieci. Ula była 2 razy. W sobotę pójdzie trzeci raz. Teraz będzie "Piękna i bestia". Dotychczas była na "Baśń o...tajemnicach czarciego błota" (czy jakoś tak) i na "Czerwonym kapturku". Baśń jak na Uli debiut była za mroczna. Ciemna sceneria, chociaż ciekawa. Niektóre dzieci płakały, ale Ula była dzielna, choć bała się momentami. Siedziała mi na kolanach i była bardzo przejęta (miała piąstki cały czas zaciśnięte). Na "Czerwonym kapturku" było lepiej. Gdy Czerwony kapturek chciał wejść do domku babci, gdzie już czekał przebrany wilk, Ula mówiła "o oł" A później tak samo, gdy gajowy wchodził do domku. W sumie zastanawiam się czy iść z Ulą w sobotę do tego teatru, skoro dzieje się grypowo. Nie zabieramy jej w skupiska ludzi, a tu teatr...też zbiorowisko dzieci i dorosłych...NIe wiem... Zaczyna mnie ogarniać jakaś paranoja. Spadam do łazienki. Buziaki dla Was i dużo zdrówka. |
2009-11-25, 06:36 | #4207 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Aniu Gratulacje Powodzenia na dzisiejszej jeździe
Ewa kciuki i tak zaciśnięte
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... |
2009-11-25, 06:49 | #4208 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 139
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ikola dzięki za info teatrzykowe Zdrówko podsyłamy Chyba też sobie odpuszczę na razie teatrzyk.
Ana gratulację Teraz najfajniejsze przed tobą A ja myślę i myślę nad prezentem dla Bartusia i nic wymyślić nie mogę.
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...Bartosz+is.png |
2009-11-25, 08:25 | #4209 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Witam Ciotki
OneShot pierwsze właśnie pochłonięte więc nie wyczuwalne Luxio! Jest nadzieja że Mała skonsumuje całą przepisaną dawkę bez żadnych „efektów specjalnych „ Napisz czy kolejne porcje leku równie gładko zostały pochłonięte Co do mebli. Dziś chyba zakończymy ustawianie. Ława, dwa fotele typu „Kon-Tiki” idą na strych, stary fotel uszykowany specjalnie dla teścia też idzie Out. Robimy miejsce w salonie dla serwantki. Wszystko to co się „gryzie” z tymi Starociami wywalamy z pokoju. Będą fotki Ana z dobra wiadomoscia...zdalam.Nie bylo tak zle,30 pytan,mozliwosc popelnienia 3 bledow (ja mialam jeden), Graaaaaaatulacje ! ! ! Widzisz, widzisz, mówiłem że dasz radę Jutro o 9:15 mam pierwsza jazde-to dopiero bedzie "jazda" Powodzenia ! Opowiedz jak było ! Koniecznie ! Trzymam kciuki za ten „pierwszy raz „ Kasia333 Widac, że są w znakomitym stanie Prawie. Wymagają dużo czyszczenia i uzupełnienia kilku ozdóbek. Na szczęście brakujące elementy przyjechały razem z komodą. Mamy nawet oryginale klucze do obu mebelków i jeszcze Wam posłużą, Jaaaasne poza tym mają dla Ciebie na pewno wartośc sentymentalną Ojjjjjj taaaaaaaak ! Ikola. Trzymaj się.Nie daj się choróbsku. MatkoKokana lae wczoraj była jazda z tymi kanapami. Wpierw rozkręciłem naszą salonową bo Ni Chu Chu nie dalibyśmy rady zatargać jej w całości na piętro do Jarka pokoju. Potem była akcja z łóżkiem najstarszego. Też ulego rozmontowaniu i powędrowało na strych. Zastanawiałem się czy nawet w częściach da radę przecisnąć elementy przez właz na stryszek. Wojnę zakończyliśmy zataszczeniem babcinej kanapy z garażu do salonu. Kurcze, to nowe obicie tej kanapy jest bardzo śliskie i ni cholery żadna narzuta się na tym nie utrzyma. Musimy pomyśleć jak rozwiązać ten problem. Przynajmniej ze dwa lata musimy chronić obicie przed "szkodliwym czynnikiem" jakim jest Michaś . Tak więc dziś kolejny i mam nadzieję ostatni dzień walki z meblami Może pstryknę jeszcze fotki mebelków które zalegają w garażu i czekają na swoją kolej. Niektóre są pomalowane na biało i trzeba będzie się sporo natrudzić aby przywrócić im orginalny wygląd. Miłego Dnia !
__________________
Michałek , nasz Promyczek Edytowane przez Hadżi Czas edycji: 2009-11-25 o 08:27 |
2009-11-25, 10:42 | #4210 | |
BAN stały
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
jeśli chodzi o teatrzyki i kino - Filip jeszcze nigdy do końca nie wytrzymał, ale zabawa zawsze jest przednia |
|
2009-11-25, 12:18 | #4211 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Golabku Wiki debiut w teatrze tez ma juz za soba. Rok temu byla na przedstawieniu o brzydkim kaczatku, a potem byl mikolaj i prezenty (to wszystko organizowane przez prace mojego P). Zwazywszy na to, ze wtedy nawet nie miala dwoch lat, to byla bardzo dzielna, ogladala z wielkim zaangazowaniem, oczywiscie siedziala mi na kolanach, bo troche bala sie ciemnosci. Bylam z niej dumna, bo byly dzieci starsze, ktore sie baly i plakaly. Aha bylysmy w Grotesce. W tym roku niestety takich atrakcji na Mikolaja nie bedzie, a szkoda.
W kinie bylysmy w maju na "Lecie Muminkow". Bylysmy same na calej duzej widowni, ale dzielnie wytrzymalysmy do konca (dla mnie byl to nie lada wyczyn, bo strasznie nudne to bylo). To ze bylysmy same bylo niewatpliwie zaleta, bo przynajmniej moglysmy do woli rozmawiac. |
2009-11-25, 14:35 | #4212 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Wszyskiego naj, naj, naj dla naszych watkowych Katarzynek !!!!!!!
I rowniez zdrowka dla chorowitkow !!! Bardzo mi przykro czytac o tych wszystkich chorobach, dolegliwosciach, i lekach. Choroby precz ! Mam wrazenie ze gdyby pogoda tak nie zmieniala sie jak w kalejdoskopie, to i chorob bylo by mniej. A tak wogole to powinno przymrozic i przysypac sniegiem pozadnie Ania, gratuluje zdania egzaminu! Teraz powodzenia na jazdach. Ja mimo ze prawko mam od 16 roku zycia, jakos do jazdy mnie nie ciagnie tzn. nie musze, bo tutaj to podstawa jest komunikacja miejska. Ewa, szkoda ze tak wyszlo z ta praca. Ale jeszcze nic nie jest przesadzone, wiec sie nie smuc. A pozatym u nas w szkole zawsze mowili zeby podchodzic do takich rozmow kwalifikacyjnych jako trening i praktyka - z kazdym kolejnym razem masz wiecej doswiadczenia w przechodzeniu przez rozmowe, i jest sie bardziej pewnym. Czarinka, co tlumaczysz? Bo ja ciemna masa, i troche nie zrozumialam z angielskiego na polski piosenki tlumaczysz, czy odwrotnie? Hadziki, mebelki ladne. Podobnie jak Kasia sama nie przepadam za takim antykowym stylem, ale u kogos podoba mi sie bardzo, szczegolnie gdy jest dobrany z gustem i pasuje do wnetrza. Te detale na meblach sa Sama zaluje, ze po remoncie domu mojej babci, wszystkie meble poszly do smieci.... nikt nie pomyslal zeby odnowic piekny kredens kuchenny, lub 2 duze szafy, plus stare radio z takim wiekiem ktore sie nakladalo na gore, gdy radio bylo wylaczone, i wiele innych rzeczy, ktorych mi teraz bardzo bardzo brakuje - jako wspomnien, sentymentu, i powrotu do dziecinstwa. U nas jutro wielki dzien - Swieto Dziekczynienia, tzw. Indyk A w piatek zaczyna sie szalenstwo zakupowe - niektore sklepy sa pootwierane juz od 12 w nocy, sa duze przeceny, ale tlumy i kolejki do kas jeszcze wieksze. Sezon swiateczny oficjalnie rozpoczety |
2009-11-25, 21:39 | #4213 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Naszym Kasiom ogrom buziakow i usciskow z okazji Imienin
Isiu chory,caly dzien walczymy z temperatura.Ciekawe jaka nocka bedzie...Jutro pewnie lekarz (choc jak pomysle o tym naszym pediatrze to az mnie skreca-taki dupek).W sumie poza temp.nic mu nie dolega-dziwne to. Pierwsza jazda SUPER! bardzo mi sie podobalo,po autostradzie nawet smigalam.Teraz tylko zastanawiam sie jak to sie wrzucalo wsteczny,nie pamietam.Zaraz zapytam Jose,bo glowie sie od dobrych parunastu minut. Milego wieczorku! |
2009-11-26, 07:50 | #4214 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ellou !
Wszyskiego naj, naj, naj dla naszych watkowych Katarzynek !!!!!!! Się dołączam !!! Wsiego Najlepsiejszego ! AniaNY Zobacz teraz albumik. Zaraz dodam nowe fotki. Z nowych "gratów" pojawił się okrągły stoliczek i stare krzesło. Przy stole stoją dwa krzesła ale współczesne. Szkoda że to które widać przy serwantce jest tylko jedno. Oceńcie same czy taki wystrój może być Ana Pierwsza jazda SUPER! bardzo mi sie podobalo,po autostradzie nawet smigalam Załapałaś Bakcyla . Teraz to już "z górki" masz. Po każdej jeździe będziesz się pewniej czuła za kierownicą . Szerokości życzę. PS A na lewarku zmiany biegów nie masz "narysowane" jak się zapina poszczególne biegi ??? Co z Isiaczkiem ? Jak nocka minęła ? Miłego Dnia !
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2009-11-26, 12:28 | #4215 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: póki co planeta Ziemia ;)
Wiadomości: 1 271
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Witojcie!
Pytanie do ogółu - zastanawiam sie, czy popadam w paranoję, bo boję się zabrać Ulę do teatru w sobotę. Czy ma to sens? Jej się tak podoba w teatrze, a teraz będzie "Piękna i bestia", na co TZ dostał bilety. Pikuś te bilety, bo możemy je komuś podarować. Chyba lepiej przeczekać bum grypowy i unikać dużych skupisk ludzkich. Teatr - zbiorowisko dzieciaczków i trochę dorosłych. Ciepło tam jak nie wiem co. Jak pomyślę o godzinie w tej puszce to się boję najbliższej przyszłości i tego, że gdyby coś, gdyby Ula się rozchorowała to będę sobie w brodę pluć. Tym bardziej, że na początku listopada była chora i myślę, że jej odporność jest nadwyrężona. Co o tym myślicie ? Edytowane przez ikol_a Czas edycji: 2009-11-26 o 13:10 Powód: dopisek |
2009-11-26, 12:43 | #4216 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 880
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ikola ja robie drugie podejscie do krolewny Śniezki, bo pierwszy raz nam sie nie udalo, zabraklo biletow, teraz mam juz bilety na 6 grudnia. I tez sie troche obawiam ale w sumie co ma dziecko przechorowac to i tak przechoruje. Nalykamy sie witaminy C i idziemy.
__________________
Opinia jest jak dupa, każdy ma swoją |
2009-11-26, 13:45 | #4217 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
Wiadomo że lepiej zapobiegać niż leczyć. Ciekawe co Jula napisze pzdr
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
|
2009-11-26, 14:39 | #4218 |
BAN stały
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Tak teraz się zastanawiam - czy inni rodzice też nie pójdą by uniknąć zarażenia.
Zastanów się - jak jest markotna, podziębiona, jak czujesz, że możesz jej zaszkodzić to nie idźcie. Ale jak jest pogodna, ładnie je i tp itd nic nie obserwujesz to idż. Nie ma co tracić. Musisz sama wypośrodkować. JA z Filipem nie mam wyboru i jeździmy teraz wszyscy razem na zakupy, ale wcześniej jakoś bałam się i gdy mogliśmy to zostawialiśmy Filipa u rodziców. |
2009-11-26, 16:56 | #4219 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 801
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ja mam oferte pracy... moge zaczac od razu od grudnia, zaraz po tym jak skonczy mi sie obecna umowa.
jest to oferta w sumie jako pracownik fizyczny przy maszynie do robienia jakis tam rzeczy z plastiku na dwie zmiany...w zasadzie jest na trzy, ale mialabym zalatwione na 2 co by na nocki nie chodzic. no nie wiem... chyba sie skusze bo mam hipoteke i Kube na karku wiec nie mam co szukac pracy w biurze lepsze to niz siedzenie na zasilku za 500 zl i zamartwianie sie co dalej. a z czasem znajde cos moze w kierunku wyksztalcenia. czlowiek tyle kasy wypitolił na studia, a skoncze przy maszynie ale wszystkiego trzeba sprobowac nie od razu zostaje sie kierownikiem co myslicie? zarobki moze niewielkie, ale tez nienajnizsze. umowa o prace, wszystko tak jak nalezy. oczywiscie zalatwione po znajomosci wlasciciel tej fabryki to wujek przyjaciela Tzta, on tam kierownikiem jest, wiec i luzy jako takie bym miala
__________________
Ludzie najczęściej zdają sobie sprawę, że mają jedno życie gdy już je prawie przeżyli...
|
2009-11-26, 17:24 | #4220 | |
BAN stały
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
ja bym brała jeśli to fabryka to może awansujesz jak już będziesz wiedziała co i jak jesteś w trochę trudnej sytuacji i z pracą ogólnie cieżko a umowa o pracę - to też wiele |
|
2009-11-26, 17:53 | #4221 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
ja tez bym brała
|
2009-11-26, 18:25 | #4222 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Freddy,ja tez bym sie nie zastanawiala,lepsze to niz nic.A przeciez nic nie stoi na przeszkodzie zebys w tym czasie szukala czegos "biurowego".
Jestem po drugiej jezdzie,coraz bardziej mi sie podoba...choc i stresa mialam dzis niezlego dwa razy.Spanikowalam troche przy wjezdzie na rondo jak zobaczylam 5 samochodow z lewej i chyba z 6 za mna.Samochod dwa razy mi zgasl,bo hamowalam ale bez sprzegla (gdyby nie pasy to mielibysmy niezle czola poobijane).Na autostradzie posuwalam 110 km/h-ale mialam pierta! Isiu w sumie dobrze,ogolnie nic mu nie jest.Nocka w porzadku,bez temperatury,w ciagu dnia tez ok,dopiero o 14:00 skoczyla mu temp.do 38,5.Dalam Paracetamol i narazie jest spokoj.Waham sie czy isc do lekarza,bo po pierwsze nasz pediatra (zmienili nam jakis czas temu) jest do bani,a po drugie osrodek zdrowia to jedno wielkie skupisko chorob i wirusow...no i nie wiem.Nawet jak ma sie wyznaczona wizyte na jakas tam godzine to i tak zawsze trzeba w poczekalni troche poczekac...Jutro posiedzimy jeszcze w domu. Ikola,ja tez raczej bym sie wstrzymala z wyprawa do teatrzyku. Hadzi,piekne te Wasze "starocie" |
2009-11-26, 18:36 | #4223 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Freddy też bym brała - będziesz mieć ciągłość to raz a po 2 coś tam zarobisz.... a jak zrobisz magazyniera (mgr) to może Cię tam nawet do biura wezmą jak się okaże co i jak, i jakie masz doświadczenie ( a to jest najważniejsze) a nie studia bo szczerze powiedziawszy na moich 10 znajomych tylko 1 pracuje w swoim zawodzie wyuczonym - reszta to albo pokrewne albo coś zupełmie innego - patrz np ja - jestem z wykształcenia zootechnikiem z turystyką a pracuję jako analityk kredytowy. Moim zdaniem dla pracodawcy najważniejsze są doświadczenie i zaangażowanie.
Możesz ze spokojem szukać czegoś na miarę swoich ambicji a w między czasie zarabiać na czymś innym - ważne żeby kredyt się ze spokojem spłacał i żeby Ci na studia starczało.
__________________
ALBUMY Zarobiona mama pracująca Tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. Przez pierwsze dwa lata uczysz dzieci chodzić i mówić a przez następne szesnaście lat marzysz o tym żeby usiadły spokojnie i się zamknęły !!! |
2009-11-26, 19:12 | #4224 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ikola- myślę że najlepiej Ci odpowiedziała Kamila. Jeśli Ula jest zdrowa, ma dobre samopooczucie to ja raczej bym poszła. Natomiast jeśli jest podziębiona boisz się że się "doprawi" to zostań w domu. W tetarze jest ciepło to się przecież rozbierzecie, Ula nie zmarznie i nie powinna się też przegrzać. A chorobę może złapać zawsze i wszędzie- np. od Was, czy od niani, na pacu zabaw, na ulicy.
Ja w przyzła środę idę z Trollami do tetrzyku na bajkę o misiu. I szczerze powiem że nawet nie przeszło mi przez głowę by nie iść bo chorobę można złapać. Przedszkole oragnizuje darmowe wejście to trzeba skorzystać. Pozatym 17 dzieciaki mają bal w przedszkolu i też nie zastanawiam się nad puszczeniem ich. Jest dla mnie jasne że idą, nie wyobrażam sobie by pozbawić ich tej przyjemności. Poza tym uważam że im bardziej na dziecko się "chucha i dmucha" tym mniej odporne jest i paradoksalnie więcej chorób łapie. Ja właśnie byłam takim dzieckiem- tu nie szłam bo za zimno, tam nie szłam bo mogę coś złapać, zimnego nie piłam, ,lodów nie jadłam. I ciągle chorowałam, bo mój oraganizm nie miał wypracowanej żadnej odporności. Oczywiście to nie jest żadna aluzja do Ciebie i Twojego pytania. Po prostu uważam że we wszystkim trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek. Ale Ikola Ty wiesz najlepiej jaka jest sytuacja ze zdrowiem Uli, także musizz wspólnie z Markiem zadecydować jak postapić Freddy bierz i nie zastanawiaj się nawet. Jak Ci nie będzie odpowiadało to zawsze możesz zrezygnować. Edytowane przez Czarina Czas edycji: 2009-11-26 o 19:16 |
2009-11-26, 20:27 | #4225 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ikola ja bym poszla, gdyby Wiki byla zdrowa, jesli przeziebiona to raczej nie.
Freddy jasne, ze bierz! |
2009-11-26, 21:43 | #4226 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 801
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
ok... mysle ze sprobuje z ta praca, tak jak czarinka powiedziala ze zawsze moge zrezygnowac jak sie nie nadam.
oneshout akurat szkola sie nie martwie, bo po smierci taty przysluguje mi renta na czas nauki. takze chociaz jeden klopot finansowy z glowy, starcza mi na czesne i dojazdy. Fajnie macie z tymi teatrzykami... u mnie by to nie przeszlo... Ostatnio wzielam Kube na koncert, gdzie grał moj brat a Kuby Chrzestny... Wytrzymal chwile i caly czas krzyczal "wujek krzys gra" Moze bajką by sie bardziej zainteresowal ale u nas malo takich teatrzykow dla dzieci nie wspomne o doroslych ana spokojnie... ja dzien przed egzaminem praktycznym mialam kryzys... nic nie umialam, gaz mi, najezdzalam na krawezniki, wymuszalam... po prostu dzien jak zaden inny. takze nie przejmuj sie zdazaja sie takie sytuacje na nauce jazdy tym bardziej ze mialas dopiero 2 jazde. hadzi mebelki super. moja mama (w zasadzie to chyba jeszcze po niemcach ) ma taki staaaaaary kredens - jest piekny. ma sliczny brazowy kolor i krysztalowe szkla - nie wszystkie niestety juz. jesli urzadzicie pokoj na stary styl bedzie super a co do mojego domu.... moj dom jest poniemiecki, moja babcia zajela go w czasie wojny po wojnie dziadek przekopał całe podworko i co nieco znalezli... do tej pory mamy porcelanowa zastawe obiadowa... nie cala ale na 5 osobowa rodzine starcza. procz tego inne przedmioty, jakies niemieckie kufle do piwa. no i troche mebli tez zostalo. komodka, kredens... podczas remontu dachu, po wieluuu latach... znalezli wiele dokumentow niemieckich - jakies legitymacje. mowie Wam dom pelen historii... uwielbialam babcine opowiesci wojenne. moje miasto bylo mocno bombardowane... echh.... madzia co tam u Was? daaawno sie nie odzywalas, jak Tatianka? Napisz cos! ok uciekam do wyrka... Tzet juz spi
__________________
Ludzie najczęściej zdają sobie sprawę, że mają jedno życie gdy już je prawie przeżyli...
Edytowane przez freddy296 Czas edycji: 2009-11-26 o 21:45 |
2009-11-26, 21:58 | #4227 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 062
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Ana GRATULUJĘ
ja też czasami wole nie iść do lekarza bo na poczekalni można się tylko doprawić....dużo zdrówka dla Isia freddy super że masz ofertę i jeszcze po znajomości .... bierz i jak nie podpasuje oglądaj się za czymś innym ikola jak Ulcia zdrowa to bym poszła |
2009-11-27, 07:25 | #4228 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: póki co planeta Ziemia ;)
Wiadomości: 1 271
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cześć.
Widzę, że generalnie zdania są na tak. Wczoraj TZ podarował bilety kolegom (miał 4). Trochę żałuję...Ale tak zdecydowaliśmy wczoraj. Wiem, że Ula może się zarazić wszędzie, ale w takich skupiskach, gdzie każdy jest blisko kogoś na dłuzej, to jest największe prawdopodobieństwo. Trzeba przebywać przez przynajmniej 15 minut z zarażoną osobą, zeby się zarazić (oczywiście szybciej, jeśli Cię opluje przy kichaniu). Z tego wniosek, że takie skupiska w miejscu (kolejka, teatr, kino) są większym zagrożeniem niż spacer po ulicy pełnej ludzi. A ponieważ, jak pisałam Ula była chora na początku listopada, czego leczenie zakończyliśmy dopiero na początku tego tygodnia, a w sumie jakby trwa do dziś, bo dostaje jeszcze (do skończenia) tabletki oskrzelowo-p.alergiczne), zdecydowaliśmy, że nie pójdziemy do teatrzyku. Może inaczej byśmy zdecydowali, gdyby była to jakas jedyna w swoim rodzaju impreza, ale teatrzyk moze mieć co tydzień, więc teraz poczekam. Oj, ale się napisałam Dziękuję wszystkim za opinie. A! Przypomniało mi się, że w naszym lokalnym radiu jest informacja, że owe radio, w związku ze zwiększoną zachorowalnością na grypę, uruchomiło możliwość nadawania ogłoszeń drobnych przez internet i nadają taki tekst przy tym - "nie wychodź z domu, najłatwiej zarazić się w kolejce". I jak tu nie popaść w paranoję? Jeszcze raz wszystkim dziękuję. Wasze opinie były dla mnie BARDZO ważne, bo pozwoliły wypośrodkować i nie zwariować Buziaki dla Was! Miłego dnia! Dzisiaj piątek! Dzień wesoły! ************* Julitko i Hadżiku jak ja Wam zazdroszczę, ZAZDROSZCZĘ i zazdroszczę tych mebelków! PIĘKNE! Wiecie, że ja mam fisia na tym punkcie Edytowane przez ikol_a Czas edycji: 2009-11-27 o 07:38 |
2009-11-27, 07:44 | #4229 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Bondziorno
fredyś Dziewczny wsio już napisały. Bierz tą robotę Szkoda że nikt z naszej rodziny nie mieszka w takim domku jak Twoi dziadkowie. Też chętnie pogrzebałbym na strychu i piwnicy Ana I co "znalazłaś" ten wsteczny bieg . Napisz jakim autkiem jeździsz ? Ikola I jaka decyzja ? Idzie Ulcia na przedstawienie ? Edit Upsss , już wiem . Pamiętałem że pisałaś o niedawnym przeziębieniu Córci i dlatego byłem "za" pozostaniem w domku. Wczoraj poczyniłem nieśmiałe kroki w celu oczyszczenia stołu. Na próbę kupiłem dwa preparaty. Jeden całkiem nieźle radzi sobie z brudem a drugi (mleczko) to porażka totalna. Trzeba będzie wymyślić coś bardziej "mechanicznego" do czyszczenia zakamarków i rzeźbień bo sama szmatka to za mało (zbyt czasochłonne i efekt mizerny). Miłego Dnia
__________________
Michałek , nasz Promyczek Edytowane przez Hadżi Czas edycji: 2009-11-27 o 07:49 |
2009-11-27, 08:03 | #4230 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: póki co planeta Ziemia ;)
Wiadomości: 1 271
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 IV
Cytat:
Freddy fajnie, że udało się z pracą! Dobrze też, że zmianowa, bo jesli udało Ci się na 2 zmiany to bedziesz mogła do południa szukać innej pracy, jesli będziesz chciała zmienić i nawet pójść na jakieś rozmowy A z drugiej strony w fabryce, jak ktos juz tu wspomniał, są możliwości awansu, więc....POWODZENIA! Ana gratuluję Uściskaj Isiaczka. Edytowane przez ikol_a Czas edycji: 2009-11-27 o 08:12 |
|
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:42.