"Wszystkie sie rozpakowały- czas się sprawdzić w roli MAMY" - marzec/kwiecień 2010r.

[Darusiaaaa]

ja wlasnie od 3 dni juz nie gotuje

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Oliwka wlasnie skonczyla pic-120wody wypila a papu o 16 bo juz co 5 godzinek a ze omija nocny posilek to je 4 razy na dobe

[ASIULEK_23]

Napisane przez Gmyrelka

Asiulek a USG brzuszka robiłaś??

Nie, jeszcze nie

Napisane przez Darusiaaaa

my bedziemy zyc za 2000 meza zdecydowalismy ze do pracy nie wracam a jeszcze autko splacamy, po prostu ukrucimy sobie i juz.

Ale Wy mieszkacie z rodzicami a to zawsze inaczej. My mamy kredytu 1000, mąz zarabia 3000. zostaje 2000. Po odjęciu rachunków kolejny tysiąc. Czyli zostaje 1000. Auto trzeba opłacić, zatankować, żyć, jeść, i nie daj Boże jakiś lekarz, leki ...nie damy rady. Za tysiąc wyżyć? My sami ok, ale jest dziecko...

Napisane przez Baobabek

Asiulek -strasznie Ci współczuję, a zarazem rozumiem bardzo dobrze co czujesz co prawda ja nie mam o co się przyczepić do mojego synka, bo on nigdy koncertów raczej nie odstwaia jeśli już to z głodu, bo np. za długo śpi i jak się obudzie to chce już mleczko, a tu jeszcze trzeba przewinąć...nie wiem co to kolka (odpukać) u mojego małego, ale na pocieszenie opiszę Ci jak było z moją siostrzenicą (stąd wiem jak się czujesz i rozumiem Cię). Mała urodziła się pod koniec marca zeszłego roku (teraz ma prawie 14 mcy) i przez pierwsze 5 miesięcy to był istny koszmar - dokładnie to co opisujesz darcie non stop, zero snu, w wózku ani minuty, ciągle na rękach, siostra jak sikać szła to musiała ją na rękach trzymać, kolki miała potworne, spacery też nic nie dawały bo w wóżku za nic nie chciała wyleżeć...ja jeździłam do siostry po pracy i siedziałam do wieczora aż jej mąż z pracy wracał, później jak już w ciąży byłam też przez całę wakacje u niej siedziałam, i tak w sumie do września głównie to ja się zajmowałam siostrzenicą...moja siostra wysiadła psychicznie - dochodziło do tego, że łapała małą i potrząsała nią, żeby ta się uspokoiła, obie ryczały jak opętane, gdyby nie ja to nie wiem czy by jej czegoś nie zrobiła...nie da się tego tak szczegółowo opisać, ale wierz mi - gorzej być nie mogło...ona na szczęście mogła liczyć na moją pomoc i kiedy ja małą niańczyłam, ona mogła się wyspać, albo na zakupy pojechać, albo poprostu posiedzieć i popatrzyć w ścianę...to ja małą nauczyłam sypiać w łóżeczku i zasypiać w nim (trwało to baaardzo długo, ale mała do tej pory sama zasypia). Aż pewnego dnia dała się wsadzić w wózek bez darcia, zjadła bez darcia, załatwiła się bez darcia - jakby w sekundzie szatan z niej wyleciał....i do tej pory jest grzecznym, radosnym i pogodnym dzieckiem to jest tylko kwestia czasu, Twoja Wrecia też się wreszcie uspokoi, tylko nie możesz się stresować i denerwować - dziecko to wyczuwa niesamowicie...wiem, że to trudne...szkoda, że nie ma Ci kto pomóc...jakbyś miała taką siostrę jak moja siostra mnie A co do tż., mój też z pracy zmęczony przychodzi, ale ZAWSZE bez mrugnięcia okiem przejmuje małego, ja wtedy prasuję, albo cokolwiek robię bez myślenia i latania co chwilę do wózka czy łóżeczka...wiem, że tż jest zmęczony ale on sam się garnie mimo wszystko, czasem mu każę iść się zdrzemnąć czy cuś, ale on i tak nie odejdzie od małego...wg. mnie powinnaś wymusić na Twoim tż, żeby jednak po pracy Cię trochę odciążył...Izumi - Ty to samo...
Gmyrelka - wiem wiem, pamiętam, jeszcze POP'a ściągniemy do ck

Mój tz mi pomaga, naprawdę, mimo wszystko. Jakos źle odebrałyscie to co napisałam. On sie stara i to bardzo. Zawsze jak widzi z ejestem zmeczona to kaze mi isć do drugiego pokoju, pozamykać drzwi zebym nie słyszała malej i on z nią zostaje. Tylko żal mi go bo on rzadko widzi małą radosną

Napisane przez fasolka73

Asiu jak ja Cię rozumiem!!! Moja to samo.... Ja też sama się zajmuję małą, tż bardzo pomaga, ale z doskoku, bo pracuje w domu i ta praca wygląda, że 24 na dobę siedzi w pokoju z kompem. Tylko on na nas zarabia i musi tak, ja go rozumiem. A ja mam czasami dość. W takich chwilach nie czuję radości z macierzyństwa. Ostatnio tak się darła, że ja wyszłam z pokoju, ona została z tż i poszłam do drugiego zamknęłam drzwi i zatkałam mocno uszy, nic nie słyszałam, nie wiem ile ona tak się darła...Ja płakałam, a tż ją uspokajał.I oczywiście miałam doła, że jestem beznadziejną matką, bo nie umiem pomóc swojemu dziecku, nie rozumiem go, nie mam tyle matczynej cierpliwości co trzeba itp... I smutno mi i się dołuję jak czytam, że inne dzieciaczki się śmieją cały dzień, bawią pałąkami, bujaczkami, matami.... Moją nic na dłużej niż 5, 10 min nie zaciekawi i do perfekcji opanowała słowo neee... Serio. Jak tylko coś jej nie pasuje to krzyczy NEEE!!! Skąd ona to wie, tak szybko? Nawet pisać mi się tu nie chce...Wiem, wszyscy mnie pocieszają, że to do 3 miesięcy tak...Ale czasami mam już dość. Dziś np. co 1,5 godziny cyc w nocy (pewnie przez upał chciało jej się pić) i pobudka o 5. 30 i koniec....Mnie głowa boli strasznie z niewyspania, ale nie mam wyjścia...W chacie sajgon, sterta prasowania, bo nie mam kiedy tego ogarnąć, jak obiad zrobię to święto.... I marzę tak, żeby ktoś mógł ją choćby na spacer zabierać na te 2 godziny, ale nawet jakby się ktoś taki znalazł, to nic z tego, bo ona na spacerze też potrafi koncert dać i nici ze spaceru...Na chustę za gorąco teraz, zostaje wózek...
Tak, że Asiu doskonale Cię rozumiem.... Mam nadzieję, że jakoś to przetrwamy....Kończę już, bo jak to czytam to mam już doła...

Cieszę się, że mnie rozumiesz... i że nie jestem sama... płakać mi się chce... jakoś zaczynam wątpić w te magiczne 3 miesiące, że to minie...

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Co do picia wody to wczoraj dałam jej pierwszy raz i piła jakbym jej co najmniej nektar dała Dziś też jej podaję bo tak gorąco i pije bardzo ładnie... chociaż coś

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez libra777

To znaczy mówisz o urokach bycia mamą?

nie, o różowych stringach mówię

[Asiuulka89]

Dziewczyny ile wypiszecie.. nie nadrobiewas narazie dopiero wieczorkiem

czytalam tylko o librze boskjestes kobieto

jest tak goraco ze nic sie nie chce.. ehh szkoda gadac..

aa i jeszcze jedno ollencja bardzo Cie podziwiam

[megi-megi]

A Wasze dzieciaczaki też takie senne w te upały?
Wyszłabym już z nim na spacer, ale nie chcę go budzić. I tak na każdym spacerze jest płacz i płacz i noszenie na rękach, a spacerowanie dopiero jak uśnie w czasie bujania. Ech... jakoś średnio lubię przez to nasze spacery.

W ogóle wczoraj Igor skończył równe 3 miesiące i wczoraj opanował łapanie się za rączki i teraz zasypia jakby się modlił No a jak nie śpi, to pakuje wszystko do buzi - ręczniki, pościel, zabawki, moje ręce, swoje ręce Pocieszny taki jest

[Darusiaaaa]

asiu ale my placimy wszystkie rachunki to nie jest tak ze mieszkamy z rodzicami i mamy luz blues bo my tak nie umiemy. Mamie dajemy 500zl na zycie, rachunek za prad 500-na pol za wode ok 40 szambo 120 raz na miesiac trzeba wyciagnac to nie jest tak ze mieszkamy z rodzicami i wiesz ja bym tak nie umiala mieszkac i na nich żerować

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

moja wiecznie gada :P nie jest senna wcale.

[ASIULEK_23]

Napisane przez Darusiaaaa

asiu ale my placimy wszystkie rachunki to nie jest tak ze mieszkamy z rodzicami i mamy luz blues bo my tak nie umiemy. Mamie dajemy 500zl na zycie, rachunek za prad 500-na pol za wode ok 40 szambo 120 raz na miesiac trzeba wyciagnac to nie jest tak ze mieszkamy z rodzicami i wiesz ja bym tak nie umiala mieszkac i na nich żerować

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

moja wiecznie gada :P nie jest senna wcale.

Mozliwe, że tak jest ale jak przedstawiłam wyżej, u nas nie ma szans na zostanie w domu. 1000 zł na życie na caly miesiac dla 3 osobowej rodziny to jak dla mnie stanowczo za malo. Tym bardziej z tak malym dzieckiem. My na jednorazowe zakupy wydajemy ok 200 zł a to nie zdne frykasy tylko podstawowe rzeczy i to nawet na tydzień nie starcza.

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

A moja gada na zmianę z płaczem... wymiękam

[Darusiaaaa]

no my tez kurde 200 zl i prawie nic sie nie kupi, masakra nie ? nam lekko ponad 1000 zostanie ale stwierdzilismy ze damy rade, wroce jak mloda 3 latka bedzie miala to bedzie ze mna do przedszkola jezdzila

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

w jakim tempie od decyzji przyszlo wam becikowe?

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

nie ma to jak ten porabany kraj, zeby placic ubezpieczenia zdrowotne i za wszystko placic boze to jest jakas tragedia.

[megi-megi]

Ja też nie chcę iść do pracy, ale muszę... W końcu po przeniesieniu do Warszawy w nowej pracy byłam aż 3 dni To dałam się wszystkim poznać


Obudziłam malucha, zrobiłam mu orzeźwiającą kąpiel, a teraz patrzy na miśki w karuzeli w samym pampersie

[ASIULEK_23]

No niestety. Tyle kosztuje życie. Masakra... Dlatego u nas nie ma innej opcji- muszę iść do pracy bo to dodatkowe 2 tyś. Mówię- jakbysmy byli sami to pól biedy ale jest dziecko a ono niestety kosztuje. Ciągle jakies leki, witaminy, wizyty (niestety płatne bo doczekać się na NFZ to prędzej się osiwieje). A nie daj Boże jakaś choroba... <odpukuję- puk,puk->. A my niestety nie nauczeni jesteśmy życia od wyplaty do wyplaty i strach czy nie wyskoczy coś znienacka bo wtedy skad wziąć kasę? Zawsze coś odkładaliśmy z wypłat zeby byly jakies pieniądze na (jak to się mówi) czarna godzinę. Albo jakieś wakacje itp. Teraz tą kasę pochłonie samochód i od nowa trzeba składać

W pierwszej wersji ta odłozona kasa miała być na to bym mogła być w domu choć do roku ale niestety okazało się, że bez auta ani rusz. Co prawda mąż ma do dyspozycji służbowy ale nie zawsze i czasem już bywalo, ze jak byl potrzebny to nie było. No i nie może nim jeździc poza regiony Torunia a ja chciałaym czasem odwiedzać rodziców (200 km). Także nie było innej opcji

[Darusiaaaa]

ja duzo nie zarabiam i jakbym miala komus to dasc to na to samo by wyszlo wiec zamiast opiekunki wole ja siedziec z mala

[lindsley]

Napisane przez madziwnia

Dziewczyny któa z WAs daje wit. albo dawała K i D w jednej kapsułce???

Ja mam i też takie są... Wczoraj się siłowałam i urwałam tę końcówkę a i tak się nie otworzyło... Jak próbowałam zębami trochę urwać jeszcze to w buzi mi pół zawartości wylądowało... A pojedynczo to tylko D była twarda K też taka miękka...

Piszecie o kasce to u mnie jest jeszcze gorzej... Ja cudem znalazłam pracę już w ciąży i umowę miałam tylko do porodu. Tz wiele nie zarabia... Na szczęście nie mamy dużych rachunków (tzn nie mieliśmy bo teraz zużywamy więcej prądu i wody ) i jakoś musimy sobie dać radę... Będzie trzeba z głową gospodarować... A i auto też musimy zmienić bo tym co mamy to już strach jeździć

A do becikowego to zaświadczenie od lekarza trzeba na jakiś specjalnych druczkach? Asiulek, JaGaa załatwiałyście już takie zaświadczenie? Ja do Mizarewicza idę w pn i nie wiem czy wcześniej zadzwonić żeby ta ekspresowa położna już wypisała czy jak? Bo jadę z Tz i małym i nie chcę tam znów spędzić pół dnia jak to przed porodem bywało

[Darusiaaaa]

ja dostalam na kartce a4 taki druk ze chodzilam do tego i tego lekarza data pieczatka i juz, wszystko trwalo 2 minuty

[lindsley]

Napisane przez Darusiaaaa

ja dostalam na kartce a4 taki druk ze chodzilam do tego i tego lekarza data pieczatka i juz, wszystko trwalo 2 minuty

Tam gdzie ja chodziłam do lekarza wszystko (zwolnienia, recepty) wypisuje położna a ona ma takie tempo że... można zakwitnąć... Dwie minuty to ona nie zdąży pomyśleć co ma zrobić

[dusiaka]

Napisane przez Darusiaaaa

ja duzo nie zarabiam i jakbym miala komus to dasc to na to samo by wyszlo wiec zamiast opiekunki wole ja siedziec z mala

Ja muszę wrócić do pracy zaraz po macierzyńskim (plus urlop wypoczynkowy). A z Małą, na urlopie wychowawczym, zostanie tata, chyba, bo najpierw musi dostać nową, przedłużoną umowę (tą pierwszą dostał na 3 m-ce, od kwietnia). Jego zarobki są niewiele większe od pensji opiekunki. To ja wolę, żeby Mała była w domu "ze swoim". A babcie, które pierwotnie mieliśmy w planach do opieki, niestety pochorowały się. Obydwie w ubiegłym m-cu leżały w szpitalu i nie zapowiada się, żeby to był koniec

Z dobrych wieści - Oleńka, na domowej wadze, waży już 6 kg!!!

20 czerwca mamy chrzciny. O ile małą ubrać nie problem, kupiłam jej już 3 komplety: 2 z Wójcika, i jeden bialutki, dziergany na szydełku, firmy "Józefinka" (w tym będzie w Kościele) , to ja sama nie mam się w co ubrać. W "stare" ciuchy nie wchodzę. A w 10 dni 10 kg nie zrzucę Do sklepu nie bardzo mam jak wyskoczyć. Nawet na zakupy marketowe jeżdzimy z TŻ i małą w foteliku na stelażu od wózka. Jak płacze, to szukam jakiejś ławeczki i daję cyca. Niestety inaczej nie da się jej uspokoić...
Jak w ten weekend nic sobie nie kupię, to chyba wystąpię w dżinsach i białej bluzce

[madziwnia]

lindsley boziu dzieki!!! Bo wiesz ja juz wczoraj pod wieczór miałam jechać do apteki i wymienić!!

[lindsley]

Napisane przez madziwnia

lindsley boziu dzieki!!! Bo wiesz ja juz wczoraj pod wieczór miałam jechać do apteki i wymienić!!

Może nożyczkami by trzeba było ucinać? Ja na wizycie u lekarza poproszę o receptę na kropelki - dużo tańsze...

[pl_madzia]

Napisane przez Darusiaaaa

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

w jakim tempie od decyzji przyszlo wam becikowe?

.

O becikowe jak dokumenty zaniosłam w piątek to we wtorek miałam na kącie, a decyzje dostałam w czwartek.
A co do zaświadczeń do becikowego, to od położnej starczy jak w czasie ciąży miało się choć raz wizytę położnej, w innym wypadku ona nie może wypisać, i musi to być lekarz. U mojego lekarza mieli swoje druki, ale jak sie pytałam w MOPSie to wystarczy takie od ręki, ważna treść i pieczątka z podpisem.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Ja dostałam wit D od lekarki na receptę, to chyba około 4 zł, i starczy pewnie na więcej niż jeden mc. Tylko K trzeba dokupić a to już 33zł

[izazula]

Napisane przez P0P70

Dzięki za życzenia.
Ja odkąd skończyłam 30 lat to co roku mam depresję urodzinową. Tak jakoś ciężko je przeżywam. W tym roku jest tylko taka różnica że zwykle przeżywam to jakieś parę tygodni a w tym tylko ten jeden dzień.
Zobaczycie za parę lat jak to jest

Wiem już jak to jest . U mnie taka depresja skończyła się jak spotkałam swojego TŻ a w tym roku nie miałam na nią czasu bo była już Zosia o kolki. Pamiętam jak jedna ze starszych koleżanek mówiła, że jak skończę 30-tkę to przytyję nawet od wody. Uwierzyłam i w ciągu miesiąca utyłam 7 kg mimi, że byłam na diecie i codziennie biegałam po blisko 10 km. To dopiero była depresja. A później wyjechałam na urlop i stwierdziłam, że takie myślenie to głupota. Odstawiłam dietę, przestałam biegać.Schudłam i wszystko wróciło do normy. U mnie to wszystko sprawa głowy i tego co do niej sobie wbiję

[Ferrou]

Napisane przez drcron

dziewczyny jaki palak polecacie do wozka i fotelika ?? ja sie zastanawiam nad tym
http://moto.allegro.pl/item105758474...r.html#gallery
albo
http://moto.allegro.pl/item105758451...e.html#gallery
http://moto.allegro.pl/item105758456...k.html#gallery
pomozcie ktora lepsza ??

A ja się wyłamię, a co :P Ta pierwsza najmniej mi się podoba. Jest kolorowa, ale dużo tam tego wszystkiego, sądzę że niemowlę miałoby problem skupić się na jednej rzeczy - nawet ostatnio oglądałam program z Zawitkowski, i ten mówił, że dla niemowląt to najlepsze najprostsze rzeczy, aby tego też nie było za dużo, bo dziecko oczopląsu dostaje, nie wie na co patrzeć, czym się bawić, na czym się skupić Wybrałabym w sumie drugą propozycję

Napisane przez drcron

a ja nie wracam do mojej starej pracy z czego sie bardzo ciesze jak skonczy mi sie maciezynskie to otwieram swoj maly biznesik pamietacie jak kiedys pisalyscie o tym bym zarabiala na swoich umiejetnosciach i ja postanowilam tak zrobic zajme sie rekodzielem mam pelne poparcie meza i rodzicow a jak nie wyjdzie to wtedy poszukam jakiejs pracy ale mam nadzieje ze wyjdzie

No to gratki Na pewno wyjdzie, zdolna jesteś więc będzie ok


Pop, nie smutaj się Masz cudowną Córcię, wychowanego TŻ'ta Wszystkiego naj naj najlepszego, zdrówka, pociechy z Małej i TŻ'ta i co tylko sobie sama wymarzysz

Asiulek, nie jesteś złą matką. Jesteś dla swojej malutkiej najwspanialszą mamą i zawsze to sobie powtarzaj. Przyjdzie czas, że przestanie płakać, u nas Kubuś też ciągle plakal, prężył się itp, a teraz już jest poprawa, częściej się uśmiecha Przetrzymajcie to, nie frustrujcie się, nie nakręcajcie siebie nawzajem, bo malutka to wszystko wyczuwa.
Zobaczysz, wszystko będzie w porządku,



Izumi, Tobie jest potrzebny wypoczynek i to migiem. Zrób coś dla siebie, wyjdź gdzieś sama bez dziecka, do znajomych, na zakupy, do fryzjera czy po prostu się poszwendać. Michaś potrzebuje szczęśliwej i zdrowej mamusi, a w takim trybie to się zajedziesz.

Fasolka, będzie dobrze

Dziewczyny, nie dołujcie się. Wiem że jest ciężko, przez ostatnie tygodnie miałam takiego mega doła, coś podobnego co u Was, już chcialam siebie wysyłać do specjalisty. Nie radziłam sobie z niczym. Zadręczałam siebie jakimiś bzdetami, to samo jak Wy ryczałam po kątach, ale tak aby nikt nie widział, czułam że jestem złą matką bo własnego dziecka nie potrafię uspokoić, znajomych prawie nie mam, bo nagle nie ma o czym z nimi rozmawiać - oni chcą iść się pobawić, a ja muszę dziecko kąpać i tyle z jakiejkolwiek zabawy. A przecież po kąpieli i ululaniu mogę dziecko zostawić z rodzicami czy teściami - tylko że nikt mnie nigdzie nie zaprasza, zero kontaktu z kimkolwiek, więc siedzę w domu, chodzę tylko na spacery czy do ogrodu rodziców. Dodatkowo, jestem osobą która nie potrafi się zwierzać czy prosić o pomoc, więc z tym wszystkim byłam sama, nawet TŻ nie wie przez co przechodziłam, bo to co czułam ukrywałam przed całym światem. W sumie tutaj po raz pierwszy o tym wszystkim mówię... Z Małym już jest lepiej, aż tak często nie płacze, ale do ideału to jeszcze daleko. Staram się jak mogę, powtarzam sobie że najwspanialszą mamą dla Kubusia, zaciskam zęby i mimo zmęczenia i niewyspania (a Kubuś ostatnio prawie w ogóle nie śpi, ani w domu, ani na dworze, w nocy pobudki co 2-3h). Pocieszam się, że będzie tylko lepiej Same tak naprawdę się nakręcamy i to niepotrzebnie, bo to też wpływa na naszych maluszków

Libra, jesteś moją idolką

Aniap. Mała jest do Ciebie bardzo podobna Tylko tam nie przesadzajcie ze słońcem Kurcze, też bym się poopalała, tylko że mnie by szybciej komary zeżarły


megi, wszystkiego najlepszego dla Igorka

A my dzisiaj byliśmy na szczepieniach, upał jak nie wiem co, mały aż się kleił, pelno malutkich dzieciaczków. Ale muszę Kubusia pochwalić, wszystkie maluchy się darły a on grzecznie u mamusi siedział na kolankach i się jedynie przyglądał z zaciekawieniem I waży w 12 tygodniu życia, uwaga uwaga 6305g Grubas z niego Szczepionkę przyjął po męsku, zapłakał tylko w momencie wkłucia A i wzieliśmy jednak 6w1, czyli taką jak za pierwszym razem, nie będziemy mieszać No i tyle przyjemnych rzeczy pediatra stwierdziła że jest on dość "wiotki", nie chciał trzymać główki, nie podnosił się i mamy skierowanie do neurologa dziecięcego... Wiec kogoś będzie trzeba we Wrocławiu poszukać. Będę go teraz zamęczać tym leżeniem na brzuszku. Teraz sobie śpi ale zaraz będziemy iść na dwór, niech pooddycha tym upalnym powietrzem

[izazula]

Napisane przez ASIULEK_23

Dziewczyny, ja już jesem załamana. Widze, że mój tz tez to bardzo przeżywa. Moja Wercia niemal ciągle placze. Budzi się rano... placze, odkladam ją od cycka... placze, pobawi się z poł godziny... placze. Najgorsze jest to, że jeśli jest pogodna, usmiecha się, to raczej od rana do ok 15. Potem niemal wciąz placze a mąż wraca o 16 z pracy. I wczoraj powiedział z żalem, że nie czuje takiej radości z tego dziecka, bo wciąz widzi jak marudzi, jak placze, że tylko raz czy 2 razy się do niego uśmiechnęła. Boje sie, że on przez to odsunie się od małej. No i ja widząc to... też się załamuje i pewnie teraz dziecko to wyczuje Błędne kolo...

3 dni z rzędu spała 6 godzin pod rząd a dziś znów budziła się co 3 godziny, z czego jak się obudziła o 4 to nie chciała spać i płakała do 7 Jestem wykończona...
Najgorsze jest to, że ja nie potrafię powiedzieć dlaczego ona płacze... czy ją cos boli? Nie wiem...
Chyba jestem zła matką

A,,, i siuśków dziś nie zlapałam znowu bo nie moglam znleźć woreczków Zapomniałam gdzie wsadziłam i dzis musze kupić nowe, grrrr...

To straszne, że Twoja mała tak płacze. Moja tylko wieczorami ma straszene kolki a też mam dość. Dziecko jednej z moich koleżanek płakało jej przez cały rok. Mały płakał 24 h/dobę. Tatuś zabrał się i zwiał jak była jeszcze w ciąży. Musiała wrócić do pracy. Przeprowadziła się do rodziców. Spała po 2-3 godz. a małego wszyscy nosili na zmianę. Dziecko miało zrobione wszystkie możliwe badania i okazało się być zupełnie zdrowe. Po skończeniu roku płacz ustał jak ręką odjąć.

[P0P70]

Napisane przez madziwnia

Witam!!

PoP!! OGROM MIŁOŚCI życzę ci, spełnienia w roli matki i żony i kochanki (meża oczywiście)
samych radosnych chwil a smutek niech nigdy nie gości na twojej twarzy!

Madzia w roli matki i kochaniki to OK. Ale tej żony to raczej nie bo nie mam zamiaru na razie wychodzić .

Darusiaaaa- na dla mnie to Ty wielka siksa. I ja wcale nie uważam ze za wcześnie u Ciebie na dziecko. Oliwka będzie miała fajną młodą mamę. No i ten Twój optymizm mnie użeka

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;19899496]Ja też Was nie rozumiem.
Moje jedno dziecko wraca za pół godziny ze szkoły, po drugie trzeba iść do przedszkola, trzecie jest tylko na piersi a mąż przyjedzie do mnie w lipcu, teściowa na wczasach.[/QUOTE]

Szczena mi opada. Ale wiesz im więcej tym łatwiej - tak twierdzi moja siostra która ma też 3 dziewczynki. Tylko czasem z logistyką ma problemy

Napisane przez pl_madzia

Mój mały nawet teraz jak chory to jest w porównaniu do Waszych dzieci jak na środkach uspokajających. Szkoda że tak daleko mieszkacie, bo ja dzieciaki kocham i bym nawet i pięcioro na raz mogła przypilnować

Ja Ci kurierem prześlę tylko podaj adres.

Opisałyście się tyle dzisiaj że ciżko nadrobić ale sie udało. A ja byłam w gminie bo dzisiaj ostatni dzień aby dopisać sie do listy. Muszę spełnić swój obywatelski obowiązek i zagłosować.

[drcron]

Dzień dobry my tylko na chwilke był u nas Rehabilitant i pytałam o to niepodnoszenie głowy i powiedział tak
trzeba sprawdzić czy podnoszac dziecko za ręce do góry głowa zwisa i czy jak polozy się je na brzuchu to głowa leży jak tak to jest to zwiotczenie jeśli podczas podnoszenia głowa się przyciąga do brody a leżąc na brzuchu nie podnosi się to jer to wzmozone napięcie jeśli nie to jak dziecko nie osiągnęło 3 miesiąca życia to nie należy ćwiczyć ale i tak warto skonsultować to z rehabilitantem
idę męczyć moje dziecie kurde tak się darla ze aż Sasiadka przyszła z domu obok pózniej was nadrobie a mam co bo skonczylam na 98 stronie

[anakazar]

Napisane przez Darusiaaaa

no my tez kurde 200 zl i prawie nic sie nie kupi, masakra nie ? nam lekko ponad 1000 zostanie ale stwierdzilismy ze damy rade, wroce jak mloda 3 latka bedzie miala to bedzie ze mna do przedszkola jezdzila

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

w jakim tempie od decyzji przyszlo wam becikowe?

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

nie ma to jak ten porabany kraj, zeby placic ubezpieczenia zdrowotne i za wszystko placic boze to jest jakas tragedia.

ja wczoraj zanioslam dokumenty i dzisiaj o 10 rano kase mialam na koncie

dziewczyny wy tu pisalyscie o skoku rozwojowym miedzy 5-6 tygodniem-moja jutro ma 6 tydzien i od jakiegos tyg mam nie to dziecko-marudne,placzliwe i nawet w wozku nie chce lezec i moze to to??sama nie wiem?chyba,ze te upaly taki wplyw maja na nia

a mozecie mi cos napisac o co chodzi z tym skokiem rozwojowym??

[madziwnia]

ups PoP RZECZYWISCIE!!! pomyliło mi sie.. porzeciez pisałas "nie-teściowa".. hihihihi

[megi-megi]

Ja to jestem mega spostrzegawcza matka - nie wiedziałam, że moje dziecko ma ciemieniuchę Kudłate to moje dziecię i nie było prawie widać. Tylko troszkę.

[ASIULEK_23]

Napisane przez lindsley

Ja mam i też takie są... Wczoraj się siłowałam i urwałam tę końcówkę a i tak się nie otworzyło... Jak próbowałam zębami trochę urwać jeszcze to w buzi mi pół zawartości wylądowało... A pojedynczo to tylko D była twarda K też taka miękka...

Piszecie o kasce to u mnie jest jeszcze gorzej... Ja cudem znalazłam pracę już w ciąży i umowę miałam tylko do porodu. Tz wiele nie zarabia... Na szczęście nie mamy dużych rachunków (tzn nie mieliśmy bo teraz zużywamy więcej prądu i wody ) i jakoś musimy sobie dać radę... Będzie trzeba z głową gospodarować... A i auto też musimy zmienić bo tym co mamy to już strach jeździć

A do becikowego to zaświadczenie od lekarza trzeba na jakiś specjalnych druczkach? Asiulek, JaGaa załatwiałyście już takie zaświadczenie? Ja do Mizarewicza idę w pn i nie wiem czy wcześniej zadzwonić żeby ta ekspresowa położna już wypisała czy jak? Bo jadę z Tz i małym i nie chcę tam znów spędzić pół dnia jak to przed porodem bywało

mój tz był to załatwiac. druczek pobrał chyba z miejsca gdzie sie składa a połozna mu wypisała bez kolejki, nie narzekał nawet na tempo pisania, chyba sie pospieszyła

[Gmyrelka]

Asiulek to wybierz się koniecznie na USG - to wykaże czy Wercia nie ma kolek, a wtedy będzie można szukać innej przyczyny...

pl madzia jest też witamina K w kroplach i nie kosztuje dużo - nazwy nie pamiętam ale Ania p ją zna więc pewnie napisze jak tu zajrzy

Niektóre dzieci mniej jedzą przez upały a mój by ciągle pił - krótko ale często chce cycka Teraz cały spocony leży w łóżeczku w samym pampku i gada z wężem

[madziwnia]

wy tez macie zalecenie że wit. K tylko do konca 3 msc.???

Ja pytałam o tansza wit. K i mówiła babka że nie ma!!!

[megi-megi]

Napisane przez madziwnia

wy tez macie zalecenie że wit. K tylko do konca 3 msc.???

Ja pytałam o tansza wit. K i mówiła babka że nie ma!!!

Tak - my już odstawiliśmy.

A szukałam w necie schematów żywienia bąbli karmionych piersią i wszędzie piszą, że na samym cycku do końca 6 m-ca, że papki i obiadki dopiero od 7 m-ca. Hmmm... No mam mieszane uczucia. Później wrócę do pracy, a maluch nie będzie umiał jeść. Ja będę mu dawała troszkę - niedużo, ale będzie dostawał. Zobaczcie: http://porady-poloznej.pl/schemat-zy...mlekiem-matki/