Pierwszy poród przez cesarskie cięcie a drugi sn czy również cc?

[lari]

Kochane Wizażanki opowiedzcie mi proszę o swoich doświadczeniach. Spodziewam się drugiego dzidziusia i zastanawiam się czy jego przyjście na świat nie będzie miało scenariusza jak narodziny pierwszego dzidziusia.
Pierwszego synka zaczęłam rodzić sn ale poród zakończył się cesarskim cięciem z powodu braku postępu porodu. Generalnie zaliczyłam wszystkie fazy (razem z partą która trwała jeśli dobrze pamiętam 1,5 h). Niestety główka nie wstawiła się do kanału rodnego i zadecydowano o cc. Synek urodził się według mnie duży 3,800 kg 59 cm a jego obwód główki - 36 cm!!! Kiedy patrzyłam na inne nowo narodzone dzieciaczki mój maluszek wyglądał przy nich na naprawdę dużego chłopca.
Ze zdobytych przeze mnie informacji dowiedziałam się że przy pierwszym dziecku główka wstawia się do kanału rodnego dużo wcześniej przed porodem. U mnie tak nie było. Obawiam się że może mam już takie uwarunkowania.
Nie chciałabym przechodzić ponownie przez koszmar jaki przeżyłam z pierwszym dzieckiem, tzn. najpierw przeżyć praktycznie cały naturalny poród a na dokładkę dostać cc. Być może lepiej od razu zdecydować się na cc. Mój gin namawia mnie na podjęcie próby, ale dla mnie to był naprawdę koszmar i ból przeogromny. Na koniec tej fazy partej już nie byłam w stanie i siłach nawet przeć...
A jak u Was w podobnych okolicznościach zakończył się drugi lub kolejny poród?

[bernikula]

Ja miałam dwa razy cc (pierwsza ciąża- ułożenie pośladkowe i wielowodzie, druga ciąża- mega wielowodzie, krótki odstęp między ciążami i ryzyko pęknięcia macicy). Zacznę od tego, że jestem w ogóle nieodporna na duży ból i nawet nie wyobrażałam sobie, żeby rodzić naturalnie. Jak zaszłam w ciążę to od razu powiedziałam, że chcę cc (nawet prywatnie). Sama piszesz, że był to dla Ciebie koszmar, więc po co masz znowu to przechodzić? Uważam, że każda kobieta powinna sama decydować o tym, w jaki sposób chce rodzić- to jej ciało, jej dziecko i jej decyzja. Znam kilka przypadków podobnych jak Twoje wśród koleżanek i KAŻDY skończył się ponownie cc. A dla szpitala wiadomo, że lepiej naturalnie- taniej w ramach NFZ, więc będą namawiać. Są oczywiście kobiety, które nie wyobrażają sobie cc i chcą rodzić sn- każdy ma do tego prawo, ale nie powinno to być NAKAZEM. Tak więc jeśli ja miałabym decydować- od razu wybrałabym cc. Pozdrawiam i życzę szczęśliwego rozwiązania

[MamaKtosia]

Zajrzyj sobie na tę stronę:

http://naturalniepocesarce.pl/

może coś Cię zainspiruje. Powodzenia!

[irmith]

Witam

Mój pierwszy poród był sn ale zakończony poważnym pęknięciem, drugi prawie 2 lata później cesarka. Teraz synek ma 9mcy a ja znów jestem w ciąży i z tego co wiem po cc na kolejne rozwiązanie masz prawo zażyczyć sobie cc jeśli tego chcesz. Jeszcze nie wiem dokładnie z czego to wynika ale będę szukać w wolnej chwili. Podobno nie musisz mieć skierowania od gina ani nikogo innego masz prawo zażądać i tyle. Ja zasadniczo wybieram tą opcję

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Różnie

Ja oba zaczynałam sn, oba kończone cc (okazało się, że miednica wewnątrz za wąska i dzieci się klinowały).

Od pierwszej cc minęło 2,8roku, próbowałam sn, wspominam to bardzo dobrze - o wiele lepiej, niż pierwszy poród, zakończyło się cc ale nie żałuję próbuj, jeśli chcesz i możesz - bo wiadomo, są przeciwwskazania też.

[moni_ka.g]

Sama jestem ciekawa jak to jest. Miałam wywoływany po terminie poród, który zakończył się CC, jednak na szczęście nie przechodziłam każdej fazy bo nie dotarłam tak daleko jak Ty. Takiej opcji najbardziej się bałam, długiego wywoływania i wraz CC, ale wpływu nie miałam przecież na to. Na wizycie kontrolnej podpytywałam gina jak to będzie w przypadku kolejnej ciąży, bo nie ukrywam, że nie chciałabym powtórki, boję się komplikacji i jak na początku bardzo chciałam sn tak teraz po pierwszym porodzie wolałabym cc w ewentualnej kolejnej ciąży, jednak gin stwierdził, że nie ma tak, że po cc tylko cc i pewnie przynajmniej próba sn. jak to jest? może lepiej znaleźć lekarza, który od razu powie, że po cc to cc, są tacy

[Gomra]

Wszystko zalezy od wielkosci dziecka, od odstępu pomiędzy porodami, od stanu macicy dokładniej od miejsc po nacieciu, czy są one na tyle mocne by wytrzymać drugi poród.

Ja rodziłam pierwsze tak jak ty, najpierw sn, pozniej cc.
Dziecko duże 4600.

Drugie chcialam bardzo urodzic sama, ponieważ po cc czułam się duzo gorzej niż podczas porodu. Ból głowy, potworny i masakryczny towarzyszył mi jeszcze długo po porodzie nie mowiąc o innych dolegliwosciach.


Różnica 4 lata pomiedzy porodami, jednak waga drugiego dziecka i usg Dopler na grubość blizn zabił moje ostatnie nadzieje. Lekarze wręcz natychmiast wzięli mnie na stól bo było zagrozenie rozejścia sie cięcia i bez porodu, a mialam juz pierwsze skórcze i 2 cm rozwarcia.

Ale po drugiej cesarce czułam się bardzo dobrze, nic mnie nie bolało, no z wyjątekiem tych pierwszych dwóch trzech dni bólu rany, ale to jak po kazdej innej operacji.



Licz się ze zdaniem lekarza z pewnością on powie Ci i bedzie wiedział lepiej, czy mozesz i czy powinnaś rodzić naturalnie, bo samo to że Ty chcesz i bedziesz usiłować sama wywołać sobie akcje porodową może skonczyć się tragicznie.
Koleżanka była swiadkiem, jak dziewczynie blizna po cesarce pękła. MASAKRA.
Ale na szczescie było to w szpitalnej łazience, wiec szybka reakcja lekarzy uratowała jej życie.

[sanetka]

Pierwszy poród cc z powodu braku postępu(po dwóch dobach, kroplówkach i lekach zero rozwarcia).
Drugi poród: nie wyobrażałam sobie rodzić naturalnie ale że były wskazania do cc to skierowanie na nią dostałam. Mogę tylko przypuszczać że tym razem nawet gdybym sn próbowała to nic by z tego nie wyszło, zanim zrobili mi cc przetrzymali mnie 12 h na skurczach i zero postępu

[taszkin]

To sprawa indywidualna.

U mnie pierwszy poród cc (ułożenie pośladkowe).
Drugi poród cc (z wyboru), jak się na sali okazało, całe szczęście (miałam macice w bardzo złym stanie, czego nie wykazało żadne badanie).

[ilonkaczapela]

Lari, moj syn mial takie same parametry . Rodzilam 36 godzin, do fazy partej nie doszlo, wymusilam cesarke i bardzo zaluje ze tak pozno. Przy nastepnym dziecku nie chce nawet myslec o porodzie sn. Co by sie nie dzialo chce cc.


Sent from my iPad using Tapatalk

[sylwianna1985]

Napisane przez irmith

Witam

Mój pierwszy poród był sn ale zakończony poważnym pęknięciem, drugi prawie 2 lata później cesarka. Teraz synek ma 9mcy a ja znów jestem w ciąży i z tego co wiem po cc na kolejne rozwiązanie masz prawo zażyczyć sobie cc jeśli tego chcesz. Jeszcze nie wiem dokładnie z czego to wynika ale będę szukać w wolnej chwili. Podobno nie musisz mieć skierowania od gina ani nikogo innego masz prawo zażądać i tyle. Ja zasadniczo wybieram tą opcję

niestety żądać nie można. lekarz może zaproponować że możesz wybrać albo sam zdecyduje , że naturalnie....

Napisane przez moni_ka.g

Sama jestem ciekawa jak to jest. Miałam wywoływany po terminie poród, który zakończył się CC, jednak na szczęście nie przechodziłam każdej fazy bo nie dotarłam tak daleko jak Ty. Takiej opcji najbardziej się bałam, długiego wywoływania i wraz CC, ale wpływu nie miałam przecież na to. Na wizycie kontrolnej podpytywałam gina jak to będzie w przypadku kolejnej ciąży, bo nie ukrywam, że nie chciałabym powtórki, boję się komplikacji i jak na początku bardzo chciałam sn tak teraz po pierwszym porodzie wolałabym cc w ewentualnej kolejnej ciąży, jednak gin stwierdził, że nie ma tak, że po cc tylko cc i pewnie przynajmniej próba sn. jak to jest? może lepiej znaleźć lekarza, który od razu powie, że po cc to cc, są tacy

są

ja miałam CC z powodu ułożenie pośladkowego
chodzę teraz do lekarza, miałam nadzieję że będę mogła wybrać(bo w tej samej przychodzni koleżanka ale u innego gina dostała wybór- wybrała CC) ale powiedział, że próbujemy naturalnie. na szczęście nieszczęście on nie pracuje w szpitalu więc i tak czeka mnie poród gdzieś....
alw brałam udział w akcjach bezpłatnych usg i tam od słowa do słowa znalazłam lekarza, który podziela moją opinię na temat tego, że bezpieczniejsze jest CC po pierwszym CC.....

[meta_morfoza]

Lari mój poród wyglądał podobnie jak Twój... baaardzo powolny postęp akcji, w sumie prawie 30h, w tym 2h parcia a głowka nadal nie była w kanale i w końcu się zlitowali i miałam cc. Dziecko duże 60cm i 4400g, z usg wychodziło 500g mniej a lekarka twierdziła, że pewnie wynik jest zawyżony... Minęły 2 lata ale ja póki co nie wyobrażam sobie ponownej próby sn

[lari]

Dziękuję Wam moje kochane za wasze historie i porady.
Te z Was które miały podobne doświadczenia do mojego skłaniają się do cc. Im bliżej porodu, ja też coraz bardziej skłaniam się do cc bo te złe wspomnienia ciągle mają siłę.
W sumie nie byłoby się nad czym zastanawiać, ale kiedyś w bardziej odległej przyszłości chcielibyśmy mieć jeszcze jednego dzieciaczka. I co wtedy.... Kolejna cesarka...? Już po pierwszej mam bliznę szerokości 15 cm. Po kolejnej pewnie będzie jeszcze większa. No i cały brzuch pocięty wielokrotnie...

Jeśli chodzi o lekarza, to mój gin generalnie jest w stanie skierować mnie na cc ( to jest ten sam lekarz który wykonywał moje pierwsze cc). Ma on chyba jednak jakiegoś bzika na punkcie naturalnego porodu i próbuje mnie uświadomić o jego plusach.

Zwróciłyście mi uwagę na ważną rzecz - stan faktyczny blizny(zrostu) po pierwszej cc. Do tej pory gin mówił wyłącznie o czasie jaki upłynął od poprzedniego porodu (1 rok i 9 miesięcy) a nie określał stanu tej blizny. Muszę go dopytać jaki jest jej stan.

Wogóle dzidzia jak na moją ocenę wydaje się być znowu nie najmniejsza. Z USG które miałam w 33 tydzień i 3 dni wynika że ma obwód główki 30,65. To przez ponad miesiąc ta główka jeszcze pewnie urośnie niemało Niestety gdzieś mi przepadło USG synka z tego okresu, także nie wiem jakie on miał parametry. Ale myślę że podobne.

W tym tygodniu mam wizytę i już muszę się zadeklarować jakie chcę mieć rozwiązanie bo to już 35 tydzień. Także trzymajcie kciuki za moją słuszną decyzję ))))

[shirmus]

Napisane przez lari

Dziękuję Wam moje kochane za wasze historie i porady.
Te z Was które miały podobne doświadczenia do mojego skłaniają się do cc. Im bliżej porodu, ja też coraz bardziej skłaniam się do cc bo te złe wspomnienia ciągle mają siłę.
W sumie nie byłoby się nad czym zastanawiać, ale kiedyś w bardziej odległej przyszłości chcielibyśmy mieć jeszcze jednego dzieciaczka. I co wtedy.... Kolejna cesarka...? Już po pierwszej mam bliznę szerokości 15 cm. Po kolejnej pewnie będzie jeszcze większa. No i cały brzuch pocięty wielokrotnie...

Jeśli chodzi o lekarza, to mój gin generalnie jest w stanie skierować mnie na cc ( to jest ten sam lekarz który wykonywał moje pierwsze cc). Ma on chyba jednak jakiegoś bzika na punkcie naturalnego porodu i próbuje mnie uświadomić o jego plusach.

Zwróciłyście mi uwagę na ważną rzecz - stan faktyczny blizny(zrostu) po pierwszej cc. Do tej pory gin mówił wyłącznie o czasie jaki upłynął od poprzedniego porodu (1 rok i 9 miesięcy) a nie określał stanu tej blizny. Muszę go dopytać jaki jest jej stan.

Wogóle dzidzia jak na moją ocenę wydaje się być znowu nie najmniejsza. Z USG które miałam w 33 tydzień i 3 dni wynika że ma obwód główki 30,65. To przez ponad miesiąc ta główka jeszcze pewnie urośnie niemało Niestety gdzieś mi przepadło USG synka z tego okresu, także nie wiem jakie on miał parametry. Ale myślę że podobne.

W tym tygodniu mam wizytę i już muszę się zadeklarować jakie chcę mieć rozwiązanie bo to już 35 tydzień. Także trzymajcie kciuki za moją słuszną decyzję ))))

spokojnie nie będziesz mieć blizny na cały brzuch, przeważnie przy drugiej cc robią "pastykę"znaczy się wycinają starą bliznę i ładnie na nowo zszywają. Jak zadbasz o siebie po cc to może nawet nie będzie jej zbytnio widać.

[sanetka]

Napisane przez shirmus

spokojnie nie będziesz mieć blizny na cały brzuch, przeważnie przy drugiej cc robią "pastykę"znaczy się wycinają starą bliznę i ładnie na nowo zszywają. Jak zadbasz o siebie po cc to może nawet nie będzie jej zbytnio widać.

Moja blizna po 2 cc jest o wiele ładniejsza niż po 1
Wszystko zależy od tego kto szyje

[Jamee]

Napisane przez bernikula

Ja miałam dwa razy cc (pierwsza ciąża- ułożenie pośladkowe i wielowodzie, druga ciąża- mega wielowodzie, krótki odstęp między ciążami i ryzyko pęknięcia macicy). Zacznę od tego, że jestem w ogóle nieodporna na duży ból i nawet nie wyobrażałam sobie, żeby rodzić naturalnie. Jak zaszłam w ciążę to od razu powiedziałam, że chcę cc (nawet prywatnie). Sama piszesz, że był to dla Ciebie koszmar, więc po co masz znowu to przechodzić? Uważam, że każda kobieta powinna sama decydować o tym, w jaki sposób chce rodzić- to jej ciało, jej dziecko i jej decyzja. Znam kilka przypadków podobnych jak Twoje wśród koleżanek i KAŻDY skończył się ponownie cc. A dla szpitala wiadomo, że lepiej naturalnie- taniej w ramach NFZ, więc będą namawiać. Są oczywiście kobiety, które nie wyobrażają sobie cc i chcą rodzić sn- każdy ma do tego prawo, ale nie powinno to być NAKAZEM. Tak więc jeśli ja miałabym decydować- od razu wybrałabym cc. Pozdrawiam i życzę szczęśliwego rozwiązania

A po jakim czasie zdecydowałaś się na drugą ciążę? Jeśli mogę zapytać

[bernikula]

Napisane przez Jamee

A po jakim czasie zdecydowałaś się na drugą ciążę? Jeśli mogę zapytać

Syn skończył rok w lipcu, a ja w sierpniu byłam ponownie w ciąży.

[lilijka3]

mam za sobą jedną ciążę zakończoną cc z powodu położenia pośladkowego, jednak jako ciekawostkę mogę napisać: w trakcie leżenia w szpitalu podpisałam dokument, który "gwarantuje" mi cc przy drugim porodzie. Tzn. chodzi mi o to, że ten szpital tak praktykuje, co nie znaczy, że nie można próbować sn.

[shirmus]

Ostatnio byłam u lekarza na wizycie kontrolnej i go pyatam jak to jest czy po cc mam jeszcze szanse na poród sn. Stwierdził ze po ostatnich głośnych sprawach na oddziałach położniczych lekarze po prostu się boją i wolą zrobić drugie cc, więc żebym się zbytnio nie nastawała na powód sn. Póki co i tak nie planuje drugiej ciąży w najbliższym czasie, swoją drogą pierwszej też nie planowałam

[Carya]

W obu ciążach chodziłam do jednej lekarki - prywatnie.
Pierwszy poród miałam prowokowany i zakończony cc (typowo - brak postępu, problem z tętnem dziecka). W drugiej ciąży pytałam z nadzieją czy też będzie cc, ale lekarka powiedziała, że często się zdarza, że już przy drugiej cesarce macica jest w opłakanym stanie, więc jeśli można nie ciąć brzucha to się tego nie robi. Nie powiem, trochę żal mi było.
Drugi poród był nagły (musiałam zawinąć się z pracowniczej imprezy ) i trwał 45minut. Sn.
Teraz przynajmniej mam spokojną głowę, że gdyby przytrafiło mi się trzecie dziecko, nie muszę martwić się stanem mojej macicy i jeśli będzie potrzeba, można bezpiecznie zrobić cięcie.

[ajah]

Pierwszy poród cc- brak postępu akcji porodowej, zatrucie ciążowe.
Drugi poród sn- bez problemów.
Do drugiegoprzygotowywala się z położną i lekarzem.

[lari]

Kontynuując historię mojego wątku - jeszcze nie podjęłam decyzji czy ten drugi poród ma być cc czy sn. Umówiłam się na jeszcze jedną wizytę z moim prowadzącym która wypada za kilka dni. Przed tą wizytą jednak zrobię jeszcze jedno USG żeby ocenić wielkość dzidzi i skonsultować się z innym (bardziej doświadczonym lekarzem).

Z tego co udało mi się wygooglać to być może za pierwszym razem synek nie wstawił się do kanału ponieważ mam zwężoną miednicę mniejszą (czyli tak jakby wewnętrznie wchód miednicy), a on po prostu był za duży. Nie da się tego ocenić mierząc miednicę na zewnątrz (tak jak to robią położne przed porodem). Jedynie rentgen mógłby coś wykazać, no ale na to w ciąży już za późno.

Nastawiam się raczej jednak na poród naturalny. Brzuszek mam trochę mniejszy niż w pierwszej ciąży więc mam nadzieję że teraz córcia nie będzie tak duża jak synek i wszystko pójdzie OK.

Od 2 tygodni zaczęłam się też przygotowywać do porodu sn i regularnie się rozciągam wykonując masaż. Czy taki masaż okazał się pomocny w waszym przypadku i uchronił was przed nacięciem?

[LittleZ]

Pierwszy porod zaplanowane cc, a drugi udlalo sie sn mimo ze corcia prawie 5kg a ja drobnica straszna jestem. Nawet lekarze uwazali ze nie dam rady a dalam i wspominam mile. Moja gin. Od poczatku do konca 2 ciazy przygotowywala mnie do porodu sn.

Aha cc bylo ze wzgledu na moj stan zdrowia i bylo pewne od 5 miesiaca ciazowania

Wysłane z mojego GT-I9070 przy użyciu Tapatalka

[monia1891]

ja pierwsze dziecko też rodziłam cc w 36 godzinie po odejściu wód płodowych-maluszek nie pchał się na świat wcale i lekarze podjęli decyzję o cc.
Drugie dziecko urodziłam naturalnie-przy skurczach co 4 minuty przez pół nocy w domu. do szpitala byłam przyjęta o 8 a po 9 urodził się maluszek. byłąm przerażona wogóle porodem naturalnym ale jak było po i można było przytulić to maleństwo to była najpiękniejsza chwila w życiu.