2015-11-17, 00:53 | #31 | ||
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Cytat:
Zamiast mu odpowiedzieć na tego smsa czymś w stylu "mam nadzieję, że wszystko ok, przekaż moje kondolencje rodzinie i kolegom, trzymaj się, spotkamy się kiedy indziej, bywa", to mu wyjeżdżasz z pretensjami, że grafik był inny, a Ty zrobiłaś jedzenie. Myślę, że generalnie powinnaś sobie znaleźć jakieś hobby, by w takich właśnie sytuacjach jak nagłe wezwanie chłopaka do pracy czy pogrzeb jego znajomego móc się czymś zająć, a nie tylko narzekać. |
||
2015-11-17, 10:10 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 94
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
a jesteś 100% pewna, że miało w ogóle miejsce takie wydarzenie, jak śmierć kolegi z gimnazjum? Da się to może gdzieś sprawdzić, dowiedzieć od jakichś dalekich znajomych? Może to bujda, niestety niektórzy ludzie potrafią wymyślić nawet coś takiego, byle kogoś spławić...Ja znałam osobę, która nie przyszła na umówione ze mną spotkanie (bez poinformowania mnie), bo... ''sprzątała w domu, upadł na nią komputer stacjonarny i uderzył ją w głowę i zemdlała i obudziła się po paru godzinach i już bylo za późno dać znać''. Innym razem, już nie na spotkanie ze mną, nie przyszła też odwołując w ostatniej chwili, bo niby wylądowała w szpitalu z alergią na gluteny, hehe oczywiście to wszystko okazało się potem bujdą, opowiedziała o tym swojemu byłemu i jeszcze śmiała się, że ludzie tacy naiwni, potem ten były jak się na niej poznał i z nią zerwał, to nam wszystko opowiedział.
A nawet jeśli to prawda, nie rozumiem jak można olać własną dziewczynę z powodu dawno niewidzianego, dalekiego kumpla z gimnazjum, z którym się tylko chodziło na trening. Gdyby to był obecny dobry kumpel to oczywiście sytuacja jak najbardziej zrozumiała, ale nie w tym wypadku. Poza tym, tak jak niektóre osoby pytały - siedział u tych rodziców do nocy? Nie znalazł chwili na sms albo telefon do ciebie? Facet, który nie odbiera i nie daje znaku życia, bo się boi że mu dziewczyna 'nawrzuca' i boi się żeby bron boże nie musiał się z czegoś tłumaczyć, dla mnie jest cipą. Po to jest związek żeby sobie takie sprawy wyjaśniać.
__________________
|
2015-11-17, 10:18 | #33 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
|
|
2015-11-17, 10:41 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 36
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Jedna rzecz mi się rzuca w oczy: choćby nie wiem na jakim ważnym spotkaniu był czy bardzo zapracowany, to napisanie smsa ze nic mu nie jest, żyję, odezwę się za kilka godzin czy jutro, nie trwa nawet 30 sekund. Naprawdę tak ciężko zdobyć się na taki wysiłek? To nie te czasy ze trzeba było szukać budki telefonicznej żeby się z kimś skontaktować.
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka |
2015-11-17, 11:28 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
A mnie szokuje podejscie: nie utrzymywal z nim ostatnio kontaktu to wziac go olac i leciec do dziewczyny. Wychodze na waszym tle na jakas mega wrazliwa, ale chyba kazdego dotyka kiedy ginie ktos znajomy. Jak zmarla moja znajoma z liceum to mimo ze nie mialysmy juz kontaktu i tak ponad tydzien chodzilo za mna przygnebienie i mysl o smierci i kruchosci zycia.
|
2015-11-17, 12:01 | #36 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Mnie takie wydarzenie na pewno by wytrąciło z równowagi, zwłaszcza, że spotkanie z rodzicami, którzy świeżo stracili dziecko, do najłatwiejszych na pewno nie należało. I wcale się nie dziwię, że chłopak potrzebował potem ciszy i nie miał ochoty świergotać sobie z dziewczyną.
__________________
May the Force be with You!
|
|
2015-11-17, 12:25 | #37 | ||
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Ja tam wolę już nic nie pisać. Sprawa i tak się kiedyś wyjaśni, ale wygląda to nieciekawie w perspektywie nadmiaru pracy w ostatnim czasie. ---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ---------- Gdzie Ty to wyczytałaś?
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
||
2015-11-17, 12:48 | #38 | ||
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
W sumie bym się nie zdziwiła, że chłopak się nie bardzo chce dzielić swoimi emocjami z autorką, która tak bardzo podkreśla, że on nie jest wrażliwy, nie jest skłonny do głębszych przemyśleń po przygnębiających wydarzeniach, nie popada w "depresję". Cytat:
Poza tym - o jakim nadmiarze pracy jest mowa? Koleś prowadzi własną firmę, autorka opisała jedną sytuację, gdy musiał jechać do pracy, kiedy mieli się spotkać. No straszne. Oprócz tego jakieś enigmatyczne "olewał mnie, bo praca", co - wyczytując z jej podejścia do chłopaka - równie dobrze może oznaczać, że jej nie zawiózł rano do galerii na zakupy, gdy miała taki kaprys, tak chciała i tak zarządziła, bo musiał pracować. |
||
2015-11-17, 12:48 | #39 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 65
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Nie zapytałam czy to był pogrzeb czy po prostu po fakcie się dowiedzieli i chcieli wpaść na grób, natomiast zaskoczyło mnie to, że spotkali jego rodziców nagle, taki zbieg okoliczności i oni zaprosili do siebie znajomych syna,z którymi nie miał kilka lat kontaktu przecież to żadni przyjaciele byli na pewno miał bliższych znajomych...To na pewno nie była stypa, nie wiem czy to był dzień pogrzebu, ktoś napisał, że w niedziele pogrzebów nie ma. |
|
2015-11-17, 12:55 | #40 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
nie wyczytałam, mówię, jakie myśli pojawiają się w głowie normalnych ludzi, gdy umiera ich rówieśnik.
Ale może jestem zbyt przewrażliwiona, bo niedawno zmarła mama mojej przyjaciółki i wiem, jak bardzo to przygnębiło ludzi wokół.
__________________
May the Force be with You!
|
2015-11-17, 13:00 | #41 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 65
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Cieszę się , że Ty byłabyś wyrozumiała gdyby Twój partner od jakichś 3 tygodni permanentnie odkładał Cie na potem. To nigdy nie wyglądało tak, że zadzownił powiedział, że jednak juto nie dzisiaj sie zobaczymy a ja wielki foch... Myslę, że dośc długo byłam wyrozumiała, ostatnio trochę to ukróciłam bo lekka przesadą w moim odczuciu jest fakt, że planuje sobie tak dzień żeby się spotkać skoro taki był plan, wcześniej wyjeżdzam od rodziców bo przecież misio ma troche wolnego to może łaskawie poświeci mi czas a misio niestety znowu mi mówi, że moge sobie poczekać...Wybacz ale święty by sie wkurzył, więc taka ze mnie zołza. |
|
2015-11-17, 13:06 | #42 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Zadzwoniłaś do niego w końcu? Porozmawialiście? Co zamierzasz dalej? Jak długo zamierzasz czekać na zmianę? |
|
2015-11-17, 13:08 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
|
|
2015-11-17, 13:13 | #44 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 65
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Jasne, że to bardzo smutne, zwłaszcza gdy umiera młody człowiek, po prostu oni nie utrzymywali kontaktu stąd można wnioskować, że to nie powinno aż tak nim wstrząsnąć ale wiadomo, ze inaczej jest gdy się gdyby a inaczej gdzy pojedzie na cmentarz. W każdym razie nie wiem, nie raczył się ze mną podzielic przezyciami, nie wiem nawet czy to był faktyczny powód. Szczerze mówiąc cała ta sytuacja to jest dla mnie jakis kosmos, uprawiamy jakieś ciche dni nie wiem zupełnie dlaczego...Miałam czekać aż on sie odezwie, ale ja to zrobie gdy do wieczora nic się nie zmieni, pora zakończyć ta chora sytuacja...mimo, że poprzednim razem gdy się troche posprzeczalismy jak mnie wystawił, tez to ja sie odezwałam normalnie na drugi dzień. Edytowane przez schoogetten Czas edycji: 2015-11-17 o 13:17 |
|
2015-11-17, 13:18 | #45 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
|
|
2015-11-17, 13:22 | #46 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 65
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Na pewno dzisiaj zadzwonie gdy do wieczora nic się nie zmieni...zapytam czy bawi go zabawa w ciche dni, czy może to jakies bardzo subtelne sugestia żebym spadała czy moze jeszcze coś innego. W każdym razie nie zamierzam dłuyżej ciągnąc tej bardzo dziwnej sytuacji, szkoda czasu na takie zawieszenie. |
|
2015-11-17, 13:28 | #47 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
|
|
2015-11-17, 13:31 | #48 | ||
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Cytat:
Wybacz, ale większość ludzi by zrozumiała, że są takie momenty w życiu, gdzie siedzenie przy stole z dziewczyną spada na drugi plan, niestety. Na przykład, gdy trzeba się zająć własną firmą czy pójść na pogrzeb/spotkać się z rodziną i znajomymi zmarłego. Stawiasz go teraz w beznadziejnej sytuacji. Beznadziejnej. Powinnaś być wsparciem dla niego, a nie kazać mu wybierać: "rodzina zmarłego kolegi albo ja" czy "prowadzenie firmy albo ja". Serio - znajdź sobie hobby. Twojemu chłopakowi ZMARŁ kolega. Rozumiesz? ZMARŁ. A Ty masz problem, że obiadku z Tobą nie zjadł i żądasz od niego posłuszeństwa w stylu "możesz jechać do jego rodziców, byle nie na dwie godziny!!1". Naprawdę? Fajnie, że Ty wracasz z pracy czy ze szkoły i nigdy nie masz jakichś losowych, ważnych spraw do załatwienia. Niestety Twój facet prowadzi firmę. Nie rozumiem jak można wymagać od kogoś olania swojej firmy na rzecz siedzenia na dupie z dziewczyną. Pomijam żądanie olania rodziców kolegi czy spotkania ze starymi znajomymi po śmierci kolegi, bo to już absolutnie nie mieści mi się w głowie. Co miał powiedzieć? "No, godzinka minęła, spadam, bo mi dziewczyna makaron ugotowała i stygnie, papa, do widzenia, smutno, że państwa syn zmarł"? Tak? |
||
2015-11-17, 13:39 | #49 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 65
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
A on mi pewnie powie, że chciał mi dać czas żebym ochłonęła |
|
2015-11-17, 13:48 | #50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
To mu wtedy powiedz, że przecież on tym nieodzywaniem się sprawia, że się denerwujesz, a nie kontaktem, więc sam prowokuje te sytuacje i dlaczego to robi? Dlaczego nie czuje potrzeby kontaktu z Tobą? Dlaczego nawet nie próbuje go wznowić - chociażby SMS mógł wysłać, aby sprawdzić, czy Ci przeszło (skoro to jego argument - że się boi Twojej złości). Powiedz wprost, że nie chcesz być w związku, w którym 1. jest brak kontaktu 2. Ty musisz to wyjaśniać, bo druga strona nie wszczyna sama tego kontaktu.
|
2015-11-17, 13:52 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 65
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Po drugie o co Ci chodzi z tymi " książeczkami " ? Nie masz się już czego przyczepić to wziełaś na tapete jakieś ironiczne stwierdzenie... I wreszcie...czemu jesteś taka agresywna? Czyżby olewanie partnera na rzecz czegoś tam było Ci tak bliskie, że próbujesz mi udodownić jaką jestem niewrażliwą egoistką ? I ROZUMIEM, że zmarł mu kolega, ROZUMIEM, że ma prace i zobowiązania związane z nią ale wiesz szkoda, że tylko ja mam ciągle cos rozumieć a on nie musi....jesli nie czuje się zobowiązań wobec własnej dziewczyny to po co to ciągnąć i meczyc ją oraz siebie ? Edytowane przez schoogetten Czas edycji: 2015-11-17 o 13:57 |
|
2015-11-17, 13:54 | #52 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Doris ma rację, że zaczynać rozmowę chcesz w dziwny sposób. Jeśli on podejrzewa z Twojej strony foch, to może unikać kontaktu.
Generalnie, ja tu widzę sytuację tak: z jednej strony Ty - domagasz się uwagi, czujesz się olana. Z drugiej on- otworzył firmę, ma pewnie w związku z tym masę roboty, do tego ta sytuacja z pogrzebem. I powinniście się spotkać w połowie drogi i coś ustalić, albo dobrego dla obu stron, albo się rozstać. Wiesz, mam takie wrażenie, że do tej pory Wasz związek to były takie motylki w brzuchu itp, a teraz ponad to wkradła się rutyna i rzeczywistość. Są takie momenty w życiu człowieka, kiedy związek schodzi na dalszy plan, to właśnie pierwsza praca, rozwijanie firmy itp. Myślę, że powinniście szczerze i od serca pogadać, jak oboje widzicie Waszą relację. Bez pretensji i oskarżeń. Postaw się trochę na jego miejscu, pomyśl, czy np po 3-4 spotkaniach z klientami dziennie miałabyś siłę na spotkania z kimś jeszcze? Zaproponuj rozwiązania, które sprawią, że poczujesz się ważna, np możecie rozmawiać przez telefon przed jego pracą 15 minut dziennie, każdy piątkowy wieczór jest tylko dla Ciebie itp. Jak się nie wywiąże albo nie będzie chciał współpracować, to wtedy pomyśl o rozstaniu.
__________________
May the Force be with You!
|
2015-11-17, 14:06 | #53 | ||||
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Niemożliwe, bo on nie jest wrażliwy, nie? Cytat:
Praca i pogrzeb znajomego = coś tam. Fajowe priorytety masz w życiu. Cytat:
Cytat:
A jeśli Ty czujesz się olewana i lekceważona, to po co to ciągniesz i męczysz jego i siebie? Masz takie samo prawo zerwać jak on. Skoro on nie zrywa, to widocznie nie chce. Jeśli uważasz, że nie powinniście być razem - zerwij. Co za problem? |
||||
2015-11-17, 15:01 | #54 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
A on w ogóle znał rodziców tego kolegi ? Jeżeli nie to wydaje mi się dziwne iść do obcych ludzi, którzy przeżywają jeszcze bardzo świeżą utratę syna. Było by mi głupio przychodzić do osób, których nie znam i którzy są w tak ciężkiej sytuacji. Czułabym się niekomfortowo.
Mieszkacie daleko od siebie ? Aż dziwne, że przez 3 tygodnie nie znalazł nawet chwili, żeby się z Tobą zobaczyć. Jakoś nie widzę, żeby był bardzo zaangażowany w ten związek. Rozumiem, że czasem można nie mieć czasu na spotkania, ale fajnie by było , żeby chociaż kontakt telefoniczny/internetowy był w takim wypadku w miarę regularny.
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM. |
2015-11-17, 15:11 | #55 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
|
|
2015-11-17, 15:20 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Autorko, umiesz w ogóle rozmawiać, czy wszystko rozwiązujesz histerią, zrzucaniem winy na wszystko wokół i fochami nastolatki? Jeśli twoja komunikacja z partnerem wygląda w ten sposób, nie dziwię się, że nie umiecie się dogadać. Z osobą, która tak się zachowuje NIE DA się dogadać.
|
2015-11-17, 16:21 | #57 | ||||
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Gdyby przyszła dziewczyna, której facet robi wyrzuty, że poszła na pogrzeb koleżanki, a potem spotkała się ze znajomymi i z pracy nie pisze mu całodobowo smsów, to na bank byłyby teksty w stylu "chce cię zamknąć w klatce", "odcina cię od znajomych", "uciekaj", "a to bluszcz i toksyk". Dziewczyna robi to samo - jest okej. Chłopak "nie jest zaangażowany", bo wszystkich żądań nie spełnia. ---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ---------- A może jest osaczony i zmęczony sterowaniem nim, ustalaniem mu grafiku, wyznaczaniem deadlineów i godzin, jakie może spędzić z rodziną kolegi, mówieniem mu, że powinien olewać firmę, skoro miał odwiedzić dziewczynę, nazywaniem jego firmy "czymś tam", fochami, że się umówił z kolegą, a gdy wrócił w nocy to poszedł spać zamiast wydzwaniać do dziewczyny czy innymi tekstami "jak ci się nie podoba, to zerwij"? |
||||
2015-11-17, 16:25 | #58 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 94
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Cóż, ja jestem z tych ludzi, którzy nie muszą stykać się bezpośrednio ze śmiercią żeby mieć refleksje nt. tego, ze życie jest smutne, niesprawiedliwe a wszyscy umieramy samotnie. Może dlatego wieść o tym, że jakiś daleki znajomy nie żyje, nie wpędziłaby mnie w jakiegoś mega doła, takiego, żeby nawet z własną drugą połówką nie móc rozmawiać. Może jak ktoś nic w życiu nie przeżył, to potrafi się po czymś takim w domu zamknąć na tydzień. Ale i tak mówię - DALEKI znajomy. Nie widywali się od wielu lat = nie jest to jego bliski, znaczący dużo dla niego kolega i tyle. Może w ogóle nigdy sie nie spotykali, po prostu mieli razem zajęcia pozalekcyjne, może znajomi na FB i byli sobie na 'cześć. To takie szokujące i niepojęte, że płacze się głównie po śmierci bliskich a śmierć kogoś dalekiego nie każdego musi totalnie rozwalać? Cytat:
Cytat:
__________________
Edytowane przez nothing-at-all Czas edycji: 2015-11-17 o 17:24 |
|||
2015-11-17, 17:07 | #59 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 65
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Cytat:
Nigdzie nie napisałam, że przez 3 tygodnie ani razu sie nie widzieliśmy, zwykle jest to jedno spotkanie na tydzień na 2 godziny, gdy umawiamy się na częstsze zawsze zostaje odwołane to miałam na mysli pisząc z odkładaniem na potem. W tamtym tygodniu sie nie widzieliśmy, dlatego wkurzyłam sie o niedziele. Tak, tak wiem co powiesz...że powinnam Bogu dziekowac za TYLE dobrodziejstwa z jego strony i w ogóle być wdzięczna i wniebowzięta, że znajduje na mnie 2 godziny Generalnie widac, że masz kompletnie różną od mojej wizje związku. Mogę być dla Ciebie bluszczem ale prawda jest taka, że naprawde nie oczekuje codziennych spotkań, obecnie 2 razy w tygodniu to byłby dla mnie niepojęty luksus. Mam swoje zajęcia ale nie uważam, że przesadzam gdy nie podoba mi sie to, że przez tydzień nie mogę spotkać się ze swoim facetem...prawda jest taka ,ze ludzie, których dzielą często duze odległości spotykają się częsciej a na pewno na dłużej. ---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ---------- Cytat:
Z tego co mówił, nie wynikało, że to była stypa (co za tym idzie to raczej nie był pogrzeb) tylko od tak dziwnym zbiegiem okoliczności napotkali jego rodziców a oni zaprosili dalekich znajomych syna do siebie do domu a po jakiejś godzinie nic nie wyjaśniający sms od niego. Szczerze mówiąc nie rozumiem czemu niektórych bardzo oburzyło to, że śmiałam napisać iż tz nalezy raczej do mało wrażliwych osobników, to jakaś obelga czy co ? dla mnie to nie jest równoznaczne z tym, że jest złym człowiekiem czy zimnym/oschłym. Jest po prostu typem osoby, która by nie przezywała nie widomo jak śmierci znajomego, opowiadał mi, że gdy zmarł jego dziadek sam był w szoku, że był taki spokojny i opanowany...na pewno tęsknił, wspominał ale najzupełniej w świecie normalnie funkcjonował, tak wynikało z tego co mówił. Edytowane przez schoogetten Czas edycji: 2015-11-17 o 17:14 |
||
2015-11-17, 20:15 | #60 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem tego i jest mi bardzo przykro
Pogadałaś z nim w końcu?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:21.