FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-04-23, 00:30   #1
OneRush
Raczkowanie
 
Avatar OneRush
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 70
Unhappy

FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość


Cześć, dziewczyny

Jestem dość sprytną osobą i jakoś sobie zawsze radzę sama. Ale w tym przypadku odczuwam niesmak. Jestem ciekawa Waszych doświadczeń i poglądów.

Wiele kobiet skarży się, że mężczyźni w ich związkach z upływem czasu przestają się starać. Poprawę sytuacji kobietom pozwala uzyskać ich zdystansowanie się, pewne odseparowanie od mężczyzny. Pokazanie, że ma się swoje za☠☠☠iste i odrębne życie, całowite odcięcie się od misiaczka... Wtedy oni potrafią znów stanąć na rzęsach. De fakto oni zaczynają się nam NARZUCAĆ aż do przesady.

A szczere rozmowy, obserwacje, że się od siebie oddalamy, prośby o jakieś działania z jego strony.... nie dają żadnego rezultatu. Często wręcz odwrotny skutek.

Moje pytanie, co sądzicie o takich związkach? Czy tak musi być? Czy to nie są żałosne gierki i co to ma współnego z prawdziwą miłością i szczerością?

TU PADŁO ZASADNICZE PYTANIE, nawet nie musicie chyba czytać dalej


ALE JAK KOMUŚ SIĘ CHCE, TO MOJE SMUTNE REFLEKSJE


Mnie to smuci. Właściwie przeczy to dla mnie definicji miłości. Zawsze wierzyłam, że w miłości powinniśmy się o siebie troszczyć, słuchać siebie, być wyrozumiałym, szczerym i czułym. Myślałam, że to jest w życiu najpiękniejsze. I że nie ma w tym nic złego. Tak to zawsze widziałam. Jakby mnie ktoś nabierał na kłamstwo pt. MIŁOŚĆ. Po co te bajki, skoro nie tylko nie są prawidzwe (wiadomo, jesteśmy tylko ludźmi, może zaakceptować że czasem nie wychodzi) ALE CO NAJGORSZE NIKOMU NIE CHCE SIĘ NAWET O TO STARAĆ? Na pewno nie facetom... A nie chciałam nigdy wierzyć, że aby przejawy hmmm "miłości" widzieć u mężczyzny, trzeba swoje uczucie zwinąć w trąbkę i schować na dłuższy czas do szuflady.

Chcę zaznaczyć, że NIE podoba mi się zagłaskiwanie siebie nawzajem i spędzanie każdej wolnej chwili razem. Nie podoba mi się narzucanie, oczekiwaniu atencji non stop, nieustanne trajkotanie i kotkowanie. Trzeba mieć swoich znajomych, zainteresowania, spełniać się zawodowo. Życie jest pełne atrakcji, szczególnie w dzisiejszych czasach. Posiadanie swojego życia jest właściwie oczywiste.

Ale kiedy już z sobą jesteśmy to powinno się chyba coś razem robić, ciekawie rozmawiać ze sobą i okazać bliskość, a nie zalec na kanapie i jedyną odezwą jest że trzeba koła wymienić, bo zima idzie? A w trakcie dłuższej rozłąki? Wypadałoby jakoś kontakt i bliskość podtrzymywać, a nie tylko dzień dobry i dobranoc?

A ta zasada dystansowania się dla mnie jest bez sensu. Może i skuteczna, ale co z tego? Przeczy definicji miłości idealnej. Ktoś powie, że ideałów nie ma... Ale czemu ci mężczyźni nawet się nie starają, żeby było lepiej? Dopiero gdy wyraźnie się od takiego odseparować, znów zaczyna się starać. A powinien sam z siebie starać się cały czas, gdyby uznawał miłość za wysoką wartość....? Przecież wiadomo, że związek sam z siebie nie rozkwitnie, kwiatek niepodlewany więdnie.

Jestem młodą osóbką, mam nadzieję, że nie wszystkie związki tak wyglądają. Ale to co obserwuję u koleżanek i u siebie, tak właśnie trochę wygląda... A może rzeczywiście gdzieś w moim rozumowaniu popełniam błąd? Jakoś ja mam chęć dążyć do szczerej, bezinteresownej miłości, ale kiedy to robię, nie spotykamy się wcale wpół drogi. Czemu im trzeba wylać wiadro zimnej wody na głowę, by się obudzili? Dopiero kiedy rezygnuję ze szczerego uczucia, on chce ofiarować mi przesłodzoną landrynę z jego niby miłością, którą najlepiej widać, kiedy czuje, że traci grunt pod nogami (czyli moje uczucia). A ja z każdym kolejnym razem, coraz mniej mam ochotę przyjmować tę jego m i ł o ś ć kryzysową...

Dla mnie to za bardzo przypomina jakąś grę w kotka i myszkę...

Jak się tak zastanowię, to nie znam za bardzo żadnego specjalnie udanego małżeństwa. Albo się kłócą, albo omijają.

Z tego powodu czasem zaczynam myśleć o mężczyznach jak o leniach i emocjonalnych pasożytach. Może i ktoś powie, że wina jest po stronie kobiet. Ale jaka to wina? Przecież kobiety mają życie wypełnione po brzegi zadaniami, praca, dom, dzieci, nie wspomnę o innych fitnessach... jak niby realizują to bluszczenie wokół faceta?

A nie chcę pogodzić się z taką prawdą Jest mi z tego powodu przykro. Co o tym sądzicie?


ALE SIĘ ROZGADAŁAM
OneRush jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 08:05   #2
rukolka
Zakorzenienie
 
Avatar rukolka
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 3 184
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Ciężko mi się do tego odnieść, bo nigdy nie trafiłam na takiego faceta. Moi eks starali się nawet gdy związek już się sypał. I były to związki kilkuletnie. Może w takim razie trafiasz na nieodpowiednich facetów?
rukolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 10:02   #3
8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 310
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Zależy jakiego faceta się wybiera. Wiele dziewczyn piszących tutaj na wizażu o problemach jest w związku z toksykami... w ogóle wiele jest związków, które nie powinny istnieć, a kobiety są bardzo zaślepione i zamiast kopnąć kandydata, który od samego początku stawia kumpli, koleżanki oraz imprezy na 1 miejscu (bądź mamę), albo nie szanuje ich, nie odzywa się itp. to ciągle ufają że on je kocha, i ślepo wierzą, że ich miłość go zmienić. Nie wiem skąd na naiwność się bierze. Jak niskie trzeba mieć poczucie własnej wartości aby związać się z kimś takim.Moi rodzice są małżeństwem prawie 30 lat. I... kochają się bardzo. Nigdy dużo się nie kłócili. To samo babcia i dziadek (kiedy jeszcze żył). Znam kilka bardzo zgranych małżeństwo i wiem, że jak się chce to można Tylko trzeba mieć rozum w głowie, i wybrać porządnego chłopaka a nie bad boya i później płakać, że pije i bije, zdradza, albo że zupełnie olewa.
8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 10:47   #4
OneRush
Raczkowanie
 
Avatar OneRush
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 70
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Właściwie miałam kiedyś faceta, z którym było dużo czułości, zrozumienia i uwagi. Za to był sknerowaty i nie umiał walczyć o swoje.
OneRush jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 11:01   #5
gorzkipiolun
Przyczajenie
 
Avatar gorzkipiolun
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 29
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Ja myślę, że to trochę zależy od szczęścia. Bo możesz z facetem skończyć jak coś nie pasuje, i tak dalej z kolejnymi, ale jaką masz gwarancję, że trafisz w końcu na kogoś porządnego? Albo, że on też się w tobie zakocha? Niektórzy mają po prostu więcej szczęścia. Nie mówię, ze z tego powodu należy trwać w jakiś beznadziejnych relacjach, ale według mnie jest to powód dlaczego niektórzy ludzie są (nawet całe życie) samotni.
gorzkipiolun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 11:09   #6
Kamilek1234
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 398
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

A czemu zakładasz że to facet musi walczyć, a kobieta udawać niedostępna?
Może jest tak że to on udaje niedostępnego żebyś to Ty zaczęła się znów o niego starać?
Kamilek1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 11:11   #7
_Offca_
Raczkowanie
 
Avatar _Offca_
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 186
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Bo kobieca definicja miłości różni się mocno od tego co stworzyła Matka Natura

Cytat:
Napisane przez OneRush
Wiele kobiet skarży się, że mężczyźni w ich związkach z upływem czasu przestają się starać. Poprawę sytuacji kobietom pozwala uzyskać ich zdystansowanie się, pewne odseparowanie od mężczyzny. Pokazanie, że ma się swoje zaâ˜☠â˜☠â˜☠iste i odrębne życie, całowite odcięcie się od misiaczka... Wtedy oni potrafią znów stanąć na rzęsach. De fakto oni zaczynają się nam NARZUCAĆ aż do przesady.
Bo faceci z natury są zdobywcami . Z instynktem nie wygrasz . Zresztą , kota też można zagłaskać. Kobieta , której facet będzie podnóżkiem też go zostawi . Chyba każdy człowiek w związku potrzebuje partnera , a nie kogoś , kto jest kompletnie od niego zależny , wszystko podporządkowuje drugiej osobie . Chciałabyś się czuć odpowiedzialna za dwie osoby ? Chciałabyś mężczyzny , za którego wszystkie decyzje musisz podejmować Ty ? Czy taki facet byłby dla Ciebie atrakcyjny ?
Jak sama piszesz - kiedy kobieta dystansuje się od misia , pokazuje jakie ma fajne życie bez niego , to staje się dla Niego na nowo atrakcyjna. Klucz tkwi w słowie - dystansuje. Skoro się zdystansowała , zajęła własnym życiem , to znaczy , że do tej pory tego nie robiła , a misio był w centrum wszechświata. W psychologii nazywa się to złamaniem równowagi uczuć - jedna osoba angażuje się dużo bardziej niż ta druga. Kochanie , nawet najlepszy związek spowszednieje , jeśli będzie całym światem . To wynika z niezaspokojenia naturalnych potrzeb ludzkich - do rozwoju , do uznania innych ludzi . Jedna osoba nie jest w stanie i nigdy nie będzie zaspokoić wszystkich Twoich potrzeb . I Ty nie będziesz w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb drugiej osoby.
Cytat:
Napisane przez OneRush
A szczere rozmowy, obserwacje, że się od siebie oddalamy, prośby o jakieś działania z jego strony.... nie dają żadnego rezultatu. Często wręcz odwrotny skutek.
Mężczyźni wolą działanie . Nie przepadają za rozmowami o emocjach , bo to takie ... niemęskie Co z tego , że trzaśniesz asertywną tyradę na temat tego , jak się czujesz , kiedy on robi to i to , jeśli on nadal nie wie , co ma zrobić ?
I dość częstym problem jest też to , że zaczynamy o takich rzeczach rozmawiać zwyczajnie za późno. Nie od razu , kiedy jakaś sytuacja miała miejsce, tylko kiedy miała miejsce 10-20 razy. No to do tej pory Ci nie przeszkadzało , a teraz nagle zaczęło ? I często jest to lawina rzeczy , które nas denerwują . Jak Ci ktoś wymieni listę sprawunków na 10 pozycji , to jakie są szanse , że wszystkie zapamiętasz ?

Cytat:
Napisane przez OneRush
Ale kiedy już z sobą jesteśmy to powinno się chyba coś razem robić, ciekawie rozmawiać ze sobą i okazać bliskość, a nie zalec na kanapie i jedyną odezwą jest że trzeba koła wymienić, bo zima idzie?
Po co ma się starać , jak wszystkie jego potrzeby i tak są zaspokojone ?
To nie jest tylko domena męska , wiele kobiet też tak robi. Ugotuje obiad , posprząta , a potem zasiada na "pierwszą miłość" , "m jak miłość" i wszystkie inne miłości i przyjaciółki.
No widzisz , jego wkład w Wasze pożycie to wymiana tych kół, cobyście się nie rozdupcyli na oblodzonym zakręcie . Podział obowiązków. Interesuje Cię , jakiego on rozmiaru lewarka do tego używa ? No , jego pewnie też mało obchodzi , jakiej rączki od mopa używasz do mycia podłogi Albo jakie problemy emocjonalne ma Twoja psiapsióła Zośka , lub że Kaśka strzeliła focha na Ankę , bo ta wolała zostać z miśkiem w domu , zamiast iść z nią na imprezę .

Cytat:
Napisane przez OneRush
A ta zasada dystansowania się dla mnie jest bez sensu. Może i skuteczna, ale co z tego? Przeczy definicji miłości idealnej. Ktoś powie, że ideałów nie ma... Ale czemu ci mężczyźni nawet się nie starają, żeby było lepiej? Dopiero gdy wyraźnie się od takiego odseparować, znów zaczyna się starać. A powinien sam z siebie starać się cały czas, gdyby uznawał miłość za wysoką wartość....? Przecież wiadomo, że związek sam z siebie nie rozkwitnie, kwiatek niepodlewany więdnie.
Bo idealna miłość nie istnieje. To , co Ty opisujesz , to są TWOJE oczekiwania względem faceta. I wielu innych kobiet. Najczęściej nie wyrażone zresztą . Bo są przecież tak oczywiste , że chyba nie trzeba o nich mówić ?! No właśnie trzeba. Bo w tym wszystkim , w całym micie o "miłości idealnej" zapominamy , że po drugiej stronie stoi człowiek , który też ma zalety i wady , i który też ma OCZEKIWANIA , jak każdy człowiek , swoje własne , niepowtarzalne , ukształtowane przez swoje doświadczenie.
No , ale przecież związek to dwie połówki jabłka , co to za związek , w którym trzeba by było wyrażać tak oczywiste potrzeby jak : "chciałabym , żebyś mnie teraz po prostu wysłuchał" , "poczułabym się dla Ciebie ważna , gdybyś od czasu do czasu kupił mi kwiatka" , itd. i zamiast "zawsze zostawiasz skarpetki koło kosza na pranie" powiedzieć "kochanie , czyżbyś dzisiaj trafił skarpetkami do kosza ? Jak miło , że liczysz się z moim zdaniem" .

Cytat:
Napisane przez OneRush
Może i ktoś powie, że wina jest po stronie kobiet. Ale jaka to wina? Przecież kobiety mają życie wypełnione po brzegi zadaniami, praca, dom, dzieci, nie wspomnę o innych fitnessach...
Ale one same na siebie te zadania biorą . A tym samym , nie zostawiają facetom pola do popisu. Zamiast ich poprosić o pomoc w realizacji tych zadań .
Naprawdę możesz mi wskazać kobietę , która ma pracę , zajmuje się domem , dziećmi , chodzi regularnie na fitness ? Wszystko sama ?
Za bardzo uogólniasz moim zdaniem. Ludzie różnią się między sobą , to że jesteś kobietą nie znaczy , że Ty się wszystkim musisz zajmować lub że to wszystko robisz. I tak samo jest z facetami .

Cytat:
Napisane przez OneRush
Jakoś ja mam chęć dążyć do szczerej, bezinteresownej miłości, ale kiedy to robię, nie spotykamy się wcale wpół drogi. Czemu im trzeba wylać wiadro zimnej wody na głowę, by się obudzili? Dopiero kiedy rezygnuję ze szczerego uczucia, on chce ofiarować mi przesłodzoną landrynę z jego niby miłością, którą najlepiej widać, kiedy czuje, że traci grunt pod nogami (czyli moje uczucia). A ja z każdym kolejnym razem, coraz mniej mam ochotę przyjmować tę jego m i ł o ś ć kryzysową...


Związek to 100%. Jeśli Ty bezinteresownie dajesz z siebie 80% to jemu zostawiasz tylko 20% wkładu własnego . Sytuacja powtarza się za każdym kolejnym razem ,bo kiedy Ty zaczynasz wkładać w związek 30% , to on zaczyna 70%. Ty , w radości , ze dotarło do niego znowu zaczynasz mu dawać 80% i wracacie do swojego schematu 80/20.

Poza tym , każdy związek przechodzi kryzysy. Ludzie się od siebie oddalają , do swoich spraw , po to by się do siebie przybliżać na nowo . Karmiono nas bajkami , że książę i księżniczka "żyli długo i szczęśliwie" . Ale to nadal bajka . Związek wymaga stałej pracy . A i tak będzie przechodził kryzysy , mniejsze lub większe , choćby dlatego , że zmiany zachodzą nie tylko w Nas , ale i na zewnątrz.
Może to być też kwestia niedopasowania. Jeśli dwie osoby lubią zupełnie inne rzeczy , nie ma płaszczyzny porozumienia , to będą się od siebie oddalać , aż oddalą się na stałe.
Ja bym Ci radziła , żebyś spróbowała wyrównać wkład w związek do wartości najbliższych pół/pół i spróbować je zachować. I zobacz , co stanie się wtedy .

Edytowane przez _Offca_
Czas edycji: 2017-04-23 o 11:24
_Offca_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-04-23, 11:22   #8
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Nigdy nie ma 100% gwarancji na sukces w związku. Natomiast tak z doświadczenia i obserwacji co wg mnie jest ważne i kluczowe?
1. Dobranie się charakterami, priorytetami, wizjami życia. Jeżeli nie patrzy się w tym samym kierunku i nie kroczy tą samą drogą, to wcześniej, czy później związek się rozpadnie.
2. Odpowiedni moment w życiu, wiek (niestety nie każdy związek ma szansę trwać 50 lat, trzeba się pogodzić z faktem, że z jedną osobą będziemy szczęśliwi 2 lata, z inną 5 lat - szczególnie jeżeli są to pierwsze, młode związki).
3. Dbać o związek muszą dwie strony, każdego dnia - drobne gesty, budowanie intymności, rozmowy, czas dla siebie, nawet po prostu na poprzytulanie się. Żadne "facet to zdobywca, a Ty księżniczka w wieży".
4. Nie skakanie wokół faceta, misiu-pysiu kanapeczki pod nos (dbać o partnera należy, ale tyle samo należy też wymagać od niego plus zostawiać sobie i jemu przestrzeń). Wymaganie od samego początku pewnych rzeczy, a szczególnie szacunku.
5. Nie czekanie, aż facet się w pewnych kwestiach czegoś domyśli.
6. Nie pokazywanie facetowi, że "bez Ciebie zginę / bez Ciebie nie mam życia / chociażbyś nie wiem co zrobił, to nie odejdę". Taka postawa to gwóźdź do trumny szacunku w związku. Nigdy nie należy komuś dawać władzy nas sobą. Owszem, jestem Twoja póki jesteś dla mnie dobry i się starasz, ale jeżeli przestaniesz, to nie masz żadnej gwarancji.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2017-04-23 o 11:24
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 11:53   #9
OldWorldBlues
mad lad
 
Avatar OldWorldBlues
 
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: centre of attention
Wiadomości: 1 763
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Cytat:
Napisane przez OneRush Pokaż wiadomość
Ale jaka to wina? Przecież kobiety mają życie wypełnione po brzegi zadaniami, praca, dom, dzieci, nie wspomnę o innych fitnessach... jak niby realizują to bluszczenie wokół faceta?
Aha. Nie no, uśmiałem się.
__________________
IF YOU WISH TO MAKE AN APPLE PIE FROM SCRATCH,
YOU MUST FIRST INVENT THE UNIVERSE

Edytowane przez OldWorldBlues
Czas edycji: 2017-04-23 o 11:54
OldWorldBlues jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 11:58   #10
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Cytat:
Napisane przez _Offca_ Pokaż wiadomość
Bo kobieca definicja miłości różni się mocno od tego co stworzyła Matka Natura
Zanim przeczytam resztę tego posta, podaj mi proszę tę "kobiecą definicję miłości". Nigdy nie słyszałam o czymś takim.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 12:06   #11
Timon i Pumba
hakuna matata
 
Avatar Timon i Pumba
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Treść usunięta

Edytowane przez Timon i Pumba
Czas edycji: 2023-12-18 o 19:43
Timon i Pumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-04-23, 12:08   #12
Kamilek1234
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 398
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Ja jak widzę niedostępna dziewczynę to od razu odpuszczam, bo stwierdzam że nie warto
Kamilek1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 12:35   #13
_Offca_
Raczkowanie
 
Avatar _Offca_
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 186
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;73145761]Zanim przeczytam resztę tego posta, podaj mi proszę tę "kobiecą definicję miłości". Nigdy nie słyszałam o czymś takim.[/QUOTE]

Chodziło mi o taką wizję dwóch połówek , idealnego dopasowania , rozumienia się bez słów i posiadania tych samych potrzeb w tym samym czasie , poglądów , pragnień, że przez wszystkie przeciwności losu przejdziemy razem , że spełnimy wszystkie swoje wzajemne oczekiwania. Źle to ujęłam , chodziło mi o taką idealną wizję miłości , która jest obecna w głowach wielu kobiet , idealna kobieta poznaje idealnego mężczyznę , a potem żyli długo i szczęśliwie.
Bardzo wiele kobiet w to wierzy i wciąż jeszcze tego szuka.
_Offca_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 12:39   #14
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Cytat:
Napisane przez _Offca_ Pokaż wiadomość
Chodziło mi o taką wizję dwóch połówek , idealnego dopasowania , rozumienia się bez słów i posiadania tych samych potrzeb w tym samym czasie , poglądów , pragnień, że przez wszystkie przeciwności losu przejdziemy razem , że spełnimy wszystkie swoje wzajemne oczekiwania. Źle to ujęłam , chodziło mi o taką idealną wizję miłości , która jest obecna w głowach wielu kobiet , idealna kobieta poznaje idealnego mężczyznę , a potem żyli długo i szczęśliwie.
Bardzo wiele kobiet w to wierzy i wciąż jeszcze tego szuka.
Ciekawe. Nigdy nie spotkałam kogoś, kto w ten sposób definiowałby miłość.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 13:54   #15
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Mi się wydaje, że tu nie chodzi o te wszystkie gierki, o UDAWANIE niedostępnej, o UDAWANIE jakie to ma się świetne życie. Chodzi o to, by w nic nie grać- być sobą, być trochę niedostępną i tajemniczą, a nie takową udawać, mieć ciekawe i pełne wrażeń życie, a nie tylko udawać, że się takowe prowadzi. Ale to mają tylko niektóre kobiety- i to dla nich faceci nie przestają się nigdy starać. I zapewniam Cię, że te kobiety nie muszą w nic grać ani niczego udawać
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 14:01   #16
Timon i Pumba
hakuna matata
 
Avatar Timon i Pumba
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Treść usunięta

Edytowane przez Timon i Pumba
Czas edycji: 2023-12-18 o 19:42
Timon i Pumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 14:02   #17
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Cytat:
Napisane przez Timon i Pumba Pokaż wiadomość
Treść usunięta

Stawiam, że wzorem takiego zachowania niezmiennie jest effy ze skinsow 😂

Przynajmniej "za moich czasów" tak było
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 14:14   #18
Ercola
Zadomowienie
 
Avatar Ercola
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Byłam niegdyś w związku takim jak opisujesz, wieczna zabawa w kotka i myszkę, granie niedostępnej, żeby przyciągnąc jego uwagę. Męczące i niefajne. Obecnie z moim narzeczonym wszystko wychodzi naturalnie. Zabiegamy o siebie jednocześnie się sobie nie narzucając. Staramy się oboje i jesteśmy pewni swoich uczuć. Po prostu idealna równowaga. Za kilka dni pobieramy się
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM.


Ercola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 14:14   #19
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Cytat:
Napisane przez Timon i Pumba Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Nie miałam przyjemności oglądać Skinsów
Zapisz
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-04-23, 14:16   #20
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;73147426]Ciekawe. Nigdy nie spotkałam kogoś, kto w ten sposób definiowałby miłość.[/QUOTE]
Ja też nie. Ale jak widzę rzeczy w stylu "Bo kobieca definicja miłości różni się mocno od tego co stworzyła Matka Natura" i jeszcze "Bo faceci z natury są zdobywcami . Z instynktem nie wygrasz." to nie czytam więcej, bo wiadomo, że dalej też będą bzdury, uproszczenia, stereotypy albo jeszcze gorzej: prawdy objawione wyssane z palca i podlane szowinistycznym sosikiem... Nie ma co komentować.

Oto rozsądna odpowiedź:
Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Nigdy nie ma 100% gwarancji na sukces w związku. Natomiast tak z doświadczenia i obserwacji co wg mnie jest ważne i kluczowe?
1. Dobranie się charakterami, priorytetami, wizjami życia. Jeżeli nie patrzy się w tym samym kierunku i nie kroczy tą samą drogą, to wcześniej, czy później związek się rozpadnie.
2. Odpowiedni moment w życiu, wiek (niestety nie każdy związek ma szansę trwać 50 lat, trzeba się pogodzić z faktem, że z jedną osobą będziemy szczęśliwi 2 lata, z inną 5 lat - szczególnie jeżeli są to pierwsze, młode związki).
3. Dbać o związek muszą dwie strony, każdego dnia - drobne gesty, budowanie intymności, rozmowy, czas dla siebie, nawet po prostu na poprzytulanie się. Żadne "facet to zdobywca, a Ty księżniczka w wieży".
4. Nie skakanie wokół faceta, misiu-pysiu kanapeczki pod nos (dbać o partnera należy, ale tyle samo należy też wymagać od niego plus zostawiać sobie i jemu przestrzeń). Wymaganie od samego początku pewnych rzeczy, a szczególnie szacunku.
5. Nie czekanie, aż facet się w pewnych kwestiach czegoś domyśli.
6. Nie pokazywanie facetowi, że "bez Ciebie zginę / bez Ciebie nie mam życia / chociażbyś nie wiem co zrobił, to nie odejdę". Taka postawa to gwóźdź do trumny szacunku w związku. Nigdy nie należy komuś dawać władzy nas sobą. Owszem, jestem Twoja póki jesteś dla mnie dobry i się starasz, ale jeżeli przestaniesz, to nie masz żadnej gwarancji.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 14:35   #21
using namespace std
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 316
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

No głownym problemem jaki mają mężczyźni to radzenie sobie z kobiecą niechęcią i upokarzającymi wymaganiami. Na przykład twoimi.
using namespace std jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 14:39   #22
Timon i Pumba
hakuna matata
 
Avatar Timon i Pumba
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Treść usunięta

Edytowane przez Timon i Pumba
Czas edycji: 2023-12-18 o 19:42
Timon i Pumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 15:23   #23
OneRush
Raczkowanie
 
Avatar OneRush
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 70
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Cytat:
Napisane przez Kamilek1234 Pokaż wiadomość
A czemu zakładasz że to facet musi walczyć, a kobieta udawać niedostępna?
Może jest tak że to on udaje niedostępnego żebyś to Ty zaczęła się znów o niego starać?
Na każdym kroku mówię, czego sama oczekuję i mówię, że chcę jasnych wskazówek, więc jeśli byłaby to prawda, to popełnia błąd.

Cytat:
Napisane przez _Offca_ Pokaż wiadomość

Bo faceci z natury są zdobywcami . Z instynktem nie wygrasz . Zresztą , kota też można zagłaskać. Kobieta , której facet będzie podnóżkiem też go zostawi . Chyba każdy człowiek w związku potrzebuje partnera , a nie kogoś , kto jest kompletnie od niego zależny , wszystko podporządkowuje drugiej osobie . Chciałabyś się czuć odpowiedzialna za dwie osoby ? Chciałabyś mężczyzny , za którego wszystkie decyzje musisz podejmować Ty ? Czy taki facet byłby dla Ciebie atrakcyjny ?
Jak sama piszesz - kiedy kobieta dystansuje się od misia , pokazuje jakie ma fajne życie bez niego , to staje się dla Niego na nowo atrakcyjna. Klucz tkwi w słowie - dystansuje. Skoro się zdystansowała , zajęła własnym życiem , to znaczy , że do tej pory tego nie robiła , a misio był w centrum wszechświata. W psychologii nazywa się to złamaniem równowagi uczuć - jedna osoba angażuje się dużo bardziej niż ta druga. Kochanie , nawet najlepszy związek spowszednieje , jeśli będzie całym światem . To wynika z niezaspokojenia naturalnych potrzeb ludzkich - do rozwoju , do uznania innych ludzi . Jedna osoba nie jest w stanie i nigdy nie będzie zaspokoić wszystkich Twoich potrzeb . I Ty nie będziesz w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb drugiej osoby.
Jest różnica między uwieszeniem się na kimś a dbaniem o więź między ludźmi. Zawsze sądziłam, że podstawą związku jest czułość, fajne rozmowy i zrozumienie.
Dystansowanie się, które wreszcie pobudza faceta do walki to ni mniej, ni więcej wycięcie go ze swojego życia. Nie robię wcale niczego innego niż zwykle, po prostu w ogóle mu nie opowiadam, co robię. Najlepiej go trochę polekceważyć, nie interesować się nim. Wtedy strach go oblatuje i desperacko szuka mojej uwagi.


Cytat:
Napisane przez _Offca_ Pokaż wiadomość
Mężczyźni wolą działanie . Nie przepadają za rozmowami o emocjach , bo to takie ... niemęskie
O tym, co ROBIŁ też bym chętnie posłuchała. Ale on to woli skrócić do dwóch zdań.

Cytat:
Napisane przez _Offca_ Pokaż wiadomość
Związek to 100%. Jeśli Ty bezinteresownie dajesz z siebie 80% to jemu zostawiasz tylko 20% wkładu własnego . Sytuacja powtarza się za każdym kolejnym razem ,bo kiedy Ty zaczynasz wkładać w związek 30% , to on zaczyna 70%. Ty , w radości , ze dotarło do niego znowu zaczynasz mu dawać 80% i wracacie do swojego schematu 80/20.
Związek to 100% związku. A ja bym chciała 100% fajnego i ciekawego związku, a nie na odczepkę. Ja daję swoje fajne 50%, więc niech on daje swoje FAJNE 50%.

Cytat:
Napisane przez OldWorldBlues Pokaż wiadomość
Aha. Nie no, uśmiałem się.
Nowoczesne babki to urządzenia wielozadaniowe. Opiekują się domem i dziećmi, chodzą do pracy i owszem, mają też znajomych i dodatkowe zajęcia. Owszem, nie wszystkie, ale znam takie. Nie dość, że dorzucają kamyczki do wspólnego ogródka, to jeszcze mają własne życia. Tu nie chodzi o to, że one to robią cierpiętniczo, tylko o to, że im się chce, ale ich partnerom... No cóż, mniej.

Cytat:
Napisane przez Antoiineette Pokaż wiadomość
Mi się wydaje, że tu nie chodzi o te wszystkie gierki, o UDAWANIE niedostępnej, o UDAWANIE jakie to ma się świetne życie. Chodzi o to, by w nic nie grać- być sobą, być trochę niedostępną i tajemniczą, a nie takową udawać, mieć ciekawe i pełne wrażeń życie, a nie tylko udawać, że się takowe prowadzi. Ale to mają tylko niektóre kobiety- i to dla nich faceci nie przestają się nigdy starać. I zapewniam Cię, że te kobiety nie muszą w nic grać ani niczego udawać
A dla mnie to jest udawanie. Bo ja nie chcę związku dwóch osobnych satelit. Dla mnie za duży dystans to nie bliski związek, tylko układ dla wygody i kolejna rozrywka, żeby się nie nudzić.
Myślę, że mam dość bogate życie. Nie mam za dużo pieniędzy, więc nie latam może na Malediwy no i nie skaczę ze spadochronem, ale nie siedzę w miejscu.
I tym życiem chciałabym się dzielić, pogadać o tym, co tam u nas słychać, pożartować, podopingować się. Częściej niż raz na tydzień, ani nie w formie 5 krótkich wiadomości na komunikatorze.


U mnie w związku było to widać, kiedy nie widzieliśmy się półtora miesiąca, dzieli nas bardzo duża odległość. Pracowałam na półtora etatu (w dwóch róznych pracach) i brakowało mi wolnego czasu, ale i tak miałam naturalną chęć sobie z nim pogadać. Była to dla mnie przyjemność. Tyle że szybko zauważyłam, że tylko ja coś wnoszę. A on co? Kilka krótkich wiadomości na messendżerze. Ze 4 długie telefony przez ten czas?

Po wakacjach do pracy tym razem na pół etatu (akurat ciekawej, bo w zawodzie) doszły z powrotem studia dzienne. Poza tym w weekendy spotkania z koleżankami, w tygodniu też jakieś krótkie po pracy np. Co miałam jeszcze robić i kiedy, żeby moje życie było dość interesujące, bym mogła być "niepodana na tacy" i "warta zachodu". Mam się zapisać do cyrku???


Taki związek bez fajnego porozumienia i z powierzchownym zainteresowaniem to dla mnie zbędny balast wyrzeczeń, zobowiązań i nietrafiona inwestycja. Obawiam się tylko, że wszyscy faceci są podobni. I że u mnie się nie poprawi, bez tych moich zastrzyków adrenalinki i zabawy w kotka i myszkę.

Wiem, że może roszczeniowo i agresywnie się wypowiadam Może wychodzę na wredne babsko z wymaganiami, jakbym sama była idealna. A przecież nie jestem. Po prostu trochę się zawiodłam Ale tak to działa trochę... Jasny komunikat nie pomaga. Nie starają się, dopóki się ich nie zacznie wycinać z życia. Jedyne co działa, to te żałosne, nieszczere gierki, ignorowanie. Wtedy nagle cenią sobie to wszystko, czego ja bym chciała częściej niż od święta. To mnie drenuje z wiary w taki związek. To jest manipulowanie, gdzie tu miejsce na prawdziwe uczucie. A może to ta odległość?... Ale jak widać, ja jakoś sobie z nią radzę. A on? No on nie zbyt.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Cytat:
Napisane przez using namespace std Pokaż wiadomość
No głownym problemem jaki mają mężczyźni to radzenie sobie z kobiecą niechęcią i upokarzającymi wymaganiami. Na przykład twoimi.

Dlatego powątpiewam w sens związków, skoro bez związku nie muszę się o nic troszczyć ani prosić. Seks mogę uprawiać poza związkiem, przyjaźnić też i nie mam zobowiązań.

Nie wiem, po co faceci w ogóle się wiążą skoro z góry zakładają, że te starania w związku to obowiązek, nie mają wewnętrznej potrzeby dawania z siebie. Moim zdaniem wiążą się dla wygody - seks, wspólne finanse i ktoś, kto pomoże sprzatać i gotować, lub zrobi to za nich.
OneRush jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 15:38   #24
Timon i Pumba
hakuna matata
 
Avatar Timon i Pumba
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Treść usunięta

Edytowane przez Timon i Pumba
Czas edycji: 2023-12-18 o 19:42
Timon i Pumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 15:45   #25
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

och jaki piękny wątek.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 15:50   #26
OneRush
Raczkowanie
 
Avatar OneRush
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 70
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Cytat:
Napisane przez Timon i Pumba Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Właśnie po to założyłam wątek, żeby posłuchać o happy endach i o tym, że miłość jest i warto w nią wierzyć i ją pielęgnować.
Mnie i mojemu facetowi mam nadzieję, że również się uda. Że ten mały kryzys który czuję chyba tylko ja z nas dwojga... to nie brak starań, tylko troszkę jego nieporadność w tym związku na odległość. Bo kiedy znika dystans geograficzny, znika też ten między nami i czuję tę swoją upragnioną bliskość. A dużo rozłąki nam już nie zostało I że kiedy już będziemy razem, będziemy razem szczęśliwi bez jakichś śmiesznych gierek.

Ale sporo nieudanych związków widziałam, dlatego teraz, kiedy jestem trochę rozczarowana jego postawą, ujawniam swoje wątpliwości tu na forum przed wami, bo gdzie indziej - nie mogłabym. On sam nie umie ich wysłuchać, a mówienie o tym innym wspólnym znajomym to trochę nielojalność...
OneRush jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 15:51   #27
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Mężczyźni mają swoje życie i znacznie częściej potrafią zachować zdrową równowagę, przestrzeń.

Kobieta często jest na straconej pozycji, bo za bardzo żyje życiem swojego mężczyzny, naskakuje mu, opiekuje się nim i spełnia jego oczekiwania.

Moim zdaniem kluczem do sukcesu jest samodzielność i niezależność. "Idealny" związek to dwie niezależne, silne osobowości które mają swoje oddzielne życia. Osobiście uważam, że wiele zależy w jakiego mężczyznę celujesz - ja preferuję mężczyzn "starej daty", wyznających wartości "rycerskie" - chronić kobietę, "slużyć" jej... otaczać opieką. Mężczyzna który podchodzi do płci pięknej z szacunkiem, honorem i odpowiedzialnością.

Na koniec dodam, że przyciagamy do swojego życia osobę która jest jakby "lustrem". Jeśli chcesz być z osobą odpowiedzialną, kochającą i dojrzałą - najpierw sama się taka stań.
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 15:55   #28
_Offca_
Raczkowanie
 
Avatar _Offca_
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 186
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Cytat:
Napisane przez OneRush
Jest różnica między uwieszeniem się na kimś a dbaniem o więź między ludźmi. Zawsze sądziłam, że podstawą związku jest czułość, fajne rozmowy i zrozumienie.
Dystansowanie się, które wreszcie pobudza faceta do walki to ni mniej, ni więcej wycięcie go ze swojego życia. Nie robię wcale niczego innego niż zwykle, po prostu w ogóle mu nie opowiadam, co robię. Najlepiej go trochę polekceważyć, nie interesować się nim. Wtedy strach go oblatuje i desperacko szuka mojej uwagi.

Cytat:
Napisane przez OneRush
O tym, co ROBIŁ też bym chętnie posłuchała. Ale on to woli skrócić do dwóch zdań.


U mnie w związku było to widać, kiedy nie widzieliśmy się półtora miesiąca, dzieli nas bardzo duża odległość. Pracowałam na półtora etatu (w dwóch róznych pracach) i brakowało mi wolnego czasu, ale i tak miałam naturalną chęć sobie z nim pogadać. Była to dla mnie przyjemność. Tyle że szybko zauważyłam, że tylko ja coś wnoszę. A on co? Kilka krótkich wiadomości na messendżerze. Ze 4 długie telefony przez ten czas?

Po wakacjach do pracy tym razem na pół etatu (akurat ciekawej, bo w zawodzie) doszły z powrotem studia dzienne. Poza tym w weekendy spotkania z koleżankami, w tygodniu też jakieś krótkie po pracy np. Co miałam jeszcze robić i kiedy, żeby moje życie było dość interesujące, bym mogła być "niepodana na tacy" i "warta zachodu". Mam się zapisać do cyrku???

Więc może po prostu to nie jest facet , który dojrzał do związku ? Pytałaś jak on sobie związek wyobraża , czego od niego oczekuje ?

Cytat:
Napisane przez OneRush
Nowoczesne babki to urządzenia wielozadaniowe. Opiekują się domem i dziećmi, chodzą do pracy i owszem, mają też znajomych i dodatkowe zajęcia. Owszem, nie wszystkie, ale znam takie. Nie dość, że dorzucają kamyczki do wspólnego ogródka, to jeszcze mają własne życia. Tu nie chodzi o to, że one to robią cierpiętniczo, tylko o to, że im się chce, ale ich partnerom... No cóż, mniej.

Skoro one robią wszystko , to w sumie niewiele zostaje dla tych facetów do roboty. Rozmawiały z nimi ? Próbowały uzgodnić jakiś inny podział obowiązków ? I od zawsze tak było ?

Cytat:
Napisane przez OneRush
[SIZE=5]Taki związek bez fajnego porozumienia i z powierzchownym zainteresowaniem to dla mnie zbędny balast wyrzeczeń, zobowiązań i nietrafiona inwestycja. Obawiam się tylko, że wszyscy faceci są podobni. I że u mnie się nie poprawi, bez tych moich zastrzyków adrenalinki i zabawy w kotka i myszkę.

Wydaje mi się , że bardzo ciężko jest zbudować intymność w związku na odległość. Nie myśleliście , żeby zamieszkać gdzieś bliżej siebie ?

Cytat:
Napisane przez [/SIZE
Antoiineette]
Moim zdaniem nie ma określonego modelu "bycia tajemniczą", po prostu- jedne to mają, inne nie. Chodzi o "to coś", coś co trudno zdefiniować Takie kobiety nie muszą się o nikogo starać, do wszystkiego mogą podchodzić z nonszalancką obojętnością. Mężczyźni starają się dla nich i za nimi biegają, choć one często wcale nie wyróżniają się nadzwyczajną urodą. Natomiast kobiety, która grają "niedostępne i tajemnicze"- starają się, udają i grają.
Jak najbardziej nie chodzi tu o kobiety, które nie chcą odpowiedzieć co robią w wolnych chwilach albo jaki jest ich ulubiony kolor, bo "chcą być tajemnicze"

Moim zdaniem to takie kobiety pewne siebie , które nie uzależniają swojego życia od faceta , okazują tyle zainteresowania ile same dostają ( czyli de facto - stosują zasadę niedostępności ) , ale wychodzi im to naturalnie , bo motywacją ich działania jest : "no spoko , skoro jesteś zajęty to ja też sobie czas zorganizuję , przecież nie będę siedzieć i czekać aż znajdziesz dla mnie czas " , a jeśli facet znajdzie dla nich czas , a one akurat są zajęte , to nie rzucają wszystkiego , tylko mówią wprost , że są zajęte . BO SĄ. Nie udają , że są , po prostu są. Dbają zatem o równowagę uczuć i otrzymują od mężczyzn szacunek dla ich czasu . Nie trzymają się też kurczowo faceta i jeśli zasada niedostępności nie podziała , albo zadziała na chwilę , a sytuacja się powtarza , to po prostu odchodzą , szukać spełnienia gdzie indziej , bo zdają sobie sprawę , że ich potrzeb nie da się pogodzić z potrzebami partnera.

_Offca_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 16:00   #29
OldWorldBlues
mad lad
 
Avatar OldWorldBlues
 
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: centre of attention
Wiadomości: 1 763
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Cytat:
Napisane przez OneRush Pokaż wiadomość
Nowoczesne babki to urządzenia wielozadaniowe. Opiekują się domem i dziećmi, chodzą do pracy i owszem, mają też znajomych i dodatkowe zajęcia. Owszem, nie wszystkie, ale znam takie. Nie dość, że dorzucają kamyczki do wspólnego ogródka, to jeszcze mają własne życia. Tu nie chodzi o to, że one to robią cierpiętniczo, tylko o to, że im się chce, ale ich partnerom... No cóż, mniej.
Co za bzdury. Posługując się nielogicznymi i krzywdzącymi uogólnieniami również jestem w stanie udowodnić absolutnie wszystko. Śmierdzi feminazizmem.
__________________
IF YOU WISH TO MAKE AN APPLE PIE FROM SCRATCH,
YOU MUST FIRST INVENT THE UNIVERSE
OldWorldBlues jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-23, 16:05   #30
OneRush
Raczkowanie
 
Avatar OneRush
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 70
Dot.: FACET SIĘ NIE STARA Zasada niedostępności a prawdziwa miłość

Cytat:
Napisane przez _Offca_ Pokaż wiadomość

Więc może po prostu to nie jest facet , który dojrzał do związku ? Pytałaś jak on sobie związek wyobraża , czego od niego oczekuje ?


Skoro one robią wszystko , to w sumie niewiele zostaje dla tych facetów do roboty. Rozmawiały z nimi ? Próbowały uzgodnić jakiś inny podział obowiązków ? I od zawsze tak było ?


Wydaje mi się , że bardzo ciężko jest zbudować intymność w związku na odległość. Nie myśleliście , żeby zamieszkać gdzieś bliżej siebie ?


Moim zdaniem to takie kobiety pewne siebie , które nie uzależniają swojego życia od faceta , okazują tyle zainteresowania ile same dostają ( czyli de facto - stosują zasadę niedostępności ) , ale wychodzi im to naturalnie , bo motywacją ich działania jest : "no spoko , skoro jesteś zajęty to ja też sobie czas zorganizuję , przecież nie będę siedzieć i czekać aż znajdziesz dla mnie czas " , a jeśli facet znajdzie dla nich czas , a one akurat są zajęte , to nie rzucają wszystkiego , tylko mówią wprost , że są zajęte . BO SĄ. Nie udają , że są , po prostu są. Dbają zatem o równowagę uczuć i otrzymują od mężczyzn szacunek dla ich czasu . Nie trzymają się też kurczowo faceta i jeśli zasada niedostępności nie podziała , albo zadziała na chwilę , a sytuacja się powtarza , to po prostu odchodzą , szukać spełnienia gdzie indziej , bo zdają sobie sprawę , że ich potrzeb nie da się pogodzić z potrzebami partnera.

Uważam, że mądrze teraz napisałaś i żyję w myśl tego, co napisałaś. Szkoda mi tylko, że muszę tak... hmmm... lawirować i ważyć nasze zaangażowanie. Jednak z uwagi, że to na odległość, daję sobie na wstrzymanie z podejmowaniem ostatecznych decyzji. Wszystko się dopiero okaże. Odległości i utrudnionych spotkań zostało nam jeszcze góra 3 miesiące.

I dlatego że czas spędzony razem jest wartościowy i ten facet wciąż jest dla mnie wyjątkowy, wierzę, że mogę mu zaufać i że wszystko się ułoży i będziemy szczęśliwi
OneRush jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-04-23 19:31:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:56.