Niemcy V

[bejata440]

Dzieki!
Mysle ze nie bedą zapraszali kilku kandydatów na osobiste zapoznanie sie z właścicielami mieszkania i do tego w biurze maklera...

[snufey]

Napisane przez 21kasia21

Podzwoń albo przejdź się i zapytaj u źródła- będzie najpewniej.
W spółdzielni i tak zazwyczaj wypełniasz kwestionariusz- jakiego mieszkania szukasz, jaki metraż, czy chcesz balkon itd, więc można i o kaucję lub jej finansowanie zapytać

Super, to powodzenia

Czyli można mieć wymagania, to dobrze Tak muszę zrobić, choć rozejrzę się też za agencjami.

[21kasia21]

Napisane przez bejata440

Dzieki!
Mysle ze nie bedą zapraszali kilku kandydatów na osobiste zapoznanie sie z właścicielami mieszkania i do tego w biurze maklera...

Ciężko stwierdzić, aczkolwiek jest to możliwe
Znajoma, jak wynajmowała mieszkanie, to wpierw z chętnych wybrali ok 10-15 osób na samo oglądanie mieszkania, a potem dopiero na ostateczne spotkanie 3 czy 4 osoby i potem podejmowali decyzję- kto im się bardziej spodobał, zrobił lepsze wrażenie...
U mnie są normalnie castingi na wynajęcie mieszkania
Jedni przychodzą, za 15 minut kolejni, potem znów kolejni...

Daj znać, co z tego wyszło

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez snufey

Czyli można mieć wymagania, to dobrze Tak muszę zrobić, choć rozejrzę się też za agencjami.

Można, tylko wiadomo- im wyższe, tym mniejsze szanse
Powodzenia zatem

[snufey]

Napisane przez 21kasia21

Ciężko stwierdzić, aczkolwiek jest to możliwe
Znajoma, jak wynajmowała mieszkanie, to wpierw z chętnych wybrali ok 10-15 osób na samo oglądanie mieszkania, a potem dopiero na ostateczne spotkanie 3 czy 4 osoby i potem podejmowali decyzję- kto im się bardziej spodobał, zrobił lepsze wrażenie...
U mnie są normalnie castingi na wynajęcie mieszkania
Jedni przychodzą, za 15 minut kolejni, potem znów kolejni...

Daj znać, co z tego wyszło

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------


Można, tylko wiadomo- im wyższe, tym mniejsze szanse
Powodzenia zatem

dziękuję, jakoś musimy sobie z tym poradzić

[bejata440]

No to zobaczymy jutro. Ja mysle ze nie bedą zapraszać wiecej bo właściciele to 80latki i liczę na to ze nie bedzie im sie chciało jeździć na spotkania z kandydatami..

Ech. Ale juz za 23 godziny bede wiedziała na czym stoję ;p

[gossip_girl21]

Napisane przez bejata440

No to zobaczymy jutro. Ja mysle ze nie bedą zapraszać wiecej bo właściciele to 80latki i liczę na to ze nie bedzie im sie chciało jeździć na spotkania z kandydatami..

Ech. Ale juz za 23 godziny bede wiedziała na czym stoję ;p

Moi znajomi co prawda w Anglii no ale ... dostali umowę tylko dlatego że zdjęli buty po wejściu do mieszkania... wlasciciom się spodobali bo zrobili to jako jedyni 😉 warto spróbować 😉

[Marei]

Napisane przez snufey

Baden-Württemberg.

Szczerze, to obojętnie skąd by to mieszkanie miało być, bo głównie nam zależy na obejściu kaucji i aby miete nie było z kosmosu, jak to sobie niektórzy właściciele ustalają.
Teraz mamy ładne mieszkanie w spokojnej okolicy, w którym oprócz tego jednego pokoju brakuje nam balkonu. Obawiam się, że jeśli już gdzieś wystartujemy z podaniem o mieszkanie, to jedyną propozycją będzie przeniesienie się do brudnego i głośnego centrum.
Nie orientuję się, jakie opcje byłyby możliwe

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------



Właśnie nie wiem gdzie tu się udać, bo mieszkamy w małym miasteczku i tu spółdzielni jako takiej nie widać. Zależałoby mi na mieszkaniu w którymś z okolicznych miasteczek, bo nie chcę przeprowadzać się do dużego.
Mogę tak zajść do obojętnie jakiej spółdzielni (czy jest jakaś główna na określony region)?

A z której części?

Napisane przez 21kasia21

Ciężko stwierdzić, aczkolwiek jest to możliwe
Znajoma, jak wynajmowała mieszkanie, to wpierw z chętnych wybrali ok 10-15 osób na samo oglądanie mieszkania, a potem dopiero na ostateczne spotkanie 3 czy 4 osoby i potem podejmowali decyzję- kto im się bardziej spodobał, zrobił lepsze wrażenie...
U mnie są normalnie castingi na wynajęcie mieszkania
Jedni przychodzą, za 15 minut kolejni, potem znów kolejni...

Daj znać, co z tego wyszło

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------


Można, tylko wiadomo- im wyższe, tym mniejsze szanse
Powodzenia zatem

U nas podobnie, mieliśmy dwuetapiowy casting

[efflorescence]

Dziewczyny, gdzie można zgłosić, że znak drogowy (razem z szyldem z nazwą ulicy) przekręcił się od wiatru? Już parę miesięcy tak stoi, pokazuje nazwę niewłaściwej ulicy i nie ostrzega kierowców, a nikt się za to nie wziął.

[bejata440]

Haha
Ja mam spotkanie w biurze maklerskim z właścicielami wiec butow ściągać nie bedziemy , ale dobre )

[ogorekpazurek]

Napisane przez snufey

Wiem, wiem i rozumiem, dlatego pytam o te opcje bezkaucjowe, bo słyszałam, że spółdzielnia tego nie wymaga
My płacimy sporo za mieszkanie jak na 1,5 pokoju, więc nie liczę na tanie mieszkanie.
Minusem w obecnym jest to, że mamy grzanie podłogowe na prąd i bardzo szybko nabija się licznik. Sami sobie możemy oszczędzać, ale przy dziecku to rachunki będą zabójcze.

U nas spoldzielnia tez wymagala tylko moglismy rozlizyc na raty...bez kaucji raczej nie wynajmniesz...

My szukalismy w internecie i gazetach...udalo nam sie szybko znalezc..teraz chcielibysmy wieksze ale ciezko w dobrej okolicy cos fajnego znalezc...

[Chardon]

Czytam o castingach na mieszkanie i myślę sobie, że myśmy z Mężem mieli ogromne szczęście. Pierwsze mieszkanie Mąż znalazł sam, bez najmniejszego problemu. Było niewielkie i dość drogie, a ponieważ wtedy tylko on pracował to wnioskowaliśmy o mieszkanie z miasta, które dostaliśmy po 3 miesiącach czekania!

A teraz czeka nas po wakacjach kolejna przeprowadzka, bo kupiliśmy dom

[Marei]

Napisane przez Chardon

Czytam o castingach na mieszkanie i myślę sobie, że myśmy z Mężem mieli ogromne szczęście. Pierwsze mieszkanie Mąż znalazł sam, bez najmniejszego problemu. Było niewielkie i dość drogie, a ponieważ wtedy tylko on pracował to wnioskowaliśmy o mieszkanie z miasta, które dostaliśmy po 3 miesiącach czekania!

A teraz czeka nas po wakacjach kolejna przeprowadzka, bo kupiliśmy dom

super!

[bejata440]

Na 99% mamy to mieszkanie ;-)
Umowa jest w domu, jutro rano dostaniemy telefon jeszcze .

[Marei]

Napisane przez bejata440

Na 99% mamy to mieszkanie ;-)
Umowa jest w domu, jutro rano dostaniemy telefon jeszcze .

Gratulacje!

[21kasia21]

Chardon, gratulacje

bejata440, super wieści

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Chardon

Czytam o castingach na mieszkanie i myślę sobie, że myśmy z Mężem mieli ogromne szczęście. Pierwsze mieszkanie Mąż znalazł sam, bez najmniejszego problemu. Było niewielkie i dość drogie, a ponieważ wtedy tylko on pracował to wnioskowaliśmy o mieszkanie z miasta, które dostaliśmy po 3 miesiącach czekania!

A teraz czeka nas po wakacjach kolejna przeprowadzka, bo kupiliśmy dom

Wow !!!! Gratuluje !!!
I wam bejta twz gratuluję !


A my podjęliśmy decyzję ze wracamy do pl ja tu się duszę i za bardzo mnie nerwów to wszyatko kosztuje
Ale to za 2 lata dopiero

Póki vo walczę z.moja Mia - samara

[hope88]

Witajcie dziewczyny

Na początku przyznaję, żejeszcze nie zdążyłam przejżeć całego wątku stąd mam tylko pytanie:

Czy jest utworzony jakis osobny wątek jeśli chodzi o dziewczyny które mieszkają w okolicach Norymbergii?
Czy też jesteście tu dziewczyny z różnych okolic?
Planuję przeprowadzkę w okolice Norymbergii początkiem roku 2017 i pomyslałam, ze fanie byłoby nawiązać nowe znajomości.

Oczywicie postaram się jak najszybciej ogarnąć cały wątek

[bluesberry]

Napisane przez Czarnooka_Paula

A my podjęliśmy decyzję ze wracamy do pl ja tu się duszę i za bardzo mnie nerwów to wszyatko kosztuje
Ale to za 2 lata dopiero

Póki vo walczę z.moja Mia - samara

Też się nad tym zastanawiamy. To nie jest nasze miejsce na ziemi
Spróbowaliśmy, ale serce ciągnie jednak do polski, mimo wszystko
Chcemy, żeby Córka tam poszła do szkoły a to już za rok więc wiele czasu nam nie zostało. Poki co musze spokojnie urodzić i będziemy myśleć co dalej

[SeeTheSun]

Witajcie dziewczynki!! Mam mały problem i szukam jakiejkolwiek aktualnej pomocy.. może wy my pomożecie!
Niedługo planuję przeprowadzkę z Polski do Niemiec. Jakie sprawy powinnam załatwić i jakie dokumenty powinnam ze sobą zabrać zaraz po przyjeździe do kraju i zameldowaniu się w nim? Aktualnie pracuję na umowie o pracę w niepełnym wymiarze godzin tj ½ etatu, mam płatny urlop i ubezpieczenie. Zwalniając się z pracy zostanę osobą bezrobotną i bez ubezpieczenia. Jak wygląda sprawa z ubezpieczeniem obowiązkowym, zdrowotnym w Niemczech? Czy na czas przeprowadzki powinnam zarejestrować się w urzędzie pracy (w Polce ) jako osoba bezrobotna, aby zostać na ten czas ubezpieczoną? Nie mam żadnego obiecanego zatrudnia w Niemczech, przeprowadzam się w celach prywatnych. Po przyjeździe do Niemiec chciałabym również zarejestrować się do urządu pracy, ale nie wiem teraz czy moje wszystkie prawa ( ewentualny zasiłek i ubezpiecznie z Polski) będzie ważny w Niemczech? Gdy zarejestruję się w Polsce w urzedzie pracy, i wyjadę za granicę kraju nie będe w stanie stawiac się na żadne terminy wyznaczone przez polski urząd pracy. Nie jestem zaintersowana w głównej mierze zasiłkiem czy zapomogą ( szczerze też nie orientuję się czym mogłabym też jakikolwiek zasiłek dostać z pracą na ½ etatu, a dwa tez jak zwolnie sie z pracy nie mam czasu na to zeby byc zarejestrowana w urzedzie 4tyg i potem dalej czekac), chodzi tylko o sam fakt ubezpiecznia na czas przeprowadzki i ‘’startu’’ w nowym kraju bez zatrudnienia. Jeśli urząd pracy nie będzie w stanie mnie ubezpieczyc to czy powinnam ubezpieczać się prywatnie, na własną rękę?
Mam jeszcze jedno pytanko dotyczące języka.. jak wam idzie? ja mam podstawy siedze w domku uczę się, ale jak jestem w DE to po prostu jakiś kosmos dla mnie, ledwo co wydusze jakies słowa podstawowe nie wspominając o reszcie. Chodziłyście na jakieś kursy, czy wogóle potrzebuje jakieś certyfikaty językowe? Pozdrawiam Was serdecznie i przepraszam za tak dłuuugi wpis!

[hope88]

Odpowiedzi na te pytanka również będą pomocne i dla mnie. ja obecnie pracuję jako psycholog/terapeuta zatrudniana cały etat na czas nieokreślony w PL.

Przenoszę się również ze względów prywatnych, ponieważ mój TŻ tam mieszka już od dziecka.

SeeThe Sun ja mimo, że chodziłam w PL na kurs (niestety tylko podstawowy) to i tak planuję rozpocząć kurs w Niemczech tym bardziej,ze tak też różne dialekty.

A w jakie okolice i kiedy się przenosisz jeśli można spytać?

[Bysanda]

Napisane przez hope88

Odpowiedzi na te pytanka również będą pomocne i dla mnie. ja obecnie pracuję jako psycholog/terapeuta zatrudniana cały etat na czas nieokreślony w PL.

Przenoszę się również ze względów prywatnych, ponieważ mój TŻ tam mieszka już od dziecka.

SeeThe Sun ja mimo, że chodziłam w PL na kurs (niestety tylko podstawowy) to i tak planuję rozpocząć kurs w Niemczech tym bardziej,ze tak też różne dialekty.

A w jakie okolice i kiedy się przenosisz jeśli można spytać?

Ja nawet w Pl nie zaczynałam kursu, szkoda pieniądzy. Chodze do VHS w De i jestem mega zadowolona. Uczę się języka dopiero 4 miesiace i juz bardzo dużo umiem, przede wszystkim tutaj trzeba mówić po niemiecku, nie ma innej opcji. Wiadomo, że używam czasami angielskiego, ale na moja niekorzyść

[SeeTheSun]

Mam taka sama sytuacje, mój obecny partner jest Niemcem, tzn z papierów Niemcem, ale z krwi pół Polakiem :P Będe mieszkała w Baden-W, niedaleko Heilbronnu, i nie powiem jeśli chodzi o te dialekty to jest jakaś straszna masakra, bo oni też rozmawiają po ''swojemu'' a ja sie uczę tylko hochdeutch. Mój TŻ umiał mówić troszkę po polsku, a teraz dzięki mnie nawet byście nie poznały że to Niemiec, i z perfpektywy czasu odbiło się to gorzej na mnie bo tak ciągle mówi do mnie po polsku i mnie to też rozleniwiło w nauce niemieckiego.. ahhh

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Napisane przez Bysanda

Ja nawet w Pl nie zaczynałam kursu, szkoda pieniądzy. Chodze do VHS w De i jestem mega zadowolona. Uczę się języka dopiero 4 miesiace i juz bardzo dużo umiem, przede wszystkim tutaj trzeba mówić po niemiecku, nie ma innej opcji. Wiadomo, że używam czasami angielskiego, ale na moja niekorzyść

Z tego co zauważyłam to baardzo mało osób mówi tam po ang.. no nic! ale pocieszyłaś mnie że nawet już po 4 miesiącach jesteś zadowolona!

Planuję przeprowadzkę sierpien/wrzesień

[Bysanda]

Napisane przez SeeTheSun

Mam taka sama sytuacje, mój obecny partner jest Niemcem, tzn z papierów Niemcem, ale z krwi pół Polakiem :P Będe mieszkała w Baden-W, niedaleko Heilbronnu, i nie powiem jeśli chodzi o te dialekty to jest jakaś straszna masakra, bo oni też rozmawiają po ''swojemu'' a ja sie uczę tylko hochdeutch. Mój TŻ umiał mówić troszkę po polsku, a teraz dzięki mnie nawet byście nie poznały że to Niemiec, i z perfpektywy czasu odbiło się to gorzej na mnie bo tak ciągle mówi do mnie po polsku i mnie to też rozleniwiło w nauce niemieckiego.. ahhh

Jak ja chciałam wyjechać to w Polsce koszt ubezpieczenia ok. 400 zl a w De ok 130 euro, ale nie pamietam juz dokładnych stawek.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez SeeTheSun

Mam taka sama sytuacje, mój obecny partner jest Niemcem, tzn z papierów Niemcem, ale z krwi pół Polakiem :P Będe mieszkała w Baden-W, niedaleko Heilbronnu, i nie powiem jeśli chodzi o te dialekty to jest jakaś straszna masakra, bo oni też rozmawiają po ''swojemu'' a ja sie uczę tylko hochdeutch. Mój TŻ umiał mówić troszkę po polsku, a teraz dzięki mnie nawet byście nie poznały że to Niemiec, i z perfpektywy czasu odbiło się to gorzej na mnie bo tak ciągle mówi do mnie po polsku i mnie to też rozleniwiło w nauce niemieckiego.. ahhh

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------



Z tego co zauważyłam to baardzo mało osób mówi tam po ang.. no nic! ale pocieszyłaś mnie że nawet już po 4 miesiącach jesteś zadowolona!

Planuję przeprowadzkę sierpien/wrzesień

Ja mam całkiem odwrotne doświadczenie, moze zalezy od tego gdzie sie mieszka. Nie mialam ani jednej sytuacji, ze ktoś po ang nie mówi, czy to starsza Pani na spacerze z psem, czy w sklepie na kasie Gramatyke bardzo dobrze nam wylozyli, z pisaniem nie mam problemow, z mówieniem mam, pod tym wzgledem, że oni inaczej zdania składają i musze pomyśleć

[SeeTheSun]

Napisane przez Bysanda

Jak ja chciałam wyjechać to w Polsce koszt ubezpieczenia ok. 400 zl a w De ok 130 euro, ale nie pamietam juz dokładnych stawek.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------



Ja mam całkiem odwrotne doświadczenie, moze zalezy od tego gdzie sie mieszka. Nie mialam ani jednej sytuacji, ze ktoś po ang nie mówi, czy to starsza Pani na spacerze z psem, czy w sklepie na kasie Gramatyke bardzo dobrze nam wylozyli, z pisaniem nie mam problemow, z mówieniem mam, pod tym wzgledem, że oni inaczej zdania składają i musze pomyśleć

Hmm czyli mówisz ze powiedzmy ubezpieczenie kosztuje ok 150 euro, ale to wyglada tak ze ubezpieczam sie prywatnie, tak?

[hope88]

SeeTheSun u mnie tak samo. mój tŻ urodził się w PL ale wyjechali jak miał 5 lat. umie bardzo duzo po polsku. nie ma problemów z rozmową między nami.

Ja planuję rzeprowadzkę około stycznia 2017r. jakos 30 km od Norymbergii.

Faktycznie nie wiem po co mi był kurs w PL bo uczyli beznadziejnie.

[Bysanda]

Napisane przez SeeTheSun

Hmm czyli mówisz ze powiedzmy ubezpieczenie kosztuje ok 150 euro, ale to wyglada tak ze ubezpieczam sie prywatnie, tak?

Prywatnie, poproś Twojego żeby sprawdził, bo pewnie kazda ubezpieczalnia ma inne stawki. Mysmy w ostateczności wzieli slub, bo i tak bylismy juz z 15 lat razem i to wiele problemów rozwiazalo W Polsce tez wymyslilam sobie, ze pojde na bezrobotne i bede miec ubezpieczenie. Po tel do NFZ polecili mi jedynie wykupienie ubezpieczenia w Polsce i płacenie składek co miesiąc albo sa tez te ubezpieczenia turystyczne.

[SeeTheSun]

Napisane przez Bysanda

Prywatnie, poproś Twojego żeby sprawdził, bo pewnie kazda ubezpieczalnia ma inne stawki. Mysmy w ostateczności wzieli slub, bo i tak bylismy juz z 15 lat razem i to wiele problemów rozwiazalo W Polsce tez wymyslilam sobie, ze pojde na bezrobotne i bede miec ubezpieczenie. Po tel do NFZ polecili mi jedynie wykupienie ubezpieczenia w Polsce i płacenie składek co miesiąc albo sa tez te ubezpieczenia turystyczne.

No tak, ale właśnie chyba nie mozna byc ubezpieczonym w 2państwach naraz. I też jeśli się zwolnię z pracy, potem wezme zaległy urlop 2 tyg, i niby potem przez 1 miesiąc mam ważne ubezpieczenie i w tym czasie muszę już zarejestrowac sie tam, zeby nie byc bez przejścia.. ahh czyli z tym urzedem pracy to zły pomysł.. na ślub na razie sie nie zanosi, chcemy na razie razem zamieszkac u jego rodzicow, i jak znajde prace dopiero stanąc na nogi.

[Bysanda]

Napisane przez SeeTheSun

No tak, ale właśnie chyba nie mozna byc ubezpieczonym w 2państwach naraz. I też jeśli się zwolnię z pracy, potem wezme zaległy urlop 2 tyg, i niby potem przez 1 miesiąc mam ważne ubezpieczenie i w tym czasie muszę już zarejestrowac sie tam, zeby nie byc bez przejścia.. ahh czyli z tym urzedem pracy to zły pomysł.. na ślub na razie sie nie zanosi, chcemy na razie razem zamieszkac u jego rodzicow, i jak znajde prace dopiero stanąc na nogi.

Ja miałam przerwę w ubezpieczeniu dwa miesiące, z tym ze w tamtym czasie bylam w Polsce, a jak tylko tu przyjechalam to mnie moj ubezpieczyl i nie bylo żadnych konsekwencji, ale kazdy ma inne doświadczenie. Musisz wykupic ubezpieczenie, tylko od Ciebie zależy które.

[SeeTheSun]

Napisane przez Bysanda

Ja miałam przerwę w ubezpieczeniu dwa miesiące, z tym ze w tamtym czasie bylam w Polsce, a jak tylko tu przyjechalam to mnie moj ubezpieczyl i nie bylo żadnych konsekwencji, ale kazdy ma inne doświadczenie. Musisz wykupic ubezpieczenie, tylko od Ciebie zależy które.

Dzięki za info, bo normalnie na necie są tak sprzeczne informacje że idzie zwariować!!

[Chardon]

SeeTheSun, hope dialektami się nie przejmujcie. Dialektów to sami Niemcy nie rozumieją Moja szefowa na przykład pochodzi z Hamburga, a od 15 lat mieszka i pracuje w Rheinland-Pfalz. Do tej pory śmieje się, że nie zawsze rozumie co do niej autochtoni mówią.

Czarnooka_Paula wow, wracacie? Ja sobie nie potrafię wyobrazić powrotu do Polski. Dopiero odkąd mieszkamy tu w Worms czuję, że żyję. Ilu ludzi, tyle odczuć

bejata gratuluję mieszkania w takim razie