Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[MMONIKA9]

Tak mialam wykryte pco przed pierwszą ciążą po poronieniu robilam badania cukier tarczyce i cos jeszcze nie pamietam juz w kazdym razie wyniki byly dobre
U mnie w rodzinie yata szybko wylysial na czubkuu do tego babcia czylu mama taty mojego tak samo miala jak ja i obie siostry taty to sami
Na głowie łysieje a na rekach nogach i btzuchu krzski do tego wąsik i boki twaezy i pod broda mam taki gesty dlugi meszek
Do tego od jakiegos vzasu zauwazylam ze jestem bardzo nerwowa nie panuje nad tym buzuje we mnie wszystko i wystarczy drobiazg i zal`cza mi sie agresor wiem ze to moze byx genetyczne ale czy z tym sie juz nic nie da zrobic?
Na przeszczep mnie nie stac bylam na konsultacji musialabym miec na niego 25tys.
Obecnie nie mam pracy nie mam ubezpieczenia wiec nie stac mnie na robienie dalszych badan choc podejrzewam ze to moze byc testosteron musze sie jakos ratowac do przyszlego roju az maly pojdzie do przedszkola a ja w koncu do pracy. Tylko jak gdzie kolwiek sie zatrudnic z takim wygladem

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Przepraszam za bledy pisze na telefonie wiec slabo wylapuje jak gdzues blad mi sie wkradnie

Aha mieeam tez wybuchy gorąca jak. Bym menopauze przechodzila mowilam. O tym mojemu ginekowi ale nie potrafil mi nic poradzic wyniki dobre wybuchy mam do teraz
Mialam przepisane kilka tabketek antykoncepcyjnych. Po kazdych sie zle czulam wiec juz na zadne sie nie zdecydowalam

[margo1974]

MMONIKA9

No rzeczywiście, Twoja sytuacja jest nieciekawa, gdybyś miała pieniądze, mogłabyś zamówić sobie system uzupełniający włosy, ja w rococo płacę, 5500 zł. Ale ja wybrałam sobie opcję taką raczej z górnej półki (włos słowiański virgin, tkane na mikroskórze) myślę, że są tańsze wersje, włosy mogą być np. azjatyckie i na innym materiale tkane. Poza tym u Sylwii (Orbsik z allegro) coś takiego dostaniesz za połowę ceny. Myślę, że powinnaś coś takiego sobie fundnąć, bo rzeczywiście, przy doborze pracowników, niestety pracodawca patrzy na aparycję, a kobieta bez włosów wzbudza tylko niezdrowe zainteresowanie. Wiem jak na mnie patrzą jak idę w chustce.
Powinnaś koniecznie zbadać hormony:
-testosteron
-estradiol
-progesteron
-FSH i LH
to tak na początek. później jeszcze nadnerczowe powinnaś sprawdzić.
Ponoć na łysienie androgenowe działają pigułki antyandrogenne i minoxidil (najlepiej 5%) Przynajmniej na mnie ten zestaw działa..
Próbowałaś loxonem, ewentualnie regaine pobudzić mieszki do produkcji nowych włosów? Na takie łysienie ja Twoje działa jeszcze mezoterapia osoczem bogatopłytkowym.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez MMONIKA9

Tak mialam wykryte pco przed pierwszą ciążą po poronieniu robilam badania cukier tarczyce i cos jeszcze nie pamietam juz w kazdym razie wyniki byly dobre
U mnie w rodzinie yata szybko wylysial na czubkuu do tego babcia czylu mama taty mojego tak samo miala jak ja i obie siostry taty to sami
Na głowie łysieje a na rekach nogach i btzuchu krzski do tego wąsik i boki twaezy i pod broda mam taki gesty dlugi meszek
Do tego od jakiegos vzasu zauwazylam ze jestem bardzo nerwowa nie panuje nad tym buzuje we mnie wszystko i wystarczy drobiazg i zal`cza mi sie agresor wiem ze to moze byx genetyczne ale czy z tym sie juz nic nie da zrobic?
Na przeszczep mnie nie stac bylam na konsultacji musialabym miec na niego 25tys.
Obecnie nie mam pracy nie mam ubezpieczenia wiec nie stac mnie na robienie dalszych badan choc podejrzewam ze to moze byc testosteron musze sie jakos ratowac do przyszlego roju az maly pojdzie do przedszkola a ja w koncu do pracy. Tylko jak gdzie kolwiek sie zatrudnic z takim wygladem

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Przepraszam za bledy pisze na telefonie wiec slabo wylapuje jak gdzues blad mi sie wkradnie

Aha mieeam tez wybuchy gorąca jak. Bym menopauze przechodzila mowilam. O tym mojemu ginekowi ale nie potrafil mi nic poradzic wyniki dobre wybuchy mam do teraz
Mialam przepisane kilka tabketek antykoncepcyjnych. Po kazdych sie zle czulam wiec juz na zadne sie nie zdecydowalam

Zarejestruj się w urzędzie pracy, aby zyskać ubezpieczenie zdrowotne http://zielonalinia.gov.pl/Ubezpiecz...drowotne-32136
następnie idź do lekarza rodzinnego, po skierowanie do endokrynologa (przy okazji poproś o zestaw badań: morfologia, mocz, OB, łącznie z TSH tak dla siebie już, bo pewnie i na tym polu nic nie robiłaś dość długo). Nie umniejszając nikomu, ale mało jest ginekologów, co się na hormonach znają.
Generalnie ja jestem anty NFZ ale w Twojej sytuacji, jak Cię endo zobaczy, to nie powinien olać tematu. Hirsutyzm i tak zaawansowane łysienie oraz Twoje fatalne samopoczucie powinny być dla niego wystarczające, aby wypisać skierowania na badania w tempie ekspresowym.
Ty masz już diagnozę postawioną, nie ma sensu robić pełnego panelu hormonalnego za własne pieniądze (moim zdaniem PCOS było zapalnikiem przy rodzinnych skłonnościach). Jeśli chcesz, to na własną rękę możesz zbadać WOLNY testosteron i androstendion, żeby sprawdzić na jakim teraz poziomie są i z tym udać się do lekarza.

Większym problemem będzie dla Ciebie leczenie z tego co piszesz. Lekarz nie zaproponuje innego niż hormonalne - co w Twoim przypadku mogłoby pomóc, ja bym nawet Androcur w towarzystwie pigułek obstawiała jako jedną z propozycji jaką Ci da.
Musisz się z tym liczyć i zastanowić czy chcesz po raz kolejny próbować.

Chyba że interesują Cię tylko naturalne terapie? wybór jest całkiem spory, ale tutaj też nie wiadomo jak zareagujesz i potrzebne jest chociaż minimum badań, żebyś sobie krzywdy nie zrobiła. Efekty też mogą nie być powalające, bo problem u Ciebie jest duży.
Jedno jest pewne, że na coś zdecydować się musisz, bo rozwalonych hormonów nie można zostawić samych sobie. Albo natura albo chemia, ale nigdy bierność - samo nie zniknie.

Gratuluje Synka wieelki chłopak się urodził. Nie miałaś hiperglikemii będąc w ciąży? bo taka makrosomia często z tego też wynika.
Dzielna kobieta z Ciebie, jeszcze będziesz piękną włochatą mamą tylko weź się za siebie i nie odpuszczaj już, bo mieszki nie żyją w nieskończoność, a jeszcze jest jakaś szansa, żeby odzyskać jakąś część z tego co straciłaś.



Dziewczyny co miały się w ostatnim czasie badać i lekarzy odwiedzać - co tam u Was??

[Gaya_oo]

Napisane przez margo1974

MMONIKA9

No rzeczywiście, Twoja sytuacja jest nieciekawa, gdybyś miała pieniądze, mogłabyś zamówić sobie system uzupełniający włosy, ja w rococo płacę, 5500 zł. Ale ja wybrałam sobie opcję taką raczej z górnej półki (włos słowiański virgin, tkane na mikroskórze) myślę, że są tańsze wersje, włosy mogą być np. azjatyckie i na innym materiale tkane.

Margo pokaż jak to Twoje uzupełnienie wygląda. Jeśli już je masz oczywiście Bardzo mnie ciekawi opinia użytkownika, czy zadowolony i jak się to sprawdza w praktyce.

[Aziddee]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Dzięki An za pamięć mój lekarz mówił podobnie, tydzień temu
więc spięłam dupę, poprasowałam, spakowałam nas do szpitala, dom wypucowałam, firanki zawiesiłam ... i czekam

Już się odnajdujesz w roli matki Polki? Zamiast odpoczywać i wykorzystać partnera to zrobi porządki generalne, wypucuje, pomyje, poprasuje, no kobieto Wrzuć na luz, wolno Ci.

Też chętnie zobaczę te nowe hery margo

Tycikata może czas zmienić pracę? Ja obecnie szukam pracy i niestety muszę brać pod uwagę stres, bo nic mi na głowie nie zostanie. Ostatnio miałam szansę na stanowisko z nawałem obowiązków, szansą na awans, ogólnie świetna praca do wpisania później w CV, ale o co zaczęłam się martwić? O to czy w niej nie wyłysieję To straszne, ale nie mam zamiaru nawet słuchać osób, które twierdzą, że nie powinno się przejmować takimi rzeczami. Zwłaszcza, że pracodawcy się przejmują.

Ja cały czas bezglutenowo, cały czas lubię swoją dermatolog, leję loxon i od niedawna wcinam wit D na receptę

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Aziddee

Już się odnajdujesz w roli matki Polki? Zamiast odpoczywać i wykorzystać partnera to zrobi porządki generalne, wypucuje, pomyje, poprasuje, no kobieto Wrzuć na luz, wolno Ci.

Też chętnie zobaczę te nowe hery margo

Tycikata może czas zmienić pracę? Ja obecnie szukam pracy i niestety muszę brać pod uwagę stres, bo nic mi na głowie nie zostanie. Ostatnio miałam szansę na stanowisko z nawałem obowiązków, szansą na awans, ogólnie świetna praca do wpisania później w CV, ale o co zaczęłam się martwić? O to czy w niej nie wyłysieję To straszne, ale nie mam zamiaru nawet słuchać osób, które twierdzą, że nie powinno się przejmować takimi rzeczami. Zwłaszcza, że pracodawcy się przejmują.

Ja cały czas bezglutenowo, cały czas lubię swoją dermatolog, leję loxon i od niedawna wcinam wit D na receptę

hormony tak mi beret poprzestawiały, że sama siebie poznać nie mogę
Faceta wykorzystuje do tego, do czego się najlepiej przydać potrafi ale z porządkami wiesz jak jest przetrze blat i uważa, że posprzątane. Raz jak łazienkę posprzątał to na kafelkach ukazała się nowa mozaika.
Poza tym miałam nadzieje, że jakoś może rozkręcę akcje, a tu dupa.

Dopóki masz możliwość przebierania w ofertach pracy, to się nawet nie zastanawiaj. Też bym tak robiła, bo pamiętam jak kiedyś straciłam nad tym kontrole i z łba się sypało niemiłosiernie. Nie mówiąc o innych skutkach, które zostają na dłużej.

A ten peeling nadal stosujesz? ja sobie zrobiłam taki domowy na bazie części tych samych składników co tam miałaś w nim. Te pestki bardzo dobrze się sprawdzają (raz robiłam też z pestkami malin, to miałam wrażenie że mózg mi starły), chociaż i tak cały czas myślę, czy sobie go nie sprezentować w oryginale.
W necie można go kupić?

[Aziddee]

Napisane przez Sailor Star Fighter

hormony tak mi beret poprzestawiały, że sama siebie poznać nie mogę
Faceta wykorzystuje do tego, do czego się najlepiej przydać potrafi ale z porządkami wiesz jak jest przetrze blat i uważa, że posprzątane. Raz jak łazienkę posprzątał to na kafelkach ukazała się nowa mozaika.
Poza tym miałam nadzieje, że jakoś może rozkręcę akcje, a tu dupa.

Niestety umiejętność sprzątania mężczyzn jest mi dobrze znana

Dopóki masz możliwość przebierania w ofertach pracy, to się nawet nie zastanawiaj. Też bym tak robiła, bo pamiętam jak kiedyś straciłam nad tym kontrole i z łba się sypało niemiłosiernie. Nie mówiąc o innych skutkach, które zostają na dłużej.

Dlatego ignoruję głupie komentarze innych (zazwyczaj grubo i gęstowłosych) i robię po swojemu Zwłaszcza, że nie chcę zaprzepaścić tego co juz włosowo osiągnęłam.

A ten peeling nadal stosujesz? ja sobie zrobiłam taki domowy na bazie części tych samych składników co tam miałaś w nim. Te pestki bardzo dobrze się sprawdzają (raz robiłam też z pestkami malin, to miałam wrażenie że mózg mi starły), chociaż i tak cały czas myślę, czy sobie go nie sprezentować w oryginale.
W necie można go kupić?

Stosuję 1-2 razy w miesiącu i nadal nie zamieniłabym na żaden inny Tu można kupić. Ja odbierałam u trychologa, więc mieszkając w Warszawie można zaoszczędzić na przesyłce. Przy moim używaniu jest bardzo wydajny, więc sądzę, że jak mi się skończy to kupię kolejny. Chyba, że naczytam się o innym cudzie

[margo1974]

Gaya
system będzie gotowy w grudniu, a może nawet w styczniu, ale już tu dziewczynom obiecałam, że się pochwalę. Obecna pogoda jest strasznie nieprzychylna mojej fryzurze, wiatr, wilgoć w powietrzu potęgują wrażenie mizeroty na głowie, dlatego JUŻ chciałabym mieć to cudo do dyspozycji. Ochłodzenie pozwala jedynie na noszenie czapek i beretów bez wzbudzania sensacji.
Aż się boję pochwalić, ale wygląda na to, że linienie powoluśku ustaje, wypada mi chyba około 300 włosów dziennie. Nie wiem czy to kozeradka (którą używam od około 2 tyg.) czy po prostu linienie po minoxidilu zaczyna samoistnie ustępować. Trzecie wyjście, to Alpicort zatrzymuje włosy na głowie. To trzecie by nie było dobre, bo muszę go już odstawiać. Włosy mam wręcz trochę przesuszone, skórę głowy też, dlatego muszę kupić sobie jakiś szampon nawilżający i tylko raz w tyg, używać nizoral.
Sailor moja młodsza siostra już trzy tyg. temu została babcią, maluszek jest przecudny, Alan mu dali Grzeczny aniołek, wcale im prawie nie płacze. Powiem Ci, że jak się tak napatrzę, to czuję, że sama bym chyba jeszcze chciała . Macierzyństwo, to najpiękniejsza rola w życiu kobiety.

[biannie]

Napisane przez mastiff

Mamy jakąś teorie na to? U mnie też prawy gorszy

Hahaha! u mie też prawy

Ogólnie było już duużo lepiej ale znów jest pogorszenie...Mam nadzieję,że to chwilowe.Używam od pewnego czasu tą wcierkę apteczną, co ma w składzie pilocarpini, resorecini , tinct Chinae, tinct Capsici itd, itp.Włosków mniej wypada,ale odrostu nie widzę.Myślę że w połączeniu z wierzbownicą będzie poprawa.Ma skład ziołowy, więc nie ryzykuję tak jak przy loxonie.W składzie jest też olej rycynowy.Trza nyć czerep po użyciu, bo przetłuszcza, chyba że moge sobie pozwolić, to zostawiam nawet na noc i myję następnego dnia

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez margo1974

Gaya
system będzie gotowy w grudniu, a może nawet w styczniu, ale już tu dziewczynom obiecałam, że się pochwalę. Obecna pogoda jest strasznie nieprzychylna mojej fryzurze, wiatr, wilgoć w powietrzu potęgują wrażenie mizeroty na głowie, dlatego JUŻ chciałabym mieć to cudo do dyspozycji. Ochłodzenie pozwala jedynie na noszenie czapek i beretów bez wzbudzania sensacji.
Aż się boję pochwalić, ale wygląda na to, że linienie powoluśku ustaje, wypada mi chyba około 300 włosów dziennie. Nie wiem czy to kozeradka (którą używam od około 2 tyg.) czy po prostu linienie po minoxidilu zaczyna samoistnie ustępować. Trzecie wyjście, to Alpicort zatrzymuje włosy na głowie. To trzecie by nie było dobre, bo muszę go już odstawiać. Włosy mam wręcz trochę przesuszone, skórę głowy też, dlatego muszę kupić sobie jakiś szampon nawilżający i tylko raz w tyg, używać nizoral.
Sailor moja młodsza siostra już trzy tyg. temu została babcią, maluszek jest przecudny, Alan mu dali Grzeczny aniołek, wcale im prawie nie płacze. Powiem Ci, że jak się tak napatrzę, to czuję, że sama bym chyba jeszcze chciała . Macierzyństwo, to najpiękniejsza rola w życiu kobiety.

super Margo, nie chcę Ci zapeszać więc nie będę jeszcze gratulować postępu, ale mocno zaciskam kciuki, żeby z dnia na dzień było co raz lepiej
Niezłe kombo sobie zafundowałaś, więc dojść do tego co Ci pomaga będzie ciężko. Narazie ważne, że działa.
I też czekam na to cudo rokokoko :P

Takie maleństwa są do zjedzenia. Chociaż mnie dopiero ostatnio wzięło bo wcześniej żadnego uroku nie dostrzegałam i wręcz omijałam z daleka
Ja pewnie będę miała pecha i mały będzie miał mój charakterek. A że od zawsze miałam dużo do powiedzenia, to pewnie dostanie mi się

Napisane przez biannie

Hahaha! u mie też prawy

Ogólnie było już duużo lepiej ale znów jest pogorszenie...Mam nadzieję,że to chwilowe.Używam od pewnego czasu tą wcierkę apteczną, co ma w składzie pilocarpini, resorecini , tinct Chinae, tinct Capsici itd, itp.Włosków mniej wypada,ale odrostu nie widzę.Myślę że w połączeniu z wierzbownicą będzie poprawa.Ma skład ziołowy, więc nie ryzykuję tak jak przy loxonie.W składzie jest też olej rycynowy.Trza nyć czerep po użyciu, bo przetłuszcza, chyba że moge sobie pozwolić, to zostawiam nawet na noc i myję następnego dnia

to taka wcierka robiona na zamówienie w aptece?
tylko dermatolog może takie cudo przepisać, czy rodzinnego też można poprosić? orientujesz się może?

[bociek1709]

Pozdr.

[margo1974]

Sailor na razie rzeczywiście z dnia na dzień widzę poprawę, niestety nie wiem jak długo ona potrwa, ale zakładałam, że jak Yasmin ma zadziałać to właśnie teraz, wiec obstawiam, że to właśnie pigułki najbardziej zadziałały na zatrzymanie wypadania. Na odrost najbardziej zadziałała pianka regaine 5%, a na wysuszenie łojotoku zadziałał Alpicort . Czas odstawiać steryd, bo już 2 miesiące go leję na głowę (wprawdzie bardzo oszczędnie, bo od maja mam ciągle jedną butelkę i zużyłam tylko połowę), ale boje się co się stanie po odstawieniu Alpicortu, może stać się wszystko. Włosy odrastają mi hurtem, nie pojedyncze antenki, tylko kępki... Mam nadzieję, że do końca tego roku prześwity mi zarosną i nie będę świeciła ludziom po oczach.

[czerwonapanienka]

Jestem po miesiącu przyjmowania tabletek anty Madinette, Radical przyjmuję już 3miesiąc, od 3tygodni wcieram kozieradkę i teraz dołączyłam jeszcze Jantar, włosy myję szamponem Dermena, jako odżywkę używam Radical i ostatnio zauważyłam, że włosy naprawdę mniej lecą. Odpływ w wannie w końcu nie jest zapchany, a szczotki nie muszę opróżniać z włosów po każdym czesaniu. Co zadziałało? Nie wiem ale chyba najbardziej pomogła mi zmiana tabletek anty

[rocknroll]

Po dość długotrwałym anonimowym podczytywaniu wątku postanowiłam, że skrobnę tu parę słów, może ktoś będzie w stanie mi pomóc Tak więc: witajcie! Jak większość z Was tutaj zapewne mam problem z wypadaniem włosów ( i to już od kilku lat... a obecnie mam 19). Naczytałam się w tym wątku duużo, i mam taki mętlik w głowie od tego wszystkiego, że aż nie wiem za co się zabierać Ale może zacznę konkretnie i od początku.

Tak jak wspomniałam, mam 19 lat, i od jakiś 3-4 lat dosyć intensywnie wypadają mi włosy. Widać to w szczególności podczas mycia włosów i rozpuszczania ich po całym dniu Naprawdę, nie jest dobrze. Do niedawna to bagatelizowałam, ale ostatnio zaczynam się martwić coraz bardziej. Mam już dosyć widoczne zakola (bliscy twierdzą, że to ''po tacie'' - no nie wiem czy to ma aż taki związek... ) i widoczne przerzedzenie po bokach głowy i na czubku, a mniej więcej na potylicy i szyji jestem stosunkowo 'zarośnięta' (co w sumie wskazywałoby na łysienie androgenowe, chyba?). Niedawno tak sama dla siebie zrobiłam sobie badania krwi - z tych odbiegających od normy to za niskie płytki krwi, podwyższone OB, za niskie zelazo (47), TSH 6,73 (to chyba sporo za wysokie?), FT3 3,84 a FT4 14,98. Oprócz tego zrobiłam usg tarczycy, które nic nie wykazało, ale Panią która mnie badała zaniepokoiło trochę moje TSH. Wiem, powinnam iść do endokrynologa, ale dla mnie lekarze to jest juz ostateczność, a niewiele z objawów typowych dla niedoczynności się u mnie pojawiło, więc wątpię żeby to było główną przyczyną. (profilaktycznie biorę od pewnego czasu jod z wapniem). Wracając do włosów, oprócz wypadania dosyć mocno przetłuszcza mi się skóra głowy - wymagałaby codziennego mycia, ale moje suche na długości, porowate, wypadające bardzo przy myciu cieniutkie kłaczki na pewno by nie były zadowolone Jeszcze jakby tego było mało, ostatnio skóra głowy mnie bardziej swędzi, czasem wręcz piecze, i miejscami pojawiają sie małe strupki... Nie wiem już co robić, pewnie powinnam się poddać i pójść jednak do lekarza? W domu wypróbowałam już masę wcierek, tabletek etc, wiec to odpada. Jeśli ktokolwiek z Was dał radę przeczytać te moje wypociny to bardzo dziękuję i proszę o wszelkie porady. Jeśli powinnam iść do lekarza, to czy ktoś mógłby mi polecić specjalistę w tej dziedzinie w stolicy? (dermatologa? trychologa?) (przeszukiwałam forum ale Wy macie już bardziej skonkretyzowane problemy, a ja chciałabym kogoś kto poprowadzi mnie bardziej od zera - może być prywatnie). A, i jeśli ma to jakieś znaczenie, mam umiarkowany trądzik, raczej zaskórnikowy.

Proszę o podpowiedzi i dziękuję z góry jeszcze raz!

[Fell]

Nie ma co się leczyć na własną rękę, zwłaszcza że efektów od paru lat brak a wyniki są niepokojące... Tak samo, nie probuj diagnozowac się sama, często z jakiejś choroby mamy tylko część objawów co niczego nie wyklucza. Spisz sobie wszystkie dolegliwości żebyś niczego nie zapomniała i pędź do lekarza. Szkoda włosów, stresu i przede wszystkim zdrowia!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[margo1974]

rockenroll
dlaczego wzbraniasz się przed lekarzem, ewidentnie masz niedoczynność tarczycy, w Twoim wieku TSH powinno wynieść nie więcej niż 2, a tak idealnie to nawet 1 - 1,5. Jak wygląda Twoja waga? Nie przybierasz na niej ani troszkę? Nie odczuwasz zimna? Nie czujesz się ospała i zmęczona? Ja też mam niedoczynność i jestem chuda jak kostucha niemal. Powiem Ci tylko tyle, że gdybyś udała się od razu do endokrynologa, mogłoby się okazać, że już dawno byś zapomniała o problemach z włosami, bo to jedno z pierwszych badań jakie się robi kobiecie, której wypadają włosy.
Powinnaś też uzupełnić żelazo, najlepiej się wchłania gdy jest przyjmowane wraz z witaminą C/
Kolejna sprawa to taka, że dermatolog też Cię nie ominie, bardzo możliwe, że masz łojotokowe zapalenie skóry na które pomaga Alpicort, ale to już lekarz zadecyduje co Ci jest i jakie leczenie zastosować.
Nie pojmuję jak można uważać lekarza za ostateczność, czytasz nas, to wiesz, ze badamy i konsultujemy wszystko co nam się nie podoba w wynikach. Szukamy sposobów by przebadano nas na oddziale endokrynologicznym, nawet jak nasze wyniki nie odbiegają tak bardzo od normy jak Twoje.

Wczoraj byłam u dermatologa, już wiem dlaczego nie łączy się Alpicortu z minoxidilem. Po prostu jeden z drugim się znosi. Jeden (Alpi) obkurcza naczynia krwionośne, a drugi (minox) je rozszerza.
Dlatego jak odstawię alpi działanie minoxa będzie jeszcze bardziej widoczne . Bożesz chyba afro mi wyrośnie .
Dziś na kafeterii przeczytałam wpis dziewczyny z łysieniem plackowatym, pomógł jej na odrost włosów Pantovigar (który łykam od września), możliwe, że i on tak mi pomógł. Dermatolog też powiedział, że regaine jest jednak lepszy od loxonu.

Sailor, Ty już pewnie gotowa do nowej roli, trzymam za Ciebie kciuki, za to by poród poszedł gładko, bez żadnych komplikacji, by synek był zdrowy i śliczny i by spadek estradiolu nie odbił się za bardzo na włoskach.
Acha dziewczyny, jakie suple najlepiej łykać by po porodzie nie sypały się aż tak bardzo? Mojej siostry synowej już się sypią (a mały ma 3 tyg), chciałabym jej coś poradzić ale nie wiem co.

[rocknroll]

Napisane przez margo1974

rockenroll
dlaczego wzbraniasz się przed lekarzem, ewidentnie masz niedoczynność tarczycy, w Twoim wieku TSH powinno wynieść nie więcej niż 2, a tak idealnie to nawet 1 - 1,5. Jak wygląda Twoja waga? Nie przybierasz na niej ani troszkę? Nie odczuwasz zimna? Nie czujesz się ospała i zmęczona? Ja też mam niedoczynność i jestem chuda jak kostucha niemal. Powiem Ci tylko tyle, że gdybyś udała się od razu do endokrynologa, mogłoby się okazać, że już dawno byś zapomniała o problemach z włosami, bo to jedno z pierwszych badań jakie się robi kobiecie, której wypadają włosy.
Powinnaś też uzupełnić żelazo, najlepiej się wchłania gdy jest przyjmowane wraz z witaminą C/
Kolejna sprawa to taka, że dermatolog też Cię nie ominie, bardzo możliwe, że masz łojotokowe zapalenie skóry na które pomaga Alpicort, ale to już lekarz zadecyduje co Ci jest i jakie leczenie zastosować.
Nie pojmuję jak można uważać lekarza za ostateczność, czytasz nas, to wiesz, ze badamy i konsultujemy wszystko co nam się nie podoba w wynikach. Szukamy sposobów by przebadano nas na oddziale endokrynologicznym, nawet jak nasze wyniki nie odbiegają tak bardzo od normy

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź!
Moja niechęć do lekarzy bierze się z przykrych doświadczeń jakie miałam w dzieciństwie, miałam problemy laryngologiczne i odsyłano mnie od jednego niekompetentego lekarza do drugiego, oczywiście antybiotykow i innych chemikaliow nałykałam się więcej niz niejeden dorosly w ciagu calego zycia. Ale to juz inny temat
Moja waga od paru lat utrzymuje sie na raczej stalym poziomie (180 cm/ 75-77 kg). Wlasnie jedynym takim objawem ktory moglabym powiazac z tarczyca to przewlekle zmęczenie, ale tez sama sie do tego po czesci przyczyniam, bo czesto spię mniej niz się powinno.
W takim razie polecilabys mi pojsc rownolegle do dermo i endo? Czy dermo na poczatek wystarczy?
Ponawiam moja prosbe polecenia mi kogos konkretnego w Wawie, mam wrazenie ze na forach i w internecie wiekszosc pochlebnych opinii to reklama...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[margo1974]

Napisane przez rocknroll

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź!
Moja niechęć do lekarzy bierze się z przykrych doświadczeń jakie miałam w dzieciństwie, miałam problemy laryngologiczne i odsyłano mnie od jednego niekompetentego lekarza do drugiego, oczywiście antybiotykow i innych chemikaliow nałykałam się więcej niz niejeden dorosly w ciagu calego zycia. Ale to juz inny temat
Moja waga od paru lat utrzymuje sie na raczej stalym poziomie (180 cm/ 75-77 kg). Wlasnie jedynym takim objawem ktory moglabym powiazac z tarczyca to przewlekle zmęczenie, ale tez sama sie do tego po czesci przyczyniam, bo czesto spię mniej niz się powinno.
W takim razie polecilabys mi pojsc rownolegle do dermo i endo? Czy dermo na poczatek wystarczy?
Ponawiam moja prosbe polecenia mi kogos konkretnego w Wawie, mam wrazenie ze na forach i w internecie wiekszosc pochlebnych opinii to reklama...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja na Twoim miejscu jak najszybciej udałabym się do endokrynologa z tarczycą. Z nią nie ma żartów. Ale jeśli masz problemy ze skórą głowy to sama z tym sobie raczej nie poradzisz, a już na pewno nie szybko. Ja Ci nikogo konkretnego nie polecę, nie jestem z Wawy i leczę się u lekarzy w pobliżu mojej miejscowości (Zielona Góra i Wrocław). Musisz zaufać lekarzom, bo problemy z którymi się zmagasz same nie ustąpią (myślę, że jedynie sama możesz podnieść żelazo). Poszukaj opinii na temat lekarzy w necie, ale Twój przypadek nie wygląda na szczególnie zagadkowy i każdy lekarz endokrynolog dostrzeże problem i postawi trafną diagnozę, no i oczywiście wprowadzi odpowiednie leczenie... I nie czekaj z tym, zacznij najlepiej jeszcze dziś poszukiwań lekarza do którego dostaniesz się dość szybko.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez margo1974

rockenroll

Sailor, Ty już pewnie gotowa do nowej roli, trzymam za Ciebie kciuki, za to by poród poszedł gładko, bez żadnych komplikacji, by synek był zdrowy i śliczny i by spadek estradiolu nie odbił się za bardzo na włoskach.
Acha dziewczyny, jakie suple najlepiej łykać by po porodzie nie sypały się aż tak bardzo? Mojej siostry synowej już się sypią (a mały ma 3 tyg), chciałabym jej coś poradzić ale nie wiem co.

Ja już gotowa jestem, ale mały nie chce wyjść. Ostatnio lekarz mówił, że szybciej będzie, a dzisiaj na wizycie że jednak chyba nie, niepotrzebnie się tylko nakręcałam za to zbadał mnie tak, że jego palce (za przeproszeniem - mam nadzieje że nie ma zbyt wrażliwych osób na sali) poczułam niemal w gardle i wracałam do samochodu okrakiem.
Jestem już tak wymęczona tym wszystkim, że chętnie bym wystawiła nakaz eksmisji

Margo, to zależy czy karmi piersią. Jak tak, to dupa trochę, bo faszerować się nie może. Jedynie pozostaje brać witaminy prenatalne - większość jest przeznaczona również w okresie karmienia. Ogólnie, to jak we wszystkim tutaj też się niezły biznes kręci, ale jest kilka godnych uwagi i można się podreperować troszkę.

Jak nie karmi już, to wybór ma nieograniczony w zasadzie. Jest Asystor Hair, Solgar 'włosy, skóra, paznokcie' (czy jakoś tak się to nazywa) inne preparaty na bazie krzemu, albo to co Gosia brała/bierze dość długo - z takich typowych, skierowanych na włosy. Jest jeszcze multi kompleks Formuła VM 75, który jest polecany przy niedoborach http://www.solgar.pl/produkty/witami...-kaps-roslinne, ewentualnie spirulina czy chlorella . Innych nigdy nie brałam, a z tych co dziewczyny jeszcze polecały tutaj nazw nie pamiętam.
+ jakaś wcierka, choćby Jantar i/lub maska wax? To zależy jak bardzo jest zorganizowana jako młoda mama. Przy wcierkach głowę myć trzeba częściej, jak nie codziennie - to jest minus przy małym człowieczku. Wax'a nałoży dwa razy w tygodniu max, pochodzi po domu i zmyje.

Chociaż i tak wszystkie tu wiemy, co ma decydujący wpływ na taki stan. Nie wiem czy nie trzeba tego po prostu przecierpieć :/

Ja na pewno będę powtarzać kurację z Formułą VM 75 - pierwszy miesiąc po dwie kapsułki i kolejne dwa miesiące już po jednej. Mam nadzieje, że i teraz mnie nie zawiedzie. No i reszta zostanie po staremu - ale to już pod wiadomym kontem. Jedynie z nowych rzeczy będę zgłębiać tajniki D-chiro inozytol'u. Bardzo chciałabym dostać ten suplement w swoje ręce.


Co do spiruliny i przy okazji tematu wchłaniania czytałam ostatnio wywody jakiegoś profesora, i taka o to ciekawostka, dla lubiących glony:

'Można zwiększyć przyswajanie biopierwiastków zarówno z jedzenia jak i tabletek poprzez dodatek odpowiednich aminokwasów. 10 lat temu lecząc dzieci na niedobory wapnia, magnezu i cynku, odkryłam, że przyswajanie tych pierwiastków wzrasta o około 50%, gdy są przyjmowane ze Spiruliną'

[Anna07_07]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Ja już gotowa jestem, ale mały nie chce wyjść. Ostatnio lekarz mówił, że szybciej będzie, a dzisiaj na wizycie że jednak chyba nie, niepotrzebnie się tylko nakręcałam za to zbadał mnie tak, że jego palce (za przeproszeniem - mam nadzieje że nie ma zbyt wrażliwych osób na sali) poczułam niemal w gardle i wracałam do samochodu okrakiem.
Jestem już tak wymęczona tym wszystkim, że chętnie bym wystawiła nakaz eksmisji

Margo, to zależy czy karmi piersią. Jak tak, to dupa trochę, bo faszerować się nie może. Jedynie pozostaje brać witaminy prenatalne - większość jest przeznaczona również w okresie karmienia. Ogólnie, to jak we wszystkim tutaj też się niezły biznes kręci, ale jest kilka godnych uwagi i można się podreperować troszkę.

Jak nie karmi już, to wybór ma nieograniczony w zasadzie. Jest Asystor Hair, Solgar 'włosy, skóra, paznokcie' (czy jakoś tak się to nazywa) inne preparaty na bazie krzemu, albo to co Gosia brała/bierze dość długo - z takich typowych, skierowanych na włosy. Jest jeszcze multi kompleks Formuła VM 75, który jest polecany przy niedoborach http://www.solgar.pl/produkty/witami...-kaps-roslinne, ewentualnie spirulina czy chlorella . Innych nigdy nie brałam, a z tych co dziewczyny jeszcze polecały tutaj nazw nie pamiętam.
+ jakaś wcierka, choćby Jantar i/lub maska wax? To zależy jak bardzo jest zorganizowana jako młoda mama. Przy wcierkach głowę myć trzeba częściej, jak nie codziennie - to jest minus przy małym człowieczku. Wax'a nałoży dwa razy w tygodniu max, pochodzi po domu i zmyje.

Chociaż i tak wszystkie tu wiemy, co ma decydujący wpływ na taki stan. Nie wiem czy nie trzeba tego po prostu przecierpieć :/

Ja na pewno będę powtarzać kurację z Formułą VM 75 - pierwszy miesiąc po dwie kapsułki i kolejne dwa miesiące już po jednej. Mam nadzieje, że i teraz mnie nie zawiedzie. No i reszta zostanie po staremu - ale to już pod wiadomym kontem. Jedynie z nowych rzeczy będę zgłębiać tajniki D-chiro inozytol'u. Bardzo chciałabym dostać ten suplement w swoje ręce.


Co do spiruliny i przy okazji tematu wchłaniania czytałam ostatnio wywody jakiegoś profesora, i taka o to ciekawostka, dla lubiących glony:

'Można zwiększyć przyswajanie biopierwiastków zarówno z jedzenia jak i tabletek poprzez dodatek odpowiednich aminokwasów. 10 lat temu lecząc dzieci na niedobory wapnia, magnezu i cynku, odkryłam, że przyswajanie tych pierwiastków wzrasta o około 50%, gdy są przyjmowane ze Spiruliną'

Sailor, muszę Cię zganić W porze, o której piszesz posty masz spać! Wykorzystać ten czas kiedy możesz. Później będzie kiepsko z możliwością snu. Chyba, że będziesz miała "Model śpiacy" (niestety, moi faceci nie spali przez pierwsze dwa lata swojego życia).
Bądź spakowana i gotowa, ale się nie nakręcaj (fajnie się pisze ). Czekaj na sygnał, ale nie daj się położyć na patologii ciąży!Wtedy możesz osiągnąć wielkiego doła przebywając z kobietami, które tam leżą po kilka miesięcy, które uraczą Cię "opowieściami z życia wziętymi". Jeździj nawet codziennie na KTG, ale patologia ciąży nie!
Wszyscy trzymamy kciuki za Ciebie i maleństwo, będzie dobrze .

Margo, trzy tygodnie po porodzie to nie jest jeszcze "wypad hormonalny", on zaczyna się ok. trzy miesiące po rozwiązaniu.
Co do Alpicortu, "schodź" z niego wolno, to nie będziesz miała przykrych niespodzianek. Mimo, że steryd, ja mam bardzo dobre wspomnienia z jego stosowania. Gdyby była taka potrzeba (odpukać!!!), na pewno po niego sięgnę.

[elsa_]

Mi też włosy wypadają ostatnio coraz bardziej kurcze zastanawiam się nad jakąś droższą kuracją…ale trochę boje się zaryzykować. Może któraś z was słyszała o czyms takim jak colostrum i jego działaniu na włosy? Znalazlam taką kurację w necie, jest sporo dobrych opinii ale wiecie jak to jest z tymi opiniami…

[jagodowa22]

Ja słyszałam moja bacia bierze tabletki z tym na odporność, wiec może i na włosy pomogą?

[czerwonapanienka]

Rozpoczęłam 4miesiąc kuracji Revalidem i od grudnia zamierzam przerzucić się na Vitapil (nawet już go kupiłam). Czy pomiędzy jednymi, a drugimi tabletkami dobrze jest zrobić przerwę czy można je brać jedne po drugich?

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Anna07_07

Sailor, muszę Cię zganić W porze, o której piszesz posty masz spać! Wykorzystać ten czas kiedy możesz. Później będzie kiepsko z możliwością snu. Chyba, że będziesz miała "Model śpiacy" (niestety, moi faceci nie spali przez pierwsze dwa lata swojego życia).
Bądź spakowana i gotowa, ale się nie nakręcaj (fajnie się pisze ). Czekaj na sygnał, ale nie daj się położyć na patologii ciąży!Wtedy możesz osiągnąć wielkiego doła przebywając z kobietami, które tam leżą po kilka miesięcy, które uraczą Cię "opowieściami z życia wziętymi". Jeździj nawet codziennie na KTG, ale patologia ciąży nie!
Wszyscy trzymamy kciuki za Ciebie i maleństwo, będzie dobrze .

Anna, mam bezsenne noce od chyba 2 tygodni ... zasypiam bardzo późno - ostatnio parę razy koło 6 rano udało mi się kimnąć, ale też później nie śpię zbyt długo. 4-5h i się budzę. Później przez cały dzień na nogach. Też mnie to wkurza, ale takie leżenie na siłę, bo może jednak zasnę jest jeszcze bardziej frustrujące.

Napisane przez Anna07_07

Margo, trzy tygodnie po porodzie to nie jest jeszcze "wypad hormonalny", on zaczyna się ok. trzy miesiące po rozwiązaniu.

Na pewno? dlaczego akurat mówi się zawsze, że po 3 miesiącach? jakby się tak głębiej zastanowić, to jeśli byłyby to braki witaminowe, to powinny się uwidocznić już w ciąży, a na pewno w III trymestrze, gdzie dziecko zaczyna szybko przybierać. A jednak włosy wtedy mają się najlepiej.
Z drugiej strony estrogeny zaczynają spadać praktycznie zaraz po porodzie (tzn tak czytałam), skok prolaktyny do kompletu ...

Ale sama jestem ciekawa jak to do końca jest. U mnie bardziej wrażliwa na każde zmiany jest cera, więc jak coś się ma zacząć dziać to na twarzy szybko to zauważę. No tak myślę w każdym razie.

[Blackbejbe]

Sailor - u mnie wypad po pierwszym dziecku zaczol sie okolo 5 miesiecy po porodzie i byl tak mocny ze musialam zgolic leb i nosic peruke ale wszystko odroslo fiuuuuuuu . Po drugiem dziecku i ( ostatnim !) never ever ! wlosy zaczely leciec juz na samym poczatku ciazy strasznie i to utrzymywalo sie az do rozwiazania wlosy wogole nie przestaly wypadac ale doslownie pare dni po porodzie przestaly sie sypac i zgestnialy fajnie ze az zaczelam zapuszczac ale nie cieszylam sie zbyt dlugo bo chyba 4 miesiace i znowu koszmar wrocil Dzieki Bogu trwal tylko 2 miechy wiec przetrwalam ale byl na tyle dosc mocny ze stracilam caly odrost i musialam mocno skrocic wlosy od zapiecia stanika az na boba i dalej wypadaja ale nie az tak duzo. Wiec na to nie ma reguly , mojej kolezance wlos z glowy nie spadl po porodzie a karmila piersia ponad rok......ba! jeszcze ma lepsze niz przed dzieckiem .

[Anna07_07]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Anna, mam bezsenne noce od chyba 2 tygodni ... zasypiam bardzo późno - ostatnio parę razy koło 6 rano udało mi się kimnąć, ale też później nie śpię zbyt długo. 4-5h i się budzę. Później przez cały dzień na nogach. Też mnie to wkurza, ale takie leżenie na siłę, bo może jednak zasnę jest jeszcze bardziej frustrujące.




Na pewno? dlaczego akurat mówi się zawsze, że po 3 miesiącach? jakby się tak głębiej zastanowić, to jeśli byłyby to braki witaminowe, to powinny się uwidocznić już w ciąży, a na pewno w III trymestrze, gdzie dziecko zaczyna szybko przybierać. A jednak włosy wtedy mają się najlepiej.
Z drugiej strony estrogeny zaczynają spadać praktycznie zaraz po porodzie (tzn tak czytałam), skok prolaktyny do kompletu ...

Ale sama jestem ciekawa jak to do końca jest. U mnie bardziej wrażliwa na każde zmiany jest cera, więc jak coś się ma zacząć dziać to na twarzy szybko to zauważę. No tak myślę w każdym razie.

Ja w ciąży miałam suuuper włosy Po urodzeniu dzwoniące przyjaciółki zawsze na koniec rozmowy pytały , czy już wypadają mi włosy. Zawsze mówiłam, że nie. Nastał 3 miesiąc po porodzie - włosy ruszyły. Miałam wtedy długie, dobrze za łopatki. Zaczytałam od podcięć - 5, 10 ... Włosy leciały. Miałam takie uczucie, że jak tylko poruszę głową, to włosy mi się zsuwają z głowy Szampony Vichy, wcierki apteczne, ...rzepa Nic. Taka była ze mnie Ulizana Goplana. W końcu nie wytrzymałam i ścięłam na zapałkę.
Jak starszy syn miał dwa lata zaszłam ponownie w ciążę - włosy w ciąży super - połysk, blask,stały się grubsze i gęściejsze. Postanowiłam zapuścić. Równo trzy miesiące po porodzie zaczęły lecieć ...
Ruszyłam do akcji włosowej natychmiast - dobry dermatolog, wcierki różniste, szampony, suplementy.
Nie wiem czy karmienie ma aż taki wpływ na włosy. Starszego syna karmiłam krócej, a włosy leciały mi jeszcze długo po zakończeniu karmienia, młodszego karmiłam maaaasakrycznie długo a włosy przestały lecieć znacznie szybciej.

[kolamara]

Witajcie

Zrobiłam sobie wczoraj badania krwi (5dc.) - zaczęłam 2 miesiąc bez tabsów.
No i zonk. testosteron mam w normie - jest do 72 a ja mam 53 za to estradiol mam tragiczny 30 przy normie do 160. Poza tym TSH 1,2 - boję się nadczynności, bo od pewnego czasu mi systemtycznie spada a moja norma to ok.2,2. Prolaktyna w środku normy, cukier 76 przy normie 70-99.

No i jestem w doopie, bo niby testo mam w normie teraz (spodziewam się, ze to yasmin go tak zbił) ale włosy z dnia na dzień leca coraz bardziej, pewnie przez spadek estro tak drastyczny. Miałam czekać na wizytę do endokrynologa, ale nie wytrzymam - dziś łykne znowu yasmin, bo idzie to w strasznym tepie - co mycie wypada więcej, a może niepotrzbnie odstawiałam tabsy, bo na mój testo jasmin zadziałał super - jak rbiłam badania w kilkudniowej przerwie gdy skończyłam bonadeę i chciałam przejśc na inne tabsy, to testo wyszedł mi 2,6 przy normie do 1,9 więc nie może to byc przypadek, że teraz po ponad miesiacu niebrania Yasminu on jest ładnie w normie. Co z tego jak kłaki mają to gdzieś.

Miałam zbadac andstendion, ale kosztuje aż 50 zł i sobie darowałam. Wracam do tabósw z podkulonym ogonem.... Nie mam siły testować jak sobie poradze bez tabsów, bo to nie ma racji bytu w obencym stanioe gdzie mam pare kłaków na krzyż i wypadanie sie rozkręca...

[Anna07_07]

Napisane przez kolamara

Witajcie

Zrobiłam sobie wczoraj badania krwi (5dc.) - zaczęłam 2 miesiąc bez tabsów.
No i zonk. testosteron mam w normie - jest do 72 a ja mam 53 za to estradiol mam tragiczny 30 przy normie do 160. Poza tym TSH 1,2 - boję się nadczynności, bo od pewnego czasu mi systemtycznie spada a moja norma to ok.2,2. Prolaktyna w środku normy, cukier 76 przy normie 70-99.

No i jestem w doopie, bo niby testo mam w normie teraz (spodziewam się, ze to yasmin go tak zbił) ale włosy z dnia na dzień leca coraz bardziej, pewnie przez spadek estro tak drastyczny. Miałam czekać na wizytę do endokrynologa, ale nie wytrzymam - dziś łykne znowu yasmin, bo idzie to w strasznym tepie - co mycie wypada więcej, a może niepotrzbnie odstawiałam tabsy, bo na mój testo jasmin zadziałał super - jak rbiłam badania w kilkudniowej przerwie gdy skończyłam bonadeę i chciałam przejśc na inne tabsy, to testo wyszedł mi 2,6 przy normie do 1,9 więc nie może to byc przypadek, że teraz po ponad miesiacu niebrania Yasminu on jest ładnie w normie. Co z tego jak kłaki mają to gdzieś.

Miałam zbadac andstendion, ale kosztuje aż 50 zł i sobie darowałam. Wracam do tabósw z podkulonym ogonem.... Nie mam siły testować jak sobie poradze bez tabsów, bo to nie ma racji bytu w obencym stanioe gdzie mam pare kłaków na krzyż i wypadanie sie rozkręca...

Kolamara, a jak skóra głowy?

[kolamara]

Anna dalej do doopy. Mam mniej łupieżu, ale nadal jest, głowa czasem lekko swędzi - na pewno skora nie jest w dobrym stanie ale nawet Zoxidermu boje się teraz stosowć, bo kłaki lecą coraz bardziej. Nie stosuje też płukanki z octem bo mam dramatycznie wysuszone włosy...

Ech... nic tylko wyć...

[mosia07]

Ostatnio zauwazłam ze swędzi mnie skóra głowy + łojotok + zbyt wysoki testosteron. Endokrynolog dopiero w styczniu, radzicie powtórzyć teścia i udać sie do dermatologa po coś na ten świąd? Bo kurcze to teź moze mieć jakiś związek z wypadaniem. zauwazyłam ze po odstawieniu mleka skóra jakby się trochę uspokoiła. Ale co do włosów to wciąz tragedia. Jaki szampon przy łojotku i świądzie polecacie?

Tak w ogóle to zauwazyłam u siebie cos dziwnego, od maja mniej więcej miewam takie ataki świądu na całym ciele, oczywiście nie jednocześnie ale miejscowo. Po chwili drapania wyskakują mi bąble, takie skupisko bąbli, świąd ustaje a bąble po jakis 10 minutach schodzą. Dosyć dziwne co? Jeszcze mi jakiejś alergii do szczęscia brakuje