2015-04-16, 15:53 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
|
Dot.: samotnosc w zwiazku
Bo Ty nadal masz nadzieje i chłopa tłumaczysz. On nie ma ani grama szacunku do Ciebie. Odezwał się, bo poczuł zagrożenie i zaburzenie jakiegoś porządku. Niekoniecznie musi mieć to coś wspólnego z miłością.
|
2015-04-16, 16:57 | #32 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 8
|
Dot.: samotnosc w zwiazku
Wydaje mi się , ze po prostu przyzwyczaił się do tego, że jesteś i mysli że zawsze juz będziesz więc zwyczajnie przestał się starać. Proponuje udowodnić mu że bez niego też potrafisz żyć, dobrze się bawić i być szczęśliwa zamiast siedzieć i wyczekiwać aż Panu się przypomnie o Tobie i łaskawie się odezwie. Widząc Twoje podejście zapali mu się czerwona lampka że jednak nie jesteś na jego wyłączność
|
2015-04-16, 19:53 | #33 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: samotnosc w zwiazku
Cytat:
|
|
2015-04-16, 19:58 | #34 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: samotnosc w zwiazku
Cytat:
Smsy to nie rozmowa. Nikt nie mówi o błaganiu o spotkanie. Nie możesz po prostu zadzwonić i powiedzieć, że Twoim zdaniem powinniście się spotkać, aby porozmawiać jak dorośli ludzie, wyjaśnić parę spraw. Jeśli nie będzie chciał się spotkać, będzie szukał wytłumaczeń i wykrętów to sprawa jest jasna. Kończysz znajomość, bo pan nie ma tyle odwagi by ją skończyć w cztery oczy. Na takich ludzi szkoda czasu. Jeśli będzie chciał się spotkać to omówicie wszystko i będziesz wiedziała na czym stoisz. Jak dla mnie to on Ci dał do zrozumienia, że dla Ciebie już starać się nie będzie i albo to zaakceptujesz albo możesz z nim zerwać, jemu wszystko jedno. Ja po takim tekście powiedziałbym że chce się z nim zobaczyć w cztery oczy, bo nie lubię kończyć związku przez telefon. Mam wrażenie że Ty nie chcesz widzieć tego że wasz związek już leży, praktycznie nie istnieje, dlatego wolisz nic nie robić i udawać że jeszcze macie szanse. Jak nie chce Ci się z nim gadać, nie masz ochoty się z nim widzieć to po co Ci taki facet. Zakończ znajomość i tyle. Po co to ciągniąć? Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2015-04-16 o 20:03 |
|
2015-04-18, 12:13 | #35 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: samotnosc w zwiazku
Dlaczego po prostu nie zerwiesz do końca tego, co już się nadrywa nie z twojej winy? Przeciez i tak w zasadzie nie masz faceta, bo taki, to żaden, a będziesz dużo spokojniejsza, kiedy zerwiesz tę chora relację?
|
2015-04-18, 18:13 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 53
|
Dot.: samotnosc w zwiazku
Pozwól, że powołam się na historię mojego niedawno zakończonego związku. Mój ex kiedyś po prostu chciał wyjść z siebie, żeby ze mną się spotkać, a co dopiero porozmawiać. Nie bylo tygodnia żebyśmy się nie widzieli minimum 3-4 razy, rozmawialiśmy codziennie, SMSy byly pisane co chwila. A ostatnio moja relacja przypominała Twoją. Ja w większości musiałam prosić się o spotkanie, o rozmowę o cokolwiek. A on odzywał się tylko wtedy jak wiedział, że ma przechlapane, albo jak znalazł troszeczkę czasu, żeby móc się odezwać. Też tłumaczył się tym, że ma dużo do roboty, że ja siedzę całe dnie w domu i równocześnie ja mogłabym się do niego odezwać, aż w końcu - zerwał ze mną. Być może będę teraz bardzo bezpośrednia, ale NIE ZALEŻY MU NA TOBIE. Być może pisze, bo boi się, że zostanie sam. Nie wiem, nie jestem nim, ale tak to odbieram jako osoba postronna. Jeśli masz jakieś wątpliwości, to przeczytaj sobie książkę o tytule Nie zależy mu na Tobie, może znajdziesz jedną ze swoich wymówek i pomoże Ci ona przejrzeć na oczy, mnie pomogła.
|
2015-04-19, 10:11 | #37 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: samotnosc w zwiazku
Cytat:
To się troszkę skomplikowało. To nie jest tak,że ja teraz siedzę całymi dniami, płaczę i cierpię... zaszły we mnie jakieś zmiany,czego do końca nie jestem w stanie zrozumieć, czuję ,że ... przestaje mi zależeć Nie czuję potrzeby odzywania się do niego, zauważyłam też,że zaczynam żyć tak jak przed poznaniem jego. Czyli swoim życiem... przestałam się tym przejmować,jednak gdzieś w głębi serca jest mała iskierka nadziei, ale to już nie tak jak wcześniej. Chyba za wiele razy mnie zranił i sie uodporniłam... a może to tylko chwilowe ? Facet odzywa się częściej, często pyta co u mnie słychać, troszke sie pogubiłam,mam wrażenie ,że wyczuł moje zdystansowanie... Przestałam dosłownie pokazywać,że mi zależy... zaczynam się zastanawiać co ja tak naprawdę czuję,dlaczego tyle łez wylałam,bo chyba nie warto było... ja byłam w porządku, on nie... chyba przejrzałam na oczy... |
|
2015-04-19, 11:00 | #38 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 53
|
Dot.: samotnosc w zwiazku
Cytat:
|
|
2015-04-19, 13:23 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: samotnosc w zwiazku
Wasz związek to fikcja. Jak dla mnie facet liczy na to, że wszystko samo się rozejdzie po kościach i nie będzie musiał powiedzieć ostatniego słowa w kwestii rozstania. Odpuść go sobie. Szkoda nerwów na takiego faceta.
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM. |
2015-06-11, 16:45 | #40 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 688
|
Dot.: samotnosc w zwiazku
Cytat:
Wybacz że tak "odkopuję", ale mam podobną sytuację... |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:56.