2007-10-31, 06:23 | #61 | |
Raczkowanie
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Cytat:
Koleżanko Ulla10 mylisz chamstwo z dosadnością. Moje wypowiedzi nei są chamskie a jeśli tak to pokaż chociaż jedną inwektywę w Twoją stronę. Zresztąprzeanalizuj sobie swoje wypowiedzi o d poczatku...zmieniłaś w nich ton o 100%. Jeszcze raz Ci powtarzam ripostuję to co piszesz a nie Ciebie jako osobę. Nie mam nic przeciwko homeopatii, akupunkturze, szamańskim ziołom, nalewom tybetanskim itp. nawet w o wierze bo sam zajmuej sie aromaterapią le kurde wkurza mnei ton Twojej wypowiedzi, w takim sensie, że piszesz w aki sposób jakby Twoja metoda była sprawdzona doświadczalnie na 100 tysięcznej populacji. Ferujesz prawdy obiektywne chociaż są subiektywne. A w tym wszystkim śmieszne jest to ,że sama sobiie przeczysz: cytat: "Mam podobnie jak Ty, że zaraz po ćwiczeniach mam szerszy uśmiech i lepszą motorykę twarzy, ale po kilku godzinach postępy tak jakby samoistnie zanikają :-(" czyli jednak ćwiczenia pomagają , zarzyj tabletke homeopatyczna i zobacz czy motoryka twarzy wróci równie dobrze i szybko..... Jeszcze jedneo. Miałem od poczatku masaże zarówno w jednym jak i drugim przypadku w pierwszym twarz wrócila w ciagu 3 tygodni do normy a w drugim po 2 msc. i to one zdecydowanie najwiecej pomogly. Masaz wykonywala mi najpierw jakas babka po prostu gladzial mnei po twarzy przez 4 dni. Poszedlem do masazysty z 32 letnim stazem, masaz byl dla mnei szokiem. Facet pobudzal nerw punktowo ...bardzo bolalo kiedy uciskal zakonczenia nerwowe. Po 2 tygodniach od rozpoczecia terapii farmakologicznej oraz po tygodniu od masazy twarz sie ruszyla. dzis po 3 miesiacach zero sladow na twarzy. nie ignorujcie MASAZU. |
|
2007-10-31, 06:29 | #62 | |
Raczkowanie
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Cytat:
|
|
2007-10-31, 08:26 | #63 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 28
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Kolego Zemin, każdy kij ma dwa końce i niekiedy oddaje mocniej, nie dziw się mojej reakcji na swoje chamskie (podtrzymuję) zachowania. No bo jak nazwiesz wkładanie w moje usta czegoś, czego nigdy nie powiedziałam i ewidentne nabijanie się, zamiast dosadnej, ale merytorycznej dyskusji.
Mylisz dosadność ze zwykłym chamstwem i złośliwością Zemin. Wyśmiewasz się z homeopatii, aby za chwilę przyznać, że zajmujesz się aromaterapią............. .dziwne Nie rozumiem również, gdzie dostrzegasz ten ton, jakoby moja metoda była na 100 % pewna i sprawdzona na całej ludzkiej populacji, tym bardziej, że ja sama poddaję ją w wątpliwość (np w przypadku homeopatii) pisząc "być może to siła sugestii" To raczej Ty z uporem maniaka powtarzasz jak mantrę swój przepis na rychłe ozdrowienie i swoje doświadczenia przedstawiasz jako prawdziwsze i jedyne, na których można się wzorować. Zarzucasz mi również brak argumentów. Doprawdy nie wiem, jakie można mieć jeszcze argumenty, opisując własne przeżycia. Są moje, osobiste, niepodważalne, były jakie były i tyle. Natomiast wyśmiewanie się i podwarzanie cudzej opinii, wymaga argumentów, których niestety nie widac w Twoich wypowiedziach. Jest złośliwość i wyśmiewanie, nadinterpretacja, szyderstwo. Myślę, że warto posłuchać też kogoś, kto przeszedł tę przypadłość 2 razy i na 2 diametralnie różne sposoby leczenia. Kiedy przechodziłam porażenie 15 lat temu w wieku 15 lat, neurolog dosłownie roześmiał mi się w twarz na wspomnienie o jakiejś rehabilitacji. Powiedział, że nie ruszać, aby nie roznosić zapalenia. I wówczas twarz bardzo szybko ruszyła, a pozostały tylko minimalne przykurcze, prawie niewidoczne. Pzyznaję, że mogła to być sprawa młodszego wieku. Ostatnim razem, miałam porażenie na tej drugiej, zdrowej połówce i uważam, że najwięcej zaszkodziła mi źle wykonana elektrostymulacja. Twarz pobudzana w sposób niewłaściwy, tak, że bezwiednie wykonywała jakieś dziwne grymasy, zachowała to w pamięci. Dziwnych współruchów mam teraz zdecydowanie więcej niż po pierwszym razie. No dobrze, przyznaję, że moje lakoniczne stwierdzenie "jak ma przejść to przejdzie" napisałam być może zbyt pochopnie, ale proszę się mnie nie dziwić, tak wynika z moich przeżyć i takie słowa, uwierzcie,usłyszałam z ust kilku lekarzy Nie mam nic przeciwko rehabilitacji, ale naprawdę źle wykonywana przynosi więcej szkody niż pożytku. Dlatego ludziska szukajcie osób z dośwaidczeniem. Czy można prosić o namiary na Twojego rehabilitanta Zemin, może być na priv. Edytowane przez ulla10 Czas edycji: 2007-10-31 o 10:09 |
2007-10-31, 10:31 | #64 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 28
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Cytat:
powiedz, gdzie wyczytałeś o tym kąciku ust , bo napewno nie w moich postach Tak, tak, w twoich wypowiedziach aż roi się od przykładów i argumentów...... Nie rozumiem jakie przykłady masz na myśli, nie jestem lekarzem, jestem pacjentem, więc mogę pisać tylko o własnych, subiektywnycj odczuciach. Poza tym niedawno zalecałeś też farmakoterapię, a teraz podważasz skuteczność przysłowiowej tabletki w leczeniu porazenia. Dostrzegam tu pewien brak konsekwencji Jeśli zaś chodzi o homeopatię, to opiszę dokładniej. Od rozpoczęcia leczenia minęło kilka miesięcy i mimo rehabilitacji i zastrzyków (nivalin, milgamma) a także encortonu doustnie, po prostu zero poprawy. Kiedy kupowałam leki w aptece, farmaceutka, chyba w akcie współczucia, zaleciła mi właśnie ten lek R70, twierdzac, że komuś już pomógł z jej znajomych w tej przypadłości. Dosłownie po tygodniu łykania kropli co godzinę (nawet w nocy) zamykałam WRESZCIE bez problemu powiekę i poruszałam mięśniami twarzy bez większych problemów. Małżonek był w szoku. Być może był to wynik wcześniejszego leczenia, być może moja wiara, nie wiem..... Jednak nie widzę powodów, dla których nie miałabym tego opisać, czy ewentualnie udowadniać, lub w szczególny sposób argumentować. Edytowane przez ulla10 Czas edycji: 2007-10-31 o 20:11 |
|
2007-11-23, 09:28 | #65 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Mnie rownież dopadlo porażenie lewej strony twarzy.Konsutacja z lekarzem internista - dramat, nawet nie wyslal mnie do neurologa tylko przepisal antybiotyk. Szukajac w necie o co moze chodzic prywatnie wezwalem sobie neurologa za stowke.
Zastosowana terapia: Metypred (podobno jakis nowszy od encotronu) Nivalin Witamina B1 Oprocz tego biore antybiotyk forcid , aulin + oslony (jestem dodatkowo przeziebiony) Siedze w cieple, nigdzie nie wychodze. Co jakis czas cwicze miny przed lustrem. W 3 dniu kuracji niektore miesnie twarzy zaczely reagowac. Nadludzkim wysilkiem woli moglem ruszyc kacikiem ust. W nastepnych dniach bylo coraz lepiej. Obecnie w 6 dniu twarz wyglada w zasadzie normalnie - brakuje jeszcze sporo do pelnej kontroli ale jestem dobrej mysli. Nie ufajcie lekarzom, to z reguly patalachy. Zdemoralizowane srodowisko brakiem odpowiedzialnosci. Odpowiedzialnosc maja mniejsza niz mechanik samochodowy. Nieraz juz sie na nich zawiodlem. Powazniejsze sprawy najlepiej konsultowac z kilkoma - ma sie szanse trafic na dobrego. Tacy sie zdazaja. Samemu oczywiscie tez sprawdzac co lekarz robi Zdegustowany problemami z lekarzami - zastrzyki (nivalin) wale sobie sam. (zalezalo mi na szybkim rozpoczeciu kuracji, a nie moglem znalesc w tym dniu pielegniarki). I okazalo sie to proste ja wymiana zarowki. Chorym i zdrowym życze zdrowia Jarek Edytowane przez jarekfx Czas edycji: 2007-11-23 o 11:01 Powód: blad w nazwie leku |
2007-12-05, 18:34 | #66 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Dzień dobry!
Czy moze mnie ktoś pocieszyć od tygodnia mam zapalenie nerwu twarzowego, dziesiaj po raz 2 byłam na wizycie u neurologa, na razie nie widać żadnej poprawy ;( Na serio jestem przerażona, od tygodnia biorę Metypryd, zastrzyki z Vit b od dzisiaj NIvalin. Dodatkowo od poniedziałku mam rehabilitację ,czyli laser, masaż, lampę Solux i jakieś bioprądy... ale nie widać żadnych zmian na lepsze... wiem ,ze trzeba czasu, ale okropnie się boję ,nie wiem dlaczego doszło do porażenia, dodatkowo boli mnie głowa z tyłu.. lekarz mówi ,ze tak możę być... jestem załamana, pocieszcie mnie proszę i powiedzcie ,ze powoli wszystko ustąpi.... pozdrawiam wwszystkich i chorych i zdrowych , dziśiaj za wizytę i jedno lekarstwo zapłaciłam 150 zł... no niewiele... bylewby przeszło... |
2007-12-06, 15:45 | #67 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: łódx
Wiadomości: 1
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
cześć
Ja niestety miałam pecha, przechodziłam porażenie dawno temu i niestety został ślad.... ciągle próbowałam poprawć... .. efekty są mało zadowalające. Próbowałam uzyskać informację o odbarczaniu i innych metodach neurochirugii... nic mi takiego już nie mogą zrobić, niestety. Wszysto zależy jaki jest to stopień porażenia. Jeśli I - to mija samoistnie, jeśli II życzę cierpliwości (sobie również), III - to całkowity blok, nadzieja ? Takie informacje uzyskałam od prywatnego specjalisty. Jestem załamana, efekty w moim przypadku są mierne, a mnie porządnie obciązyło już psychikę..... |
2007-12-11, 20:02 | #68 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Witam.
Ja miałem zapalenie 7 nerwu twarzowego w 5 klasie podstawowej.Poszłem do lekarza,a lekarz odrazu wysłał mnie na kuracje : lampa z ultrafioletem,prąd takie dwa płatki nakładane na twarz i zawiązywane pieluchą,ćwiczenia mimiczne,masaż.I prądy robione taką pałeczką w innym ośrodku.Przeszlo mi po 4 miesiącach.A teraz mam nawrót ale o wiele wiele mniejszym stopniu.Byłem w szpitalu u lekarza 2 razy.Najpierw powiedziałem ze to samo przejdzie.A za drugim razem chciał mnie usadzić w szpitalu.Ale ja do szpitala mam uraz więc nie poszłem.Mam lampę Solux takie urządzenie masujące i Babcię która robi mi masaże.Myślimy że to przejedzie samo.Robimy ćwiczenia,babcia masuje ,nagrzewam.LEcz nie wiem czy robić ten masaż tym urządzeniem. Jestem bardzo zdołowany z tego powodu,ponieważ nie chcę sie męczyć znowu 4 miesiące .A na rehabilitacje nie pójde bo mam uraz psyhiczny . Może ktoś pocieszy mnie jakoś ? Jestem teraz w 2 Gimnazjum. |
2008-01-31, 19:11 | #69 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Witam. Ja z porażeniem walczę od 12.11.2007 tj ostatniego dnia mojej ciąży Codziennie jeżdżę na rehabilitację (solux, elektrostymulacja, masaż) a od dwóch tygodni na akupunkturę. Na razie wróciły łzy (kilka dziennie) ale to i tak sukces. Żałuję tylko tego, że tak późno zdecydowałam się na akupunkturę, podobno najlepsze efekty osiąga się zaraz po porażeniu. Wiem na pewno, że jedna sesja to za mało. Co do rehabilitacji to po 60 zabiegach mam mieć 2 lub 4 tygodnie przerwy. Jestem już naprawdę zmęczona...Chciałabym się dowiedzieć czy Wy też tak cierpieliście z powodu suchego oka które się nie zamyka. Maści i sztuczne łzy niewiele pomagają, ciągle mam wrażenie ,,piasku w oku". A Wy jak sobie radzicie?
|
2008-02-01, 16:56 | #70 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Cześć!
Ja mam porażenie nerwu twarzowego od 26 listopada. W chwili obecnej jestem po akupunkturze rehabilitacji i lekach, ale łącznie rehabilitacji było tlyko 20 zabiegów. Od początku jestem pod opieką neurologa, zresztą prywatnie. To on zdecydował żeby odczekać z rehabilitacją 3 tygodnie. Oko mi się zamyka, ale niestety mam zniesioną mimikę z lewej strony. Nie mogę się uśmiechnąć ani zmarszczyć czoła. Nie wiem jak długo jeszcze , niekiedy mam chwile zwątpienia. Obecnie na dokładkę leczę przeziębienie. Dobrze ,ze mam parę dni starego urlopu. PO akupunkturze na razie nie mam żadnej poprawy. Proszę piszczcie jak długo trwa leczenie i jaka jest szansa na powrót do zdrowia. |
2008-02-03, 15:30 | #71 |
Przyczajenie
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
na czym polega kinezyterapia?? Ja mam uszkodzony nerw twarzowy przez wypadek samochodowy, to juz pół roku, czy to już nie troche późno, oczywiście wcześniej chodziłem na rechabilitacje jakimiś prodami i cwicze tą uszkodzoną strone, ustąpiło tylko to skrzywienie twarzy które miałem ale nerw jeszcze sie nie zregenerował, podobno można go jeszcze reanimowac przez operacje czy to prawda,
|
2008-02-20, 12:33 | #72 |
Przyczajenie
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Witam wszystkich,
mam pytanie do Was! Mam 4-miesięcznego synka który urodził się z porażeniem nerwu twarzowego. Chodzimy na masaże, ale i tak dowiedziałam sie od jednej z masażystek, że to w miarę wzrostu może mu się pogłębiać i być bardzo widoczne. Jeśli ktoś z Was spotkał sie z takim przypadkiem to proszę o kontakt ze mną na GG lub tu na forum. Ewentualnie proszę o adresy placówek które leczą takie porażenia u dzieci lub ogólnie nazwisko osoby z którą mogę w tej sprawie się skontaktować! Z góry bardzo dziękuje i pozdrawiam |
2008-02-20, 14:20 | #73 |
Zadomowienie
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
centrum zdrowia dziecka w warszawie
__________________
magister fizjoterapii specjalista instruktor fitness |
2008-02-20, 14:41 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 139
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Mam porażenie nerwu twarzowego już 6 miesięcy i jestem bardzo zrozpaczona. Leżałam w szpitalu ponad 2 tygodnie i dostawałam jedynie witB6 i witB12, do tego ćwiczenia mimiczne i czasami masaż. Nic nie pomagało więc zaczęto mi dawać sterydy które nie dość że nie pomogły na stan porażenia to jeszcze można powiedzieć wywołały burzę w moim organiźmie(naszczęście na niedługo). Kiedy wyszłam zaczęłam chodzić na różne zabiegi(z prądem(?), laser...). Fakt jest poprawa, ale niestety moja twarz nie wróciła do dawnego stanu, a do tego mam(lekki)problem z wymową. Nie wiem co robić, zastanawiam się czy to możliwe żeby ta choroba wciąż nie ustępowała...
|
2008-02-25, 12:48 | #75 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Mi to się zaczęło 21 Listopada i masowałem trochę,ale musiałem przestać ponieważ wyskoczyło mi baardzo dużo pryszczy i masaż zamienił się w torturę.Ale od 3 tygodni zacząłem znów masować i mam już duzą poprawę ! Zadne rehabilitacje itp nie chodziłem.Sam se pomogłem ( babcia mi pomogła ) I juz mogę się uśmiechnąc prawie dobrze ( 40 % ) Jak tak dalej pujdzie to na wiosnę będę już zdrowy
Pozdrawiam ! |
2008-03-09, 13:51 | #76 |
Przyczajenie
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
ja mam takie coś, nie ruszam lewą stroną twarzy, dostane za to odszkodowanie? Jak tak to do jakiego lekarza muszę iść? Ile by było odszkodowania za bezwład mordy?
|
2008-07-01, 11:13 | #77 |
Przyczajenie
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
hejka wam czytalam posty i jest w nich bardzo duzo prawdy na temat tej przypadlosci...mnie takze to dopadlo raz gdy mialam 14 lat i trwalo to az pol rokuponiewaz poszlam do szpitala w wakacje a dokladnie 2 sierpnia wtedy mialam porazona lewa strone twarzy a po miesiacu przyziebilam sie i niestety wirus bardziej sie uwidocznil i porazona zostala takze druga stronamialam jakies leki dozylne tylko zabardzo nie pamietam jakie i domiesniowea takze łykalam wit bmialam zabiegi fizjoterapeutyczne tj galwanizacja,laser,oklady ...to nic nie pomagalo i lekarze zdecydowali ze bede miala zabieg operacyjnywtedy wstrzyknieto mi w slinianki za uchem jakies sterydy..dopiero po tym po jakims czasie ustapilo..a teraz znow to przechodze(mam teraz 16 lat) z tym ze jest to troche lagodniejsze bo jakos jeszcze ruszam twarza a wtedy to wogole nie moglam nia ruszac...mam nadzieje ze to szybko mi ustapi ale i tak panicznie sie tego boje...i nie zycze tego nawet wrogowi((((
|
2008-10-21, 22:19 | #78 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Witam. moj siostrzeniec ma porazenie nerwu twarzowego od urodzenia. w tej chwili ma 3 latka. przez ten czas codziennie miał robiony masaz twarzy i elektrostymulacje. jest poprawa ale mała. oczko zamyka ale bardzo słabo widzi na to oczko i nosi okulary. kacik ust ma dalej opadniety. lekarze mowia ze z czasem przejdzie. ale 3 lata to chyba długo trwa. jak czytałam wasze posty to trwało znacznie krocej. czy ktos mi napisze co mozna jeszcze zrobic poza operacja? dziekuje za odpowiedz.
|
2008-11-19, 16:27 | #79 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 24
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Porażenie nerwu twarzowego przechodziłam dwa lata temu. Pomogła mi wówczas pani Teresa Musiatowicz, która specjalizuje się w Integracjach Odruchów Twarzy (neurokinezjologiczny masaż twarzy, który fenomenalnie usuwa napięcia, poprawia stan mięśniówki i krążenie twarzy).
(namiary na Warszawę: 0502-627-651, z tego, co wiem przyjmuje również w Nałęczowie) Polecam! |
2008-12-11, 09:06 | #80 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Witam. Chciałbym wam wszystkim opowiedziec o mojej chorobie jak to sie stało. Otóż miałem wypadek w domu... Nie wiadomo jak ale zemdlałem o 2 w nocy, wychodziłem do lazienki i sie obudzilem na ziemi. polecialem przodem ciala i lewo strono twarzy. leciala mi krew z ucha strumieniem i mialem wyciek przez nos od udezenia. polozyli mnie w szpitalu z podejrzeniem pekniecia pekniecia kosci podstawy skroniowej (w tym krwiak w uchu itp). po 5 dniach pobytu w szpitalu stracilem smak po lewej stronie a po 7 dniach wystapilo poraznie newrowe. lekarze byli zdziwnieni ze cos takiego wystapilo jednak powiedzieli ze to dobrze ze po takim czasie wystapilo a nie od razu bo by mnie musieli brac pod noz. po 12 dniach pobytu w szpitalu skierowali mnie w szpitalu na rehabilitacje... mialem galwanizacje(prądami), nagrzewanie promieniami fioletowymi i cwiczenia mimiczne. po 15 dniach wypisali mnie ze szpitala, przepisali mi encorton, nivalin i witamine B*. po tygodniu pobytu w domu twarz zaczela mi sie prostowac, przestalem seplenic i bylo widac ogolno poprawe. zaczelem chodzic na rehabilitacje: galwanizacja, elektrostymulacja. masaz i cwiczenia mimiczne. z kazdym dniem widac poprawe.... ostatnio nawet moge oko do konca zamknac i scisnac je tak mocno (brew mi schodzi do dolu a miesien policzkowy do gory) przestalem brac encorton i inne leki gdyz lekarz stwierdzil ze odpoczynek mi sie od lekow przyda(moze gdybym dalej jakies leki bral to by mi szybciej przechodzilo??) gdy lerzalem w szpitalu to pielegniarka powiedziala ze takie porazenie leczy sie od pol roku do nawet roku i ze to w duzej mierze zalezy od organizmu. minelo 5 tygodni od mojego nei szczesliwego wypadku i 2 tygodnie od kiedy chodze na rehabilitacje i mam nadzieje ze mi ustąpi to jak najszybciej.... co sadzicie o tym?? jak dlugo moze potrwac rehabiliacja w moim przypadku??
|
2009-05-18, 21:13 | #81 |
Zadomowienie
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Ja mam z kolei pytanie trochę z innej beczki. 2 lata temu miałam porażenie nerwu twarzowego i lekarz powiedział, że zapalenie ucha w takim przypadku grozi nawrotem choroby. No i niestety leciutko zawiało mi to ucho, nie mam jakiegoś paraliżu lewej części twarzy tylko mocniej czuję jak nią ruszam. Oczywiście jutro biegnę do lekarza, robię wolne na kilka dni, żeby to jakoś ustabilizować, ale pojawia się inny problem, bo dokładnie za tydzień jadę na wycieczkę w góry, a wiadomo jakie tam są warunki. Jeśli nie będzie jakichś stanowczych przeciwwskazań lekarza, to nie planuję rezygnować z tej wycieczki, ale w tym przypadku w jaki sposób najlepiej chronić to ucho? Z góry dziękuję za odp.
|
2009-05-18, 23:42 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 330
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Polecam konsultację z neurologiem.ja na takie przewianie nerwu twarzowego dostałam kiedyś Ketanol (to po prostu kationy; jeśli jesteś ubezpieczona refundowane i tanie) i stan zapalny szybko się cofnął.Jeśli to przeziębisz to może pomogą jak mojej mamie tylko drogie zastrzyki a może i wystąpi ponowny paraliż i już się nie cofnie-jest ryzyko.U mamy pierwszy objaw (paraliż twarzy po grypie) to była utrata poczucia smaku-przestawała czuć smak potraw.Więc może to taki sygnał ostrzegawczy.Jeśli zauważysz kiedyś coś podobnego to w te pędy do lekarza.
A jak chronić?-chusta albo szal, osłaniać, grzać. Unikać klimy, przeciągów. Polecam polar z kapturem. Ja na twoim miejscu w takim stanie nie jechałabym na wycieczkę bo po przejściach mamy wiem jakie mogą być koszty-po paraliżu przez 3 miesiące nie odmykało jej się oko, nie mogła domknąć jednego kącika ust, jeść, normalnie mówić, uśmiechnąć się a co się nacierpiała przy tych zastrzykach w twarz i ile to kosztowało to już nawet nie wspomnę.Ja nie przedkładałabym wycieczki nad zdrowie. No ale to twoje życie, twoje zdrowie i twój wybór. Edytowane przez All_that_jazz Czas edycji: 2009-05-18 o 23:43 |
2009-07-18, 00:28 | #83 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 240
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Witam. Mnie również ta choroba dotknęła. Początkowo były bóle głowy po lewej stroniew nocy. Po około trzech dniach zauważyłam, że niedomyka mi się oko, później nie mogłam nabrać powietrza do ust, no i w końcu po okołu 1 dniu sparaliżowało mi lewą stronę. Następnego dnia poszłam się zarejestrować do lekarza, no ale niestety jak to w Polsce trzeba troche czekać, a dodatkowo jeszcze mieszkam w małym mieście. Wreszcie po tygodniu dostalam się prywatnie (wszystkim zachciało się urlopów gdy ja właśnie zachrowałam).Pani doktor dokładnie mnie zbadała. Wypisała mi Encorton, Bioprazol, Diclac 50 i potas do picia. Oczywiscie musze ćwiczyć sama przed lustrem, robiąc rózne śmieszne miny (skorzystałam sobie z listy którą koleżanka podała na pierwszej stronie ), i tak się zastanawiam czy to coś pomoże.? Pytalam sie równiez czy bede przyjmowac zastrzyki, ale stwierdzila ze na razie nie ma takiej potrzeby gdyz kazde leczenie przebiega indywidualnie. Mam nadzieje ze ma racje. Najbardziej boję się że leczenie może nie przejdzie pomyślnie, i zostanie jakaś skaza, np. nie domykające się oko czy krzywy uśmiech... No ale trzeba myśleć pozytywnie...
|
2009-08-09, 14:31 | #84 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Jest tu jeszcze ktoś? Walcze z porażeniem od dwóch tygodni, i jak dotąd są duże szanse, że wyjde z tego całkowicie. Zaczęło się od potwornego bólu za lewym uchem, póżniej częściowy zanik mimiki po lewej stronie twarzy. A później to już można się domyślić. Od razu położyłam się do szpitala, stało się to w poniedziałek, ażeby było śmiesznie w piątek miałam zaplanowany urlop z rodzinką w górach, przepadło, więc tym trudniejsza była dla mnie ta decyzja. Od razu zaczęło się całe zamieszanie, że tak powiem. Fizykotrapia. kinezyterapia i farmakologia, czyli chyba standard, i sama też wykonuję ćwiczenia w domu, ze szpitala wyszłam po 10 dniach. Teraz jestem na l4, potrafię się juz uśmiechać, normalnie mówić, nie bokiem, prawie w ogole nie widać, oko jeszcze nie do końca się przymyka, ruszyło się też coś z brwią, nosem i czołem, ale na milimetry. Od jutra jestem zapisna do poradni neurologicznej gdzie dalej będę kontynuować rehabilitację. Poki co siedzę w domu i czytam raz po raz o tym co się mi przytrafiło, stąd moja wypowiedź. Chciałam też zapytać, czy można w " takim stanie" wychodzić na dwór, choć na chwilę wrócić do normalności?? I służę pomocą, jeśli ktos chciałby aktulane ćwiczonka, jakie zapodają teraz choremu, zapraszam
|
2009-08-25, 14:32 | #85 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Hej. u mnie to juz trwa 2 miesiace. postepy dostrzeglem po 2 tygodniach i tak to powoli idzie. jest juz poprawa, czolo np marszcze juz calkowicie, jednak prawie w ogole nie ruszylo jeszcze oko i kacik ust. z zewnatrz prawie tego nie widac wiec moj lekarz powiedzial ze jest okej i musialem go wyprosic zeby jeszcze przepisal zabiegi. niestety lekarze w Polsce nie zawsze sa fachowcami. ja np nie dostalem od razu sterydow, dostalem tylko lek antywirusowy i milgamme. zabiegi tez dostalem dopiero po 2 tygodniach jak juz samo zaczynalo ruszac. postepy ida bardzo powoli ( czasami mi sie wydaje jakby sie zatrzymaly- to mozliwe? ) i bardzo boje sie ze to tak zostanie juz. mam nadzieje ze w koncu ruszy to szybciej. trenuje twarz, chodze na zabiegi ( jonoforeza, sollux, masaze, laser) i siedze w domu caly czas. mam juz tego dosyc. zniecierpliwiony udalem sie dwa tygodnie temu do neurologa prywatnie- ten zapisal sterydy i zastrzyki z witamin B plus cocarboxylaza, wlasnie mi sie skonczyly. niewiele one jednak pomogly, w dalszym ciagu w okolo 50% paraliz sie utrzymuje. niech ktos mnie pocieszy. mam dopiero 19 lat i nie chce z tym zostac do konca zycia. mam jeszcze pytanie. czy po takim okresie i gdy juz pojawila sie poprawa mozna stosowac elektrostymulacje? moja znajoma rehabilitantka w przychodni mogla by mi zrobic to, ale lekarz uwaza ze moze zaszkodzic. co o tym sadzicie? odpiszcie mi prosze, bardzo mi zalezy.
Edytowane przez Dasiu90 Czas edycji: 2009-08-25 o 14:35 |
2009-09-08, 15:10 | #86 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
A czy może ktoś jeszcze napisać jak wyglądał u niego powrot do całkowitej 'używalnosci' chorej połowy? Np. kiedy pojawiło się drganie mięśni, czy też inne objawy sugerujące że coś się rusza, co pierwsze zaczęło pracować tak jak powinno?
I jeszcze jedno - czytałam gdzieś że drżenie mięśni i mrowienie twarzy oznacza że nerw zaczyna "badać" czy może już zacząć normalnie pracować. Jak było u was z tym drganiem i mrowieniem? I jeśli się pojawiło, to jakiego rodzaju to było mrowienie? Lekkie, łaskoczące, czy może takie jak po uciśnięciu długo np. dłoni, kiedy krew z powrotem normalnie zaczyna w niej krążyć? Czy może jeszcze jakieś inne? Nie wiem czego powinnam oczekiwać dlatego odpowiedź na to pytanie bardzo by mi pomogła. |
2009-10-11, 15:07 | #87 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Witam wszystkich porażonych i mnie także to dotknęło .Od jutra zaczynam rehabilitację i podzielę się wiadomością czy i w jakim stopniu pomoże mi(narazie to załamka).Pozdrawiam.
|
2009-10-25, 10:09 | #88 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Chciałam podzielić się informacjami znalezionymi w sieci na temat paraliżu nerwu twarzowego– głównie przetłumaczyłam fragmenty stron amerykańskiego serwisu http://www.bellspalsy.ws/.
.02% populacji zapada na tą chorobę rocznie . (czyli 1 osoba na 5000 ludzi). Prawdopodobieństwo nawrotu porażenia nerwu twarzowego to 5 - 9%. Średni przedział czasu między nawrotami jest 10 lat. Ja jestem tym statystycznym przypadkiem – miałam porażenie twarzy w wieku 9, 19 i teraz w wieku 2 9 lat. Nerw regeneruje się w tempie około 1-2 mm na dobę, i może nadal regenerować się do 18 miesięcy, a nawet dłużej. Dobrą wiadomości jest fakt, że pozostałości takie jak tzw. synkineze można skorygować poprzez codzienne ćwiczenia skoncentrowanych na przewodnictwie pomiędzy mózgiem-nerwami-mięśniami. Dla niektórych osób, mięśnie miały czas na opracowanie niewłaściwych ruchów. Ruchy te muszą być wymazane, a właściwie skoordynowane działania powoli wyuczone ponownie. Mięśnie, które hamują ruchy innych mięśni muszą być przekwalifikowani w celu uwolnienia innych mięśni, aby odzyskał poprawne ruchy. Ja niestety dowiedziałam się o tym dopiero teraz - na stronie znalazłam nawet fotografie dowodzące, iż wymazanie nieprawidłowych odruchów jest możliwe (http://www.bellspalsy.ws/retrain7.htm). Oto najciekawsze ćwiczenie jakie znalazłam : Dla rozluźnienia policzków (w przypadku gdy jeden kącik ust idzie w górę a drugi wydaje się być ciężki) ˇ Włóż kciuk w środek policzka, przesuwaj go w stronę ucha. Połóż palce na policzku i przesuwaj je w górę i przód (może trochę boleć) przytrzymaj tak min 10sek-30sek. Wróć do środka policzka i powtórz. Ułóż palce pod kątem do żuchwy i przesuwaj je w kąt między nosem a okiem (ku górze) przytrzymaj. Wróć do środka policzka, przesuwaj palce w skos w dół poniżej dolnej wargi. I powtórz. Jeżeli w trakcie masażu znajdziesz bolesne zgrubienie mięśnia uciśnij i trzymaj przez 15-20sek to pomoże rozluźnić mięsień, Zdziwiło mnie tylko, iż na tej stornie odradzają rzucie gumy - niby uruchamiają się wtedy złe mięśnie... ---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ---------- Ja chodze na elektrostymulacje od drugiego dnia paraliżu - jest teraz 7 dzień a nadal nie domykam oka .. dzisiaj ruszył mi sie końcik ust.. Wydaje mi się, że elektrostymulacja nie zaszkodzi, a może pomoże .. ---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ---------- Bardzo proszę wypisz najciekawsze na tym forum - ja na rehabilitacji mam tylko podstawowe, które na razie wykonuje ręcznie - bo nic nie działa (dzisiaj mija 7 dzień). Staram się nauczyć mózg prawidłowych odruchów - 3 dnia braku poprawy załamałam się i przespałam prawie cały dzień. Dopiero 6 dnia brew sie minimalnie ruszyła.. |
2009-11-04, 16:46 | #89 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 773
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Witajcie.
Może wiecie jakie ćwiczenia dobre na to? Edytowane przez MalaArielka Czas edycji: 2010-01-17 o 14:41 |
2009-11-05, 17:09 | #90 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 17
|
Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Cześć. Wczoraj zauważyłem pierwsze objawy tej choroby. Udałem się do lekarza i od jutra zaczynam leczenie.
Dzięki forum już niemal wszystko wiem, tylko mam jedno dosyć głupie pytanie, a mianowicie: Czy te zastrzyki (wiadomo, w które miejsce) bolą? Wiem, że to głupie pytanie, ale zastanawia mnie to. Z góry dzięki. |
Nowe wątki na forum Masaż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:57.