Odchudzanie 1marca, proszę o wsparcie!

[WeraWerta]

Witam. Chcę schudnąć. Już wiele razy planowałam, obiecywałam sobie, chodziłam nawet na terapie, bo był okres kiedy kompletnie nie radziłam sobie ze sobą. Teraz już inaczej podchodze do siebie, nie histeryzuje, nie załamuje się. Ale nadal mam ataki jedzenia i nie potrafie się opanować i nie jeść słodyczy. Bo zawsze jest jakieś ale... Trwa to już ponad rok. Wcześniej dziwiłam się, dlaczego nie chudnę, skroro jem tak mało. Odpowiedź jest prosta i jestem gotowa się do tego przyznać- nagłe objadanie się byle czym. Jem normalnie ale przychodzi słabszy dzień kiedy sięgam do szafki a tam ciastka, slodycze... w lodówce cokolwiek by nie było, ser, wędlina, marchewki, jabłaka wszystko aby tylko zapełnić żołądek! Zapewne wiele z was to zna i wiecie jaki to ból, gdy sie najesz do granic możliwości i nie możesz zrozumieć dlaczego to zrobiłaś. Chcę wreszcie osiągnać sukces w odchudzaniu! Wybaczcie, że zakładam nowy wątek, ale naprawdę BARDZO POTRZEBUJE WSPARCIA! Liczę, że uzyskam od was jakieś słowa otuchy, jakąś motywacje, coś co pomoże mi nie złamać się w postanowieniu. Mój główny cel- zero słodyczy! Dietka 1200kcal. I nie podjadać między posiłakami. Startuje dzisiaj, od tej chwili! Mam nadzieję, że jutro pospiszę się pod tym, że nie objem się słodyczy, że będzie to pierwszy dzień sukcesu. Pomożecie?? Potrzebuję was

[karciocha2]

Pewnie, że pomożemy no i trzymam kciuki

[obca1993]

Ja postanowiłam się odchudzać, ale tak solidnie od początku roku.
Niestety nic z tego nie wyszło, ale tak samo jak ty dziś zaczynam walkę od nowa!

Jeżeli chodzi o słodycze to jestem od nich bardzo, ale tak na prawdę bardzo uzależniona. Dziś nie zjadłam nic słodkiego (oprócz jogurta na kolację, ale to chyba nie jest słodycz ). Boję się, że jutro już coś zjem. Taki lęki mam dosłownie codziennie, a ochota na jedzenie przychodzi właśnie wieczorem. To nawet nie jest z głodu. Po prostu mam wielką ochotę.
Ale koniec z tym!
Od dziś!
I jeszcze zaczynam ćwiczyć oraz nie podjadać między posiłkami.
Diet nie stosuję bo myślę, że jeśli będę się ostro trzymała planu to będzie super

Życzę Ci powodzenia. W sumie już jestem na jednym wątku, ale myślę, że tu też będę wpadała

A ile masz lat, wzrostu i wagi?

[WeraWerta]

Dziękuję mam 21 lat, 170 i 60kg. W sumie nie chodzi tu o wagę, ale o brzuch, bo to właśnie w nim mi się wszystko odkłada ćwiczę brzuszki codziennie, ale wiem że to nie pomoże jeśli będę się objadać! Zaczyna się wiosna, kupuje rower i będę dużo jeździć(uwielbiam) i do tego dojdzie siłownia 2x w tyg. dodatkowo dużo pracuję, więc jeśli tylko uda mi się opanować obżarstwo to na pewno osiągne sukces! Tylko jakoś ciężko mi uwierzyć w siebie... a który to Twój wątek? Chętnie zajrzę a teraz dobranoc, jutro jest nowy dzień, mój pierwszy dzień sukcesu)) UDA SIĘ!!!

[andziuchna]

a ile chcesz schudnac? ogolnie wage masz dobra wiec jak odstawisz slodycze (nawet nie ograniczajac mocno kalorycznosci innych posilkow) i bedziesz regularnie cwiczyla bedziesz super laska chociaz pewnie teraz tez Ci niczego nie brakuje
ja tez kocham slodycze i wczoraj zaczelam 40dni bez slodyczy-

[the rock]

Ja tez powinna się za siebie wziąć
Postaram się ograniczać w pałaszowaniu dobrego jedzonka.
Trzymaj się

[ZawszeTakaSama]

WSPIERAM!
I dolaczam sie,ale od 2 marca czyli od dzis!!!!!!!

[Lexie]

Skoro dalej masz kompulsywne napady jedzenia, to może za wcześnie przerwałaś terapię...?

[maaadzik18]

uf... ja od tygodnia tak próbuje...ale udalo mi sie schudnac ok 2.5 kg w tydzien ale codziennie cwicze biegam...mam nadzieje ze dam rade przez nastepne tygodnie... wspierajmy sie nawzajem!!

[WeraWerta]

Napisane przez lexie

Skoro dalej masz kompulsywne napady jedzenia, to może za wcześnie przerwałaś terapię...?

Te terapie są drogie, nie stać mnie na to, żeby wciąż na nie chodzić.

Właśnie wróciłam z pracy i mogę się pochwalić- pierwszy dzień zakończony sukcesem)) nie było słodyczy ani objadania jeden tylko minus nie było czasu na ćwiczenia( ale jutro się na siłownię zapisze. Może już nigdy więcej nie będzie napadów? Może uda mi się wrócić do normalności? Jestem pełna optymizmu

[WeraWerta]

Wiecie co. u mnie siłownia kosztuje 200zl za 2xw tyg, 300zl za 3x w tyg i 600zl open, czy takie są ceny? Strasznie drogo, nie stać mnie na to

[ZawszeTakaSama]

Napisane przez WeraWerta

Wiecie co. u mnie siłownia kosztuje 200zl za 2xw tyg, 300zl za 3x w tyg i 600zl open, czy takie są ceny? Strasznie drogo, nie stać mnie na to

jej, masz strasznie wygorowane ceny! sprawdz moze w innym miejscu...
w mojej okolicy dalszej lub blizszej sa fitness kulby - ceny rozne,ale tak orientacyjnie to wyglda tak :
8 wejsc w miesiacu <po 2 na tydzien> od 55 do 90 zl
12 wejsc w miesiacu od 70 do 115zl
itp.
a w super naprawde miejscu wstep wolny do 16:30 na wszystko kosztuje ok 140zl plus wpisowe
lub po 16:30 na wszystko 170zl...albo jest jeszcze jeden karnet,ale wg wlasnych potrzeb - cena wcale nie wysoka w porownaniu do Twoich 200zl czyli siedzisz 24 h na dobe na silowni,aerobicu itp....;

[ywoncia]

To ja tu też się dołączę ; )
Od 3 marca
4-5 kg

[WeraWerta]

Ja już dziś zgrzeszyłam zjadłam na śniadanie biała bułkę taką ciabate z masłem i z kiełakami, do tego tuńczyk a i jeszcze pół takiej bułki z białym serem, czyli razem półtorej białej, dmuchanej buły Jak ja mam opanować głód?? Wczoraj w pracy też nie wytrzymałam i zjadłam trochę kurczaka i szynki parmeńskiej( a pracowałam do 24). Jedynie mogę się pochwalić, że po słodycze nie sięgam... Skąd wziąć tę silną wole i nie jeść ?

[andziuchna]

Napisane przez WeraWerta

Ja już dziś zgrzeszyłam zjadłam na śniadanie biała bułkę taką ciabate z masłem i z kiełakami, do tego tuńczyk a i jeszcze pół takiej bułki z białym serem, czyli razem półtorej białej, dmuchanej buły Jak ja mam opanować głód?? Wczoraj w pracy też nie wytrzymałam i zjadłam trochę kurczaka i szynki parmeńskiej( a pracowałam do 24). Jedynie mogę się pochwalić, że po słodycze nie sięgam... Skąd wziąć tę silną wole i nie jeść ?

chyba nie zamierzasz w ogole nie jesc
nie przesadzaj ta bulka to nie zadna tragedia tym bardziej, ze i tunczyk i bialy ser sa jak najbardziej ok!
a skoro pracujesz do 24 posilek mozesz jesc o 22-23 (jakis serek wiejski, tunczyk wlasnie czy inne pelnobialkowe produkty)

a zobaczysz, ze sama eliminacja slodyczy duzo Ci da

[ZawszeTakaSama]

Napisane przez andziuchna

chyba nie zamierzasz w ogole nie jesc
nie przesadzaj ta bulka to nie zadna tragedia tym bardziej, ze i tunczyk i bialy ser sa jak najbardziej ok!
a skoro pracujesz do 24 posilek mozesz jesc o 22-23 (jakis serek wiejski, tunczyk wlasnie czy inne pelnobialkowe produkty)

a zobaczysz, ze sama eliminacja slodyczy duzo Ci da

dokladnie tak
bez przesady,mamy racjonalnie sie odzywiac,czasem przychodza chwile,kiedy ma sie ochote na maly grzeszektzn np buleczke...

sama eliminacja? naprawde duzo daje? oby!!!!!!!

[andziuchna]

Napisane przez ZawszeTakaSama

dokladnie tak
bez przesady,mamy racjonalnie sie odzywiac,czasem przychodza chwile,kiedy ma sie ochote na maly grzeszektzn np buleczke...

sama eliminacja? naprawde duzo daje? oby!!!!!!!

yyy tzn wiesz- zalezy ile sie je slodyczy ja jem ich naprawde duzo- czesto wolalam zjesc batonika niz normalny obiad jak ktos je np. batonika raz na tydzien i nagle przestanie nie zrobi to wiekszej roznicy :P ale jak je sie slodycze codziennie i nagle sie przestanie to na pewno efekty beda
teraz jestem 4 dzien bez slodyczy

[WeraWerta]

No ja jadłam codziennie coś słodkiego... a czasami miałam napady, że potrafiłam zjeść wszystko co babcia zachomikowała w swojej szafce( ciastka, czekoladki, słodkie bułeczki) a niedawno miałam doła i razem z mamą opróżniłyśmy litrowy kubełek lodów( takich grycana straciatella, nawet nie żałuje, bo były taaaakie pyszne, że niczym się nie dało ich zastąpić) no i do tego piweczko z soczkiem dosyć często... niby dieta ale miałam tłumaczenie, że przecież i tak mało jem. A potem zdziwiona, że nie chudnę!

No ale teraz zmieniłam myślenie i wierzę, że się uda. A muszę się pochwalić, że dzisiaj kupuje swój wymarzony rower(długo na niego zbierałam) no i dojdzie mi trochę aktywności
Jak myślicie, lepiej zapisać się na siłownię, czy może na basen???

A i dzięki za dobre słowa, bo już się zaczynałam martwić, że straasznie utyję od tej bułeczki hehe Mam takie głupie uczucie, że jak coś zjem to mi się odkłada... a przecież tak nie jest!

[emi8686]

hej dziewczynki
przyłączam sie do Was mam nadzieje ze uda mi sie zrzucić kilka kg do wakacji a chodzi i mniej więcej o 5-6kg. Obecnie ważę 63.5 przy wzroście 170. Kiedyś ważyłam 58 i do tej wagi chciałabym wrócić.

Pieczywo jasne i ciemne zastąpiłam chrupkim, wyeliminowałam słodycze, średnio w dzień pije 2 litry wody mineralnej niegazowanej, w tygodniu chodzę 4 razy na bieżnie jem dużo warzyw i owoców tylko nie wiem jak to z tym owocami tak do końca jest.. i z chrupkami kukurydzianymi, które uwielbiam ale podobno maja dużo kalorii?? w ciągu dnia jem normalne posiłki jakaś rybkę do tego surówkę, śniadanie najczęściej jajka i serek wiejski. Kolacja sałatka owocowa z jogurtem naturalnym.

Dzisiaj dopiero 8 dzień mam nadzieje ze dotrwam do końca i pozbędę się zbędnych kilogramów

WERA WERTA

Chodziłam na basen średnio 2 razy w tygodniu przez mc i efekty były widoczne ale niestety po mc brak mobilizacji.. teraz chodzę na bieżnie dzisiaj będzie 7 raz mam nadzieje że po miesiącu będzie jakiś efekt. Moja koleżanka chodziła przez miesiąc i schudła 3kg przy czym nie stosowała diety. A może poprostu podziel to sobie np. 2 razy w tygodniu aerobik np BUP i raz w tygodniu basen

[Nenu55]

Witam wszystkich
Odchudzanie.........już od piątej klasy podstawówki mi towarzyszy raz chudnę raz tyję i tak na okrągło.Od pierwszego marca też postanowiłam się wziąć za siebie/ kolejny raz/,i to na serio. Dziś dowiedziałam się że mam problemy z trzustką i dieta jest obowiązkowa..... więc drogie koleżanki jestem z wami od dzisiaj

[andziuchna]

WeraWerta nie pytaj czy silownia czy basen tylko zapisuj sie na to co wolisz nawet najskuteczniejsze cwiczenia jesli sa znienawidzone nie pomoga bo beda meczarnia i bedziesz szukala wymowek zeby sobie odpuscic

Napisane przez emi8686

hej dziewczynki
przyłączam sie do Was mam nadzieje ze uda mi sie zrzucić kilka kg do wakacji a chodzi i mniej więcej o 5-6kg. Obecnie ważę 63.5 przy wzroście 170. Kiedyś ważyłam 58 i do tej wagi chciałabym wrócić.

Pieczywo jasne i ciemne zastąpiłam chrupkim, wyeliminowałam słodycze, średnio w dzień pije 2 litry wody mineralnej niegazowanej, w tygodniu chodzę 4 razy na bieżnie jem dużo warzyw i owoców tylko nie wiem jak to z tym owocami tak do końca jest.. i z chrupkami kukurydzianymi, które uwielbiam ale podobno maja dużo kalorii?? w ciągu dnia jem normalne posiłki jakaś rybkę do tego surówkę, śniadanie najczęściej jajka i serek wiejski. Kolacja sałatka owocowa z jogurtem naturalnym.

Dzisiaj dopiero 8 dzień mam nadzieje ze dotrwam do końca i pozbędę się zbędnych kilogramów [COLOR=Silver]

zle :P na kolacje nie jemy owocow na R; kolcja powinna byc czystobialkowa (jajka, tunczyk, serek wiejski)- owoce to cukry
zreszta przejrzyj sobie podiweszone 10zasad zywienia

a no i na R chrupki kukurydziane niebardzo, ale nie dajmy sie zwariowac mozna sobie na wszystko pozwolic ale w umiarkowanych ilosciach

[emi8686]

Dzięki Andziuchna właśnie tak myślałam..
a co do chrupek masz racje nie przesadzajmy

[andziuchna]

Napisane przez emi8686

Dzięki Andziuchna właśnie tak myślałam..
a co do chrupek masz racje nie przesadzajmy

do uslug

[Elorai]

<patrzy na datę> 4 marca. Jak myślicie? Mogę się dołączyć?

Mam kilka kilogramów do zgubienia, i nie dając się zwariować nie chcę schudnąć 15 kilogramów w miesiąc (chociaż gdyby to było możliwe... ehh )

Moje przykazania od dzisiaj? Proszę bardzo:
1. Piję duuuuuużo czerwonej herbaty (podobno jest bardzo dobra przy odchudzaniu, choć i to od organizmu zależy, no i nie należy spodziewać się jakichś ekspresowych rezultatów)
2. Zero słodyczy. Z tym może być ciężko, ale damy radę. Gdzieś kiedyś wyczytałam, że magnez zmniejsza apetyt na słodkości. To prawda? (Biorę go od kilku tygodni na skurcze łydek, i faktycznie jakby mniej mnie do czekolady ciągnie...)
3. Ruszam tyłek z fotela i zabieram się za ćwiczenia. Callan, aerobic, fat burning, taniec, skakanka? Co polecacie do uprawiania w domu? No i obowiązkowo spacery. Duużo chodzenia. (Już nawet dzisiaj zaczęłam )
4. Kuracja octowa. Rano i wieczorem- szklanka ciepłej wody+ łyżeczka octu jabłkowego+ 2 łyżeczki miodu. Czy któraś z Was wie coś na ten temat? Jest co prawda wiele wątków zarówno tu jak i na innych forach, ale zdania są bardzo podzielone :<

Uff.. Koniec postu

[andziuchna]

Elorai na poczatku przeczytalam, ze chcesz zgubic 15kg w miesiac hehehe oh ta slepota
ja w domu polecam serie 8minutes (ja cwicze tylko legs i strech) i mam plyty z cwiczeniami i stepper i agrafke a tak bez sprzetow to co napisalas w zupelnosci wystarczy ;]

[ywoncia]

Napisane przez Elorai

1. Piję duuuuuużo czerwonej herbaty (podobno jest bardzo dobra przy odchudzaniu, choć i to od organizmu zależy, no i nie należy spodziewać się jakichś ekspresowych rezultatów)

Jeej, jak ty możesz ją pić? Dziś próbowałam, i nadal mi niedobrze ^^
Ale będę nadal pić :p Smakuje Ci ta herbata?

A tego octu bym chyba nie próbowała :P

[Elorai]

Andziuchna, Boziu broń 15 kilo tak i owszem, z miłą chęcią xD ale nie w takim okresie.. No ale pomarzyć zawsze można A teraz konkrety ;p chyba jestem bardziej zacofana w tej kwestii niż myślałam z czym się je serie 8minutes?

Ywoncia. Do czerwonej herbaty można się przyzwyczaić, naprawdę Poza tym ja piję pu-erh firmy BioActive, smakową cytrynową

Wiecie co? Przyszło mi kolejne postanowie.. I to jakieś pół godziny po spisniu pierwszej listy :p
Podczas kąpieli <jak zawsze dość gorącej> zauważyłam, że mam na nogach pajączki! Fuck.. Nie podoba mi się to w ogóle :< Dziewczyny, czym to leczyć? A postanowienie brzmi: żadnych długich i gorących kąpieli, jedynie szybkie prysznice.. O losie... Jest coraz trudniej.. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo

No i nie wiem jak z tym octem ;/

Hmm.. Zastanawiam się, czy mogę zadać pytanie, tylko mi trochę głupio, bo i one jest w zasadzie głupie, ale kogo am pytać, jak nie Was? Jak to jest z tym piciem wody? Dzięki czemu się chudnie? Zaspokaja głód? Wypłukuje coś tam z organizmu, czy częściej się chodzi wiecie gdzie na wiecie co?

[WeraWerta]

Właśnie też nie do końca wiem jak to jest z tą wodą.... niby pije 1,5l wody dziennie plus 2-3 szklany czerwonej herbaty... wychodzi na to, że pije 2l płynów. Ale nie chce mi się ciągle siusiu i też nie widze rzadnej różnicy w odchudzaniu. Ale robie to już od kilku dobrych miesięcy i może mój organizm się przyzwyczaił. Woda nawadnia i oczyszcza, ale słyszałam też teorie, że jak się za duzo pije to woda zostaje zmagazynowana w tkankach.... może coś w tym jest, zauważcie, że po alkoholu(efekt odwadniający) ciało wydaje się sczuplejsze, bo odchodzi z nas dużo wody....

Na dzisiaj mój 4dzień... na razie zero efektów, oprócz tego, że mam mniejszy apetyt na słodycze. Wiem że szybko nie schudnę, bo tłusta jestem tylko na brzuchu i tam jest moje znienawidzone 3kg... bo reszte mam ok.

Mam taki, może głupie pytanie.... powiedzcie jak to jest, że jeszcze dwa lata temu jadłam normalnie, byłam szczuplutka i miałam większe cycki(aż o dwa rozmiary) a teraz mam 21 lat, tłusty brzuszek i małe cycki???? Przytyłam właściwie bez większej przyczyny, bo nie zmieniałam sposobu odżywiania. Po prostu nagle się coś popsuło.... Dlaczeeeeegoooo.....????

Jeśli chodzi o ocet, to moim zdaniem to bujda, nic nie daje. Brałam i rzadnej różnicy nie było. Jeśli chodzi o specyfiki to mogę polecić krople odchudzające bądź oczyszczające z herbapolu, kosztują coś około 16zl i pijesz je codziennie z litrem wody. Słyszałyście o super przereklamowanych kroplach B01? Kosztują nas 80zl a te z herbapolu mają ten sam skład i sa 4razy tańsze!

A co do czerwonej herbaty, to nie wiem jak możecie jej nie lubić. Ja ją uwielbiam w ogóle przez tą dietę przestałam lubić słodkie napoje a w szczególności cole

[andziuchna]

Napisane przez Elorai

Andziuchna, Boziu broń 15 kilo tak i owszem, z miłą chęcią xD ale nie w takim okresie.. No ale pomarzyć zawsze można A teraz konkrety ;p chyba jestem bardziej zacofana w tej kwestii niż myślałam z czym się je serie 8minutes?

Ywoncia. Do czerwonej herbaty można się przyzwyczaić, naprawdę Poza tym ja piję pu-erh firmy BioActive, smakową cytrynową

Wiecie co? Przyszło mi kolejne postanowie.. I to jakieś pół godziny po spisniu pierwszej listy :p
Podczas kąpieli <jak zawsze dość gorącej> zauważyłam, że mam na nogach pajączki! Fuck.. Nie podoba mi się to w ogóle :< Dziewczyny, czym to leczyć? A postanowienie brzmi: żadnych długich i gorących kąpieli, jedynie szybkie prysznice.. O losie... Jest coraz trudniej.. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo

No i nie wiem jak z tym octem ;/

Hmm.. Zastanawiam się, czy mogę zadać pytanie, tylko mi trochę głupio, bo i one jest w zasadzie głupie, ale kogo am pytać, jak nie Was? Jak to jest z tym piciem wody? Dzięki czemu się chudnie? Zaspokaja głód? Wypłukuje coś tam z organizmu, czy częściej się chodzi wiecie gdzie na wiecie co?

wpisz w youtube 8minutes i wyskocza Ci rozne serie osmiominutowych cwiczen
sa abs-y, legs, strech i inne- zajmuja tylko 8 min [;

ja czerwona herbate tez lubie, ale przynam, ze za 1 razem smakowala jak bagno i pozniej dlugo dlugo nie pilam az sie przekonalam chociaz teraz zamienilam ja na cykorie

nie wiem czym leczyc pajaczki, ale dlugie kapiele sa tak czy inaczej niewskazane ja tez je kocham, ale ograniczam do 1 w tyg. a tak codziennie prysznic+ szorstka gabka do masazu- nic przyjemnego, ale mozna przywyknac

a z woda to sa rozne teorie- wiadomo- nawilza, ale jak sie pije duzo wody i uzywa sie soli to tak jak napisala WeraWerta organizm zatrzymuje wode i jestesmy "spuchniete"
jest przyjete, ze w ciagu dnia nalezy przyjmowac ok 2l plynow co nie znaczy, ze mamy pic 2l wody- plyny sa przeciez w zupach, owocach, warzywach
poza tym jak pije sie za duzo wody meczy sie nerki, ktore dzialaja wtedy jak pompa a my poprostu wysikujemy wode- nic nam ta woda nie daje

o to chyba tyle [; dzis moj 5 dzien bez slodyczy

a jeszcze co do tycia- wraz z wiekiem bez zmiany ilosci jedzonych kcal tyjemy, bo spowalnia metabolizm- takze albo trzeba jesc mniej albo stosowac "sztuczki" na przyspieszenie metabolizmu

[Elorai]

wczoraj wynalazłam gdzieś film "chcę mieć takie ciało" i zaraz zabieram się do ćwiczeń. A filmiki poszukam za chwilę w ogóle ze mną to jest tak, że jestem zbudowana nieproporcjonalnie... Ramiona i biust w sam raz, ale biodra bardzo szerokie... Co na to polecacie? I trzeba popracować nad brzuchem ;p

Przyznam się do czegoś ostatni raz ważyłam się chyba w październiku. Ale nie bardzo chcę to robić teraz, żeby się nie załamać... Stanę na wadze, kiedy już zauważę różnicę Jak na razie nie widzę jej w ogóle, ale biust mi trochę zmalał, co jest dla mnie okropnym ciosem xD I znajomi twierdza, że schudłam. Za to ja uparcie twierdzę, że nie ;]

No i teraz przyznam się, jak na spowiedzi.. Dzisiaj na śniadanie zjadłam 3 kromki białego chleba. 2 z jajkiem na twardo i majonezem <ale był light xD>, trzecią z dżemem truskawkowym.. No i czerwoną herbatę... Pff.. Naprawdę biorę się za ćwiczenia

Moje następne postanowienie? Odstawiam w zupełności czarną herbatę. Nie umiem pić jej gorzkiej, a chcąc ograniczyć cukier muszę ją wyeliminować xD

To jak? Obiadek i fitness A co

A, zapomniałam.. Zrobiłam sobie wczoraj napój octowy ;] szklanka ciepłej wody, do tego 2 łyżeczki octu jabłkowego, i 2 łyżeczki miodu. W smaku całkiem dobre. I wiecie co? Wypiłam go wczoraj około 23, przed położeniem się spać. Rano nic nie czułam dziwnego, ale koło 10 zachciało mi się do kibelka ;p