2010-05-01, 19:45 | #91 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Cytat:
gratulujemy miejsca w przedszkolu U nas wczoraj sie porobilo- o 23:00 mielismy inspekcje w barze i dorwali jednego pracownika na czarno...grozi nam kara ponad 6 tysiecy euro,mam nadzieje,ze jakos sie z tego wywinemy,bo jak nie to nie wiem co to z nami bedzie...ogolnie to chyba jakies fatum nad nami wisi... |
|
2010-05-01, 20:11 | #92 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Wchodzę i czytam same tragedie
Ale i tak pogratuluje przedszkola Fredyś Dobrze że się udało. Masz już problem z głowy. Ana Fakinshit . Będę bardzo mocno i bardzo długo trzymał kciuki aby nic wam ta cholerna inspekcja nie popieprzyła w interesie. My już po przeprowadzce i można ją zaliczyć do trzeciej ponurej wiadomości na forum . Teść od 18 już siedzi na swoim a my koimy nerwy szampanem. Tak debilnie zorganizowanej przeprowadzki to jak żyję te 42 lata to nie widziałem. Jula Wam to opisze bo jest o czym ale pewnie jutro bo dziś sił na nic nie ma. U nas straty takie że mam porysowaną i powgniataną poręcz bo panowie oszczędzali siły i wozili meble właśnie na niej oraz rozbitą szybę w drzwiach. Drzwi przezornie wcześniej wystawiłem z futryny ale i tak los je dopadł . Mówię Wam, wiedziałem że to będzie ciężki dzień ale nie spodziewałem się tak przej*****go dnia. OK, już po wszystkim i cieszymy się wolnością pzdr
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-05-01, 21:14 | #93 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
ANusia mam nadzieję, że jednak da się jakoś wytłumaczyć tego pracownika i wszystko się dobrze skończy Toć to mógł być gość/znajomy/kolega kucharza/przyjaciel domu czy inny ważny gość chcący się zabawić za barem Może takie tłumaczenie coś da Trzymam za Was kciuki
Co do naszej wspomnianej przez Hadziego przeprowadzki, to opiszę Wam jutro bo dziś cenzura mogłaby nie przepuścić moich słów A do tego niewielka ilość szampana w zderzeniu z adrenaliną zrobiły swoje Napiszę tylko, że "pan właściciel firmy" złożył mi groźbę karalną, że "zajmie się" taty parkiem albo naszym domem Ogólnie rzecz biorąc, takich partaczy, obiboków i doooooopków to ja dawno nie widziałam. Jedynym dla mnie pocieszeniem jest fakt, że to nie ja ich najęłam tylko tata bo niby taniej miało być niż za tych co my wcześniej zapłaciliśmy jak sami tatę do nas przeprowadzaliśmy. (Tamci wzięli 250zł i nic nas nie interesowało, zabezpieczyli meble, nie poczynili żadnych szkód, uwinęli się szybko i dokładnie) a ci dzisiejsi w sumie zainkasowali 150zł (bo więcej im nie dałam a chcieli 200zł) a zniszczyli nam dokładnie barierkę na schodach (zerwali tak, że aż takie wręby głębokie są), rozwalili drzwi do taty pokoju - potłukli szybę i naderwali drewno), obłupali nam farbę ze ścian wraz z tynkiem, zniszczyli mi kwiaty...........ogólnie masakra A najlepsze, że na koniec grozili mi policją, że zaraz ją wezwą bo im zapłacić tych 160 zł nie chciałam tylko dawałam 100zł. No to ja mówię temu panu (lat z wyglądu 100 + Vat), że jak chce to niech dzwoni ale blok taty przy samej komendzie policji stoi więc mój szwagier jest na dyżurze to moment i tu będzie. A ten dwuzębny facet do mnie: "tyyyyy ..........to ty mnie szwagrem straszysz??????????? Więc ja mu mówię, że : "skądrze, pan chce policję wzywać to ja pomocą służę...tu 2 kroki do komisariatu to myk i ktoś będzie" Tamten mi mówi: "Ja nie takie rzeczy nosiłem......... fortepian na 7 piętro dźwigałem i OK było". No to ja gościowi mówię: "No widzi pan a tu nie fortepian i nie 7 a 1 piętro i tak nie dał pan rady" No dobra, zapłaciłam im 150zł i powiedziałam, że więcej nie dam a ten duuuuuupek do mnie: "Bo wiesz.......teraz to my się tym parkiem zajmiemy" (parkiem mojego taty). No to się zagotowałam po raz kolejny i tylko mu powiedziałam: "To jest groźba karalna, do widzenia, miłego dnia życzę i poszłam do mieszkania taty. A na następne dni mam w planach kontakt z policją w celu dopytania jakie konsekwencje grążą gościowi za groźby karalne, dodatkowo jako bonus - interwencja w Urzędzie Skarbowym bo mimo mojego życzenia nie wystawił mi faktury ani paragonu i jako bonus/bonusbis kontrola z mojego urzędu z zakresu podatku od środków transportowych. Hadzi miał rację, że lepiej mnie zakopać niż zeźlić Noooo ale sooory..........szkód mam na jakieś 2 tys A do tego ci panowie sprawiali wrażenie, że mają ochotę mnie pobić To tyle bo nocka ciemna, szampan robi swoje a i tak muszę na Jarka czekać bo swoją 19-tkę i kolegi 18-tkę gdzieś w plenerze spędzają i powrót na 24-00 zapowiedział Dobrej nocki
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... |
2010-05-02, 08:55 | #94 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Jula,no co za partacze!!! Zeby tak robote spieprzyc i jeszcze taaakich szkod Wam narobic-szok! Wierze Ci zes wsiekla,bo ja tez bym sie gotowala ze zlosci....i jeszcze grozic ci taki bedzie....Jego strata,bo nie wie z kim zaczal
Dla Waszego 19-latka najlepsze zyczonka urodzinowe!!!! Ja mam malego dola-jakos tak wszystko pod gorke nam idzie...nawet pisac mi sie o tym nie chce,bo szkoda mi Was zanudzac naszymi problemami.Jedno jest dla nas jasne-po sezonie letnim rezygnujemy z baru-to zbyt "wypruwajacy zyly" interes.Wczoraj dowiedzielismy sie,ze w czerwcu/lipcu rusza budowa ogromnego centrum handlowego w Huelvie-Jose zawiezie CV ,mam nadzieje,ze go przyjma (praca na jakies 1,5 roku),ja pociagnelabym bar do konca wrzesnia i pozniej tez szukalabym jakiejs "normalnej" pracy.echhhh..... Milego dnia! |
2010-05-03, 13:28 | #95 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Witam dziewczyny i chłopaku!
Zazdroszczę Wam tych prac ogródkowych, choć nie lubię grzebania w ziemi, to Wasze prace czyli tworzenie ogrodu wydają mi się relaksujące! SERIO! Ja nie lubię typowego grzebania czyli odchwaszczania np marchewki Ale sadzenie roślin czy dbanie o trawnik to juz fajniejsze zajęcie. Niestety w bloku mogę sobie jedeynie roślinki w doniczkach wyhodować. Jula zatkało mnie dosłownie jak przeczytałam jak Panowie "fachowo" wykonali swoją pracę! Że jeszcze takich partaczy życie i klienci nie zweryfikowali! Ja bym ich jeszcze dodatkowo obsmarowała na lokalnym forum. A kontrolki to naślij naślij, choć nie wiem czy takich bęcwałów coś to nauczy ale się troszkę napocą Ana szkoda że na Was akurat trafiło z taką kontrolą, najgorszy ten mandat.... W PL wszyscy się zgrabnie zapowiadają hehehe i jak taka kontrola ma cokolwiek coś wykryć jak każdy jest do niej przygotowany?? Freddy gratulacje! Mały w przedszkolu na pewno sporo sie nauczy Martuś jak tam Dunkan? Ja sobie właśnie nabyłam 2 książeczki z przepisami i biorę się za czytanie o co w tym biega, koleżanka uprzedzała że początki trudne. A jak u Ciebie??? A teraz się pochwalę, tzn pochwalę Marcjankę - w maju minie rok jak się odpieluszyła w dzień, a dziś mija tydzień jak odstawiłyśmy pieluchy na noc i jak na razie bez wpadki, ładnie budzi się w nocy i woła I 2 nowe powiedzonka Marcjanki - coś jest albo "supelowe" bo R nie wymawia albo jak coś fajnego zrobimy to mówi że to "pełna klasika" nie wiem skąd jej się to drugie wzięło ale bosko brzmi hehe A i lody jadła by codziennie na każdy posiłek a jak jestem na dworze to liczą się tylko i wyłącznie lody w "wahelku" bo takie na patyku czy w kubeczku to już nie lody moja pierdoła mała. ---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ---------- Do tych co miałam adresy wysłałam niespodziankę Jak zobaczycie że komuś nie dosłałam proszę się podzielić
__________________
ALBUMY Zarobiona mama pracująca Tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. Przez pierwsze dwa lata uczysz dzieci chodzić i mówić a przez następne szesnaście lat marzysz o tym żeby usiadły spokojnie i się zamknęły !!! |
2010-05-03, 21:12 | #96 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
hejka
hmmm rzabba mnie pominęła zaczynajac kolejny rozdzial tego forumale ok-rzadko sie udzielam wiec nie mam pretensji u nas ok.Nadal jestem męzatką bo nadal czekam na termin sprawy rozwodowejjakis koszmar normalnie...Tatuś pokazuje sie co jakis czas ale nieregularnie i nieczestokij mu w oko.... Mam babcie w szpitalu.W ciezkim ale stabilnym stanie.Babcia chce mi DAROWAC mieszkanie i stad mam do was pytanie:moze orientujecie sie w darowiznach i spadkach???wiem ze wizyta u notariusza mnie nie ominie ale chcialabym miec jakakolwiek orientacje...w necie to nawalone-ogólny smietnik z którego nic nie wynikaniby darowizna za zycia jest niepodwazalna i nie podlega zachowkom dla innych czlonków testamentu...echh...jak dla mnie to czarna magia.... No. Wczoraj byłam z małym w Gdyni.W Akwarium.Ale wrazenia na nim nie wywarło |
2010-05-03, 21:31 | #97 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Franka ja do Ciebie tak na szybko. Ja się nie znam za bardzo na tych sprawach, ale chciałabym poruszyć jeszcze jedną rzecz (też się zbyt nie znam) Zorientuj się jak wyglądałaby sytuacja prawna własności po przepisaniu na Ciebie mieszkania, bo póki jesteście małżeństwem to chyba jest współwłasność majątkowa (chyba, że macie rozdzielność). Wiesz... to ważne... Żeby potem mąż nie rościł sobie praw do mieszkania. Nie znam się na tym, ale lepiej się dowiedz
|
2010-05-04, 07:48 | #98 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: póki co planeta Ziemia ;)
Wiadomości: 1 271
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Ja na krótko, bo z pracy i mamy od dziś nowa pracownicę, więc musze ja poprzyuczać.
Franka darowizna będzie (mimo braku rozwodu jeszcze) Twoim majątkiem ODRĘBNYM. Jednak po śmierci babci inni spadkobiercy mogą się starać o zachowek od Ciebie. Jeśli będą "bezczelni", mogą się prawdopodobnie starać podważyć darowiznę, ale musieliby się namęczyć, bo trzeba by udowadniać, że babcia nie była świadoma i takie tam. Może weź jakichś świadków, że babcia jest przy pełnej świadomości? Wczoraj odjechali od nas Kamilkowie. Dojechali do domu dość szybko, na szczęście bez korków. Było energicznie i sympatycznie. Wiadomo, że z trzylatkami wypocząć to nie lada sztuka, ale myślę, że było ok Kamilkowie robili zdjęcia. Może uda mi się zrobić mały album wieczorem, jeśli Kamila nie ma nic przeciwko (toć to ichne dzieło ). Ula z Filipem trochę się kłócili, ale byli za sobą bardzo. Jak tylko jedno znikło z pola widzenia drugiego to zaraz było szukanie i pytanie o drugiego. W końcu kto się czubi, ten się lubi . Oczywiście nie obyło się bez wypadków. Ula miała elegancko odciśnięty nos biednego Filipka na swoim czole. Ależ go to musiało boleć... Generalnie dzieciaki w dzień odjazdu gości zaczęli się czuć super dobrze ze sobą i bawić i wygłupiać razem w najlepsze. Wiadomo, każdy potrzebuje czasu. Ulaz kolei przed przyjazdem Kamilaków była na placu zabaw z TZem. Po chwili wrócili, patrze przez okno, TZ niesie Ulkę... Weszli do domu...Pytam - "co siku?!" Ula w płacz i coś opowiada.... Marek pokazuje na jej oko....Prawie go nie widać, tak zapuchnięte... Tuż nad okiem dostała drewnianym kółkiem, stanowiącym siedzisko do zjeżdżania na linie... Dziś oko wygląda dobrze...Nabrało kolorów tęczy i opuchlizna prawie zeszła do końca... Także na fotkach wiecie....Wyglądać może jak dziecko maltretowane... OK, muszę kończyć. Buziaki Edytowane przez ikol_a Czas edycji: 2010-05-04 o 07:50 |
2010-05-04, 07:57 | #99 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
słyszałam ze mąz nie ma nic do tej darowizny nawet jeslibysmy postanowili sie nie rozwodzicno i ze trzeba tak niepodwazalnie akt notarialny sporzadzic zeby synowie babci nie robili potem kwasu
no nicnajprosciej bedzie sie wybrac do notariusza |
2010-05-04, 14:10 | #100 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Franka Rzabba Cie nie pominela, ona po prostu tylko skopiowala liste z pierwszej strony watku, na ktorej Cie nie ma...a na darowiznach sie nie znam
|
2010-05-05, 07:58 | #101 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Witam
Franka trzeba tak niepodwazalnie akt notarialny sporzadzic zeby synowie babci nie robili potem kwasu Popieram bo jak stare przysłowie mówi: "Najcieńszy Papier najgrubszą doopę obroni" Będziesz miała "kwit" na mieszkanie to nikt Ci nie będzie mógł namieszać. Fochy to rodzinka pewnie będzie miała ale Ciebie to będzie za przeproszeniem Walić . Nic się nie dzieje przez tą pogodę. Zimno, szaro, trawa mokra więc albo Miś jeździ na rowerku albo kręcimy się po garażu. Wczoraj po raz pierwszy Malec udał się na popołudniową drzemkę bez pampka. Ot tak po prostu ktoś nie dopilnował . Co więcej. Michałek nie spompował się przez sen a po obudzeniu ładnie powiedział że chce siku i Mama zaprowadziła Go do kibelka . Ikola, Kamila ! Czekam na albumik ze Spota
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-05-05, 11:43 | #102 |
BAN stały
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Ikola - proszę jeśli masz chwilę zrób album - ja dołożę resztę w swoim
Jakoś nie mogę się zebrać, by coś napisać - jeszcze na dole coś ze światłem się dzieje... Napiszę krótko - dla nas było super - wypoczęliśmy, Filip poznał koleżankę - wybawił się... będziemy wszystko mile wspominać kochaną rodzinkę Ikoli. Dzisiaj mam pierwszą jadę w terenie... |
2010-05-05, 12:07 | #103 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: póki co planeta Ziemia ;)
Wiadomości: 1 271
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
kamilko POWODZENIA!!! Album zrobię może dziś? Z Waszych zdjęć, bo przecież my nie robiliśmy
Ula dzis opowiadała niani jak jechała na koniu i rozbawila mnie, bo mówiąc o Filipie powiedziała tak: "a nasz mały gość sie bał jechać". Wtedy pytam, a pamiętasz, jak nasz mały gość ma na imię? .... Musiałam jej podpowiedzieć Filip dla Uli to "nasz mały gość" Czasu mało Oczywiście... Wczoraj po pracy robiłam za "psychoterapeutę" dla sąsiada...Poklócił się z żoną...przyszedł do mnie z tulipanem (zerwanym z ogródka żony ...???...). Miałam stresa, żeby jakaś bomba nie wybuchła z tego. Sąsiad dobry człowiek...Był ciut wstawiony...Zrobiłam mu kawę i zaczął się żalić... Nie chodziło o żonę, bo ona cudną kobietą jest, tylko o jej rodzinę...A Bogu ducha winna żona nie miała sił wysłuchiwać i pojechała do miasta. Wtedy sąsiad, nie chcąc siedzieć sam w domu, przyszeł do mnie. Byłam z Ulą. Niedługo potem przyjechał Marek i już wyglądało wszystko lepiej. Później uraczyliśmy sąsiada piwem...A jeszcze później Marek odprowadził go do domu Życie... Zmykam, bo robota...nie nadążam, ale mamy nowego i może cos pójdzie...Narazie przyszkolenie Edytowane przez ikol_a Czas edycji: 2010-05-05 o 12:16 |
2010-05-05, 15:45 | #104 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Czesc Kochani !
Dziekuje jeszcze raz za gratulacje, cieple slowa, i komentarze w albumie potraficie czlowieka podniesc na duchu Aneczko, przykro mi ze sprawy z barem tak sie potoczyly. Po tym jak piszesz ze bardzo duzo pracy macie w barze, myslalam ze to juz jest droga na prosta. Ale wiesz, tak sobie mysle, ze czasami lepiej pracowac dla kogos obcego, odwalic te 8 czy 9 godzin w pracy, i miec spokoj. Bo jednak swoj biznes to jest praca 24/7. Zycze Wam aby sie poukladalo w koncu ! A jak pogoda u Was? Bo czytalam ze w Hiszpanii grad i bardzo duze szkody wyzadzil. Dysiu, mi tez bardzo szkoda ludzi poszkodowanych przez los, nieradzacych sobie w zyciu. Tez chcialabym takim jakos pomoc, i chyba pomysle nad czyms takim, gdy juz wrocimy do Polski na stale. Aaa, tak mowiac o zyciu, i dziwnym losie ludzi. Slyszalyscie o tym chlopczyku wylowionym ze stawu, ktorego niedawno pochowano? Nadal nie wiedza kto mu to zrobil, i kim byl.... Jak dla mnie to jest nie dopomyslenia, i mam nadzieje ze ten kto uzadzil mu taki los, nie zazna spokoju sumienia do konca zycia. Kamila, Ikola, ciesze sie ze spotkanie udane. I z niecierpliwoscia czekam na zdjecia Freddyczytalam o tym pozarze na internecie. Straszna tragedia. Jak sobie radzisz w pracy? Podoba Ci sie? JulaHadzi, przeprowadzki nie zazdroszcze. Tak to jest jak ktos obcy pomaga - przeciez nie musi uwazac na rzeczy, bo to nie jego Jak sie tacie mieszka? No i jak Wam sie mieszka, znow sami ? U mnie wszystko na zwiekszonych obrotach. To moj ostatni weekend w NY. Chyba bede tesknic Teraz mam pytanie do Was, jako bardziej doswiadczonych zawodowo. Moj ostanti dzien w pracy jest w piatek. I nie wiem co powinnam zrobic, jak sie pozegnac z wszystkimi w moim oddziale? Czy powinnam przyniesc jakies ciasto dla wszystkim razem, czy jakas kartke dla kazdego z osobna? Doradzcie mi prosze co sie robi w takich chwilach... |
2010-05-05, 22:04 | #105 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Cytat:
Co do pogody to u mnie,czyli na samym poludniu,jest cuuuudnie,mamy praktycznie lato,goraco jest ze ho ho,choc ostatnie 3 dni dosc wietrzne.temperatura w granicach 30 stopni ,w sloncu nawet 37 Plaze sie zapelniaja,turysci zaczynaja sie zjezdzac....juz czuc wakacyjna atmosfere Jeszcze ciekawa jestem gdzie bedziesz teraz mieszkac? bo z tego co wyczytalam to wyprowadzasz sie z NY.... Ikola,z Ciebie to taki dobry duszek,ze wszyscy do Ciebie lgna...pomimo,ze krotko tam mieszkacie juz zdobylas zaufanie sasiadow,a na to niekiedy "pracuje sie" latami... Fotki dawaj!!!!!!!!! Kamila,zbieram sie zeby napiac do Ciebie na pw nie wiem juz od kiedy-wiecznie czasu brak.Zaraz skrobne slowko,bo az wyrzuty sumienia mam Jutro moze cos wiecej popisze,bo dzis ledwo na oczy patrze.Ulatalysmy sie dzis z tesciowa po miescie w poszukiwaniu dekoracji do baru na komunie Eleny. Spokojnej nocy. |
|
2010-05-06, 07:25 | #106 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
AniaNY
Jak sie tacie mieszka? No i jak Wam sie mieszka, znow sami ? Po zakończonej przeprowadzce około 21 Jula zadzwoniła do taty. Pewnie chciała się upewnić że wsio OK bo On też swoje przeżył . Teść można powiedzieć był cały w skowronkach . Wreszcie jest sam, nikt mu się nie kręci, nie musi oglądać TV w słuchawkach ( to ze względu na jego słaby słuch oraz ciszę nocną z powodu Miśka ). Jest wreszcie panem i władcą u Siebie. Jak nam się mieszka ? Jakoś tak spokojniej jest. Jula już nie musi szykować tyle żarcia na obiad, nie musi codziennie przypominać tacie co i kiedy ma załatwić. Ma po prostu mniej na głowie . Co do pożegnania to tak jak Ana napisała. Podaj ciasto, postaw winko ( kawa , herbata , napoje oczywiście też). Eszszszkurna. Pogoda się spindoliła totalnie. Deszcz leje non stop a jeszcze w RMFce straszyli burzami po południu . Dziś miałem zamiar kosić trawę i doopa. Pewnie z Miśkiem co najwyżej w garażu posiedzimy i chyba piec odpalimy bo ciut zimno w domku. Miłego Dnia
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-05-06, 09:00 | #107 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 880
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Freddy o mój Boże, to naprawdę straszna tragedia..... ja słyszałam o tych trzech osobach, które zginęły w pożaże ale nie wiedziałam, zę wśród nich było takie małe dzieciątko..... współczuję tej kobiecie..... straciła najważniejsze osoby w życiu....męża i dziecko..... straszne....
A wiadomo jaka była przyczyna pożaru? Aniany tak, ciasto i kawka/herbatka to chyba najlepszy pomysł. Faaaajnie Ci, zaczynasz nowy etap w życiu, tyle zmian, tyle radości. Super. Zdawaj man relację na bieżąco, co się u Ciebie dzieje Ana i jak ta sprawa z kontrolą. Da się coś zrobić? A pogody to Ci zazdroszczę jak nie wiem co..... u nas jak widzisz lipa totalna. Leje a u mnie przed godziną padał grad Ikola, Kamila gdzie foteczki dziewczyny? Oneshot ja też chce niespodziankę!! e.kuczynska@op.pl Franka, Franuś śliczny chłopczyk Jula/Hadzi no to faktycznie mieliście przeboje z tą "firmą", ale kto jak kto, Jula w kaszę dmuchać sobie nie da i bardzo dobrze. Naślij na nich co tam tylko możesz Dobrze ze tata jest zadowolony z nowego lokum i Wy macie mniej na głowie, jak to Hadzi pisze A jak Misiek zareagował na brak dziadka? Pyta o niego? Czy raczej nie zauważył jego nieobecności? Ciekawe do tam u Madzi, Esti, Wisienków, Lachkasi, Basieńki, Olki-o, Czarinki, Gołąbka, Angie, Garnuszków, Radości, Dotkidotki....... Miłego dzionka wszystkim !!!
__________________
Opinia jest jak dupa, każdy ma swoją Edytowane przez dysia77 Czas edycji: 2010-05-06 o 09:09 |
2010-05-06, 10:29 | #108 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 801
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Cytat:
W pracy fajnie, bardzo sie ciesze ze trafiłam do Sądu, jeszcze podnieśli stażowe i mam 100 zł mniej od pensji minimalnej. to jakos ujdzie. Cytat:
W sobote jest pogrzeb, chcem isc z Tztem, bo to dobry kumpel Tzta... tylko mam szkole i nie wiem, chyba nie pojade i tak jestem w dodatku ptrzeziebiona. Przyczyna jest jeszcze nie znana, domniemywam, ze to od sąsiadów z boku - byla impreza i moze od nich... ktos zasnał z papierosem czy cos... Koszmar... mame Oliwki codziennie widzialam z rozowym wozeczkiem... takie dwie sliczne dziewczyny, przypominaly mi Julke i nasza Esti. Oby dwie sliczne usmiechniete, wesole, blondynki... a teraz... stracila cale zycie i jeszcze jest strasznie okaleczona przez ogień... po prostu nie moge... jakby bylo mi malo... córeczka siostry kolezanki z pracy ma raka jajnika juz z przerzutami.... Dziewczynka ma 1.5 roczku . Rak na jajniku jest w wielkosci 8 cm, tzn byl, bo w niedziele go wycieli, ale ma niestety przezruty... jakis koszmar... Co sie dzieje na tym swiecie... Przez te tragedie i te dziewczynke mam strasznego doła... dlatego nic nie pisze... nie chcialam zamulac... po za tym wszystko ok... wracam do pracy.... chociaz jak widze stan kolezanki to mi sie nie chce...
__________________
Ludzie najczęściej zdają sobie sprawę, że mają jedno życie gdy już je prawie przeżyli...
Edytowane przez freddy296 Czas edycji: 2010-05-06 o 10:32 |
||
2010-05-06, 16:14 | #109 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Dysiu proszę bardzo już wysłane
Freddy - 1,5 roczku i taka choroba?? To straszne!!!!! Dorosła kobieta ledwo się z czyśs takim oswaja/żyje a taka maluśka dziewczynka Jezu jaka tragedia..... Staram się wygrać parę aukcji na all, trzymajcie kciuki
__________________
ALBUMY Zarobiona mama pracująca Tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. Przez pierwsze dwa lata uczysz dzieci chodzić i mówić a przez następne szesnaście lat marzysz o tym żeby usiadły spokojnie i się zamknęły !!! |
2010-05-07, 07:33 | #110 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Eloł
Dysia A jak Misiek zareagował na brak dziadka? Pyta o niego? Czy raczej nie zauważył jego nieobecności? Hmm... chyba ta ostatnia opcja pasuje najbardziej . Odkąd teść wybył Misiek mnie ani razu nie zapytał o niego. Dwa, może trzy razy weszliśmy razem do pokoju w którym teść mieszkał. Ta pustka nie zrobiła na Malcu żadnego wrażenia. Nie ma ,to nie ma. Jula od poniedziałku siedzi w domku z małym i może wie coś więcej ale odnoszę wrażenie że Miśkowi jest obojętne czy dziatek jest czy go nie ma. One_shot I jak ? Wygrałaś licytację ? Pochwal się o co walczyłaś ? Ana Jak się sprawy pokontrolne mają ??? U nas nuudy. Pogoda pasqdna. Dobrze że mamy garaż i tu ostatnio spędzamy popołudnia. Ja oczyszczam szafeczkę z farby a Misiek na zmianę jeździ po garażu autkiem (pchaczem) , ostrzy na ręcznej osełce wszystko co mu w rączki wpadnie, zamiata lub wbija śrubokręty w styropian. Co jakieś 15 minut muszę mu pompować koła w autku . Fajnie to wygląda bo stawia tego pchacza na dużym klocku drewnianym ( znaczy się auto stoi na lewarku ), potem kombinerkami muszę "poprawić zawieszenie" potem napompować koło i już gotowe . A! he !. Wczoraj teściowa z Asią przyjechały w odwiedziny no i oczywiście pobawić się z malcem. Zabawa skończyła się na tym że podczas biegania Michał wpadł na swój stolik i wszystko co na nim było wylądowało na podłodze łącznie z soczkiem w kubeczku. Malec dostał od mamy "lanie" za bieganie a w ramach buntu schował się pod schodami obrażony na cały świat a szczególnie Teściową i Asię . Siedział tam prawie 30 minut i wyszedł dopiero gdy mama i Asia pojechały. Miłego Dnia !
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-05-07, 07:45 | #111 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
OKRUTNE ZYCIE....eCHHHH....
Moja babcia jeszcze zyje a jeden z jej synów juz mysli o organizacji pogrzebu...wydzwania po rodzinie i nastawia ich na najgorsze...a prawda jest taka ze babcia ma ropne zapalenie jelita grubegoi wiadomo ze ze wzgledu na wiek i przebyte juz wczesniej choroby i operacje -nie dojdzie juz do swoich sił na tyle zeby biegac i podskakiwac.Ale lekarz mówił ze nie kwalifikuje sie ani do hospicjum ani do smierci tym bardziej.... Babcia wczoraj dala mi swój klucyk do "sejfu"-kazała przeliczyc pieniazki i złoto bo ten syn bedzie u niej kilka dni pod jej nieobecnosc...smutne-ze nawet do wlasnego dziecka nie ma zaufania Kazala tez czym predzej zalatwiac sprawe mieszkania...bylismy u dwóch notariuszy.Jeden mówi ze darowizna nie wlicza sie w schede spadkowa czyli ze nie beda mogli zadac zachowku a drugi mówi ze darowizna normalnie kwalifikuje sie do calosci spadku i ZACHOWEK jest wtedy obowiazkowy.W praktyce wyglada to tak ze musialabym sprzedac mieszkanie zeby spłacic wujkanasze cudowne prawo... Wiec chyba zdecydujemy sie na Umowę Dozywocia.... http://darowizny.wieszjak.pl/umowa-d...dozywocia.html Sama juz sie w tym wszystki zagmatwalam.Załatwiania od cholery.A to niby ostatnia wola...czemu to wszystko takie skomplikowane....gdzie szacunek do tej WOLI?Wczoraj to juz mialam taka depreche ze mówie do babci-oddaj to mieszkanie wujowi i bedzie git,mi tam nie zalezy ,potem same problemy!Ale babcia absolutnie sie nie zgodzila.Za argument użyła dobro Franka...i miala racje Trzymajcie za nas kciuki.Najbardziej to bym chciala zeby babcia wyzdrowiala i pogonila wszystkich co czychaja na jej smierc!!!!I sama pozalatwiala sprawy z mieszkaniem Pozdrawiam |
2010-05-07, 08:22 | #112 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Franka
Moja babcia jeszcze zyje a jeden z jej synów juz mysli o organizacji pogrzebu... Ot wyrywny . Matkę za życia chce pogrzebać Szkoda że tej enegrii nie poświęca Matce aby jej jakoś ułatwić,umilić te ciężkie dni. smutne-ze nawet do wlasnego dziecka nie ma zaufania Widocznie za dobrze go zna Wczoraj to juz mialam taka depreche ze mówie do babci-oddaj to mieszkanie wujowi i bedzie git Za to to Ci się Baty należą . Załatw tą sprawę i to jak najszybciej. Nie co dzień dostaje się mieszkanie a w Twojej sytuacji jest to Manna z Nieba. Przebrniesz przez te wszystkie urzędy i papierki i któregoś dnia staniesz się Właścicielką Ale babcia absolutnie sie nie zgodzila.Za argument użyła dobro Franka...i miala racje I słusznie Trzymajcie za nas kciuki. Będziem
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
2010-05-07, 17:57 | #113 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
No qrcze przegrałam - a licytowałam automat do chleba
Cytat:
__________________
ALBUMY Zarobiona mama pracująca Tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. Przez pierwsze dwa lata uczysz dzieci chodzić i mówić a przez następne szesnaście lat marzysz o tym żeby usiadły spokojnie i się zamknęły !!! |
|
2010-05-07, 20:13 | #114 |
BAN stały
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
ja tak aut of topic
rysunki Filipa Ikola poznajesz dom do góry nogami? obok niego my fajnie mu to wyszło + klasyczny domek + drzewa drabina.... |
2010-05-07, 20:30 | #115 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Jaki chcesz?, bo ja właśnie się czaję na OW 2000 moulinex'u. Nastawiłam snajpera ale jeśli Tobie o taki chodzi, to oddam Ci tę aukcję. Cena póki co jest 79 zł. Aukcja jeszcze chyba 3 dni. Licytujących "widocznych" brak Tu aukcja: http://allegro.pl/show_item.php?item=1026759263
W Auchan ten model kosztuje 279 zł. a w MediaMarkt (nie dla idiotów ) 399 zł. Jakby co to daj znać, ja mogę odpuścić
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... Edytowane przez Atiluj Czas edycji: 2010-05-07 o 20:38 |
2010-05-07, 21:37 | #116 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
one shot a na jakiej podstawie ona to wygrała/?????
my juz mamy papierzyska zgromadzone,w pn ojciec idzie mnie umówic z notariuszem-ma przyjsc do mieszkania babci.I spisujemy akt...tylko jeszcze nie jestem pewna jaki?czy Umowa Dożywocia czy Darowizna?... |
2010-05-08, 08:45 | #117 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Kamilko z okazji Twoich wczorajszych urodzin, przesyłamy troszkę spóźnione, ale szczere życzenia wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i pociechy z Twoich chłopaków
Przepraszam, ze nic nie piszę ostatnio, ale jakoś tak nie mogę się zebrać, zeby po całym dniu w pracy przy kompie, też w domu siedzieć. Poza tym dużo u mnie się dzieje, możliwe, ze trochę zmian sie szykuje. Jak się w końcu wyjaśni, to dam znać, co u nas Żebyście sie nie zastanawiali za dużo, to napisze tylko, ze w ciaży nie jestem Buziaki |
2010-05-08, 12:53 | #118 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Cytat:
No właśnie cuś takiego chcę! Napisz mi prosze na jakiej zasadzie działa ten snajper plisssss i tez sobie nastawię! Edyta nie wiem na jakiej podstawie, teraz z nią nie gadam bo sie obraziła na cały świat i nawet mi na dzień dobry nie odpowiada na ulicy. Wiem że notarialnie miała przepisane, księga wieczysta tez na nią, zapłaciła podatek - bo to ponoć ważne i po śmierci jej ojca jak przyszło do sprawy spadkowej sędzia na widok "umowy darowizny" i KW stwierdził że nie wchodzi to mieszkanie do masy spadkowej.
__________________
ALBUMY Zarobiona mama pracująca Tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. Przez pierwsze dwa lata uczysz dzieci chodzić i mówić a przez następne szesnaście lat marzysz o tym żeby usiadły spokojnie i się zamknęły !!! |
|
2010-05-08, 13:25 | #119 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
Poszedł PW
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... |
2010-05-08, 21:04 | #120 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 V
witajcie.u nas ok, jakos tez jak Basia kompletnie nie mam weny na kompa, poza tym Rafał ostatnio zaczal grac w swoja ulubiona gre diablo i umiaru nie ma wiec mam ograniczony dostepteraz laskawie mnie dopuscil...poza tym ze jestesmy na delikatnie wojennej sciezce to raczej sie staram sie nie wchodzic w dyskusje
i dzisiejszy rysunek....tak temetycznie do KAmilito tez nasza rodzinka.nawet sama napisala.jakby ktos sie zastanawial co to za 2 placki na moim pasie - to cycki a w rece torebka, tatus ma myszke a na dole mala Tatisia ktora sie dopiero urodzila i ma krotkie czarne wloski (bo jej opowiadalam jak sie urodzila to jak wygladala) rysunek oczywiscie w ramce.dumna jestem z niego jak bedzie mi dane to zaraz album sklece
__________________
"...Jak dzieci są malutkie to rodzice z miłości chcą je zjeść...a jak dorosną to żałują, że tego nie zrobili..." ALBUMY TATIANY https://wizaz.pl/forum/album.php?u=104100 |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:03.