Dziwna relacja Tż'ta z uczennicą

[Hibiscus0]

Ja nie moge iść do tego Pubu bo bilety na koncert były sprzedawane wcześniej i teraz już ich nie dostane..

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Hultaj]

Facet tutaj zamiast szczerze odpowiedzieć, to zaczyna kombinować, według mnie.

ona też kombinuje i to bardzo grubo bo zapytać się partnera który ma fejsbuka że przeglądał własnego fejsbuka, , tak ni z gruszki ni z pietruszki; dociekać że w ogole skoro robi to raz na 2 lata to ojejku, zajrzał, oraz wyjechac z tekstem że chyba przeglądał profil uczennicy (skąd ona to wie; oraz to chyba czy przeglądał ?) jest delikatnie mówiąc dziwne.

Sytuacja jest patowa z obu stron.
Autorka jest zazdrosna, bo dziewczyna jest śliczna, świadoma swojej atrakcyjności i prawdopodobnie lubi sie nią popisywać. Nosi szpile, jest ładna i świadoma swojej urody i lubi podbijać sobie ego w spojrzeniach innych a może jak inni marzy że będzie miała followersow i będzie zarabiać jako blogerka stąd aktywnie wstawia foteczki.
Autorka ma prawo być zazdrosna, to kwestia jej poczucia atrakcyjności, może rutyny w związku.
Cóż, są nauczycielami, dziś mlodymi ludźmi ale on zawsze, co rok, może mieć ładną maturzystkę w swojej klasie.
Uczennica ma prawo nosić kuse sukienki czy szorty i pokazywać ladne ciało czy się to komuś podoba czy nie.
Ta młoda z kolei dba o naukę jak wynika z treści.
Może i wstawia na fejsa ''wyzywające'' foty, ale umówmy, się w czasach gdy 50letnie wlaścicielki firm rozbierają się do męskich czasopism, 30letnie panie domu tak samo, oraz 40 czy 50-panie z doktoratami rownież prężą się w negliżach to ta uczennica nic wybitnie niezwykłego stety lub niestety nie robi.
Czy zdjęcia są wyzywające to już opinia autorki, która jest subiektywna. Przy okazji, gdyby dziewczyna była niezgrabna i/lub brzydka to by autorka była mniej zazdrosna, bo żadna krótka spódniczka nie miałaby takiego efektu.

A co do faceta autorki, 2 x się przywitał i 2 x przejrzal ogólnodostępnego fejsa. Obiektywnie nie zrobił nic złego żeby pisać epopeje o relacji nauczyciel/uczennica.
Dziewczyna może nawet nie zwracac na niego zbytniej uwagi, traktować go jak jednego z wielu którym się podoba.
O jakich granicach tu jest mowa, co to za odlot w kosmos.

Nauczyciel raczej nie powinien na prywatne profile zaglądać.

Jak dla mnie to wlaśnie powinien zaglądać, malo tego, szkoła powinna ingerować w lubieżne treści (nakazywać je kasować).
Paranoją jest przyzwalanie na tak dalece posuniętą seksualizację a obwiniać przeglądającego.
Dorosłych ludzi się uczy że głupie zdjęcie z gołym tyłkiem może przeszkodzić w znalezieniu zatrudnienia w firmie uważającej się za poważną czy prestiżową. Może pora by uczniowie zajmowali się lekcjami a nie wypinaniem tyłków w sieci.

[Hibiscus0]

Nie mam zamiaru naciskać Tż'ta skoro już teraz zaczął coś kręcić. Tak jak piszecie, na razie mam tylko podejrzenia, na podstawie odwiedzania profilu na facebooku raczej nie mogę go o nic oskarżać. Teraz mam 80% pewności że oni mogą sie spotykać poza szkołą (nie mówie że w celach prywatnych) i nie jestem jedyną osobą która tak twierdzi. Poczekam aż będe miała 100% pewności i wtedy porozmawiam z nim na poważnie.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Hibiscus0

i nie jestem jedyną osobą która tak twierdzi.

Kto jeszcze i na jakiej podstawie?

Jeżeli poza szkołą, a nie prywatnie - jakiś konkurs, olimpiada? Dziwnie to trochę brzmi.

[Hultaj]

Teraz mam 80% pewności że oni mogą sie spotykać poza szkołą (nie mówie że w celach prywatnych) i nie jestem jedyną osobą która tak twierdzi. Poczekam aż będe miała 100% pewności i wtedy porozmawiam z nim na poważnie.

niby skąd, bo pisałaś o mówieniu parę razy dzien dobry (swiat sie skonczył facet zauważa atrakcyjną kobietę i się pierwszy przywitał, a normalnie się nie wita, co za seksualny szał i skandaliczność) oraz 2 x wszedł na fejsa.



Współczuję ci bo niejedna kobieta by nie chciała by jej facet fantazjował o jakiejś innej i może nawet dązył do romansu to już w ogóle i nie twierdzę że nie ma jakiegos problemu, poza tym z twoją samooceną to już w ogóle na pewno; ale przesadzasz.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Hibiscus0]

Nie wytrzymałam dzisiaj i porozmawiałam z naszą wspólna przyjaciółką na ten temat, nie podając jej szczegółów powiedziałam że martwi mnie zachowanie Tż'ta i jego podejście do pewnej dziewczyny (nie mówiłam o tym że jest ona jego uczennicą). Ona zna tż'ta dobrze więc chciałam wiedzieć co o tym myśli.

Zapytała czy to ktoś znajomy, powiedziałam że nie i podałam facebooka tej dziewczyny, przyjaciółka powiedziała że jeszcze jak chodziła z tż'tem na siłownie to ona też tam była, mówili sobie cześć i czasem porozmawiali ale wiadomo że na siłowni tak już jest. Tż ostatnio zmienił porę o której na tą siłownie chodzi i teraz jest tam sporo częściej, z 3x w tygodniu obecnie chodzi 6x.

[Limonka2738]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;85609066]Poszłabym z mężem na tą imprezkę [/QUOTE]


Ja bym się pojawiła niespodziewanie.

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85610046]Oglądnie czyjegoś profilu to nie jest stalking, korespondencja ani nawet żadna forma kontaktowania się. Osoba, której profil na fejsie się ogląda, nie jest nawet o tym poinformowana.[/QUOTE]


Fajnie.


Znam nauczyciela, który stracił pracę przez nic nie potwierdzone anonimowe zgłoszenie o kontakcie poza lekcyjnym z uczennicą.


W szkole. Przygotowywał ją do olimpiady.


Więc to co on robi nie jest karalne, ale jest nierozsądne, bo życzliwy, któremu wystawił pałę zawsze się może znaleźć.

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85610706]Ścisła monogamia i granice w związku również muszą być ustalone przed partnerów.[/QUOTE]


Zgadzam się w całej rozciągłości.


Jeśli na przykład autorka powiedziała partnerowi, że nie toleruje zdrady, to nie ma się o co obrażać.


W końcu w przypadku seksu nie doszłoby do zdrady, tylko do czynu karalnego, a tego pewnie nie sprecyzowała. No jej wina, co zrobić.

[Pani_Robot]

Napisane przez Limonka2738

Ja bym się pojawiła niespodziewanie.


---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------




Zgadzam się w całej rozciągłości.


Jeśli na przykład autorka powiedziała partnerowi, że nie toleruje zdrady, to nie ma się o co obrażać.


W końcu w przypadku seksu nie doszłoby do zdrady, tylko do czynu karalnego, a tego pewnie nie sprecyzowała. No jej wina, co zrobić.

Uwielbiam tę odwróconą logikę

[patrycjapatib]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie powinien jej śledzić na fejsie. To nie jego koleżanka, a uczennica.

Ja jak chodziłam do LO, to mój nauczyciel kiedyś wspomniał, że czasami wchodzi na profile uczniów, ale to głównie pierwszoklasistów. Masz we wrześniu 8 klas po 30 osób i 3 nauczycieli, więc mówił, że po to, żeby szybciej nauczyć się imion.

Napisane przez Tyven

Chyba nie umawiają się na piwo po lekcjach, czy coś przeoczyłam.

U nas też często chłopaki chodzili na piwo z jednym takim nauczycielem, fakt, że już po maturach, ale właściwie nie widzę w tym nic złego.

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;85608381] Ja bym miała poczucie winy jakbym rozwaliła czyjś związek dla chwili przyjemności czy odhaczenia fantazji.[/QUOTE]

Dlaczego zwalasz winę na dziewczynę? To nie ona jest w związku, nie ona jest zobowiązana względem autorki. Winę ponosi zdradzający a nie kochanka. Jeśli dojdzie do seksu, to dziewczyna nie jest winna żadnemu rozpadowi związku. Facet ma mózg i jak czegoś nie będzie chciał, to może tego nie zrobić.

Napisane przez Hibiscus0

Rano poruszyłam ten temat, zapytałam po prostu czy zaczął korzystać z facebooka bo zapomniał się wylogować. Powiedział mi że wszedł tak po prostu z nudy, napomknęłam że chyba przeglądał profil swojej uczennicy a on najpierw powiedział że tego nie robił a później że to było już dawno i może mu się klikneło.

Nie wiem, ale facet tak kręci jakby pierwszy raz w życiu zrobił coś złego. Serio, 15 razy zmienia wersję.

Napisane przez Hibiscus0

zerknęłam kto też bierze udział i wyświetlił mi sie między innymi profil tej dziewczyny. Nie chce zabaniać TŻ'towi wyjść, ale kurcze, mam swoje podejrzenia i nie chce żeby brało to góre nad moim związkiem.

Dla mnie to nic dziwnego. Mają podobne zainteresowania, więc chodzą na podobne wydarzenia. Tak samo z tą siłką, no kurde, nie da się tak, żeby nigdzie nie spotkać nauczyciela czy ucznia, przecież mieszkają w tym samym mieście czy w pobliżu, no to korzystają z miejsc publicznych.

Napisane przez Tyven

I moim zdaniem to tupet trzeba mieć, żeby diagnozować kogoś jako osobę z problemami, na podstawie treści zamieszczanych na profilu w internecie.

No nie, bo jak ktoś zamieszcza treści spiskowe, głosi teorie antyszczepionkowców, płaskoziemców czy Reptilian, to możesz sobie pomyśleć, że coś jednak się gdzieś tam poprzestawiało.


Tak naprawdę problemu nie bylo kiedy facet mówił o pilnej uczennicy, bo wyobrażałaś sobie jakąś smarkulę w brylach, a w momencie gdy ona okazała się ładna, to jest już problem. Tak naprawdę to nwm, piszesz, że ma na fb wyzywające zdjęcia i ubiera się jak femme fatale, ale z drugiej strony sobie już coś wkręciłaś, więc być może tak samo to zachowanie faceta względem niej i ten ton 'dzień dobry' to mogłaś trochę sobie dopowiedzieć.

Ja w gimnazjum też chodziłam na zajęcia dodatkowe i też często byłam tam tylko z nauczycielem. Nie widzę w tym nic dziwnego. Może laska faktycznie lubi np. matmę + jest ładna. Czy serio ładna laska nie moze być mądra i inteligentna?

Ten sam facet ma też fejsa, ma w znajomych kilku ludzi z mojego rocznika i też jak kiedyś jakiś chłopak opublikował, że się gdzieś tam dostał, to złożył mu gratulacje. I tyle, nie widziałam w tym nic złego, nie wiem skąd takie zdanie, że wejście na fb ucznia to jakieś złamanie prawa czy coś.

Na pewno zaniepokoiłoby mnie to jego kręcenie oraz ta zmiana zachowania, która może być jednak troszkę nieobiektywna z Twojej strony w momencie gdy zdałaś sobie sprawę, że 19nastka nie wygląda jak w filmie o kujonach.

Także zgadzam się tutaj z Norine.

I dziwi mnie trochę taka jego smiałość. Jeśli serio jakiś flirt tam jest i to na tyle, że jest to widoczne przez np. uczniów, to bałabym się, że ktoś to wywlecze na wierzch albo dziewczyna sama np. jeśli dojdzie do seksu, a potem facet będzie chciał to skończyć, to naopowiada, że on ją do tego zmusił czy coś. Szkoła zawsze stanie po stronie uczennicy w takiej sytuacji, rodzice pewnie zjadą faceta i ogólnie będzie miał opinię zboczeńca jak jeszcze wszyscy potwierdzą, że coś się tam działo, facet gapił się na jej dekolt. A nie wyobrażam sobie, żeby po takiej akcji facetowi nie podziękowano za współpracę.

Też bym powiedziała, że nie podoba mi się ta cała sytuacja. Być może serio facet jest ok, jeśli natomiast ma jakieś ciągoty do uczennic, to szpiegując go na imprezie nic nie zdziałasz. Za rok znowu pojawi się jakaś ładna licealistka i będzie powtórka z rozrywki. Ale tak to jak dla mnie nie mam zdania, raczej kwestia tego kręcenia z tym fejsem + jego wyjątkowy stosunek do niej, skoro wcześniej serio traktował wszystkich z góry i tylko z nią ma jakąś zażyłą relację. Tylko pytanie czy jeśli nie wyglądałaby jak Jennifer Lopez, to byś w ogóle miała jakieś obawy.

Wiadomo, że jak ktoś interesuje się jakimś przedmiotem i chodzi na dodatkowe zajęcia, jest aktywny na lekcjach, to jest szansa, że złapie jakąś nić porozumienia z nauczycielem. U mnie w LO też laska właśnie gadała sporo na jakieś luźne tematy z nauczycielem, dostała od niego prezent na urodziny (związany z ich wspólną pasją). Ale dobrze się znałyśmy i z jej strony była to po prostu rozmowa trochę jak z kumplem. No, ale ona nie chodzila w szpilkach i full makeupie i nie wyglądała jak JLo, tylko to przecież nie jest żaden argument w dyskusji.

[zakonna]

Jedną rzecz muszę napisać. Nie..NAUCZYCIEL NIE JEST OD TEGO ŻEBY PILNOWAĆ UCZNIA PO SZKOLE. Profile na fb i wszelkie inne w czasie prywatnym ucznia to problem rodziców. Szkoła może wspomóc jeśli zajdzie taka potrzeba. I tyle. W ogóle WTF co za koncept żeby szkoła była od tego.

siła spokoju

[Mijanou]

Napisane przez zakonna

Jedną rzecz muszę napisać. Nie..NAUCZYCIEL NIE JEST OD TEGO ŻEBY PILNOWAĆ UCZNIA PO SZKOLE. Profile na fb i wszelkie inne w czasie prywatnym ucznia to problem rodziców. Szkoła może wspomóc jeśli zajdzie taka potrzeba. I tyle. W ogóle WTF co za koncept żeby szkoła była od tego.

siła spokoju

Szkoła NIE TWORZY procesu wychowania w miejsce rodziców. Szkoła ten proces jedynie WSPIERA. I tu masz 100% racji. I jakoś tak dziwnie wychodzi w końcowym efekcie, ze w przypadkach prywatnych kontaktów ucznia z nauczycielem, bez wiedzy rodziców i poza terenem szkoły zawsze wina przypisywana jest nauczycielowi (i słusznie, bo to on jest osobą dorosłą).

Wy się możecie śmiać, bo rzeczywiście powiało paranoją, ale taka jest szkolna rzeczywistość w Polsce. A młodzież potrafi tworzyć niewyobrażalne scenariusze o tych kontaktach, prosze mi wierzyć. Facet sporo ryzykuje, nawet przy założeniu, że w efekcie te kontakty okażą się platoniczne. Młodzież potrafi świetnie manipulowac sytuacją i naprawdę niewiele potrzeba, żeby z tej sprawy uniósł się smród. Kilkanaście razy mialam już do czynienia z takimi artystami i artystkami konfabulacji tylko dlatego, że nauczyciel pozwolił przekroczyć pewne granice i zatracił instynkt samozachowawczy i zapomniał, że ma być przede wszystkim profesjonalistą a nie starszym kolegą. I to jest nieważne w danej chwili, jak daleko sięgały te konfabulacje. Konsekwencje ponosi NAUCZYCIEL. Nawet za to, czego de facto- nie było.

[Lisek9]

Kurczę, sporo osób tu pisze, że może autorka przesadza, że tylko wszedł na jej profil... no ale jednak wszedł tylko na jej, innych uczniów nie oglądał. Dziewczyny no dajcie spokój! Ja tam autorce wierzę, że laska może być bardzo sexy i po tych paru niepokojących sygnalikach jednak pewnie dość łatwo wpadłabym na pomysł, że facet się zafascynował młodym ciałem w kusej spódniczce. A to że jeszcze się spotykają na siłowni i on tam teraz chodzi prawie codziennie?

Moim zdaniem możliwe że ona go kokietuje, bo jak byłam w liceum to z koleżankami często się "wzdychało" do młodych, przystojnych nauczycieli i frajdę nam sprawiało kiedy można było z nimi gadać lekko balansując na granicy flirtu. Oczywiście do niczego nie dochodziło, to tylko takie małoletnie fiubździu w głowach.
Natomiast myślę, że możliwe, że on sobie wkręcił, że taka laseczka na niego leci i stąd ta siłownia, i obczajanie i inny do niej stosunek niż do pozostałych uczniów.

[Tyven]

Napisane przez peopeo

Tyven, ty jakoś dziwnie interpretujesz moje wypowiedzi. Facet może być zwyczajnym dup###m, co to myśli, że czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, albo lubi młode dziewczyny, może być różnie, to nie tak, że ja obarczam winą tą dziewczynę, bo ona w tym wszystkim to mało winna będzie... A widać, że to facet przekracza niebezpiecznie swoje granice, zwiazkowe i zawodowe.

Dziwnie? A to nie ty pisałaś że dziewczyna jest "kusicielką bez zahamowań" i że publikuje niewłaściwe treści na swoim profilu na fejsie? Nie wiem co dziwnego jest w tym, że zinterpretowałam to jako atak na dziewczynę, a teksty o tym że facet się może nie kontrolować i że może go ponieść z jako próbę usprawiedliwienia chłopaka autorki. Jakie ma znaczenie jakie ona ma zamiary, skoro uważasz że ona będzie mało winna, jeśli do czegoś dojdzie? Jedno zaprzecza drugiemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xenon88]

Napisane przez Lisek9

Kurczę, sporo osób tu pisze, że może autorka przesadza, że tylko wszedł na jej profil... no ale jednak wszedł tylko na jej, innych uczniów nie oglądał. Dziewczyny no dajcie spokój! Ja tam autorce wierzę, że laska może być bardzo sexy i po tych paru niepokojących sygnalikach jednak pewnie dość łatwo wpadłabym na pomysł, że facet się zafascynował młodym ciałem w kusej spódniczce. A to że jeszcze się spotykają na siłowni i on tam teraz chodzi prawie codziennie?

Moim zdaniem możliwe że ona go kokietuje, bo jak byłam w liceum to z koleżankami często się "wzdychało" do młodych, przystojnych nauczycieli i frajdę nam sprawiało kiedy można było z nimi gadać lekko balansując na granicy flirtu. Oczywiście do niczego nie dochodziło, to tylko takie małoletnie fiubździu w głowach.
Natomiast myślę, że możliwe, że on sobie wkręcił, że taka laseczka na niego leci i stąd ta siłownia, i obczajanie i inny do niej stosunek niż do pozostałych uczniów.

Dlatego uważam, że rozmowa jest potrzebna, żeby chłopa może otrzeźwić. Hormony potrafią ogłupiać jak dobry towar, nie oszukujmy się Autorko, kiedy uznasz, że masz 100% pewności, że on spotyka się z nią prywatnie? Będziesz robić wywiad środowiskowy, czy szpiegować jego fejsa? Jaki masz na to pomysł?

[Mijanou]

Napisane przez Tyven

Dziwnie? A to nie ty pisałaś że dziewczyna jest "kusicielką bez zahamowań" i że publikuje niewłaściwe treści na swoim profilu na fejsie? Nie wiem co dziwnego jest w tym, że zinterpretowałam to jako atak na dziewczynę, a teksty o tym że facet się może nie kontrolować i że może go ponieść z jako próbę usprawiedliwienia chłopaka autorki. Jakie ma znaczenie jakie ona ma zamiary, skoro uważasz że ona będzie mało winna, jeśli do czegoś dojdzie? Jedno zaprzecza drugiemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uczennica ma prawo publikować, co jej się żywnie podoba na swoim profilu. Jeśli w ogóle mowa tu o winie to raczej winny będzie nauczyciel. Winien wlasnego braku profesjonalizmu i instynktu samozachowawczego. I może się do oporu tłumaczyć na komisji dyscyplinarnej, ze ona jest dorosła, że go prowokowała i że do niczego nie doszło. Życzę żelaznych nerwów i wytrwałości w szukaniu nowej ścieżki kariery zawodowej (i nie trzeba być wróżką, zeby to przewidzieć. Wystarczy znać realia wspólczesnej polskiej szkoły).

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Ale o jakiej winie tu mówimy, na podstawie czego konkretnie? Wybiegacie myślą w przód - jeżeli faktycznie zacznie się jakiś flirt, dwuznaczne teksty, spotkania - jasne, może mieć problem, nawet jeżeli do niczego innego nie dojdzie.

I tak - jak najbardziej zgadzam się ze wszystkim tutaj co do etyki zawodowej. Po ustaniu relacji nauczyciel-uczeń niech robią co chcą (o ile w ogóle tam jest coś do chcenia), ale dopóki ta zależność istnieje nie ma prawa NIC zaistnieć. 'Problem' w tym, że na podstawie tego, co wiemy, nie ma powodów by wysnuwać wnioski, że cokolwiek nawet odlegle niedozwolonego/ryzykownego tam się dzieje.

Póki co mamy: wejście na FB, o czym zainteresowana ani nikt postronny nie ma możliwości się dowiedzieć, powiedzenie uczennicy 'dzień dobry' (na tej podstawie możnaby oskarżyć o niecne zachowanie kilku moich nauczycieli), wspólne zainteresowania (jak wyżej).

Dla mnie i autorka i jej facet są siebie warci, ale zważywszy na to, że znamy tylko jedną wersję, a teksty autorki o tym jak 'powinna' albo 'nie powinna' wyglądać ambitna uczennica sięgły poziomu podłogi, jakoś nie mam ochoty na tej tylko podstawie rzucać w faceta kamieniami.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Limonka2738

Fajnie.


Znam nauczyciela, który stracił pracę przez nic nie potwierdzone anonimowe zgłoszenie o kontakcie poza lekcyjnym z uczennicą.


W szkole. Przygotowywał ją do olimpiady.


Więc to co on robi nie jest karalne, ale jest nierozsądne, bo życzliwy, któremu wystawił pałę zawsze się może znaleźć.

No wybacz, ale niezbyt ci wierzę w tak magiczne działanie niepotwierdzonych zgłoszeń. Zresztą gdyby to miało tak działać, to takie "niepotwierdzone zgłoszenia" co chwilę wywalałyby kogoś z pracy.
Jak już lecimy anegdotami, to ja znam małżeństwo nauczyciel-była uczennica, gdzie ona zaszła z nim w ciążę jeszcze zanim skończyła edukację. Pracy nie stracił.

Zgadzam się w całej rozciągłości.


Jeśli na przykład autorka powiedziała partnerowi, że nie toleruje zdrady, to nie ma się o co obrażać.


W końcu w przypadku seksu nie doszłoby do zdrady, tylko do czynu karalnego, a tego pewnie nie sprecyzowała. No jej wina, co zrobić.

Nie, wówczas jest niczyja wina. Jak sobie nie ustalili granic, to ich nie mają, albo każdy ma swoje i może się ostro pomylić co do granic drugiego. I tyle.

[Tyven]

Napisane przez Mijanou

Uczennica ma prawo publikować, co jej się żywnie podoba na swoim profilu. Jeśli w ogóle mowa tu o winie to raczej winny będzie nauczyciel. Winien wlasnego braku profesjonalizmu i instynktu samozachowawczego. I może się do oporu tłumaczyć na komisji dyscyplinarnej, ze ona jest dorosła, że go prowokowała i że do niczego nie doszło. Życzę żelaznych nerwów i wytrwałości w szukaniu nowej ścieżki kariery zawodowej (i nie trzeba być wróżką, zeby to przewidzieć. Wystarczy znać realia wspólczesnej polskiej szkoły).

Nie wiem czemu ten komentarz jest pod moim postem, bo właśnie o tym piszę. Że oskarżanie dziewczyny o bycie "kusicielką" (lol) to jakiś absurd, to facet jest 1) w związku, więc ma zobowiązania wobec autorki, czy co tam sobie ustalili 2) nauczycielem i powinien ustalić jakieś granice w relacjach uczeń-nauczyciel. A komentarz, że trzydziestoletoletniego faceta może ponieść nieźle mnie rozbawił, i też do tego odnosił się mój post.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kotissska]

Autorka chyba ma przy okazji kompleks, poczucie starzenia się i fakt, że dziewczyna jest śliczna nie pomaga.
Tylkooo że ani słowa ani dowodu, na to że oni mają jakąś relację z podtekstem a tu już wywody o seksie, wywalaniu z pracy, związkach. Prawda taka, że jak zechcą romansiku to będą się tak ukrywać, że nikt sie nie zorientuje a nie będą ogłaszać się udziałem w tych samych imprezach.

Natomiast pisanie, że laska jest nienormalna bo kusi na profilu i wygląda jak wygląda to ostre przegięcie bo akurat nikomu nic do tego skoro jest śliczna, ma oryginalny styl to żadna zbrodnia i krzywdy nikomu nie robi tym, że ma zdjecia albo jakieś polubienia. A nie, robi krzywdę - zazdrosnym osobom, które ani już młode może nie są, ani atrakcyjne.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Napisane przez Lisek9

Kurczę, sporo osób tu pisze, że może autorka przesadza, że tylko wszedł na jej profil... no ale jednak wszedł tylko na jej, innych uczniów nie oglądał. Dziewczyny no dajcie spokój! Ja tam autorce wierzę, że laska może być bardzo sexy i po tych paru niepokojących sygnalikach jednak pewnie dość łatwo wpadłabym na pomysł, że facet się zafascynował młodym ciałem w kusej spódniczce. A to że jeszcze się spotykają na siłowni i on tam teraz chodzi prawie codziennie?

Moim zdaniem możliwe że ona go kokietuje, bo jak byłam w liceum to z koleżankami często się "wzdychało" do młodych, przystojnych nauczycieli i frajdę nam sprawiało kiedy można było z nimi gadać lekko balansując na granicy flirtu. Oczywiście do niczego nie dochodziło, to tylko takie małoletnie fiubździu w głowach.
Natomiast myślę, że możliwe, że on sobie wkręcił, że taka laseczka na niego leci i stąd ta siłownia, i obczajanie i inny do niej stosunek niż do pozostałych uczniów.

A jaką masz pewność, że nie wchodzi? Nie jest może ułomny i umie usuwać historię, ale jakby coś krył to by chyba i wywalił ten fakt? Nie wierzę że ogarnięty facet by tego nie zrobił, wiedząc że żona śledzi historię przeglądanych stron., W ogóle to po co te usuwanie, przeglądanie u was?

Właśnie połowa problemu to to, że dziewczyna sliczna i seksowna. Autorka czuje się zwyczajnie zagrożona już przez samą urodę, więc może sama by zrobiła coś dla siebie, zadbała a nie analizowała urodę.

---------- Dopisano o 08:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Napisane przez Hibiscus0

Nie wytrzymałam dzisiaj i porozmawiałam z naszą wspólna przyjaciółką na ten temat, nie podając jej szczegółów powiedziałam że martwi mnie zachowanie Tż'ta i jego podejście do pewnej dziewczyny (nie mówiłam o tym że jest ona jego uczennicą). Ona zna tż'ta dobrze więc chciałam wiedzieć co o tym myśli.

Zapytała czy to ktoś znajomy, powiedziałam że nie i podałam facebooka tej dziewczyny, przyjaciółka powiedziała że jeszcze jak chodziła z tż'tem na siłownie to ona też tam była, mówili sobie cześć i czasem porozmawiali ale wiadomo że na siłowni tak już jest. Tż ostatnio zmienił porę o której na tą siłownie chodzi i teraz jest tam sporo częściej, z 3x w tygodniu obecnie chodzi 6x.

brawo, jeszcze więcej osób zaangażować w śledztwo, zamiast porozmawiać dobitnie i szczerze z partnerem.
Wobraźnia działa, ktoś coś powie, dopowie i zaraz wyjdzie, że oni wszędzie są razem.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Swoją drogą kwiczę na te teksty o młodości. Laska ma 27 lat, a na wizażu to wiek, gdy trzeba już kupować nobliwą garsonkę

[srebrnykot]

A ja rozumiem niepokoje Autorki.

To, że do tej pory TŻ nie zrobił nic (czyżby? a wypieranie się oglądania profilu dziewczyny?), co zdaniem niektórych obiektywnie budziłoby niepokój, to jedno, nawet jeśli się z tym zgodzić. W odczytywaniu reakcji drugiej osoby w związku kluczowe znaczenie ma komunikacja niewerbalna. Po kilku latach zwyczajnie dostrzega się odmienne reakcje na określone osoby, wydarzenia, sytuacje; tembr głosu; nietypowe zachowania. Samo powiedzenie "Dzień dobry" również może być znaczące, w zależności od intonacji (życzliwa, obojętna, niechętna, albo, właśnie, uwodzicielska, czy pobrzmiewająca fascynacją). Jednak zakładam, że Autorka, znając TŻta, jednak w jego standardowych reakcjach jest dość zorientowana i widzi, co odbiega od jego normy.

Pisanie, że nie ma różnicy, czy partner jest zafascynowany relacją z piękną kobietą, czy z brzydką, też jest dość dyskusyjne. Jasne, możemy mówić, że nie ma żadnej różnicy w tym, czy ktoś nagle jest podejrzanie zaintrygowany koleżanką, która wygląda jak modelka, albo dziewczyną ubraną niechlujnie, pryszczatą i otyłą, ale jakkolwiek ładnie nie wyglądałaby taka poprawność na papierze, to w życiu jednak, choćby statystycznie, więcej romansów pojawia się pomiędzy osobami atrakcyjnymi dla siebie. Jeśli nie wszystkie.

Nie uważam też, żeby szkoła, czy nauczyciel, byli od kontrolowania profili pełnoletnich uczennic/uczniów. To już ostro wchodzi w sferę ograniczania cudzej wolności. Wypowiedzi uczniów na forach też powinny być cenzurowane, bo porządny uczeń takich rzeczy pisać nie powinien? Retorycznie.

Autorko, na Twoim miejscu najprawdopodobniej porozmawiałabym z partnerem wprost, szczerze i bez owijania w bawełnę. Nie "może przeglądał jej profil", tylko wiesz, że przeglądał. I wprost porozmawiajcie o tych sytuacjach, o Twoich obawach. Zobaczysz, czy się jakoś określi, czy dalej będzie kręcił, jak poprzednio.

Alternatywnie, możesz faktycznie obserwować sytuację, może pojawić się na tej imprezie i zaobserwować, co się będzie działo, jeśli masz możliwość.

[Minna]

Jestem zdania, że jest prawdopodobne, że facet przechodzi fascynację/zauroczenie uczennica. Jest atrakcyjna, dorosła, zdolna, ma podobne zainteresowania, mnie tam jakoś specjalnie nie dziwi, że może być coś na rzeczy i wierzę autorce, że czuje pismo nosem. Na ten moment do niczego nie doszło, dlatego uważam, że to odpowiednia pora na rozmowę. Czasem jak się zobaczy jak coś wygląda cudzymi oczami, oczami bliskiej osoby i że to naprawdę widać, może przyjść opamiętanie, że może jednak powinien troszkę przemyśleć, czy dobrze robi spotykając się prywatnie z uczennica i dobrze, żeby wiedział, że partnerce to nie leży i martwi się o swój związek. Co z tym zrobi niewiadomo, ale przynajmniej autorka będzie wiedziała, czy ma słuszne obawy, a może fantazjuje. Na razie to jest jak tocząca się kula śniegowa podejrzeń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kotissska]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8562017 1]Swoją drogą kwiczę na te teksty o młodości. Laska ma 27 lat, a na wizażu to wiek, gdy trzeba już kupować nobliwą garsonkę [/QUOTE]

Jak widać niektóre w tym wieku mają problem, że nastolatki są śliczne i nic to nie ma wspólnego z poleceniem noszenia garsonek .

[peopeo]

Tyven, ja tylko napisalam jak ja to widze. Istnieją dziewczyny które mogę śmiało nazwać kusicielkami, bo lubią podniecać i prowokować, bawią się tym. Znałam taką kusicielke, choć w nieciekawych ciuchach i z nadwaga, byla tak pewna siebie że prowokowala non stop, i satysfakcjonowalo ją przekraczanie granic. Jeśli dziewczyna do tego na fb obwieszcza wszystkim swoje hardcorowe preferencje zwiazkowo łóżkowe to jak ją nazwać? Kto normalny tak robi? Jeśli robi, to w jakimś celu. Nie twierdze absolutnie, że ona prowokuje celowo faceta autorki. Ona po prostu taka jest i robi swoje, na swój sposób bawi życiem, a facet sam się nakręcił. Tak to widzę bo ona może być nawet nieświadoma jego fascynacji. Wszystko dzieje się prawdopodobnie w jego głowie i może się na tym zakończyć, skąd możemy wiedzieć, czy w ogóle taki romans by ją interesowal, może facet kompletnie nie w jej typie. Tutaj chodzi o nastawienie faceta, tylko i wyłącznie, ona może na rzesach chodzić, ale to on ma problem-w zwiazku i być może w pracy jeśli nie będzie rozważny. Jakie są sygnały, że facet zdradza? Zmiana zachowania, co u autorki widać przesadnie, zmiana przyzwyczajeń, też, i kręcenie, kłamstwo... tam zapewne do niczego nie doszło, ale faceta do niej ciagnie, myśli o niej. Takie rzeczy bolą jak cholera, kiedy wiesz, że twój facet myśli o innej. Na tym etapie on może czerpać satysfakcję z tego, że sobie ją popodziwia z daleka na siłowni, na lekcji sam na sam kiedy będzie z nią dyskutowal o nauce i tu też podziwia jej wiedze, nie tylko ciało... ciekawe czy z tego wydarzenia wyjdą razem, czy on ją nie podwiezie do domu w trosce :P

[edan84]

No i jak ją podwiezie z tego wydarzenia na fb, to co by takiego się stało?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Hibiscus0

B) Tż jest raczej zdystansowany i surowy w stosunku do swoich uczniów. Kiedykolwiek spotyka jakąś uczennice czy ucznia nigdy nie mówi dzień dobry pierwszy, a czasem zdarza mu się nawet nie odpowiedzieć.

Niezły z niego cham. Straszne, że ktoś taki jest nauczycielem.

[stewardesa]

Napisane przez Mijanou

Szkoła NIE TWORZY procesu wychowania w miejsce rodziców. Szkoła ten proces jedynie WSPIERA. I tu masz 100% racji. I jakoś tak dziwnie wychodzi w końcowym efekcie, ze w przypadkach prywatnych kontaktów ucznia z nauczycielem, bez wiedzy rodziców i poza terenem szkoły zawsze wina przypisywana jest nauczycielowi (i słusznie, bo to on jest osobą dorosłą).

Tutaj dziewczyna też jest dorosła.

Ale wiecie, że to troll podjarany tym jak się rozwinął wątek o starszym mężczyźnie i chce się pośmiać z naszych bulwersów, nie?