Praca bez kontaktu z klientem

[WildThing]

Szukałam podobnego wątku, ale nie znalazłam.

Czy znacie jakieś zawody, które nie wymagają kontaktu z klientem?
Niestety wybrałam studia związane z usługami i mimo, że są one zgodne z moimi zainteresowaniami i lubię to - na dzień dzisiejszy nie widzę się w tym zawodzie - boję się kontaktu.

Wiecie coś może o pracy w archiwum/pracy papierkowej w policji/sądzie/czymkolwiek? Chodzi mi o zawody, w których mam konkretną robotę do wykonania samodzielnie? Co musiałabym zrobić by móc się gdzieś "zakręcić"? Dodam, że na drugie studia kasy nie posiadam. Czy szkolenia z UP mogłyby mi pomóc w zdobyciu takiej pracy?

Z góry bardzo dziękuję za pomoc, nie wiem już co ze sobą zrobić. Do wora i do jeziora.

[nelciak]

Napisane przez WildThing

Szukałam podobnego wątku, ale nie znalazłam.

Czy znacie jakieś zawody, które nie wymagają kontaktu z klientem?
Niestety wybrałam studia związane z usługami i mimo, że są one zgodne z moimi zainteresowaniami i lubię to - na dzień dzisiejszy nie widzę się w tym zawodzie - boję się kontaktu.

Wiecie coś może o pracy w archiwum/pracy papierkowej w policji/sądzie/czymkolwiek? Chodzi mi o zawody, w których mam konkretną robotę do wykonania samodzielnie? Co musiałabym zrobić by móc się gdzieś "zakręcić"? Dodam, że na drugie studia kasy nie posiadam. Czy szkolenia z UP mogłyby mi pomóc w zdobyciu takiej pracy?

Z góry bardzo dziękuję za pomoc, nie wiem już co ze sobą zrobić. Do wora i do jeziora.

O papierkowej pracy w policji bez pleców raczej zapomnij.
Chodzi ci o problem z kontaktem w 4 oczy czy w ogóle z jakimkolwiek kontaktem?

[WildThing]

..

[201703060948]

No ale co studiowałaś? Bez tego nikt ci przecież nic sensownego nie doradzi.

[WildThing]

Kosmetologię. To chyba niewielka podpowiedź odnośnie tematu, niestety.

[201703060948]

Napisane przez WildThing

Kosmetologię. To chyba niewielka podpowiedź odnośnie tematu, niestety.

Wprost przeciwnie, sądzę, że duża. Ale działka zupełnie nie moja, nie mam pojęcia, na ile to studia uczące chemii i technologii przygotowania kosmetyków a na ile raczej praktyczne uczenie zawodu kosmetyczki i podobnych, więc nie pomogę.

[WildThing]

Niestety specjalizacja kosmetologia specjalistyczna - a więc typowo zabiegowe rzeczy - salony kosmetyczne, spa.
Na mojej uczelni wybór specjalizacji był niestety z góry narzucony.

[20160901857]

Na pewno nie w sądzie, no chyba, że twoja awersja do kontaktu z klientem nie obejmuje rozmów telefonicznych z rozwścieczonymi petentami, bo od tego raczej w sądzie/prokuraturze nie uciekniesz.

[nelciak]

Odwołując się do twojego innego wątku jako tanatokosmetolog możesz oczekiwać kontaktu z klientami - rodziną zmarłego, powiedziałabym że nie najłatwiejsza grupa klientów. Masz jakieś w ogóle doświadczenie z tą tematyką, z umieraniem (wolontariat w hospicjum np.)? Dziwi mnie, że tak cię przeraża kontakt z żywą osobą, a interesuje cię zawód, w którym ma się często styczność z tragicznymi, dołującymi historiami - już samo obcowanie ze zmarłymi potrafi być serio obciążające psychicznie. Jest to dalekie od codzienności, którą wiedzie się w większości zawodów.

Tak naprawdę w prawie każdej branży są stanowiska mniej i bardziej wymagające kontaktu z klientem. Tak do głowy przyszedł mi analityk medyczny - tu kontakt prawe żaden (chyba że akurat idziesz do okienka odebrac materiał ). Ogólnie praca w laboratoriach. Więc zastanawiałabym się najpierw, w jaką branżę jesteś gotowa się wbić (bo analityka medyczna to albo studia od zera albo podyplomówka za ~20 tys. zł).

[Azhaar]

To ja nie wiem, czy znajdziesz taką pracę.


Praca w samym założeniu polega na tym, że robisz coś dla KOGOŚ.


Ja jestem programistą i nie pracuję z klientem w sensie stricte, ale tworzę coś dla innych pracowników firmów, więc moge powiedzieć, że oni są moimi klientami.


Pracując w laboratorium, wykonujesz badania też dla kogoś, nie dla siebie ,,do szuflady".

[201609062117]

Napisane przez WildThing

Właśnie czytałam wątki na forum, że bez znajomości można sobie tylko pomarzyć...
Chodzi mi w ogóle o kontakt z ludźmi... Stresuję się każdą nieznajomą osobą jakbym miała co najmniej z Dalajlamą się spotkać...
Ponadto mam niemiłą mordę (sporo osób mi mówiło, że zanim mnie poznało myślało, że jestem suczą), a co najważniejsze czuję, że zachowuję się nienaturalnie wobec nowo poznanych osób... Staram się nad tym pracować, ale to wszystko bierze się z lęku, a ta świadomość, że zachowuję się sztucznie doprowadza mnie do szału i wycofywania się...

Dlatego właśnie marzy mi się stabilna praca za biureczkiem i robieniem w samotności tego, co do mnie należy.

aha.

w usługach ciążko o pracę bez kontaktu z klientem, bo czasami Twoim "klientem" może być koleżanka z biurka obok, dla której musisz wykonać daną pracę.

[nelciak]

Napisane przez Azhaar

To ja nie wiem, czy znajdziesz taką pracę.


Praca w samym założeniu polega na tym, że robisz coś dla KOGOŚ.


Ja jestem programistą i nie pracuję z klientem w sensie stricte, ale tworzę coś dla innych pracowników firmów, więc moge powiedzieć, że oni są moimi klientami.


Pracując w laboratorium, wykonujesz badania też dla kogoś, nie dla siebie ,,do szuflady".

No i co z tego, że robi coś dla klienta? To nie znaczy, że musi mieć z nim kontakt.

[Ercola]

Nie rozumiem po co wybrałaś takie studia Przecież wiadomo, że kosmetyczka wykonuje usługi klientom, a nie manekinom.

[shanta]

Napisane przez Ercola

Nie rozumiem po co wybrałaś takie studia Przecież wiadomo, że kosmetyczka wykonuje usługi klientom, a nie manekinom.

Dokładnie.

Poza tym dochodzi i tak kontakt z współpracownikami, szefem. +/- 8 godzin ciągle z tymi samymi pracownikami może być dla kogoś bardziej stresujący niż kilkunastominutowy kontakt z różnego rodzaju klientami.
Najlepszy sposób na całkowite odcięcie się od takich problemów to własny, niezależny biznes, gdzie sama sobie ustalisz branżę

[MissCath]

Niestety, jest tak, jak mówią inni - ciężko o taką pracę. Może w jakimś archiwum, czy coś, ale z Twoim wykształceniem to byłoby Ci ciężko A kosmetologia z założenia polega na kontaktach z ludźmi z zewnątrz. A może nie będzie tak źle, jak zakładasz? Ja też tego najbardziej się obawiałam, a wychodzi na to, że ja bardziej boję się kontaktów tych "wewnętrznych" w firmie, niż tych z zewnątrz. Ludzie są różni, ale jakoś trzeba iść do przodu.

W sumie jeszcze shanta ma rację - najlepszą opcją w Twoim przypadku byłby chyba własny biznes.

[bezgrochu]

Napisane przez MissCath

Niestety, jest tak, jak mówią inni - ciężko o taką pracę. Może w jakimś archiwum, czy coś, ale z Twoim wykształceniem to byłoby Ci ciężko A kosmetologia z założenia polega na kontaktach z ludźmi z zewnątrz. A może nie będzie tak źle, jak zakładasz? Ja też tego najbardziej się obawiałam, a wychodzi na to, że ja bardziej boję się kontaktów tych "wewnętrznych" w firmie, niż tych z zewnątrz. Ludzie są różni, ale jakoś trzeba iść do przodu.

W sumie jeszcze shanta ma rację - najlepszą opcją w Twoim przypadku byłby chyba własny biznes.

Nawet pracując w archiwum masz kontakt z innymi osobami. Jak w zakładowym to głównie z ludźmi z firmy( i to ze wszystkich działów), a jak w państwowym to z każdym kto zwróci się o pomoc.
Wiem to z własnego skromnego doświadczenia.

[MissCath]

Napisane przez bezgrochu

Nawet pracując w archiwum masz kontakt z innymi osobami. Jak w zakładowym to głównie z ludźmi z firmy( i to ze wszystkich działów), a jak w państwowym to z każdym kto zwróci się o pomoc.
Wiem to z własnego skromnego doświadczenia.

Dlatego napisałam, że może, ale właśnie o tym mowa - masz kontakt chociażby z ludźmi z firmy.

[WildThing]

Kontakt z ludźmi z firmy nie stanowi dla mnie problemu- chodzi mi o obcych, co pisalam wyzej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Apelly]

Ale czy ta obawa przed kontaktem z obcymi wynika z doświadczenia, że już pracowałaś w tym zawodzie i dlatego mówisz, że to kompletnie nie dla Ciebie, czy po prostu przejęłaś się opinią innych i to ona Cię zniechęca do podjęcia takiej pracy? Jeżeli tylko tak Ci się wydaje, że się nie nadajesz to warto spróbować i się przekonać. Taką barierę czasem da się pokonać. Tylko trzeba spróbować.

[nelciak]

Napisane przez WildThing

Kontakt z ludźmi z firmy nie stanowi dla mnie problemu- chodzi mi o obcych, co pisalam wyzej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A jeśli w firmie pracuje parę tysięcy osób i nigdy nie wiesz, z którą bedziesz mieć kontakt?

[userrr]

szkolenia z UP pomagają firmom które je prowadzą zdobyć kase za szkolenie, człowiekowi w niczym nie pomagają,

byłem na takim czymś dawno temu i nawet nie wpisuje tego do cv bo firmy te szkolenia z UP mają w poważaniu,

każda szanujacą się firma robi dłuższe albo krótsze szkolenie, zależy jaka branża i stanowisko i tylko takie szkolenie liczy się dla firm,

co do pracy z klientem to bywa ona lżejsza niż praca bez klientów, też o tym pomyśl

[WildThing]

Napisane przez Ercola

Nie rozumiem po co wybrałaś takie studia Przecież wiadomo, że kosmetyczka wykonuje usługi klientom, a nie manekinom.

Niestety, na dzień dzisiejszy sama się nad tym głowię... czuję, że straciłam 3 lata.
Studia wybrałam zgodne z moimi zainteresowaniami i z tym, co robić lubię... a że w międzyczasie pogłębiła się moja nerwica to cóż poradzę...



Ale chyba nie wyraziłam się zbyt jasno. Piszecie, że "nie wykonuje się pracy do szuflady tylko dla kogoś".
Zdaję sobie sprawę, że właściwie wszystkie zawody w mniejszym lub większym stopniu zawierają jakieś relacje międzyludzkie. Jednak właśnie chciałabym mieć możliwość wybrać te mniejsze.
Proszę zwrócić uwagę, że praca w usługach typu kosmetologia właśnie to kontakt z człowiekiem od początku do końca.

Dlaczego aż tak się tego boję?
Ano dlatego, że zewsząd napływają głosy z branży: "ojjj to ciężki kawał chleba, ludzie bywają różni, awanturują się, a ty musisz się uśmiechać i kiwać głową".
Ja jestem osobą z natury bardzo wrażliwą, rzekłabym, że neurotyczną... W dobie internetu, nie wiem czy zauważyliście, istnieje taka nagonka na kosmetyczki, że strach się podjąć pracy. Chciałabym wykonywać np. makijaż permanentny, ale boję się, że coś spieprzę i się załamię, a ludzie mnie zlinczują i koniec kariery.

Pomijam już fakt, że pracy praktycznie nie ma i chyba każdy pracodawca oczekuje 3-miesięcznego czasu bezpłatnego "stażu", który ma przygotować do pracy... przy czym na wstępie obowiązków wymienia sprzątanie zakładu.

No to chyba opcja do wora i do jeziora zostaje jedyną.

Dziękuję Wam bardzo za zainteresowanie wątkiem i odpowiedzi, które dają mi do myślenia.

[20160901857]

Ale nie pracując z klientem jak cos spieprzysz to tez możesz miec koniec kariery.


Wysłane ze Szrajsona.

[WildThing]

Oczywiście masz rację, ale mi stres wiele uniemożliwia, utrudnia mi pracę, nic mi wtedy nie wychodzi.
Lepiej mieć pretensje do siebie, że się coś spieprzyło z głupoty niż podłamać się byciem "sierotą".

[sofia92]

Na pewno nie sprzedawca ...

[nelciak]

Leczysz tę nerwicę?

[WildThing]

Niestety wizyty prywatne to nie mała kasa, a na NFZ czeka się 1,5 roku (czekam już ponad pół). Jedyne co, to czytam książki, że tak powiem, motywujące, ale na razie marne skutki.

[nelciak]

1,5 roku? omg...
Nie wiem czy znasz, podam na wszelki wypadek: http://kolejki.nfz.gov.pl/

[zakonna]

eee, półtora roku czekania na co??? Bo nie wierzę, że na wizytę u psychiatry.

[WildThing]

..