Kolczyki u małej dziewczynki

[wika82]

Szajajaba, kolczyki przecudne!
Mnie przekłuto uszy w wieku 4 lat, ale zaczęłam nosić kolczyki w wieku 7 do końca podstawówki. Potem kompletnie nie czułam potrzeby i dopiero w połowie studiów przepadłam. Uwielbiam kolczyki, to jedyna biżuteria którą uwielbiam i noszę na co dzień, cieszą mnie każde od tych porządnych od jubilera po tanie, kolorowe. Świetnie dopełniają strój i nastrój.

Nigdy w życiu nie przebiłabym uszu niemowlęciu, poczekałabym minimum do 7 roku życia.

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Napisane przez pani-jesień

Ja rozumiem, mam podobnie.

Ja też, nie mogę patrzeć, jakoś mnie to razi bardzo.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też Noszę kolczyki codziennie, najczęściej wkrętki z białą cyrkonią, ale czasem zaszaleję.
Jeszcze wcześniej nosiłam sznurkowe bransoletki, ale teraz wiadomo, odpada. Jednak kolczyki bez problemu.

[201707171403]

Rozumiem, że ktoś przekłuje uszy 5-6 latce. Bo mała gdzieś tam widziała i się uparła, że chce mieć. Ale nie rozumiem co ma na celu przekłuwanie dziewczynce uszu przed ukończeniem 1 roku życia. A to dość powszechne w moim otoczeniu się stało. Może kiedyś się odważę i zapytam po co temu dziecku te kolczyki. Do tego złoty łańcuszek na szyi i bransoletka z grawerem na nadgarstku (u niemowlaka!). No po co to, niemowlę jak choinka ustrojone. Pierścionka tylko brakowało na paluszku. Ale może zazdrość przeze mnie przemawia, że taki brzdąc w pampersie lepiej wystrojony niż ja

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;58544961]Ja też Noszę kolczyki codziennie, najczęściej wkrętki z białą cyrkonią, ale czasem zaszaleję.
Jeszcze wcześniej nosiłam sznurkowe bransoletki, ale teraz wiadomo, odpada. Jednak kolczyki bez problemu.[/QUOTE]

Uwielbiam kolczyki.
A czemu teraz bransoletki odpadają?

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Ale się pochwalę najstrojniejsze kolczyki (i bransoleta) to moje ślubne, zamawiane u wizażanki zresztą svarowski, perły, srebro, w tym stylu (fotka ze strony autorki, Silverki):

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Szaja piękne
Takie misterne.

A bransoletki wzbudziłyby zbytnie zainteresowanie A Wystarczy, jak mam zegarek, no nie ma chwili, żeby nie chciał pomacać :P

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A, to mi to obce całkiem. Ja przy obu córach nosiłam przeróżne długie kolczyki, w nosie miały

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;58650446]A, to mi to obce całkiem. Ja przy obu córach nosiłam przeróżne długie kolczyki, w nosie miały [/QUOTE]

Długie kolczyki mam tylko na wyjścia bezdziecięce, bo tak to bym już uszu nie miała

BTW Dzisiaj histerię o to, że drzwi zamykane automatycznie zamknęły się automatycznie, a nie za pomocą dziecięcych rączek uspokoiłam swoim tangle teezerem, zabawę miał na pół godziny Strasznie się lubuje w takich babskich gadżetach

[wika82]

Aaa, to ja śmiało mogę założyć długie, takie zresztą najbardziej lubię.

[traicionera]

Ja dlugich nie moglam nosic, gdy corka byla niemowleciem i uwielbiala mnie lapac za wlosy, uszy itp. Teraz nie ma problemu.