matka manipulantka hipokrytka - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-06-01, 16:59   #31
evikus
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 165
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Śmieszą mnie wypowiedzi niektórych kobiet, że dziewczyna ma się brać za naukę a nie za imprezy i chłopaków, tak jakby one nigdy nie imprezowały 24/7 siedziały przy książkach.
Każdemu normalnemu człowiekowi, żeby nie zwariował potrzeba rozrywki. Jeżeli ona ciągle nie jest dorosła, tylko jest dzieckiem, to kiedy ma w końcu dorosnąc w wieku 40 lat?
Jest młoda, chce się wyszaleć, pobyć ze znajomymi, z chłopakiem, wyjechać gdzieś wspólnie. Nie wiem dlaczego dla większości z was wyjazd z chłopakiem równa się "ruchanie dzień i noc jak króliki" zresztą skoro dziewczyna się zabezpiecza to ma do tego pełne prawo. Jak widać nie jest głupia.
Ja bym na Twoim miejscu do pewnego stopnia olała paplaninę mamy i tą jej histerię, że jak jej nie pomożesz to jesteś dziwką, suką, ****ą czym wie jeszcze. Pomagaj jej kiedy masz czas, staraj się robić to jak najczęsciej ale nie za wszelką cenę.
Postaraj się trochę poluzować sobie smycz, bo masz ją strasznie ciasną i potem jak się z niej nagle zerwiesz i dostaniesz tzw skrzydeł to dopiero będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Poza tym, jej mama ma 58 lat a zachowuje się bardziej szczeniacko od niej. Poza tym na samym przykładzie siostry widać, że nie rodzice nie potrafią wychować swoich dzieci w stosunkach przyjacielskich, zaufaniu i ze świadomością tego, że z każdym problemem mogą przyjść i nie zostaną zwyzywane, wyśmiane. Siostra tez miała pewnie dosyć złotej klatki i jak zerwała łańcuch to poszła na całego a mamie się oczy otworzyły. To przykre zamykać tak swoje dzieci na świat. Człowiek to istota społeczna,potrzebuje towazystwa.

Edytowane przez evikus
Czas edycji: 2010-06-01 o 17:04
evikus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 17:07   #32
perfection09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 33
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Wiecie ja nie chce, zeby wyszlo na to, ze chce brac a nie chce dawac, ale tak sobie ostatnio myslalam (pomijajac kwestie wesela), ze kiedy ja bede miala na to wszystko czas, na wyjazdy, wyjscia itd. Studia to nie zabawa, ja zamierzam jeszcze dodatkowo pracowac, bo wiem, ze pieniazki z nieba nie leca i trzeba sie nauczyc radzic. Zostala mi ostatnia prosta, za rok dokladnie matura, teraz druga klasa to troche odpuscilam i myslalam, ze moge byc jak inni moi znajomi, ale okazalo sie ze nie.
Nie jest tez tak, ze spedzam czas wylacznie na imprezowaniu, bo nie, bo nauka zawsze byla dla mnie najwazniejsza, tylko po prostu, po 5 latach intensywnej nauki (nie bede sie wglebiac w temat, bo nie o to tu chodzi) w najlepszych szkolach w miescie, czlowiek potrzebuje troche odetchnac, a tu nie ma jak, bo NIE WYPADA.
Rozne chodza historie, a to ktos wrocil zalany do domu, 'przypal za przypalem', wiadomo jak to jest z mlodzieza, ale wiecie ja nie rozumiem, czy te zakazy i manipulacje wynikaja z tego, ze oni nie sa do tego przyzwyczajeni, bo bylam zawsze grzeczna... czy z czegos innego... terapia szokowa dla rodzicow to nie jest dobry pomysl, a biorac pod uwage, ze czeka mnie najblizszych 6lat mieszkania z nimi, to jak to ma dalej wygladac... tu nie mozesz tam nie mozesz, bo nie wypada? tak jak mowilam, jestem osoba ogarnieta w kwestiach co mozna, a czego nie, ale moja mama tego nie wie, nie potrafie jej udowodnic. myslalam, ze jej udowadnialam, ze moze mi zaufac, jesli chodzi o to wracanie, mowie o ktorej bede i wracam zawsze na czas, ale widocznie nie, wiec gdzie rozwiazanie?
perfection09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 17:09   #33
Sinobroda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Cytat:
Napisane przez bluebluesky Pokaż wiadomość
Moim zdaniem, to jak najbardziej normalne, że rodzice chcą wiedzieć, jak najwięcej, o tym co się dzieje w Twoim zyciu. Nie dziwię się, że Twoja mama wymyśla niestworzone historię, skoro zamiast szczerze pogadać, nawet razem ciut poplotkować, zaspokoić jej ciekawość, jakkolwiek chcesz to nazwać, odburkujesz jej, że to nie jej interes. Sama komplikujesz swoje stosunki z rodzicami.
Zdecydowanie zgadzam się w powyższym, zaś co do awantur i wyzwisk - ludzie uciekają się do przemocy (także słownej), kiedy czują się bezsilni. Oczywiście nie pochwalam tego, ale ludzie - miejmy trochę empatii. Mama wie, że masz jej zdanie w głębokim poważaniu, a Ty jeszcze bardziej to podkreślasz. Stąd ciągłe wyzwiska i kłótnie, zresztą menopauza, stres w pracy i milion innych rzeczy również mogą wpływać na jej zachowanie. Skoro jesteś już dorosła powinnaś starać się odciążyć rodziców, a nie przysparzać im jeszcze więcej problemów. Zaś na to, żeby się "wyszaleć, spędzić czas ze znajomymi, wyjechać wspólnie" będzie czas w wakacje.
Abstrahując od sytuacji Autorki, ale za to pijąc do niektórych wypowiedzi w wątku: tak, uważam, że nastolatka powinna się uczyć, a nie non stop imprezować. Pozdrawiam.
Sinobroda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 17:14   #34
perfection09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 33
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

w wakacje ide do pracy, juz ja znalazlam 5 dni w tygodniu
brak czasu na imprezy, trzeba sobie zarobic, zeby od rodzicow nie musiec ciagnac na podstawowe wydatki tj. kosmetyki... wiec przepraszam, moze niektorym ciezko wczuc sie z moja sytuacje. jestem pyskata to prawda, ale moja pyskowka nie wziela sie z nikad, czasami trzeba umiec przymknac buzie, a ja faktycznie moze nie potrafie, ale co.. ktos moglby powiedizec, badz madrzejsza, nie odzywaj sie, wyjdzie Ci na dobre... to mama ma mi mowic, ze jestem szmata tylko i wylacznie dlatego, ze wrocilam o 23? poza tym pisalam juz na temat plotkowania z mama, to nie jest ta przestrzen wiekowa, z tego co zauwazylam, miedzy mna i moja mama, jest zbyt wielka, a ja sie przekonalam, ze nie moge mowic jej wiele, a wrecz nie powinnam mowic nic momentami...

a co do mania jej slow w wielkim powazaniu. to to nieprawda. chyba widac, ze sie przejmuje tym co ona mowi, w koncu to moja matka, ktora mnie urodzila i wychowala...

poza tym w wakacje bylby taki sam problem, tu nie chodzi o to, ze wyjazd koliduje z nauka... z tym nie mam problemow, oceny przyzwoite, opinia nauczycieli przyzwoita... gdyby tylko mama raczyla kiedykolwiek pojawic sie w szkole,zeby zobaczyc jakie mam oceny... mam opryskliwego wychowawce, tylko czekam, kiedy zapyta, czy mojej mamie cos sie stalo... 'zmarla czy cos', a bylam juz swiadkiem takiej rozmowy, miedzy nim a kolega z klasy, ktory mial dosc slaba sytuacje... lecz coz...

Edytowane przez perfection09
Czas edycji: 2010-06-01 o 17:19
perfection09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 17:27   #35
dama_w_czerni
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 92
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Normalne jest to ze matka wyznacza granice i martwi sie o córke. Niestety, nie znamy tej historii 'od podszewki' i trudno jest oceniac.Ale za normalne nie uwazam wyzywanie od szmat.
__________________
pomóż http://pajacyk.pl/

dziekuje w imieniu Dzieci


---
teraz w Poznaniu na warsztatach
dama_w_czerni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 17:27   #36
Mala_mi18
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 277
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

jakbym czytala swoja sytuacje... mam tż-a od 1,5 roku, 18 lat i zero jakichkolwiek praw. bedac gdzies z nim w tygodniu musze wracac kolo19,ba ! jezeli w tygodniu wogole moge wyjsc z domu. co chwila do mnie dzwoni, tż-a nie lubi, nawet nie wiem czemu, nic nikomu nie zrobil, wrecz przeciwnie-zawsze jest bardzo mily. pod swoim adresem tez slysze zawsze jakies wyzwiska czy komentarze. ale przestalam na to reagowac. i wiem, ze sytuacja sie nie zmieni, chyba dopiero jak sama sie wyprowadze...
__________________




26.12.2008


Biorę się za siebie !
Mala_mi18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 17:37   #37
perfection09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 33
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Wiecie, wracajac do tematu tego, ze moja mama mowi kolokwialnie o tym 'ruchaniu w boze cialo'- powiedzialam o tym chlopakowi, az wstyd mi bylo o tym opowiadac, ale sam sie zdziwil, co jest grane, tymbardziej,z e zaplacil, ale odpuscil, bo stwierdzil, ze skoro mam miec takie problemy prezz to, ze jednak bysmy tam sie zatrzymali, to on woli mi oszczedzic awantur. Dla mnie ten wyjazd nie rowna sie z seksem. Pierwsza rzecz, ze my sobie poczekamy, mam na to czas, druga rzecz, ze ja nie moge, z uwagi na moje zdrowie, mimo to, ze sa tabletki, a trzecia, ze w ogole mi to na dzien dzisiejszy nie jest potrzebne, mam wazniejsze rzeczy na glowie. Ale mamie tego nie powiem, bo juz raz jej mowilam, zeby sie nie obawiala... Nie umiem juz szczerzej nawet z nia rozmawiac... Problem zdrowotny to nadzerka, ktora tez wiadomo z jakich przyczyn powstala, oczywiscie dla niej wiadomo, ja wiem, ze to nieprawda i wiem, co mi powiedzial lekarz, na wymrazaniu bylam sama, nie chcialam zeby robila wywiad, bo i tak by to nic nie dalo, nie mam potrzeby, zeby za mna chodzila i snula przypuszczenia jak to robi do tej pory...
perfection09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-06-01, 17:52   #38
Ja Tusia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 55
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Cytat:
Napisane przez Atwa Pokaż wiadomość
Dziewczyny czy Wy trochę nie przesadzacie? Ona ma matkę, która jej zyczy wypadku samochodowego, wyzywa ją od szmat, a Wy piszecie, ze ma nie dolewać oliwy do ognia?Może u Was w domach takie teksty są normalne, ale dla mnie to jest jakiś kosmos jak można własnemu dziecku powiedzieć cos takiego I dziewczyna jest w takim wieku, że woli wyjść gdzieś z chłopakiem niż jakieś nudne weselicho. I rodzice jako starsi i przynajmniej teoretycznie mądrzejsi powinni to zrozumieć, albo Ci wytłumaczyć, że zalezy im na byciu tam z Tobą albo odpuścić bo nie jesteś małym dzieckiem żeby chodzić z mamusią i tatusiem. A tu dziewczyna jest wyzywana, poniżana, masakra. .
Popieram w 100%.
Ja Tusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 17:56   #39
perfection09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 33
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

no nic, za każda wypowiedz dziekuje, a teraz zeby nie bylo, choc ciekawa jestem co jeszcze moze napiszecie, bo w sumie to nadal nie wiem do konca jak to rozwiazac, to MUSZE ISC SIE UCZYC ;]
poki co wiem, ze kwestia wesela jest rozwiazana, omowie ja z chlopakiem, pozniej kwestia samochodu, czy w ogole go dostane,
pozostaje kwestia nazwijmy to 'opini o corce w oczach matki', uwierzcie mi, ona nie ma powodow do zmartwien, jesli chodzi o mnie...
moze tylko to, ze faktycznie pyskata jestem...

taki nasunelo mi sie kiedys stwierdzenie, po jakiejs klotni z nia, ze im bardziej nie chce byc taka jak ona, im czesciej jej zlosliwoscia za zlosliwosc odplacam, tym bardziej staje sie powoli jak ona, chce tego uniknac, mam nadzieje, ze sie uda...
perfection09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 18:28   #40
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Idz do pracy i zarób na taksówke ,wyjdż z wesela o 22 i jedz na impreze .A najlepiej idz do pracy i się wyprowaz zamiast dawać soba pomiatać,tym najbardziej wykażesz jaka jestes dorosla i gotowa na prawdziwe życie.

Powaznie dorosly czlowiek potrafi wykazac sie inwencja i potrafi zadbac aby zadowolic i rodzine i siebie.

Odrobina pomyslunku jeszcze nikomu nie zaszkodziła ale fakt lepiej sie
kisic z starymi na ich koszt i kręcic nosem.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2010-06-01 o 18:29
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 18:41   #41
kitkulka
Zakorzenienie
 
Avatar kitkulka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Matko, jak czytam niektóre Wasze komentarze to własnym oczom nie wierzę. Czego się tak tej dziewczyny uczepiłyście, że nie chce iść na te wesele? Nie chce to nie chce, temat zakończony. Nie to jest głównym problemem, tylko to jak traktuje swoją córkę własna matka. Ciekawe czy takie mądre i szczęśliwe byście były, gdybyście nigdzie z domu nie mogły wyjść, bo zaczynają się od razu wyrzuty lub wyzwiska, a co gorsze własna MATKA życzy jej tego, żeby się rozbiła na drzewie jadąc z chłopakiem spędzić kilka chwil tylko we dwoje? Piszecie jakbyście nigdy młode nie były i nie chciały mieć w końcu własnego zdania oraz decydować o sobie, a tym bardziej cieszyć sie własnym szczęściem ze swoim chłopakiem.
Fakt, że dojrzałości nie określa się ilością przeżytych lat, ale tym jak człowiek podchodzi do pewnych spraw, ale muszę napisać JA i to jest MOJE zdanie, że Autorka mimo wszystko zachwuje się odpowiedzialnie i nie robi niczego (przynajmniej sądzę tak po tym co tu przeczytałam) do czego można było się przyczepić, a tym bardziej wyzywać ją od szmat! I co z tego, że chce wyjechać w Boże Ciało? Dzień wolny to dzień wolny, w Kazimierzu też może pójść do kościoła.

Trzymaj się dziewczyno, nie daj się matce, choć wiem, że to nie jest proste, bo pewnie ze wzgledu na swój młody wiek i to, że się uczysz jesteś od niej zależna przynajmniej pod względem mieszkaniowym i finansowym. Mam nadzieję, że do studiów jakoś wytrzymasz, a później będziesz mogła się wyprowadzić i trochę "odsapnąć".
kitkulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-01, 18:49   #42
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Cytat:
Napisane przez kitkulka Pokaż wiadomość
Matko, jak czytam niektóre Wasze komentarze to własnym oczom nie wierzę. Czego się tak tej dziewczyny uczepiłyście, że nie chce iść na te wesele? Nie chce to nie chce, temat zakończony. Nie to jest głównym problemem, tylko to jak traktuje swoją córkę własna matka. Ciekawe czy takie mądre i szczęśliwe byście były, gdybyście nigdzie z domu nie mogły wyjść, bo zaczynają się od razu wyrzuty lub wyzwiska, a co gorsze własna MATKA życzy jej tego, żeby się rozbiła na drzewie jadąc z chłopakiem spędzić kilka chwil tylko we dwoje? Piszecie jakbyście nigdy młode nie były i nie chciały mieć w końcu własnego zdania oraz decydować o sobie, a tym bardziej cieszyć sie własnym szczęściem ze swoim chłopakiem.
Fakt, że dojrzałości nie określa się ilością przeżytych lat, ale tym jak człowiek podchodzi do pewnych spraw, ale muszę napisać JA i to jest MOJE zdanie, że Autorka mimo wszystko zachwuje się odpowiedzialnie i nie robi niczego (przynajmniej sądzę tak po tym co tu przeczytałam) do czego można było się przyczepić, a tym bardziej wyzywać ją od szmat! I co z tego, że chce wyjechać w Boże Ciało? Dzień wolny to dzień wolny, w Kazimierzu też może pójść do kościoła.

Trzymaj się dziewczyno, nie daj się matce, choć wiem, że to nie jest proste, bo pewnie ze wzgledu na swój młody wiek i to, że się uczysz jesteś od niej zależna przynajmniej pod względem mieszkaniowym i finansowym. Mam nadzieję, że do studiów jakoś wytrzymasz, a później będziesz mogła się wyprowadzić i trochę "odsapnąć".
Całkowicie się zgadzam.


Nie, młodzi ludzie wcale nie muszą cały czas siedzieć w książkach. Muszą też czasem odsapnąć, rozerwać się.
Kiedy będzie czas na zabawę? Po 50?
Dziewczyna ma 18 lat, wie, że nauka jest ważna, nie olewa szkoły, wg mnie ma zdrowe podejście do wszystkiego o czym pisze, więc nie wiem o co się tu jej niektóre osoby czepiają..
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 19:06   #43
just green
Rozeznanie
 
Avatar just green
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 880
GG do just green
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Nie mogę uwierzyć w niektóre komentarze... Dziewczyna pisze, że nie może się uwolnić od wyzywającej Ją od szmat i gorzej matki (w dodatku bezpodstawnie), a Wy piszecie o tym że to nie jest problem iść na wesele?! Boże, kto tu pisze... Myślę że stwarzacie kolejny problem - trudność w ocenie, że tym razem wina nie leży równo po obu stronach.

Ta sytuacja oczywiście jest trudna, ale wydaje mi się, że Autorka wątku posłużyłą się nią jako przykładem na fatalne relacje z matką?

To tyle do Wizażanek, natomiast Autorce życzę stopniowego uzyskiwania coraz większej niezależności. Nie daj się, sama mam takie problemy jak Ty, tylko z Tatą... Rozumiem Cię. Myślę że to co powinnaś starać się robić, to jak najmniej ulegać toksycznym wypowiedziom matki.

Trzymam kciuki za jak najlepsze kontakty!
Powodzenia
__________________

just green jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 19:06   #44
ElettroVoce
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

jestem w szoku ! dziewczyny, czy dla was to normalne, że w rodzinie ktokolwiek do kogokolwiek zwraca się per szmato !? że życzy rozbicia na drzewie ?! mówi, że idzie się ***... no ludzie, cokolwiek by autorka wątku nie zrobiła takie traktowanie to już patologia i to konkretna !!! wspomniana matka nie interesuje się nawet sprawami szkolnymi dziecka, wygląda dla mnie to tak, jakby w córce widziała worek treningowy do wyładowania frustracji. sama w wieku autorki nie byłam święta, ale moi rodzice nigdy mnie tak nie nazwali ! złościli się, czegoś tam zabraniali ale nigdy nie wypowiedzieli takich słów jakie matka skierowała do autorki wątku ! to mi się w głowie nie mieści...
Autorko, masz 18 lat czyli możesz decydować sama o sobie przynajmniej formalnie. nie pomyślałaś o tym, żeby o swoim problemie pogadać chociażby z siostrą albo bratem ? czy masz jakąś rodzinę poza rodzicami ? jakąś serdeczną ciocię czy babcię ? może kubłem zimnej wody dla rodziców będzie Twoja wyprowadzka chociaż na krótki czas z domu ? jeżeli nie masz nikogo takiego to może pedagog szkolny albo wychowawca, ew. poradnia rodzinna ? ktoś kto jest Ci przychylny i możesz mu zaufać... masz prawo i powinnaś szukać pomocy bo to co robi zwłaszcza Twoja mama to regularna przemoc psychiczna. pamiętaj, że cokolwiek nie zrobiłaś nie zasługujesz na takie traktowanie, ono Ci uwłacza jako człowiekowi, masz prawo do spokoju i godności !
ElettroVoce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 19:25   #45
perfection09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 33
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

czytajac pierwsza odpowiedz to sie troche przerazilam.
ostatnio sie sama zastanawialam, czy to ja jestem tu najwiekszym problemem dla mojej mamy. czasami takie wrazenie odnosze.
wiecie, ja jestem swiadoma tego, ze mieszkajac z rodzicami musze sie stosowac do pewnych regul, ale wszystko ma swoje granice, mysle, ze moja mama juz zaczela te granice przekraczac, dlatego teraz juz wiem, ze chce uciekac, inne miasto odpada, ale mam pewien plan co do mojej przyszlosci, bo wiem, ze tak dlugo nie pociagne, jak nie ja ja wykoncze, to ona mnie, a po co to nam. rodzicow sobie nie wybralam i ich nie zmienie, szukam teraz rady na obecna chwile... popuszczenie 'sobie smyczy' jest dobra opcja, chociaz ja myslalam, ze w tym momencie to juz duzo sobie popuscilam, wnioskujac po tym co mama mowi, i po tym co tu przeczytalam na poczatku...

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

tak, ale ja tez swieta nie jestem w tym co mowie, bo czesto sie zdarzalo, tak jak pisalam, zlosliwosc za zlosliwosc... z bratem nie ma o czym gadac, bo pewnie zapyta czy to prawda, a mi sie nie chce walkowac tematu od poczatku, siostra jest za granica, jak jej o tym pisze, to sama sie zastanawia skad sie to bierze, ze ona juz dawno sie przekonala, ze mamie 'korbka jakas puscila' na starosc... opcja jest taka, ze w zwiazku z tym, ze oboje z moim chlopakiem, ktory niegdys byl moim przyjacielem, mamy problemy z rodzicami, on ma mieszkanie i w przyszlym roku sie do niego sprowadza, mysle o przeprowadzce do niego i podjeciu jakiejs chociaz weekendowej pracy. oni sa zobowiazani mnie utrzymywac, w sumie nie chce im przysparzac dodatkowych wydatkow, dlatego na zarcie zarobic sobie sama moze dam rade, wazne, zeby mi pomogli korki oplacic, a o tym juz pogadam z tata... nie chce mowic o mojej rodzinie, ze to patologia, ojciec swojego czasu popijal, ale w gruncie rzeczy w stosunku do nas byl w porzadku, matka zawsze nastawiala nas przeciwko niemu i teraz sie strasznie oburza takjak z tym koncertem, ze ojciec byl pijany, niedoslyszal, inaczej by sie nie martwili, a ja nauczona doswiadczeniem, wole z niczym juz do niej nie isc... nadzerka= puszczalska, koncert=puszczalska, wyjazd=puszczalska... ja nie wiem juz, jakos to bedize mam nadzieje, cierpliwosc chyba mi pomoze...
perfection09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 19:37   #46
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Jak tylko będziesz mieć możliwość to wynoś się z tamtego domu.
Wybacz, ale jak dla mnie to Twoja matka jest chora. Dzieciaki nie takie numery wywijają rodzicom jak wracanie o 23 z koncertu a nie wszystkie słyszą, że są puszczalskimi szmatami. Życzeń dotyczących wypadku to już w ogóle nie skomentuję, bo to jest jeszcze bardziej chore.
Jedyną radą jest zaciśnięcie zębów i kombinowanie wyprowadzki, siłą Cię nikt nie zatrzyma. Gdy tylko będziesz w stanie się utrzymać to w ogóle wytrącisz im (właściwie jej) karty z rąk.
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 19:38   #47
ElettroVoce
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
czytajac pierwsza odpowiedz to sie troche przerazilam.
ostatnio sie sama zastanawialam, czy to ja jestem tu najwiekszym problemem dla mojej mamy. czasami takie wrazenie odnosze.
wiecie, ja jestem swiadoma tego, ze mieszkajac z rodzicami musze sie stosowac do pewnych regul, ale wszystko ma swoje granice, mysle, ze moja mama juz zaczela te granice przekraczac, dlatego teraz juz wiem, ze chce uciekac, inne miasto odpada, ale mam pewien plan co do mojej przyszlosci, bo wiem, ze tak dlugo nie pociagne, jak nie ja ja wykoncze, to ona mnie, a po co to nam. rodzicow sobie nie wybralam i ich nie zmienie, szukam teraz rady na obecna chwile... popuszczenie 'sobie smyczy' jest dobra opcja, chociaz ja myslalam, ze w tym momencie to juz duzo sobie popuscilam, wnioskujac po tym co mama mowi, i po tym co tu przeczytalam na poczatku...

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

tak, ale ja tez swieta nie jestem w tym co mowie, bo czesto sie zdarzalo, tak jak pisalam, zlosliwosc za zlosliwosc... z bratem nie ma o czym gadac, bo pewnie zapyta czy to prawda, a mi sie nie chce walkowac tematu od poczatku, siostra jest za granica, jak jej o tym pisze, to sama sie zastanawia skad sie to bierze, ze ona juz dawno sie przekonala, ze mamie 'korbka jakas puscila' na starosc... opcja jest taka, ze w zwiazku z tym, ze oboje z moim chlopakiem, ktory niegdys byl moim przyjacielem, mamy problemy z rodzicami, on ma mieszkanie i w przyszlym roku sie do niego sprowadza, mysle o przeprowadzce do niego i podjeciu jakiejs chociaz weekendowej pracy. oni sa zobowiazani mnie utrzymywac, w sumie nie chce im przysparzac dodatkowych wydatkow, dlatego na zarcie zarobic sobie sama moze dam rade, wazne, zeby mi pomogli korki oplacic, a o tym juz pogadam z tata... nie chce mowic o mojej rodzinie, ze to patologia, ojciec swojego czasu popijal, ale w gruncie rzeczy w stosunku do nas byl w porzadku, matka zawsze nastawiala nas przeciwko niemu i teraz sie strasznie oburza takjak z tym koncertem, ze ojciec byl pijany, niedoslyszal, inaczej by sie nie martwili, a ja nauczona doswiadczeniem, wole z niczym juz do niej nie isc... nadzerka= puszczalska, koncert=puszczalska, wyjazd=puszczalska... ja nie wiem juz, jakos to bedize mam nadzieje, cierpliwosc chyba mi pomoze...

spokojnie, na pewno uzbrój się w cierpliwość. Twoja sytuacja nie jest łatwa, ale bardzo ważne że nie jesteś sama. może faktycznie wyprowadzka do chłopaka to nie jest zły pomysł, zawsze będziesz miała więcej spokoju. przyłóż się do nauki, kiedy dostaniesz się na studia będziesz mogła ubiegać się o stypendium, trochę dorobisz i będziesz stopniowo mogła się uniezależnić finansowo a to pierwszy krok do wyjścia z tej patologii na dobre. trzymam za Ciebie kciuki, po tym co piszesz sprawiasz wrażenie rozsądnej osoby, uda Ci się !
ElettroVoce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 19:41   #48
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Ehh ja z moją mamą czasami okropnie się kłociłam, święta nie byłam, ba nawet wagarowałam, o co moja mama słusznie się zamartwiała, groziła, prosiła, ręce załamywała... cóż, miałam 17 lat, durna byłam, chciałam odreagować pewne problemy...

Ale żeby mnie od szmat wyzywać... szacunku się uczy w domu...

perfecition09 musisz umieć sobie poradzić z tym, że mama to nie ideał, zaakceptować jej zachowanie i ją po prostu olać. Wiesz że to nie Ty jesteś problemem, tylko ona ma ze sobą coś nie tak.

Powinnaś zrobić jakiś plan życia na własny rachunek. I z takimi rodzicami krótka piłka - jesli jesteś cokolwiek zaradna, to wyprowadzasz się po maturze, idziesz do pracy i na zaoczne. Rodziców o nic nie prosisz, ale pytasz się prawnika jak się zabezpieczyć, żebyś na nich alimentów na starość nie płacić, jak sobie przypomną że córkę mają. Sama sobie radzisz, jesteś szczęśliwa, od nikogo nie uzależniona, bez niepotrzebnej męki psychicznej.

Chyba mama Twojej siostrze niezłe piekło zgotowała, jak ta jej nie miała ochoty powiedzieć o własnym ślubie, a potem za granicę wyjechała.
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 19:46   #49
perfection09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 33
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

pieklo to moze nie. odwrotna kolejnosc byla, wyjechala, poznala i wyszla za maz. mysle, ze powodem bylo to, ze ona w ogole nie probowala nawet wychodzic, bo nie bylo jak, nie wiem czy ja wyzywala, mowila mi, ze tak, ale to byly takie raczej klotnie bez powodu, miala dwie kolezanki na krzyz, ksiazki i telewizor... pozniej studia i prace... nie podobalo jej sie takie zycie, wiec wyjechala i teraz mysle, ze jest szczesliwa
perfection09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-01, 19:50   #50
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
no dobrze, ja wiem i wybieram sie na to wesele. trzeba to trzeba i ja to rozumiem.
moj problem lezy gdzie indziej.
tymbardziej co do ostatniego cytatu, wesele ma byc pod koniec miesiaca, weekend czercowy jest za 2 dni, wiec jeszcze duzo czasu do tego wesela, a ja wiem, ze rodzina to rodzina i nie zamierzalam tu nawet wybierac, po prostuc chcialam wczesniej wyjsc, chyba tego nikt by mi nie zabronil.
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
Nie robie tu z siebie swietej i bardzo pokrzywdzonej, tylko po prostu nie rozumiem, dlaczego majac 18lat nie mam prawa do wlasnego zycia. Do wyjscia ze znajomymi. Nie mam mozliwosci wyprowadzenia sie na studia, wiec musze zostac razem z rodzicami przynajmniej przez czas studiow, ze wzgledu na sytuacje finansowa. meczy mnie sytuacja, kiedy musze wszystkim odmawiac, wracac za chwile do domu, natychmiast, niezaleznie od tego, gdzie sie znajduje i czy mam jak zjawic sie 'natychmiast w domu' . Akurat to wesele to sytuacja losowa. w takim razie, co zawsze ma byc tak juz jak moja mama chce, nie dolewac oliwy do ognia, tylko potulnie wysluchac tego, co ma na moj temat do powiedzenia i nigdzie nie wychodzic, nie wyjezdzac, siedziec w domu, bo zyc nie wypada?
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
no wlasnie wytlumaczenie mojej mamy jest takie, ze NIE WYPADA
a po drugie, wesele jest poza miastem w kierunku polnocnym 2okm, a osiemnastka takze poza miastem, tylko na poludniu. moglabym pojechac samochodem, tylko kto wtedy rodzicow podrzuci spowrotem do domu, poza tym to zbyt niebezpieczne, zebym brala ze soba samochod...
Mojemu tacie sie pomysl spodobal, sam mowil, ze i tak towarzystwo sie wykruszy kolo 22, wiec po co mialabym tam siedziec dluzej, ale no ze wzgledu na odleglosci to nie jest dobry pomysl...
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
mój brat cioteczny...

wlasnie dobrze zeby jednak TZ poszedl ze mna, bo tak strasznie mnie zabolalo stwierdzenie mojej matki. ona go nie poznala, z uwagi na to, co mowila o poprzednim, generalnie nie chce zeby komentowala to z kim sie spotykam,b o to juz nie ten wiek, a jesli chodzi o ex to po moim rozstaniu dogryzala mi dosyc dlugo na jego temat...
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
malymi kroczkami mialy byc koncerty i pozniejsze wracanie. pozniejsze znaczy limit sobie sama wyznaczylam do 24, nigdy nie wracam jakas nie do zycia, czy nieprzytomna, zawsze wiem, gdzie lezy granica jesli chodzi o alkohol, no i jakos niedawno dosyc, jak byla ostatni koncert w juwenaliach zrobilam tak.
wyszlismy z filharmonii z TZ, bo bylismy na operetce (tata byl zachwycony, ze jestem zabierana do takich miejsc), po czym stwierdzilismy, ze pojdziemy na kocnert, bo znajomi sa tam i sie troche pobawimy. zadzwonilam do ojca, byl troche wstawiony, wiec chyba niebardzo zrozumial kiedy wracam, chociaz podalam godzine, miejsce i czas. wracam do domu, ojciec caly w nerwach, matka zalana lzami. pytam o co chodzi, przeciez mowilam, ze bede o 24, maks 24:30, bo nocne juz przestaly jezdzic, wiec wrocilismy na piechotke, a oni, ze oni nic nie wiedizeli, z e jak ja tak moge... i badz tu czlowieku madry, uprzedza sie, zeby sie nie martwili, a oni w ten sposob...
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
Wiecie, przebolec czy nie przebolec, jakos dam rade, jakos sie strasznie nie spinalam, jesli chodzi o impreze, bardziej bola slowa matki, bo nie rozumiem co to ma na celu. Czasami odnosze wrazenie, ze mi zazdrosci, ze po prostu musi byc tak jak ona chce jesli chodzi o moje wyjazdy i zycie towarzystkie. Wypytuje o wszystko, z kim sie spotykamm, kim sa rodzice moich znajomych, gdzie mieszkaja itd. W wiekszosci pytan po prostu pytam co ja to interesuje, bo ja na przyklad nie wiem, bo mnie to w ogole nie interesuje, po to tylko, zeby ona sobie nie tworzyla jakichs niestworzonych historii na temat moich znajomosci, a i tak wie swoje, wie, ze sie puszczam i takie tam. Te slowa tak bola, chociaz ona naprawde nie ma ZADNYCH podstaw.

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

To jest jego przyjaciel, najlepszy, taki, z ktorym sie mozna powiedziec razem wychowal... No ja mu nie moge narzucic, sluchaj chodz ze mna, bo mama sie nie chce ode mnie odczepic, gdyby to bylo blizej, to bysmy zalatwili to tak,jak pisala ktoras z dziewczyn wyzej, czyli ze bysmy uciekli, no ale jak. Nie bede jechala sama po nocy samochodem, on nie ma prawa jazdy, zostawiala samochod rodzicow, jeszcze by sie cos stalo...
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
TAk nie jestesmy zbyt dlugo ze soba.
Wyzej napisalam, ze nie jestem osoba, ktora imprezuje.
Bylam dokladnie na 2 koncertach w ostatnim czasie.
Przez rok non stop zakuwania.
Co do trzaskania drzwiami i pyskowek, chyba czasem kazdemu nerwy puszczaja, tymbardziej po uslyszeniu takich slow. No ale nic, dzieki za pomoc.
Nie uwazam sie tez za dorosla, jesli by tak bylo, mialabym w nosie, co ona mowi i nie pisalabym tutaj nic i nie bilabym sie z myslami co teraz zrobic, zeby bylo dobrze...
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
No wiec jak wytlumaczyc, ze tak nie wyglada? Nie da sie. Ja wiem jak ta relacja wyglada, tak samo jak wiem, czy imprezuje czy nie, co mi wolno a czego nie. Szacunek za szacunek to prawda... chcialabym powiedziec, ze mam szacunek do mamy, ale chyba ona go nie ma do mnie, wiec ja tez tak nie za bardzo...
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
No to wlasnie napisalam, ze jesli chodzi o to, czy czuje sie dorosla, to nie, nie czuje sie. Odnosze wrazenie, ze teraz tutaj wszyscy moga tak sadzic, bo napisalam, ze mam 18 lat i nie moge gdzies tam jechac i to jest moj wielki problem,tak jak pisalam, to nie jest problem, na wesele musze pojechac, wiem, sama czy ne sama pojade, chodzi o ogolny stosunek mojej mamy do mnie i juz powoli rodzaca sie bezradnosc jesli chodzi o radzenie sobie z tym, ze ona nie ma problemu z narzucaniem mi wszystkiego, co jej sie podoba. Wystarczy krotkie zdanie i ona juz wie, ze nie zrobie tego, czy tamtego. Wystarczyloby przeciez powiedziec, nie rob tego i podac argument. Do tej pory nic nie uslyszalam i nie licze na to, ze uslysze, wiec jakj a mam zyc swoim zyciem, jesli nie moge.
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
Nie, moja mama duzo przeszla jesli chodzi o sytuacje z moja siostra, ktora jest 10lat ode mnie starsza. ogolnie siostra wykrecila porzadny numer, bo wyszla za maz nie mowiac nic o tym, mojej mamie sie troche poprzestawialo, niby zaakceptowala stan rzeczy, ale gdyby moja siostra zapytala kogokolwiek o zdanie byloby tak jak jak mam teraz.
co do rozmowy z chlopakiem- tak rozmawialam, on teraz sam nie wie co robic, bo z jednej strony dobrze wie, ze ja tam nie chce byc sama, ale z drugiej strony to jego przyjaciel, tymbardziej, ze ten jego przyjaciel sprosil iles tam osob i jaksie dowiedzial, ze nas moze nie byc chcial wszytsko przpekladac, wiadomo, wesela nie przeloza, ale osiemnastke tez nie jest tak prosto przelozyc, zwlaszcza, ze to jakies wynajmowane miejsce.
ja nie chce go zmuszac, bo tobedzie kolejna rzecz mojej matce na reke. jestesmy razem 3 miesiace, znamy sie od wrzesnia, bardzo dobrze, jestesmy w jednej klasie. nie jestem jakas zabaweczka od dobrych imprez, wiemy oboje czego od siebie oczekujemy, on wie, ze mam problemy w domu, probuje mi pomoc, bo ma podobna sytuacje, tylko, ze z ojcem, no i taka roznica, ze to chlopak... chlopakowi w zalozeniu wiecej wolno. moi rodzice moim bratem sie nie przejmowali, robil co chcial, moja siostra nie wychodzila nigdzie, az wkoncu zniknela, teraz ja, niby nie robie nic zlego, a jednak mam wyrzuty sumienia...

co do plotkowania, to tak owszem, bedac z moim bylym chlopakiem, duzo jej mowilam o ludziach, o jego rodzicach. jego ojciec byl wyksztalcony. ja duzo wydawalam na wyjazdy do niego, to szmat drogi. po zerwaniu uslyszalam, ze jego rodzice przekonali sie jaka jestem, dlatego mu kazali ze mna zerwac, poza tym zapowiedziala mi, ze mi podliczy ile na niego wydalam. od tamtej pory obiecalam sobie, nigdy wiecej.
oczywiscie prawde znala, w szczegolach, czemu i z jakiego powodu, to nie bylo proste rozstac sie po roku... ja myslalam, ze mam wtedy w niej przyjaciela, a pozniej mi przyniosla karteczke z wydatkami... czlowiek glupi to zakochany, moze nie wiedzialam za bardzo co robie, moze jestem mloda i glupia, ale nie spodziewalam sie tego po prostu i strasznie zabolalo, od tamtej pory ograniczam kontakty z rodzicami do minimum, nie mowie za wiele, bo to nic nie zmieni, a jesli w ogole cokolwiek, staram sie byc mila, uprzejma, a i tak zawsze znajdzie sie cos, ze rozmowa zakonczy sie klotnia i wypominaniem

Cytuję dla przyzwoitości.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 19:50   #51
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
Wiecie ja nie chce, zeby wyszlo na to, ze chce brac a nie chce dawac, ale tak sobie ostatnio myslalam (pomijajac kwestie wesela), ze kiedy ja bede miala na to wszystko czas, na wyjazdy, wyjscia itd. Studia to nie zabawa, ja zamierzam jeszcze dodatkowo pracowac, bo wiem, ze pieniazki z nieba nie leca i trzeba sie nauczyc radzic. Zostala mi ostatnia prosta, za rok dokladnie matura, teraz druga klasa to troche odpuscilam i myslalam, ze moge byc jak inni moi znajomi, ale okazalo sie ze nie.
Nie jest tez tak, ze spedzam czas wylacznie na imprezowaniu, bo nie, bo nauka zawsze byla dla mnie najwazniejsza, tylko po prostu, po 5 latach intensywnej nauki (nie bede sie wglebiac w temat, bo nie o to tu chodzi) w najlepszych szkolach w miescie, czlowiek potrzebuje troche odetchnac, a tu nie ma jak, bo NIE WYPADA.
Rozne chodza historie, a to ktos wrocil zalany do domu, 'przypal za przypalem', wiadomo jak to jest z mlodzieza, ale wiecie ja nie rozumiem, czy te zakazy i manipulacje wynikaja z tego, ze oni nie sa do tego przyzwyczajeni, bo bylam zawsze grzeczna... czy z czegos innego... terapia szokowa dla rodzicow to nie jest dobry pomysl, a biorac pod uwage, ze czeka mnie najblizszych 6lat mieszkania z nimi, to jak to ma dalej wygladac... tu nie mozesz tam nie mozesz, bo nie wypada? tak jak mowilam, jestem osoba ogarnieta w kwestiach co mozna, a czego nie, ale moja mama tego nie wie, nie potrafie jej udowodnic. myslalam, ze jej udowadnialam, ze moze mi zaufac, jesli chodzi o to wracanie, mowie o ktorej bede i wracam zawsze na czas, ale widocznie nie, wiec gdzie rozwiazanie?
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
w wakacje ide do pracy, juz ja znalazlam 5 dni w tygodniu
brak czasu na imprezy, trzeba sobie zarobic, zeby od rodzicow nie musiec ciagnac na podstawowe wydatki tj. kosmetyki... wiec przepraszam, moze niektorym ciezko wczuc sie z moja sytuacje. jestem pyskata to prawda, ale moja pyskowka nie wziela sie z nikad, czasami trzeba umiec przymknac buzie, a ja faktycznie moze nie potrafie, ale co.. ktos moglby powiedizec, badz madrzejsza, nie odzywaj sie, wyjdzie Ci na dobre... to mama ma mi mowic, ze jestem szmata tylko i wylacznie dlatego, ze wrocilam o 23? poza tym pisalam juz na temat plotkowania z mama, to nie jest ta przestrzen wiekowa, z tego co zauwazylam, miedzy mna i moja mama, jest zbyt wielka, a ja sie przekonalam, ze nie moge mowic jej wiele, a wrecz nie powinnam mowic nic momentami...

a co do mania jej slow w wielkim powazaniu. to to nieprawda. chyba widac, ze sie przejmuje tym co ona mowi, w koncu to moja matka, ktora mnie urodzila i wychowala...

poza tym w wakacje bylby taki sam problem, tu nie chodzi o to, ze wyjazd koliduje z nauka... z tym nie mam problemow, oceny przyzwoite, opinia nauczycieli przyzwoita... gdyby tylko mama raczyla kiedykolwiek pojawic sie w szkole,zeby zobaczyc jakie mam oceny... mam opryskliwego wychowawce, tylko czekam, kiedy zapyta, czy mojej mamie cos sie stalo... 'zmarla czy cos', a bylam juz swiadkiem takiej rozmowy, miedzy nim a kolega z klasy, ktory mial dosc slaba sytuacje... lecz coz...
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
Wiecie, wracajac do tematu tego, ze moja mama mowi kolokwialnie o tym 'ruchaniu w boze cialo'- powiedzialam o tym chlopakowi, az wstyd mi bylo o tym opowiadac, ale sam sie zdziwil, co jest grane, tymbardziej,z e zaplacil, ale odpuscil, bo stwierdzil, ze skoro mam miec takie problemy prezz to, ze jednak bysmy tam sie zatrzymali, to on woli mi oszczedzic awantur. Dla mnie ten wyjazd nie rowna sie z seksem. Pierwsza rzecz, ze my sobie poczekamy, mam na to czas, druga rzecz, ze ja nie moge, z uwagi na moje zdrowie, mimo to, ze sa tabletki, a trzecia, ze w ogole mi to na dzien dzisiejszy nie jest potrzebne, mam wazniejsze rzeczy na glowie. Ale mamie tego nie powiem, bo juz raz jej mowilam, zeby sie nie obawiala... Nie umiem juz szczerzej nawet z nia rozmawiac... Problem zdrowotny to nadzerka, ktora tez wiadomo z jakich przyczyn powstala, oczywiscie dla niej wiadomo, ja wiem, ze to nieprawda i wiem, co mi powiedzial lekarz, na wymrazaniu bylam sama, nie chcialam zeby robila wywiad, bo i tak by to nic nie dalo, nie mam potrzeby, zeby za mna chodzila i snula przypuszczenia jak to robi do tej pory...
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
no nic, za każda wypowiedz dziekuje, a teraz zeby nie bylo, choc ciekawa jestem co jeszcze moze napiszecie, bo w sumie to nadal nie wiem do konca jak to rozwiazac, to MUSZE ISC SIE UCZYC ;]
poki co wiem, ze kwestia wesela jest rozwiazana, omowie ja z chlopakiem, pozniej kwestia samochodu, czy w ogole go dostane,
pozostaje kwestia nazwijmy to 'opini o corce w oczach matki', uwierzcie mi, ona nie ma powodow do zmartwien, jesli chodzi o mnie...
moze tylko to, ze faktycznie pyskata jestem...

taki nasunelo mi sie kiedys stwierdzenie, po jakiejs klotni z nia, ze im bardziej nie chce byc taka jak ona, im czesciej jej zlosliwoscia za zlosliwosc odplacam, tym bardziej staje sie powoli jak ona, chce tego uniknac, mam nadzieje, ze sie uda...
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
czytajac pierwsza odpowiedz to sie troche przerazilam.
ostatnio sie sama zastanawialam, czy to ja jestem tu najwiekszym problemem dla mojej mamy. czasami takie wrazenie odnosze.
wiecie, ja jestem swiadoma tego, ze mieszkajac z rodzicami musze sie stosowac do pewnych regul, ale wszystko ma swoje granice, mysle, ze moja mama juz zaczela te granice przekraczac, dlatego teraz juz wiem, ze chce uciekac, inne miasto odpada, ale mam pewien plan co do mojej przyszlosci, bo wiem, ze tak dlugo nie pociagne, jak nie ja ja wykoncze, to ona mnie, a po co to nam. rodzicow sobie nie wybralam i ich nie zmienie, szukam teraz rady na obecna chwile... popuszczenie 'sobie smyczy' jest dobra opcja, chociaz ja myslalam, ze w tym momencie to juz duzo sobie popuscilam, wnioskujac po tym co mama mowi, i po tym co tu przeczytalam na poczatku...

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

tak, ale ja tez swieta nie jestem w tym co mowie, bo czesto sie zdarzalo, tak jak pisalam, zlosliwosc za zlosliwosc... z bratem nie ma o czym gadac, bo pewnie zapyta czy to prawda, a mi sie nie chce walkowac tematu od poczatku, siostra jest za granica, jak jej o tym pisze, to sama sie zastanawia skad sie to bierze, ze ona juz dawno sie przekonala, ze mamie 'korbka jakas puscila' na starosc... opcja jest taka, ze w zwiazku z tym, ze oboje z moim chlopakiem, ktory niegdys byl moim przyjacielem, mamy problemy z rodzicami, on ma mieszkanie i w przyszlym roku sie do niego sprowadza, mysle o przeprowadzce do niego i podjeciu jakiejs chociaz weekendowej pracy. oni sa zobowiazani mnie utrzymywac, w sumie nie chce im przysparzac dodatkowych wydatkow, dlatego na zarcie zarobic sobie sama moze dam rade, wazne, zeby mi pomogli korki oplacic, a o tym juz pogadam z tata... nie chce mowic o mojej rodzinie, ze to patologia, ojciec swojego czasu popijal, ale w gruncie rzeczy w stosunku do nas byl w porzadku, matka zawsze nastawiala nas przeciwko niemu i teraz sie strasznie oburza takjak z tym koncertem, ze ojciec byl pijany, niedoslyszal, inaczej by sie nie martwili, a ja nauczona doswiadczeniem, wole z niczym juz do niej nie isc... nadzerka= puszczalska, koncert=puszczalska, wyjazd=puszczalska... ja nie wiem juz, jakos to bedize mam nadzieje, cierpliwosc chyba mi pomoze...
Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
pieklo to moze nie. odwrotna kolejnosc byla, wyjechala, poznala i wyszla za maz. mysle, ze powodem bylo to, ze ona w ogole nie probowala nawet wychodzic, bo nie bylo jak, nie wiem czy ja wyzywala, mowila mi, ze tak, ale to byly takie raczej klotnie bez powodu, miala dwie kolezanki na krzyz, ksiazki i telewizor... pozniej studia i prace... nie podobalo jej sie takie zycie, wiec wyjechala i teraz mysle, ze jest szczesliwa

jw


__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 20:09   #52
perfection09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 33
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

co mialo na celu to cytowanie? ;>
perfection09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 20:09   #53
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Dobra, bronicie dziewczyną. Ale ja tutaj widzę roszczeniową postawę 18 latki która od siebie nie daje nic. Znamy stronę pokrzywdzonej sierotki za to nie słyszymy jej mamy.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 20:15   #54
perfection09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 33
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

moge byc wg Ciebie nawet sierotka... moze faktycznie tak jest. moja mama, wiadomo, inaczej to postrzega. kiedys zapytalam,czemu mnie wyzywa, powiedziala, ze kazdemu nerwy czasami puszczaja... ale tojej nie usprawiedliwia moim zdaniem, bo nie ma powodu DO uzywania TEGO TYPU slow, w stosunku do mnie...
perfection09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 20:19   #55
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Dobrze ale my nie wiemy czemu nerwy jej puszczają, bo nam nie napisałaś. Przedstawiłaś siebie jako bezbronną ofiarę.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 20:19   #56
Claire91
Wtajemniczenie
 
Avatar Claire91
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 755
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Nie wierzę własnym oczom co niektóre wizażanki tu wypisują?Autorko nie słuchaj ich ,to nie jest twoja wina.Każdy człowiek ma prawo do odrobiny szacunku,a nie tylko wyzywania i zabraniania,szacunku szczegolnie ze strony swojej rodziny.I nie rozumiem co w tym złego ze nie chcesz isc na wesele? Chyba kazdy moze miec swoje zdanie, a twoi rodzice mają siebie więc nie rozumiem na co im ty na tym weselu jestes jeszcze niezbędna? Wesele siostry to ok pasuje isc ale jakiegos brata ciotecznego?Zlitujcie się i zastanowcie się nad sobą,co wy wydziwiacie bo brak słów...
Twoim problemem są rodzice którzy trzymają cię na smyczy,widzą w tobie dziecko,któremu mogą ciągle narzucac swoje zdanie.Masz już te 18 lat,nie jestes co prawda samodzielna,ale to wcale nie znaczy ze nie mozesz miec swojego zdania .Możesz decydowac o podstawowych sprawach już w swoim zyciu,masz swój rozum.
__________________
wymiana nowy wątek-kosmetyki naturalne, mineralne, sera i apteczne
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post49549467
Claire91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 20:26   #57
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
Dobra, bronicie dziewczyną. Ale ja tutaj widzę roszczeniową postawę 18 latki która od siebie nie daje nic. Znamy stronę pokrzywdzonej sierotki za to nie słyszymy jej mamy.
Jej mama, z tego co ona pisze, ma problemy z radzeniem sobie ze swoimi emocjami. Ktoś tu pisał, że z bezsilności lży swoją córkę...cóż, jest dojrzałą kobietą, to powinna umieć sobie radzić z nastoletnią córką, jej fochami, uporem i tupaniem nogą. Jak już to córka moze mieć problemy z zapanowaniem nad sobą, zachowaniem powściągliwości, a nie jej dojrzała przecież, matka. Dla mnie jest szokujące to jak ta kobieta zwraca się do swojego dziecka...myślę, że to też bierze się z nieumiejętności rozmawiania z dzieckiem, ja tu widzę ogromy problem z porozumieniem się.

Ma kobieta jakieś swoje lęki, obawy...ale o nich nie umie szczerze i spokojnie porozmawiać z córką, ewidentnie jej nie ufa, a krzykiem i obelgami chce jej pokazać, że jest górą i rządzi. Chyba czuje, że kiepsko u niej z autrytetem, ale to pewnie lata zaniedbań z przeszłości.

Ja na Twoim miejscu, autorko wątku starałabym sie szukać mimo wszystko kontaktu z mamą, dążyłabym do szczerego pogadania z nią, powiedziałabym o swoich uczuciach, o tym jak mnie rani swoimi słowami czasem.

Staraj się też mamę zrozumieć - ją i jej argumenty, które Ci przedstawi. Mimo wszystko pewnie Cię kocha i boi się o Ciebie i Twoją przyszłość...jak to mama, one już takie są, że lubią się zamartwiać o swoje dzieci (ja mam 31 lat, a moja mama jeszcze się o mnie martwi więc przygotuj się na to, że to nie mija - aczkolwiek nigdy w życiu nie odezwała się do mnie tak jak Twoja do Ciebie, a ziołkiem też byłam niezłym w Twoim wieku)

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2010-06-01 o 20:29
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 20:26   #58
201801022117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Sama byłam, i jestem w podobnej sytuacji. Też słyszałam, że się puszczam, rucham itp. chociaż moja mamusia nie miała najmniejszego powodu, by tak mówić. To, że dziewczyna ma 18 lat, i chęć wyjścia ze znajomymi, co się z tym łączy, pewną swobodą, nie oznacza, że ktokolwiek może ją w ten sposób nazywać. Nie dziwię się jej, że reaguje nerwowo, bo nie jest niczym przyjemnym słuchać od najbliższej osoby takich słów... Tymbardziej, że nie ma ku temu najmniejszych powodów. Ja ze swoja matka rozmawiałam na ten temat, myślałam że zrozumiała, ale potem znów robiła to samo. Próby zwracania jej uwagi kończyły się tym, że matka nazywała mnie kłamcą, bo sobie zmyślam, a ona mnie tak nigdy nie nazwała... Ruszało mnie to bardzo, ale tylko do pewnego momentu... Potem przestałam brać sobie jej słowa do serca. Także, życzę Ci perfection09 wszystkiego dobrego.
201801022117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 20:29   #59
perfection09
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 33
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

wiec, mamie nerwy puszczaja jak potknie sie o zelazko... oczywiscie 'jakas szmata je tu postawila'. zadnej innej osoby w rodzaju zenskim nie ma, wiadomo chodzi o mnie. kiedy sie wtrace w klotnie rodzicow w niedziel o poranku i mowie, zeby sie nie klocili, bo to nie czas.... kiedy mowie ojcu, zeby nie podnosil glosu, albo nawet jej, kiedy sie kloca...
to tylko przyklady... co do tych puszczalskich... to doslownie NIE WIEM skad to sie wzielo. nie wie, z kim, co robie... i nigdy sie tego nie dowie... w moich oczach, jak ja to widze, siedze wiekszosc czasu w domu, chodze do szkoly, ewentualnie w weekend sie z kims umowie po poludniu, albo te koncerty- juwenalia byly, dlatego ich bylo powiedzmy az 2... nie chce mi sie tlumaczyc... nie ma to sensu...
perfection09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-01, 20:32   #60
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
Dot.: matka manipulantka hipokrytka

Cytat:
Napisane przez perfection09 Pokaż wiadomość
co mialo na celu to cytowanie? ;>
Jakbyś była na wizażu dłużej to byś wiedziała, że nagminne są tu przypadki niszczenia wątków, kiedy autorka dostaje nie takie odpowiedzi jakich oczekuje. Albo ma taką fanaberię po prostu. Cytowanie pozwala szybko odtworzyć wątek.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:48.