Chłopak chce poczekać

[Vacuous]

Generalizując - mówi się, że faceci naciskają na seks i chcą doświadczać tej przyjemności jak najszybciej. Ja natomiast weszłam w związek z pewnym interesującym chłopakiem, który ma swoje zasady i ''musi minąć co najmniej 5 miesięcy, aby uprawiać seks''. Czy któraś z was spotkała się też z taką sytuacją? Wyjdzie to na dobre, czy to jakieś sztywne ograniczenia? Co o tym sądzicie?

(Wykluczam 'niegotowość' partnerów; jest wspólne przyciąganie, magnesy i te sprawy, całowanie itp.)

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Rozni ludzie maja rozne przemyslenia na ten temat. Ty bedziesz miala okazje przekonac sie najlepiej czy wyjdzie to wam na dobre. Ja mysle: czemu nie? Rowniez potrzebuje czasu do tego, ale nie potrafie powiedziec dokladnie ile to bedzie - czy 5 msc-y, czy 3 czy 6... Po prostu wtedy kiedy poczuje sie gotowa, a cala sytuacja wyjdzie z tzw. 'ładnej chwili' No i w sumie ciekawy chlopak, fakt - ma jakies swoje przemyslenia i zasady w tym temacie - rzadkosc, ogolnie.

[klempaa]

Napisane przez Vacuous

Generalizując - mówi się, że faceci naciskają na seks i chcą doświadczać tej przyjemności jak najszybciej. Ja natomiast weszłam w związek z pewnym interesującym chłopakiem, który ma swoje zasady i ''musi minąć co najmniej 5 miesięcy, aby uprawiać seks''. Czy któraś z was spotkała się też z taką sytuacją? Wyjdzie to na dobre, czy to jakieś sztywne ograniczenia? Co o tym sądzicie?

(Wykluczam 'niegotowość' partnerów; jest wspólne przyciąganie, magnesy i te sprawy, całowanie itp.)

Jak dla mnie idiotyczna zasada. Gdyby powiedział "musimy się lepiej poznać", "żeby isć z kimś do łózka musi być miłość" czy coś w ten deseń - zrozumiałabym. Ale co się magicznie po 5 miesiącach zmienia?
Ja bym wybadała, czy nie ma takich dziwnych ramek w innych sprawach...

[_ema_]

Napisane przez Vacuous

Generalizując - mówi się, że faceci naciskają na seks i chcą doświadczać tej przyjemności jak najszybciej. Ja natomiast weszłam w związek z pewnym interesującym chłopakiem, który ma swoje zasady i ''musi minąć co najmniej 5 miesięcy, aby uprawiać seks''. Czy któraś z was spotkała się też z taką sytuacją? Wyjdzie to na dobre, czy to jakieś sztywne ograniczenia? Co o tym sądzicie?

(Wykluczam 'niegotowość' partnerów; jest wspólne przyciąganie, magnesy i te sprawy, całowanie itp.)

Lepsze takie zasady niż przelecieć i zostawić
Nic nienormalnego, ja nie mam aż tak sztywnych zasad, ale wolałabym raczej żeby nawet dłuższy czas niż 5 miesięcy minął zanim dojdzie co do czego, więc w 100% go rozumiem. [no może trochę zbyt sztywne te granice więc trochę nienaturalnie to brzmi, ale zakładam, że kwestia sformułowania ]

edit:

Jak dla mnie idiotyczna zasada. Gdyby powiedział "musimy się lepiej poznać", "żeby isć z kimś do łózka musi być miłość" czy coś w ten deseń - zrozumiałabym. Ale co się magicznie po 5 miesiącach zmienia?

Moż epo prostu chciał okreslić jakieś ramy czasowe, żeby kobitka wiedziała ile się naczeka ^^

[Vacuous]

Napisane przez klempaa

Jak dla mnie idiotyczna zasada. Gdyby powiedział "musimy się lepiej poznać", "żeby isć z kimś do łózka musi być miłość" czy coś w ten deseń - zrozumiałabym. Ale co się magicznie po 5 miesiącach zmienia?
Ja bym wybadała, czy nie ma takich dziwnych ramek w innych sprawach...

Raz mówi 'co najmniej 5 miesięcy', a raz właśnie coś w stylu 'nie powinno się rozgraniczać seksu i miłości', więc chyba calkiem ok w tej kwestii.

[klempaa]

Napisane przez _ema_

Lepsze takie zasady niż przelecieć i zostawić
Nic nienormalnego, ja nie mam aż tak sztywnych zasad, ale wolałabym raczej żeby nawet dłuższy czas niż 5 miesięcy minął zanim dojdzie co do czego, więc w 100% go rozumiem. [no może trochę zbyt sztywne te granice więc trochę nienaturalnie to brzmi, ale zakładam, że kwestia sformułowania ]

edit:

Moż epo prostu chciał okreslić jakieś ramy czasowe, żeby kobitka wiedziała ile się naczeka ^^

a co, po 5 miesiącach to zostawić po przeleceniu nie można?
ale PO CO? skad w jego głowie w ogóle taki pomysł, że musi być konkretnie 5 miesiecy?

[Infernallullaby]

Jak dla mnie całkiem normalna sprawa chłopak tez moze miec jakies wytyczone przez samego siebie normy etyczne .

U mnie na poczatku zwiazku chłopak chciał poczekać ze stosunkiem do ukończenia 18 roku zycia . Okej z mojej strony nie było sprzeciwu jednak zmienił zdanie poniewaz 18 jeszcze nie ma , a nie współżyjemy od dzisiaj tylko od pół roku conajmniej Aczkolwiek gdy w luźnej rozmowie wyraził swoje zdanie szanowałam to i nie wychodziłam z żadna inicjatywą czekałam aż będzie gotowy

[rochelle_]

Zgadzam się z klempą, to, co mówi facet autorki uważam za dość dziwne. Powodem "czekania" może być to, że ktoś nie jest gotowy, że woli lepiej poznać, albo że dajmy na to, religia mu nie pozwala. Ale on nawet nie potrafi podać powodu, dla którego według niego akurat po 5 miesiącach bedzie TEN CZAS. Chyba że za tym czekaniem kryje się powód, o którym po prostu nie chce powiedzieć (sprowadza się to jednak znowu do: nie jestem gotowy na seks, a nawet nie jestem gotowy na szczerość).

Normy etyczne są spoko, chwali się, ale muszą mieć jakieś uzasadnienie. Można czekać, ale wiedząc z jakiego powodu, prawda? O ile łatwiej się czeka, wiedząc, dlaczego ta druga osoba, która kocha chce zaczekać.

[Vacuous]

Powiem tak, mój facet chyba lubi skrajności - kilka lat temu nie miał oporów, żeby zaliczać panienki w dniu ich poznania, a teraz (tak sobie myślę) chcę się ustatkować w związku i seks traktuje poważniej. Tak ja to sobie tłumaczę.

[201701300922]

Może on po prostu nie potrafi się jasno wyrazić. Mi się wydaje, że chodzi mu o to, żeby się nie spieszyć z seksem dopóki nie będziecie pewni czy to miłość.

[almondfairy]

Napisane przez Vacuous

Powiem tak, mój facet chyba lubi skrajności - kilka lat temu nie miał oporów, żeby zaliczać panienki w dniu ich poznania, a teraz (tak sobie myślę) chcę się ustatkować w związku i seks traktuje poważniej. Tak ja to sobie tłumaczę.

ale skąd te 5 miesięcy dlaczego akurat tyle? o ustatkowaniu czy traktowaniu kogoś poważnie nie świadczą jedynie normy czasowe rozpoczęcia współżycia

[ANTERIA]

Napisane przez Vacuous

Powiem tak, mój facet chyba lubi skrajności - kilka lat temu nie miał oporów, żeby zaliczać panienki w dniu ich poznania, a teraz (tak sobie myślę) chcę się ustatkować w związku i seks traktuje poważniej. Tak ja to sobie tłumaczę.

Ja bym się dziwnie z tym czuła. Bynajmniej było by mi przykro że potrafił z obcymi kobietami iść od razu do łóżka a ze mną chce poczekać. Przykro by mi było ale może faktycznie chce się ustatkować, nie wiem mi by dało to trochę do myślenia...

[Infernallullaby]

Napisane przez Vacuous

Powiem tak, mój facet chyba lubi skrajności - kilka lat temu nie miał oporów, żeby zaliczać panienki w dniu ich poznania, a teraz (tak sobie myślę) chcę się ustatkować w związku i seks traktuje poważniej. Tak ja to sobie tłumaczę.

teraz to brzmi conajmniej bardzo dziwnie ...

[andzia1989r]

Może się boi, że od jakiejś "na jedną noc" złapał syfa i woli się najpierw przebadac zamiast Cię zarazic. (a jeśli nie to Ty powinnaś mu zasugerowac testy na choroby weneryczne).

A np. test na HIV wychodzi dopiero po 3 miesiącach od możliwego zarażenia się.

[milo12340]

Napisane przez ANTERIA

Ja bym się dziwnie z tym czuła. Bynajmniej było by mi przykro że potrafił z obcymi kobietami iść od razu do łóżka a ze mną chce poczekać. Przykro by mi było ale może faktycznie chce się ustatkować, nie wiem mi by dało to trochę do myślenia...

Dokładnie. Ja znajduję się w podobnej sytuacji. Jestem ze swoim chłopakiem juz ponad 8 miesięcy i nadal ze sobą nie sypiamy, dodam że on już miał dwie partnerki seksualne(z tego co wiem poszedł z nimi do łóżka po kilku dniach znajomości) a ze mną chcę czekać, czuję się z tym zle i jest mi przykro ale co zrobisz, mówiłam już mu o tym wiele razy, ale to na nic. On mówi, że boi się ciąży,a jak mu wygarnęłam że jakoś z tamtymi się nie bał, to stwierdził że teraz już by tak nie zaryzykował, no i nie ryzykuje...

[Candy Doll]

Mysle, ze to dobrze ze ma takie podejscie... Moj ukochany tez sie z tym nie spieszy. Martwilo mnie to na poczatku, bo dlaczego nie? Nie podobam mu sie? Ale tu chodzi o to ze facet nie ma oporow przed przygoda na jedna noc jesli mu nie zalezy, ale jezeli mysli o dziewczynie powaznie, to traktuje seks zupelnie inaczej

[ANTERIA]

Nie mam nic przeciwko czekaniu z seksem z jakiegoś powodu. Ale dla mnie to jest bardzo ale to bardzo przedziwne że facet był w stanie przespać się z obcą babką bez żadnego problemu a z osobą którą kocha już nie. Chyba ze faktycznie jest tak jak pisała Andzia że złapał jakiegoś syfa i nie chce go swojej kobiecie przekazać. Ale w takim przypadku kłania się brak szczerości w związku. Czułabym się cholernie źle psychicznie ze świadomością że nie pociągam swojego faceta tak jak inne z którymi jednak spał, bo tak a nie inaczej bym odebrała taką sytuację.

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez Candy Doll

Mysle, ze to dobrze ze ma takie podejscie... Moj ukochany tez sie z tym nie spieszy. Martwilo mnie to na poczatku, bo dlaczego nie? Nie podobam mu sie? Ale tu chodzi o to ze facet nie ma oporow przed przygoda na jedna noc jesli mu nie zalezy, ale jezeli mysli o dziewczynie powaznie, to traktuje seks zupelnie inaczej

Ciekawe podejście. Puki się nie zakocha to bzyka co podejdzie a jak już się zakochał to nagle nie trzeba z seksem poczekać Dla mnie to niepojęte trochę...

[niut80]

Ja spotkałam takiego faceta. Że tak szanuje, ceni i chce poczekać. Tak mnie szanował, że nawet mu przy przytulaniu i całowaniu nic nie drgnęło. Cóż, szybko okazało się że Pan generalnie woli chłopców ale ma 4 wesela w rodzinie i potrzebował "stałej dziewczyny" na pół roku. Bardzo żenująca sytuacja dla mnie.

Autorko, obadaj sprawę tak po kobiecemu.

[Vacuous]

Napisane przez niut80

Ja spotkałam takiego faceta. Że tak szanuje, ceni i chce poczekać. Tak mnie szanował, że nawet mu przy przytulaniu i całowaniu nic nie drgnęło. Cóż, szybko okazało się że Pan generalnie woli chłopców ale ma 4 wesela w rodzinie i potrzebował "stałej dziewczyny" na pół roku. Bardzo żenująca sytuacja dla mnie.

Autorko, obadaj sprawę tak po kobiecemu.

Współczuję ... Ale mojemu raczej 'drga' i wszystko jest w najlepszym porządku jeśli chodzi o zachowania intymne. Widzę te jego podniecenie jak się zaczynamy namiętnie całować i byłby to - na ogół - doskonały wstęp do czegoś więcej. Jest to tak wartościowy dla mnie facet, że staram się go zrozumieć, a w sumie dla mnie seks to też nie jest na razie numer 1.
On mówi, że warto poznać się od strony psychicznej, tak emocjonalnie, a później przechodzić do konkretnej fizyczności, żeby się zakochać we wnętrzu drugiej osoby, a nie w tym, że "jest dobra w łóżku".

[Paszczurek666]

Mój TŻ też chce czekać. Także nie widzę w tym nic dziwnego.
Nie dziwi mnie też ta granica pięciu miesięcy. Jak dla mnie to chłopakowi nie chodziło o sztywne ramy czasowe, a bardziej o zaangażowanie.

[Akinka]

Ja rozumiem że chce poczekać, ale zabrzmiało to trochę dziwnie. Tak jakby ,,kotek, jeszcze wczoraj nie mogliśmy, bo nie minęło 5 miesięcy, a dzisiaj już możemy"

ale może on jest taki specyficzny i chyba nie masz powodów do zmartwień

[leniwca]

Odpowiadając na twoje pytanie- takie sztywne ograniczenie wydaje mi się dziwne. Czemu akurat 5 miesięcy

Swoją drogą ja bym nie wytrzymała tyle bez seksu mając faceta

[Damayanti]

może właśnie chodziło o większe zaangażowanie,lepsze poznanie siebie a tylko niefortunnie użył takiego sformułowania.
ale dlaczego go nie zapytasz?
sama jestem ciekawa :P

[201803290936]

Napisane przez klempaa

Jak dla mnie idiotyczna zasada. Gdyby powiedział "musimy się lepiej poznać", "żeby isć z kimś do łózka musi być miłość" czy coś w ten deseń - zrozumiałabym. Ale co się magicznie po 5 miesiącach zmienia?
Ja bym wybadała, czy nie ma takich dziwnych ramek w innych sprawach...

Jak wyżej. Nie rozumiem sztucznych podziałów czasu w uczuciach, więc gdyby ktoś ustalił na sztywno jakąś datę byłoby to dla mnie głupie i pewnie zaczęłabym się zastanawiać nad tym, czy pasujemy do siebie w takim razie.

[sine.ira]

Napisane przez almondfairy

ale skąd te 5 miesięcy

Może tak długo musi brać antybiotyk Różne się choróbska do ludzi potrafią przyplątać.

A nie składa on przypadkiem majtek i skarpet w kosteczkę ? Tacy kolesie kojarzą mi się zawsze ze skrajnymi pedantami, co sobie coś tam wkręcą i tak musi być i koniec. Zapytasz dlaczego, to zrobi oczy jak 5 zł i tyle z rozmowy. Bo on w sumie nie wie. Tak sobie ustalił i srali muchy bedzie wiosna.

[201803290936]

Napisane przez Damayanti

może właśnie chodziło o większe zaangażowanie,lepsze poznanie siebie a tylko niefortunnie użył takiego sformułowania.
ale dlaczego go nie zapytasz?
sama jestem ciekawa :P

Też możliwe. Czas pogadać o tym wprost.

[sine.ira]

Napisane przez Doris1981

Też możliwe. Czas pogadać o tym wprost.

Doris, opcja pt. szczera rozmowa jest akutalnie obśmiewana na wizażu. Teraz się tego nie doradza
Nie pytaj co w zamian, nie wiem

[ANTERIA]

Jak już pisałam dla mnie to trochę dziwne. Ale może i ja jestem dziwna ja będąc dziewicą kiedy poznałam obecnego narzeczonego nie mogłam czekać tak jak i on. Była namiętność i pragnienie siebie tak mocne że nie mogliśmy przestać się dotykać i siłą rzeczy doszło do seksu więc dlatego dla mnie takie czekanie mimo że było się wcześniej z kimś innym w łóżku jest po prostu dziwne. Ale może ja jestem jakaś dziwna

[Afara777]

E, przesadzacie z tym "dziwne" i "sztywne ograniczenia".

Może facet kiedyś się przejechał i po prostu sobie ustalił, że teraz to po iluśtam miesiącach? Troszkę za długo jak na mój gust, ale to zależy i od, że tak powiem, częstości spotkań i intensywności.

Lepiej tak, niż hop siup i do łóżeczka po dwóch dniach.

[ANTERIA]

Napisane przez Afara777

E, przesadzacie z tym "dziwne" i "sztywne ograniczenia".

Może facet kiedyś się przejechał i po prostu sobie ustalił, że teraz to po iluśtam miesiącach? Troszkę za długo jak na mój gust, ale to zależy i od, że tak powiem, częstości spotkań i intensywności.

Lepiej tak, niż hop siup i do łóżeczka po dwóch dniach.

No ok warto czasami poczekać ale po co o tym tak mówić "nie kochanie nie będziemy się teraz kochać tylko za 5 miesięcy" dla mnie to jest dziwne i nie mów że nie. Ok chce czekać, mam ku temu powody mówię o tym a nie liczę na to ze się dziewczyna domyśli czy nie wiem na co...